Północe rejony Yusetsu

[Ario]

Harikotto
Misja rangi C
23/30 Niby udawała, niby nie, tak naprawdę Twoje umiejętności medycznie nie pozwalały jednoznacznie zweryfikować, co jej się stało. Wiedziałes to co widziałeś - kobieta leżała na ziemi, trzęsło nią jak karawaną na wybojach a z ust leciała piana. Ty jednak postanowiłeś przed wyruszeniem oskarżyć ją o udawanie, a ona pozostawiła to bez odzewu - może ze względu na ową sytuację.

Nie mniej, postanowiłeś działać. Ruszyłeś w stronę lasu, używając swojego węchu, słuchu i innych psowatych umiejętności by namierzyć Uwasę oraz...jak się okazało goryla. Chwilę zajęła Ci podróż, gdy wyszedłeś na polanę i zobaczyłeś, jak Uwasa czeka na środku i warczy w stronę goryla. Ten był oparty o drzewo i zdawał się nie przejmowac psem, jednak gdy Ty pojawiłeś się na polanie, cała uwagę skupił na Tobie. Tygrysa nigdzie nie było widać, tak jak lisa.

Co zrobi teraz Harikotto? Zwierzę na wolności, zapewne jest głodne. Tylko co je goryl? Oby nie tego lisa co go nigdzie nie ma...

[Harikotto]

Dobrze. Udało się znaleźć chociaż jedno z tych biedaczysk, które teraz, gdy są tak blisko uzyskania wolności, nie wiedzą co mają robić. Są tak zagubione, że niemal szkoda mi ich bardziej, niż gdy były pozamykane w klatkach. To jednak już nigdy więcej nie będzie miało miejsca. Już ja tego dopilnuję. Tymczasem jednak mamy do znalezienia jeszcze tygrysa i lisa. One z pewnością również daleko nie uciekły i przy wykorzystaniu moich umiejętności, wraz z Uwasą, je znajdziemy.
Stanowczo kładę rękę na ramieniu goryla, aby pokazać mu, że ja tutaj rządzę i ma być spokojny. Następnie polecam Uwasie, aby znalazła trop kolejnego zwierzęcia, które uciekło z klatki i gdy to zrobi prowadzę za nią goryla.

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

[Ario]

Harikotto
Misja rangi C
25/30 Pierwszy członek nowej ekipy - goryl - wydawał się być średnio przekonany do współpracy. Nie mniej, goryl uznał Twoją wyższość (albo silność akurat w tym wypadku) i po wydaniu polecenia Uwasie, ta po użyciu węchu odrazu była w stanie złapać trop. Ruszyliście we trójkę w jednym kierunku.

Nie trwało to długo, kiedy waszym oczom ukazał się dziwny widok. Tygrys, którego szukaliście, właśnie kończył konsumować lisa pustynnego, który był wcześniej jednym z podopiecznych kobieciny. Był zjedzony może do połowy, a futro tygrysa było całe umazane krwią. Kobieta widocznie myliła się w tym, że nie dadzą rady na wolności - jak widać duży kot radził sobie bardzo dobrze, zaś lis już nie miał czym się przejmować. Tygrys popatrzył na Ciebie, ale zachowywał spokój, dalej kończąc drugą połowę lisa.

[Harikotto]

Cóż, dokładnie tak działa natura. Mniejsi i słabsi często są zjadani przez większych i silniejszych. Nie da się tego zmienić. Tak było od zawsze i na zawsze tak pozostanie. Przynajmniej jest to uczciwe. Zwierzęta zabijają, aby jeść, aby przetrwać, a nie jak ludzie, którzy robią to dla kaprysu, uciechy, czy prawa, które tylko komplikuje rzeczy, zamiast upraszczać. Jedynym, co mnie w całej tej sytuacji dziwi, to fakt, że ów potężny przecież tygrys zapolował na coś tak małego i chudego, jak pustynny lis. W tym lesie jest sporo zwierzyny, która byłaby łatwiejszym celem oraz zapewniłaby więcej pożywienia. Cóż, najwidoczniej jest po prostu jeszcze w szoku po odzyskaniu wolności.
Zostawiam goryla Uwasie, aby go pilnowała, po czym czekam, aż tygrys zje lisa, a następnie spokojnie podchodzę do tygrysa, pokazując mu cały czas swoje nieuzbrojone ręce. Jeśli dopuści mnie do tego, to zaczynam go głaskać i uspokajać. Jeśli wcześniej mnie zaatakuje, to odskakuję w bok w ramach uniku i próbuję kontratakować uderzając zwierzę.

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

[Ario]

Harikotto
Misja rangi C
27/30 Goryl zostawiony Uwasie nie myślał nawet by gdzieś się ruszać. Siedział w miejscu i obserwował sytuację, albo o czymś myślał. Trudno powiedzieć. Nie mniej Ty nie czekałeś i postanowiłeś działać. Tygrys opędzlowując lisa, oblizał swój pysk, a na Twój widok...raczej nie zareagował specjalnie. Był już do Ciebie jako tako przyzwyczajony z ostatnich chwil, był w miarę syty, tak więc gdy zacząłeś podchodzić, ten po prostu się wpatrywał, a po chwili położył się na ziemi i czekał na rozwój wydarzeń.

Harikotto, samozwańczy obrónca zwierząt zdążył już oswoić goryla, teraz robiąc przymiarkę na to samo z tygrysem. Ciekawe, czy kobieta, którą zostawiłeś samą na pastwę losu jeszcze żyje...ale to pewnie nie jest istotne. Istotne jest to, co zrobisz ze swoim nowym zwierzyńcem i jaki masz na to plan. Delikatną hipokryzją byłoby założenie swojego parku ze zwierzętami...ale z drugiej strony biznes to biznes, a lepiej mieć ryo niż nie mieć.

[Harikotto]

Tygrys póki co jest spokojny. To dobrze. Dzięki temu nie muszę z nim walczyć i niepotrzebnie zadawać mu bólu. Najwidoczniej jego wcześniejsza agresja wzięła się głównie z głodu, a nie strachu. Ba, był tak głodny, że aż pożywił się lisem, który nie jest pierwszym typem w wyborze dzikiej zwierzyny do zjedzenia. Skoro jednak nie jest agresywny, to powinien bez problemu się mnie usłuchać. W końcu nie jestem wobec niego agresywny, a jednocześnie zdążyłem pokazać przed nim swoją siłę, przed którą aż musiał uciec.
Widząc neutralne nastawienie tygrysa, odchodzę kilka kroków i próbuję go do siebie przywołać. Jeśli będzie reagował na moje wołania, to prowadząc go w ten sposób, wraz z gorylem i Uwasą wracam do wozu z którego uciekli. Jeśli tygrys nie będzie reagował na wołanie delikatnie biorę go na ręce i uważając na jego potencjalny atak dźwigam go do wozu licząc na to, że Uwasa pokieruje goryla.

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

[Ario]

Harikotto
Misja rangi C
29/30 Jedni by powiedzieli, że szaleniec, inni zaś, że dobry człowiek. Harikotto, człowiek o wielkim sercu i miłości do zwierząt, teraz zamierzał zabrać zarówno goryla jak i tygrysa do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło. Harikotto zaczął od próby przywołania dużego kota. Ten o dziwo, wstał i przeciągając się zaczął powoli człapać w stronę naszego bohatera. Czego to był efekt? Zarówno wielu czynników, lecz mimo to każdy behawiorysta stwierdzi, że koty chodzą swoimi ścieżkami i ciężko za nimi nadążyć.

Uwasa miała trochę cięższe zadanie, jednak zwierzęta również dogadały się ze sobą. Może goryl stwierdził, że jesteście jednym stadem? Trudno powiedzieć. Nie mniej, Ty wraz z Uwasa i swoimi nowymi przyjaciółmi - gorylem i tygrysem wróciliście do powozu. Kobieta leżała martwa na ziemi z pianią w ustach, zaś rozwalony wóz był w takim samym stanie, w jakim go porzuciłeś.

Co zrobisz dalej? To zależało tylko i wyłącznie od Ciebie. Twoim zadaniem było sprowadzenie tygrysa, co też zrobiłeś, a oprócz tego zadziało się wiele przeróżnych rzeczy. Jeżeli chcesz, możesz próbować oskubać martwą kobietę ze wszystkich pieniędzy, które miała przy sobie, albo zrobić coś...innego, co tylko zapragniesz. Tak czy siak uratowałeś tych, których chciałeś, więc chyba możesz być z siebie dumny...prawda?

KONIEC

Tu moja rola się kończy - proszę tylko o ostatni post, w którym zdecydujesz, czy przeszukujesz kobietę celem zdobycia pieniędzy za misję, czy zostawiasz tak jak jest. Po poście prośba o wrzucenie do rozliczenia.

[Harikotto]

Na całe szczęście tygrys okazał się być grzeczny i posłuszny. Dobry kotek. Co prawda zawsze wolałem psy. Psy to inteligentne stworzenia, które świetnie potrafią się dogadywać z ludźmi. Z kotami zazwyczaj różnie bywa. Z pewnością nie będę odmawiał im inteligencji, ale zazwyczaj mają problem z posłuszeństwem i grzecznością. Ten jednak jest inny. Okazuje się, że rzeczywiście cały jego gniew i agresja były spowodowane głodem. Teraz jest potulny i milutki. To jednak już jest mniej istotne. Okazuje się, że kobieta, które dręczyła te zwierzaki jest martwa. Swoim węchem wyczuwam w jej śmierci jakąś dziwną chorobę. Pewnie nawet gdybym chciał, nie byłbym w stanie jej pomóc.
Przeszukuję ciało kobiety biorąc cenniejsze rzeczy dla siebie, a jej ciało przenoszę z drogi w stronę lasu, aby dzikie zwierzęta mogły się nim pożywić.

[Harikotto]

Zostałem więc sam z dwoma zagubionymi zwierzętami, które pewnie jeszcze do końca nie rozumieją co się dzieje i że są wolne. Niestety ta wolność może im się tutaj nie opłacać. Są bardzo daleko od swoich naturalnych środowisk, gdzie byłoby im najlepiej. Zdecydowanie są przystosowane do życia w wyższych temperaturach. W Yusetsu zimy bywają już naprawdę chłodne i te biedactwa mogłyby same tej zimy nie przeżyć. Muszę więc odwieźć je tam skąd pochodzą. To jedyne rozwiązanie. Najpierw muszę jednak jakoś się zabezpieczyć na wypadek, gdyby przestraszone próbowały uciec, albo gdyby się zgubiły. Najlepiej chyba będzie kierować się za nimi po zapachu.

  Ukryty tekst

[Harikotto]

  Ukryty tekst

[Harikotto]

  Ukryty tekst

[Kisuke]

Harikotto
Misja rangi D
1/15

Przypadki potrafią chodzić po ludziach, tymczasem Harikotto wplątał się w niezłą zamieszanie. Ostatecznie zostało mu jakoś zaopiekować się tą dwójką zwierząt. Niestety nie czuł się on na siłach aby być właścicielem tych zwierząt, a dodatkowo uważał, że należy im się wolność w spokojnym i odpowiednim do tego miejscu. To jednak rodziło następny problem. Podróż nie będzie wcale taka łatwa, zupełnie różne od siebie zwierzęta, tygrys i goryl, mogą sprawiać nieco problemów. Jakby tego było mało trzeba było się zastanowić nad tym gdzie je zostawić. Yusetsu, a tym bardziej okoliczne regiony były za daleko na północ. Na pustyni będzie mocno za gorąco. Może Tajemniczy Las? Tylko czy bezpiecznie będzie się w jego regiony zapuścić? A może jakieś obrzeża, takie jak Shinrin czy Kaigan. Tamtejsze okolice mogłoby okazać się odpowiednim miejscem. Decyzja o tym gdzie ruszyć należała do Inuzuki, to jak przekonać dwa prawie dzikie zwierzęta do podążania za nim to druga sprawa, którą będzie musiał dokładniej przemyśleć.

[Harikotto]

Skończywszy trening musiałem wrócić do rzeczywistości. Goryl i tygrys jak do je pory były grzeczne, ale nie wiem, czy będzie tak w dalszym ciągu. Na całe szczęście zabezpieczyłem się już przed ich ucieczką moczem Uwasy. Jeśli postanowią się oddalić, prędko je odszukam. Muszę też pamiętać, że pozostaje problem żółwia, który był mniej skory do ucieczki. Myślę jednak, że wszystkie te trzy gatunki najlepiej będą się czuły w Prastarym Lesie. Sama kobieta, która ich niewoliła była z Ryuzaku i przypuszczam, że nie polowała na nie zbyt daleko. Tak czy siak, nie dam rady nigdzie dotrzeć z tymi zwierzakami bez naprawy wozu martwej kobiety.
Próbuję naprawić uszkodzony wóz, na którym więzione były zwierzęta.

[Kisuke]

Harikotto
Misja rangi D
3/15

Utrzymanie dzikich zwierząt w ryzach nie należało do zadań prostych, dopilnowanie żeby nie uciekły również. A znalezienie takich uciekinierów to już zadanie mogło narobić sporych problemów. Na całe szczęście Harikotto w dość nietypowy, dla większości ludzi, sposób zabezpieczył się przed tym. Wybrał on także miejsce docelowe, które z wielu względów wydawało mu się najbardziej odpowiednie. Oznaczało to pewną dłuższą wyprawę, ale nie była to przerażająca odległość, ledwie kilka prowincji. Nie byłą to więc wyprawa na drugi koniec świata czy też za Mur. Trzeba się było do tej wyprawy odpowiednio przygotować. Po pierwsze bardzo przydatną rzeczą mógł być środek transportu. Na szybko udało mu się go ponownie doprowadzić do stanu jako takiej używalności, chociaż aby przywrócić stan dawnej chwały tego wozu potrzebowałby więcej materiału i narzędzi. Może ich poszukać, a może też zbierać się pomału do drogi. Najwyżej dojdzie mu kilka dodatkowych przystanków na naprawienie odpadających elementów.

[Harikotto]

Na całe szczęście, naprawa wozu nie zajęła zbyt dużo czasu. Co ważniejsze, podczas gdy ja naprawiałem wóz, zwierzęta były spokojne i się nie rozbiegały. Najwidoczniej uwolnienie ich z klatek i pokonanie ich ciemiężycielki wystarczyło, aby je uspokoić. Ach, gdyby ta idiotka tylko wiedziała jak myślą zwierzęta i jak powinno się z nimi obchodzić! Kto wie, może teraz wciąż by żyła? Nie ma jednak co gdybać. Zła kobieta nie żyje, a dobre zwierzęta wręcz przeciwnie i trzeba zająć się ratowaniem ich. Mam nadzieję, że w Prastarym lesie uda im się znaleźć nowy dom, gdzie będą mogły być szczęśliwe.
Zaganiam zwierzęta na wóz, po czym ruszam na południe w stronę Prastarego Lasu.