Domek Sagi
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Sagisa & Tensa House o/
Była wściekła. Nawet bardziej niż wściekła. Na samą myśl, że ten drań dotykał Tensę, dostawała białej gorączki. Chwyciła za ofiarowane jej przed kilkoma minutami wakizashi i ruszyła do wyjścia, w zamiarze mając zaszlachtowanie pewnego tropiciela. Zatrzymały ją jednak słowa siostry.
- Przestań go bronić! - zawołała rozeźlona, odwracając się, zauważyła jednak, że jasnowłosa zdejmuje opatrunek z przedramienia. Chwilę później wspomniała o swoim niedawnym omdleniu, tłumacząc jej od razu jego przyczyny. Saga stanęła jak wryta, nie będąc w stanie wykrztusić nawet słowa. Fiołkowooka zastała porwana? I nie wspomniała jej o tym ni słowem? Ukryła to przed nią? Przed własną siostrą?
Ognistowłosa poczuła, jakby ktoś przebił ją właśnie ostrzem wakizashi, które trzymała w ręku. Poczuła się zdradzona. Od zawsze były ze sobą szczere, mówiły sobie wszystko. Dosłownie wszystko. Dlaczego więc Tensa nawet nie napomknęła o tak ważnej rzeczy? Czy to przez spięcie, które trwało między nimi od tamtego zimowego wieczora? Cała zgromadzona w niej furia nagle uleciała, a w oczach pojawiły jej się łzy.
- Dlaczego... mi nie powiedziałaś..? - spytała cicho, patrząc na nią zbolałym wzrokiem. - Przecież... zawsze sobie ufałyśmy... Jak mogłaś zataić coś takiego, nee-san?
Pojedyncza kropla skapnęła spod jej powieki i uderzyła o podłogę. Zacisnęła dłoń na sayi i odwróciła się gwałtownie, pochylając głowę. Gdzie podziało się to zaufanie?
- Przestań go bronić! - zawołała rozeźlona, odwracając się, zauważyła jednak, że jasnowłosa zdejmuje opatrunek z przedramienia. Chwilę później wspomniała o swoim niedawnym omdleniu, tłumacząc jej od razu jego przyczyny. Saga stanęła jak wryta, nie będąc w stanie wykrztusić nawet słowa. Fiołkowooka zastała porwana? I nie wspomniała jej o tym ni słowem? Ukryła to przed nią? Przed własną siostrą?
Ognistowłosa poczuła, jakby ktoś przebił ją właśnie ostrzem wakizashi, które trzymała w ręku. Poczuła się zdradzona. Od zawsze były ze sobą szczere, mówiły sobie wszystko. Dosłownie wszystko. Dlaczego więc Tensa nawet nie napomknęła o tak ważnej rzeczy? Czy to przez spięcie, które trwało między nimi od tamtego zimowego wieczora? Cała zgromadzona w niej furia nagle uleciała, a w oczach pojawiły jej się łzy.
- Dlaczego... mi nie powiedziałaś..? - spytała cicho, patrząc na nią zbolałym wzrokiem. - Przecież... zawsze sobie ufałyśmy... Jak mogłaś zataić coś takiego, nee-san?
Pojedyncza kropla skapnęła spod jej powieki i uderzyła o podłogę. Zacisnęła dłoń na sayi i odwróciła się gwałtownie, pochylając głowę. Gdzie podziało się to zaufanie?
0 x

Re: Sagisa & Tensa House o/
Widziała wściekłość w oczach i gestach stalowookiej. Kolor jej włosów idealnie oddawał w tym momencie jej zachowania. Sagisa ruszyła do drzwi z niedawno podarowanym jej ostrzem. Jednak słowa białowłosej zdołały ją zatrzymać. Oskarżenia o to, że jest to tylko próba obrony tropiciela zabolały. Na całe szczęście siostra została w sypialni pozwalając jej wytłumaczyć jak to wszystko wyglądało naprawdę. Widziała jak wstaje jak wryta, źle czuła się z tym, że ukryła to co się stało. Nie mogła przyznać tego wcześniej. Znała czerwonowłosą próbowałaby z nimi walczyć, nie chciała do tego dopuścić. Widząc łzy zbierające się w stalowych oczach Tensa od razu zerwała się z łóżka i podeszła do siostry, aby móc spojrzeć jej w oczy.
-Nie chciałam mówić Ci o tym od razu. Bałam się, że spróbujesz tam iść dopaść ich. Miałam powiedzieć ojcu, po prosić o pomoc, poczekać, aż przestaną być zagrożeniem. - starła łzę spływającą po twarzy siostry. - Miałaś dowiedzieć się za jakiś czas. Przepraszam, nie chciałam tego ukrywać, ale bałam się o ciebie. - mówiła ze smutkiem wymalowanym na twarzy.
-Nie chciałam mówić Ci o tym od razu. Bałam się, że spróbujesz tam iść dopaść ich. Miałam powiedzieć ojcu, po prosić o pomoc, poczekać, aż przestaną być zagrożeniem. - starła łzę spływającą po twarzy siostry. - Miałaś dowiedzieć się za jakiś czas. Przepraszam, nie chciałam tego ukrywać, ale bałam się o ciebie. - mówiła ze smutkiem wymalowanym na twarzy.
0 x
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Sagisa & Tensa House o/
Saga czuła się źle. Siostra zataiła przed nią bardzo ważną rzecz. Coś, co mogło się dla niej źle skończyć. I to najbardziej bolało. Nawet jej tłumaczenia nie mogły tego zmienić.
- Miałaś powiedzieć tacie... - powtórzyła tonem bez wyrazu. - Nie zrobiłaś tego... Nie wspomniałaś o tym nawet słowem. W zamian za to przy obiedzie dyskutowałaś sobie z mamą na temat ślubu z Kazuo.
Przygryzła wargę, odwracając się do srebrnowłosej plecami. Jak miała patrzeć jej w oczy? Jak mogła to zaakceptować? Tensa bała się o nią? To nie ona była zagrożona w tamtej chwili, siedząc gdzieś zamknięta poza osadą! To Tensa narażała własne zdrowie, by wrócić do domu!
Otarła łzy wierzchem dłoni i wyprostowała się. Zacisnęła dłoń na sayi. Chwilę później obróciła się i wcisnęła fiołkowookiej miecz. Nie spojrzała na nią jednak.
- Tobie chyba bardziej się przyda - rzuciła dość oschle, samej zaś szybkim krokiem ruszyła w stronę łóżka. - Idę spać. Dobranoc, nee-san.
Dwa zdania wypowiedziane przez płomiennowłosą ziały większym chłodem niż niejedna góra lodowa. Dziewczyna wsunęła się pod koc i ułożyła wygodniej głowę na poduszce. Leżała tak odwrócona tyłem do siostry, choć dziwnym trafem mimo zmęczenia sen nie nadchodził.
- Miałaś powiedzieć tacie... - powtórzyła tonem bez wyrazu. - Nie zrobiłaś tego... Nie wspomniałaś o tym nawet słowem. W zamian za to przy obiedzie dyskutowałaś sobie z mamą na temat ślubu z Kazuo.
Przygryzła wargę, odwracając się do srebrnowłosej plecami. Jak miała patrzeć jej w oczy? Jak mogła to zaakceptować? Tensa bała się o nią? To nie ona była zagrożona w tamtej chwili, siedząc gdzieś zamknięta poza osadą! To Tensa narażała własne zdrowie, by wrócić do domu!
Otarła łzy wierzchem dłoni i wyprostowała się. Zacisnęła dłoń na sayi. Chwilę później obróciła się i wcisnęła fiołkowookiej miecz. Nie spojrzała na nią jednak.
- Tobie chyba bardziej się przyda - rzuciła dość oschle, samej zaś szybkim krokiem ruszyła w stronę łóżka. - Idę spać. Dobranoc, nee-san.
Dwa zdania wypowiedziane przez płomiennowłosą ziały większym chłodem niż niejedna góra lodowa. Dziewczyna wsunęła się pod koc i ułożyła wygodniej głowę na poduszce. Leżała tak odwrócona tyłem do siostry, choć dziwnym trafem mimo zmęczenia sen nie nadchodził.
0 x

Re: Sagisa & Tensa House o/
Zatajenie przed siostrą porwania nie było najlepszym pomysłem. Choć wydawało jej się sensowne to tak naprawdę nie przyniosło wiele dobrego. Mogła jedynie przypuszczać, że uchroniła ją przed jakimś nieistniejącym zagrożeniem. Słyszała dziwny ton który przybrała jej siostra.
-Co miałam zrobić? Powiedzieć przy obiedzie, mamo, tato porwali mnie, nie chciałam wam mówić bo bałam się, że Saga będzie interweniować. A co do ślubu, nie ma szans kocham Sagę?. - mówiła zdenerwowana. Emocje brały nad nią górę. -Saga, nie o wszystkim mogłam powiedzieć od razu. - ciągnęła dalej do odwróconej placami siostry. Chwyciła miecz który podała jej siostra i stała bez słowa. Słyszała jej słowa i widziała jak płomiennowłosa kładzie się do łóżka. Podeszła do niej z obnażonym ostrzem. Wbiła je w szafkę nocną. Ubrała się i wyszła oknem. Wieczór był ciepły, położyła się na dachu.
--------------------------------------------
Obudziło ją słońce świecące prosto w oczy. Usiadła przeciągając się. Nie była pewna która może być godzina, zeszła na dół i poszła na taras. Rozłożyła torby obok siebie, a sama zasiadła na leżaku.
-Co miałam zrobić? Powiedzieć przy obiedzie, mamo, tato porwali mnie, nie chciałam wam mówić bo bałam się, że Saga będzie interweniować. A co do ślubu, nie ma szans kocham Sagę?. - mówiła zdenerwowana. Emocje brały nad nią górę. -Saga, nie o wszystkim mogłam powiedzieć od razu. - ciągnęła dalej do odwróconej placami siostry. Chwyciła miecz który podała jej siostra i stała bez słowa. Słyszała jej słowa i widziała jak płomiennowłosa kładzie się do łóżka. Podeszła do niej z obnażonym ostrzem. Wbiła je w szafkę nocną. Ubrała się i wyszła oknem. Wieczór był ciepły, położyła się na dachu.
--------------------------------------------
Obudziło ją słońce świecące prosto w oczy. Usiadła przeciągając się. Nie była pewna która może być godzina, zeszła na dół i poszła na taras. Rozłożyła torby obok siebie, a sama zasiadła na leżaku.
0 x
Re: Sagisa & Tensa House o/
"Terminator odrodzenie, porvanie vol.3, 4 bandytów i białe włosy..."
Weź to poczuj...
1/15
Weź to poczuj...
1/15
0 x
Re: Sagisa & Tensa House o/
Siedziała na leżaku obserwując leniwie przesuwające się po niebie chmury. Torby z ekwipunkiem leżały obok, co prawda miała zająć się przygotowywaniem go na kolejne eskapady, jednak ciepłe promienie słońca skłaniały ją bardziej ku lenistwu. W końcu nie może być pracowita przez cały czas. Mimo pozornego spokoju miała dziwne wrażenie, że ten dzień nie może być taki piękny przez cały czas. Coś wisiało w powietrzu niepokojąc ją. Z torby wyjęła kunai i przyjrzała mu się dokładniej. Z każdej strony oglądała dzieło kowala który wykuł broń. Dokładna linia ostrza, idealne wyważenie broń idealna i do zwarcia i do miotania. Przełożyła palec przez oczko i zaczęła kręcić bronią wracając do oglądania porannego nieba i puszystych chmur o przeróżnych kształtach.
0 x
Re: Sagisa & Tensa House o/
Jej trening został przerwany przed czwórkę bandytów którzy szukali zemsty za swoich poległych "współpracowników". Obejrzała się dookoła. Czterech bandytów, a jedyne co miała to kunai kurczowo dzierżony w dłoni. Kątem oka widziała zostawioną na tarasie torbę z wyposażeniem. No cóż, mogła polegać wyłącznie na swoich umiejętnościach i tym jednym ostrzu. Największy z nich zadał pytanie co prawda było ono retoryczne, jednak postanowiła odpowiedzieć, a nóż zagrywka psychologiczna zadziała?
-Pamiętam i widzę, że nie tylko oni pchali się pod nóż. - powiedziała przybierając szelmowski uśmiech. Jeden z mniejszych również postanowił się odezwać, lecz został szybko uciszony. Rozkaz padł, nie wiedziała czy cała czwórka ruszy od razu na nią. Żałowała, że w ojca nie było w domu. Musiała poradzić sobie sana. Przebić się do torby. Biegła za cel obierając największego z przeciwników. Nim dobiegła do celu kunai pomknął w jego stronę. Nie była pewna czy ostrze dosięgnie celu. Czekała, aż dojdzie do zwarcia.
-Pamiętam i widzę, że nie tylko oni pchali się pod nóż. - powiedziała przybierając szelmowski uśmiech. Jeden z mniejszych również postanowił się odezwać, lecz został szybko uciszony. Rozkaz padł, nie wiedziała czy cała czwórka ruszy od razu na nią. Żałowała, że w ojca nie było w domu. Musiała poradzić sobie sana. Przebić się do torby. Biegła za cel obierając największego z przeciwników. Nim dobiegła do celu kunai pomknął w jego stronę. Nie była pewna czy ostrze dosięgnie celu. Czekała, aż dojdzie do zwarcia.
0 x
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Sagisa & Tensa House o/
Wyłuszczyła siostrze błąd najbardziej, jak to tylko było możliwe. Zatajanie przed nią prawdy okazało się tym największym. Tensa mogła sądzić, że w ten sposób ją chroni, ale Saga wychodziła z założenia, że przecież we dwie dałyby sobie radę. Zawsze dawały sobie radę, bo były razem.
- Nie musiałaś wszystkiego mówić - mruknęła, słysząc wybuch siostry, nie patrząc w jej stronę. - Ale powinnaś była mi chociaż wspomnieć o całej sytuacji. Zaufać mi.
To właśnie najbardziej ją zabolało, ten brak zaufania. Dzieliły ze sobą tajemnicę zakazanej miłości. Tajemnicę, która w świetle dziennym mogła zniszczyć życie ich obu. Ufały sobie bezgranicznie. Dlaczego więc Tensa zgniotła wręcz to zaufanie i zataiła kwestię porwania? Tego ognistowłosa nie mogła zrozumieć.
Oddała fiołkowookiej wakizashi i wsunęła się do łóżka, układając wygodniej. Drgnęła niespokojnie, słysząc zgrzyt ostrza, a po chwili trzaskającą okiennicę. Dopiero ten drugi dźwięk nakłonił ją do odwrócenia się. Jej siostry nie było, zapewne to właśnie oknem postanowiła wyjść. W nocną szafkę zaś zostało wbite ostrze wakizashi. Niechętnie wstała, wyciągając broń z drewna i chowając ją do leżącej nieopodal sayi. Całość odłożyła na łóżko srebrnowłosej, wzdychając ciężko. Nie chciała jej zdenerwować, po prostu... wyrzuciła z siebie nieskładne myśli. Miała tylko nadzieję, że Tensa nie zrobi czegoś głupiego. Była inteligentna i rozważna, ale mimo wszystko. Wróciła do własnego łóżka, zakopując się pod kocem. Wkrótce zasnęła.
- Nie musiałaś wszystkiego mówić - mruknęła, słysząc wybuch siostry, nie patrząc w jej stronę. - Ale powinnaś była mi chociaż wspomnieć o całej sytuacji. Zaufać mi.
To właśnie najbardziej ją zabolało, ten brak zaufania. Dzieliły ze sobą tajemnicę zakazanej miłości. Tajemnicę, która w świetle dziennym mogła zniszczyć życie ich obu. Ufały sobie bezgranicznie. Dlaczego więc Tensa zgniotła wręcz to zaufanie i zataiła kwestię porwania? Tego ognistowłosa nie mogła zrozumieć.
Oddała fiołkowookiej wakizashi i wsunęła się do łóżka, układając wygodniej. Drgnęła niespokojnie, słysząc zgrzyt ostrza, a po chwili trzaskającą okiennicę. Dopiero ten drugi dźwięk nakłonił ją do odwrócenia się. Jej siostry nie było, zapewne to właśnie oknem postanowiła wyjść. W nocną szafkę zaś zostało wbite ostrze wakizashi. Niechętnie wstała, wyciągając broń z drewna i chowając ją do leżącej nieopodal sayi. Całość odłożyła na łóżko srebrnowłosej, wzdychając ciężko. Nie chciała jej zdenerwować, po prostu... wyrzuciła z siebie nieskładne myśli. Miała tylko nadzieję, że Tensa nie zrobi czegoś głupiego. Była inteligentna i rozważna, ale mimo wszystko. Wróciła do własnego łóżka, zakopując się pod kocem. Wkrótce zasnęła.
0 x

- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Re: Sagisa & Tensa House o/
Sen ogarnął ją do tego stopnia, że nawet słońce padające prosto na nwarz przez długi czas nie było w stanie jej obudzić. I nawet potrząsająca nią rodzicielka z ledwością tego dokonała. Saga uniosła ociężałe powieki, spoglądając na nią nieprzytomnie.
- Saga-chan, nie widziałaś Tensy? Wróciła chyba późno, ale nie ma śladu, by wychodziła.
Płomiennowłosa zamrugała powoli kilka razy, starając się przetrawić treści padające z ust matki. Jej siostra wróciła późno, tak. W końcu widziała ją, kiedy sama weszła do sypialni. A potem...
Dziewczyna chwyciła poduszkę i położyła sobie na głowie. Dlaczego to zawsze do niej idą pytania o jasnowłosą? Co ona, prowadzi spis najczęściej odwiedzanych miejscówek starszej siostry? Miała tego już dość.
- Wyszła pewnie przez taras z samego rana. Nie obchodzi mnie to - mruknęła tylko, co nie spotkało się ze zbyt dobrą reakcją matki.
- Sagisa, o co ci chodzi? - Rin aż zabrała jej poduszkę. - Tu się waży przyszłość twojej siostry, a wczorajsze spotkanie z Kazuo...
- Nie obchodzi mnie to! - przerwała jej gwałtownie córka. - Mam w nosie to całe spotkanie! Mam gdzieś Kazuo, Tensę i ciebie! Musisz się zawsze wtrącać, ale nie ze mną! Mojego życia układać nie będziesz! Nikt nie będzie! NIKT!
Zerwała się z łóżka, zgarnęła z krzesła świeże ciuchy, z posłania fiołkowookiej wakizashi, a potem wybiegła przez taras odprowadzana krzykiem kobiety. Nawet nie chciała jej słuchać. Po kilkudziesięciu metrach skakania między konarami zatrzymała się i wciągnęła spodnie. Zastanawiała się, dlaczego właściwie zabrała ten miecz. Przecież nawet go nie chciała! Poprawiła na sobie bluzkę, z kabury wyjęła kawałek stalowej linki i przewiązała sayę w dwóch miejscach, by móc broń przerzucić przez plecy. Obejrzała się jeszcze raz w stronę domu.
A co ją obchodzi, gdzie szlaja się Tensa! Skoro nie potrafi jej zaufać, to i ona nie będzie się nią przejmować! Prychnęła pod nosem i pobiegła. Teraz chciała być w miejscu, w którym wszyscy dadzą jej święty spokój. Zwłaszcza Rin Uchiha.
[z/t]
- Saga-chan, nie widziałaś Tensy? Wróciła chyba późno, ale nie ma śladu, by wychodziła.
Płomiennowłosa zamrugała powoli kilka razy, starając się przetrawić treści padające z ust matki. Jej siostra wróciła późno, tak. W końcu widziała ją, kiedy sama weszła do sypialni. A potem...
Dziewczyna chwyciła poduszkę i położyła sobie na głowie. Dlaczego to zawsze do niej idą pytania o jasnowłosą? Co ona, prowadzi spis najczęściej odwiedzanych miejscówek starszej siostry? Miała tego już dość.
- Wyszła pewnie przez taras z samego rana. Nie obchodzi mnie to - mruknęła tylko, co nie spotkało się ze zbyt dobrą reakcją matki.
- Sagisa, o co ci chodzi? - Rin aż zabrała jej poduszkę. - Tu się waży przyszłość twojej siostry, a wczorajsze spotkanie z Kazuo...
- Nie obchodzi mnie to! - przerwała jej gwałtownie córka. - Mam w nosie to całe spotkanie! Mam gdzieś Kazuo, Tensę i ciebie! Musisz się zawsze wtrącać, ale nie ze mną! Mojego życia układać nie będziesz! Nikt nie będzie! NIKT!
Zerwała się z łóżka, zgarnęła z krzesła świeże ciuchy, z posłania fiołkowookiej wakizashi, a potem wybiegła przez taras odprowadzana krzykiem kobiety. Nawet nie chciała jej słuchać. Po kilkudziesięciu metrach skakania między konarami zatrzymała się i wciągnęła spodnie. Zastanawiała się, dlaczego właściwie zabrała ten miecz. Przecież nawet go nie chciała! Poprawiła na sobie bluzkę, z kabury wyjęła kawałek stalowej linki i przewiązała sayę w dwóch miejscach, by móc broń przerzucić przez plecy. Obejrzała się jeszcze raz w stronę domu.
A co ją obchodzi, gdzie szlaja się Tensa! Skoro nie potrafi jej zaufać, to i ona nie będzie się nią przejmować! Prychnęła pod nosem i pobiegła. Teraz chciała być w miejscu, w którym wszyscy dadzą jej święty spokój. Zwłaszcza Rin Uchiha.
[z/t]
0 x

- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości