Północe rejony Yusetsu

Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Hikari »

Odnalezienie jaskini to dopiero początek ich prawdziwej misji, czyli dowiedzenia się czy te miejsce posiada jakieś złoża złota. Hikari ruszył jako drugi przy okazji pilnując ich pleców, oraz swojej głowy aby w nic nie przywalić. Wewnątrz było jak dla niego dość nisko, tylko w niewielkiej owalnej grocie mógł się w pełni wyprostować, chociaż nie narzekał. Jeszcze nie ten wiek, aby plecy w krzyżu łupały przy takim podróżowaniu. Wszędzie gdzie się nie rozejrzysz tam była lita skała, a na ścianach osadzały się kropelki wilgoci. Czyżby w pobliżu był jakiś zbiornik wodny? Nawet jeżeli to nie ma co liczyć na żadne gorące źródła, temperatura porównując do tej na zewnątrz lekko opadła. Na stwierdzenie, że muszą zejść niżej Terumi kiwnął głową i dał białowłosemu wybierać kolejne ścieżki. Wyglądało jakby nie liczył tylko na szczęście, ale rzeczywiście znał się na swojej pracy, a takiemu lepiej nie przeszkadzać jeżeli jesteśmy amatorami. Ostatecznie wybrał ścieżkę w lewo, gdzie mogli podróżować ramię w ramię.
- Tak z ciekawości zapytam, po czym poznajesz odpowiednią ścieżkę?
Wykorzystał spokojniejszy odcinek drogi, starając się nie mówić zbyt głośno aby nie nieść echa. Całkowite się tego pozbycie było niemożliwe, ale wolał posiadać możliwość słyszenia dźwięków i ewentualnej reakcji na nie. Nawet jeżeli nic nie nadchodziło. Nie mógł pozbyć się złego uczucia, aczkolwiek mogło ono pochodzić od ostatnich negatywnych przeżyć. Niedaleko później ponownie zmuszeni byli wybierać, a raczej jego zleceniodawca. Tym razem była to dziura zmuszająca ich do schodzenia w dół, a tam niespodzianka! Kolejny korytarz, prowadzący do następnej jamy z czterema dodatkowymi przejściami. Jako iż nic tutaj nie znaleźli Tadaoshi ponownie musiał wykorzystać swoją nabytą wiedzę połączoną z umiejętnością obserwacji.
- Jak nie złoto to może chociaż jakiś dawno ukryty skarb znajdziemy, jak ktoś tutaj coś schował to wątpię aby zostało to szybko odnalezione.
Zażartował sobie Yogańczyk lekko, dla polepszenia nastroju specjalisty od złóż, którego ma chronić. Szczęśliwy klient to kieszeń pełna jak to powiadają. Samemu nie przejmował się tak bardzo wynikiem wyprawy, chociaż był nim oczywiście zainteresowany. Nawet jeżeli podróż pod ziemią zdawał się ciągnąć w nieskończoność, to wciąż nie narzekał. Sam się zgodził na to zlecenie, ale nagle usłyszał słowo znaczące sukces. Natychmiast to przyciągnęło uwagę Hikariego, który lekko pocierał swoje dłonie o siebie zapewniając im więcej ciepła. Owszem był ubrany nie najgorzej, ale tutaj panował ziąb. Musiał jakoś to odczuwać, tak samo amplitudę pomiędzy powierzchnią. Mimo to przyglądał się jak białowłosy wyciągnął z torby narzędzie, którego nazwy nawet nie zna, a następnie wbił go w ścianę odłupując jej kawałek. Stamtąd potoczył się zielonkawy kamień. Terumi natychmiast przypomniał sobie myśli jeszcze z karczmy, na temat zawłaszczenia złota dla wioski. Taka perspektywa korciła, dzięki temu nie tylko zyskałby szybko szacunek u lidera to również mógłby znacząco poprawić tam gospodarkę. Z drugiej strony właśnie to przyciągnęło by uwagę wszystkich sąsiadów stwarzając nowe zagrożenia. Z rozmyśleń wyciągnęły go kolejne słowa towarzysza.
- Tak więc prowadź, jak widać przynosi to doskonałe efekty.
Poza tym, nie widział nigdy w pieniądzach nic wyjątkowego. W porównaniu do amuletów, które musiały być jedyne w swoim rodzaju, chociaż jeszcze nie znał ich pochodzenia. Przypominając sobie o ich istnieniu nagle Yogańczyk uzmysłowił sobie, że nie posiada jednego z nich. Tego niedawno zdobytego, tylko pytanie kiedy go zgubił? Może zostawił gdzieś w domu? Ktoś go odzyskał niepostrzeżenie dla mafii? Tego jeszcze nie wiedział, ale się niedługo dowie. Tymczasem postanowił nie zatrzymywać eksploracji, a skupić się na ochronie swojego zleceniodawcy.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Hikari »

Jedna pułapka za drugą, mafia Shigashi robiła dosłownie wszystko aby Hikari ich znienawidził jeszcze bardziej. Obecnie byli odpowiedzialni za bardzo wiele zła w jego życiu. Zdecydowanie postanowił, że nie odpuści im tego płazem. Wiedział jak niegodziwymi ludźmi oni byli, a z takimi postanowił walczyć. Został jednak obecnie zupełnie sam z plecakiem w rękach gdy chciał złapać białowłosego po zorientowaniu się w sytuacji. Było jednak zbyt późno, teraz mógł jedynie nadsłuchiwać jego uciekającego głosu. Prawdę mówiąc nie chciało mu się nawet odpowiadać, bo po prostu trafił w dobrym momencie z tym zleceniem. Kiedy Terumi chciał uwierzyć, że ktoś mu daje jakieś zadanie aby tylko uciec myślami od ostatnich problemów. Skoro one jednak nie dają mu spokoju to trzeba będzie się z nimi zmierzyć, do tego jednak potrzebuje sojuszników. Walka z taką organizacją rządzącą miastem kupieckim samotna była skazana na porażkę, dodatkowo potrzebował się jeszcze sam wzmocnić. Zanim jednak do tego dojdzie musiał pomyśleć nad jakimś sposobem wydostania się stąd. O ile plecak mu zostawiony nie posiadał notek wybuchowych, przysłuchiwał się ewentualnemu dźwiękowi gotów rzucić go jak najdalej od siebie i uciekać w drugą stronę. Ostatecznie sam by tak zrobił chcąc kogoś zabić, a wróg niech myśli iż mu się udało.
W pierwszym momencie kiedy był bezpieczny musiał wykombinować sobie jakieś źródło światła, nawet jeżeli tymczasowe. Wpierw Yogańczyk zaczął podsumowywać posiadane przy sobie przydatne rzeczy, zdejmując z pleców swój własny nowo zakupiony plecak. Musiał działać po ciemku, ale zdecydowanie był w stanie odnaleźć potrzebne mu tymczasowo rzeczy. Pierwszym wyjętym przedmiotem był metalowy chwytak z zestawu do gotowania. Miał posłużyć jako przedłużka do trzymania jakiegokolwiek źródła ognia. Następny był bandaż, którym owinął końcówkę pręta za który miał on sam trzymać, aby się nie oparzyć od ciepła. Nadmiar jego nabił na koniec i polał lekko posiadanym przy sobie sake, aby podtrzymało chociaż chwilę ogień. Chwilę tę wykorzystał, aby zobaczyć co zostawił mu tak zwany Tadaoshi, chociaż to z pewnością zmyślone imię. Wyjmował wszystko po kolei przeglądając co może mu się przydać, a co powinien tutaj zostawić. Oczywiście jeżeli nie było żadnego zagrożenia dodatkowego, którym musiał się obecnie zająć. Gdyby zabrakło mu źródła światła poświęcił jeden z swoich małych zwojów do tego, a jeżeli wylany wcześniej alkohol zaszkodził nie powtarzał już tego tym razem. Płomień wytwarzał za pomocą swojej bardzo prostej techniki, która teoretycznie służyła do rozpalania ogniska, ale tutaj również się zda nie czyniąc mu samemu żadnej krzywdy. W razie czego też zachowywał przy jej wykonywaniu bezpieczny dystans.
  Ukryty tekst
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Hikari »

Hikari zupełnie nie zdawał sobie sprawy, że to para spowodowała zapłonięcie pochodni. W jego oczach zrobił to ogień, nie jest typem naukowca analizującym takie reakcje. Miał szczęście, bo pewnie krzesiwem byłoby to niemożliwe po polaniu sake. Pytanie tylko na jak długo wystarczy prowizoryczna pochodnia, w tym przypadku lepiej było nie tracić czasu z względu na nikłe posiadane zapasy, a także niedawny wstrząs będący prawdopodobnie oznaką zwiększających się kłopotów. Przyjdzie czas na zajęcie się tym. Podstawą jednak było zachowanie spokoju, wpadnięcie w panikę było tym na czym zależało jego przeciwnikowi. Nie oznaczało to, że się guzdrał, wszystkie czynności Terumi wykonywał sprawnie, jedna za drugą. Nim którąś dokończył miał już pomysł czym się zająć dalej, a po odzyskaniu swojego podstawowego zmysłu wzroku natychmiast zaczął przeglądać zawartość do plecaka. Przyniosło to tylko zawód, bo jedyną przydatną rzeczą mógł być bukłak na wypadek skończenia się jego zapasów zakupionych na podróż. Pozostało tylko pozbierać po sobie teraz rzeczy i ruszyć ku wyjściu pośpiesznym krokiem, ale nie zbyt szybkim. Musiał być w stanie zareagować na wszystkie stalagmity oraz stalaktyty czy inne przeszkody. Nie mógł wykluczyć również założonych po drodze pułapek w postaci notek wybuchowych, nawet takich z przyczepioną stalową żyłką powodującą detonację.
Yogańczyk nie ruszył jednak do przodu w pościg polującego na niego shinobiego. W grocie, gdzie znaleźli zielonkawy kamień skręcili w kierunku kolejnego tunelu, dlatego cofnął się do niej uznając iż najbezpieczniejszą trasą będzie odtworzenie tej którą przybył. Oczywiście nie posiadał pamięci wzrokowej, aczkolwiek nie mógł na swoją narzekać. Powinien zapamiętać charakterystyczne miejsca, a teraz w pojedynkę przebywać je wszystkie szybszym tempem. Pierwszym celem było wrócenie do małej groty z dwoma wyjściami, z którego jedno prowadziło do groty z wnęką w suficie. Teraz pozostało tylko mieć nadzieję, że żadne wejście nie zostało zawalone przez tak zwanego Tadaoshiego. W obecnym miejscu nie mógł skorzystać z swojej podstawowej techniki dotonu do poruszania się pod ziemią, wszędzie otaczała go lita skała. Musiałby się przez nią przebić licząc na szczęście aby trafić w miększe podłoże. To mogłoby zbyt bardzo naruszyć obecną strukturę jaskiń. Hikari jednak nie widział siebie na przegranej pozycji, nawet w przypadku ataku wroga. Owszem wiedzieli iż doskonale posługuje się żywiołem ognia, który jest jak najbardziej tutaj ograniczony. Posiada jednak w zapasie kilka więcej ukrytych ruchów.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Hikari »

Hikari może nie wykorzystywał swojej całej szybkości, ale jednak trochę też nie spacerował sobie na wakacjach. Przyjął przynajmniej pośpieszne tempo, na tyle aby móc uniknąć uderzenia w głowę, potknięcia się czy jakiejś pułapki. Może źródło światła nie było idealne, ale miał dość wyostrzone zmysły aby pozwolić sobie na coś więcej niż wędrówkę. To jednak nie miało większego znaczenia, bo nagle przed nosem z litej skały wydobyły się dwie ziemne ściany na które nawet przy swojej szybkości nie mógł jakkolwiek zareagować. Został zamknięty w pułapce. Najgorsze w tym wydawało się odcięcie od powietrza, a wiele czasu nie posiadał na wymyślenie jakiegoś lepszego czasu. Dodatkowo ten pomniejszała paląca się pochodnia.
Terumi nawet przez sekundę nie pomyślał o próbie przebicia się siłowego. Wiedział, że to nie jest jego mocna strona, ale potrafi sobie ją wynagrodzić w inny sposób. Za pomocą technik wspomaganych chakrą, gdzie miał pełen wachlarz możliwości. Mógł wybierać pomiędzy trzema, z czego jedna była ulubioną kartą atutową. Użycie jej tutaj niestety zawaliłoby wszystko, więc natychmiast ją odrzucił. Pozostało tylko wodne ostrze, a także mniejsza wersja wielkiej ognistej kuli. Bał się skorzystać z suitonu, naruszał tutaj strukturę jaskini, a zawalenie jej skończyłoby się dla niego tragicznie. Po wybraniu swojej opcji szybko odskoczył w tył następnie odkładając pochodnię na czas złożenia pieczęci tygrysa. W międzyczasie nabrał powietrza w płuca, a ono w płucach wymieszało się z chakrą wytworzoną z organizmu przechodząc przez amulet, który ją wzmacniał. Czuł się z tym czerwonym kamieniem o wiele bardziej związany niżeli z jego zielonym bratem, tak więc potrafił przeżyć stratę mając poważniejsze kłopoty. Nie czekając wypuścił z siebie trzy kule ognia mając nadzieję zniszczyć stojącą mu wcześniej ziemną ścianę. Były wycelowane tak, aby cały się zmieścił w przejściu przez nie stworzonym. W przypadku powodzenia szybko zebrał wcześniej stworzoną pochodnię i zaczął tym razem już większym tempem, ale wciąż aby nie dać się zabić bez reakcji czy od uderzenia w coś głową zaczął uciekać na powierzchnię. Pierwszym celem była mała grota z dwoma wyjściami. Aby tam dojść, musiał jednak pokonać pewien kawałek systemu jaskiń, ważne było też nie zabłądzić. Gdyby ogień uniemożliwiał wydostanie się bez wielkich ran był gotów przygasić go podstawową Mizurappą.
  Ukryty tekst
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Yami »

[/quote]
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Hikari »

Jak to zwykle bywało Terumi nie miał łatwego zadania, jego życie raz po raz znajdowało się w zagrożeniu. Wiele razy był na granicy śmierci, ale wychodził z tego zwycięsko, właśnie dzięki umiejętności w przypadku radzenia sobie z różnymi przeciwnościami losu. Czy tym razem będzie podobnie? Tego nie wiedział, ale na wyzwanie samo zaczął się uśmiechać co mogłoby być zupełnie nielogiczne. Po złożeniu jednej pieczęci tygrysa i rozwaleniu ściany na drobne kawałki kilkoma oberwał mając parę płytkich przecięć na skórze i ubraniach. Dopiero co je kupił, a znowu będzie musiał zainwestować. Rany nie zagrażały jakkolwiek jego zdrowiu więc postanowił je olać, a wraz z uzyskaną wolnością postanowił uciekać z jaskini. Nie miał teraz czasu na podmienienie bandaża, mimo iż alkohol się wyczerpywał, bo zanim nawet wydostał się z rozwalonej kopuły cała grota ponownie zaczęła się trząść. Wiedział, że oznacza to tylko kłopoty, na które nie wystarczy mu szybko uciekać.
Hikari w tym przypadku widział tylko jedną możliwość i natychmiastowo rzucił pochodnię w przód samemu składając pieczęci jego klanowego jutsu. Przy ostatniej powinien zatrzymać się w miejscu wylądowania prowizorycznego kończącego się źródła światła nabierając w sobie głębokiego wdechu, a zaraz wypuszczając lawę na ściany oraz sufit, aby szybko zastygła i zapewniła dodatkowe wzmocnienie. Gdy tylko płyn opuścił jego ciało zaczął korzystać tym razem z swojego reberu, aby wytworzyć z gumy słupy mające wesprzeć konstrukcję. Posiadał niesamowicie mało czasu, pytanie było czy zdąży wykonać to wszystko w odpowiednim czasie, ale powinien zabezpieczyć przynajmniej część korytarza gdzie zostałby zamknięty. W najgorszym wypadku, najlepszym natomiast dzięki temu strop wytrzymałby aby uciekł poza miejsce zawalające się. W tym momencie nie miał czasu myśleć o niczym innym jak przeżyciu, ale ostatecznie poczuł adrenalinę, która wywołała u niego uśmiech. Widział szansę na rozwój, zobaczenia swoich braków i szukania rozwiązań na następny raz. Nigdy więcej nikomu nie pozwoli założyć na siebie pułapki.
  Ukryty tekst
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Hikari »

Terumi tymczasowo sobie poradził z problemem jakim była zawalająca się jaskinia, chociaż musiał się trochę nakombinować. Lawa, którą wypluł na sufit oraz ściany wyemitowała dużą ilość ciepła, szczególnie iż został zamknięty z obu stron. Dobrze, że miała właściwości szybkoschnące, bo w moment przy normalnej mógłby się tutaj zagotować. Obecnie już było gorąco, po ciele zaczął obficie spływać pot, jednak wciąż musiał się zająć pełnym zapewnieniem bezpieczeństwa. Gumowe podpory mające podtrzymać pękający sufit. Gdy drżenie ustało Hikari chwilę odsapnął próbując powoli ustabilizować oddech. Lekko się schylił opierając dłonie na kolanach i przeglądając się po stworzonym przez siebie bunkrze. Korytarz nie był w idealnym stanie, miał półtorej metra szerokości i wysokości. Teraz musiał tylko wykombinować jak się wydostać z tego gówna jeszcze raz zanim skończy mu się powietrze.
Obecnie mógł tylko zgadywać jak daleko sięgały tutejsze zniszczenia. Nie mógł to być zawalony cały system jaskiń, bo wcześniej spotkany białowłosy popełniłby samobójstwo. Niemożliwe było powrócenie tak szybko na powierzchnię. Jeszcze niedawno musiał znajdować się w okolicy tworząc kopułę ziemną dookoła niego, albo gdzieś blisko znajdowało się drugie wyjście wcześniej przez niego przygotowane. Próbował znaleźć jakieś rozwiązanie z tej sytuacji, ale nic nie przychodziło mu początkowo do głowy. Wpierw jednak postanowił się uspokoić i napić wody, aby ugasić swoje pragnienie. Yogańczyk nie mógł uznawać tego miejsca za bezpieczne, może nikt nie był w stanie go zaatakować, ale pozostając tutaj skazywał się na śmierć po wykończeniu zapasów. Z drugiej strony, miał jakąkolwiek opcję ucieczki? Jedyna technika mogąca mu pomóc z przedostaniem się przez zawalisko oznaczała również zapewne jego śmierć. Chakry również nie posiadał nielimitowanej, a przydałaby się obecnie taka taryfa. Kiedy jego morale upadały, poczuł trochę świeższego powietrza. Gdzieś musiało się znajdować wyjście, był tego pewien. Wpierw spróbował odszukać w którą stronę łatwiej byłoby mu się przebić, jakiejś wskazówki gdzie było bliżej wyjście. Chociaż może to niespodziewane wpierw postanowił wykorzystać trochę siły swoich mięśni. Może nie była ona olbrzymia, ale wciąż powinien pozbyć się chociaż kilkanaście głazów aby być w stanie lepiej ocenić sytuację, zrobić sobie trochę więcej przestrzeni. Uważał czy żaden na niego nie zaczyna spadać, będąc gotów do ewentualnego uniku. Gdyby to nie przenosiło żadnych efektów postanowił lekko ochłodzić tutejszą atmosferę i wspomóc siebie wodną techniką, którą mógł później wykorzystać w razie niepowodzenia do bardziej ryzykownego ruchu. Wpierw trochę się odsunął od ściany i wybrał takie miejsce, aby żadna jego gumowa podpora nie oberwała po drodze. Po złożeniu pieczęci barana i tupnięciu stopą w podłodze powstało pęknięcie z którego buchnął strumień wody mogący przeciąć wiele na swojej drodze. Gdyby to zagroziło jego bezpieczeństwu za pomocą reberu wypluł z siebie wapno, które miało zmieszać się z powstałą wodą, a następnie wzmocnić sufit.
  Ukryty tekst
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Hikari »

Walka z głazami była dość męczącym zajęciem, co Hikari zaczął odczuwać wraz z połączeniem używania chakry. Nie narzekał na swoją wytrzymałość, to jednak każdy posiadał swoje granice, podobnie jak i on. Musiał pracować, czołgać się i przeciskać między przeszkodami, aby dojść do jednej z wcześniejszych sal. Tutaj zastał kolejne korytarze, które były zablokowane przez głazy. Musiał w tym wybrać ten odpowiedni, ale zanim mógł jakkolwiek przemyśleć dalsze postępowanie jego pochodnia zgasła. To był najlepszy znak, że pora na chwilę przerwy. Poza tym odczuwał już głód, więc postanowił wykorzystać chwilę spokoju. Najpierw zdjął plecak i wyszukał w nim na oślep bandaża, który wymienił na pochodni. Ponownie oblał go sake, którego nie marnował tym razem do zaspokojenia swojego pragnienia i podpalił go za pomocą najprostszej techniki żywiołu ognia jaką tylko posiadał w arsenale. Ponownie nie zdawał sobie sprawy, że to nie ogień podpalił pochodnię i zachował bezpieczny dystans przy wykonywaniu tej czynności zabierając za siebie plecak. Po odzyskaniu swojego wzroku zabrał się za... Odpoczynek.
Usiadł na chwilę opierając się o prostszy kawałek ściany i wyjął z plecaka manierkę z wodą, której się troszkę łapczywie napił. Potrzebował uzupełnić płyny, szczególnie po wypoceniu się podczas zabezpieczania sufitu. Poza tym wyjął wcześniej zakupiony kawałek mięsa, które było już uwędzone więc w pełni jadalne. Co prawda zimne, ale nie mógł narzekać na warunki. Do tego jakiś kawałek chleba i musiał wypełnić swój żołądek dodając mu trochę energii. W tym czasie pomyślał tylko jak dobrze, że rozstał się z Inoshi. Osobiście nie chciał, aby ona znalazła się z nim w takim miejscu. Miał dowód, że mafia nie odpuści mu jego czynów. Mógłby tylko przysporzyć jej zagrożenia, zresztą już to zrobił o jeden raz za wiele. Mimo smutku jaki odczuwał z decyzją uznawał ją za słuszną. Przez moment spojrzał w butelkę sake, ile jeszcze go zostało zastanawiając się chociaż nad jednym łykiem mogącym poprawić jego nastrój w tym momencie. Ostatnia wyprawa do Shigashi nie dość, że nie przyniosła żadnych zysków to tylko same straty. Ah jebać to. Mówili, chytry traci dwa razy, ale Terumi nigdy w to nie wierzył. Zawsze chciał wyciągnąć z sytuacji najwięcej jednocześnie stawiając na swoim. Nie pozwalał sobie pluć w twarz, przynajmniej nie zbyt długo. Tak samo jak nie miał zamiaru tutaj zostawać, w ciemności z jedną pochodnią dającą światło. Zabawne jak dobrze to oddawało obecnie jego sytuację emocjonalną. Jedyne światło jakie w sobie posiadał, które go napędzało aby stąd wyszedł to konieczność złączenia szczepu, a także powstrzymanie mafii.
Hikari nie leniuchował dłużej niżeli to konieczne, po posiłku wstał i wpierw ustalił który korytarz do oczyszczania powinien wybrać teraz. Decydował się na podstawie przeciągu, skąd dochodził tlen tam musiało być wyjście. Ostatecznie lepszego pomysłu nie posiadał bez specjalnie wielkiego doświadczenia pod powierzchnią, którego nabierał. Pozbywał się skały po skale, aby zrobić przejście gdzie mógłby ponownie jakoś się zmieścić. Wystarczyłaby jakaś szczelina, nie był księciem aby wymagał półtorej metra szerokości. Praca może żmudna, ale konieczna do wykonania. Miejmy tylko nadzieję, że przeciwnik już odpuścił będąc przekonany o powodzeniu swojego planu.
  Ukryty tekst
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Północe rejony Yusetsu

Post autor: Yami »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości