Polanka w środku lasu
Re: Polanka w środku lasu
Tensa czuła na sobie wzrok staruszka kiedy go mijała. Znały tą okolicę jak własną kieszeń. Chociaż, gdy były młodsze drzewa wydawały się o wiele większe, a las wydawał się bezpieczny niczym drugi dom. Ale te czasy minęły, przynajmniej dla Tensy. Choć nie bała się ona własnego cienia w miejscach takich jak to, czuła pewien niepokój. Przeczucie, że coś może się stać nie dawało jej spokoju i tym razem. Chociaż może nie było to, aż tak złe. Dzięki temu była gotowa na wszystko. Jej dłoń kaburze przemieściła się. Założyła kastet, może nie miało to żadnego znaczenia, ale zawsze dodawało jej pewności siebie. A przed siostrą nie mogła wyjść na przestraszoną. Nie chciała nawet, żeby ta zauważyła jej niepokój. -Dziwne, że nie kojarzy pan Sagisy. Wszędzie jej pełno, nie spodziewałam się, że ktoś z osady może jej nie kojarzyć.- mówiła jakby z zamyśleniem w głosie. Po chwili ucichła pozwalając się pochłonąć własnym myślą. Właśnie przyszedł jej do głowy pewien pomysł. Co prawda nie były to psoty, ale coś innego. Kastet powędrował na miejsce, a z torby wyjęła notes i ołówek. Wolała zapisać swój pomysł, zanim wypadnie jej z głowy. Po chwili staruszek powiedział im, że nadszedł czas, aby zakręcić. Tak więc uczyniła, chowając zeszyt do torby. Dłoń wróciła do kastetu. To był miły dzień na spacer.
0 x
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Polanka w środku lasu
Czerwonowłosa zawsze lubiła las. Mogła się w nim schować i knuć kolejne niecne plany tak, by nikt nawet tego nie zauważył. No, może poza Tensą, bo ona wiedziała zawsze, gdzie jej szukać. Siostra znała wszystkie jej kryjówki, nawet te ściśle tajne. Sagisa nie miała pojęcia, jak ona to robi, że zawsze ją znajdzie.
Teraz obie przemierzały ten sam las w towarzystwie o wiele starszego od nich mężczyzny, który podobno stąd pochodził. Tensa wyraziła swoje zdanie na ten temat w postaci luźnej myśli, ale Saga poczuła się urażona jej słowami. "Wszędzie jej pełno"? To tak, jakby otwarcie mówiła, że jej młodsza siostra szlaja się wszędzie i o każdej porze. Nie to, żeby to nie było prawdą, ale o tym się nie mówiło. Przynajmniej nie wypadało.
Odwróciła tendencyjnie głowę w bok z wyraźnym "hmpf", chcąc dać jasnowłosej do zrozumienia, co myśli na ten temat. Zaraz jednak zerknęła w jej stronę, a właściwie na notes, który ta właśnie coś zapisywała. Sagisa postawiła sobie za punkt honoru zdobycie w odpowiednim czasie tychże zapisków. Wszak siostra nie może mieć przed nią tajemnic, prawda? Bez choćby słowa skręciła za nią we wskazaną odnogę rozwidlenia.
Teraz obie przemierzały ten sam las w towarzystwie o wiele starszego od nich mężczyzny, który podobno stąd pochodził. Tensa wyraziła swoje zdanie na ten temat w postaci luźnej myśli, ale Saga poczuła się urażona jej słowami. "Wszędzie jej pełno"? To tak, jakby otwarcie mówiła, że jej młodsza siostra szlaja się wszędzie i o każdej porze. Nie to, żeby to nie było prawdą, ale o tym się nie mówiło. Przynajmniej nie wypadało.
Odwróciła tendencyjnie głowę w bok z wyraźnym "hmpf", chcąc dać jasnowłosej do zrozumienia, co myśli na ten temat. Zaraz jednak zerknęła w jej stronę, a właściwie na notes, który ta właśnie coś zapisywała. Sagisa postawiła sobie za punkt honoru zdobycie w odpowiednim czasie tychże zapisków. Wszak siostra nie może mieć przed nią tajemnic, prawda? Bez choćby słowa skręciła za nią we wskazaną odnogę rozwidlenia.
0 x

Re: Polanka w środku lasu
-Spokojnie, co nieco potrafię z tym zrobić. Z resztą idąc przez las czuję się bezpieczniej mając to przy sobie.- dopowiedziała dziadkowi. Do jej uszu doszedł dźwięk "meh" który wydobył się z jej siostry. -Nie obrażaj nee-chan. To raczej uznanie, kto nie słyszał o twoich żartach? Jesteś sławna, myślałam, że podoba ci się ta wiadomość. Jestem siostrą najlepszej w swoim fachu Sagisy-sama.- powiedziała do siostry uśmiechając się pod nosem. To był fakt, nie raz zadziwiała ją kreatywność młodej dziewczyny. Sama nie byłaby w stanie wymyślić nawet połowy tego co ona. Po pokonaniu zakrętu cała trójka ujrzała rozciągające się po horyzont pola ryżu. Tensie zaparło dech w piersiach. -Tu musi być tak spokojnie. Sam pan tu mieszka?- słowa same wyszły z jej ust. Co prawda jej własne pytanie wydało jej się głupie. W końcu jak jeden staruszek dały rady zająć się tak wielkim polem? No, ale skoro już to powiedziała to nie miała zamiaru tego cofać. Kastet ześlizgnął się jej w dłoni lądując w kaburze. Widziała dom, to był ich cel. Tam musiała się udać. Wciąż szła przodem.
0 x
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Polanka w środku lasu
Tensa najwyraźniej próbowała jej się podlizać pięknymi słówkami, ale nie z nią te numery. Może i robiła żarty każdemu i o każdej porze, ale wolała pozostać anonimowa, bo to ułatwiało sprawę następnych kawałów. Jej siostra chyba tego nie rozumiała.
- Nie jestem sławna, o wszechwiedząca siostro - mruknęła, patrząc na nią spod zmarszczonych brwi. Zaraz jednak przypomniała sobie o czymś i sięgnęła do kabury, wyjmując z niej trzy lukrowane ciasteczka. Każde miało inną polewę, a co za tym idzie - inny kolor.
- Chce ktoś ciacho? - spytała, wyciągając smakołyki w stronę towarzyszy podróży. - Tensa? Mam w polewie malinowej, waniliowej i czekoladowej.
Osobiście gdyby miała taki wybór, wzięłaby waniliowe. Ostatnio nie przepadała za owocami, a czekolady jakoś specjalnie nie lubiła, co było dziwne jak na nią. Jeśli siostra lub staruszek skuszą się na słodkości, odda te, które wybiorą. Sama weźmie waniliowe lub ostatecznie malinowe, gdyby jednak zostało jej tylko czekoladowe, po prostu westchnie i schowa z post do kabury.
- Hoduje pan ryż? - zapyta tak czy inaczej.
- Nie jestem sławna, o wszechwiedząca siostro - mruknęła, patrząc na nią spod zmarszczonych brwi. Zaraz jednak przypomniała sobie o czymś i sięgnęła do kabury, wyjmując z niej trzy lukrowane ciasteczka. Każde miało inną polewę, a co za tym idzie - inny kolor.
- Chce ktoś ciacho? - spytała, wyciągając smakołyki w stronę towarzyszy podróży. - Tensa? Mam w polewie malinowej, waniliowej i czekoladowej.
Osobiście gdyby miała taki wybór, wzięłaby waniliowe. Ostatnio nie przepadała za owocami, a czekolady jakoś specjalnie nie lubiła, co było dziwne jak na nią. Jeśli siostra lub staruszek skuszą się na słodkości, odda te, które wybiorą. Sama weźmie waniliowe lub ostatecznie malinowe, gdyby jednak zostało jej tylko czekoladowe, po prostu westchnie i schowa z post do kabury.
- Hoduje pan ryż? - zapyta tak czy inaczej.
0 x

Re: Polanka w środku lasu
Cała trójka była już bliżej swojego celu. Nie zwróciła uwagi na komentarz siostry, albo po prostu nie wiedziała co odpowiedzieć. Jednak na propozycję ciastka nie mogła odmówić. Po tak pracowitym dniu ciastko było czymś na co miała ochotę. Idąc tyłem zrównała się z siostrą.
-Jak ty mnie dobrze znasz nee-chan.- powiedziała sięgając po ciastko z różową polewą. No cóż długo nie musiała czekać nim ciastko znalazło się w jej żołądku.
-Nie zawsze to co zdrowe jest dobre.- odpowiedziała staruszkowi. Na wieść, że mężczyzna mieszka z żoną Tense zastanawiało jak dwójka staruszków była w stanie samotnie poradzić sobie z pracą na tak dużym polu. To pytanie wolała jednak zostawić dla siebie nie chcąc urazić staruszka. Jeszcze tylko chwila drogi i byli na miejscu. Mężczyzna postanowił zawołać swoją żonę. Prawdopodobnie, gdyż Tensa nie rozumiała słów które wypowiedział, o ile w ogóle były to słowa. Po chwili zza domu wyszła dziewczyna mniej więcej w wieku Sagisy. W głowie Tensy pojawiło się milion pytań, ale wiedziała, że nie powinna wnikać. To nie była jej sprawa.
-Skoro jesteśmy już na miejscu to na nas czas prawda Sagisa?- powiedziała Tensa zbierając się do powrotu.
-Jak ty mnie dobrze znasz nee-chan.- powiedziała sięgając po ciastko z różową polewą. No cóż długo nie musiała czekać nim ciastko znalazło się w jej żołądku.
-Nie zawsze to co zdrowe jest dobre.- odpowiedziała staruszkowi. Na wieść, że mężczyzna mieszka z żoną Tense zastanawiało jak dwójka staruszków była w stanie samotnie poradzić sobie z pracą na tak dużym polu. To pytanie wolała jednak zostawić dla siebie nie chcąc urazić staruszka. Jeszcze tylko chwila drogi i byli na miejscu. Mężczyzna postanowił zawołać swoją żonę. Prawdopodobnie, gdyż Tensa nie rozumiała słów które wypowiedział, o ile w ogóle były to słowa. Po chwili zza domu wyszła dziewczyna mniej więcej w wieku Sagisy. W głowie Tensy pojawiło się milion pytań, ale wiedziała, że nie powinna wnikać. To nie była jej sprawa.
-Skoro jesteśmy już na miejscu to na nas czas prawda Sagisa?- powiedziała Tensa zbierając się do powrotu.
0 x
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Polanka w środku lasu
Staruszek nie chciał ciastka, szkoda. Kto normalny przejmuje się, czy coś jest zdrowe? Chyba tylko starzy ludzie. Wzruszyła ramionami, kierując łakocie w stronę siostry, która to nigdy nie odmawiała słodkiego. Jej oczy rozbłysły, gdy wzięła to z malinową polewą. Już nie mogła się doczekać efektów tegoż specjału, niczego jednak nie dała po sobie poznać, samej wsuwając waniliowy przysmak. Przytaknęła siostrze, zajadając się że smakiem.
Dziadek podobno mieszkał tu z żoną i niby hodował ryż. Niby, bo co do tego nie miała pewności. W końcu jednak dotarli na miejsce i podróż właściwie chyliła się ku końcowi. Podobnie ich małe zadanie. Mężczyzna zaczął coś bełkotać, a zaraz potem przed domem pojawiła się... rówieśniczka Sagisy. Dziewczyna miała wrażenie, że już ją gdzieś widziała, choć nie miała pojęcia, gdzie to mogło być. Wzruszyła tylko ramionami, nie zamierzając zagłębiać się w temat. Miała ciekawsze rzeczy do roboty.
- Tak, wykonałyśmy swoje zadanie, proszę pana - dodała za Tensą. - Wspominał pan coś o zapłacie... - napomknęła również, ostentacyjnie patrząc w zupełnie innym kierunku. Na pola ryżu konkretnie. Chciała już stąd iść, ale bez wynagrodzenia nie wypadało.
Dziadek podobno mieszkał tu z żoną i niby hodował ryż. Niby, bo co do tego nie miała pewności. W końcu jednak dotarli na miejsce i podróż właściwie chyliła się ku końcowi. Podobnie ich małe zadanie. Mężczyzna zaczął coś bełkotać, a zaraz potem przed domem pojawiła się... rówieśniczka Sagisy. Dziewczyna miała wrażenie, że już ją gdzieś widziała, choć nie miała pojęcia, gdzie to mogło być. Wzruszyła tylko ramionami, nie zamierzając zagłębiać się w temat. Miała ciekawsze rzeczy do roboty.
- Tak, wykonałyśmy swoje zadanie, proszę pana - dodała za Tensą. - Wspominał pan coś o zapłacie... - napomknęła również, ostentacyjnie patrząc w zupełnie innym kierunku. Na pola ryżu konkretnie. Chciała już stąd iść, ale bez wynagrodzenia nie wypadało.
0 x

Re: Polanka w środku lasu
Misja zakończona - dajcie temat w wynagrodzeniach. Jeżeli przyjmujecie pieniądze od staruszka, to wpiszcie normalne wynagrodzenie. Jeżeli nie to dostajecie okrągłe zero
wóz albo przewóz

0 x
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Polanka w środku lasu
Cóż, jej wspomnienie zapłaty wywołało... dość burzliwą reakcję ze strony dziewczyny. Wyglądało na to, że staruszek nie pierwszy raz uszczuplał budżet domowy w ten sposób. Jednakowoż zadeklarował się zapłacić, więc...
Młoda weszła do domku, trzaskając drzwiami, a dziadek podreptał za nią. Siostry czekały cierpliwie na jego powrót, kiedy Sagisie coś wpadło do głowy. Wyjęła z kabury zawinięte w papier ciastko czekoladowe, to ostatnie, i uśmiechnęła się przebiegle, zaraz jednak przybierając neutralny wyraz twarzy. Po prostu delikatny, naturalny uśmiech. Mężczyzna wrócił z mieszkiem w dłoni, a czerwonowłosa wyszła mu naprzeciw.
- To dla pana koleżanki - szepnęła, wymieniając mieszek na ciastko. - Czekoladowe, poprawi jej humor, gwarantuję.
Puściła mu oczko, a następnie szybko się odwróciła, chwyciła siostrę za rękę i pognała przed siebie, ciągnąc ją za sobą.
- Do widzenia! Polecamy się na przyszłość!
W duchu już wyobrażała sobie, jakiej furii dostanie dziewczyna, gdy tylko zje ofiarowany przez dziadka smakołyk. Oj, szkoda, że tego nie zobaczy! Lepiej jednak nie być w zasięgu gniewu nastolatki, prawda? Biegła z Tensą w stronę lasu, by jak najszybciej stąd zniknąć.
Młoda weszła do domku, trzaskając drzwiami, a dziadek podreptał za nią. Siostry czekały cierpliwie na jego powrót, kiedy Sagisie coś wpadło do głowy. Wyjęła z kabury zawinięte w papier ciastko czekoladowe, to ostatnie, i uśmiechnęła się przebiegle, zaraz jednak przybierając neutralny wyraz twarzy. Po prostu delikatny, naturalny uśmiech. Mężczyzna wrócił z mieszkiem w dłoni, a czerwonowłosa wyszła mu naprzeciw.
- To dla pana koleżanki - szepnęła, wymieniając mieszek na ciastko. - Czekoladowe, poprawi jej humor, gwarantuję.
Puściła mu oczko, a następnie szybko się odwróciła, chwyciła siostrę za rękę i pognała przed siebie, ciągnąc ją za sobą.
- Do widzenia! Polecamy się na przyszłość!
W duchu już wyobrażała sobie, jakiej furii dostanie dziewczyna, gdy tylko zje ofiarowany przez dziadka smakołyk. Oj, szkoda, że tego nie zobaczy! Lepiej jednak nie być w zasięgu gniewu nastolatki, prawda? Biegła z Tensą w stronę lasu, by jak najszybciej stąd zniknąć.
0 x

Re: Polanka w środku lasu
Tensa pamiętała o zaproponowanej zapłacie. Pieniądze zawsze się przydają, jednak wydawało jej się, że nie wypadało wymagać jej za "spacer". Słysząc słowa dziewczyny która miała być żoną starca młoda Uchiha uśmiechnęła się pod nosem. No właściwie to musiała w sobie stłamsić śmiech jednak jakoś się udało. Kiedy dziadek jednak wyszedł, Saga dała jego żonie ciastko na uspokojenie. Tensa zauważyła kątem oka jej uśmiech. Zastanowiła się czy ona ma po prostu szczęście, czy może to co było w ciastku nie zaczęło jeszcze działać. Jenak nie dane było jej namyślić się nad ciastkiem, gdyż jej siostra zdążyła się pożegnać i pociągnąć dziewczynę w las. -Do widzenia- zdążyła rzucić, nim Sagisa zaciągnęła ją w las. Kiedy dziewczyny się już tam znalazły Tensa postanowiła rozwiać swoje wątpliwości. -Saga-chan powiesz mi co ja tak właściwie zjadłam?- zapytała.
0 x
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Polanka w środku lasu
No i po robocie. Szybka wymiana gotówki za ciastko przebiegła bez zakłóceń i spokojnie biegły sobie w stronę lasu. No, w sumie nie tak spokojnie, przynajmniej nie na początku. Gdy tylko znalazły się poza zasięgiem wzroku staruszka, Sagisa zwolniła nieco, przechodząc do tempa spacerowego, i uśmiechnęła się promiennie.
- Jak to co? Pyszne ciastko - odpowiedziała siostrze, uśmiechając się coraz szerzej. Cały czas trzymała ją za nadgarstek. Jeszcze moment i będzie super zabawa! - Własnej siostry bym nie otruła, nee-san. Po prostu oddychaj, dobrze?
Stanęła przed Tensą, łącząc ich czoła i patrząc jej prosto w oczy. Widziała wyraźnie, jak jej wzrok mętnieje. Zaczęło się...
- Na co masz ochotę, nee-san? - spytała, utrzymując kontakt wzrokowy. Musiała pilnować, żeby jasnowłosa czasem za bardzo nie odfrunęła. - Pragniesz czegoś? Chciałabyś coś zrobić, hm? Powiedz słowo, a będzie ci dane.
Wolną ręką chwyciła siostrę w pasie i przyciągnęła bliżej siebie. Teraz czuła wyraźnie jej oddech na własnej skórze. Fiołkowe oczy stawały się coraz bardziej mętne. Zabawę czas zacząć~~
- Jak to co? Pyszne ciastko - odpowiedziała siostrze, uśmiechając się coraz szerzej. Cały czas trzymała ją za nadgarstek. Jeszcze moment i będzie super zabawa! - Własnej siostry bym nie otruła, nee-san. Po prostu oddychaj, dobrze?
Stanęła przed Tensą, łącząc ich czoła i patrząc jej prosto w oczy. Widziała wyraźnie, jak jej wzrok mętnieje. Zaczęło się...
- Na co masz ochotę, nee-san? - spytała, utrzymując kontakt wzrokowy. Musiała pilnować, żeby jasnowłosa czasem za bardzo nie odfrunęła. - Pragniesz czegoś? Chciałabyś coś zrobić, hm? Powiedz słowo, a będzie ci dane.
Wolną ręką chwyciła siostrę w pasie i przyciągnęła bliżej siebie. Teraz czuła wyraźnie jej oddech na własnej skórze. Fiołkowe oczy stawały się coraz bardziej mętne. Zabawę czas zacząć~~
0 x

Re: Polanka w środku lasu
Dziewczyny dobiegły do lasu. Ich bieg zamienił się w spokojny spacer.
-Pyszne ciastko? Ale Sagisa, uśmiecha się w ten sposób tylko, kiedy wychodzi jej kolejny z żartów.- pomyślała. Miała oddychać, ufała siostrze, ale zapewnienie, że nie otruła by jej było w jakiś sposób niepokojące. Miała oddychać, ale przecież robiła to cały czas. Coś było nie tak. Obraz który widziała zaczął się rozmywać, wyglądał jakby patrzyła przez lustro. Jej nogi stał się miękkie. Ale było jej przyjemnie, tak po prostu. Mięśnie rozluźniały się.
-Nee-chan co się dzieje?- zapytała, chociaż nie była pewna czy chciała wiedzieć. Było jej dobrze, chciała, żeby tak było już zawsze. Uśmiechała się mimowolnie. Nie odpowiedziała na pytanie siostry. Chociaż słyszała, wiedział co chce powiedzieć słowa nie wychodziły z jej ust. Czuła, że jej głowa jest ciężka, jakby nagle stała się ona z ołowiu. Powieki opadały i z siłą podnosiła je. Nie wiedziała czemu. Sagisa przyciągnęła ją do siebie. Fiołkowe oczy zachodziły mgłą, gdy patrzyła siostrze wprost w oczy. Jej usta poruszały się, jednak nie potrafiła wydobyć z siebie słów. Było jej dobrze.
-Pyszne ciastko? Ale Sagisa, uśmiecha się w ten sposób tylko, kiedy wychodzi jej kolejny z żartów.- pomyślała. Miała oddychać, ufała siostrze, ale zapewnienie, że nie otruła by jej było w jakiś sposób niepokojące. Miała oddychać, ale przecież robiła to cały czas. Coś było nie tak. Obraz który widziała zaczął się rozmywać, wyglądał jakby patrzyła przez lustro. Jej nogi stał się miękkie. Ale było jej przyjemnie, tak po prostu. Mięśnie rozluźniały się.
-Nee-chan co się dzieje?- zapytała, chociaż nie była pewna czy chciała wiedzieć. Było jej dobrze, chciała, żeby tak było już zawsze. Uśmiechała się mimowolnie. Nie odpowiedziała na pytanie siostry. Chociaż słyszała, wiedział co chce powiedzieć słowa nie wychodziły z jej ust. Czuła, że jej głowa jest ciężka, jakby nagle stała się ona z ołowiu. Powieki opadały i z siłą podnosiła je. Nie wiedziała czemu. Sagisa przyciągnęła ją do siebie. Fiołkowe oczy zachodziły mgłą, gdy patrzyła siostrze wprost w oczy. Jej usta poruszały się, jednak nie potrafiła wydobyć z siebie słów. Było jej dobrze.
0 x
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Polanka w środku lasu
Ciastko wreszcie zaczęło działać, co było wyraźnie widać po reakcji Tensy. Jej ciało się rozluźniało, powieki delikatnie opadały, ale była przytomna. Powinna być. Przynajmniej w założeniu. No, chyba że Sagisa coś przedobrzyła, wtedy byłoby trochę kiepsko.
- Widzisz, nee-san, ostatnio znalazłam w lesie bardzo fajne grzybki - mówiła, obserwując delikatny uśmiech na twarzy siostry. - Poczytałam sobie o nich w bibliotece i odkryłam bardzo ciekawe rzeczy. Wiedziałaś, że zawierają w sobie substancję, która wpływa na postrzeganie rzeczywistości?
Uśmiechnęła się pod nosem. Jasnowłosa była teraz kompletnie zdana na nią, co było nad wyraz fascynujące. Widziała, jak jej usta rozchylają się, by coś powiedzieć, głos jednak się nie wydobywał, a szkoda. Chciała znać pragnienia siostry. Jej marzenia, przemyślenia, stan umysłu. Dlaczego Fiołkowooka była zawsze taka miła? Czemu się nie buntowała, tylko za każdym razem odstawiała grzeczną dziewczynkę? Czy coś ukrywała?
- Nee-san, czasem cię nie rozumiem - przyznała w końcu, uśmiechając się półgębkiem. W uśmiechu tym kryła się nutka smutku, tak dla niej nienaturalnego. - Zdajesz się być ideałem. Miła, pomocna, bezinteresowna... W sumie nie upomniałabyś się o zapłatę za eskortę, prawda? Mimo że on obiecał zapłacić...
Spuściła nieco głowę, opierając teraz czoło na ramieniu siostry. Lubiła żarty, ale... teraz czuła się jakoś dziwnie. Czyżby to były wyrzuty sumienia? Zamknęła srebrnowłosą w uścisku, przymykając na moment oczy. Może nie powinna była dawać siostrze tego ciastka?
- Przepraszam, nee-san, to było głupie - mruknęła tylko, podnosząc głowę. Jej policzek otarł się o gładką skórę twarzy siostry. Była taka miękka w dotyku. - Wybaczysz mi tego psikusa?
Ostatnie pytanie wyszeptała jej do ucha. Nie wiedziała, jak zareaguje. Właściwie nie mogła być niczego pewna w tej chwili. Substancja z grzybków miała obnażyć przed nią prawdziwą Tensę, tę ukrytą głęboko pod maską dobrej córeczki i przykładnej starszej siostry. Czy jednak nie przesadziła? Jeśli fiołkowooka zareaguje w jakiś niepożądany sposób? Na przykład straci przytomność i Saga nie będzie mogła jej obudzić? Co powie rodzicom?
- Dobrze się czujesz? - spytała jeszcze cicho, dla pewności. Zaraz wszystko się okaże. Albo i nie...
- Widzisz, nee-san, ostatnio znalazłam w lesie bardzo fajne grzybki - mówiła, obserwując delikatny uśmiech na twarzy siostry. - Poczytałam sobie o nich w bibliotece i odkryłam bardzo ciekawe rzeczy. Wiedziałaś, że zawierają w sobie substancję, która wpływa na postrzeganie rzeczywistości?
Uśmiechnęła się pod nosem. Jasnowłosa była teraz kompletnie zdana na nią, co było nad wyraz fascynujące. Widziała, jak jej usta rozchylają się, by coś powiedzieć, głos jednak się nie wydobywał, a szkoda. Chciała znać pragnienia siostry. Jej marzenia, przemyślenia, stan umysłu. Dlaczego Fiołkowooka była zawsze taka miła? Czemu się nie buntowała, tylko za każdym razem odstawiała grzeczną dziewczynkę? Czy coś ukrywała?
- Nee-san, czasem cię nie rozumiem - przyznała w końcu, uśmiechając się półgębkiem. W uśmiechu tym kryła się nutka smutku, tak dla niej nienaturalnego. - Zdajesz się być ideałem. Miła, pomocna, bezinteresowna... W sumie nie upomniałabyś się o zapłatę za eskortę, prawda? Mimo że on obiecał zapłacić...
Spuściła nieco głowę, opierając teraz czoło na ramieniu siostry. Lubiła żarty, ale... teraz czuła się jakoś dziwnie. Czyżby to były wyrzuty sumienia? Zamknęła srebrnowłosą w uścisku, przymykając na moment oczy. Może nie powinna była dawać siostrze tego ciastka?
- Przepraszam, nee-san, to było głupie - mruknęła tylko, podnosząc głowę. Jej policzek otarł się o gładką skórę twarzy siostry. Była taka miękka w dotyku. - Wybaczysz mi tego psikusa?
Ostatnie pytanie wyszeptała jej do ucha. Nie wiedziała, jak zareaguje. Właściwie nie mogła być niczego pewna w tej chwili. Substancja z grzybków miała obnażyć przed nią prawdziwą Tensę, tę ukrytą głęboko pod maską dobrej córeczki i przykładnej starszej siostry. Czy jednak nie przesadziła? Jeśli fiołkowooka zareaguje w jakiś niepożądany sposób? Na przykład straci przytomność i Saga nie będzie mogła jej obudzić? Co powie rodzicom?
- Dobrze się czujesz? - spytała jeszcze cicho, dla pewności. Zaraz wszystko się okaże. Albo i nie...
0 x

Re: Polanka w środku lasu
Dziewczyna stała na miękkich nogach. Przyjemne uczucie nie ustępowało, jednak po wysłuchaniu słów siostry w jej głowie pojawiła się dziwna myśl. Niemalże od razu uleciała jednak, gdy usłyszała głos swojej siostry.
-Postrzeganie?- zapytała patrząc nierozumiejącym wzrokiem. Dziwne uczucie rozluźnienia rozpływało się po jej ciele. Pamiętała słowa siostry wypowiedziane przed sekundą. Nie wiedziała jednak co powiedzieć. Po co jej siostra podała jej ciastko? Zaraz miała się tego dowiedzieć. Próbowała dojść do siebie. Wydobyć dźwięki z ust. Już raz jej się to udało
Sagisa zapytała o eskortę. O to dlaczego jej siostra taka jest. Tensa chciała odpowiedzieć, wiedziała, że da radę.
-Nee-chan, ja nie mogę być inna... świat jest wystarczająco zły. Ja... ja chcę pomagać... obiecał, ale... ale to tylko staruszek... ciężko... ciężko mu jest zarobić... pieniądze... nie są ważne.- mówiła jakby każde słowo wymagało od niej nie lada wysiłku i namysłu. Czuła jak Sagisa ją przytula. Chciała, aby ta chwila trwała. Odwzajemniła to, przytuliła siostrę. Delikatnie, nie miała sił na mocny uścisk. Opadała w ramiona siostry, liczyła, że ta nie pozwoli jej upaść.
-Nie przepraszaj... jest... jest mi dobrze.- odpowiedziała siostrze. Czuła delikatną skórę siostry. Uśmiechnęła się.
-Nic... nic się nie stało.- wyszeptała siostrze na ucho. Nie miała już sił. Była zmęczona.
-Chodźmy... chodźmy do domu nee-chan.- powiedziała z wysiłkiem. Wtulała się w siostrę, nie chciała wracać, ale bała się, że coś się stanie. Mogła liczyć tylko na siostrę.
-Postrzeganie?- zapytała patrząc nierozumiejącym wzrokiem. Dziwne uczucie rozluźnienia rozpływało się po jej ciele. Pamiętała słowa siostry wypowiedziane przed sekundą. Nie wiedziała jednak co powiedzieć. Po co jej siostra podała jej ciastko? Zaraz miała się tego dowiedzieć. Próbowała dojść do siebie. Wydobyć dźwięki z ust. Już raz jej się to udało
Sagisa zapytała o eskortę. O to dlaczego jej siostra taka jest. Tensa chciała odpowiedzieć, wiedziała, że da radę.
-Nee-chan, ja nie mogę być inna... świat jest wystarczająco zły. Ja... ja chcę pomagać... obiecał, ale... ale to tylko staruszek... ciężko... ciężko mu jest zarobić... pieniądze... nie są ważne.- mówiła jakby każde słowo wymagało od niej nie lada wysiłku i namysłu. Czuła jak Sagisa ją przytula. Chciała, aby ta chwila trwała. Odwzajemniła to, przytuliła siostrę. Delikatnie, nie miała sił na mocny uścisk. Opadała w ramiona siostry, liczyła, że ta nie pozwoli jej upaść.
-Nie przepraszaj... jest... jest mi dobrze.- odpowiedziała siostrze. Czuła delikatną skórę siostry. Uśmiechnęła się.
-Nic... nic się nie stało.- wyszeptała siostrze na ucho. Nie miała już sił. Była zmęczona.
-Chodźmy... chodźmy do domu nee-chan.- powiedziała z wysiłkiem. Wtulała się w siostrę, nie chciała wracać, ale bała się, że coś się stanie. Mogła liczyć tylko na siostrę.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości