Główna ulica
Re: Główna ulica
Chłopak odsapnął w spokoju, kiedy okazało się, że strażnicy stanęli po jego stronie. Sama Airi nie miała jednak pojęcia o tym, że dużo wcześniej została wplątana w intrygę przez kogoś, kto wyglądał dokładnie jak ona. Dokładnie jak ona, była niesamowicie zwinna, jedyne co różniło ją od swojego sobowtóra to kolor włosów. Kruczoczarne włosy jednak podczas szamotaniny odkryły prawdziwy kolor, który krył się pod nimi. Słomkowy? Jasny blond? Był dokładnie takiego samego odcienia, co włosy jego zleceniodawcy. Do tego torba na ramieniu - skoro nie tak dawno dziewczyna odkupiła flet, to właśnie tam musiała go trzymać, czyż nie?
- Przykro mi, że tak to się musi skończyć Airi. Niemniej winna jesteś przeprosiny lichwiarzowi. Niestety, wydaje mi się, że nie mamy na to teraz czasu... - chłopak nie zamierzał więzić blondynki, po czym rozplótł linę która była wokół niej obwiązana. Następnie podszedł spokojnym krokiem w stronę mężczyzny, który szarpał się z drugą dziewczyną i bez żadnych skrupułów złapał za czarne kosmki włosów. - Gdzie jest flet należący do Airi?
W tym samym momencie szarpnął za sztuczne włosy, tak by odczepić je od blond włosów schowanych pod nimi. Perukę zostawił w dłoniach, a na prośbę o eskortę oczywiście przytaknął. Nie zamierzał jednak zbyt długo czekać na odpowiedź, która mogła swoją drogą nie nadejść.
- Pozwolisz, że sprawdzę Torbę tej dziewczyny? Nie chciałbym zostawiać Airi, która i tak już swoje przeszła z niczym. Obiecałem jej, że coś odzyskam i zamierzam skończyć zadanie, a jeżeli nie naruszy to spokoju w wiosce, to tym bardziej nalegam! - Kazuya wskazał na torbę, po czym spojrzał na strażnika, jeżeli ten dał mu aprobatę dla tych działań otworzył torbę, sprawdzając jej zawartość. Jeżeli znalazł flet, oddał go Airi, mówiąc przy tym krótko, że przykro mu, z powodu rozstania w takich okolicznościach, następnie wraz ze strażnikami eskortowałby trójkę "rozbójników", aż pod główną bramę osady. W gruncie rzeczy i tak mieszkali po za osadą, więc nie robiło im to raczej żadnej różnicy o której ją opuszczą, niemniej jednak chłopak czuł się źle, z tym, że w taki sposób musiał zakończyć swoje zadanie...
- Przykro mi, że tak to się musi skończyć Airi. Niemniej winna jesteś przeprosiny lichwiarzowi. Niestety, wydaje mi się, że nie mamy na to teraz czasu... - chłopak nie zamierzał więzić blondynki, po czym rozplótł linę która była wokół niej obwiązana. Następnie podszedł spokojnym krokiem w stronę mężczyzny, który szarpał się z drugą dziewczyną i bez żadnych skrupułów złapał za czarne kosmki włosów. - Gdzie jest flet należący do Airi?
W tym samym momencie szarpnął za sztuczne włosy, tak by odczepić je od blond włosów schowanych pod nimi. Perukę zostawił w dłoniach, a na prośbę o eskortę oczywiście przytaknął. Nie zamierzał jednak zbyt długo czekać na odpowiedź, która mogła swoją drogą nie nadejść.
- Pozwolisz, że sprawdzę Torbę tej dziewczyny? Nie chciałbym zostawiać Airi, która i tak już swoje przeszła z niczym. Obiecałem jej, że coś odzyskam i zamierzam skończyć zadanie, a jeżeli nie naruszy to spokoju w wiosce, to tym bardziej nalegam! - Kazuya wskazał na torbę, po czym spojrzał na strażnika, jeżeli ten dał mu aprobatę dla tych działań otworzył torbę, sprawdzając jej zawartość. Jeżeli znalazł flet, oddał go Airi, mówiąc przy tym krótko, że przykro mu, z powodu rozstania w takich okolicznościach, następnie wraz ze strażnikami eskortowałby trójkę "rozbójników", aż pod główną bramę osady. W gruncie rzeczy i tak mieszkali po za osadą, więc nie robiło im to raczej żadnej różnicy o której ją opuszczą, niemniej jednak chłopak czuł się źle, z tym, że w taki sposób musiał zakończyć swoje zadanie...
0 x
- Suzu
- Gracz nieobecny
- Posty: 462
- Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy - Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 371#p80371
- Multikonta: Miwako
Re: Główna ulica
Chłopak nie reagował na słowa Kayo - która najwyraźniej miała głęboko w nosie uczucia Airi. Niemniej jednak słowa dziewczyny uświadomiły mu jak bardzo oddalony jest od celu, albo raczej wizji świata, do którego dąży. Świat w którym nie ma wojen, sporów... Idealny świat. Był bardzo odległy, a Kazuya wciąż był zbyt słaby by zaprowadzić porządek chociaż we własnej osadzie. Nie był to przecież jedyny przypadek "tego typu"! Niemniej jednak podczas pożegnania z Airi i jej ojcem szeroko się do nich uśmiechnął, życząc im powodzenia na "nowej drodze zycia."
W głowie chłopaka, pojawiła się wizja, wizja w której widział siebie - ciężko trenującego, z dala od domu. To był znak, że najbliższy czas opuścić własne gniazdo w poszukiwaniu siły. Zamiast udać się do swojego mieszkania na obrzeżu miasta, chłopak ruszył w stronę najbliższego sklepu z ekwipunkiem. Godzina była młoda, a on miał całkiem sporo pieniędzy do wydania! A wyprawa bez żadnego przygotowania, to nie najlepszy pomysł. Kazuya miał już w głowie pewien plan - zamierzał udać się z dala od swojej osady, poznając nowe krainy, ruszając można powiedzieć na ślepo, jednak musiał się nastawić na to, że będzie to trudny okres, ilość pożywienia, oraz samego rynsztunku będzie musiał ograniczyć do minimum - dlatego też zaczął się głowić nad tym, co może ze sobą zabrać, a co jednak należałoby zostawić w mieszkaniu.
[z/t]
W głowie chłopaka, pojawiła się wizja, wizja w której widział siebie - ciężko trenującego, z dala od domu. To był znak, że najbliższy czas opuścić własne gniazdo w poszukiwaniu siły. Zamiast udać się do swojego mieszkania na obrzeżu miasta, chłopak ruszył w stronę najbliższego sklepu z ekwipunkiem. Godzina była młoda, a on miał całkiem sporo pieniędzy do wydania! A wyprawa bez żadnego przygotowania, to nie najlepszy pomysł. Kazuya miał już w głowie pewien plan - zamierzał udać się z dala od swojej osady, poznając nowe krainy, ruszając można powiedzieć na ślepo, jednak musiał się nastawić na to, że będzie to trudny okres, ilość pożywienia, oraz samego rynsztunku będzie musiał ograniczyć do minimum - dlatego też zaczął się głowić nad tym, co może ze sobą zabrać, a co jednak należałoby zostawić w mieszkaniu.
[z/t]
0 x
- Akio
- Postać porzucona
- Posty: 71
- Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6951
Re: Główna ulica
Dziewczyna od dłuższego czasu podróżowała bez celu. Odwiedzała różne prowincje gdzie zatrzymywała się na chwilę w różnych miastach. Tak też było i tym razem gdy wylądowała w Sansei. Osada nie była zbyt wielka jednak tętniła życiem. Ludzie zajęci swoimi sprawami nie zwracali nawet na nią uwagi, pomimo dość egzotycznego wyglądu i stroju. Kunoichi było to w sumie na rękę. Łatwiej jej wtedy wtopić się w tłum a w dodatku nikt jej nie zaczepiał i nie rzucał chamskimi komentarzami. Mogłoby się to źle skończyć a dziewczyna nie zamierzała trafić do więzienia tylko dlatego, że jest w gorącej wodzie kąpana. Doskonale zdawała sobie sprawę jakie mają podejście w innych wioskach do obcych. Łatwo zrzucić na kogoś takiego winę za otaczające ich problemy.
Dziewczyna zaparkowała swojego orła na dachu hotelu a sama zeszła na ulicę, która wydawała się być jedną z bardziej ruchliwych. Miała w planach odwiedzić kilka sklepów, może jakąś knajpę lub pub. Planowała chwilę odpocząć w tym mieście.
Dziewczyna zaparkowała swojego orła na dachu hotelu a sama zeszła na ulicę, która wydawała się być jedną z bardziej ruchliwych. Miała w planach odwiedzić kilka sklepów, może jakąś knajpę lub pub. Planowała chwilę odpocząć w tym mieście.
0 x
teikoku
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Główna ulica
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Shirayuki
- Gracz nieobecny
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 gru 2020, o 21:48
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 83#p161883
Re: Główna ulica
W drodze ku głównej ulicy naszły mnie pewne refleksje. Czyli patrol to bardziej będzie taki test na spostrzegawczość i analizy sytuacji? - rzuciłam takimi spostrzeżeniami idącemu obok nauczyciela. W zasadzie, nawet nie wiedziałam on się nazywa. Nauczyciel się nie przedstawił, a ojciec nie powiedział tego przed wyjściem. Powinnam się chyba o to zapytać? Ale czy po takim czasie jest to dobry pomysł? A może to test? Jednak nie mogłam wytrzymać tej niepewności. Emmm... a jak ma sensei na imię? - kolor polików po tym pytaniu zabarwił się na czerwono. Zaczął być zauważalny na brązowej skórze. Wzrokiem uciekłam gdzieś na bok, a palcem wskazującym prawej ręki, kręciłam jednym z kosmyków włosów. Trochę żenująca sytuacja, ale gapowe się płaci. Zostawiając ten temat, można przejść do tego co się teraz dzieje na ulicy. No tutaj zaczyna się problem. Tłumy ludzi, a ja nie grzeszyłam wzrostem. Z tego miejsca obserwacja nie wchodziła w grę.
0 x
- Hakai
- Posty: 103
- Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=9214
- Multikonta: Han Gug
Re: Główna ulica
Początek
Misja D 9/15+
Refleksje zresztą bardzo trafne. Jedyne co można dodać, że czasem trzeba jeszcze zainterweniować gdy dwóch mężczyzn skacze sobie do gardeł i dosłownie chcą się pozabijać, bo jeden zarzucił drugiemu, że ryba była nieświeża. Z jednej strony pewnie miał rację, bo ciężko w słońcu ciężko utrzymać zwierzę w dobrym stanie bez katowania go, z drugiej to i tak najlepsze na co mógł liczyć w całej okolicy. -Mniej więcej tak. - uśmiechnął się mężczyzna wyraźnie zadowolony ze swojej tymczasowej podopiecznej. Bardzo szybko pojęła idee zadania, przez co mógł sobie odpuścić krótki wykład na temat dlaczego pozornie nudny patrol był bardzo dobrym i rozwijającym treningiem.
Pytanie o imię zaskoczyło chłopaka. Faktycznie nie miał okazji się przedstawić i jakoś w ogóle o tym nie myślał. Znał Twoje imię i był święcie przekonany, że w drugą stronę było tak samo. Rozbawiony parsknął lekko śmiechem dla rozładowania niezręcznej sytuacji. -Kaito. - odparł krótko, a rozbawienie nie znikało z jego twarzy. -I nie musisz mi mówić sensei. - sprostował sytuację. W ogóle się za takiego nie uważał. Dla niego była to bardziej przyjacielska przysługa, niż normalny trening.
-No. To tutaj Cię zostawię. Przejdź się po ulicy i popatrz czy nic złego się nie dzieje. Jakbyś zobaczyła jakieś nieodpowiednie zachowania to daj mi znać. Będę gdzieś tu w okolicy i postaram się mieć Cię na oku. - dłonie schował do kieszeni. Nie żartował. Jego wyraz twarzy i ton głosu był jak najbardziej poważny. Bez chwili zawahania od razu postanowił wrzucić Cię na głęboką głowę i zobaczyć jak sobie poradzisz na najbardziej zatłoczonym oceanie w całej osadzie.
Misja D 9/15+

Pytanie o imię zaskoczyło chłopaka. Faktycznie nie miał okazji się przedstawić i jakoś w ogóle o tym nie myślał. Znał Twoje imię i był święcie przekonany, że w drugą stronę było tak samo. Rozbawiony parsknął lekko śmiechem dla rozładowania niezręcznej sytuacji. -Kaito. - odparł krótko, a rozbawienie nie znikało z jego twarzy. -I nie musisz mi mówić sensei. - sprostował sytuację. W ogóle się za takiego nie uważał. Dla niego była to bardziej przyjacielska przysługa, niż normalny trening.
-No. To tutaj Cię zostawię. Przejdź się po ulicy i popatrz czy nic złego się nie dzieje. Jakbyś zobaczyła jakieś nieodpowiednie zachowania to daj mi znać. Będę gdzieś tu w okolicy i postaram się mieć Cię na oku. - dłonie schował do kieszeni. Nie żartował. Jego wyraz twarzy i ton głosu był jak najbardziej poważny. Bez chwili zawahania od razu postanowił wrzucić Cię na głęboką głowę i zobaczyć jak sobie poradzisz na najbardziej zatłoczonym oceanie w całej osadzie.
0 x
- Shirayuki
- Gracz nieobecny
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 gru 2020, o 21:48
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 83#p161883
Re: Główna ulica
Podstawowe założenie patrolu już znałam. Zmieniło to trochę moje podejście do samego patrolu. Jeszcze chwilę temu byłam święcie przekonana, że to z grubsza tylko łażenia w te i nazad. Może trochę za bardzo spłyciłam funkcję patrolowania, no ale poza interwencjami nie widziałam żadnych korzyści. Stanowczo w tym miejscu pasowało do mnie powiedzenie: młoda i głupia. Kaito-senpai - powtórzyłam cicho pod nosem, ot tak, aby nie zapomnieć. Nagle jednak okazało się, że zostaniemy rozdzieleni, a ja puszczona samopas mam zająć się obserwacją. Trochę to stresujące się zrobiło. Niby z tyłu głowy zakodowane miałam, że w razie potrzeby mam do dyspozycji silne plecy. Zostałam jednak sama na środku ulicy. Tłum cały czas znacznie górował nade mną. Pomyślałam sobie, że jest pewien sposób na rozwiązanie tego problemu. Przy pomocy skumulowanej w nogach chakry mogłam wspiąć się na pobliski budynek. Nie spytałam wcześniej senpaia czy to dopuszczalne, ale nie robiłam przecież nikomu krzywdy? Poruszając się po dachach, miałam o wiele lepszy wgląd na ulice, nawet te niewielkie zapomniane przez świat.
0 x
- Hakai
- Posty: 103
- Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=9214
- Multikonta: Han Gug
Re: Główna ulica
Początek
Misja D 11/15+
Nie ma lepszej nauki niż samodzielna praktyka. Co prawda była ona strasznie trudna, ale równie skuteczna. Popełnione błędy szczególnie zapadały w pamięć i ciężko było je powtórzyć. To dobrze. W końcu bardzo często o to chodziło. W wielu grach wygrywał ten kto popełni najmniej błędów. W pewnym sensie życie shinobi niczym nie różniło się od takiej gry, tylko tutaj porażka oznaczała definitywny koniec. Dobrze było być tego świadomym i gotowym na najgorsze. Przynajmniej moment gdy całe życie przebiega przed oczyma nie wydawał się być taki straszny i paraliżujący.
Kiedy wzrost niedomagał, mądrze było ułatwić sobie pracę innymi sprytnymi rozwiązaniami. Wejście na dach budynku nie było niczym trudnym nawet dla najmniej doświadczonej kunoichi. Z góry wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Tłumy ludzi poruszały się po całej ulicy. Ciężko było ich zliczyć, tak samo jak nieprzyjemne spojrzenia, które spoczęły na Tobie. Nie ma wątpliwości, że postać na dachu przyciągała uwagę mieszkańców. Niektórzy starali się to robić ukradkiem, inni bardzo bezpośrednio. Nikogo nie dziwił taki widok, chodziło tu bardziej o ludzką ciekawość. Czy stało się coś złego, że potrzebna była zupełnie inna perspektywa spojrzenia na okolice?
Nieprzyjemne spojrzenia równie szybko jak się pojawiły tak i znikły. Mieszkańcy po prostu przyzwyczaili się i wrócili do swoich obowiązków.
Z góry nie trudno było dostrzec o wiele więcej. Poza zwykłymi mieszkańcami, ulicami przemieszczali się inni strażnicy o podobny zadaniu do Twojego. Uważnie obserwowali wszystko co dzieje się pomiędzy ludźmi. Gdzieś w tłumie pojawił się nawet Kaito, który od czasu do czasu zerkał w Twoją stronę.
Mimo to wszystkim jakoś umykał młody chłopak, który dyskretnie okradał przechodniów. Ubrany w stare łachmany niespecjalnie wyróżniał się. Chociaż jego umiejętności nie należały do najwyższych to jakoś radził sobie w przemykaniu niezauważonym pomiędzy strażnikami. Tu podwinął sakiewkę i wyciągnął z niej kilka monet, podszedł do jednego z kramów i od razu wydał zarobione pieniądze. Nikt nawet nie zauważył kiedy ukradł kolejne dwa jabłka przy kupowaniu gruszek. Nikt poza Tobą.
Misja D 11/15+

Kiedy wzrost niedomagał, mądrze było ułatwić sobie pracę innymi sprytnymi rozwiązaniami. Wejście na dach budynku nie było niczym trudnym nawet dla najmniej doświadczonej kunoichi. Z góry wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Tłumy ludzi poruszały się po całej ulicy. Ciężko było ich zliczyć, tak samo jak nieprzyjemne spojrzenia, które spoczęły na Tobie. Nie ma wątpliwości, że postać na dachu przyciągała uwagę mieszkańców. Niektórzy starali się to robić ukradkiem, inni bardzo bezpośrednio. Nikogo nie dziwił taki widok, chodziło tu bardziej o ludzką ciekawość. Czy stało się coś złego, że potrzebna była zupełnie inna perspektywa spojrzenia na okolice?
Nieprzyjemne spojrzenia równie szybko jak się pojawiły tak i znikły. Mieszkańcy po prostu przyzwyczaili się i wrócili do swoich obowiązków.
Z góry nie trudno było dostrzec o wiele więcej. Poza zwykłymi mieszkańcami, ulicami przemieszczali się inni strażnicy o podobny zadaniu do Twojego. Uważnie obserwowali wszystko co dzieje się pomiędzy ludźmi. Gdzieś w tłumie pojawił się nawet Kaito, który od czasu do czasu zerkał w Twoją stronę.
Mimo to wszystkim jakoś umykał młody chłopak, który dyskretnie okradał przechodniów. Ubrany w stare łachmany niespecjalnie wyróżniał się. Chociaż jego umiejętności nie należały do najwyższych to jakoś radził sobie w przemykaniu niezauważonym pomiędzy strażnikami. Tu podwinął sakiewkę i wyciągnął z niej kilka monet, podszedł do jednego z kramów i od razu wydał zarobione pieniądze. Nikt nawet nie zauważył kiedy ukradł kolejne dwa jabłka przy kupowaniu gruszek. Nikt poza Tobą.
0 x
- Shirayuki
- Gracz nieobecny
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 gru 2020, o 21:48
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 83#p161883
Re: Główna ulica
Obserwacja z dachu niosła za sobą kilka negatywnych konsekwencji. Oczywiście dawało mi to trochę lepszy widok na wioskę. Z drugiej, gorszej strony: sama byłam odkryta na widoku. Niemniej jednak widziałam jak co poniektórzy faktycznie jakoś dłużej przyglądali mi się. Inni tak bardziej ukradkiem, a jeszcze inni kompletnie zignorowali moja osobę. Najważniejsze jednak było patrolowanie ulicy. I na tym się teraz muszę skupić. Przez większość czasu kompletnie nic się nie działo. Nudy - spostrzegłam, nie spuszczając wzroku nawet na chwilę. Słowo to zadziałało trochę jak talizman. W końcu coś przykuło moją uwagę. Postać chłopaka który zabawiał się w złodziejaszka. Chciałam od razu ruszyć i od razu złapać. Przypomniałam sobie jednak, że w pierwszej kolejności muszę powiadomić senpaia. To też uczyniłam. Odszukałam go sprawnie w tłumie i ruszyłam w jego kierunku aby zdać raport z obserwacji.
0 x
- Hakai
- Posty: 103
- Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=9214
- Multikonta: Han Gug
Re: Główna ulica
Początek
Misja D 13/15+
Nudy tylko czy to oznaczało coś złego? Z drugiej strony mogło być zupełnie inaczej. Złodzieje mogli grasować na każdym kroku, a zirytowani kupcy mogli rzucać się sobie do gardeł. Co wtedy? Jak się zachować? Jak uspokoić rozgrzany do czerwoności tłum? Czy w ogóle się dało? Możliwe, że nie i jedyne co można zrobić to pilnować żeby tylko nikt nikogo nie zabił.
Na szczęście było bardzo spokojnie i przez kilka godzin pojawił się tylko jeden rabuś. Do tego bardzo łatwy do zapamiętania i wydawało się, że niezbyt udolny. Mogłaś zaryzykować i samej spróbować go powstrzymać, ale nie chciałaś ryzykować. Bardzo mądrze. Przecież mógł być dużo lepiej wyszkolony niż wyglądał na pierwszy rzut oka.
“Nauczyciela” nie trudno było odnaleźć. Cały czas był gdzieś w Twojej okolicy. Najwyraźniej wziął sobie bardzo do serca prośbę Twojego ojca. Skoro miał Cię pod swoją opieką to robił wszystko by móc w porę zareagować i obronić przed potencjalnie zbyt dużym zagrożeniem.
-Co tam? Znudziłaś się już? - zapytał rozbawiony. Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Kaito doskonale zdawał sobie sprawę, że nic wielkiego się nie działo, a tym samym mogłaś się najzwyczajniej w świecie nudzić. Sam był dosyć młodym mężczyzną i chyba miał trochę podobnie. Opieka nad szesnastolatką była była dodatkowym zajęciem i urozmaiceniem dla codziennej monotonii.
Misja D 13/15+

Na szczęście było bardzo spokojnie i przez kilka godzin pojawił się tylko jeden rabuś. Do tego bardzo łatwy do zapamiętania i wydawało się, że niezbyt udolny. Mogłaś zaryzykować i samej spróbować go powstrzymać, ale nie chciałaś ryzykować. Bardzo mądrze. Przecież mógł być dużo lepiej wyszkolony niż wyglądał na pierwszy rzut oka.
“Nauczyciela” nie trudno było odnaleźć. Cały czas był gdzieś w Twojej okolicy. Najwyraźniej wziął sobie bardzo do serca prośbę Twojego ojca. Skoro miał Cię pod swoją opieką to robił wszystko by móc w porę zareagować i obronić przed potencjalnie zbyt dużym zagrożeniem.
-Co tam? Znudziłaś się już? - zapytał rozbawiony. Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Kaito doskonale zdawał sobie sprawę, że nic wielkiego się nie działo, a tym samym mogłaś się najzwyczajniej w świecie nudzić. Sam był dosyć młodym mężczyzną i chyba miał trochę podobnie. Opieka nad szesnastolatką była była dodatkowym zajęciem i urozmaiceniem dla codziennej monotonii.
0 x
- Shirayuki
- Gracz nieobecny
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 gru 2020, o 21:48
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 83#p161883
Re: Główna ulica
Odnalezienie mojego celu nie było żadnym problemem. Kaito cały czas kręcił się gdzieś w pobliżu. Wystarczyło go tylko wyszukać wzrokiem. Cel namierzony! Zbliżyłam się do senseia który zasadniczo trafił w sedno. Sam patrol nie sprawiał mi przyjemności. No ale tego się spodziewałam. Niemniej jednak musiałam podzielić się swoim odkryciem. Może trochę, ale spostrzegłam młodego chłopaka z zamiłowaniem to nieswoich sakiewek. Ostatni raz przemieszczał się po rynku gdzie przywłaszczał sobie owoce - no brakowało jeszcze abym stała na baczność. Poniosło mnie z powagą i oficjalnością. No ale lepiej w tą stronę niż pójść w kompletną bezczelność. Zastanawiało mnie, co senpai postanowi zrobić z niedoszłym złodziejaszkiem. Chyba, że ten zdąży uciec. Im dłużej trwała ta rozmowa tym większe jest prawdopodobieństwo, że chłopak oddali się i już go nie znajdziemy. Zresztą widziałam tylko pobieżnie jak wygląda, a to utrudni sprawę jeśli założy jakiś kaptur. Nie znałam się kompletnie na tropieniu.
0 x
- Hakai
- Posty: 103
- Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=9214
- Multikonta: Han Gug
Re: Główna ulica
Początek
Misja D 15/15+
Niestety tak właśnie wyglądały początki. To nudne zadania, które po prostu ktoś musiał zrobić. Ciężko tu o prawdziwe emocje, adrenalinę i wybuchy. Nikt nie chciał narażać młodych ludzi na niebezpieczeństwo od którego mogli zginąć. Chcąc nie chcąc każdy musiał przez to przejść.
-O to świetnie. Znaczy nie świetnie - źle. Trzeba go jak najszybciej powstrzymać. Rozpoznasz go? Chodź złapmy go zanim źle się to skończy. - rzucił Kaito, lekko zaskoczony. Informacja o młodym rabusiu była czymś, czego się nie spodziewał, szczególnie że sam go z dołu nie dostrzegł. Nie mniej jednak ufał Ci i wierzył, że chłopak faktycznie gdzieś tutaj się kręci. Puścił Cię przodem, żebyś prowadziła i zaczął uważnie rozglądać się dookoła.
Czarnowłosy złodziejaszek nie odszedł daleko od ostatniego miejsca zbrodni. Może dwadzieścia, trzydzieści metrów. Wciąż zgrabnie tańczył w tłumie, dłonią co jakiś czas sięgając do cudzych pasków, by odczepić od nich sakiewkę. Obok was jedna z jego ofiar chyba zorientowała się, że zniknął jego mały majątek i z mieszanką wściekłości i paniki zaczął rozglądać się dookoła w poszukiwaniu sprawcy. Nie potrafił go dostrzec.
-To on? - upewnił się Kaito, dyskretnie wskazując na małego oszusta. -Chcesz spróbować go złapać? W razie czego będę tuż obok. - zapytał, dyskretnie popychając Cię do przodu. Nie miał nic przeciwko, jeśli zdecydujesz się odmówić ryzyka, ale wyraźnie chciał Ci zapewnić nieco więcej wrażeń niż tylko nudne stanie na dachu.
Misja D 15/15+

-O to świetnie. Znaczy nie świetnie - źle. Trzeba go jak najszybciej powstrzymać. Rozpoznasz go? Chodź złapmy go zanim źle się to skończy. - rzucił Kaito, lekko zaskoczony. Informacja o młodym rabusiu była czymś, czego się nie spodziewał, szczególnie że sam go z dołu nie dostrzegł. Nie mniej jednak ufał Ci i wierzył, że chłopak faktycznie gdzieś tutaj się kręci. Puścił Cię przodem, żebyś prowadziła i zaczął uważnie rozglądać się dookoła.
Czarnowłosy złodziejaszek nie odszedł daleko od ostatniego miejsca zbrodni. Może dwadzieścia, trzydzieści metrów. Wciąż zgrabnie tańczył w tłumie, dłonią co jakiś czas sięgając do cudzych pasków, by odczepić od nich sakiewkę. Obok was jedna z jego ofiar chyba zorientowała się, że zniknął jego mały majątek i z mieszanką wściekłości i paniki zaczął rozglądać się dookoła w poszukiwaniu sprawcy. Nie potrafił go dostrzec.
-To on? - upewnił się Kaito, dyskretnie wskazując na małego oszusta. -Chcesz spróbować go złapać? W razie czego będę tuż obok. - zapytał, dyskretnie popychając Cię do przodu. Nie miał nic przeciwko, jeśli zdecydujesz się odmówić ryzyka, ale wyraźnie chciał Ci zapewnić nieco więcej wrażeń niż tylko nudne stanie na dachu.
0 x
- Shirayuki
- Gracz nieobecny
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 gru 2020, o 21:48
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 83#p161883
Re: Główna ulica
Sensei zareagował dość niespotykanie. Chyba w pierwszej chwili jakby nie pogubił się w ocenie sytuacji. Wyglądał na mocno zaskoczonego całą sytuacją. Czyżby sam nie wypatrzył młodzieniaszka? Wydawało mi się, że mógł być nawet podstawiony, tak w ramach treningu, aby była jakaś stu procentowa sytuacja. Kiwnęłam jedynie głową przytakując. Nie czekaliśmy na zbawienie. Musieliśmy się śpieszyć. Mieliśmy szansę go dogonić, o ile złodziejaszek nie przyśpieszył i wciąż miał lepie ręce. W końcu jednak ujrzałam go. Znowu dobierał się do nieswoich rzeczy. Znowu jedynie przytaknęłam, rozglądając się dookoła. Nie wiem czy nie za dużo osób dookoła - po mimo obaw ruchem ręki skumulowałam chakrę w nogach, aby trochę przyśpieszyć i "wparować" z większym impetem. Nie posiadałam żadnej zdolności która mogłaby się teraz przydać. Ponadto teraz już wiedziałam, że trzeba zainwestować nawet w odrobinę liny. Liczyłam, że młodziak wciąż nie zdawał sobie sprawy z jej obecności. Chciałam jedynie go podciąć, a jeśli upadnie to najprościej w świecie obezwładnić go, częściowo przygniatając go własnym ciężarem. To powinno wystarczyć aż Kaito do niej dołączy. Reszta powinna pozostać już formalnością.
0 x
- Hakai
- Posty: 103
- Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=9214
- Multikonta: Han Gug
Re: Główna ulica
Początek
Misja D 17/15+
W tłumie czasami nawet najbardziej spostrzegawczym osobom unikały niektóre szczegóły. Tak musiało być tym razem z blondwłosym nauczycielem. Dopiero gdy chłopak znalazł się gdzieś bliżej, dostrzegł jego lepkie palce. Młodzieniec nie wydawał się być niebezpieczny, dlatego Kaito ani przez chwile nie wahał się puścić Cię wir walki. Właściwie to miałaś więcej obiekcji niż on sam. Słusznie, bo ludzie mogli różnie zareagować na Twój atak, ale lekkie popchnięcie na zachętę szybko rozwiało wątpliwości.
Cała akcja działa się dosłownie kilka sekund. Błyskawicznie doskoczyłaś do nieświadomego zagrożenia złodziejaszka i sprawnie podcięłaś jego nogi. Przez pozornie krótki moment chłopak mógł podziwiać błękit nieba. Pomiędzy chmurami przemknęło całe jego życie, które podsumował ból uderzenia o twardą ziemię. Jęknął przeciągle i nim zdążył się podnieść przygniotłaś go do ziemi. Wasze spojrzenia na moment spotkały się ze sobą. W oczach chłopaka było widać jedynie strach. Bał się z nim co będzie dalej. Wyglądał jakby wiedział, że czyni źle, ale nie miał innego wyjścia.
Nim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć, Kaito przykucnął tuż obok. -Dobra robota. - rzucił z lekkim uśmiechem. Faktycznie mogłaś być z siebie dumna. Udało Ci się złapać pierwszego w karierze rabusia. Miejmy nadzieję, że nie ostatniego. Niby łatwo poszło, ale na to nigdy nie można było narzekać.
-Zabiorę go ze sobą, a Ty możesz wracać do domu. Trzymaj to Twoja nagroda za dzisiaj. - zza pasa wyciągnął małą sakiewkę z kilkoma monetami. Chociaż od początku dzisiejsze wyjście uważałaś za trening, to na sam koniec śmiało mogłaś się chwalić pierwszą wykonaną prostą misją.
Kaito złapał chłopaka za ramię i podniósł go z ziemi. Na twarzy małolata było widać wyraźny grymas bólu. Jednooki shinobi trzymał go bardzo mocno, żeby przypadkiem chłopak nie wyrwał się i zaczął uciekać. Bardzo szybko razem zniknęli w tłumie, kierując się zapewne w kierunku małego więzienia w celu uzyskania wyjaśnień i sprawiedliwego osądzenia chłopaka.
Koniec
Misja D 17/15+

Cała akcja działa się dosłownie kilka sekund. Błyskawicznie doskoczyłaś do nieświadomego zagrożenia złodziejaszka i sprawnie podcięłaś jego nogi. Przez pozornie krótki moment chłopak mógł podziwiać błękit nieba. Pomiędzy chmurami przemknęło całe jego życie, które podsumował ból uderzenia o twardą ziemię. Jęknął przeciągle i nim zdążył się podnieść przygniotłaś go do ziemi. Wasze spojrzenia na moment spotkały się ze sobą. W oczach chłopaka było widać jedynie strach. Bał się z nim co będzie dalej. Wyglądał jakby wiedział, że czyni źle, ale nie miał innego wyjścia.
Nim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć, Kaito przykucnął tuż obok. -Dobra robota. - rzucił z lekkim uśmiechem. Faktycznie mogłaś być z siebie dumna. Udało Ci się złapać pierwszego w karierze rabusia. Miejmy nadzieję, że nie ostatniego. Niby łatwo poszło, ale na to nigdy nie można było narzekać.
-Zabiorę go ze sobą, a Ty możesz wracać do domu. Trzymaj to Twoja nagroda za dzisiaj. - zza pasa wyciągnął małą sakiewkę z kilkoma monetami. Chociaż od początku dzisiejsze wyjście uważałaś za trening, to na sam koniec śmiało mogłaś się chwalić pierwszą wykonaną prostą misją.
Kaito złapał chłopaka za ramię i podniósł go z ziemi. Na twarzy małolata było widać wyraźny grymas bólu. Jednooki shinobi trzymał go bardzo mocno, żeby przypadkiem chłopak nie wyrwał się i zaczął uciekać. Bardzo szybko razem zniknęli w tłumie, kierując się zapewne w kierunku małego więzienia w celu uzyskania wyjaśnień i sprawiedliwego osądzenia chłopaka.
Koniec
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości