Główna droga

Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Główna droga

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Główna droga

Post autor: Seinaru »

Po treningu w pobliskim zagajniku łatwo, choć nieco późno, dotarli do kupieckiej Osady. Seinaru nigdy nie miał okazji się tutaj dokładnie rozejrzeć czy pozwiedzać. Zazwyczaj bywał w tej prowincji przejazdem, nawet nie zahaczając o jej największą aglomerację, która przed nocą była dość głośna i tłoczna. Okrył się szczelnie płaszczem i zarzucił na głowę kaptur. Po pierwsze ze względu na panujący dookoła chłód, a po drugie... cóż, musiał mieć na uwadze, że po turnieju w Hanamurze łatwo może zostać rozpoznany, oblepiony przez fanów albo wrogów i z całego spokoju i szansy na szybkie znalezienie Cany zostanie jedynie mrzonka. Z tego też powodu nie szukał tłocznych miejsc, nie chciał wzbudzać sensacji, aby wieść o jego obecności w mieście nie uprzedziła o zagrożeniu porywaczy dziewczyny. Mimo że od jej porwania minęło już kilka dobrych miesięcy (jej odbicie dla Seinara sprzed kilku miesięcy było niewykonalne), to istniała duża szansa na to, że jego ostatni przeciwnicy pamiętają zarówno jego imię, jak i wygląd.
- Tak, na razie lepiej się nie afiszować. - Przytaknął Hayamiemu, gdy oboje chyba zgodzili się na kolację i nocleg w "Onigiri". Seinaru skręcił w kierunku karczmy na uboczu, odpychając po drodze delikatnie kijem co nachalniejsze kurtyzany. Naprawdę nie miał zamiaru użerać się z żadnymi przypadkowymi ludźmi. Był mocno zmotywowany, choć teraz przez zmęczenie nie było tego widać. Chciał odnaleźć Canę już nie tylko dla Yuri, kapitana straży Teiz, lecz również dla siebie. Ogromnie nadszarpnął jej zaufanie. Słyszał jej krzyk wtedy gdy padał pokonany na ziemię po przegranej w "finałowej" potyczce z porywaczami. Nie interesowało go jednak to, że się o niego martwiła. Chciał jej pokazać, że tak jak powiedział, potrafi zapewnić jej bezpieczeństwo. Ta obietnica już została złamana, ale jej odbicie to minimum, co był w stanie jeszcze zrobić. Był jej to prostu winien.
- Dzisiaj nie zaczynamy żadnego śledztwa. Chcę żeby ta noc była jeszcze spokojna. Najedz się, napij i wyśpij. Podróż i trening to wystarczający wysiłek na dzisiaj. - Dwoje podróżników powoli dochodziło do progu "Onigiri".
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Uchiha Izanami

Re: Główna droga

Post autor: Uchiha Izanami »

ZT do Karczma Onigiri
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Główna droga

Post autor: Seinaru »

Siuuuum...! wziuuuum...! Wiatr dął w jego małżowiny uszne, gdy jak najszybciej gonił za uciekającym lichwiarzem. Seinaru nie znalazł w tym co prawda żadnego wyzwania, jednakże nie o to teraz chodziło. Całej tej szopki można było uniknąć gdyby oddał kij tamtemu osiłkowi? Koncepcja alternatywnych rzeczywistości dawała zawsze sporo do myślenia. Wykonał kilka manewrów, potem skręt i już dopadał delikwenta, gdy tamten spanikował i wyrżnął paszczą w błoto. Ugh... na pewno nie było dobre... Krzyk jednak rozniósł się po okolicy, nie sposób było temu zapobiec, dlatego Kei musiał szybciutko coś wymyślić, bo pierwsi obrońcy sprawiedliwości już zmierzali w ich kierunku. A jak wiadomo, sprawiedliwość jest ślepa i zanim cokolwiek się jej rozjaśni, może minąć nieco czasu. Dlatego samuraj nie miał zamiaru przekazywać swojego tropu straży, ani nawet wzbudzać jakiekolwiek podejrzenia. Dlatego gdy dwójka ciekawskich dopiero zaczęła się zbliżać, nachylił się on ku Marusanowi, pomagając mu wstać.
- Ugh... nareszcie Cię dogoniłem. Chciałem tylko porozmawiać, widziałem ogłoszenie na tablicy. Nikt mnie nie przysłał, jeśli tego się boisz. A pewnie zwoje w Twoim gabinecie i te pieniądze na ziemi przysporzą Ci o wiele więcej kłopotów niż ja. - Wzruszył ramionami.
- Chciałem tylko zapytać o pewien dług, to wszystko. Udajmy więc że nic się nie stało i porozmawiajmy na spokojnie. Lichwiarza zawsze można za coś wsadzić. - Propozycja nie do odrzucenia, wydawałoby się. Tym bardziej, że Seinaru naprawdę nie miał na razie żadnego powodu ani intencji, aby skrzywdzić tego mężczyznę w jakikolwiek sposób. Miał więc nadzieję, że tamten pójdzie po rozum do głowy i odwoła alarm. Jemu chyba też, z racji profesji, nie powinno zależeć na rozgłosie. To działa źle na public relations, a dla lichwiarza to podstawa.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Główna droga

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Uchiha Izanami

Re: Główna droga

Post autor: Uchiha Izanami »


Dla Hayami odpis od razu w domu uciech: kilk
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Główna droga

Post autor: Seinaru »

Nie do końca wiedział, jak zachować się w sytuacji, w której Marusan odmawia współpracy. To znaczy, jedną sprawą było to, że nie wierzył w uczciwość lichwiarza, ale osobną kwestią było to, że jego przeczucia niczego nie dowodziły ani w niczym nie pomagały. Odtrąconą dłoń schował pod płaszcz, z niecierpliwością i tremą patrząc jak zbliżają się do nich strażnicy. Po krótkiej wymianie zdań zmartwił się jeszcze bardziej. Całe to spoufalenie się "bankiera" ze strażnikami znowu stawiało obcego w mniej wiarygodnej pozycji, co było jedynie dowodem na to, że powinien załatwić tamtego osiłka po cichu i dopaść Maru o wiele wcześniej, a potem rwąc mu włosy z głowy w jakiejś ciemnej piwnicy zadawać interesujące go pytania. A teraz musiał spowiadać się ze wszystkiego jak przed rodzicami, którzy dopiero zdecydują co mu było wolno, a czego nie. Kei jednak miał pewne zasady co do prawdomówności względem władz, strażników i im podobnych. Nie opłacało się jego zdaniem ani iść w zaparte ani wymyślać pokrętnej historii, bo jego motywy służyły dobru i sprawiedliwości, więc nie musiał niczego ukrywać. Tak przynajmniej uważał.
- Nazywam się Seinaru Kei, jestem samurajem z Teiz. Działam z ramienia Kapitana Straży wyspy. Kilka miesięcy temu z Teiz do Ryuzaku została porwana dziewczyna. Tym sposobem jej ojciec zapłacił za swoje hazardowe długi. Jestem tutaj aby ją odnaleźć i sprowadzić do domu. - Zaczął krótkie, lakoniczne streszczenie całej historii.
- Miałem kilka pytań do tego lichwiarza, ale zanim zdążyłem do niego dotrzeć, ten cały Mały Byk próbował siłą mnie rozbroić, ja tylko się broniłem. Nie oddajemy swojego oręża pierwszemu łysolowi, który sobie tego zażyczy. Nie miałem złych intencji, chcę tylko dotrzeć do porywaczy i odkręcić ten handel ludźmi. - Wzruszył ramionami. Działali przecież w jednej drużynie - on i strażnicy. Pytanie tylko, czy mu uwierzą?
- I nie było żadnego włamania, a goniłem go dlatego, że uciekał, to wszystko. - Naprawdę nie miał ochoty mieszać w swoje śledztwo tutejszych władz, jednak gdy już się z nimi zetknął, nie chciał tracić czasu na kłamstwa, a jeszcze do tego ryzykować większych komplikacji, jeśli zostałyby ono odkryte.
- Tutaj mam ogłoszenie dzięki któremu tu trafiłem - Pokazał zwitek papieru zerwany z tablicy ogłoszeń, a zaraz za tym wyciągnął wizerunek Cany.
- A tutaj ta dziewczyna. Nie przypomina Wam kogoś? - Może lepsze wyniki da zaangażowanie ich w śledztwo? Może wtedy Kei uniknie kłopotów związanych z całym tym pościgiem?
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Uchiha Izanami

Re: Główna droga

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Główna droga

Post autor: Seinaru »

- Ja... jasne... - Oh damn, to będzie chyba pierwszy autograf jaki wydał ze swoich rąk. Kto by się spodziewał, że zostanie rozpoznany przez takich ludzi w takich okolicznościach. Dziwne, choć przyjemne uczucie, które połechtało nieco jego ego. Bardziej niż oklaski i zachwyt plebsu interesowały go zeznania Maru. Jednak po tym co powiedział lichwiarz, Kei uznał, ze podchodzi on do tej sprawy zbyt łagodnie.
- Jakie może? Z jaką skargą? O czym Ty w ogóle mówisz? - Warknął na niego.
- Kto miał przyjść ze skargą? Jej kupiec czy jej ojciec i jednocześnie sprzedawca? A może jej przyjaciółka której obcięli język, co? - Głupota i bagatelizowanie tej całej sprawy przez mężczyznę naprawdę zadziałały mu na nerwy. Widać było, że Marusan posiada częstą u bankowców bezduszność i brak skrupułów. Liczyły się dla nich tylko pieniądze, co?
- Ale przynajmniej przyznałeś się, że handlujesz ludźmi. Dalej zwrócił się do strażników.
- A to jest tutaj legalne? Jeśli ktoś ostrzeże kupca Cany o moim przybyciu do miasta to już ich jej nie znajdę. Wiecie Panowie jak to działa, prawda? Powinniśmy iść na posterunek wszyscy razem. - Wątpił, naprawdę wątpił czy go posłuchają. Władza bardzo nie lubi gdy się jej mówi jak ma sprawować władzę, dlatego Seinaru miał płonne nadzieje na to, aby wszystko ponownie poszło po jego myśli. Niemniej jednak on sam nie opierał się, grzecznie ruszył ze strażnikami tam gdzie go poprowadzą. Jeśli nawet zinterpretują to tak jak mówili, to równie dobrze może skończyć się po prostu na grzywnie i tyle.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Uchiha Izanami

Re: Główna droga

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Główna droga

Post autor: Seinaru »

Ręcę mu opadły na tą retorykę "bankiera". Dla Seinaru był to zwykły przestępca, a to że mówił o tym otwarcie i nie widział niczego złego w tym procederze, tylko pogarszało odbiór jego osoby przez samuraja. Wiadome było, że spłacanie długów jest obowiązkiem każdego dłużnika, ale Kei nie spodziewał się, że przyszło mu żyć w czasach, gdzie własne córki traktuje się jak walutę. Brunet wysłuchał co mają do powiedzenia strażnicy odnośnie tutejszych praw i procedur, to znaczy jak te sprawy zostaną załatwione, jednak nie dokładał już swojej cegiełki do tej dyskusji. Przynajmniej nie do momentu, kiedy Maru był wśród nich. W zupełności wystarczyło mu to, że lichwiarz zostanie odcięty od przekazywania jakichkolwiek informacji. Z jego słów można jednak było wywnioskować, że doskonale wie kto jest aktualnym właścicielem Cany oraz gdzie ich szukać. Seinaru jednak nie zdążył wydobyć od niego tych informacji. Poza tym, co innego zdradzić się, że coś wie, a co innego wyjawić to strażnikom i samurajowi.
Gdy już się rozdzielili i chłopak został sam z Cienkim Wąsem, powrócił do rozmowy.
- Ojciec Cany nie złoży żadnego zażalenia. Dziewczyna niedawno uciekła od swojego właściciela po kilku latach bycia w niewoli. Dotarła na Teiz i tam ją spotkałem. Gdy chciałem oddać ją ojcu, wtedy mnie zaatakował i koniec końców zginął z mojej ręki. Wtedy też prawda wyszła na jaw. A tutejsze prawo jest idiotyczne, skoro nie chroni ofiar tylko oprawców. - Powiedział bez ogródek to co myśli, choć nie sądził, aby Cienki Wąs się za to obraził. Wyglądał na kogoś kto dostrzega te oczywiste luki w systemie, lecz służy mu najlepiej jak umie. Taka jest ta służba, prawie jak ta samurajska. Najgorsze było to, że tylko osoba z zewnątrz, działająca tak naprawdę na granicy prawa jak Seinaru i Hayami, mogła coś zmienić. Ci którzy byli po stronie sprawiedliwości na miejscu, mieli związane ręce właśnie tym samym prawem. Można to chyba było nazwać cichym współudziałem, albo jawnym przyzwoleniem.
- Postaram się nie narobić już więcej szkód. Chciałbym jednak, aby Cana po wszystkim mogła wrócić ze mną na Teiz. A co do kosztów kontraktu, jeśli moja kieszeń nie będzie wystarczająco głęboka, to jestem przekonany, że Yakuin Tadatoshi nie będzie cenił złota nad ludzkie życie. - Potem wysłuchał wszystkich tych lokacji, o których poinstruował go Cienki Wąs, a następnie podziękował ukłonem za daną szansę i przychylność strażnika.
- Jestem Twoim dłużnikiem, Cienki Wąsie-san. - W sumie jakoś tak mu to weszło do głowy, że powiedział to dość bezwiednie, nie widząc w tym określeniu żadnej ujmy dla mężczyzny.
Gdy już się rozstali, Kei musiał podjąć decyzję. Na pewno wyeliminował dom gejsz, Cana jeśli miałaby tam dobrze to zapewne by nie uciekała, nie wspominając o tym, że Cienki Wąs powiedział, że to głównie domy publiczne ścigają uciekinierki. Który burdel więc wybrać na początek? Nie potrafił wylosować ani faworyzować żadnego, dlatego wybrał po prostu ten, który był bliżej jego aktualnej pozycji. Skoro znał ich lokalizację, to mógł tak zaplanować patrole, aby nie nadrabiać drogi. Założył kaptur ponownie i ruszył w stronę bliższego z dwóch opisanych przez Cienkiego Wąsa domów publicznych.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Uchiha Izanami

Re: Główna droga

Post autor: Uchiha Izanami »

Odpis na ulicy, jeżeli nie wchodzisz.
Odpis tutaj, jeżeli wchodzisz. Plus zapoznaj się z opisem miejsca (post wejściowy), ale jeżeli zdecydujesz się wejść, wprowadzę cię w następnym poście. klik
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Główna droga

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Yumi

Re: Główna droga

Post autor: Yumi »

Yumi po zjedzeniu śniadania postanowiła wyjść z karczmy, aby się trochę przewietrzyć. Tłum ludzi, jaki się tam znajdował powodował, że było tam dość duszno, co nie koniecznie podobało się nastolatce. Opatuliła się swoim ciepłym płaszczem i otworzyła drzwi. W momencie owiało ją chłodne powietrze i zastanawiała się, czy na pewno chce wychodzić i co w tym wypadku jest gorsze. Nie przepadała za zimnem, wręcz go nienawidziła i tylko czekała na pojawienie się pierwszych oznaków wiosny. Poprawiła jednak włosy i ruszyła przed siebie, dzielnie stawiając czoła nieprzyjemnemu mrozowi. Musiała choć przez chwilę nabrać świeżego powietrza i mogła znów wrócić do przyjemnego ciepła panującego w jej pokoju. Chwyciła się za ramiona i lekko o nie pocierała, rozglądając się tym samym dookoła szukając czegoś ciekawego.
0 x
Ayatsuri Juranu

Re: Główna droga

Post autor: Ayatsuri Juranu »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości