Misja C dla Maname
13/30 Zostałyście na statku same, nie licząc małej załogi, która krzątała się pod pokładem i poza łodzią ładując ostatnie skrzynki i beczki. Było ich zaledwie sześciu, niektórzy młodzi, inni trochę podstarzali. Jednak każdy z nich za priorytet obrał sobie pracę. Widać albo zostali wynajęci do tej roboty, albo to była ich łódź, a kupcy tylko na niej podróżowali. W każdym razie rozdzieliłyście się.
- Okej, zaraz sprawdzę- rzuciła Mayore i zeszła pod pokład oglądać przewożone dobra. Musiałyście się upewnić, że nie zostaniecie wykiwane i wmieszane w jakieś szemrane interesy. Problemy z prawem na stałym lądzie to będzie nie lada problem, szczególnie że będziecie poruszać się po terenie kontrolowanym przez Uchiha, którzy cenią sobie porządek w swoich granicach. Opętani władzą i porządkiem czerwonoocy maniacy nie popuszczą żadnemu odchyłowi od prawa.
Dziewczyna wróciła dość szybko i zameldowała co widziała pod pokładem:
- Są beczki pełne wyrobów z wieloryba. Najwidoczniej mówili prawdę. Jest też sporo wody pitnej. I poznałam małego chłopca, który czyścił podłogi i był dla mnie bardzo mił. Hitoshi jego imię, bardzo słodki.- powiedziała uśmiechając sie do Ciebie. Po czym dodała:
- Tak sashimi brzmi świetnie, znam idealne miejsce, które na pewno Ci się spodoba.- Po tym jak skończyla mówić udałyście się na kolację i pogaduchy. Mogłaś zapytać się wszystko swojej nowej koleżanki, a ona z pewnością odpowie Ci prawdziwie. Zaraz po kolacji wróciłyście na statek i kolejno odeszłyście do swoich kajut. Na statku było spokojnie, nikt nie krzyczał, ani nie robił hałasu. Zacumowana łajba czekała do świtu na odbicie od brzegu i swoich kupców, którzy dowodzili całą ekspedycją.
Wiatr nie szalał, ale niebo pokrywały ciemne chmury. Nie zapowiadało się na sztorm, ale na morzu wszystko może się zdarzyć.
Możesz teraz opisać kolacje i noc w kajucie, kolejny mój post to będzie pełne morze.
Przybliżony wygląd dziewczyny:


