9/15+
Interesanci się pożegnali, dzięki czemu Kyoushi mógł rozpocząć przygotowania do misji. Szybko spakował cały ekwipunek i udał się do Fesutibaruōran.
Początkowo miał kłopot z odnalezieniem lokalu. Nie mógł przecież znać wszystkich zakątków osady, a Damasa oprócz pobieżnego opisania usytuowania baru, nic więcej nie powiedział. Chłopak odpuścił sobie wypytywanie przechodniów i zajęty planowaniem akcji, szukał gospody na własną rękę. Kiedy słońce już chyliło się ku zachodowi natrafił na szyld z nazwą poszukiwanego lokalu.
Drewniana chata nie prezentowała się zbyt dobrze. Powybijane okna na drugim piętrze, obdrapane drzwi i resztki dachu przypominały bardziej nawiedzony dom, niż restaurację.
Po wejściu do środka, ninję powitał właściciel - Ōran. Zaproponował chłopcu alkohol nawyższej jakości po bardzo niskiej cenie. Jak na taki wystrój i taką okolicę, napitek mógł być bardzo ryzykowny. Gospodrzowi nie przeszkadzał wiek białowłosego, liczył się tylko interes. Oprócz procentów, za ladą można było znaleźć proste przekąski. Barek znajdował się na prawo od wejścia. Na środku stało parę stolików, w większości pustych. Jedynie w głębi lokalu dało się zauważyć mały ruch. Skupisko ludzi gromadziło się wokół jednego mężczyzny, który właśnie opowiadał historię swojego zwycięstwa podczas jednej z pijackich bijatyk. Pod stołem dało się zauważyć niewielką, drewnianą szkatułkę, zabezpieczonę mosiężną kłódką. Przy zbliżeniu do opowiadającego, w oczy wpadał jeden szczegół - tam, gdzie jego koszula była rozpięta widniał srebrny kluczyk.
Fesutibaruōran
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Fesutibaruōran
Po wejściu do środka białowłosy został szybko dostrzeżony oraz przywitany przez właściciela lokalu. Jak to bywa nie zwrócił uwagi na jego wiek, od razu przeszedł do rzeczy i zaproponował najwyższej jakości napitek. Jako, iż nie spodziewał się czegoś takiego w takiej ruderze młody genin grzecznie odmówił i poprosił o czas na zastanowienie się czego by mógł sobie życzyć. Rozejrzeć, a nie życzyć dokładnie, ale po co zatruwać tym głowę szanownemu panu dorobkiewiczowi. Czas na zwiad, który udał się dość szybko, bo już po chwili w głębi lokalu zauważył gdzie znajduje się jego cel. Skrzynka i kluczyk. Teraz pytanie. Jak się dostać do kluczyka by móc otworzyć skrzynkę, bo sama jej kradzież nie byłaby zbyt trudna, jednak kluczyk to coś co chłop jak widać strzegł bardziej niż czegokolwiek innego.
Kyou postanowił bliżej podejść do zbiorowiska różnorakiego rodzaju ludności zebranej wkoło podejrzanego typka, z którym musiał zabawić. Podchodząc wychylał się znad barków innych spoglądając i przysłuchując się co opowiada ów mężczyzna na temat swoich pijackich potyczek. Cóż, skrzynka zlokalizowana, nietrudno ją ukraść na choćby chwilę, ale kluczyk to już co innego. Więc pora na technikę ninjutsu, tak by zwrócić uwagę wszystkich gapiów i samego właściciela kluczyka tak by odwrócił uwagę od opowieści i by kluczyk można było delikatnie zerwać z szyi oponenta. No więc plan był taki - białowłosy planował użyć Henge no Jutsu by odsunąć skrzynkę od delikwenta w miejsce, którego nie będzie mógł dostrzec, może być pod pierwszy lepszy stolik. Tam mając już dostęp do skrzynki, wrócić do swojej postaci i zaplanować kolejny ruch.
Kyou postanowił bliżej podejść do zbiorowiska różnorakiego rodzaju ludności zebranej wkoło podejrzanego typka, z którym musiał zabawić. Podchodząc wychylał się znad barków innych spoglądając i przysłuchując się co opowiada ów mężczyzna na temat swoich pijackich potyczek. Cóż, skrzynka zlokalizowana, nietrudno ją ukraść na choćby chwilę, ale kluczyk to już co innego. Więc pora na technikę ninjutsu, tak by zwrócić uwagę wszystkich gapiów i samego właściciela kluczyka tak by odwrócił uwagę od opowieści i by kluczyk można było delikatnie zerwać z szyi oponenta. No więc plan był taki - białowłosy planował użyć Henge no Jutsu by odsunąć skrzynkę od delikwenta w miejsce, którego nie będzie mógł dostrzec, może być pod pierwszy lepszy stolik. Tam mając już dostęp do skrzynki, wrócić do swojej postaci i zaplanować kolejny ruch.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Fesutibaruōran
11/15+
Kyoushi grzecznie odmowił barmanowi. Widocznie był dobrze wychowany i wiedział, że procenty to jedna z rzeczy, które potrafią najłatwiej zniszczyć karierę ninja. Obiecał mężczyźnie, że się zastanowi, ale tak naprawdę przyszedł tu po co innego. Szybko znalazł to, czego szukał.
Po dokładniejszych oględzinac budynku, w jego głębi odnalazł grupkę ludzi wokół jednego stołu. Po krótkim czasie jasnym się stało, iż w centrum uwagi znajdował się właśnie Kurukku. Bystre oko genina niemal natychmiast wychwyciło skrzynkę, a także klucz na szyi właściciela. Jasnym stało się, że zdobyć obie rzeczy będzie niezwykle trudno, jednak chłopak miast rozpaczania, od razu przeszedł do działania. Pozytywnym aspektem było to, iż nikt nie zwracał na niego uwagi, przez co zapewnił sobie element zaskoczenia. Aby całkowice zniknął, wystarczył już tylko kauflaż. Ten został sprawnie wykonany za pomocą jutsu. Ninja zlał się z otoczeniem w czerń. Następnie przeszedł do działania.
W zacienionej knajpie nikt nie miał prawa spostrzec postaci, która właśnie się przepychała przez hałastrę. Dlatego też dziecinnie prostym okazało się odebranie kuferka.
Podczas manewru, do uszu chłopca doleciała wyssana z palca bajka o tym, jak upity Kurukku sam powalił dziesiątkę chłopa tylko za pomocą widelca.
Kiedy już przedmiot został przesunięty pod sąsiedni stolik, można było powrócić do zwykłej postaci i planować dalej.
Kyoushi grzecznie odmowił barmanowi. Widocznie był dobrze wychowany i wiedział, że procenty to jedna z rzeczy, które potrafią najłatwiej zniszczyć karierę ninja. Obiecał mężczyźnie, że się zastanowi, ale tak naprawdę przyszedł tu po co innego. Szybko znalazł to, czego szukał.
Po dokładniejszych oględzinac budynku, w jego głębi odnalazł grupkę ludzi wokół jednego stołu. Po krótkim czasie jasnym się stało, iż w centrum uwagi znajdował się właśnie Kurukku. Bystre oko genina niemal natychmiast wychwyciło skrzynkę, a także klucz na szyi właściciela. Jasnym stało się, że zdobyć obie rzeczy będzie niezwykle trudno, jednak chłopak miast rozpaczania, od razu przeszedł do działania. Pozytywnym aspektem było to, iż nikt nie zwracał na niego uwagi, przez co zapewnił sobie element zaskoczenia. Aby całkowice zniknął, wystarczył już tylko kauflaż. Ten został sprawnie wykonany za pomocą jutsu. Ninja zlał się z otoczeniem w czerń. Następnie przeszedł do działania.
W zacienionej knajpie nikt nie miał prawa spostrzec postaci, która właśnie się przepychała przez hałastrę. Dlatego też dziecinnie prostym okazało się odebranie kuferka.
Podczas manewru, do uszu chłopca doleciała wyssana z palca bajka o tym, jak upity Kurukku sam powalił dziesiątkę chłopa tylko za pomocą widelca.
Kiedy już przedmiot został przesunięty pod sąsiedni stolik, można było powrócić do zwykłej postaci i planować dalej.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Fesutibaruōran
A więc nie został wykryty. Kyou sam sobie kompletnie przez resztę facetów olany. Nikt nawet nie zwrócił uwagi na mężczyznę w czerni, który bez najmniejszego problemu odsunął kuferek wraz z zawartością docelową, którą miał wymienić na butelkę z wodą. No więc pierwsza część planu zaliczona. Teraz jak by się tu dostać do środka nie uszkadzając kłódki. Otóż nie był na tyle sprawny by posługiwać się nie wiadomo jak skomplikowanymi wytrychami czy innymi spinkami do włosów by ją otworzyć. Wpadł na lepszy pomysł, a mianowicie pragnął wykorzystać trochę przebiegłości wraz z szybkością ninja, który posiadał. Czas na dywersję i akcję, zabierz klucz by ciul się nie skroił!
Więc pierwszym co było to jak by tu rozpętać chaos.. Historia o dziesięciu pokonanych za pomocą widelca? Może się przekonamy.. W tym momencie szyderczo się uśmiechnął składając pieczęci do wykonania Utsusemi no jutsu, tak by wszyscy zebrani usłyszeli głos któregoś z nich zasłyszany przez Kyou mówiący 'nie uwierzę aż nie zobaczę cherlaku!' tuż po opowiedzianej historii pokonanych widelcem przez Kurukku.. Jednocześnie po tym, szybko wbijając się w tłum barkiem by wywołać awanturę i bardzo szybko odskoczyć w tył i skryć się gdzieś w ciemnym zakamarku baru, tak by nie przyciągać uwagi. W końcu który z nich był trzeźwy i poznałby w takim tłoku i popychaniu, który kogo tak naprawdę potrącił. Plan jest niezły, a podczas niego, gdyby tylko Kurukku zaciągnąłby się w jakąś szarpaninę, ma nadzieję, że właściciel klucza nie zwróci uwagi, gdy tylko białowłosy na chwilę mu skradnie go z szyi. Gdyby się to udało, szybko otworzy i podmieni zawartość kufra i niech się dzieje co chce... Aaa! Klucz! Klucz po prostu jakby po udanej akcji, podrzuciłby niedaleko nóg właściciela, coby pomyślał, że podczas awantury został zerwany..
Więc pierwszym co było to jak by tu rozpętać chaos.. Historia o dziesięciu pokonanych za pomocą widelca? Może się przekonamy.. W tym momencie szyderczo się uśmiechnął składając pieczęci do wykonania Utsusemi no jutsu, tak by wszyscy zebrani usłyszeli głos któregoś z nich zasłyszany przez Kyou mówiący 'nie uwierzę aż nie zobaczę cherlaku!' tuż po opowiedzianej historii pokonanych widelcem przez Kurukku.. Jednocześnie po tym, szybko wbijając się w tłum barkiem by wywołać awanturę i bardzo szybko odskoczyć w tył i skryć się gdzieś w ciemnym zakamarku baru, tak by nie przyciągać uwagi. W końcu który z nich był trzeźwy i poznałby w takim tłoku i popychaniu, który kogo tak naprawdę potrącił. Plan jest niezły, a podczas niego, gdyby tylko Kurukku zaciągnąłby się w jakąś szarpaninę, ma nadzieję, że właściciel klucza nie zwróci uwagi, gdy tylko białowłosy na chwilę mu skradnie go z szyi. Gdyby się to udało, szybko otworzy i podmieni zawartość kufra i niech się dzieje co chce... Aaa! Klucz! Klucz po prostu jakby po udanej akcji, podrzuciłby niedaleko nóg właściciela, coby pomyślał, że podczas awantury został zerwany..
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Fesutibaruōran
13/15+
Po uzyskaniu dostępu do skrzynki przyszedł czas na łamigłówkę dotyczącą sposobu jej otworzenia. Niestety, Kyoushi nie zabrał ze sobą żadnego specjalistycznego sprzętu, a przecież miał tyle czasu na przygotowania w domu. Wiedział, iż zadanie będzie opierało się na kradzieży, a mimo to nie poznał nawet podstaw korzystania z wytrychów. W takiej sytuacji jedynym wyjściem było ciche zabranie klucza.
Wszyscy byli zajęci absurdalną opowieścią, toteż zniknięcie kufra w dalszym ciągu pozostawało niezauważone. Problem tkwił w tym, że następna części planu wymagała właśnie skupienia uwagi na białowłosym. Genin za pomocą sprytnej techniki przerwał opowieść Kurukku. Wszyscy zebrani zaczęli się oglądać dookoła, szukając źródła dźwięku. Wśród adoratorów bajkopisarza powoli kiełkowało oburzenie. W końcu jak ktoś mógł podważać geniusz ich mistrza?! Wystarczyła już tylko iskierka i wybuch gotowy. Punktem kulminacyjnym okazała się przepychanina, wywołana przez sprytnego ninję. Każdy po kolei zaczął się na siebie pchać i posądzać sąsiada o bluźnierstwo przeciwko ich bożyszczu. Nie trudno sobie wyobrazić co działo się potem. Rozgorzała wielka bijatyka, powywracane stoły, kufle oraz mnóstwo obitych, zapitych mord. Ōran nawet nie przerywał pucowania naczyń, był już przyzwyczajony do awantur, a wystrój lokalu i tak zawsze wyglądał jak po zamieszkach. W tym czasie shinobi zbliżył się do klucznika.
Manewrując między walczącymi, szybko dotarł do celu. Zwinnym ruchem zerwał mężczyźnie przedmiot ze sznurka. Ten nawet nie poczuł, gdyż właśnie zajmował się uspokajaniem bandy. Po wszystkim, młodzieniec skrył się w kącie i błyskawicznie podmienił zawartość skrzyni. We wnątrz, oprócz podejrzanego flakonika znajdowało się jedynie pare jabłek. Po całej akcji chłopak zamknął pojemnik i oddał rzeczy właścicielowi. Zdążył akurat moment przed tym, jak zbiorowisko ucichło. Sam Kurukku donośnie wygłosił apel o pokój, tłumacząc, iż piwo zbytnio namieszało im w głowach. Zakłopotany, poklepał się jeszcze po klacie, lecz momentanie dostrzegł zgubę pod swoimi stopami. Domyślił się, że kluczyk urwał się ze sznurka podczas szarpaniny i spokojnie usiadł na swoim miejscu. Wyglądało na to, iż zadanie pobiegło nadzwyczaj pomyślnie. Shiroyasha właśnie wykorzystał swój tygodniowy zapas szczęścia, toteż narazie nie powinien się wychylać.
Pozostało mu już tylko czekać w domu na zapłatę.
Po uzyskaniu dostępu do skrzynki przyszedł czas na łamigłówkę dotyczącą sposobu jej otworzenia. Niestety, Kyoushi nie zabrał ze sobą żadnego specjalistycznego sprzętu, a przecież miał tyle czasu na przygotowania w domu. Wiedział, iż zadanie będzie opierało się na kradzieży, a mimo to nie poznał nawet podstaw korzystania z wytrychów. W takiej sytuacji jedynym wyjściem było ciche zabranie klucza.
Wszyscy byli zajęci absurdalną opowieścią, toteż zniknięcie kufra w dalszym ciągu pozostawało niezauważone. Problem tkwił w tym, że następna części planu wymagała właśnie skupienia uwagi na białowłosym. Genin za pomocą sprytnej techniki przerwał opowieść Kurukku. Wszyscy zebrani zaczęli się oglądać dookoła, szukając źródła dźwięku. Wśród adoratorów bajkopisarza powoli kiełkowało oburzenie. W końcu jak ktoś mógł podważać geniusz ich mistrza?! Wystarczyła już tylko iskierka i wybuch gotowy. Punktem kulminacyjnym okazała się przepychanina, wywołana przez sprytnego ninję. Każdy po kolei zaczął się na siebie pchać i posądzać sąsiada o bluźnierstwo przeciwko ich bożyszczu. Nie trudno sobie wyobrazić co działo się potem. Rozgorzała wielka bijatyka, powywracane stoły, kufle oraz mnóstwo obitych, zapitych mord. Ōran nawet nie przerywał pucowania naczyń, był już przyzwyczajony do awantur, a wystrój lokalu i tak zawsze wyglądał jak po zamieszkach. W tym czasie shinobi zbliżył się do klucznika.
Manewrując między walczącymi, szybko dotarł do celu. Zwinnym ruchem zerwał mężczyźnie przedmiot ze sznurka. Ten nawet nie poczuł, gdyż właśnie zajmował się uspokajaniem bandy. Po wszystkim, młodzieniec skrył się w kącie i błyskawicznie podmienił zawartość skrzyni. We wnątrz, oprócz podejrzanego flakonika znajdowało się jedynie pare jabłek. Po całej akcji chłopak zamknął pojemnik i oddał rzeczy właścicielowi. Zdążył akurat moment przed tym, jak zbiorowisko ucichło. Sam Kurukku donośnie wygłosił apel o pokój, tłumacząc, iż piwo zbytnio namieszało im w głowach. Zakłopotany, poklepał się jeszcze po klacie, lecz momentanie dostrzegł zgubę pod swoimi stopami. Domyślił się, że kluczyk urwał się ze sznurka podczas szarpaniny i spokojnie usiadł na swoim miejscu. Wyglądało na to, iż zadanie pobiegło nadzwyczaj pomyślnie. Shiroyasha właśnie wykorzystał swój tygodniowy zapas szczęścia, toteż narazie nie powinien się wychylać.
Pozostało mu już tylko czekać w domu na zapłatę.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Fesutibaruōran
Wszystko wyglądało jak w zamyśle białowłosego. Technika podziałała ze skutkiem jaki chciał osiągnąć. Popłoch i frustracja wszystkich zebranych w koło Kurukku oraz ich oburzenie na temat wygłaszanych opinii. Tego było mało, sprowokowane przepychanie dało efekt lepszy niż zamierzał, ponieważ wszyscy zawzięli się do odpowiedzenia na burdę wywołaną przez młodego genina. Przepychanka plus dodatkowy smaczek, który nadawały bójki i latające stoły dały przewagę ninja by mógł sprytnie i dość sprawnie ukraść klucz właścicielowi skrzynki. Nie poczuł, że został skradziony, gdyż zajęty był całą akcją uspokajania swoich fanów. Po chwili mu się to udało, lecz dla shinobi była to wystarczająca ilość czasu by skradziony kluczyk wykorzystać do otwarcia skrzynki w kącie i podmianie flaszek. Piękne jabłka, pewnie na przegryzkę hyh zaśmiał się pod nosem wyciągając flaszkę z alkoholem i zostawiając ją gdzieś w kącie baru, nie pił więc nie skorzystał, może barman się ucieszy ze znaleziska. Cóż, wiele się działo, wielka szarpanina, a Kyou miał więcej szczęścia niż umiejętności w tym zadaniu, bowiem na złodzieja to on nie wyglądał.. Zdecydował się po całej akcji skrzynkę oddać w prawowite miejsce lub mniej więcej tam gdzie spoczywała, tak by właściciel nie poczuł, że została ruszana i wyruszył w kierunku swojego mieszkania by poczekać do jutrzejszego wieczoru na dobre wieści od zleceniodawcy.
z/t
z/t
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


Re: Fesutibaruōran
15/15+
Kiedy wszystko było załatwione, Kyoushi spokojnie odszedł w stronę swojego domostwa. Słońce już dawno zaszło. W powietrzu unosił się silny zapach ozonu. Młodzieniec nawet nie zauważył, że przez jego pobyt w lokalu na zewnątrz padał deszcz. Nic dziwnego, w końcu w środku było o wiele głośniej. Kiedy dotarł na miejsce, był prawie środek nocy.
Zapewne tego dnia nie miał więcej planów, więc można było tylko czekać na jutrzejsze odwiedziny Damasy. ***
Mężczyza przyszedł późnym wieczorem. Lekko się kiwał, ale woń alkoholu była ledwo wyczuwalna. Kiedy tylko ninja otworzył drzwi, ciemnoskóry rzucił mu się w ramiona.
- Chłopie, nawet nie wiesz jak bardzo jestem Ci wdzięczny! Chciałbyś zobaczyć minę tego cwaniaczka, kiedy musiał mi oddać cały swój majątek. A tak się na początku cieszył, kiedy postawiłem swoją fortunę. Dobra robota! Trzymaj tu obiecane ryō. - wcisnął białowłosemu pełną sakiewkę. Następnie wymienił z młodzieńcem uścisk dłoni i w podskokach odszedł w siną dal... Koniec
Wynagrodzenie:
- 20 PH
- 100 ryō
- satysfakcja
Kiedy wszystko było załatwione, Kyoushi spokojnie odszedł w stronę swojego domostwa. Słońce już dawno zaszło. W powietrzu unosił się silny zapach ozonu. Młodzieniec nawet nie zauważył, że przez jego pobyt w lokalu na zewnątrz padał deszcz. Nic dziwnego, w końcu w środku było o wiele głośniej. Kiedy dotarł na miejsce, był prawie środek nocy.
Zapewne tego dnia nie miał więcej planów, więc można było tylko czekać na jutrzejsze odwiedziny Damasy. ***
Mężczyza przyszedł późnym wieczorem. Lekko się kiwał, ale woń alkoholu była ledwo wyczuwalna. Kiedy tylko ninja otworzył drzwi, ciemnoskóry rzucił mu się w ramiona.
- Chłopie, nawet nie wiesz jak bardzo jestem Ci wdzięczny! Chciałbyś zobaczyć minę tego cwaniaczka, kiedy musiał mi oddać cały swój majątek. A tak się na początku cieszył, kiedy postawiłem swoją fortunę. Dobra robota! Trzymaj tu obiecane ryō. - wcisnął białowłosemu pełną sakiewkę. Następnie wymienił z młodzieńcem uścisk dłoni i w podskokach odszedł w siną dal... Koniec
Wynagrodzenie:
- 20 PH
- 100 ryō
- satysfakcja
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości