Główny trakt

Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Główny trakt

Post autor: Nikusui »

0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shigeru

Re: Główny trakt

Post autor: Shigeru »

Posiadając szczątkowe informacje o przedstawicielu danego Szczepu, nie chciałem ów przypuszczeń generalizować na całą populację klanu. To, że jeden z nich radził sobie całkiem nieźle w walce w zwarciu, nie oznaczało, że i inni przedstawiciele mieli podobne predyspozycje. Takie założenie mogło być zgubne, zwłaszcza, że posiadałem pewne predyspozycje w sztukach walki i rezygnowanie z tego dość znacząco uściupływało moją zdolność bojową. Chakry była ograniczona i warto z tego względu było rozpatrywać inne możliwości.
Niestety dość szybko mogłem przekonać się o tym, że moja przeciwniczka coś potrafiła, a jej szybkość, zwinność stały nawet na poziomie wyższym od mojego. Dość dzielnie stawiałem jej czoła, mimo że bardziej nastawiony byłem na odpieranie ataków, szukając w zamian możliwości do kontrataku. Niestety taka postawa mogła trwać tylko do pewnego czasu i w końcu przyszedł ten moment, gdy jej ostrze ugodziło w moje ciało. Szczęście, że byłem osobą ostrożną i wcześniej przygotowałem Moku Kawariami no Jutsu, które podmieniło mnie z zwykłą kukłą, samego przenosząc mnie w bezpieczne miejsce, zza plecami przeciwniczki. Nie nadarzyła się okazja do wykorzystania tanto, stąd posłałem w stronę odwróconej przeciwniczki kilka kunai, w tym jeden ze specjalnie przygotowaną notką oślepiającą. Jej eksplozja nie wywołała jednak u mojej przeciwniczki krzyku, a na dodatek dostrzegłem jak ostrza zamiast wbić się w jej ciało, zwyczajnie się odbiły, najwyraźniej natrafiajac na jej jakąś specjalną, kostną zbroję. Sytuacja zdawałaby się podobna do tej z turnieju, acz w tym przypadku to ja musiałem podejmować trafne decyzje, bo nie było tu sędzi, który by w porę wyciągnął mnie z kłopotów.
- Dość tego pierdolenia - przeszło mi przez myśl, gdy przeciwniczka odwróciła się w moją stronę mając przymknięte oczy. Czy tu zadziałała notka oślepiająca? Czy też miałem do czynienia z wybitnie inteligentną jednostką, która na dodatek w jakiś sobie znany sposób wiedziała, że jeden z posłanych kunai, akurat będzie posiadał tą notkę? Na żadne z tych pytań nie znałem odpowiedzi i niestety posiadanie takiej wiadomości nie ochroniłoby mnie przed utratą życia, co jedynie zaspokoiłoby moją ciekawość. Nie była to jednak pora na uzyskiwanie takich informacji, tylko chodziło o ocalenie życia. Stąd też nie zamierzałem się już patyczkować, próbować sprawdzać przeciwniczkę i szukać słabych punktów. Wiedziałem, że musiałem sięgnąc do poważniejszej talii kart.
Przeciwniczka albo nie widziała, albo udawała że nie widzi, w każdym jednak razie nie zamierzałem w żaden sposób ułatwiać jej zadania. Nagiąłem całą swoją chakrę do swojej woli, a następnie nią wypełniony złożyłem pieczęć węża, by chwilę później wystrzeliły do góry pnącza, gałązki, żerdzie, pnie, a w końcu i drzewa, chwytając wszystko w swoim zasięgu. Oczywiście moja wola, a raczej żądzą była skupiona przede wszystkim na mojej przeciwniczce, stąd zarówno te najmniejsze gałązki, jak i te większe twory Mokutonowe, powinny przede wszystkim w pierwszej kolejności próbując ując nogi kobiety, chwycić mocniej kolana, uda, tors i ramiona. Byłbym głupi przypuszczając, że przeciwniczka nie spróbuje się przedrzeć, stąd też swoją uwagę szczególnie zwróciłem na dystansie dzielącym mnie od kobiety. Oczywiście nie zamierzałem tez głupio stać w miejscu, stąd jeżeli byłaby konieczność, gotowy jestem wykonać unik, odskakując na bok, który nie narażałby mnie na otrzymanie obrażeń.
  1. W razie czego gotowy jestem wykorzystać notkę wybuchową i rzucić ją przed przeciwniczkę w celu jej zwolnienia, ew. zmiany kierunku. Oczywiście wtedy dalej trzymam pieczęć węża.
  2. Podobnie rzecz się ma z notką oślepiającą - jeżeli jest możliwość, że przeciwniczka oślepnie i wpadnie w moje sidła Mokutonu - jestem gotowy wykorzystać pozostałego kunaia z ów przyczepioną notką.
Nazwa
Mokuton: Jukai Umi Kōtan
Pieczęci
Wąż
Zasięg
Dowolny
Koszt
E: 55% | D: 45% |C: 35% | B: 25% | A: 17% | S: 15% | S+: 5%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Słabsza wersja techniki Mokuton Hijutsu: Jukai Kōtan wykorzystana przez Yamato do stworzenia lasu na niedużej przestrzeni. Wyrastające drzewa reagują instynktownie i chwytają w swoje pnącza wszystkie żyjące istoty. To od użytkownika zależy co się z nimi stanie w późniejszym etapie. Warto tutaj zauważyć, że techniki ciężko uniknąć, gdyż pnącza oraz bale drewna wyrastają z każdego miejsca - także z innych drzew.
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 60
WYTRZYMAŁOŚĆ 70
SZYBKOŚĆ 100 | 110
PERCEPCJA 50 | 60
PSYCHIKA 40
KONSEKWENCJA 50

KONTROLA CHAKRY B
POKŁADY CHAKRY: 45%
MNOŻNIKI: Gōken (+10 Szybkości, +10 Percepcji)

Chakra: 70% - 25% = 45%
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Główny trakt

Post autor: Nikusui »

0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shigeru

Re: Główny trakt

Post autor: Shigeru »

Wydarzenia potoczyły się za daleko, aby traktować to w sposób niepoważny, lekkomyślny, a więc taki który kosztowałby mnie i Ayake utratę życia. Po tym wszystkim co się wydarzyło, nie miałem żadnych wątpliwości, iż należało postępować zdecydowanie i odłożyć na bok wszelkie uprzejmości. Walczyłem o swoje i dziewczyny życie i zamierzałem dać z siebie wszystko co też chwilę później uczyniłem.
Technika, którą wykorzystałem należała do jednych z potęzniejszych o czym kobieta mogła się dość szybko przekonać. Pierwsze próby jej uchwycenia spełzły na niczym - ot przecięła pnącze gdy tylko poczuła ich dotyk, co też nie było dla mnie niczym zaskakującym. Byłem cierpliwy, a wiedziałem że żniwa czekają mnie już za chwilę bo od tej techniki nie było ucieczki. W krótką chwilę po tym jedynie się w tym utwierdziłem.
Ilość pnączy, była na tyle poważna, że dziewczyna nie była w stanie ich uniknąć. To doprowadziło do tego, że dość szybko ją unieruchomiłem, pozostawiając jedynie wolną rękę z której wystrzeliła w moją stronę znane mi już pociski. Jeden z nich w końcu przesył mój bok, ale gotowy do wykonania uniku, nawet nie musiałem się ruszać, bo pociski zatrzymały się na jednym z drzew, które pojawiło się na drodze. Nie zrażony tym kontynuowałem do momentu, aż gdy kobietę całkowicie przysłoniły drzewa. W tym momencie pojawił się u mnie przebłysk, że może już wystarczy, ale po chwili rozsądek przejął pierwsze skrzypce decydując, że nie ma co takiego przeciwnika zostawiać za plecami.
Dlatego też upewniłem się, że potężne konary, zgniotły to co schwytały, przetrącajac, miażdząc i gruchocząc złapaną kobietę, która próbowała się chronić pod kościaną zbroją.
Po wszystkim pozostawiłem grobowiec kobiety w takim stnaie do jakiego moje działania doprowadziły. Nie chciałem się przekonywać o tym, że byc może zdołała to przeżyć. Jeśli nawet tak, to nie zamierzałem jej ułatwiać wyjścia stamtąd.
- AYAKAA, MOŻESZ WRÓCIĆ! - krzyknąłem głośno, nie wiedząc czy mam spodziewać się jeszcze kogoś. Zamierzałem przez chwilę poczekać i poobserwować otoczenie, wypatrujac dodatkowych oponentów, jak również spoglądając niechętnie na Mokutonowy grobowiec, a także próbując dostrzec Ayake. Przed wyruszeniem i zajęciem się swoimi obrazeniami, zamierzałem przeszukac jeszcze stare domostwo, nie wiedząc czy tam nie znajdę czegoś pożytecznego względem naszej podróży. Do tego jednak potrzebna mi była wcześniej dziewczyna, nie chciałem kierować się gdzieś dalej bez niej.
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Główny trakt

Post autor: Nikusui »

0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Shigeru

Re: Główny trakt

Post autor: Shigeru »

Po zaprzestaniu działań kontrolnych nad techniką, zapanowała cisza, przerywana jedynie podmuchami zimnego zefirku, który zwiastował nieubłaganie zbliżającego się wieczoru. Nalezało znaleźć jakieś schronienie, miejsce gdzie moglibyśmy odpocząc, nasycić żołądki, a także spokojnie przespać się przed dalszą podróżą. Należało przemyśleć również dalsze kroki, bo jak pokazała obecna sytuacja, wrogowie czają się wszędzie, nawet jeśli nic złego nikomu nie uczyniłeś.
Nie odczuwałem wyrzutów sumienia z powodu tego co uczyniłem. Zachowałem się rozsądnie. Broniłem swojego i czyjegoś życia, a nasz oponent niewątpliwie dążył do odebrania nam tego najcenniejszego daru. Teraz, gdy już byłem bezpieczny, a kobieta znajdowała się zmiażdżona między grubymi i potężnie zakleszczonymi konarami, rozglądałem się w poszukiwaniu kobiety, której jeszcze kilka minut temu kazałem uciekać. Przez chwilę rozważałem sprawdzenie czy aby nikt więcej nie chowa się tutaj i nie planuje nas z nienacka zaatakować, ale brak odzewu Ayaki, skłonił mnie ostatecznie do pośpiesznej reakcji. Siarczyste przeklniecie było tego tylko dodatkową oznaką.
Ruszyłem biegiem w kierunku w którym chwilę wczesniej udała się Ayaka. Oczywiście zachowywałem przy tym szczególną ostrożność, wypatrując potencjalnych niebezpieczeństw. Mimo wszystko jednak się spieszyłem, bo bałem się że dziewczyna mogła trafić na kogoś, kto postanowił "zadbać" o nią na swój perfidny sposób. Mimo, że droga wydawała się do tej pory prosta, równa, to gdzieniegdzie były pagórki, które musiały zostać wykorzystane przez dziewczynę do ukrycia własnej osoby.
Dopiero po odnalezieniu Ayaki zamierzałem sprawdzić co się kryje w starym domostwie, a jeżeli i tam nie odkryłbym niczego niebezpiecznego, to dopiero wtedy zająłbym się własnymi obrażeniami. Znałem techniki, które mogły zasklepić takie rany, a nieodpowiedzialnym byłoby przez dłuższy czas poruszać się w takim stanie i narażać na jeszcze większe wyrządzenie szkód w organiźmie. Niemniej jednak to odnalezienie dziewczyny było teraz priorytetem. Po tym wszystkim można było skierować się na główny trakt i ruszyć do osady Akimichi...

//Nie wiem czy dawać z/t czy też nie, bo chcę odnaleźć dziewczynę, a ponadto sprawdzić tą starą chałupę. Może znajdą się jakieś ciekawe lub pożyteczne w perspektywie dalszej podróży "itemki" ;)

  • [z/t]
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Główny trakt

Post autor: Nikusui »

Mój post nie będzie wliczał się w ilość napisanych postów w misji. Jest czysto informacyjny:
  • W domku nic nie ma
  • Ayaki również nie ma nigdzie w pobliżu
  • Możesz dać zt i pisać już w osadzie Akimichi, jeżeli masz zamiar się tam udać, czy to w celach noclegowych czy też w celu poszukiwania dziewczyny, tam będziemy kontynuować zabawę. :)
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości