Pole treningowe
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Pole treningowe
-Ja jestem pechowo-szczęśliwym artystą. Nie warto wnikać, o co mi chodzi z tym pechem i szczęściem jednocześnie. A artystą jestem muzycznym oznajmiłem, wskazując pazurem rękawicy na futerał na plecach.
-Nie ma sprawy. Nie musi to być taka normalna walka a bardziej trening. Jak coś i tak później wyjaśnię dokładniej, jakbym to widział. Jak coś będę robił przerwy w swojej opowieści, abyś mógł zadać mi ewentualnie pytania powiedziałem. Zdjąłem z pleców futerał i usiadłem sobie pod jednym z drzew.
-Nie ma co tak stać. Siadaj, a ja zaczynam. Wszystko zaczęło się w Bibliotece w Ryuzaku. Bibliotekarkę poprosił ktoś, aby pomogła znaleźć kogoś do wykonania zadania i poprosiła mnie. Za znalezienie osoby miała dostać dla biblioteki jakieś cenne księgi. Trochę czułem się, jak idiota, idąc z flakonikiem i z kwiatkiem do Karczmy. Jednak takie były wytyczne. Tam spotkałem Kijina, który opowiedział mi po krótce, o co chodzi. Chciał, abym pomógł mu zdobyć żonę na tym Krwawym Balu. Co prawda Krwi najwięcej to upuściłem tam ja, ale o tym później. powiedziałem lekko zamyślonym głosem przy ostatnim zdaniu, by po chwili kontynuować opowieść.- Nazwał ten bal też swoistą grą. To wytłumaczę też, nieco dokładniej jak dotrzemy do samego balu. Wspomniał również że jedyne co go obchodziło to zwiększenie swojego majątku i nic więcej. Przynajmniej było tak w tamtym momencie. Następnego dnia ponownie spotkaliśmy się, pod tą karczmą gdzie dokładniej omówiliśmy plan. Będziemy udawać, iż jestem jego przyjacielem z dzieciństwa. Bo na szlachcica się nie nadaję i to mogłoby być zbytnio naciągane. Zaś przyjaciel z dzieciństwa jest bardziej prawdopodobne. Wtedy też podałem mu swoje "imię" czyli Kuro. By po prostu mógł się do mnie jakoś zwracać. Najbardziej problematyczne było pamiętanie, że "Kuro" to jestem Ja. Na szczęście, nie było wielkich problemów z tym, gdy uznałem, że po prostu jest to przedstawienie, a ja jestem aktorem, który ma grać siebie tylko z innym imieniem. Główny problem po dotarciu do Sabishi było, dostanie się na bal. Bardziej chodziło o przekonanie straży, bym mógł wejść z tym ustrojstwem znowu przerwałem na chwilkę i pomachałem lekko prawą ręką, na której miałem rękawicę łańcuchową. -Na szczęście wstawiła się za mną Panna Tsubaki. Na pewno byście mocno ze sobą kontrastowali oznajmiłem, patrząc na chłopaka i uśmiechając się lekko wrednie. Mówiłem to oczywiście z wyczuwalnym żartem -Jest dość mocno opalona, wiec z Tobą byłby sporawy kontrast. Jednak wracając do opowieści. Okazało się, że podczas Krwawego Pogromu jaki odbył się kilka lat wcześniej, przed balem pomagając cywilom, uratowałem też jej przyjaciół, więc w ten sposób zapewne postanowiła mi pomóc. Powiedziała również iż jest przyjaciółką Yuri i ona będzie wybierać też jednego z kandydatów na przyszłego męża Yuri. Na tym balu było kilka Jej przyjaciółek, które wybierały kandydatów i wybrane osoby wychodziły na scenę i ludzie głosowali na tego, kto ma spotkać się ze wspomnianą kobietą. Właśnie dzięki wstawiennictwu Tsubaki wszedłem na teren Balu z tym, co miałem przy sobie. Obiecałem jej również, że nie zmarnuje jej zaufania i użyję swojej rękawicy jedynie by pomóc. To teraz zrobię krótką przerwę, byś mógł zadać mi kilka pytań, jeżeli chcesz. Przy okazji jak będziesz się zastanawiał, to pokażę ci swoją artystyczną umiejętność. W tym, co zagram, będzie brakowało pianina, oraz gitary. powiedziałem z lekkim rozbawieniem, otwierając futerał i wyciągając z niego skrzypce, odpowiednio je ułożyłem i zacząłem spokojnie grać Po skończonej melodii schowałem z powrotem instrument, zamykając futerał. Teraz nie pozostało mi nic innego jak poczekać na pytania od Kazetaniego, zaś po odpowiedzeniu na nie kontynuować opowieść.
-Nie ma sprawy. Nie musi to być taka normalna walka a bardziej trening. Jak coś i tak później wyjaśnię dokładniej, jakbym to widział. Jak coś będę robił przerwy w swojej opowieści, abyś mógł zadać mi ewentualnie pytania powiedziałem. Zdjąłem z pleców futerał i usiadłem sobie pod jednym z drzew.
-Nie ma co tak stać. Siadaj, a ja zaczynam. Wszystko zaczęło się w Bibliotece w Ryuzaku. Bibliotekarkę poprosił ktoś, aby pomogła znaleźć kogoś do wykonania zadania i poprosiła mnie. Za znalezienie osoby miała dostać dla biblioteki jakieś cenne księgi. Trochę czułem się, jak idiota, idąc z flakonikiem i z kwiatkiem do Karczmy. Jednak takie były wytyczne. Tam spotkałem Kijina, który opowiedział mi po krótce, o co chodzi. Chciał, abym pomógł mu zdobyć żonę na tym Krwawym Balu. Co prawda Krwi najwięcej to upuściłem tam ja, ale o tym później. powiedziałem lekko zamyślonym głosem przy ostatnim zdaniu, by po chwili kontynuować opowieść.- Nazwał ten bal też swoistą grą. To wytłumaczę też, nieco dokładniej jak dotrzemy do samego balu. Wspomniał również że jedyne co go obchodziło to zwiększenie swojego majątku i nic więcej. Przynajmniej było tak w tamtym momencie. Następnego dnia ponownie spotkaliśmy się, pod tą karczmą gdzie dokładniej omówiliśmy plan. Będziemy udawać, iż jestem jego przyjacielem z dzieciństwa. Bo na szlachcica się nie nadaję i to mogłoby być zbytnio naciągane. Zaś przyjaciel z dzieciństwa jest bardziej prawdopodobne. Wtedy też podałem mu swoje "imię" czyli Kuro. By po prostu mógł się do mnie jakoś zwracać. Najbardziej problematyczne było pamiętanie, że "Kuro" to jestem Ja. Na szczęście, nie było wielkich problemów z tym, gdy uznałem, że po prostu jest to przedstawienie, a ja jestem aktorem, który ma grać siebie tylko z innym imieniem. Główny problem po dotarciu do Sabishi było, dostanie się na bal. Bardziej chodziło o przekonanie straży, bym mógł wejść z tym ustrojstwem znowu przerwałem na chwilkę i pomachałem lekko prawą ręką, na której miałem rękawicę łańcuchową. -Na szczęście wstawiła się za mną Panna Tsubaki. Na pewno byście mocno ze sobą kontrastowali oznajmiłem, patrząc na chłopaka i uśmiechając się lekko wrednie. Mówiłem to oczywiście z wyczuwalnym żartem -Jest dość mocno opalona, wiec z Tobą byłby sporawy kontrast. Jednak wracając do opowieści. Okazało się, że podczas Krwawego Pogromu jaki odbył się kilka lat wcześniej, przed balem pomagając cywilom, uratowałem też jej przyjaciół, więc w ten sposób zapewne postanowiła mi pomóc. Powiedziała również iż jest przyjaciółką Yuri i ona będzie wybierać też jednego z kandydatów na przyszłego męża Yuri. Na tym balu było kilka Jej przyjaciółek, które wybierały kandydatów i wybrane osoby wychodziły na scenę i ludzie głosowali na tego, kto ma spotkać się ze wspomnianą kobietą. Właśnie dzięki wstawiennictwu Tsubaki wszedłem na teren Balu z tym, co miałem przy sobie. Obiecałem jej również, że nie zmarnuje jej zaufania i użyję swojej rękawicy jedynie by pomóc. To teraz zrobię krótką przerwę, byś mógł zadać mi kilka pytań, jeżeli chcesz. Przy okazji jak będziesz się zastanawiał, to pokażę ci swoją artystyczną umiejętność. W tym, co zagram, będzie brakowało pianina, oraz gitary. powiedziałem z lekkim rozbawieniem, otwierając futerał i wyciągając z niego skrzypce, odpowiednio je ułożyłem i zacząłem spokojnie grać Po skończonej melodii schowałem z powrotem instrument, zamykając futerał. Teraz nie pozostało mi nic innego jak poczekać na pytania od Kazetaniego, zaś po odpowiedzeniu na nie kontynuować opowieść.
0 x
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Pole treningowe
-Mówisz, że dałbym radę wejść na przyjęcie jako muzyk gdzie zapewne już odpowiednia grupa muzyków została zatrudniona? Jeżeli bym miał te swoje pechowe szczęście musiałbym pozbyć się swojego oręża ale zapewne okazałoby się, że byłaby to grupa muzyków z którą kiedyś grałem. Poza tym gdybym był muzykiem miałbym mało możliwości aby pomóc Kijinowi. Za to będąc jego przyjacielem gdy ja zyskiwałem punkty dodatkowo nieco zyskiwał i Kijin. Skoro się z nim przyjaźnię znaczy że może zachowywać się w podobny sposób do mnie itp itd. powiedziałem swoje zdanie co do wkradnięcia się na imprezę jako muzyk. Teoretycznie nie byłoby to złe, zaś z drugiej strony miało to też parę swoich wad.
-Tym co powiedziałem. Swoistą grą w której wybierało się przyszłego męża. Moim zaś zdaniem ta gra była swego rodzaju "testem" dla przyszłego pana młodego. Jednak to tylko moje zdanie. Bal skupiał się głównie na znalezieniu męża dla Yuri. Jej ojciec był bogaty dlatego każdy chciał coś w ten sposób zyskać. Trudno stwierdzić czy podbił serca przyjaciółek Yuri. Aktualnie wiem że Yuri i Kijin są w sobie zakochani co wyczytałem z listu co przyniosłeś...Zaś co do podbicia ich serc to prędzej ja podbiłem serca przyjaciółek Yuri. Jednak sam nie wiem z jakiego powodu. No ale mniejsza z tym. Tak patrząc to jeszcze dwie opowieści do zakończenia tego wątku. powiedziałem spokojnie odpowiadając na pytania jakie zostały mi zadane. Jeżeli było to za mało rozwinięte zapewne zapyta mnie ponownie lub poprosi bym coś bardziej rozwinął
-Wracając do opowieści. Udało mi się dzięki wstawiennictwu Tsubaki wejść na bal z uzbrojeniem. Pamiętasz jak mówiłem o swoim pechowym-szczęściu prawda? Teraz to będzie w miarę dobre wyjaśnione co mam na myśli. Szczęściem było to że dzięki Tsubaki dostałem się na bal z uzbrojeniem. Od razu zaś pechem było to że szlachecka gruba świnia przyczepił się do mnie uznając mnie za jakiegoś kelnera. Takie właśnie jest to moje "pechowe-szczęście" lub "szczęśliwy-pech". Oczywiście olałem tego gostka lecz aby się pokazać wyciągnął miecz i zaczął odstawiać teatrzyk. Więc ja również go odstawiłem. Był słaby. Jednak słabi też mogą być upierdliwi o czym wspomnę później. Wspomniałem o tym że raczej nie chciałby walczyć z kimś kto brał udział w Krwawym Pogromie. Podałem mu również że "gdyby okazał mi swoją łaskę zapewne zaplusowałoby to u dam". Oczywiście kupił to i odszedł. Następnie trochę chodziłem oraz tańczyłem z kobietami od tak. Jak wspomniałem wcześniej Tsubaki to przyjaciółka Yuri i aby to potwierdzić uznała że wskaże na tego wieprza który się do mnie przyczepił. Jednak przed pierwszymi wyborami wspomniany grubas się upił i zrobił problem strażniczce. Więc postanowiłem pomóc. Muszę przyznać że jak się upił to siano jakie ma w głowie lepiej działało jeżeli chodzi o myślenie bo nie udało mi się go przegadać. I tutaj przez swoją głupią pewność siebie zostałem ranny przez tego słabego osobnika. Wkurzyłem się sam na siebie za tą zbytnią pewność siebie. Rozwaliłem mu bark a następnie strzeliłem go w pysk że padł nieprzytomny. Pomogłem zanieść strażniczce tego grubasa do namiotu medycznego. Tam on i ja zostaliśmy podleczeni a grubasa wywalili. Z tego powodu Tsubaki nie mogła na niego głosować i zagłosowała na Kijina. Pierwszą osobą jaka wstąpiła na scenę okazał się niejaki Idaina. Pewnie niejednej kobiecie mógłby się spodobać. Drugą osobą był Kijin...zaś ostatnią osobą jak zostało powiedziane przez ojca Yuri "czarny koń tych zawodów" czyli ja. W pierwszym głosowaniu Ja i Kijin mieliśmy chyba podobną ilość głosów. Osoby które nie zostały wybrane głosowały na jednego z tych na scenie. Osoby ze sceny oczywiście nie mogły głosować. Stanęło na tym że zostałem wybrany i mogłem spotkać się z Yuri w namiocie. Wszedłem i spotkałem Yuri która wyglądała tak. przerwałem na chwilkę by złożyć parę pieczęci do prostej techniki Hangie by pokazać wygląd Yuri. Gdy go pokazałem anulowałem technikę i kontynuowałem swoją wypowiedź
-Nie za bardzo przyjemny wygląd prawda? Oczywiście to było Hange ale jak naprawdę wyglądała Yuri to zostawię na koniec. Trochę z nią porozmawiałem. Zagrałem nawet coś. Powiedziałem pewne nieodpowiednie słowo przez co się lekko pokłóciliśmy jednak wszystko się dobrze skończyło. Ja gdy mówiłem to słowo miałem co innego na myśli. Najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło. Porozmawiałem później z jej ojcem. Chciałem dać głosy które by zostały mi przydzielone oddał Kijinowi. Jednak cena jaką zaproponował za to była zbyt droga. Chodziło o to że gdyby Kijin coś spieprzył, w jakiś sposób skrzywdził Yuri oboje stracimy głowę. Stanęło więc na tym że moje punkty po prostu będą anulowane i tyle. Przed drugim losowaniem Kijin pokłócił się z Tsubaki. Jednak drobne palnięcie go w głowę i lekka teoretycznie tyrada otrzeźwiła go. Obiecał że przeprosi Tsubaki. Tym razem jedyną osobą jaka została wybrana był Idaina. Została też nam później przedstawiona ostatnia przyjaciółka Yuri. Mianowicie Agatta, która się trochę spóźniła przez problemy na trasie. Tak się skończył dla większości ten dzień. Jednak coś mnie niepokoiło i udałem się w stronę namiotu Agatty. Przeczucie mnie nie myliło i zobaczyłem jak została wyciągnięta z namiotu przez jakiegoś samuraja który miał ją zabić. Nie wspomniałem na początku że te namioty izolowały dźwięk wiec nikt nic nie słyszał. Pomogłem oczywiście. Tutaj właśnie przelałem najwięcej krwi. Po tym jak pokonałem go odciąłem mu ręce, połamałem kolana, łańcuchem owinąłem kark i podszedłem do Agatty aby pomóc jej się podnieść. Chciałem jeszcze przesłuchać tego gnoja ale zapomniałem o czymś takim jak krwawienie. W jakiś sposób Agatta wezwała pomoc. Ja przy okazji dla pewności kataną denata przebiłem mu serce jak i gardło i zabrałem sobie jego broń mówiąc to wyciągnąłem przed siebie katane i wyciągnąłem ją...ukazując tylko 5cm ostrza -Tyle z tego zostało. Myślałem o tym aby jakoś wykorzystać to ostrze ale na razie nie mam pomysłu co z nim zrobić. No ale nic. Wracając. Zaniosłem Agattę do jej namiotu i zająłem się nią. Poza tym że ją skopał i obił nie była jakoś pokaleczona. Zająłem się nią lekko przemywając mokrym zimnym ręcznikiem jej siniaki i kładąc później ten siniak na jej brzuchu. Zagrałem jej też coś czekając aż pomoc przybędzie. Przybyła Ojigi razem z Yuri. Zgadniesz kim tak naprawdę była Yuri? zapytałem i poczekałem na ewentualną odpowiedź bądź ruch głową Kazetaniego -Okazało się że Yuri to tak naprawdę strażniczka której pomogłem z tamtym grubym szlachcicem. Nim przyszły dowiedziałem się też od Agatty że Yuri mnie lubi. Nie wiem z jakiego powodu. Może dlatego że stwierdziłem iż nie ważne czy byłaby królową czy kimś inny traktowałbym ją w taki sam sposób jak innych. Po tym jak użyła jednej ze swoich technik wiedziała że pomogłem jej przyjaciółce od tak. Do tego poznała prawdę. Postanowiła jednak mi pomóc i wybrać Kijina. Przedstawiliśmy się sobie w lekkim żarcie. Wyprzedzając ewentualnie pytanie. Powiedziałem jej że zdziwiłbym się gdyby miała podobnie na imię jak główna aktorka tego przedstawienia. W końcu "widziałem" prawdziwą Yuri więc nim bal się nie skończył to udawałem że nie wiem jak wygląda naprawdę. Na tym w sumie mógłbym zakończyć opowieść o tym balu. Przed tym jak oficjalnie zostało potwierdzone że Yuri wybrała Kijina "dopadłem" jeszcze Tsubaki, grając wampira. Zatańczyliśmy sobie. Podczas tańca wspomniałem o sytuacji z Kijinem i potwierdziła że ją przeprosił. Do tego został aresztowany Idaina i jedna z przyjaciółek Yuri. Tą przyjaciółką była jej Ciotka. Mieli plan że Idaina wyjdzie za Yuri. Następnie ją zabiją a Idaina wyjcie za paskudną Ciotkę aby podzielić się majątkiem. Do tego właśnie ta Ciotka wysłała jednego zabójcę na trakcie oraz tego którego ja zabiłem przy obronie Agatty. Wiedzieli że nie uda im się jej nastraszyć to spróbowali się jej pozbyć. Zaś gdy dorwałem Kijina on sam mi opowiedział że został wybrany. Postanowił postawić na szczerość jak mu mówiłem. Doszli do tego że jeżeli się nie będą kochać to się rozejdą i każdy zachowa swój majątek lecz ich wspólny biznes dalej będzie trwać. Zaś jak się zakochają w sobie to połączą oba majątki. W taki sposób zostałem z Kijinem prawdziwymi przyjaciółmi. Teraz jest kolejna część na pytania a następnie będę kontynuował opowieść bo to nie jest wszystko. Co prawda to jest koniec opowieści o samym Krwawym Balu, lecz jest jego kontynuacja oznajmiłem spokojnie i poczekałem aż Kazetani znowu przetrawi mój monolog i pomyśli nad pytaniami.
Użyta technika Ninjutsu rangi E
-Tym co powiedziałem. Swoistą grą w której wybierało się przyszłego męża. Moim zaś zdaniem ta gra była swego rodzaju "testem" dla przyszłego pana młodego. Jednak to tylko moje zdanie. Bal skupiał się głównie na znalezieniu męża dla Yuri. Jej ojciec był bogaty dlatego każdy chciał coś w ten sposób zyskać. Trudno stwierdzić czy podbił serca przyjaciółek Yuri. Aktualnie wiem że Yuri i Kijin są w sobie zakochani co wyczytałem z listu co przyniosłeś...Zaś co do podbicia ich serc to prędzej ja podbiłem serca przyjaciółek Yuri. Jednak sam nie wiem z jakiego powodu. No ale mniejsza z tym. Tak patrząc to jeszcze dwie opowieści do zakończenia tego wątku. powiedziałem spokojnie odpowiadając na pytania jakie zostały mi zadane. Jeżeli było to za mało rozwinięte zapewne zapyta mnie ponownie lub poprosi bym coś bardziej rozwinął
-Wracając do opowieści. Udało mi się dzięki wstawiennictwu Tsubaki wejść na bal z uzbrojeniem. Pamiętasz jak mówiłem o swoim pechowym-szczęściu prawda? Teraz to będzie w miarę dobre wyjaśnione co mam na myśli. Szczęściem było to że dzięki Tsubaki dostałem się na bal z uzbrojeniem. Od razu zaś pechem było to że szlachecka gruba świnia przyczepił się do mnie uznając mnie za jakiegoś kelnera. Takie właśnie jest to moje "pechowe-szczęście" lub "szczęśliwy-pech". Oczywiście olałem tego gostka lecz aby się pokazać wyciągnął miecz i zaczął odstawiać teatrzyk. Więc ja również go odstawiłem. Był słaby. Jednak słabi też mogą być upierdliwi o czym wspomnę później. Wspomniałem o tym że raczej nie chciałby walczyć z kimś kto brał udział w Krwawym Pogromie. Podałem mu również że "gdyby okazał mi swoją łaskę zapewne zaplusowałoby to u dam". Oczywiście kupił to i odszedł. Następnie trochę chodziłem oraz tańczyłem z kobietami od tak. Jak wspomniałem wcześniej Tsubaki to przyjaciółka Yuri i aby to potwierdzić uznała że wskaże na tego wieprza który się do mnie przyczepił. Jednak przed pierwszymi wyborami wspomniany grubas się upił i zrobił problem strażniczce. Więc postanowiłem pomóc. Muszę przyznać że jak się upił to siano jakie ma w głowie lepiej działało jeżeli chodzi o myślenie bo nie udało mi się go przegadać. I tutaj przez swoją głupią pewność siebie zostałem ranny przez tego słabego osobnika. Wkurzyłem się sam na siebie za tą zbytnią pewność siebie. Rozwaliłem mu bark a następnie strzeliłem go w pysk że padł nieprzytomny. Pomogłem zanieść strażniczce tego grubasa do namiotu medycznego. Tam on i ja zostaliśmy podleczeni a grubasa wywalili. Z tego powodu Tsubaki nie mogła na niego głosować i zagłosowała na Kijina. Pierwszą osobą jaka wstąpiła na scenę okazał się niejaki Idaina. Pewnie niejednej kobiecie mógłby się spodobać. Drugą osobą był Kijin...zaś ostatnią osobą jak zostało powiedziane przez ojca Yuri "czarny koń tych zawodów" czyli ja. W pierwszym głosowaniu Ja i Kijin mieliśmy chyba podobną ilość głosów. Osoby które nie zostały wybrane głosowały na jednego z tych na scenie. Osoby ze sceny oczywiście nie mogły głosować. Stanęło na tym że zostałem wybrany i mogłem spotkać się z Yuri w namiocie. Wszedłem i spotkałem Yuri która wyglądała tak. przerwałem na chwilkę by złożyć parę pieczęci do prostej techniki Hangie by pokazać wygląd Yuri. Gdy go pokazałem anulowałem technikę i kontynuowałem swoją wypowiedź
-Nie za bardzo przyjemny wygląd prawda? Oczywiście to było Hange ale jak naprawdę wyglądała Yuri to zostawię na koniec. Trochę z nią porozmawiałem. Zagrałem nawet coś. Powiedziałem pewne nieodpowiednie słowo przez co się lekko pokłóciliśmy jednak wszystko się dobrze skończyło. Ja gdy mówiłem to słowo miałem co innego na myśli. Najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło. Porozmawiałem później z jej ojcem. Chciałem dać głosy które by zostały mi przydzielone oddał Kijinowi. Jednak cena jaką zaproponował za to była zbyt droga. Chodziło o to że gdyby Kijin coś spieprzył, w jakiś sposób skrzywdził Yuri oboje stracimy głowę. Stanęło więc na tym że moje punkty po prostu będą anulowane i tyle. Przed drugim losowaniem Kijin pokłócił się z Tsubaki. Jednak drobne palnięcie go w głowę i lekka teoretycznie tyrada otrzeźwiła go. Obiecał że przeprosi Tsubaki. Tym razem jedyną osobą jaka została wybrana był Idaina. Została też nam później przedstawiona ostatnia przyjaciółka Yuri. Mianowicie Agatta, która się trochę spóźniła przez problemy na trasie. Tak się skończył dla większości ten dzień. Jednak coś mnie niepokoiło i udałem się w stronę namiotu Agatty. Przeczucie mnie nie myliło i zobaczyłem jak została wyciągnięta z namiotu przez jakiegoś samuraja który miał ją zabić. Nie wspomniałem na początku że te namioty izolowały dźwięk wiec nikt nic nie słyszał. Pomogłem oczywiście. Tutaj właśnie przelałem najwięcej krwi. Po tym jak pokonałem go odciąłem mu ręce, połamałem kolana, łańcuchem owinąłem kark i podszedłem do Agatty aby pomóc jej się podnieść. Chciałem jeszcze przesłuchać tego gnoja ale zapomniałem o czymś takim jak krwawienie. W jakiś sposób Agatta wezwała pomoc. Ja przy okazji dla pewności kataną denata przebiłem mu serce jak i gardło i zabrałem sobie jego broń mówiąc to wyciągnąłem przed siebie katane i wyciągnąłem ją...ukazując tylko 5cm ostrza -Tyle z tego zostało. Myślałem o tym aby jakoś wykorzystać to ostrze ale na razie nie mam pomysłu co z nim zrobić. No ale nic. Wracając. Zaniosłem Agattę do jej namiotu i zająłem się nią. Poza tym że ją skopał i obił nie była jakoś pokaleczona. Zająłem się nią lekko przemywając mokrym zimnym ręcznikiem jej siniaki i kładąc później ten siniak na jej brzuchu. Zagrałem jej też coś czekając aż pomoc przybędzie. Przybyła Ojigi razem z Yuri. Zgadniesz kim tak naprawdę była Yuri? zapytałem i poczekałem na ewentualną odpowiedź bądź ruch głową Kazetaniego -Okazało się że Yuri to tak naprawdę strażniczka której pomogłem z tamtym grubym szlachcicem. Nim przyszły dowiedziałem się też od Agatty że Yuri mnie lubi. Nie wiem z jakiego powodu. Może dlatego że stwierdziłem iż nie ważne czy byłaby królową czy kimś inny traktowałbym ją w taki sam sposób jak innych. Po tym jak użyła jednej ze swoich technik wiedziała że pomogłem jej przyjaciółce od tak. Do tego poznała prawdę. Postanowiła jednak mi pomóc i wybrać Kijina. Przedstawiliśmy się sobie w lekkim żarcie. Wyprzedzając ewentualnie pytanie. Powiedziałem jej że zdziwiłbym się gdyby miała podobnie na imię jak główna aktorka tego przedstawienia. W końcu "widziałem" prawdziwą Yuri więc nim bal się nie skończył to udawałem że nie wiem jak wygląda naprawdę. Na tym w sumie mógłbym zakończyć opowieść o tym balu. Przed tym jak oficjalnie zostało potwierdzone że Yuri wybrała Kijina "dopadłem" jeszcze Tsubaki, grając wampira. Zatańczyliśmy sobie. Podczas tańca wspomniałem o sytuacji z Kijinem i potwierdziła że ją przeprosił. Do tego został aresztowany Idaina i jedna z przyjaciółek Yuri. Tą przyjaciółką była jej Ciotka. Mieli plan że Idaina wyjdzie za Yuri. Następnie ją zabiją a Idaina wyjcie za paskudną Ciotkę aby podzielić się majątkiem. Do tego właśnie ta Ciotka wysłała jednego zabójcę na trakcie oraz tego którego ja zabiłem przy obronie Agatty. Wiedzieli że nie uda im się jej nastraszyć to spróbowali się jej pozbyć. Zaś gdy dorwałem Kijina on sam mi opowiedział że został wybrany. Postanowił postawić na szczerość jak mu mówiłem. Doszli do tego że jeżeli się nie będą kochać to się rozejdą i każdy zachowa swój majątek lecz ich wspólny biznes dalej będzie trwać. Zaś jak się zakochają w sobie to połączą oba majątki. W taki sposób zostałem z Kijinem prawdziwymi przyjaciółmi. Teraz jest kolejna część na pytania a następnie będę kontynuował opowieść bo to nie jest wszystko. Co prawda to jest koniec opowieści o samym Krwawym Balu, lecz jest jego kontynuacja oznajmiłem spokojnie i poczekałem aż Kazetani znowu przetrawi mój monolog i pomyśli nad pytaniami.
Użyta technika Ninjutsu rangi E
- Nazwa
- Henge no Jutsu
- Ranga
- E
- Pieczęci
- Pies → Świnia → Baran
- Zasięg
- Na ciało
- Koszt
- E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (+1/2 na turę)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Pomocna technika przy pomocy której użytkownik może przybrać wygląd innej osoby bądź obiektu. W przypadku zmiany w inną osobę to zmieniona zostaje aparycja wraz z ubraniem, a dodatkowo głos pozostanie zmutowany do tego, jaki miała udawana przez nas osoba. Zmiana w przedmiot jest możliwa jeśli przedmiot jest wielkości porównywalnej z rozmiarem użytkownika, a dodatkowo nie zyskuje on żadnych właściwości przedmiotu w który się zmieni, np. zmieniając się w betonowy mur nie zyskamy jego trwałości. Technikę łatwo rozpoznać, ponieważ chakra użytkownika pozostaje niezmieniona, przez co shinobi o zdolnościach sensorycznych i Ci posiadający Doujutsu z łatwością przejrzą przygotowany fortel. Henge no jutsu zostaje przerwane po zranieniu lub uderzeniu użytkownika, a także w chwili zebrania przez niego chakry do jakiejkolwiek techniki.
0 x
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Pole treningowe
[color=white:kylosicstz][b:kylosicstz]-Tak więc po całym balu minął chyba z rok. Będąc u siebie w domu, dostałem list od Kijina, bym spotkał się z nim w Sogen. Nie podał dokładnego miejsca, ale udało mi się go znaleźć. Razem z Yuri mają zamiar wziąć ślub i wyprawić wesele...i wybrali mnie na dowódcę, który ma zorganizować całą ochronę[/b:kylosicstz][/color:kylosicstz] powiedziałem z lekkim westchnieniem na to wspomnienie [color=white:kylosicstz][b:kylosicstz]-Nie sądzę, abym był dobrym dowódcą no ale zgodziłem się, aby Kijin ewentualnie mi nie zrzędził. Udało mi się znaleźć po drodze dwóch shinobi, którzy chyba byli braćmi i możliwe, że byli nawet Uchiha, ale nie dam sobie za to głowy ująć. Jeden z nich zażartował, że pewnie chcę zrobić jakiś zamach. Pewnie i bym mógł coś takiego zrobić, ale jak im powiedziałem to, by było głupie i prędzej bym zrobił coś takiego, ale aby przetestować, jak działają, Ci na górze jednak jestem na to za leniwy. Niestety nie zgodzili się, bo mieli własną misję. Jednak stwierdzili, że jak się z nią uwiną to może, się zgodzą, za to skierowali mnie do karczmy nazywanej Zgubę Królów. W tej karczmie nieco pomogła mi kelnerka. Poleciła mi pewną grupę o nazwie Horda. Sama też zapytała, czy nie mogłaby w jakiś sposób pomóc. Nie zgodziłem się od razu, tylko wspomniałem, że porozmawiam ze swoim pracodawcą. Udałem się do tej Hordy, akurat chyba trójka z najważniejszych osób tam siedziała. Przedstawiłem im od razu co i jak tak po krótce nie zdradzając dokładniej szczegółów. Gdy się naradzili, wróciłem do nich. Odpowiedziałem na pytania kobiety. Wspomniałem również, jaka jest przewidywana kwota za to. Oczywiście nie poszło to wszystko, tak gładko jakby się zdawało. Jak myślisz, co się stało?[/b:kylosicstz][/color:kylosicstz] zapytałem spokojnie. Wątlpiwe, aby mógł wiedzieć, co się stało. Jednak raczej jakieś domysły bądź przypuszczenia własne mógł mieć. Po ich wysłuchaniu kontynuowałem. W końcu podczas opowieści trzeba zadawać swojemu słuchaczowi pytania.
[color=white:kylosicstz][b:kylosicstz]-Każdy z nich miał do mnie jedno dodatkowe zadanie...nie licząc tego, iż miałem wybrać swoją prawą rękę. W końcu ja nie znam Hordy, a Horda nie zna mnie. Pierwsze zadanie, jakie miałem wykonałem od razu. Jednak przez to, iż nie wybrałem tej osoby, musiałem pokazać, iż posiadam większą kwotę pieniędzy. Z tego, co pamiętam, gdybym wybrał, tą osobę wystarczyłoby, abym pokazał, że posiadam pieniądze bądź jakiś przedmiot o wartości tysiąca ryo a w takim wypadku wartość skoczyła do 2,5k ryo..na pewno w takiej granicy. Dokładnie mogę nie pamiętać, bo było to jakieś 3 lata temu. Drugie zadanie pochodziło od kobiety i miałem ją pokonać. Z tym też wielkich problemów nie było. Chociaż muszę przyznać, że plan, jaki zastosowała, był bardzo dobry i gdybym nie znał jednej z technik, mógłbym polec. Zaś trzecie zadanie polegało na tym, abym znalazł sobie piękną partnerkę. Gdybym wybrał tą osobę, jako swojego zastępcę wystarczyłoby mu, jakbym przedstawił, mu Mariko. Mariko to, kelnerka, która nie raz już mi pomogła. W sumie nie powiedziałem ,jak mają na imię. Kobieta ma na imię Chizuru, Ten, który zlecił mi zadanie ukazania swej, majętności nazywa się Takeo, zaś ten od znalezienia partnerki nazywa się Hideki. W trakcie walki Chizuru zemdlała więc Takeo zaniósł ją do szpitala. Nie była poważnie ranna. Tylko lekko oszołomiona oraz dostała z dwa razy. Wracając jednak do sytuacji z Hidekim. W trakcie chodzenia po mieście teoretycznie napadł nas jakiś typ, który myślał, iż kogoś porwaliśmy. Unieruchomiłem go i postanowiłem wydobyć z niego informację. Gdyby odpowiedział ładnie, na pytania nic by mu się nie stało. Jednak że tego nie zrobił, zraniłem mu, dwa razy nogi. Chciałem mu, na koniec kopnąć w twarz by zemdlał i zanieść do szpitala z informacją, że to jakiś wariat i aby go przywiązać do łóżka, bo zapewne jak się ocknie, spróbuje, kogoś zaatakować. Jednak zostałem powstrzymany przez jakiegoś Narę. Okazało się po chwili, że tamten typ był przyjacielem Tsubaki, a Narę wynajęła do pomocy. Ja dostałem tylko raz w twarz, zaś Hidekiemu oberwało się niestety dwa razy, bo niepotrzebnie się odezwał po tym, jak dostał raz. No nic. Okazało się, że ktoś porwał kuzynkę Tsubaki. Zgodziłem się jej pomóc, w zamian za to, że będzie moją partnerką na balu. Członek Nara miał na imię Momoji. Dopiero wtedy okazało się, że z wybraną przez siebie kobietą mam przetańczyć cały bal. Ale mniejsza z tym. Udało mi się odnaleźć tych gnojków. Stety lub nie obeszło się bez krwi. Ugadałem się z nimi, że za odpowiedź i ich bezpieczne wyjście zapłacę im 800ryo. Dowiedziałem się, tego, co chciałem i potrzebowałem. Tsubaki napisała list do Kijina i w odpowiedzi przenieśli swój ślub i wesele o jakieś 3 lata. Ty zaś przyniosłem informację o wspomnianej imprezie. I kończąc ten mój monolog. Zadam ci dwa pytania. Pierwsze. Zapewne domyśliłeś się, jaki miałem cel, zadając Tobie tę swoistą zagadkę przy wręczeniu listu prawda?[/b:kylosicstz][/color:kylosicstz] powiedziałem zadając, jedno pytanie [color=white:kylosicstz][b:kylosicstz]-Zaś drugie pytanie brzmi tak. Czy chcesz pomóc mi w obronie wesela i balu po nim?[/b:kylosicstz][/color:kylosicstz] to dodałem od razu po zadaniu pierwszego pytania. Teraz nie pozostało mi nic innego jak czekać, aż Kazetani ułoży sobie całą tę opowieść, wymyśli ewentualnie pytania no i odpowie na moje pytanie dotyczące pomocy. Co z tego wyjdzie, się dopiero okaże.
[color=white:kylosicstz][b:kylosicstz]-Każdy z nich miał do mnie jedno dodatkowe zadanie...nie licząc tego, iż miałem wybrać swoją prawą rękę. W końcu ja nie znam Hordy, a Horda nie zna mnie. Pierwsze zadanie, jakie miałem wykonałem od razu. Jednak przez to, iż nie wybrałem tej osoby, musiałem pokazać, iż posiadam większą kwotę pieniędzy. Z tego, co pamiętam, gdybym wybrał, tą osobę wystarczyłoby, abym pokazał, że posiadam pieniądze bądź jakiś przedmiot o wartości tysiąca ryo a w takim wypadku wartość skoczyła do 2,5k ryo..na pewno w takiej granicy. Dokładnie mogę nie pamiętać, bo było to jakieś 3 lata temu. Drugie zadanie pochodziło od kobiety i miałem ją pokonać. Z tym też wielkich problemów nie było. Chociaż muszę przyznać, że plan, jaki zastosowała, był bardzo dobry i gdybym nie znał jednej z technik, mógłbym polec. Zaś trzecie zadanie polegało na tym, abym znalazł sobie piękną partnerkę. Gdybym wybrał tą osobę, jako swojego zastępcę wystarczyłoby mu, jakbym przedstawił, mu Mariko. Mariko to, kelnerka, która nie raz już mi pomogła. W sumie nie powiedziałem ,jak mają na imię. Kobieta ma na imię Chizuru, Ten, który zlecił mi zadanie ukazania swej, majętności nazywa się Takeo, zaś ten od znalezienia partnerki nazywa się Hideki. W trakcie walki Chizuru zemdlała więc Takeo zaniósł ją do szpitala. Nie była poważnie ranna. Tylko lekko oszołomiona oraz dostała z dwa razy. Wracając jednak do sytuacji z Hidekim. W trakcie chodzenia po mieście teoretycznie napadł nas jakiś typ, który myślał, iż kogoś porwaliśmy. Unieruchomiłem go i postanowiłem wydobyć z niego informację. Gdyby odpowiedział ładnie, na pytania nic by mu się nie stało. Jednak że tego nie zrobił, zraniłem mu, dwa razy nogi. Chciałem mu, na koniec kopnąć w twarz by zemdlał i zanieść do szpitala z informacją, że to jakiś wariat i aby go przywiązać do łóżka, bo zapewne jak się ocknie, spróbuje, kogoś zaatakować. Jednak zostałem powstrzymany przez jakiegoś Narę. Okazało się po chwili, że tamten typ był przyjacielem Tsubaki, a Narę wynajęła do pomocy. Ja dostałem tylko raz w twarz, zaś Hidekiemu oberwało się niestety dwa razy, bo niepotrzebnie się odezwał po tym, jak dostał raz. No nic. Okazało się, że ktoś porwał kuzynkę Tsubaki. Zgodziłem się jej pomóc, w zamian za to, że będzie moją partnerką na balu. Członek Nara miał na imię Momoji. Dopiero wtedy okazało się, że z wybraną przez siebie kobietą mam przetańczyć cały bal. Ale mniejsza z tym. Udało mi się odnaleźć tych gnojków. Stety lub nie obeszło się bez krwi. Ugadałem się z nimi, że za odpowiedź i ich bezpieczne wyjście zapłacę im 800ryo. Dowiedziałem się, tego, co chciałem i potrzebowałem. Tsubaki napisała list do Kijina i w odpowiedzi przenieśli swój ślub i wesele o jakieś 3 lata. Ty zaś przyniosłem informację o wspomnianej imprezie. I kończąc ten mój monolog. Zadam ci dwa pytania. Pierwsze. Zapewne domyśliłeś się, jaki miałem cel, zadając Tobie tę swoistą zagadkę przy wręczeniu listu prawda?[/b:kylosicstz][/color:kylosicstz] powiedziałem zadając, jedno pytanie [color=white:kylosicstz][b:kylosicstz]-Zaś drugie pytanie brzmi tak. Czy chcesz pomóc mi w obronie wesela i balu po nim?[/b:kylosicstz][/color:kylosicstz] to dodałem od razu po zadaniu pierwszego pytania. Teraz nie pozostało mi nic innego jak czekać, aż Kazetani ułoży sobie całą tę opowieść, wymyśli ewentualnie pytania no i odpowie na moje pytanie dotyczące pomocy. Co z tego wyjdzie, się dopiero okaże.
0 x
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Pole treningowe
-Zadałem ją tobie głównie z czystej ciekawości. Dodatkowo też aby zobaczyć w jaki sposób myślisz. Chociaż szczerze powiem że spodziewałem się iż dasz wszystkich do ochrony aby widać było jak bal jest dobrze chroniony. Nie sądziłem że ktoś będzie miał w miarę podobny plan co ja. oznajmiłem spokojnie. Wysłuchałem również reszty wypowiedzi Kazetaniego. Albo jest skromny albo naprawdę jest słaby. Jednak nie mi to jest oceniać
-Wiesz. Ochrona nie zawsze związana jest z walką. Jeżeli nie czujesz się na siłach do walki to co za problem abyś ewentualnie ewakuował cywilów? To też jest ważne. Tego będzie można dowiedzieć się w sumie podczas walki. Możemy zrobić to na zasadzie normalnych walk czyli używamy wszystkich technik jakie znamy. Zaś jeżeli technika mogłaby być zabójcza uprzedzamy i używamy jej tak aby nie trafić. Bądź zwykła walka na pięści z jakimiś podstawowymi technikami. Tu pozostawię tobie decyzję. Możemy właśnie po prostu jak wspomniałem zrobić walkę wręcz, zaś jakimi stylami, żywiołami i umiejętnościami się posługujemy po prostu sobie opowiemy i tyle. oznajmiłem i poczekałem na decyzję Kazetaniego. Odstawiłem na bok swój futerał i spod kapelusza wyciągnąłem swoją pandę i położyłem ją na futerał na którym chwilkę stała by następnie wywrócić się na plecy i tak sobie leży. Pokręciłem tylko na to głową.
-Wiesz. Ochrona nie zawsze związana jest z walką. Jeżeli nie czujesz się na siłach do walki to co za problem abyś ewentualnie ewakuował cywilów? To też jest ważne. Tego będzie można dowiedzieć się w sumie podczas walki. Możemy zrobić to na zasadzie normalnych walk czyli używamy wszystkich technik jakie znamy. Zaś jeżeli technika mogłaby być zabójcza uprzedzamy i używamy jej tak aby nie trafić. Bądź zwykła walka na pięści z jakimiś podstawowymi technikami. Tu pozostawię tobie decyzję. Możemy właśnie po prostu jak wspomniałem zrobić walkę wręcz, zaś jakimi stylami, żywiołami i umiejętnościami się posługujemy po prostu sobie opowiemy i tyle. oznajmiłem i poczekałem na decyzję Kazetaniego. Odstawiłem na bok swój futerał i spod kapelusza wyciągnąłem swoją pandę i położyłem ją na futerał na którym chwilkę stała by następnie wywrócić się na plecy i tak sobie leży. Pokręciłem tylko na to głową.
0 x
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Pole treningowe
-Skoro wiesz jaka tobie rola może przypaść to dobrze wiedzieć. oznajmiłem spokojnie. Wysłuchałem kolejnych słów mojego aktualnego sparingpartnera.
-I tak będziesz miał lekkie fory bo aby ukazać pełnię, że tak zażartuję swej mocy musiałbym coś zdjąć. A, że bywam leniwy nie chce mi się tego robić oznajmiłem spokojnie z lekkim rozbawieniem podnosząc się z ziemi. Zdjąłem jeszcze płaszcz, odczepiłem również katanę która mi się nie przyda bo i tak to jest głównie szmelc i odstawiłem to obok futerału.
-Dobra odsuńmy się trochę od tego miejsca. W końcu żadne z nas nie chce uszkodzić swoich rzeczy. Ja przetestuję Swoje techniki na Tobie, a Ty przetestujesz swoje techniki na Mnie. Może dla zabawy zagramy też na punkty? Każde trafienie będzie liczone jako jeden punkt, zaś jak ty trafisz mnie będzie to będziesz zyskiwał 3 punkty. Dodatkowo ja będę mógł skorzystać raz z techniki. Tobie to nieco ułatwi sprawę, zaś ja będę musiał trochę pomyśleć nad strategią walki w tym wypadku. zaproponowałem dodatkowo od tak dla zabawy. Odszedłem jakieś parę metrów od miejsca w którym siedzieliśmy a następnie z jakieś 10m od samego Kazetaniego. Miałem nadzieję iż Kazetani nie uzna takiej propozycji za obrazę. W sumie będąc na jego miejscu i słysząc taką propozycję mógłbym uznać, że mój przeciwnik sobie ze mnie drwi. Jeżeli tak uzna wytłumaczę mu później co miałem z tą dodatkową zabawą na myśli. Zwłaszcza z tymi jednorazowymi technikami w moim wykonaniu.
-Jeżeli chcesz możemy zaczynać powiedziałem przyczepiając sobie swoją laskę do pasa i czekając na ruch Kazetaniego jednocześnie przyglądając mu się z lekkim uśmieszkiem przez co blizna poszerzyła ten uśmieszek czyniąc go jakby nieco drwiącym i drapieżnym.
-I tak będziesz miał lekkie fory bo aby ukazać pełnię, że tak zażartuję swej mocy musiałbym coś zdjąć. A, że bywam leniwy nie chce mi się tego robić oznajmiłem spokojnie z lekkim rozbawieniem podnosząc się z ziemi. Zdjąłem jeszcze płaszcz, odczepiłem również katanę która mi się nie przyda bo i tak to jest głównie szmelc i odstawiłem to obok futerału.
-Dobra odsuńmy się trochę od tego miejsca. W końcu żadne z nas nie chce uszkodzić swoich rzeczy. Ja przetestuję Swoje techniki na Tobie, a Ty przetestujesz swoje techniki na Mnie. Może dla zabawy zagramy też na punkty? Każde trafienie będzie liczone jako jeden punkt, zaś jak ty trafisz mnie będzie to będziesz zyskiwał 3 punkty. Dodatkowo ja będę mógł skorzystać raz z techniki. Tobie to nieco ułatwi sprawę, zaś ja będę musiał trochę pomyśleć nad strategią walki w tym wypadku. zaproponowałem dodatkowo od tak dla zabawy. Odszedłem jakieś parę metrów od miejsca w którym siedzieliśmy a następnie z jakieś 10m od samego Kazetaniego. Miałem nadzieję iż Kazetani nie uzna takiej propozycji za obrazę. W sumie będąc na jego miejscu i słysząc taką propozycję mógłbym uznać, że mój przeciwnik sobie ze mnie drwi. Jeżeli tak uzna wytłumaczę mu później co miałem z tą dodatkową zabawą na myśli. Zwłaszcza z tymi jednorazowymi technikami w moim wykonaniu.
-Jeżeli chcesz możemy zaczynać powiedziałem przyczepiając sobie swoją laskę do pasa i czekając na ruch Kazetaniego jednocześnie przyglądając mu się z lekkim uśmieszkiem przez co blizna poszerzyła ten uśmieszek czyniąc go jakby nieco drwiącym i drapieżnym.
Ukryty tekst
0 x
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Re: Pole treningowe
- Nazwa
- Tsūjitegan: Reberu Di
- Ranga
- D
- Pierwszy poziom rozwoju Tsūjitegana pozwala użytkownikowi na aktywowanie klanowego Doujutsu. Na czas jego działania oczy delikwenta tracą kolor i stają się szkarłatne, zyskując też swego rodzaju delikatną poświatę. Pozwalają one na osiąganie wzrokiem dużych dystansów, a także wykrywanie energii życiowej innych. Nie jest to wybitny poziom, ponieważ użytkownik potrafi określić jedynie, czy dana osoba jest wypoczęta lub zmęczona, czy odniosła jakieś rany i czy są one lekkie lub ciężkie. Ranmaru nie odróżni osoby martwej od tej znajdującej się na skraju śmierci. Na tym poziomie Kekkei Genkai użytkownik nie ma zdolności słyszenia na odległość.
- Zasięg
- Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
- Bonusy
- +10 Percepcji przy aktywowanym Tsūjiteganie
Ukryty tekst
0 x

- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Pole treningowe
-Interesujące pomyślałem, widząc, jak i gdzie, mój towarzysz kumuluje swoją chakrę. Uśmiechnąłem się, lekko pod nosem widząc jak, Kazetani staje do mnie plecami.
Ukryty tekst
Skoro chce się bawić w ten, sposób to nie będę się zbytnio powstrzymywał. Wyciągnąłem prawą ręką wachlarz, jednocześnie go rozkładając. Po krótkiej chwili pojawiła się na nim łuna i machnięciem pod kątem od lewej do prawej posłałem tę łunę na Kazetaniego. Jeżeli go trafi, to będzie to szło od lewego barku do prawego biodra. Jednak gdy wspomniany łuk był w jakoś w odległości plus minus 1/3 od chłopaka ruszyłem na niego na razie tak z połową swojej szybkości. Gotowy byłem obronić się wachlarzem bądź rękawicą. Jeżeli miałbym taką możliwość to lekko kopię swego przeciwnika w tyłek całą stopą. Chociaż bardziej temu byłoby do pchnięcia go nogą, jak to czasem robią dzieci, gdy ktoś nie chce wskoczyć z brzegu do wody. Ukryty tekst
0 x
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Pole treningowe

Ukryty tekst
0 x
- Kazetani
- Gracz nieobecny
- Posty: 95
- Rejestracja: 18 kwie 2020, o 01:55
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Wysoki, chudy blondyn, z maską na twarzy. Ubrany w luźną koszulkę, przykrytą bluzą.
- Widoczny ekwipunek: Torba, Karambit
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 94#p139394
Re: Pole treningowe
- Nazwa
- Nawanuke no Jutsu
- Ranga
- E
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Na ciało
- Koszt
- E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Jedno z najprostszych ninjutsu, pierwsze z tych które poznają najmłodsi adepci sztuki ninpo. Technika ta służy do uwolnienia siebie/kogoś z więzów, poprzez przesłanie swojej chakry do samego materiału wiążącego - sznurka, żyłki lub czegokolwiek innego. Po chwili technika powoduje poluzowanie wszelkich knebli, uwalniając spętanego. Można użyć tej techniki, jeżeli samemu jest się związanym.
Ukryty tekst
0 x

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości