Rozległa pustynia
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
- Suzu
- Gracz nieobecny
- Posty: 462
- Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy - Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 371#p80371
- Multikonta: Miwako
Re: Rozległa pustynia
Przewrócił oczami i sapnął, nie usłyszawszy imienia swojego pasażera. Satori sądził, że ten załapie i dokończy zdanie, podając swe imię, co się nie stało. No ale może nie jest to tak ważne, w końcu ich kontakt jest zaledwie chwilowy. Chwilowe znajomości to nie znajomości, więc nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
Gdy tylko wznieśli się do lotu Satori zauważył jeszcze jedną rzecz - mężczyzna nie jest shinobi. Gdyby nim był, bez problemu i strachu utrzymałby się na glinianym tworze. A tutaj widać w niektórych momentach mało co brakowało, by spadł. W każdym razie... lecieli na dość sporej wysokości, to znaczy sto metrów nad poziomem piachu, ale nie okazało się to dobrym rozwiązaniem. Satori mało co mógł z tej wysokości zauważyć, o pasażeru nie wspominając. Zmniejszył więc pułap na którym leciał, co zrobił ostrożnie, nie nurkując, coby gość nie wypadł. Dohito uznał wysokość 15 metrów za odpowiednią, toteż na taką zniżył swój lot i zaczął czujniej wypatrywać.
Gdy tylko wznieśli się do lotu Satori zauważył jeszcze jedną rzecz - mężczyzna nie jest shinobi. Gdyby nim był, bez problemu i strachu utrzymałby się na glinianym tworze. A tutaj widać w niektórych momentach mało co brakowało, by spadł. W każdym razie... lecieli na dość sporej wysokości, to znaczy sto metrów nad poziomem piachu, ale nie okazało się to dobrym rozwiązaniem. Satori mało co mógł z tej wysokości zauważyć, o pasażeru nie wspominając. Zmniejszył więc pułap na którym leciał, co zrobił ostrożnie, nie nurkując, coby gość nie wypadł. Dohito uznał wysokość 15 metrów za odpowiednią, toteż na taką zniżył swój lot i zaczął czujniej wypatrywać.
0 x
- Suzu
- Gracz nieobecny
- Posty: 462
- Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy - Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 371#p80371
- Multikonta: Miwako
Re: Rozległa pustynia
- Bądź tak dobry i wytrzymaj z wymiotami do czasu lądowania. Wścieknę się, jeśli zarzygasz moje dzieło. - rzekł stanowczo. Mężczyzna czy tego chciał czy nie wytrzymać musiał. Właściwie to wszystko, czego Satori od niego wymagał, bo nie był nawet w stanie wypatrywać czegokolwiek i kogokolwiek przez swój stan. Dobrze, że chociaż jeden patrzył... aż wypatrzył.
- Mam go. - oznajmił i wykonał orłem gwałtowne nurkowanie, które zresztą nie trwało długo, więc nieznajomy nie miał czasu nawet się wyrzygać w locie. Zrobił to jednak, jak Satori oczekiwał, po lądowaniu. Jedynie złapał płaszcz wypełniony wodą i podszedł do Nakano. Najpierw sprawdził jego funkcje życiowe - oddech, puls, przytomność i tak dalej, same podstawowe czynności.
Ostrożnie rozwiązał płaszcz, tak aby nie wylać wody w nim i napełnił jeden z bukłaków wodą, którą też zaraz podał Nakano. Oczywiście o ile ten jeszcze żył. Po wszystkim miał zamiar załadować go na bagażnik swojego orła. W przenośni i dosłownie, ponieważ lotki z tyłu tworu zwijały się i mogły bezpiecznie przytrzymać człowieka. Do oazy by jednak nie wrócili, należało odnaleźć jakąś wioskę.
- Mam go. - oznajmił i wykonał orłem gwałtowne nurkowanie, które zresztą nie trwało długo, więc nieznajomy nie miał czasu nawet się wyrzygać w locie. Zrobił to jednak, jak Satori oczekiwał, po lądowaniu. Jedynie złapał płaszcz wypełniony wodą i podszedł do Nakano. Najpierw sprawdził jego funkcje życiowe - oddech, puls, przytomność i tak dalej, same podstawowe czynności.
Ostrożnie rozwiązał płaszcz, tak aby nie wylać wody w nim i napełnił jeden z bukłaków wodą, którą też zaraz podał Nakano. Oczywiście o ile ten jeszcze żył. Po wszystkim miał zamiar załadować go na bagażnik swojego orła. W przenośni i dosłownie, ponieważ lotki z tyłu tworu zwijały się i mogły bezpiecznie przytrzymać człowieka. Do oazy by jednak nie wrócili, należało odnaleźć jakąś wioskę.
Z tymi lotkami chodzi mi o to jak Deidara złapał nieprzytomnego Gaarę po walce.
0 x
- Suzu
- Gracz nieobecny
- Posty: 462
- Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy - Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 371#p80371
- Multikonta: Miwako
Re: Rozległa pustynia
- Żyje. Przestań rzygać i pomóż mi go ocucić. - zakomenderował temu przytomnemu typowi, po czym zaczęli przywracać Nakano do stanu większej świadomości i samodzielności. Choć to drugie się niezbyt udało, bo Nakano był niczym szmaciana lalka, to chociaż był na wpół świadomy. Dohito nie reagował na to, co mówił, jednak wychwycił jedną informację - Toshi. Satori wcześniej pytał o imię samego jego posiadacza, no ale no, Toshi olał zapytanie. Nie żeby Satori czuł się tym specjalnie urażony, nie, nie.
Gdy już załadowali Nakano do/na ,,bagażnik", z ust Toshiego padło stwierdzenie, że jego towarzysz zemrze w oazie. Satori, stojąc już na swoim orle, spojrzał hardo, wręcz krytycznie, na mężczyznę.
- Nie umrze. Nie tak daleko znajduje się wioska rodu Ayatsuri z Ningyo-shi. Tam polecimy i tam też z pewnością znajdziecie pomoc medyczną. Wskakuj i trzymaj się, polecimy nieco szybciej. - po tych słowach pomógł Toshiemu dostać się na pokład i wzlecieli. Satori poleciał nieco szybciej niż poprzednio, lecz nadal nie osiągnął maksymalnej szybkości w obawie, że sam by niewiele widział. Po prostu obraz zawęża się tak bardzo, że niewiele można dostrzec.
Z/t
Gdy już załadowali Nakano do/na ,,bagażnik", z ust Toshiego padło stwierdzenie, że jego towarzysz zemrze w oazie. Satori, stojąc już na swoim orle, spojrzał hardo, wręcz krytycznie, na mężczyznę.
- Nie umrze. Nie tak daleko znajduje się wioska rodu Ayatsuri z Ningyo-shi. Tam polecimy i tam też z pewnością znajdziecie pomoc medyczną. Wskakuj i trzymaj się, polecimy nieco szybciej. - po tych słowach pomógł Toshiemu dostać się na pokład i wzlecieli. Satori poleciał nieco szybciej niż poprzednio, lecz nadal nie osiągnął maksymalnej szybkości w obawie, że sam by niewiele widział. Po prostu obraz zawęża się tak bardzo, że niewiele można dostrzec.
Z/t
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości