Domek Sagi

Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Kolejny dzień i kolejna przedwczesne pobudka. Tensa może i była rannym ptaszkiem, ale ostatnie dni naprawdę wyczerpały jej organizm. Hałas jak podczas remontu jakiś metal.
-Nie wiem co on tam kombinuje, ale to przegięcie, żeby tak wcześnie hałasować. - co prawda samej zdarzało się jej o tej porze trenować jednak nie budziła nikogo. Co najwyżej czasem Sagise, ale ona zawsze jej wybaczała. W końcu były siostrami. Wstała i ubrała się szybko. Zaspana ruszyła na dół. Zeszła do łazienki licząc, iż hałas ustanie. Ten jednak nie zamierzał. Przemyła twarz i spojrzała w swoje odbicie.
-Chyba muszę tam iść, szkoda, że ojca nie ma w domu. - powiedziała do siebie. Wyszła przed dom po drodze zakładając płaszcz. Rozejrzała się wzorkiem chcąc odnaleźć dom mężczyzny. Kiedy już ta trudna sztuka udała jej się ruszyła w kierunku domu, mając zamiar zapukać do drzwi.
0 x
Uchiha Matsu

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Uchiha Matsu »

3/15
Tensa zdenerwowana przedwczesnym przebudzeniem była dość zbulwersowana. Nie dość, że karakan zaplanował sobie remont na tak niefortunny czas jej życia, to jeszcze budzi ją jak zwykły cham tak wcześnie rano. To było nie do wytrzymania, nawet dla normalnych ludzi, ale Uchiha mieli również swoją dumę. Ubrała się na prędce i zaczęła lokalizować źródło hałasu. Wiedziała, że trzeba zrobić to jak najszybciej, bo tarcie metalu o metal było mało przyjemne dla bębenków.
Zapukała, jednak nic to nie dało i trzeba będzie zobaczyć inaczej co się dzieje. W końcu przy takim jazgocie ciężko było cokolwiek usłyszeć, wliczając w to włąsne mysli. Wyglądało na to, że uchylone drzwi do ogrodu wskazywały na pracę z tyłu domu. Może to był szlak, którym trzeba było odwiedzić sąsiada.
0 x
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Stała przed drzwiami dobijając się do nich jej nerwy były już ostro poszarpane. Nie miała zamiaru długo czekać. Mimo, że nie zabrała swojego sprzętu miała zamiar potraktować drzwi ostrym kopniakiem. Kątem oka zauważyła jednak, iż wejście do ogrodu jest otwarte. To stamtąd dobiegał dźwięk. Nie marnowała czasu i ruszyła za dom delikwenta. Chciała dowiedzieć się co było dla niego tak ważne, że postanowił pobudzić sąsiadów już z samego rana. Pewnym krokiem weszła do ogrodu licząc, że znajdzie tam mężczyznę. Po jej zwyczajowym miłym podejściu nie było, ani śladu. Nie była zła, tylko na niego, sytuacja w której tkwiła z Sagisą również dawała jej się we znaki.
-Co pan robi?! Jest pieprzona piąta rano ludzie chcą spać do cholery! - mówiła znacznie podniesionym głosem. Z myślą tylko o tym, aby wykorzystać swoje taijutsu na sąsiedzie.
0 x
Uchiha Matsu

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Uchiha Matsu »

5/15 Problemy, problemy, problemy. Całe życie dziewczyn jest nimi usłane, ale tak na prawdę to nie ona są ich głównymi przeszkodami. Główną przeszkodą w tym momencie był przeraźliwy hałas dobiegający z podwórka. Gdy Tensa już miała rozprawiać się z drzwiami techniką na karata, zauważyła otwarte drzwi do ogrodu. Wparowała tam równie szybko jak przebiegały jej myśli w głowie po czym z temperamentem hiszpańca przywitała swojego sąsiada.
Tam jednak nie było nikogo i mocno zdziwiona mina młodej Uchihy na pewno obrazowała cały obrazek. Piła do metalu chodząca na pełnych obrotach, wciskająca się coraz głębiej w fundament domu. Właściciela nie było widać, a maszyna najwidoczniej zacięła się, lub nikt jej nie wyłączył i cały czas tarła ostrzem o beton.
Na podwórku była także koperta położona niedaleko maszyny, cała ubrudzona krwią. Trzeba było zaradzić temu hałasowi, a może wtedy uda się coś pomyśleć i sytuacja lekko się wyklaruje.
0 x
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

To co zobaczyła nie powstrzymało jej krzyku, dopiero po chwili dotarło do niej, że produkuje się na marne. W ogrodzie nie było nikogo. Stała tam jedynie uruchomiona piła wgryzająca się w beton. Zakrwawiona piła, warto dodać. Obok leżał jakiś liścik. Dość tajemniczo, a zarazem ciekawie wyglądający obraz malował się przed jej oczami. Podeszła do piły chcąc ją wyłączyć, nie spodziewała się, że ktoś może znajdować się w okolicy. Może więcej prawdy byłoby w stwierdzeniu, że frustracja i zadziwienie wpłynęło na nią w taki sposób. Nie zamierzała jednak zastanawiać się nad swoją lekkomyślnością, najważniejsze było dla niej w tej chwili wyłączenie tej cholernej nie dającej spać piły. Nie chciała, żeby Sagę czekała taka sama pobudka. Kiedy już udało jej się wyłączyć urządzenie sięgnęła po list. Może i nie była to jej własność i naruszała czyjąś prywatność, ale chciała dowiedzieć się dlaczego obudzono ja z samego rana.
0 x
Uchiha Matsu

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Uchiha Matsu »

7/15 Przeraźliwy hałas ustał wreszcie i nagle dało się usłyszeć przepiękny śpiew ptaszyny. Młoda dziewczyna idąc za swym nieokrzesanym instynktem detektywa postanowiła przyjrzeć się zakrwawionej maszynerii. Sięgnęła też po list, który oczywiście nie był adresowany do młodej Uchihy, no ale wolała działać pod hasłem -"co tam otworzę, przecież nic się nie stanie".
Kartka zdawała się kończyć lekko rozmazaną ostatnią literkę co mogło świadczyć o pośpiechu zaklejonej wiadomości. Nie był to zwykły list, a raczej karteczka pożegnalna. Przeczytając nie swój list od razu mogła wywnioskować pewne rzeczy. Sąsiad nie miał na imię Hizashi i to pewnie nie on był odbiorcą listu, a raczej jego adresatem. Kolejna poszlaka miała nie zostawiać żadnych złudzeń. Dziwna kobieta wyjrzała nagle zza rozsuwanych drzwi domu. Gdy zobaczyła czarnowłosą od razu rzuciła się na kolana i powiedziała: Proszę pomóz Araniemu, oni go zabiją, proszę...- lamentowała rozpłakana kobieta, cały czas wtulając się w nogę Tensy jak jakaś pijawka.
0 x
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

List, a właściwie pożegnanie. Poczuła się nieswojo z myślą, że twórca tekstu prawdopodobnie już jakiś czas temu rozstał się z życiem. No cóż, przeczytała go więc musiała poinformować rodzinę mieszkającą z nią po sąsiedzku o znalezisku. Nie musiała nawet ich szukać. Jej nerwy opadły kiedy kobieta która wybiegła zza rogu postanowiła paść na kolana i lamentować. Śmierć za pobudkę jednak byłaby przesadą. Tensa wzięła kobietę pod ręce i pomogła wstać.
-Spokojnie, pomogę Ci, ale musisz wyjaśnić mi co się dzieje. Nie mogę tak po prostu biegać po wiosce i szukać na ślepo. - powiedziała patrząc zdecydowanie w oczy kobiety. Chciała pokazać jej, że jest pewna, że się uda. Podzielić się swoim, nie do końca prawdziwym spokojem.
0 x
Uchiha Matsu

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Uchiha Matsu »

9/15 Sytuacja sie w miarę wyklarowała, ale mimo tego ciężko było połapać się kto komu, kiedy i jak. Kiedy tylko Tensa ujrzała kobietę od razu zrobiło się jej przykro, więc postanowiła dać jej chwilę na dojście do siebie. Ewidentnie była przerażona i miała lekkie kłopoty z wstaniem. Gdy młoda shinobi pomogła jej wreszcie dojść do siebie ta zaczęła mówić. -Mój mąż, Arani zabrał się za remont domu. Nie mieliśmy dużo pieniędzy, a bank nie daje pożyczek bez zastawu.- chlipnęła rzewnie w przerwie swojej opowieści.
- Pożyczyliśmy pieniądze od gangsterów z dzielnicy obok. Raty były wygodne i do ostatniego tygodniu nie mieliśmy problemu ze spłatą. Tydzień temu jednak raty wzrosły i nie byliśmy w stanie spłacić tej jednej do końca. Przyszli, zaczęli niszczyć meble na parterze bo nie mamy jeszcze skończonego piętra. Dzisiaj przyszli znowu, ale zabrali ze sobą męża. Proszę mi pomóc, pobiegli na pewno do swojej kryjówki, pokażę, widać ją stąd.-
Po czym stojąc skierowałą swój wzrok na zachód i ze swojego ogrodu wskazała niewielką kondygnację w sąsiedniej dzielnicy. Trzeba było pomóc biednemu budowlańcowi, nie ważne czy sama, czy z pomocą służ miejskich, na pewno nie będzie można skazać człowieka na śmierć przez bezczynność.
0 x
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Kobieta postanowiła się podnieść i dość szybko wyjaśnić Tensie jak wygląda sytuacja. Z każdym jej słowem dziewczyna czuła coraz większy smutek, nie była pewna czy to tylko współczucie, czy jest już zbyt rozchwiana. Kobieta wskazała jej miejsce gdzie obozować mieli gangsterzy.
-Rozumiem, powinnam pewnie iść po straż, sama mogę mieć problemy, ale to wiąże się z ryzykiem oskarżenie was, albo i mnie. Wezmę swoje rzeczy i spróbuje się tym zająć jeśli nie wrócę do zmierzchu niech pani powiadomi straż. - powiedziała. Nie była pewna czy nie będzie tego żałować. Zostawiła kobietę i ruszyła do domu po swój sprzęt. Po cichu tak, aby nie obudzić siostry założyła torbę i kaburę. Wiosenny poranek nie należał do ciepłych dlatego wzięła również ze sobą płaszcz. Pewnym krokiem ruszyła do obozu, by gdy zbliży się na odpowiednią odległość zacząć bardziej uważać na swoje kroki starając się również z naciągniętym na głowę kapturem chować przed wzrokiem potencjalnych gangsterów.
0 x
Uchiha Matsu

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Uchiha Matsu »

11/15 Kobieta mimo zapewnień Tensy była nadal cała roztrzęsiona. Młoda przedstawicielka klanu Uchiha zostawiła ją jednak samą, bo musiałą uporać się z bandziorami. Wzięła wszystkie potrzebne rzeczy i swój płaszcz, tak by nie zmoknąć w rozpoczynającej się ulewie. Pogoda taka jak ta na pewno działała na jej korzyść. Łatwiej się było zakraść do ewentualnych zbójów.
Zaczęła podchodzić powoli do kryjówki bandytów. Jej taktyka działała i udało jej się podejść bezszelestnie. Oceniając sytuację, wyglądało dość prosto. Sąsiad przypięty do krzesła i molestowany na okrągło przez chudelaka w kominarce.
Drugi zbir siedział zaraz za nim oglądając telewizję na słuchawkach obrócony w taki sposób by nie widzieć tragicznego przesłuchania. Wszystko działo się w zamkniętym pomieszczeniu, ale okna w nim były dość duże, a jedno z nich otwarte na oścież. Zbóje byli odwróceni do okna bokiem, idealnie by zakraść się do któregokolwiek z nich i bam.
0 x
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Udało jej się niezauważenie zbliżyć do okna, wzrokiem omiotła pomieszczenie. Oprawców było dwóch, a mężczyzna którego miała ocalić siedział przywiązany do krzesła. Musiała przeanalizować sytuację, miała tylko jedną szansę, żeby zrobić to niezauważenie. Powoli planowała swoje posunięcia.
-Najpierw zajmę się tym przy krześle, słuchawki i odwrócenie drugiego nawet w wypadku krzyku budowlańce nie pozwolą zorientować mu się w sytuacji. Podejście go powinno być czystą formalnością. - przygotowała się do ataku. Z kabury na udzie wyjęła jeden kunai. Wskoczyła do środka miękko i bezszelestnie lądując w cieniu. Ostrze w prawej dłoni trzymała tak, aby nie przypadkiem nie zdradzić się odbiciem promieni słońca i tak stłumionych już przez chmury. Zakradła się za plecy tego przy krześle. Szybkim ruchem podniosła się wbijając kunai w płuca, profilaktycznie drugą ręką zasłaniając mu usta. Wyszarpała z niego kunai kładąc na ziemi. Resztki powietrza w tym czasie powinny opuścić jego płuca uniemożliwiając krzyk. Zakradła się do odwróconego tyłem. Uderzyła z szerokiego zamachu, chciała, aby ostrze zagłębiło się w tętnicy szyjnej i weszło na tyle głęboko, aby nie krzyknął. Po wszystkim uwolniła budowlańca.
-Przysłała mnie twoja żona, wracajmy do domu. - rzuciła krótko.
0 x
Uchiha Matsu

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Uchiha Matsu »

13/15 Deszcz rozpadał się na dobre, maszyny wyłączono i nie dało się słychać niczego oprócz kropel obijających się o sufit różnych posiadłości. Tensa oceniła sytuację perfekcyjnie. Postanowiła wskoczyć i rozprawić się wreszcie z głupimi oprawcami. Zwykle mafia nie zatrudniała jakiś mądrych osobników do radzenia sobie z takimi zadaniami. Poradziła sobie jednym zamachem z przeciwnikiem, który bezmyślnie okładał pięściami nieprzytomnego już budowlańca. Następnie wyjątkowo po cichu i złowieszczo zakradła się do tego co raczył się błahą telewizją. Ostatni obraz w jego życiu, to jak kot w końcu złapał Jerrego. Był on tak obrazowy i ironiczny, że można było się rozpłakać ze śmiechu, oczywiście jeśli ktoś był psycholem.
Uwolniła też biednego pana sąsiada, którego zapomniała podtrzymać i runął jak długi na ziemię. Wypadałoby go ocucić i odstawić do żony, bo na pewno nie był on w najlepszym stanie.
0 x
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Plan udał się w stu procentach. Tensa spojrzała na swoje ręce. To był pierwszy raz kiedy odebrała komuś życie. Zrobiła to, po cichu bez względnie. Nie wiedziała jak się z tym czuć. Nawet jeśli byli źli to czym teraz różni się od nich? Po co te wszystkie treningi skoro wystarczy krótki cios? Emocje? Czy to przez nie? Upadła na kolana obok nieprzytomnego mężczyzny. Z jej oczu mimowolnie zaczęły płynąć łzy. Zawsze myślała, że jest na to gotowa, że będzie w stanie zrobić to bez emocji. Tak sobie wmawiała. Zrobiła to. Może i zrobiła dobrze, ale czuła się źle, nie powinna. Nie była gotowa. To nie ona, upadła na ziemię zwijając się w kulkę. Z jej ust wydobywał się cichy szloch. Nie chciała tego, ale w tamtej jednej chwili była gotowa, zrobiła to, żałowała, lecz to nikomu już nie pomoże. Płakała jak dziecko. Zwinięta, czuła się brudna, jak pospolity bandyta.
0 x
Uchiha Matsu

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Uchiha Matsu »

15/15 Tensa padła nagle na ziemie, nie mogąc w pełni określić skali swojego problemu. Wykonała zadanie perfekcyjnie, jednak jeszcze nigdy nie odebrała komuś życia. Na tak młodym dziecku mogło to wywrzeć na prawdę spore wrażenie, szczególnie, że była kobietą. Podczas burzy myśli i w czasie ogólnego roztargnienia młodej shinobi, sąsiad ocknął się i zaczął rozglądać po pokoju. Nagle zobaczył swoich oprawców martwych, z krwią wyciekającą z ich ciał. Spostrzegł też dziewczynę, która z nożem kunai w ręku leżała cała w łzach i rozpaczy. Budowlaniec zorientował się co jest pięć i powiedział do niej.
- Coś Ty zrobiła, teraz przyjdą po moją żonę, o nie!- i zerwał się z krzesła. Nie był to przemyślany zabieg aczkolwiek niemal od razu padł na podłogę tracąc przytomność raz jeszcze. Symfonię dźwięków zaraz po wielkim huku opadającego sąsiada dopełniał płacz Tensy i deszcz kapiący na okna.
Nagle jednak coś zmąciło ten stan rzeczy. Drzwi otworzyły się z trzaskiem, a w nich zjawił się dwumetrowy typ, który przyniósł ze sobą pięciu innych napastników.- Co tu się odjeb...- spojrzał na ziemie i poukładał sobie w głowie to i owo.- Brać oboje, jego niedoszła wybawicielka to kunoichi... zabawimy się nią po swojemu, Hahahahaha- dokończył i odpalił cygaro. Nagle Tensa została ogłuszona tępą stroną kunaia i odpłynęła w krainę snów. Misja Zakończona
Nagroda Standard
CDN...
0 x
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Uratowała mężczyznę, jednak to nie miało teraz dla niej znaczenia. Nie zwracała uwagi pochłonięta własnym żalem. Nim ten zdążył się ocknąć torsje wstrząsnęły jej ciałem. Treść pustego żołądka chciała się wyrwać. Nie była w stanie tego powstrzymać, cała jego zawartość znalazła się na podłodze dopełniając obraz nędzy i rozpaczy. Leżała obok, nie przeszkadzało jej to... nie miało znaczenia. Pochłonęła ją to co zrobiła, to z czym nie mogła się pogodzić. Jak przez mgłę słyszała słowa mężczyzny. Zabiją? Kogo? Po co? Dlaczego? Nie warto, tak nie powinno być. Śmierć nie jest rozwiązaniem, jedynie czymś co może doprowadzić do smutku... do żalu i bezsilności. Ktoś wszedł... krzyczał, nie rozumiała o co chodzi, nie chciała próbować. Krótkie tępe uderzenie bólu i ciemność... tylko ciemność...

z/t
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości