Bar "Szkarłatna speluna"
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Drobnym złodziejaszkom odcinano ręce, aby nic nie ukradli. Oszustom nosy, aby wiedzieć z kim mają ludzie do czynienia. Jednak nie widzi mi się taki system kar cielesnych, szczególnie tych krwiście brutalnych. Niby to naturalna kolej rzeczy lecz czuję, że potem będą mnie męczyć wyrzuty sumienia. Każdy zasługuje na drugą szansę. Niektórzy mogą się zmienić, tak jak i ja, choć w to wątpię, taka zmiana wymaga dużego samozaparcia = męczące... Dostatecznie długo tu przesiedziałem, należy mi się wreszcie długa,najlepiej kilkudniowa, chwila odpoczynku, lecz najpierw...
- Szefie, macie tutaj jakiś szalet? Chyba ktoś potrzebuje z niego skorzystać - zakrzyknąłem głośno z uśmiechem po czym zbliżyłem się do twarzy pięknisia i wyszeptałem słowa, które tylko on był w stanie usłyszeć - Nie przepadam za oszustami lecz nie czułbym się najlepiej gdybym dowiedział się o krwawej bójce w tym miejscu. Uznaj to za akt... dobrej woli - wstałem z krzesła i zwróciłem się do okalających mnie ludzi - Chyba już wiecie co możecie z nim zrobić. Będzie go to bardziej bolało niż połamane kości.
Mam nadzieję, że się mnie posłuchają choć zawsze znajdzie się jakiś recydywa, który zrobi to po swojemu i choć nie bardzo to leży w moim interesie...
- Mam prośbę... spraw aby zrobili to co zaproponowałem i wyłącznie to - przecisnąłem się przez grupkę ludzi docierając do mojego poprzedniego rywala w turnieju, Brzydala - Może to zabrzmi dziwnie, ale nawet tacy ludzie powinni mieć szansę na naprawę tego co zrobili - na stół powędrowało 10 Ryo, które miały być zapłatą za mą prośbę - liczę na ciebie.
- Szefie, macie tutaj jakiś szalet? Chyba ktoś potrzebuje z niego skorzystać - zakrzyknąłem głośno z uśmiechem po czym zbliżyłem się do twarzy pięknisia i wyszeptałem słowa, które tylko on był w stanie usłyszeć - Nie przepadam za oszustami lecz nie czułbym się najlepiej gdybym dowiedział się o krwawej bójce w tym miejscu. Uznaj to za akt... dobrej woli - wstałem z krzesła i zwróciłem się do okalających mnie ludzi - Chyba już wiecie co możecie z nim zrobić. Będzie go to bardziej bolało niż połamane kości.
Mam nadzieję, że się mnie posłuchają choć zawsze znajdzie się jakiś recydywa, który zrobi to po swojemu i choć nie bardzo to leży w moim interesie...
- Mam prośbę... spraw aby zrobili to co zaproponowałem i wyłącznie to - przecisnąłem się przez grupkę ludzi docierając do mojego poprzedniego rywala w turnieju, Brzydala - Może to zabrzmi dziwnie, ale nawet tacy ludzie powinni mieć szansę na naprawę tego co zrobili - na stół powędrowało 10 Ryo, które miały być zapłatą za mą prośbę - liczę na ciebie.
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Po otrzymaniu pękatej sakiewki od zarządcy turnieju pokera, w której w skład wchodziła nagroda dla zwycięscy, wygrane podczas poszczególnych strać pieniądze oraz drobny dodatek za odkrycie przekrętu, choć nie ma się tutaj akurat czym chwalić, czy raczej rozpisywać zawile jak do tego doszło, opuściłem przybytek w jakim się znajdowałem. Uprzednio jednak "odwiedziłem" szalet, w którym brzydal wyczyniał z Pięknisiem co mu się żywnie podobało. Usmarowanego fekaliami, moczem i nie wiadomo czym jeszcze oszusta pożegnałem uprzejmym uśmiechem a następnie odłożyłem jego cenne lusterko na jednym z blatów. Nie jestem złodziejem, więc nie chciałem przywłaszczać jego własności nawet jeśli stanowiło ono jego kartę atutową w grze. Z dużym prawdopodobieństwem wróci do gry z wykorzystaniem tej sztuczki w innym mieście, gdyż tutaj jest już spalony. Nie mój to jednak problem, pozwolę sobie wrócić do domu, pokazać ojcu 1/10 otrzymanych pieniędzy i byczyć się kolejne kilka dni pokazując resztę z turnieju. Byłbym idiotą, gdybym pokazał cały dzisiejszy zarobek i to z dwóch powodów. Pierwszym jest przymus do pracy dnia następnego, zaś drugim podejrzenia w związku z tak dużym zarobkiem, który jest nie realny do zdobycia w uczciwy sposób.
Tak więc czas na chwilę odpoczynku. Należy mi się w stu dwudziestu pięciu procentach. Przebywanie z nieznajomymi w smrodzie i przy obecności taniego alkoholu, gra za duże stawki, podjudzanie do innych w celu wytrącenia ich z równowagi. Trochę się tego nazbierało. Może następnym razem przyjdzie mi sprostać jakiemuś łatwiejszemu zadaniu.
z/t
Tak więc czas na chwilę odpoczynku. Należy mi się w stu dwudziestu pięciu procentach. Przebywanie z nieznajomymi w smrodzie i przy obecności taniego alkoholu, gra za duże stawki, podjudzanie do innych w celu wytrącenia ich z równowagi. Trochę się tego nazbierało. Może następnym razem przyjdzie mi sprostać jakiemuś łatwiejszemu zadaniu.
z/t
0 x
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Megumi lubiła pracować ponieważ czuła się wtedy niezależna, co nie znaczyło że jakieś dofinansowania przez rodzinkę były źle widziane. Aczkolwiek no nasza bohaterka mogła powiedzieć z całą pewnością że na chleb jej starczało, pracowanie było raczej z powodów prozaicznych czyli żeby mieć fundusze na wyposażenie się w dobrym sprzęt na trudniejsze misje. Miała już taki okres że pracowała nad łatwymi zadaniami zarobiła fundusze i udała się 3 razy na trudniejsze misje, ale pogubiła na nich sporo wyposażenia lub po prostu je zniszczyła, przez co musiała znowu robić zadania proste i łatwe w celu wzbogacenia się i zakupu po raz kolejny ekwipunku, by za chwilę ponownie go zużyć na trudnych bojach. Proste i w miarę logiczne, a odrobina doświadczenia płynąca z takich właśnie zleceń była również przydatna, no i nie zapominajmy że samo w sobie też było ciekawą odskocznią od ciągłego ryzykowania życia. Tak więc zerwała ogłoszenie przeczytała dwa razy i poszła prosto do adresu podanego. Na miejscu utwierdziła się w przekonaniu że to to miejsce i wkroczyła, przeszła przez próg omotała wzrokiem całą spelunę i podeszła do baru siadając na krześle. Czekając aż ktoś do niej podejdzie, jak by jakiś jegomość przystojny chciał jej postawić drinka to będzie jej niezmiernie miło, chociaż trudno znaleźć kogoś tak szarmanckiego w takim miejscu, ale no nie powinno się oceniać po pozorach prawda?
0 x
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Megumi wkroczyła do baru obserwując całą sytuację w jego wnętrzu. Bardzo ciekawiło ją czy ktoś będzie szarmancki i postawi jej drinka czy coś tego typu. Oczywiście te podludki zaplute mordy pijackie nie raczyły pięknej kobiecie nic postawić. Kij wam w oko, trudno się mówi. Tak szczerze to podchodząc do baru liczyła że jakiś chłopak ją zaczepi, klepnie w tyłek, rzuci jakiś chamski komentarz, czy cokolwiek co pozwalałoby sądzić że ktoś docenia jej urodę, nawet w sposób mało wyrafinowany i w taki że jak to zrobi to dostanie po pysku tak że nie wstanie. Jednak i tak byłby to znak że wzbudza zainteresowanie wśród płci przeciwnej a to było bardzo miłe. Ale nic takiego nie miało miejsca. No nic, podeszła do baru usiadła na krześle założyła nogę na nogę i poczekała aż podejdzie do niej barman. Ten przynajmniej powiedział do niej skarbie, odpowiedziała uśmiechem-Jakiegoś drinka którego polecasz, to po pierwsze. A po drugie jestem tutaj służbowo. I mówiąc ostatnie zdanie wyjęła z kieszeni ogłoszenie kładąc je na stole przed szczerbatym mężczyzną. I siedziała czekając na napój, oraz informacje co jest na rzeczy z tymi szczurami, szczerze to patrząc po tym miejscu zdziwiłaby się gdyby po piwnicy żaden gryzoń nie buszował. Równie dobrze mogli kupić sobie ze 3 koty i by było dobrze. No chyba że szczury jednak były wielkie nażarte i prędzej one by zjadły kociaka niż on je. Tak więc czekała na rozwój wydarzeń.
0 x
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Megumi siedząc przy barze zastanawiała się nad tym co może ją tutaj spotkać, i co ciekawe nie zdarzyło się nic co by mówiło że ten szczerbaty facet który powiedział do niej skarbie zacznie tak dziwnie gderać, jak by był walnięty lub upośledzony. No cóż do łóżka mu nie wskoczy, ale popracować to jednak chciała, lać już tego drinka. Musiała kulturalnie mu odpowiedzieć, tak żeby przekazał jej szczegóły zlecenia, bo siedzenie tak i gawędzenie było po prostu nudneee. Tak jestem kunoichi,
i poradzę sobie bez większych problemów z szczurami. Odpowiedziała i patrzyła dalej czekając na swojego drinka bądź informacje. Siedząc tak przyjrzała się ludziom w sali troszkę lepiej niż wcześniej. Ciekawiło ją czy po za siłującymi się, lub pijanym pod stołem było coś wartego uwagi. Cały czas miała nadzieję że ktoś ją zaczepi, będzie to niezmiernie zabawne. Ale nie ma też co prowokować większej awantury. Praca to praca i nie ma sensu jej tracić bo zachciało się jej zabawić. I tak siedziała nudząc się w oczekiwaniu na zmianę biegu wydarzeń.
i poradzę sobie bez większych problemów z szczurami. Odpowiedziała i patrzyła dalej czekając na swojego drinka bądź informacje. Siedząc tak przyjrzała się ludziom w sali troszkę lepiej niż wcześniej. Ciekawiło ją czy po za siłującymi się, lub pijanym pod stołem było coś wartego uwagi. Cały czas miała nadzieję że ktoś ją zaczepi, będzie to niezmiernie zabawne. Ale nie ma też co prowokować większej awantury. Praca to praca i nie ma sensu jej tracić bo zachciało się jej zabawić. I tak siedziała nudząc się w oczekiwaniu na zmianę biegu wydarzeń.
0 x
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Megumi, bo tak się powinno po raz któryś z kolei zacząć zdanie miała za zadanie wyeliminować trudności które przeszkadzały w lokalu. Nudziła ją wymiana zdań z tym miłym jegomościem, gdyby był przystojniejszy i mądrzejszy to może by było inaczej, teraz jednak nie przedstawiał dla niej żadnego godnego partnera do nawet rozmowy. Dostała zlecenie i postanowiła je wykonać, za to ten człowiek pokazał jej jakiś typków którzy mieli się pobić o coś nie wiadomo nawet o co, i powiedział żeby ich uspokoiła. Tak więc dziewczyna wstała bez słowa i poszła w tamtym kierunku podeszła do jednego od tyłu klepnęła go prawą ręką w prawe ramie zachodząc go od lewej licząc że obróci się w prawo, potężny lewy sierp rypnął gościa w szczękę (powyżej 50 siły) łupiąc go w nią pod lekkim kontem. Nie od dziecka wiadomo że szczęka ludzka jest ruchoma i uderzenie w nią pod kątem z dołu sprawia że naciska ona na coś w mózgu, o dziwnej nazwie przez co można stracić przytomność na kilka sekund. Oberwał a ona już podchodziła do kolejnego, ręce uniosły się w gardzie i poruszyła jedną ręką chcąc jak by zamachnąć się, i w tym momencie wyprowadziła lewą nogą szybko looking, czyli kopnięcie na kolano. Takie kopnięcie sprawia że noga trafionego automatycznie się zgina w bok, a przy odpowiednim ciosie można nawet uszkodzić kolano. Prawy prosty, lewy prosty, prawy hak w podbródek powinny wyeliminować tego drugiego awanturnika. Wtedy obróci się do pierwszego kopnie go w jaja, założy dźwignię na rękę i wyprowadzi go z lokalu wywalając na zbity pysk, a potem ponowi to samo z tym drugim. Jako że ten drugi pewnie już się otrząśnie podchodząc do niego jak by wstawał profilaktycznie sprzeda mu fronta w twarz z buta. Złapie go za szmaty i również wywali z lokalu. Niech się tam biją, a nie tutaj.
0 x
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Tak więc by nie zaczynać znowu tak samo, napomknąć możemy o obecnej sytuacji która była przykra. Dla dziewczyny, i zaraz będzie dla jej adoratora który trzymał ją na miśka. Podeszła do sprawy tak jak podejść powinien fachowiec do problemu. Jeden przeciwnik leżał na ziemi, a drugi śmiał na damę skoczyć i ją obmacywać. Za to kara musi być. Gdy leżeli na ziemi po tym jak zabolały ją plecy od upadku wykonała równocześnie 3 akcje. Pierwszą było wolną ręką złapać oponenta za krocze i ścisnąć tak mocno żeby zrobił kupkę z wrażenia, tak mocno aby jego jajka zamieniły się w omlet. Dzięki sporej sile dziewczyna sądziła że zrobi to dobrze. Drugą było pociągnięcie mu z czoła w nosa. Trzecie działanie to próba wydostania ręki drugiej pewnie przygniecionej i złapanie go za gardło i rozpoczęcie ściskania jabłka adama. Po sprzedaniu dyńki i całej reszcie ataków spróbuje podkulić nogi i z całej siły odepchnąć mężczyznę stając na proste nogi przed nim wymierzając mu kopnięcie z całej siły w twarz. Gdy upewni się że nikt kolejny nie szykuje się do ataku na nią grzecznie wyprosi awanturników targając ich za szmaty na dwór. Nie będzie jakiś brutal jej obmacywał w miejscu publiczny, za to musi być kara, surowa i brutalna. Z damą tak się nie postępuje.
0 x
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Ciekawa sytuacja która wynikła z tak prostej czynności, jak próba pozbycia się z karczmy uciążliwych mężczyzn, mogła być zaskoczeniem dla Megumi. Najpierw naruszono jej komfort osobisty obmacując ją na podłodze, a potem po tym gdy raz powaliła jednego typa, a zaraz odrzuciła na ziemię unieszkodliwiając drugiego, ten pierwszy wstał i jeszcze miał jakiś problem. Trzeba dobitnie pokazać mu gdzie raki zimują ponieważ chyba chciał uderzyć kobietę. Jak może mężczyzna podnieść rękę na kobietę, przecież to jest po prostu zbrodnia najwyższej wagi. I wielka gafa w kręgach towarzyskich. Dlatego dziewczyna musi go kulturalnie spoliczkować by pamiętał że nie można dopuszczać się zniewag do dziewczyn. Gdy ten szedł w jej stronę zrobiła krok do przodu wystawiając lewą nogę, przeniosła na nią ciężar i wykonała piękny wymach drugą z całej siły w klatkę piersiową nadciągającego zagrożenia. Było to zwyczajne kopnięcie frontalne. Ale powinno wybić go z równowagi. Prawa noga opadnie po kopnięciu na ziemię, i lewa wykona nie jakiś techniczny kopniak, tylko zwykłe chamskie do bólu kopnięcie w jaja. Po nim znowu prawą zaatakuje kopiąc z kolanka go w brzuch. Potem już tylko podskoczy do niego sprzedając mu cios w twarz. Cieszyła się że miała niewątpliwą przewagę nad mężczyznami i fizyczną i szybkościową. Była przecież kunoichi, to był dla niej drobiazg. Niech się cieszą że nie postanowiła ich pozabijać, tylko pobić! W sumie wbić broń pod żebro było prościej niż się tak bawić, ale nie powinno się mordować bez większych powodów. Więc działała jak działała. Zastanawiała się jaka nagroda ją czeka po tym.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości