Gorące źródła
- Taisuke
- Gracz nieobecny
- Posty: 31
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 16:06
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, dość młoda twarz z czerwonymi, krótkimi włosami. Ubrany w dostojne kimono przykrywające całe ciało, za wyjątkiem głowy.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7318
Re: Gorące źródła
To czego się spodziewałem niestety nastąpiło. Zdążyłem zdjąć jedynie kimono, gdy do szatni wpadło kolejnych dwóch chłopaków, definitywnie niwecząc mój plan kąpieli. Zaprzestałem dalszemu odkrywaniu mojego ciała, nie byłem typem ekshibicjonisty, którego by cieszyło paradowanie nago przed trójką facetów, w tym dwoma niepełnoletnimi. W każdym razie, okazało się że gość ma dla nas misję, co było dosyć oczywiste. Członek rodziny, sądząc po wieku, pewnie stojący wyżej w hierarchii od chłopca na posyłki, raczej nie fatygowałby się tu żeby nas zaprosić na bankiet. Oczywiście musiały wystąpić słowa o wielkim oddaniu i innych patetycznych cechach, o których kompletnie nie miałem zamiaru słuchać. Mafie nie działają dla wyższych idei. Chcą zarobić a działalność w formie grupy pozwala im maksymalizować zyski i zwiększać swoje wpływy. Na szczęście ów starzec postanowił przejść do rzeczy, zanim zdążyłem powiedzieć dwa słowa za dużo. W pierwszej chwili cieszyło mnie to że nie będę musiał jej wykonać sam. Była szansa że będę mógł się kimś wyręczyć i niezbyt dużym wysiłkiem otrzymać tę nagrodę. Jednak po dokładnym przyjrzeniu się mojemu partnerowi, moja uciecha odeszła tak szybko jak się pojawiła. Niski, chudy, pewnie kilka lat młodszy ode mnie. Wyglądał na takiego, którego prawdopodobnie będę musiał niańczyć. Zignorowałem jego skinięcie głową i czekałem na jakieś wytyczne,
Nasza misja polegała na... no właśnie, tutaj pojawia się kolejna cecha rodziny, która mnie mocno irytowała. Zamiast powiedzieć nam o co chodzi, starzec wyciągnął kartkę z wiadomością. Ściśle tajne, łamane przez poufne. Z pewnością właśnie takie misje zleca się gościowi, który jest w tej organizacji od kilku tygodni oraz jakiemuś gówniarzowi. Trzeba przyznać że Tenshin złapał u mnie mały plusik na starcie, bowiem odczytał całą wiadomość na głos, kompletnie niwecząc wszelkie próby silenia się na bezpodstawną anonimowość. Starzec i jego, prawdopodobnie, wnuczek odeszli pozostawiając naszą dwójkę samym sobie.
Od początku kilka rzeczy mi się tutaj nie zgadzało. Medyk kontaktuje się z innymi rodzinami. No wydaje mi się to jak najbardziej zasadne i określenie "haniebny proceder" niezbyt tutaj pasowało. W dodatku ciekawiło mnie słowo "ukrócić". Zlecając misję posługiwałbym się bardziej konkretnymi słowami, bo ktoś coś źle odczyta i zacznie się jakaś bezsensowna wojna. No cóż, ale od narzekania jeszcze żadna robota nie posunęła się do przodu. Tenshin nie wysunął żadnych wniosków z tej wiadomości, oddając pałeczkę w moje ręce. Pomimo mojej niechęci do niego, chłopak mógł posiadać więcej ogólnych informacji ode mnie więc odpuściłem sobie złośliwości i przeszedłem do rzeczy, tak konkretnie jak tylko mogłem.
-To że mafie posiadają swoich medyków to akurat nic zaskakującego. Bardziej mnie zastanawia chęć atakowania go. Spodziewałem się raczej jakiegoś nieoficjalnego paktu, że tego rodzaju zaplecze będzie wyłączone z wszelkich militarnych działań. W dodatku nie podoba mi się ostatnie zdanie. Ja byłem tu werbowany do działań, nazwijmy to wywiadowczo-dywersyjnych. Jeżeli to ty jesteś człowiekiem od jakichś skrytobójczych ataków, to najlepszy moment żeby mi o tym powiedzieć. Najlepiej ze wszelkimi szczegółami. Potem będziemy mogli przejść do dokładniejszego planowania.
Na szczęście mieliśmy trochę czasu na przygotowania, chociaż poniekąd wiedziałem już mniej więcej co trzeba zrobić. Moje techniki idealnie nadawały się do takich akcji. Jednak gdy zaczynasz grę, dobrze jest wiedzieć jak ruszają się twoje figury. Głupio by było dowiedzieć się w środku ewentualnej walki że Tenshin umie coś specjalnego lub wręcz przeciwnie, że nie umie jakiejś podstawy.
6/22
Nasza misja polegała na... no właśnie, tutaj pojawia się kolejna cecha rodziny, która mnie mocno irytowała. Zamiast powiedzieć nam o co chodzi, starzec wyciągnął kartkę z wiadomością. Ściśle tajne, łamane przez poufne. Z pewnością właśnie takie misje zleca się gościowi, który jest w tej organizacji od kilku tygodni oraz jakiemuś gówniarzowi. Trzeba przyznać że Tenshin złapał u mnie mały plusik na starcie, bowiem odczytał całą wiadomość na głos, kompletnie niwecząc wszelkie próby silenia się na bezpodstawną anonimowość. Starzec i jego, prawdopodobnie, wnuczek odeszli pozostawiając naszą dwójkę samym sobie.
Od początku kilka rzeczy mi się tutaj nie zgadzało. Medyk kontaktuje się z innymi rodzinami. No wydaje mi się to jak najbardziej zasadne i określenie "haniebny proceder" niezbyt tutaj pasowało. W dodatku ciekawiło mnie słowo "ukrócić". Zlecając misję posługiwałbym się bardziej konkretnymi słowami, bo ktoś coś źle odczyta i zacznie się jakaś bezsensowna wojna. No cóż, ale od narzekania jeszcze żadna robota nie posunęła się do przodu. Tenshin nie wysunął żadnych wniosków z tej wiadomości, oddając pałeczkę w moje ręce. Pomimo mojej niechęci do niego, chłopak mógł posiadać więcej ogólnych informacji ode mnie więc odpuściłem sobie złośliwości i przeszedłem do rzeczy, tak konkretnie jak tylko mogłem.
-To że mafie posiadają swoich medyków to akurat nic zaskakującego. Bardziej mnie zastanawia chęć atakowania go. Spodziewałem się raczej jakiegoś nieoficjalnego paktu, że tego rodzaju zaplecze będzie wyłączone z wszelkich militarnych działań. W dodatku nie podoba mi się ostatnie zdanie. Ja byłem tu werbowany do działań, nazwijmy to wywiadowczo-dywersyjnych. Jeżeli to ty jesteś człowiekiem od jakichś skrytobójczych ataków, to najlepszy moment żeby mi o tym powiedzieć. Najlepiej ze wszelkimi szczegółami. Potem będziemy mogli przejść do dokładniejszego planowania.
Na szczęście mieliśmy trochę czasu na przygotowania, chociaż poniekąd wiedziałem już mniej więcej co trzeba zrobić. Moje techniki idealnie nadawały się do takich akcji. Jednak gdy zaczynasz grę, dobrze jest wiedzieć jak ruszają się twoje figury. Głupio by było dowiedzieć się w środku ewentualnej walki że Tenshin umie coś specjalnego lub wręcz przeciwnie, że nie umie jakiejś podstawy.
6/22
0 x
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
- Tenshin
- Gracz nieobecny
- Posty: 51
- Rejestracja: 6 cze 2019, o 17:38
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niski, chuderlawy,czarne włosy do ramion,piwne oczy, miękka skóra
Ubrany troszkę lepiej, można powiedzieć elegancko. Nosi okulary do czytania. - Widoczny ekwipunek: Przewieszona przez ramię duża torba
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7340
Re: Gorące źródła
Zapinając guziki w kamizelce starałem się nie patrzeć na Taia, wzrok skupiłem na jakimś ogłoszeniu zawieszonym na ścianie. Słowa o tym, że został zwerbowany do rodziny w jakimś celu zabiły mi w uszach niczym dzwon. Czy tylko ja znalazłem się tutaj przypadkiem, mając więcej szczęścia niż rozumu? wrócił do dawnej zagwozdki. Chciał wyglądać w miarę profesjonalnie, dlatego chwilę dumał nad odpowiedzią. W ostatnim kroku swoich działań przygotowawczych wyciągnął ołówek i notes, ale na razie zdecydował się go nie otwierać. Jak powinienem Ci powiedzieć, że moje techniki są bardziej obronne i pomocnicze, aniżeli nadające się do szpiegowania czy atakowania? Nie wiem nawet co powinienem Tobie pokazać, o czym opowiedzieć. I czy warto się przyznawać do tego, że sam szkolę się na medyka - co w takiej sytuacji może okazać się fatalnym zbiegiem okoliczności. zachodził w głowę. Wolną ręką podrapał się po brwi, głęboko wciągnął powietrze i powoli je wypuścił przez nos.
W tym momencie odwrócił się do Taisuke i spojrzał na niego piwnymi oczami pełnymi ciekawości. Wywiad? zaczął ledwo opanowując drżenie w gardle Zakładam, że masz odpowiednie "narzędzia" do podsłuchiwania rozmów oraz do podtrzymywania jakiegoś kontaktu między nami. rzuciłem tekstem rodem z książki szpiegowskiej, którą prawdopodobnie kiedyś przeczytałem Ja preferuję działać "w drugim rzędzie", czyli zapewniać wsparcie. Zrobiłem kilka kroków po pomieszczeniu, czując że zaczyna się rodzić we mnie małe podniecenie, bo w końcu zaczyna się dziać coś nowego i bardzo interesującego.
W zasadzie.. kim konkretnie jest ten medyk i jakie informacje posiada, że rodzina się tym przejęła? Z drugiej strony, gdyby było to coś poważnego, to nie wysyłali by "żółtodziobów" tylko osoby starszych rangą. Chyba, że.. rzuciłem następnie półgłosem, tak by Tai mógł ledwie to usłyszeć, a stanąłem tuż obok niego opierając się o ścianę Może być to test. po czym dodaje już normalnym tonem Jeżeli ma się to odbyć na terenie Gorących Źródeł, to do wymiany informacji może dojść w dwóch miejscach - w wodzie lub w szatni. Najpewniej z dala od wścibskich uszu.. pozostaje jednak pytanie, czy będzie to na części męskiej, czy koedukacyjnej. Dobrze więc będzie, by jeden z nas czatował niedaleko korytarza, a drugi - na przykład - czekał w wodzie i ewentualnie przeniesie się do drugiego zbiornika. tutaj urwałem. Sam byłem zaskoczony tym, jak bardzo potrafiłem się rozgadać oraz skupić na misji. Było w tej sytuacji coś niezwykle ciekawego, a ciekawość od zawsze przejmowała nade mną kontrolę. Po chwili dodałem Sugeruję, wybrać męską część kompleksu i w niej się rozstawić. Masz jakiś pomysł na utrzymanie dobrego kontaktu między nami? postanowiłem tę część zostawić dla niego, a samemu otworzyłem notes i zacząłem opisywać te pomieszczenie oraz sytuację. Z drugiej zaś strony.. co jeżeli to nas ktoś robi w konia?
W tym momencie odwrócił się do Taisuke i spojrzał na niego piwnymi oczami pełnymi ciekawości. Wywiad? zaczął ledwo opanowując drżenie w gardle Zakładam, że masz odpowiednie "narzędzia" do podsłuchiwania rozmów oraz do podtrzymywania jakiegoś kontaktu między nami. rzuciłem tekstem rodem z książki szpiegowskiej, którą prawdopodobnie kiedyś przeczytałem Ja preferuję działać "w drugim rzędzie", czyli zapewniać wsparcie. Zrobiłem kilka kroków po pomieszczeniu, czując że zaczyna się rodzić we mnie małe podniecenie, bo w końcu zaczyna się dziać coś nowego i bardzo interesującego.
W zasadzie.. kim konkretnie jest ten medyk i jakie informacje posiada, że rodzina się tym przejęła? Z drugiej strony, gdyby było to coś poważnego, to nie wysyłali by "żółtodziobów" tylko osoby starszych rangą. Chyba, że.. rzuciłem następnie półgłosem, tak by Tai mógł ledwie to usłyszeć, a stanąłem tuż obok niego opierając się o ścianę Może być to test. po czym dodaje już normalnym tonem Jeżeli ma się to odbyć na terenie Gorących Źródeł, to do wymiany informacji może dojść w dwóch miejscach - w wodzie lub w szatni. Najpewniej z dala od wścibskich uszu.. pozostaje jednak pytanie, czy będzie to na części męskiej, czy koedukacyjnej. Dobrze więc będzie, by jeden z nas czatował niedaleko korytarza, a drugi - na przykład - czekał w wodzie i ewentualnie przeniesie się do drugiego zbiornika. tutaj urwałem. Sam byłem zaskoczony tym, jak bardzo potrafiłem się rozgadać oraz skupić na misji. Było w tej sytuacji coś niezwykle ciekawego, a ciekawość od zawsze przejmowała nade mną kontrolę. Po chwili dodałem Sugeruję, wybrać męską część kompleksu i w niej się rozstawić. Masz jakiś pomysł na utrzymanie dobrego kontaktu między nami? postanowiłem tę część zostawić dla niego, a samemu otworzyłem notes i zacząłem opisywać te pomieszczenie oraz sytuację. Z drugiej zaś strony.. co jeżeli to nas ktoś robi w konia?
0 x
"If you never try then you'll never know
The grass could be greener
And it'll always be greener on the other side
But you just never know"
The grass could be greener
And it'll always be greener on the other side
But you just never know"
- Taisuke
- Gracz nieobecny
- Posty: 31
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 16:06
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, dość młoda twarz z czerwonymi, krótkimi włosami. Ubrany w dostojne kimono przykrywające całe ciało, za wyjątkiem głowy.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7318
Re: Gorące źródła
Odpowiedź młodego wywołała we mnie nieco ambiwalentne odczucia. Z jednej strony upewniła mnie w moim pierwszym wrażeniu, że nie przydzielono mi do współpracy wybitnego shinobi, z drugiej jednak zbiła mnie nieco z pantałyku, w kontekście potencjalnego zabójstwa. A może po prostu byłem przewrażliwiony. Może to "ukrócenie haniebnego procederu" było czymś znacznie bardziej banalnym, jak na przykład... Miałem właśnie spory problem z określeniem czym dokładnie miało być. Uznałem jednak że nie warto dalej tego tematu roztrząsać, skoro i tak nie ma możliwości żeby przeprowadzić tutaj zamach. Najwidoczniej Tenshin uznał podobnie przechodząc do ważniejszych elementów, czyli kwestii obserwacji terenu i zdobywania informacji. Podobało mi się to że najwidoczniej traktuje mnie za przywódcę naszej dwuosobowej grupy. I tak nie pozwoliłbym aby taki chłystek mną rządził, ale miło że nie musiałem tego w żaden sposób wymagać.
Zastanawiająca wydała się opinia odnośnie jakiegoś testu, jakiemu mielibyśmy być poddawani. W końcu nic nie wiedziałem o przeszłości Tenshina, możliwe że został zwerbowany do mafii tym samym sposobem co ja. Milczałem jeszcze przez chwilę po czym odpowiedziałem na pierwsze kilka pytań, również mówiąc dosyć cicho.
-Nawet jeżeli to test, to nie zmienia to nic w sposobie naszego działania. Wyskakując nagle z ukrycia krzycząc "haha, przejrzeliśmy was" nic nie osiągniemy. Jeżeli to test to nie dowiedzą się niczego, poza tym że jesteśmy bystrzy i pewnie przeprowadzą go raz jeszcze za jakiś czas. A jeśli się pomylimy to całkowicie się zbłaźnimy i do tego uwikłamy w walkę, której wolałbym uniknąć. A co do komunikacji to sprawa jest bardzo prosta. Będę mówił do ciebie w myślach, gdy już mnie usłyszysz, będziesz mógł odpowiadać w dokładnie ten sam sposób. Po prostu formułuj myśli a ja je usłyszę. Nie widziałem innego wyjścia, jak wyjaśnić działanie mojej techniki klanowej. Co prawda nie chciałem zdradzać swojej przynależności do Yamanaka, ale wątpiłem że taki młody chłopak, znałby nasz klan na tyle dobrze, żeby na podstawie jednej techniki, rozszyfrować skąd pochodzę.
Większym problemem było rozmieszczenie się po całym kompleksie. Sala wejściowa z kasami, potem dwie szatnie i trzy źródełka, bo oprócz męskich i żeńskich, ktoś wymyślił jeszcze koedukacyjne. Sześć pomieszczeń na dwie osoby. Nie, opcja wybrania na ślepo męskiej szatni to głupi pomysł. Jeden z nas musi zostać przy samym wejściu i informować drugiego gdzie ów medyk zwierza. Oprócz tego cały czas nie dawały mi spokoju pustki w całym kompleksie. Ktoś musiał informować przy wejściu że dzisiaj całość jest zamknięta a tylko nas wpuścić do środka. Być może pani pracująca na kasie może być w to zamieszana i specjalnie wyludniać to miejsce. W głowie kołatały mi dwa różne plany i musiałem zdecydować, którym tropem idziemy, zastanowiłem się jeszcze przez chwilę, wziąłem jeszcze głęboki oddech i przemówiłem.
-Cały czas nie podobają mi się pustki jakie tu dzisiaj są, ale musimy sobie odpuścić ten temat, nie mamy na to za bardzo czasu. Według mnie powinieneś udać się do sali wejściowej, ukryć się, stamtąd obserwować sytuację i dać mi znać gdy ktoś się pojawi. Ja sam ukryję się w przejściu między źródłem koedukacyjnym a męską szatnią. Jest mniej więcej po środku kompleksu i stamtąd będę mógł się szybko przemieścić w dowolne miejsce. Nie ma póki co sensu opracowywać bardziej zaawansowanego planu przy tylu niewiadomych. Obserwujmy, miejmy kontakt i na bieżąco korygujmy plan.
Po tych słowach czekam chwilkę czy Tenshin poruszy jeszcze jakiś temat. Jeżeli nie, to odwracam się i ruszam w kierunku korytarza wiodącego do koedukacyjnego źródła. Czekam chwilkę, dając czas Tenshinowi na zajęcie pozycji. Następnie przystępuje do realizacji mojego planu. Na początek składam połowę pieczęci szczura, za pomocą mojej sensorycznej zdolności, aby dowiedzieć się jak umiejscowieni są ludzie na terenie całego kompleksu. Dzięki temu dowiem się czy anomalia występuje tylko w męskiej szatni, bez niepotrzebnego wychylania się z niej. Po zdobyciu tych informacji, składam pieczęć barana wyczuwając chakrę Tenshina i łącząc się z nim za pomocą mojej klanowej zdolności. Powinien teraz słyszeć wszystko co powiem w myślach. Dla pewności, wykonałem mały test.
-Raz, raz, próba łączności, czy dobrze mnie słychać? - rzuciłem w myślach, jeżeli wszystko dobrze słychać to czekam w miejscu na informacje od Tenshina.
Zastanawiająca wydała się opinia odnośnie jakiegoś testu, jakiemu mielibyśmy być poddawani. W końcu nic nie wiedziałem o przeszłości Tenshina, możliwe że został zwerbowany do mafii tym samym sposobem co ja. Milczałem jeszcze przez chwilę po czym odpowiedziałem na pierwsze kilka pytań, również mówiąc dosyć cicho.
-Nawet jeżeli to test, to nie zmienia to nic w sposobie naszego działania. Wyskakując nagle z ukrycia krzycząc "haha, przejrzeliśmy was" nic nie osiągniemy. Jeżeli to test to nie dowiedzą się niczego, poza tym że jesteśmy bystrzy i pewnie przeprowadzą go raz jeszcze za jakiś czas. A jeśli się pomylimy to całkowicie się zbłaźnimy i do tego uwikłamy w walkę, której wolałbym uniknąć. A co do komunikacji to sprawa jest bardzo prosta. Będę mówił do ciebie w myślach, gdy już mnie usłyszysz, będziesz mógł odpowiadać w dokładnie ten sam sposób. Po prostu formułuj myśli a ja je usłyszę. Nie widziałem innego wyjścia, jak wyjaśnić działanie mojej techniki klanowej. Co prawda nie chciałem zdradzać swojej przynależności do Yamanaka, ale wątpiłem że taki młody chłopak, znałby nasz klan na tyle dobrze, żeby na podstawie jednej techniki, rozszyfrować skąd pochodzę.
Większym problemem było rozmieszczenie się po całym kompleksie. Sala wejściowa z kasami, potem dwie szatnie i trzy źródełka, bo oprócz męskich i żeńskich, ktoś wymyślił jeszcze koedukacyjne. Sześć pomieszczeń na dwie osoby. Nie, opcja wybrania na ślepo męskiej szatni to głupi pomysł. Jeden z nas musi zostać przy samym wejściu i informować drugiego gdzie ów medyk zwierza. Oprócz tego cały czas nie dawały mi spokoju pustki w całym kompleksie. Ktoś musiał informować przy wejściu że dzisiaj całość jest zamknięta a tylko nas wpuścić do środka. Być może pani pracująca na kasie może być w to zamieszana i specjalnie wyludniać to miejsce. W głowie kołatały mi dwa różne plany i musiałem zdecydować, którym tropem idziemy, zastanowiłem się jeszcze przez chwilę, wziąłem jeszcze głęboki oddech i przemówiłem.
-Cały czas nie podobają mi się pustki jakie tu dzisiaj są, ale musimy sobie odpuścić ten temat, nie mamy na to za bardzo czasu. Według mnie powinieneś udać się do sali wejściowej, ukryć się, stamtąd obserwować sytuację i dać mi znać gdy ktoś się pojawi. Ja sam ukryję się w przejściu między źródłem koedukacyjnym a męską szatnią. Jest mniej więcej po środku kompleksu i stamtąd będę mógł się szybko przemieścić w dowolne miejsce. Nie ma póki co sensu opracowywać bardziej zaawansowanego planu przy tylu niewiadomych. Obserwujmy, miejmy kontakt i na bieżąco korygujmy plan.
Po tych słowach czekam chwilkę czy Tenshin poruszy jeszcze jakiś temat. Jeżeli nie, to odwracam się i ruszam w kierunku korytarza wiodącego do koedukacyjnego źródła. Czekam chwilkę, dając czas Tenshinowi na zajęcie pozycji. Następnie przystępuje do realizacji mojego planu. Na początek składam połowę pieczęci szczura, za pomocą mojej sensorycznej zdolności, aby dowiedzieć się jak umiejscowieni są ludzie na terenie całego kompleksu. Dzięki temu dowiem się czy anomalia występuje tylko w męskiej szatni, bez niepotrzebnego wychylania się z niej. Po zdobyciu tych informacji, składam pieczęć barana wyczuwając chakrę Tenshina i łącząc się z nim za pomocą mojej klanowej zdolności. Powinien teraz słyszeć wszystko co powiem w myślach. Dla pewności, wykonałem mały test.
-Raz, raz, próba łączności, czy dobrze mnie słychać? - rzuciłem w myślach, jeżeli wszystko dobrze słychać to czekam w miejscu na informacje od Tenshina.
Ukryty tekst
9/22
0 x
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
- Tenshin
- Gracz nieobecny
- Posty: 51
- Rejestracja: 6 cze 2019, o 17:38
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niski, chuderlawy,czarne włosy do ramion,piwne oczy, miękka skóra
Ubrany troszkę lepiej, można powiedzieć elegancko. Nosi okulary do czytania. - Widoczny ekwipunek: Przewieszona przez ramię duża torba
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7340
Re: Gorące źródła
Słuchając wywodów Taia, nie spuszczałem wzroku z jego oczu. Było w nich coś hipnotyzującego i zarazem nienaturalnego. To co mówił przyjąłem po prostu skinięciem głowy, bowiem nie czułem się na siłach by tłumaczyć dlaczego powinniśmy obstawić tę a nie inną stronę kompleksu. W mojej głowie wydawało mi się do dość oczywiste, ale każdy przecież ma swój punkt siedzenia. Do tego nie było czasu na dalsze rozmyślania, gdyż tak na prawdę człowiek mógł przyjść nawet w tym momencie, by rozeznać się w terenie, czy nie ma szpiegów, jak wielu ludzi jest, czy jest śledzony.. taka konspiracja ze strony zdrajcy wymagała na pewno wielu przygotowań i jeszcze więcej ostrożności, by głupio nie wpaść.
Dlatego więc wychodzę z szatni i udaje się gdzieś na korytarz tak żebym miał wejście oraz recepcję jak na dłoni. Siadam na krzesełku przy ścianie, otwieram swój notes i zaczynam opisywać całą naszą misję zaczynając od wyglądu towarzysza - czemu poświęcam bardzo dużo uwagi. Gdy chciałem sobie odtworzyć w głowie jego barwę głosu, usłyszałem jakby mówił do mnie. Rozejrzałem się, czy gdzieś on tutaj nie stoi i dopiero po chwili dotarło do mnie że to musi być jakaś jego technika, ta o której wcześniej opowiadał. Co tylko ułatwiło mi opisanie barwy jego głosu. Przez moment również bałem się myśleć cokolwiek, nie wiedząc czy słyszy każdą moją myśl, czy tylko te które chcę by słyszał. Modląc się w duchu odpieram Tak, słyszę Cię. Gdzie się tego.. chciałem kontynuować, ale dopiero w tym momencie dotarło do mnie skim mam do czynienia. Jesteś z rodu.. rzuciłem mu niedokończone pytanie, ponieważ nie mogłem przypomnieć sobie nazwy. Pamiętałem jedynie, że nie tak dawno temu czytałem o najciekawszych rodach i szczepach żyjących na tym kontynencie, w której właśnie był zawarty ród potrafiący wnikać w myśli praktycznie dowolnej osoby. Wyjąłem z torby inny zeszyt i znalazłem odpowiednią stronę która zaczynała się słowem "Yamanaka". Strona nie była pełna, najważniejsze że miałem w niej zapisane najważniejsze informacje o cechach charakterystycznych klanu tzn "członkowie klanu często posiadają długie, blond włosy i oczy pozbawione źrenic". To właśnie było w jego oczach "nienaturalne", aż pożałowałem że wcześniej ta furtka w głowie mi się nie otworzyła. ..Yamanaka dokończyłem.
W głowie pojawiło mi się setka pytań, więc pozostała mi tylko nadzieja że Tai ich nie odebrał. Nie było nawet czasu na rozmowę, bo do środka wszedł mężczyzna który oddawał w pełni opis z karteczki. Pojawił się. - zameldowałem. Udając, że jestem pogrążony w nauce czegoś oraz robieniu notatek, nie patrzyłem w ogóle na niego. Dopiero jak minął mnie, to podążyłem za nim oczami. Udaje się do męskiej części, tak jak spekulowałem. rzuciłem kolejną informacją. Musisz pójść pierwszy, bo mnie już widział. Dołączę do Ciebie chwilę później, by nie było podejrzane że razem wchodzimy. wysłałem do niego kolejną wiązkę spostrzeżeń. Miałem nadzieję, że nie brzmi to zbyt rozkazująco, bardziej jako moja opinia na temat sytuacji w której się znaleźliśmy. Zostaję dalej na miejscu, by obserwować kto jeszcze tutaj wchodzi i kto wychodzi. Zwracam uwagę, jeżeli ktoś zachowuje się podejrzanie, bądź jeżeli jest to grupka osób. Chcę zapamiętać jak najwięcej szczegółów z wyglądu osób wchodzących. Jeżeli Taiowi nie wyjdzie skradanie się i zostanie zauważony, bądź wpadnie w jakiekolwiek tarapaty, to opuszczam "posterunek" tylko po to, by samemu przyjrzeć się sytuacji i w raze potrzeby mu pomóc, bądź podsłuchiwać rozmowę osób.
Dlatego więc wychodzę z szatni i udaje się gdzieś na korytarz tak żebym miał wejście oraz recepcję jak na dłoni. Siadam na krzesełku przy ścianie, otwieram swój notes i zaczynam opisywać całą naszą misję zaczynając od wyglądu towarzysza - czemu poświęcam bardzo dużo uwagi. Gdy chciałem sobie odtworzyć w głowie jego barwę głosu, usłyszałem jakby mówił do mnie. Rozejrzałem się, czy gdzieś on tutaj nie stoi i dopiero po chwili dotarło do mnie że to musi być jakaś jego technika, ta o której wcześniej opowiadał. Co tylko ułatwiło mi opisanie barwy jego głosu. Przez moment również bałem się myśleć cokolwiek, nie wiedząc czy słyszy każdą moją myśl, czy tylko te które chcę by słyszał. Modląc się w duchu odpieram Tak, słyszę Cię. Gdzie się tego.. chciałem kontynuować, ale dopiero w tym momencie dotarło do mnie skim mam do czynienia. Jesteś z rodu.. rzuciłem mu niedokończone pytanie, ponieważ nie mogłem przypomnieć sobie nazwy. Pamiętałem jedynie, że nie tak dawno temu czytałem o najciekawszych rodach i szczepach żyjących na tym kontynencie, w której właśnie był zawarty ród potrafiący wnikać w myśli praktycznie dowolnej osoby. Wyjąłem z torby inny zeszyt i znalazłem odpowiednią stronę która zaczynała się słowem "Yamanaka". Strona nie była pełna, najważniejsze że miałem w niej zapisane najważniejsze informacje o cechach charakterystycznych klanu tzn "członkowie klanu często posiadają długie, blond włosy i oczy pozbawione źrenic". To właśnie było w jego oczach "nienaturalne", aż pożałowałem że wcześniej ta furtka w głowie mi się nie otworzyła. ..Yamanaka dokończyłem.
W głowie pojawiło mi się setka pytań, więc pozostała mi tylko nadzieja że Tai ich nie odebrał. Nie było nawet czasu na rozmowę, bo do środka wszedł mężczyzna który oddawał w pełni opis z karteczki. Pojawił się. - zameldowałem. Udając, że jestem pogrążony w nauce czegoś oraz robieniu notatek, nie patrzyłem w ogóle na niego. Dopiero jak minął mnie, to podążyłem za nim oczami. Udaje się do męskiej części, tak jak spekulowałem. rzuciłem kolejną informacją. Musisz pójść pierwszy, bo mnie już widział. Dołączę do Ciebie chwilę później, by nie było podejrzane że razem wchodzimy. wysłałem do niego kolejną wiązkę spostrzeżeń. Miałem nadzieję, że nie brzmi to zbyt rozkazująco, bardziej jako moja opinia na temat sytuacji w której się znaleźliśmy. Zostaję dalej na miejscu, by obserwować kto jeszcze tutaj wchodzi i kto wychodzi. Zwracam uwagę, jeżeli ktoś zachowuje się podejrzanie, bądź jeżeli jest to grupka osób. Chcę zapamiętać jak najwięcej szczegółów z wyglądu osób wchodzących. Jeżeli Taiowi nie wyjdzie skradanie się i zostanie zauważony, bądź wpadnie w jakiekolwiek tarapaty, to opuszczam "posterunek" tylko po to, by samemu przyjrzeć się sytuacji i w raze potrzeby mu pomóc, bądź podsłuchiwać rozmowę osób.
0 x
"If you never try then you'll never know
The grass could be greener
And it'll always be greener on the other side
But you just never know"
The grass could be greener
And it'll always be greener on the other side
But you just never know"
- Taisuke
- Gracz nieobecny
- Posty: 31
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 16:06
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, dość młoda twarz z czerwonymi, krótkimi włosami. Ubrany w dostojne kimono przykrywające całe ciało, za wyjątkiem głowy.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7318
Re: Gorące źródła
Trzymając złożoną pieczęć, zamknąłem oczy a w mojej wyobraźni pojawiła się coś w rodzaju mapy obiektu. Widok z góry, z pobieżnym zarysem poszczególnych pomieszczeń. Wyczuwałem punktowe koncentracje chakry i starałem się nanieść je w swoich myślach na mapę. Niezbyt duży ruch, ale jednak kilka osób jest. Będzie to z pewnością ułatwienie, moja obecność byłaby dużo bardziej rzucająca się w oczy przy całkowicie pustym kompleksie. Po chwili już rozmawiałem w myślach z Tenshinem. Technika działała perfekcyjnie, zapewniała pełną komunikację. Chciałem na spokojnie przemyśleć jeszcze pewne elementy, póki tylko czekamy na pojawienie się naszego celu, gdy w mojej głowie usłyszałem pytanie zadane przez Tenshina. Pomimo że jeszcze nie zdążył go dokończyć, wiadomo było do czego zmierza. Czyli pomimo mojego wyglądu i tego że użyłem jedynie techniki, która nie była przecież czymś z czego nasz klan, w przeciwieństwie do przeniesienia umysłu, był powszechnie znany, domyślił się skąd pochodzę. Nie podobało mi się to. Podczas członkostwa w mafii Akiyama, chciałem utrzymywać jak największą anonimowość, nawet, a może raczej przede wszystkim, przed resztą rodziny. Nie wiedziałem, jak długo będę się trzymał w tym układzie, zanim uznam że to dobra okazja na dezercję i przeniesienie się gdzieś indziej, ale im mniej o mnie wiedzieli tym lepiej. Moja nadzieja w tym, że i tak nikt z tym chłopakiem o niczym poważnym nie rozmawia, więc wiadomość nie rozniesie się dalej. Po chwili nazwa klanu również padła, a ja uznałem że temat szybciej zniknie gdy tę wiadomość zignoruje.
Te rozważania musiały pójść w zapomnienie, w momencie gdy głos Tenshina oznajmił mi, że medyk pojawił się i zmierzał do męskiej szatni. Po kilku sekundach drzwi się otworzyły a facet wszedł do środka. Spodziewałem się raczej, że będzie na kogoś czekał ale on zaczął się rozbierać. Czyli do spotkania prawdopodobnie dojdzie w wodzie. Miałem niewiele czasu na decyzję, za chwilę ruszy w moim kierunku a całkowicie ubrany facet w połowie korytarza, stojący tam nie wiadomo po co, mógłby wzbudzić podejrzenia. Dlatego ruszyłem w kierunku pozostałych dwóch basenów, pozwalając facetowi przejść w spokoju do męskiej części. Gdy ten już to zrobił, wróciłem do szatni. Trzeba było faceta jakoś obserwować, problemem było to że na basenie nie za bardzo jest się gdzie schować. Kawałek podłogi, zaraz za drzwiami, a później sama woda. Najprostszą metodą było po prostu wejście do wody. W końcu cała placówka była otwarta, mogłem po prostu przyjść się tutaj wykąpać. Jedyne co nie dawało mi spokoju to ten brak jakiegokolwiek człowieka na męskiej części. Jakby to nie był przypadek, a specjalne działanie. Gdyby tak było, to moje pojawienie się w basenie będzie jasnym sygnałem, w jakim celu się tam pojawiłem. Uznałem jednak że i tak nie ma lepszego sposobu a w razie czego mam jeszcze pomoc z zewnątrz od Tenshina. Wobec czego rozebrałem się i ruszyłem w kierunku basenu. Po drodze powiedziałem jeszcze Tenshinowi:
-Facet wszedł do męskiej części basenu. Jest sam. Nie ma tam miejsca żeby się ukryć, więc po prostu wejdę do wody. Jesteśmy w miejscu publicznym, nie powinno być w tym nic podejrzanego. Ty lepiej obserwuj wejście czy nie pojawi się ktoś nowy i w razie czego idź za nim. Gdyby zaczęła się jakaś akcja, dam ci znać. Lepiej żeby chociaż jedno z nas pozostało w ukryciu, dopóki nie pojawi się drugi aktor naszego przedstawienia.
Po tym, dość krótkim i treściwym monologu, wchodzę do części basenowej i zanurzam się powoli w gorącej wodzie. Ach, ale przyjemnie, jeżeli ta misja ma nam się skomplikować to chociaż się wcześniej zreklasuje. Usadowiłem się po drugiej stronie zbiornika, ale nie całkowicie na wprost, byłem nieco z boku. Starałem się zachować naturalnie. Chwyciłem się rękami krawędzi basenu, wyciągnąłem nogi do przodu, tak że teraz unosiły się na powierzchni wody, przymknąłem lekko oczy i westchnąłem.
-Ach, to jest życie.
Starałem się nie wpatrywać w medyka. Póki jest sam, i tak nic wielkiego nie powinno się dziać, więc lepiej nie zdradzać się jakimś zbyt nachalnym wpatrywaniem, nawet takim kątem oka. Siedzimy tu tylko we dwójkę, nawet coś takiego byłoby łatwo zauważone. Na chwilę aż zapomniałem że jestem na misji, gorąca woda wprawiała mnie w lekką senność. Ach, gdyby tak to wszystko okazało się fałszywym alarmem. Gość posiedzi godzinę, potem wyjdzie i pójdzie do domu, a ja dostanę wynagrodzenie za coś co planowałem zrobić za opłatą.
Te rozważania musiały pójść w zapomnienie, w momencie gdy głos Tenshina oznajmił mi, że medyk pojawił się i zmierzał do męskiej szatni. Po kilku sekundach drzwi się otworzyły a facet wszedł do środka. Spodziewałem się raczej, że będzie na kogoś czekał ale on zaczął się rozbierać. Czyli do spotkania prawdopodobnie dojdzie w wodzie. Miałem niewiele czasu na decyzję, za chwilę ruszy w moim kierunku a całkowicie ubrany facet w połowie korytarza, stojący tam nie wiadomo po co, mógłby wzbudzić podejrzenia. Dlatego ruszyłem w kierunku pozostałych dwóch basenów, pozwalając facetowi przejść w spokoju do męskiej części. Gdy ten już to zrobił, wróciłem do szatni. Trzeba było faceta jakoś obserwować, problemem było to że na basenie nie za bardzo jest się gdzie schować. Kawałek podłogi, zaraz za drzwiami, a później sama woda. Najprostszą metodą było po prostu wejście do wody. W końcu cała placówka była otwarta, mogłem po prostu przyjść się tutaj wykąpać. Jedyne co nie dawało mi spokoju to ten brak jakiegokolwiek człowieka na męskiej części. Jakby to nie był przypadek, a specjalne działanie. Gdyby tak było, to moje pojawienie się w basenie będzie jasnym sygnałem, w jakim celu się tam pojawiłem. Uznałem jednak że i tak nie ma lepszego sposobu a w razie czego mam jeszcze pomoc z zewnątrz od Tenshina. Wobec czego rozebrałem się i ruszyłem w kierunku basenu. Po drodze powiedziałem jeszcze Tenshinowi:
-Facet wszedł do męskiej części basenu. Jest sam. Nie ma tam miejsca żeby się ukryć, więc po prostu wejdę do wody. Jesteśmy w miejscu publicznym, nie powinno być w tym nic podejrzanego. Ty lepiej obserwuj wejście czy nie pojawi się ktoś nowy i w razie czego idź za nim. Gdyby zaczęła się jakaś akcja, dam ci znać. Lepiej żeby chociaż jedno z nas pozostało w ukryciu, dopóki nie pojawi się drugi aktor naszego przedstawienia.
Po tym, dość krótkim i treściwym monologu, wchodzę do części basenowej i zanurzam się powoli w gorącej wodzie. Ach, ale przyjemnie, jeżeli ta misja ma nam się skomplikować to chociaż się wcześniej zreklasuje. Usadowiłem się po drugiej stronie zbiornika, ale nie całkowicie na wprost, byłem nieco z boku. Starałem się zachować naturalnie. Chwyciłem się rękami krawędzi basenu, wyciągnąłem nogi do przodu, tak że teraz unosiły się na powierzchni wody, przymknąłem lekko oczy i westchnąłem.
-Ach, to jest życie.
Starałem się nie wpatrywać w medyka. Póki jest sam, i tak nic wielkiego nie powinno się dziać, więc lepiej nie zdradzać się jakimś zbyt nachalnym wpatrywaniem, nawet takim kątem oka. Siedzimy tu tylko we dwójkę, nawet coś takiego byłoby łatwo zauważone. Na chwilę aż zapomniałem że jestem na misji, gorąca woda wprawiała mnie w lekką senność. Ach, gdyby tak to wszystko okazało się fałszywym alarmem. Gość posiedzi godzinę, potem wyjdzie i pójdzie do domu, a ja dostanę wynagrodzenie za coś co planowałem zrobić za opłatą.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
12/22
0 x
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
- Tenshin
- Gracz nieobecny
- Posty: 51
- Rejestracja: 6 cze 2019, o 17:38
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niski, chuderlawy,czarne włosy do ramion,piwne oczy, miękka skóra
Ubrany troszkę lepiej, można powiedzieć elegancko. Nosi okulary do czytania. - Widoczny ekwipunek: Przewieszona przez ramię duża torba
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7340
Re: Gorące źródła
Wydawało mi się, że serce zaraz wyskoczy mi z piersi. Oczy szalały po całym korytarzu, a jedyną drogą to opanowania nerwów było energiczne stukanie ołówkiem po zeszycie, zostawiając okrągłe ślady. Z nerwów otworzyłem notatki opisujące operacje na otwartym mózgu!.. co jest w negatywny sposób kojące. Nie mogłem się nawet zagłębić w to, dlaczego tak się dzieje bo znów ktoś się pojawił przy drzwiach. Wydawało mi się coś w jego zachowaniu podejrzane, więc instynktownie wróciłem do swojej roli "uczącego się chłopaka". Oczy po prostu skakały mi po kolejnych wyrazach tworząc jakieś bezsensowne zdania, ale na szczęście taki stan rzeczy nie potrwał długo, gdyż facet po prostu schował się w szatni. Jeszcze jeden facet: wysoki blondyn o niebieskich oczach w czarnym płaszczu. Nie wygląda na takiego co przyszedł się po prostu zrelaksować w wodzie od razu wypuściłem falę myśli do Taia, ciesząc się że zdenerwowanie objawia się tylko ciałem, więc myśl przesyłam mu bez żadnych emocji.
Biorę głębszy oddech i przez chwilę nie ruszam mając zamknięte oczy. Gdy je otwieram, czuję że nerwy i podniecenie całą sytuacją jest jakby za klatką, co pozwala mi wziąć mi tę sytuację na chłodno. Nachylam się w stronę drzwi, próbując dostrzec co się dzieje w środku, ale widząc ogólną krzątaninę w poszukiwaniu czegoś, daję spokój. Facet czegoś szuka w przebieralni. Możesz wyjść z wody i go podejrzeć, może przyłapiesz go na czymś. Ja będę obserwować sytuację i będę go śledzić w razie takiego obrotu wydarzeń. Lepiej żeby nie widzieli naszej dwójki po tej wiązce informacji, wracam na swoje poprzednie miejsce. Rozpinam koszule z gorąca i bacznie obserwuję teren. Zwracam uwagę również na recepcję, czy aby nie zachowują się podejrzanie. Chcę być takim obserwatorem oraz informatorem, który działa z ukrycia i pilnuje wszystkiego i wszystkich.
Biorę głębszy oddech i przez chwilę nie ruszam mając zamknięte oczy. Gdy je otwieram, czuję że nerwy i podniecenie całą sytuacją jest jakby za klatką, co pozwala mi wziąć mi tę sytuację na chłodno. Nachylam się w stronę drzwi, próbując dostrzec co się dzieje w środku, ale widząc ogólną krzątaninę w poszukiwaniu czegoś, daję spokój. Facet czegoś szuka w przebieralni. Możesz wyjść z wody i go podejrzeć, może przyłapiesz go na czymś. Ja będę obserwować sytuację i będę go śledzić w razie takiego obrotu wydarzeń. Lepiej żeby nie widzieli naszej dwójki po tej wiązce informacji, wracam na swoje poprzednie miejsce. Rozpinam koszule z gorąca i bacznie obserwuję teren. Zwracam uwagę również na recepcję, czy aby nie zachowują się podejrzanie. Chcę być takim obserwatorem oraz informatorem, który działa z ukrycia i pilnuje wszystkiego i wszystkich.
0 x
"If you never try then you'll never know
The grass could be greener
And it'll always be greener on the other side
But you just never know"
The grass could be greener
And it'll always be greener on the other side
But you just never know"
- Taisuke
- Gracz nieobecny
- Posty: 31
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 16:06
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, dość młoda twarz z czerwonymi, krótkimi włosami. Ubrany w dostojne kimono przykrywające całe ciało, za wyjątkiem głowy.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7318
Re: Gorące źródła
Pomimo tego, że korzystając z dogodnej lokalizacji misji, chciałem się zrelaksować, nie odczuwałem takiego komfortu jak powinienem. Delikatny ucisk w brzuchu dobitnie przypominał mi o moim zadaniu a krew zaczynała płynąć coraz szybciej. Adrenalina zaczynała motywować mnie do działania a musiałem zachować spokój. Poczynania obserwowanego medyka dobitnie pokazywały mi jak bardzo to zdenerwowanie musi rzucać się w oczy. Pomimo tego że zerkałem na niego z rzadka, spokojnie dało się zauważyć silne zdenerwowanie oraz pewną niecierpliwość. Coraz częstsze spojrzenia rzucane w kierunku wejścia powodowały że zainteresowałbym się tematem, pewnie nawet gdybym był tutaj tylko w celach rozrywkowych. Uspokoiła mnie nieco myśl, że skoro facet się denerwuje to raczej nie wie kim jestem i raczej nie znalazłem się w pułapce, gdyby tak było, za wszelką cenę starałby się zachować kamienną twarz i wpędzić mnie w poczucie bezpieczeństwa. Czyli moje podejrzenia co do pustek w obiekcie okazały się być nieco na wyrost. Minęło już trochę czasu, aż w końcu w mojej głowie pojawił się głos Tenshina oznajmiający że prawdopodobnie pojawił się kolejny aktor naszego przedstawienia. Gotowy na rozpoczynają się akcje zerkałem dyskretnie w kierunku drzwi, pewnie tylko nieco mniej niecierpliwie niż stojący nieopodal medyk. Jednak po chwili Tenshin oznajmił mi że nowy przybysz wcale nie wygląda jakby zamierzał wejść do wody, tylko rozgląda się po szatni i zaproponował abym tam poszedł jako ten, który i tak już się ujawnił. Było w tym sporo sensu, zwłaszcza że wychodząc z wody, będę musiał się porządnie osuszyć, co będzie świetnym pretekstem żeby pobyć tam dłużej. Obawiałem się jedynie tego, że gdyby facet zdecydował się jednak pójść do basenu, to nie mógłbym tam wrócić, nie wzbudzając podejrzeń. Cały czas chodziło mi po głowie użycie genjutsu i pokazanie medykowi przybycia tego, którego tak wyczekuje lub też przejęcie umysłu medyka i w jego imieniu udanie się na spotkanie. Głównym problemem było to że nie mieliśmy absolutnie żadnych informacji o celu tego spotkania, żadnego punktu zaczepienia. Poszedłbym, zapytał "i w jakim celu chciałeś się spotkać?" po czym okaże się że to medyk nalegał na spotkanie albo że wszystko zostało bardzo dokładnie umówione i mają sobie coś tylko przekazać. Zbyt dużo ryzyko zdemaskowania i spalenia całej akcji na panewce. Analizowałem wszystko jeszcze przez chwilę i opracowałem pewien zarys dalszego planu.
-Dobra, koniec tego pluskania. Masae znowu będzie narzekać że się szlajam gdzieś po nocach. - westchnąłem w eter, po czym wyszedłem i skierowałem się w kierunku szatni.
Idę tam. - rzuciłem tylko w myślach. Gdy dotarłem na miejsce, jak gdyby nigdy nic wyciągnąłem ręcznik wycierając się do sucha, jednocześnie zerkając na przybysza szukając jakiekolwiek punktu zaczepienia. Czegoś co może mi jakkolwiek rozjaśnić sytuację. Gdyby mi się nie udało, będę zmuszony przejść do bardziej bezpośrednich działań.
15/22
-Dobra, koniec tego pluskania. Masae znowu będzie narzekać że się szlajam gdzieś po nocach. - westchnąłem w eter, po czym wyszedłem i skierowałem się w kierunku szatni.
Idę tam. - rzuciłem tylko w myślach. Gdy dotarłem na miejsce, jak gdyby nigdy nic wyciągnąłem ręcznik wycierając się do sucha, jednocześnie zerkając na przybysza szukając jakiekolwiek punktu zaczepienia. Czegoś co może mi jakkolwiek rozjaśnić sytuację. Gdyby mi się nie udało, będę zmuszony przejść do bardziej bezpośrednich działań.
15/22
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
- Taisuke
- Gracz nieobecny
- Posty: 31
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 16:06
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, dość młoda twarz z czerwonymi, krótkimi włosami. Ubrany w dostojne kimono przykrywające całe ciało, za wyjątkiem głowy.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7318
Re: Gorące źródła
Zmierzałem w kierunku szatni, kiedy to za moim plecami wyczułem gwałtowny ruch a medyk zerwał się nogi jak poparzony. W pierwszej chwili pomyślałem o tym że chce mnie zaatakować. Ręce chciały już składać się w pieczęć, jednak spostrzegłem że facet po prostu się we mnie wpatruje. To co najbardziej zwracało uwagę to strach w jego oczach. Wyglądało to tak, jakby zgodził się na coś pod przymusem lub skłoniony jakąś wielką nagrodą a wraz z biegiem czasu zaczynał żałować podjętej decyzji. Przystanąłem na chwili, stojąc jednak plecami do medyka. Korciło mnie aby odwrócić się i z nim pogadać, gdyby dobrze go pociągnąć za język, mógłby zdradzić po co tu jest i w jakim celu. Jednak, zakładając że chciałby się wycofać ze strachu, to zapewnienie o bezpieczeństwie ze strony nastolatka raczej by go nie uspokoiło. A gdybym powiedział o mojej przynależności do Akiyamy, to pewnie jeszcze bardziej bym go wystraszył. Ochronić się przed jedną rodziną, przy pomocy drugiej. Zamienił stryjek siekierkę na kijek. Dlatego po chwili wznowiłem marsz i po chwili znalazłem się w szatni.
Po sporym czasie spędzonym na leniuchowaniu w wodzie, gorące przywitanie jakie dostałem lekko zbiło mnie z pantałyku. Całe spokojne planowanie brało w łeb, wobec tak wyraźnego aktu agresji. Od razu przyjąłem mocno defensywną pozę z delikatnie ugiętymi rękami uniesionymi lekko do góry i wysuniętymi do przodu. Oprócz tego lekko zgiąłem nogi przyjmując mocno pacyfistyczną pozę, jednak nie tak "drewnianą" jak uniesienie rąk równolegle do ciała, stojąc na baczność. Dzięki temu, gdyby facet zamierzał atakować, łatwiej mi będzie uniknąć ewentualnego ciosu.
-Hola, hola, hola, hola. Spokojnie, spokojnie. Ja nie chcę się mieszać, zaraz mnie tu nie ma. Pozwól mi tylko zabrać kimono z szafki, bo w samym ręczniku na biodrach mnie stąd nie wypuszczą.
Zaraz po tym, nadaję w myślach szybki komunikat do Tenshina, który był mi potrzebny do zrealizowania wymyślonego naprędce planu.
Jest gnój, facet się wkurwił. Potrzebna mi dywersja, zrób ogromny hałas, otwórz drzwi wykrzykując coś albo zrób cokolwiek co odwróci jego uwagę.
Chodziło mi też po głowie użycie genjutsu do odwrócenia uwagi, ale było ryzyko, że się na nie nie nabierze, a oprócz tego zmarnowałem już sporo chakry na ciągłe połączenie umysłów. Po wiadomości do Tenshina, delikatnie i powoli przesuwam się w kierunku mojej szafki, będącej mocno w głąb szatni, ruchem odstawno-dostawnym cały czas mając gościa oku. Gdyby nie przychylił się do mojej prośby i postanowił zaatakować to wycofuje się jak najszybciej z powrotem w kierunku basenu.
Po sporym czasie spędzonym na leniuchowaniu w wodzie, gorące przywitanie jakie dostałem lekko zbiło mnie z pantałyku. Całe spokojne planowanie brało w łeb, wobec tak wyraźnego aktu agresji. Od razu przyjąłem mocno defensywną pozę z delikatnie ugiętymi rękami uniesionymi lekko do góry i wysuniętymi do przodu. Oprócz tego lekko zgiąłem nogi przyjmując mocno pacyfistyczną pozę, jednak nie tak "drewnianą" jak uniesienie rąk równolegle do ciała, stojąc na baczność. Dzięki temu, gdyby facet zamierzał atakować, łatwiej mi będzie uniknąć ewentualnego ciosu.
-Hola, hola, hola, hola. Spokojnie, spokojnie. Ja nie chcę się mieszać, zaraz mnie tu nie ma. Pozwól mi tylko zabrać kimono z szafki, bo w samym ręczniku na biodrach mnie stąd nie wypuszczą.
Zaraz po tym, nadaję w myślach szybki komunikat do Tenshina, który był mi potrzebny do zrealizowania wymyślonego naprędce planu.
Jest gnój, facet się wkurwił. Potrzebna mi dywersja, zrób ogromny hałas, otwórz drzwi wykrzykując coś albo zrób cokolwiek co odwróci jego uwagę.
Chodziło mi też po głowie użycie genjutsu do odwrócenia uwagi, ale było ryzyko, że się na nie nie nabierze, a oprócz tego zmarnowałem już sporo chakry na ciągłe połączenie umysłów. Po wiadomości do Tenshina, delikatnie i powoli przesuwam się w kierunku mojej szafki, będącej mocno w głąb szatni, ruchem odstawno-dostawnym cały czas mając gościa oku. Gdyby nie przychylił się do mojej prośby i postanowił zaatakować to wycofuje się jak najszybciej z powrotem w kierunku basenu.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
17/22
0 x
- Tenshin
- Gracz nieobecny
- Posty: 51
- Rejestracja: 6 cze 2019, o 17:38
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niski, chuderlawy,czarne włosy do ramion,piwne oczy, miękka skóra
Ubrany troszkę lepiej, można powiedzieć elegancko. Nosi okulary do czytania. - Widoczny ekwipunek: Przewieszona przez ramię duża torba
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7340
Re: Gorące źródła
Dawałem z siebie sto dziesięć procent, by nie wyjść z siebie. Nie wiem, czy to ze strachu czy jednak z ciekawości tego co się dzieje tam, trochę dalej.. w zasadzie to sam się oddaliłem z centrum wydarzeń, by pozostać z tyłu i obserwować, zachować czujność. W tym akurat czuję się najlepiej, jednak problemem było to że nie mogłem się dowiedzieć wszystkiego.. jeszcze nie. Muszę porozmawiać z medykiem sam na sam, jakoś uda mi się do niego dotrzeć.. w taki czy inny sposób. Ten drugi.. on raczej będzie tutaj pionkiem, który służy jako kontakt czy łącznik pomiędzy kimś innym. Pionek, którego będzie można łatwo usunąć, by zdjąć z siebie podejrzenia i zgubić ślad. Więc nie ma sensu się nim zajmować dłużej. myślałem, blokując przepływ tych myśli do Taia.
Na korytarzu było pusto i cicho, słyszałem jakieś ciche glosy dochodzące z recepcji oraz przepływ wody dochodzący zewsząd. W innych okolicznościach stwierdziłbym, że jest tutaj przyjemniej niż w samej wodzie. Ze wszystkich rozmyśleń wyrwała mnie recepcjonistka, która chyba zaczęła zbierać się do sprzątania kompleksu. Potwierdziła to wymownym spojrzeniem, proszący bym już sobie stąd poszedł. Dygnąłem więc delikatnie, by wyrazić szacunek, miałem się nawet odezwać do niej ale.. w głowie usłyszałem głos Taia. Nie udało mi się wyczytać z niego emocji, ale czułem jakby krzyczał.. bym zrobił jakąś dywersję. To mi tylko uświadomiło, że sytuacja nie idzie po naszej myśli, że za chwile może się stać coś złego. Poczułem impuls, by wejść tam i posłużyć się jakąś z moich technik obronnych, ale wyobraziłem sobie szkody jakie mogę wyrządzić w pomieszczeniu, a te szkody musiałaby pokryć mafia. Do tego nie udałoby nam się wyciągnąć niezbędnych informacji do ukończenia zadania, bo pewnie od razu zleciałaby się ochrona i wywaliła nas... Ochrona! prawie krzyknąłem we własnej głowie, a w tej samej chwili rozrysował mi się w głowie mały plan, któremu zawierzyłem bez wahania.
Wstaję z krzesła, zakładam torbę na ramię, otrzepuję spodnie jakbym szukał czy wszystko mam. Udaję, że czegoś mi tutaj brakuje, jakbym zapomniał z szatni. Kręcąc głową w geście "jestem taki zapominalski" kieruję się w stronę przebieralni męskiej. Gdy tylko trochę podchodzę i znikam jej z widoku, zatrzymuję się i odczekuje dokładnie 7 sekund. Wtedy wybiegam przestraszony zza winkla i wołam do niej Pomocy, biją się w męskiej przebieralni!, podbiegam do niej. Jeżeli ona jeszcze nie reaguje, to mówię Dwóch facetów biją się na poważnie w szatni, prosze coś z tym zrobic! ciągle udając przerażenie, które w zasadzie odczuwałem tylko z innego powodu.
Jeżeli ona ciągle widzi wejście do szatni to podchodzę tak na kilka kroków od wejścia i teatralnie odsuwał się od drzwi krokami do tyłu. Po całej akcji "mówię" do Taia Wołaj, jakby sytuacja się pogorszyła.
Na korytarzu było pusto i cicho, słyszałem jakieś ciche glosy dochodzące z recepcji oraz przepływ wody dochodzący zewsząd. W innych okolicznościach stwierdziłbym, że jest tutaj przyjemniej niż w samej wodzie. Ze wszystkich rozmyśleń wyrwała mnie recepcjonistka, która chyba zaczęła zbierać się do sprzątania kompleksu. Potwierdziła to wymownym spojrzeniem, proszący bym już sobie stąd poszedł. Dygnąłem więc delikatnie, by wyrazić szacunek, miałem się nawet odezwać do niej ale.. w głowie usłyszałem głos Taia. Nie udało mi się wyczytać z niego emocji, ale czułem jakby krzyczał.. bym zrobił jakąś dywersję. To mi tylko uświadomiło, że sytuacja nie idzie po naszej myśli, że za chwile może się stać coś złego. Poczułem impuls, by wejść tam i posłużyć się jakąś z moich technik obronnych, ale wyobraziłem sobie szkody jakie mogę wyrządzić w pomieszczeniu, a te szkody musiałaby pokryć mafia. Do tego nie udałoby nam się wyciągnąć niezbędnych informacji do ukończenia zadania, bo pewnie od razu zleciałaby się ochrona i wywaliła nas... Ochrona! prawie krzyknąłem we własnej głowie, a w tej samej chwili rozrysował mi się w głowie mały plan, któremu zawierzyłem bez wahania.
Wstaję z krzesła, zakładam torbę na ramię, otrzepuję spodnie jakbym szukał czy wszystko mam. Udaję, że czegoś mi tutaj brakuje, jakbym zapomniał z szatni. Kręcąc głową w geście "jestem taki zapominalski" kieruję się w stronę przebieralni męskiej. Gdy tylko trochę podchodzę i znikam jej z widoku, zatrzymuję się i odczekuje dokładnie 7 sekund. Wtedy wybiegam przestraszony zza winkla i wołam do niej Pomocy, biją się w męskiej przebieralni!, podbiegam do niej. Jeżeli ona jeszcze nie reaguje, to mówię Dwóch facetów biją się na poważnie w szatni, prosze coś z tym zrobic! ciągle udając przerażenie, które w zasadzie odczuwałem tylko z innego powodu.
Jeżeli ona ciągle widzi wejście do szatni to podchodzę tak na kilka kroków od wejścia i teatralnie odsuwał się od drzwi krokami do tyłu. Po całej akcji "mówię" do Taia Wołaj, jakby sytuacja się pogorszyła.
0 x
"If you never try then you'll never know
The grass could be greener
And it'll always be greener on the other side
But you just never know"
The grass could be greener
And it'll always be greener on the other side
But you just never know"
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
- Taisuke
- Gracz nieobecny
- Posty: 31
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 16:06
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, dość młoda twarz z czerwonymi, krótkimi włosami. Ubrany w dostojne kimono przykrywające całe ciało, za wyjątkiem głowy.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7318
Re: Gorące źródła
Okej, chwilowo sytuacja jest opanowana, co nie znaczyło że ten stan potrwa długo. Facet najwidoczniej nie chciał mnie atakować, jeśli nie było potrzeby. Dla niego zbyt duży rozgłos nie był wskazany. Spokojnie czekałem na to co się dalej wydarzy, gdy w mojej głowie pojawił się głos Tenshina. Bardzo zły głos. Ochrona to ostatnie co było nam w tej chwili potrzebne. Wyglądało na to, że chłopak zupełnie na opak zrozumiał moje słowa. Służby utrzymania porządku nie tylko przeszkodzą nam w akcji, ale przede wszystkim przybędą zbyt późno. Chciałem ochrzanić go w głowie, ale w tym momencie przemówił do mnie członek rodziny Ekibyō. Najwidoczniej chciał podtrzymać swój groźny ton, jednak w połowie jego wypowiedzi, zza drzwi usłyszeliśmy głośny krzyk Tenshina. Facet odruchowo odwrócił głowę w kierunku drzwi dając mi tę sekundę przewagi, na której mi zależało. Błyskawicznie złożyłem pieczęć do Shintenshin no Jutsu i wystrzeliłem swoją świadomość w kierunku rywala. Pomimo że jest to technika, której raczej nie powinno stosować się podczas walki to zaistniało kilka czynników, które dawały spore szanse na trafienie. Nawet jeżeli facet dostrzeże mój ruch i znowu skieruje wzrok w moją stronę to pieczęć będzie już złożona i powinno pozostać mu zbyt mało czasu na reakcje. Ponadto nie wie kim jestem, więc nie powinien odruchowo powiązać pieczęci z techniką, a to ułatwiło by podjęcie prawidłowej decyzji czyli o wykonaniu uniku do boku. Na moją korzyść działało też nasze ustawienie. Staliśmy blisko siebie więc "strumień" będzie potrzebował mniej czasu na dotarcie do rywala, dając mu mniej czasu na reakcje. Oprócz tego zamknięta przestrzeń i obecność szafek ograniczały mobilność i ewentualny unik wykonywałby raczej do tyłu lub też rzuciłby się do przodu, chcąc mnie zaatakować, co byłoby dla mnie tylko wodą na młyn.
W przypadku trafienia, momentalnie ruszam do mojego nagiego ciała narzucając na nie kimono. Niezbyt podobała mi się wizja świecenia genitaliami po wpadnięciu tu ochrony. Jeżeli Tenshin przez te kilka chwil tu nie wejdzie, to, skoro nasze telepatyczne połączenie zostało zerwane, ruszam do drzwi i uchylam je delikatnie. Rzucam okiem, szukając ewentualnego zagrożenia ale oprócz mojego chwilowego partnera dostrzegam tylko plecy wybiegającej recepcjonistki.
-Tenshin, chodź, już załatwione. - rzucam szybko i wracam do szatni. Jego imię powinno być wystarczającym bodźcem, dającym znać że to mówię do niego właśnie ja. Poza tym, skoro się domyślił że jestem Yamanaką, to powinien również rozpoznać naszą technikę-wizytówkę.
-Za chwilę może tu być gorąco, dlatego zajmij się moim ciałem. Możesz je wynieść do korytarza, jakby wpadły jakieś służby to naściemniaj coś że ktoś mnie pobił i wybiegł albo coś w tym rodzaju. Ważne żeby nie zbliżali się do basenu. I raczej nie oddawaj im mojego ciała bo mogą się zorientować że coś jest nie tak. Powiedz że jesteś medykiem i że się mną zajmiesz a oni niech łapią tego gościa. A ja idę porozmawiać z naszym kolegą od mafii.
Po wydaniu tego polecenia ruszam do drzwi wiodących na basen. Otwieram je i pewnym krokiem przekraczam, ruszając w kierunku wody. Skupiam chakrę w swoich stopach, tak aby przejść po jej powierzchni i podchodzę do medyka. Nie wymyśliłem nic ponad to, o czym wcześniej rozważałem, ale uznałem że strach medyka może być kluczowy. Podejrzliwość pojawia się gdy osoba jest spokojna i skupiona a to zupełne przeciwieństwo stanu medyka. Jednak w tym przypadku mogę iść w pewne ogólniki, które powinny mi pozwolić zrealizować misję. Zbliżam się do medyka na bardzo bliską odległość po czym kucam, tak aby moja twarz znalazła się jak najbliżej jego i mówię, starając się aby mój głos brzmiał bardzo pewnie i liczę na to że facet połknie haczyk.
-A więc zjawiłeś się. Mam nadzieję że masz mi coś do powiedzenia. - po czym uśmiecham się lekko złowieszczo, w ten sam sposób, w jaki on to zrobił, gdy kazał mi w pośpiechu opuścić szatnię.
Gdyby jednak mój Shintenshin chybił....no cóż, moja świadomość się gdzieś błąka, raczej wiedząc że są to jej ostatnie chwilę. No chyba, że facet pomyśli że to było jakieś Harakiri no Jutsu i przestraszony zbiegnie z miejsca zdarzenia.
W przypadku trafienia, momentalnie ruszam do mojego nagiego ciała narzucając na nie kimono. Niezbyt podobała mi się wizja świecenia genitaliami po wpadnięciu tu ochrony. Jeżeli Tenshin przez te kilka chwil tu nie wejdzie, to, skoro nasze telepatyczne połączenie zostało zerwane, ruszam do drzwi i uchylam je delikatnie. Rzucam okiem, szukając ewentualnego zagrożenia ale oprócz mojego chwilowego partnera dostrzegam tylko plecy wybiegającej recepcjonistki.
-Tenshin, chodź, już załatwione. - rzucam szybko i wracam do szatni. Jego imię powinno być wystarczającym bodźcem, dającym znać że to mówię do niego właśnie ja. Poza tym, skoro się domyślił że jestem Yamanaką, to powinien również rozpoznać naszą technikę-wizytówkę.
-Za chwilę może tu być gorąco, dlatego zajmij się moim ciałem. Możesz je wynieść do korytarza, jakby wpadły jakieś służby to naściemniaj coś że ktoś mnie pobił i wybiegł albo coś w tym rodzaju. Ważne żeby nie zbliżali się do basenu. I raczej nie oddawaj im mojego ciała bo mogą się zorientować że coś jest nie tak. Powiedz że jesteś medykiem i że się mną zajmiesz a oni niech łapią tego gościa. A ja idę porozmawiać z naszym kolegą od mafii.
Po wydaniu tego polecenia ruszam do drzwi wiodących na basen. Otwieram je i pewnym krokiem przekraczam, ruszając w kierunku wody. Skupiam chakrę w swoich stopach, tak aby przejść po jej powierzchni i podchodzę do medyka. Nie wymyśliłem nic ponad to, o czym wcześniej rozważałem, ale uznałem że strach medyka może być kluczowy. Podejrzliwość pojawia się gdy osoba jest spokojna i skupiona a to zupełne przeciwieństwo stanu medyka. Jednak w tym przypadku mogę iść w pewne ogólniki, które powinny mi pozwolić zrealizować misję. Zbliżam się do medyka na bardzo bliską odległość po czym kucam, tak aby moja twarz znalazła się jak najbliżej jego i mówię, starając się aby mój głos brzmiał bardzo pewnie i liczę na to że facet połknie haczyk.
-A więc zjawiłeś się. Mam nadzieję że masz mi coś do powiedzenia. - po czym uśmiecham się lekko złowieszczo, w ten sam sposób, w jaki on to zrobił, gdy kazał mi w pośpiechu opuścić szatnię.
Gdyby jednak mój Shintenshin chybił....no cóż, moja świadomość się gdzieś błąka, raczej wiedząc że są to jej ostatnie chwilę. No chyba, że facet pomyśli że to było jakieś Harakiri no Jutsu i przestraszony zbiegnie z miejsca zdarzenia.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
20/22
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości