Jeziorko między skałami.

Ayame

Re: Jeziorko między skałami.

Post autor: Ayame »

Ocknięcie się było bolesne i Ayame od razu zapragnęła powrócić do tej błogiej nieświadomości, z której właśnie została wyrwana. Otworzyła powoli oczy, czując rwący ból w tyłu głowy, który rozmazywał jej pole widzenia. Mgła jednak po chwili ustąpiła, więc kunoichi mogła się przekonać, że nadal znajduje się przy jeziorze, ale bliżej wodospadu. Sięgnęła dłonią do tyłu głowy i skrzywiła się, czując skrzepniętą krew i korę we włosach. Musiała nieźle rąbnąć w to drzewo... Drzewo?! W tym momencie zalała ją nie tylko fala wspomnień, ale też przede wszystkim negatywnych emocji. Czuła wściekłość i upokorzenie związane z tym, co zrobił jej ten chory zwyrodnialec. I jeszcze te jego dziwne umiejętności... Rozejrzała się, ale wyglądało na to, że jest sama, do tego spostrzegła, że jest ubrana! Aż nią zatrzęsło z obrzydzenia na myśl, że ten psychol dotykał ją, żeby ubrać! Ale czy poprzestał na tym? Nie miała pojęcia, co się wydarzyło po tym, jak kazał jej uderzyć głową o drzewo i obawiała się, że to nie był koniec. Zaczęła drżeć ze strachu na myśl o tym, co mógł jej zrobić. Była kompletnie załamana i rozbita, a paraliżujący strach ogarnął ją całą. Poczuła bolesny skurcz żołądka. Musi się dowiedzieć! Musi wiedzieć, czy została skrzywdzona. A jeśli tak? Czy sobie z tym poradzi? Co powie ojcu? Jak spojrzy w oczy Liderowi?!
Ayame chwyciła się za obolałą głowę i zaczęła niekontrolowanie szlochać. To było tak straszne i traumatyczne przeżycie, że zapewne zostawi po sobie ślad, tym bardziej, że już teraz dziewczyna była w totalnej rozsypce i nie mogła się pozbierać. Całe zaufanie do ludzi, jakie jej jeszcze zostało po mnichu Jashiniście, teraz wyparowało całkowicie. Płakała, nie mogąc uwierzyć w to co się stało i szczerze obawiając się tego, że może być jeszcze gorzej. Musiała jednak poznać prawdę, dlatego też stanęła na drżące nogi, czując mdlący zawrót głowy. Używanie Byakugana w takiej chwili nie było rozsądne, dlatego też zdała się na swój normalny wzrok. Kiedy tylko zawroty głowy nieco zelżały, Ayame ruszyła ostrożnie w stronę stolicy, co jakiś czas słaniając się na nogach. Musi powiadomić o tym, co się stało, ale najpierw powinna poznać prawdę, choćby nie wiem jak straszną. Tylko czy to wytrzyma? Okaże się...

[zt]
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Jeziorko między skałami.

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Shousuke

Re: Jeziorko między skałami.

Post autor: Shousuke »

0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Jeziorko między skałami.

Post autor: Hayami Akodo »


_____________________________________________________________________________
Dziękuję za wspólną misję i mam nadzieję, że Ci się podobało! Zgłoszę nas do wynagrodzenia, więc spokojna głowa. ^^
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Rindou Arashi

Re: Jeziorko między skałami.

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1906
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jeziorko między skałami.

Post autor: Jun'ichi »

Po pożegnaniu się ze staruszką, Jun ruszył prosto przed siebie kierując się na wskazane wzgórza. Niestety droga prowadziła przez ciemny las co nie ułatwiało sprawy, a dodatkowo ściągało zagrożenie w postaci nagłego ataku dzikich zwierząt lub bandytów czyhających na nieostrożnych podróżnych. Chłopiec jednak dziarsko kroczył przed siebie nawet nie ruszając głową na boki by rozejrzeć się wokół - prezentował się niczym ślepiec bez laski idący prosto w ścianę.
Życie nie było jednak tak proste i zawsze musiały zdarzyć się jakieś niewygodne sytuacje. Tym razem to właściwie młody opiekun Dojo był problemem bo wkroczył na nieswoje tereny i niewiele brakowało aby wkroczył wprost na dosyć spore stado dzików, które razem z młodymi poszukiwały właśnie jedzenia ryjąc w ziemi głęboki doły. Chłopiec wypatrzył grupkę pierwszy, jednak zdał sobie jednocześnie sprawę, że wiatr wieje zza jego pleców co mogło zdradzić jego obecność zwierzętom.
O choroba! - pomyślał tylko po czym dosłownie rzucił się w najbliższe krzaki, za nimi zrobił zwinny przewrót i stanął za drzewem dalej obserwując grupkę, która faktycznie już zorientowała się, że ktoś czai się w okolicy. Używając prostej manipulacji chakrą, Jun'ichi postawił jedną nogę na pniu drzewa, później dostawił drugą i ostrożnie wszedł na wysoko umiejscowioną gałąź gdzie dziki nie tylko nie miały szans go wypatrzeć ale przede wszystkim sięgnąć. Swymi oczyma kaleka widział jak samice nerwowo wypatrują i nasłuchują zagrożenia, zaś dwa, duże samce zaczęły krążyć wokół swojej rodziny jakby próbowały dać sobie szansę na szybszą reakcję w razie ataku.
Przepraszam, że zakłóciłem wasz spokój. - te słowa Jun'ichi wypowiedział szeptem po czym skupił w nogach więcej chakry i wybił się od gałęzi by niczym strzała pomknąć do następnej, jeszcze kolejnej i kolejnej by ostatecznie oddalić się od zaniepokojonych, groźnych dzików.
Mijały kolejne minuty biegu przez ciemny (jak dla kogo) las i Jun zaczął myśleć, że niedługo dotrze do celu. Niestety dla niego tym razem zgubiła go nieostrożność i przy lądowaniu na jednej z gałęzi, usłyszał jedynie jej trzask, by następnie poczuć twarde lądowanie na glebie położonej dobrych kilka metrów niżej.
Ooo... uuuu... choroooba... - chłopcu przez chwilę brakowało tchu i nie skupiał się na tym co działo się wokół. Ledwo podniósł się z ziemi i masując ręką obolałe plecy próbował zebrać w sobie siły do dalszej drogi. Zapewne tak też by się po kilku minutach narzekania stało, gdyby nagle oczom chłopca nie ukazał się stojący dosłownie 5 m przed nim wilk, którego pysk wyszczerzony był przeraźliwie, a oczy wbite w chłopca niczym w gotowe danie.
Jun wystawił przed siebie dłoń jakby myślał, że tym uspokoi bestię. W praktyce tylko dał jej znać, że jeszcze żyje i jest chyba słaby - znaczy atakować!
Cholera, przecież tu nie polegnę! Co pomyśli pan Gyokusho?! - kaleka zacisnął zęby zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa i momentalnie zdecydował, że nie ma zamiaru stać się karmą dla wilków i musi walczyć o przeżycie! Jego wyciągnięta ręka ułożyła się w połowę pieczęci Barana, a ciało delikatnie poruszyło się by przejść do pozycji kucającej z której łatwiej byłoby ruszyć do biegu. To był dla wilka znak, że czas atakować i tak też uczynił. Szalona szarża na małą, zamaskowaną istotkę trwała może półtorej sekundy po czym wilk równie szybko jak biegł, odleciał w tył pchany falą wiatru jaką wykonał młody shinobi. Wystarczyła ta krótka chwila by dziecko rzuciło się do ucieczki, modląc się by wilk nie podążał jego tropem. Tym razem chłopak bacznie obserwował już z daleka każdą gałąź na której miał zamiar lądować. Serce wciąć biło mu mocno, a czoło pod maską zlane było potem.
Kiedy nastał już niemal ranek, chłopiec dotarł do celu swojej podróży - jeziora odbijającego wszystkie promienie słoneczne, co prezentowało się nieziemsko pięknie. Kaleka przystanął na chwilę aby podziwiać ten widok i odpocząć chociaż odrobinę.
Po chwili podszedł spokojnym krokiem do jeziora i wbił weń spojrzenie. W środku faktycznie aż roiło się od cudownych okazów łososia, którego mięso z pewnością smakowało wyśmienicie - pozostawała kwestia schwytania kilku osobników. W tym celu chłopak wyszukał w okolicy jakiś długi, gruby kij (lub zerwał go sobie z drzewa) i ponownie zbliżył się do jeziorka. Nauczony doświadczeniem sprzed kilku dni, wykorzystał jedną z technik wiatru by uderzyć w wodę silną smugą powietrza, która powinna ogłuszyć niejedną rybę. Patyk oczywiście momentalnie poszedł w drzazgi, jednak wykonał swoje zadanie idealnie. Chłopiec bez zbędnego zastanowienia wskoczył do wody by chwycić otumanione zwierzęta za ogony i wypłynąć z nimi na brzeg.
Jedna... nie, dam jej dwie. Tak, dwie dla staruszki, dwie dla mnie. Szykuje się pyszny obiad. - kaleka uśmiechnął się mimo mokrych zupełnie ubrań i trzymając mocno w dłoniach swoje na wpół żywe zdobycze ruszył w drogę powrotną.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Rindou Arashi

Re: Jeziorko między skałami.

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1906
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jeziorko między skałami.

Post autor: Jun'ichi »

Sprawa wydawała się zamknięta i kaleka zaczął spokojnie kroczyć w stronę lasu dzielącego go od osady. Nim jednak doszedł do jego granicy, zdał sobie sprawę z tego jak cholernie capią te ryby. Chłopiec zatrzymał się i popatrzył na trzymane w dłoniach zdobycze.
W sumie nie powinienem was tak męczyć. Tylko co ja z wami zrobię...? - zaczął mówić sam do siebie kładąc ryby na zielonej trawce tuż przed sobą i klękając przed nimi by przemyśleć sprawę.
Nie mam wiadra, żadnej torby ani nic w co mógłbym wlać wodę. Nawet jeśli zrobiłbym coś z liści czy czegoś podobnego, najpewniej rozpadnie się w drodze do wioski. - z każdą chwilą sprawa stawała się dla kaleki coraz bardziej poważna. Jego podejście do żywych istot nie pozwalało mu ich męczyć, ani zabijać bez potrzeby, a właśnie robił jedno i planował drugie przez co wstąpiło w niego zwątpienie. W ciągu zaledwie kilku minut rozterek, pod maską nie było już radosnej miny, a oczy pełne łez wpatrzone w leżące, omdlałe ryby.
Co ja właściwie uczyniłem?! Tak nie można! Jeszcze zaraz się obudzicie, zaczniecie wić się w agonii, którą zgotowałem wam ja sam! O głupi ja! Co ja sobie myślałem?! - stan chłopca pogarszał się, aż wreszcie zaczął on nawet uderzać pięściami w ziemię nie mogąc pogodzić się z tym co zrobił i jakim przez to złym stał się w swoim mniemaniu człowiekiem.

Minęło kilka kolejnych minut zanim chłopiec pociągnął nosem ostatni raz i podniósł się z ziemi na której cierpiał katusze męczony wyrzutami sumienia. Wreszcie jego zachowanie wskazywało na to, że odnalazł odpowiedź na tą niełatwą sytuację jednak nie była ona według niego decyzją dobrą, a zwyczajnie jedyną słuszną na tą chwilę.
Niebiosa, wybaczcie mi. - szepnął kaleka po czym nachylił się na moment nad każdą z ryb.

Kolejnych kilka minut później z jeszcze wilgotnymi oczami, Jun'ichi przeskakiwał ile sił w nogach na kolejne gałęzie gęstego lasu. Chciał zakończyć tą ciężką mentalnie przygodę, oddać staruszce połowę połowu i wrócić do swojego Dojo by przez kilka godzin modlić się o przebaczenie.
Wiedział, że intensywny zapach ryb może przyciągać zwierzynę, jednak jaki zwierz złapie skaczącego w ten sposób shinobi? Teraz w chłopcu buzowała złość i niechęć do siebie samego, dlatego lepiej byłoby nawet dla niedźwiedzia, aby nie wszedł mu teraz w drogę. Jun nie sądził, że tak proste zadanie może skończyć się taką skazą na psychice.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Rindou Arashi

Re: Jeziorko między skałami.

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości