Główny port na wyspie Kantai

Shijima

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shinjo »

Spacerowym tempem zbliżali się do jej posiadłości, która okazała się być... taka sama jak inne. Trochę go to zawiodło, oczekiwał czegoś wyjątkowego, niespotykanego, albo chociaż innego i jeszcze długo zastanawiałby się dlaczego dom z zewnątrz jest taki typowy gdyby tylko miał na to czas. Zobaczył jednak ilość oczekujących na wniesienie walizek i wiedział, że czasu na myślenie nie będzie. Od początku był przygotowany na sporą ilość tobołków, ale to co zastał przebiło jego oczekiwania, oczywiście w negatywny sposób. Widać, że kobieta. Rzucił w myślach.
Chciał zarobić, miał spore plany zakupowe, ale jednocześnie nie chciał się przemęczać, miał jakiś taki dzień leniwca. Zaczął szybko układać plan jak można to wszystko rozegrać, podczas gdy dziewczyna oprowadzała go po domu. Wnętrze również był skłonny uznać za zwyczajne, ale zapach kwiatów i kadzideł wszystko zmieniał, dawał świeżości, poprawiał nastrój. Wizja noszenia ton waliz nie wydawała się już być takim uporczywym zajęciem. Zabawne jak ładny zapach może wszystko zmieniać.
Mariko poszła do kuchni, a chłopak ruszył po pierwszą partię czekających rzeczy, dalej nie chciało mu się biegać z tym wszystkim samemu dlatego wykonał pieczęć tygrysa i obok niego powolutku z wody zaczęła formować się jego podobizna. Kiedy była gotowa Shinjo powiedział do niej. -Witaj kolego, dzisiaj sobie popracujemy. Widzisz te bagaże? Musimy je zanieść do domu. Jak to zrobimy to zarobimy i zjemy coś dobrego! Ekscytacja oryginału nie udzieliła się klonowi. -Chyba raczej ty zjesz i ty zarobisz. Zaraz po robocie się mnie pozbędziesz! Shinjo zignorował marudną kopię i zaczął pracować, klon czy tego chciał czy nie, również zaczął.

10/15
0 x
Shijima

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shinjo »

Praca, szczególnie taka monotonna jak ta, wymagała skupienia, wsadzenia sobie do głowy czegoś innego niż myślenie o niepotrzebnych rzeczach, takich jak strach czy smutek. Shinjo liczył kroki, uspokajało go to, a przy okazji pozwalało zapomnieć o niepokoju. Oczywiście swoją rolę odegrał też tu klon, zawsze bezpieczniej można się czuć kiedy sam siebie asekurujesz, no chyba, że nie ufasz nikomu, nawet sobie- Shinjo jednak ufał swojej osobie. Zatopienie się w pracy opłaciło się, nawet nie zauważył kiedy, a wszystkie walizki, torby czy torebki były już w środku, podziękował więc swojemu klonowi i anulował technikę. Całkiem irracjonalne podejście w przypadku osoby, która jeszcze chwilę temu bała się, że może zostać zabita przez tą niewiastę. Uśmiechnięty poszedł w kierunku dziewczyny i powiedział z rozbrajającą szczerością. -W sumie to rycerze, biegało nas tutaj dwóch, takich samych, ale dwóch. Takie tam sztuczki ninja.
Chłopak podążył za jej gestem wprost do salonu. Mieszkanie powoli zaczynało wyglądać na zamieszkałe, widać Mariko też nie próżnowała. -Wielofunkcyjna kobieta. Obiad robi, wypakowuje rzeczy, pewnie jeszcze zdążyła pójść na zakupy i posprzątać. Nieźle. Powiedział do siebie w myślach i uśmiechnął się. Coś często się uśmiechał tego dnia, dawno nie mógł tego robić.
-Jeśli dama proponuję, to nie odmówię. I ruszył w stronę dzbanka.

12/15
Nazwa
Suiton: Mizu Bunshin no Jutsu
Pieczęci
Tygrys
Zasięg
Dowolny, lecz klon nie może się oddalać od zbiornika dalej niż 15m
Koszt
E: 18% | D: 13% | C: 9% | B: 5% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% za klona + to, co przekażemy
Dodatkowe
Wymaga niewielkiego zbiornika wodnego; Szybkość równa twórcy; Siła -> 1/10; Reszta jak użytkownik za wyjątkiem wytrzymałości.
Opis Technika żywiołowa polegająca na uformowaniu wody w idealną kopię użytkownika, która nie posiada własnej woli i wykonuje mentalne polecenia twórcy. Możliwości wykorzystania Bunshina jest bardzo dużo i są ograniczane przez wyobraźnię użytkownika, jak również dostęp do źródła wody. Bez wody niemożliwym jest stworzenie klona, który także nie może za bardzo oddalić się od akwenu. Problemy i wymagania rekompensują korzyści. Klon potrafi wykonywać wszelkie techniki Suiton i Tai/Buki (bez wykorzystywania chakry) znane oryginałowi. Klon nie posiada ekwipunku. Zniszczenie następuje po jakimkolwiek trafieniu klona. Chakra pozostała w klonie nie wraca do użytkownika po zniszczeniu.
104%-12%=92%
0 x
Shijima

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shinjo »

-Tak jak mówiłem, sztuczki. Może kiedyś będę mógł je dokładniej wyjaśnić. Powiedział to najdelikatniej jak umiał, nie chciał żeby czuła się jeszcze bardziej skołowana, wolał tą radosną atmosferę, która utrzymywała się praktycznie przez cały czas ich spotkania, niech to uczucie trwa. Shinjo pił kompot jednocześnie rozglądając się po pokoju, zapewne wszystko w nim miało jakąś ciekawą historię, ale jego uwagę przykuł obraz, najpewniej przedstawiający jej rodzinę. Uśmiechnął się delikatnie, ale był to uśmiech smutku. Niby zwykłe małe dziełko, które powinno mieć wartość tylko dla właściciela, uderzyło chłopaka z wielką siłą. Zwykła rodzina, zwykły obrazek, ale Shinjo był gotów oddać wszystkie swoje pieniądze żeby mieć podobną pamiątkę. Czasami uświadamiał sobie jak bardzo był niedojrzały w momencie wyruszenia w świat, nie doceniał tego co miał, a teraz mu tego brakuje. Był gotowy znowu pogrążyć się w melancholijnym nastroju jednak Mariko zaczęła mówić i siłą rzeczy skupił się na niej, a nie na sobie. Pyta o cele, marzenia. Czy miał jakieś? Do czego dążył? Czy w ogóle chciał coś osiągnąć? Sam tego nie wiedział. Złapał się za brodę i zaczął myśleć. Chwilę mu to zajęło, ale dotarł do czegoś co mogłoby nadać jego życiu sens. -Tak, mam, jeden, ale wielki. Prosty, ale skomplikowany. Łatwy do osiągnięcia, ale jednocześnie utrzymanie go graniczy z cudem. Ja po prostu chcę być szczęśliwy. Nie wiem gdzie, nie wiem z kim, obojętne. Szczęście, oto mój cel.
Dopiero jak skończył mówić zorientował się jak dziwaczny jest to cel, troszkę speszony szybko przeskoczył na temat obiadowy i rzucił żartobliwie do dziewczyny. -To świetnie, czuję, że dzisiaj to zjadłbym całe jedzenie ziemi i jeszcze więcej.

14/15
0 x
Shijima

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shijima »

Misja zakończona!
Możesz zabrać obraz, jeśli chcesz, jako nagroda dodatkowa ; )
0 x
Shinjo

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shinjo »

Równie niespodziewana jak drzemka była pobudka. Znowu na falochronie, znowu samemu. Ktoś rzucił mu sakiewkę z pieniędzmi, ale nie była to Mariko, był skołowany. Wstał, wziłął sakiewkę, otrzepał się i ruszył w stronę domostwa w którym to jeszcze kilka godzin temu przebywał. Nie był gotowy na to co zobaczył. To nie był dom do którego można się wprowadzić, to była ruina. Pusta, zaniedbana, zniszczona. Wszedł do środka. Ułożenie pokoi było takie samo.To było genjutsu czy co? Powiedział do siebie w myślach i poszedł w miejsce które zapamiętał jako ostatnie. Wszystko było takie samo, no poza tym, że dużo bardziej zniszczone, poza jedną jedyną rzeczą- obrazem. Była na nim spora warstwa kurzu i brudu, ale obraz był praktycznie nieuszkodzony, widział na nim wszystko, widział na nim Mariko. Nie chciał aby to dziełko niszczało, w końcu zawsze będzie mu przypominało o tym miłym i dobrym dniu, nieważne, że nierealnym, ważne, że dobrym. Shinjo wziął obraz, owinął wkoło swojego płaszcza, wyszedł ze zrujnowanego domu i ruszył w swoją stronę.

z/t
0 x
Shijima

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shinjo »

Plan był tak tajny, że sam dokładnie nie wiedziałem co będę robił, wiedziałem tylko co zrobić do momentu znalezienia Sanshina, ale co dalej? Gdybym mógł myśleć aż tak do przodu to zapewne podzieliłbym się swoją super taktyką nie tylko z moją towarzyszką, ale też z tobą losie, który mnie prowadzisz, a tak to musiałem improwizować, razem z tobą.
Pewnie łatwiej byłoby mi wracać do tego miejsca gdyby nie te wszystkie wspomnienia, ale gdybym nie potrafił kontrolować swoich uczuć, nie byłbym shinobi. Walczyłem z samym sobą żeby się nie odwrócić, żeby nie stracić tego bezwyrazowego spojrzenia. Musiałem, nie, chciałem pozostać spokojny, tego wymagała sytuacja. Co jakiś czas spoglądałem na swojego zleceniodawcę, wyglądał na skupionego i... spokojnego? Czyżby mi zaufała? Czy moje kurtuazyjne zachowanie, wbijane mi od małego do głowy, zaczęło przynosić skutki? Mimowolnie się uśmiechnąłem, jakoś tak lepiej pracować z uczuciem, że ktoś kto idzie za tobą ufa w twoje umiejętności, napędzało mnie to, ale jednocześnie wiedziałem, że nie mogę tego zaufania zawieść.
Jakimś cudem Sanshin po tych wszystkich lata dalej się tutaj kręcił, musiał mieć jakieś powody, może dalej wyłapywał "łowców artefaktów"? Musiałem zaryzykować i odnaleźć go, a potem... porozmawiać. Nie miałem zamiaru z nim walczyć, ale brałem pod uwagę, że on może chcieć walczyć ze mną, musiałem być przygotowany.
Kiedy tylko go zauważyłem, a naprawdę ciężko byłoby go nie zauważyć, powiedziałem do idącej za mną dziewczyny. -Jest tam. Porozmawiamy z nim, udawajmy poszukiwaczy artefaktów. Jeśli dojdzie do walki to po prostu osłaniajmy się nawzajem. Po tych słowach i ewentualnej reakcji ruszyłem w stronę mężczyzny.
-Witam, nazywam się Shinjo czy mam przyjemność z panem Sanshinem? Pytałem tylko dla upewnienia się. Jeśli skinie głową, potwierdzi czy da jakikolwiek znak, że to on to kontynuuję mówiąc.
-Transportuję dosyć cenną rzecz, można by rzec artefakt i szukam przewodnika, który jednocześnie mógłby posłużyć jako ochroniarz. Co prawda moja towarzyszka i ja znamy się delikatnie na tych całych sprawach "nina", ale nie czujemy się wystarczająco mocni aby udać się w głąb wyspy.
Chciałem go po prostu wyprowadzić z wioski, dopiero tam moglibyśmy porozmawiać na spokojnie. Liczyłem, że udawanie głupka wystarczy, nie czułem się na siłach aby wojować z kimś w handlowym centrum osady.

16/30
0 x
Shijima

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shinjo »

Nie wiem dlaczego, ale mieszanka złowieszczego spojrzenia i jego głosu wywołały u mnie drobny dreszcz przerażenia zmieszanego ze stresem. Musiałem jakoś nad sobą zapanować, nie mogłem dać się pożreć emocjom, one służą mi, a nie ja im.Dasz radę chłopie.Jesteś shinobi! Pokonałeś już jednego trudnego przeciwnika! DASZ RADĘ! Całkiem łatwo sobie to wszystko powiedzieć i liczyć, że będzie dobrze, czyż nie musiałem teraz w ułamku sekundy zmężnieć i pokazać, że Sanshin ma do czynienia z kimś więcej niż siuśmajtkiem? Musiałem stać się kimś kto mimo swojej słabości jest w stanie coś osiągnąć. Moja reputacja jest stawiana na szali, nie mogę teraz przegrać!
Poczułem to- wewnętrzny ogień, który odgonił wszystkie niepotrzebne i złe emocje, pozostał tylko upór i determinacja. Zobaczysz jak mnie wychowano! Będę uparcie szedł po swoje. Nie poddam się. Moje jaskrawo zielone oczy wpatrywały się w lewy oczodół Sanshina, niech zobaczy, że dzieciaki też mogą być harde. Przez ostatnie sekundy nie byłem już tym zagubionym chłopcem co ostatnio, miałem cel- znalezienie jej brata i będę do tego dążył tak jakby był moim krewnym. Z dużą dozą pewności siebie powiedziałem do niego.
-Cenny, zabawne słowo, nieprawdaż? Co ono w ogóle znaczy? Istnieje jakaś uniwersalna definicja? Dla wielu zapewne chodzi o to co jest dużo warte, ale są też ludzie dla których cenne jest zdrowie, jakiś rodzinny antyk, a może inna osoba. Dla mnie cenna jest wiedza o jednej osobie, o Yinie Hozukim...
Tutaj przerwałem, nie wiedziałem jak zareaguje, ale byłem gotowy na natychmiastową kontrę, wystarczyło przecież, że otworzę usta i wyplutymi igiełkami poważnie zranię jego twarz. Był na tyle blisko, że nie spudłuję. Oczywiście pozostaję neutralny tak długo jak on. Zaplanowałem sobie po prostu moją ewentualną reakcję na jego akcję.
Nazwa
Suiton: Tenkyū
Zasięg Max.
10 metrów
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za 5 senbonów)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Bardzo ciekawa technika, stosowana w przypadku gdy shinobi chce zaskoczyć oponenta atakiem znienacka. Poprzez przesłanie chakry Suitonu do ust, jest on w stanie wytworzyć ze swojej śliny kilka senbonów. Następnie wystrzeliwuje je z zadowalającą prędkością w kierunku wybranym przez siebie. Co prawda nie mają one zbyt dużej penetracji, lecz mają przewagę elementu zaskoczenia.
0 x
Shijima

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shijima »

0 x
Shinjo

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shinjo »

Czekałem na jakąś rozemocjonowaną reakcję, albo chociaż ofertę pomocy, ale oczywiście nie mogło wszystko pójść tak łatwo jak bym chciał. Musiałem jakoś zareagować, musiałem go tutaj zatrzymać.
-Szukamy człowieka. Pozwól, że wyciągnę z kieszeni jego podobiznę. A co do poszukiwania broni, to była ściema...
Zaryzykowałem, zdradziłem moje prawdziwe intencje, czy postąpiłem słusznie dowiem się w ciągu najbliższych chwil, teraz nie pozostało mi nic innego jak czekać w napięciu na rozwój sytuacji.
Jedna z rąk sięgnęła do torby po rysunek poszukiwanego i przekazała mężczyźnie. -O niego chodzi. Wiem, że go oprowadzałeś po wyspie jakieś trzy lata temu, chcę o tym porozmawiać. Liczyłem, że zatrzyma to Sanshina. Wszystko zależało od jego dobrej woli, ja nie mogłem już zbyt wiele zrobić.

20/30
0 x
Shijima

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Shijima »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość