Obrzeża osady

[Mahiro]

Kolejny raz nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Tylko który to już raz w ostatnich chwilach? Najpierw Mahiro chciał walczyć, później odpuścił jak zobaczył kto by był jego przeciwnikiem. Następnie ponownie chciał walczyć bo tamten buchnął mu w twarz dymkiem z fajki. Teraz z kolei jak już zaczęło mordobicie to ten drugi nagle się wycofuje i proponuje współprace chociaż bardziej wygląda to na ofertę zlecenia niż współpracę. Blond Harestu drugi już raz stracił całkowicie zainteresowanie jakąkolwiek formą sprzeczki z tym panem. Wszystko przez to co ten powiedział. Najwyraźniej nie pasowała mu taka nagła zmiana nastawienia. Jak już dochodzi do walki to trzeba ją skończyć. Dopiero wtedy można coś ekstra dorzucić np: propozycje pracy. Kolejny raz mogliśmy być świadkami rozczarowania na twarzy Mahiro. Nie na to liczył, oj nie na to. Chciał po prostu, tak zwyczajnie z kimś powalczyć a ten tu nagle spieniał. Po krótkiej chwili rozczarowanie zamieniło się w złość. Chłopak agresywnie chwycił na koszulkę swojego przyszłego pracodawcy aby następnie głośno powiedzieć:
-Zamknij się!!! Nie mam zamiaru współpracować z kimś takim jak ty!!! Jeżeli coś chcesz to będziesz musiał zapłacić dwa razy tyle!!! A jak już będzie po wszystkim to dokończę to co przed chwilą zacząłem!

[Kamiyo Ori]

Śmierć nudzie!
Misja Rangi D dla Mahiro
7/15

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=BN1WwnEDWAM[/youtube]

[/center]

Uff, aż się gotowało. Od twojej wściekłości. Od huśtawki nastrojów, którą ci zafundowano. Od dymu z fajki? No gorszej gimnastyki emocjonalnej to już dawno nie doświadczyłeś. Chłopak jednak wyraził gest skruchy, co jeszcze bardziej rozgrzało twoją głowę do czerwoności. Zrezygnowany jednak rzuciłeś bardzo kulturalnie, by zamilczał, aby podwoił stawkę, bowiem twoje usługi do tanich nie liczą. No nie licząc okazjonalnego wpierdolu. To zawsze miałeś w gratisach. Informacja na końcu, że on będzie następny w kolejce też specjalnie młodzikiem nie wstrząsnęła, bowiem uśmiechnął się tylko lekko i puścił dymka. Na jego szczęście nie w twoją stronę.

- Wybacz tą tanią prowokację, ale musiałem wiedzieć, czy się nadajesz. – Pomasował policzek w miejscu z którego jeszcze przed chwilą wylewała się jucha. – Potrzebuje kogoś, kto pomoże mi upolować pustynnego smoka, wiesz taką dużą jaszczurkę. Podobno ktoś ją widział w okolicy. – Błysk białych zębów i kolejny dymek był dobrym momentem na pauzę w wypowiedzi blondaska. – Jak mam liczyć podwójnie, to będzie z 250 ryo od sztuki. - Urwał pozwalając sobie na kolejne zaciągnięcie. Jego płuca chyba musiały być równie czarne, co metody PRowe, które stosował.

- Powiadają, że są bardzo silne, więc jeśli byś się chciał wycofać to zrozumiem. – Twój nowy „najlepszy przyjaciel” chyba miał talent do dawania rad. Zwłaszcza tych kiepskich.

Słownik

Postacie
1) Chłopak
Mapa
klik
Inne:

  Ukryty tekst

[Mahiro]

Gówno mnie obchodzą twoje powody! Zrób ze mnie idiotę jeszcze raz a zabije cię przed tymi jaszczurkami! - tym o to mocnym akcentem rozpoczął swoją wypowiedź. Z łatwością można było usłyszeć, że dalej jest zły. Nie trzeba było nawet słuchać, gołym okiem można było zobaczyć towarzyszące blondynowi wnerwienie. Na dodatek jego rozmówca z łatwością podnosił jego ciśnienie o kolejne centyle. Mam cię dość! Nie mam zamiaru dłużej z tobą przebywać! Mów gdzie znajdę te zasrane jaszczurki i czekaj tutaj aż wrócę! - tym o to mocnym akcentem skończył dyskusję ze swoim nowym pracodawcą, którego miał po prostu dosyć co zresztą sam powiedział. Jak tylko udało mu się uzyskać informacje gdzie je znajdzie przy okazji ignorując resztę tego co powiedział blondyn z fajką, Mahiro ruszył w kierunku gdzie jego nowe ofiary miały się znajdować.

[Kamiyo Ori]

Śmierć nudzie!
Misja Rangi D dla Mahiro
9/15

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=BN1WwnEDWAM[/youtube]

[/center]

Chłopak złożył ręce na piersi i pochylił głowę lekko nią kręcąc. Na twarzy wymalowało się zastanowienie. Pociągnął z fajeczki jeszcze nieco tytoniu i wypuścił z głośnym westchnięciem.

- To nie takie proste. Trzeba cię tam doprowadzić. – Chyba pierwszy raz zauważyłeś, by okazał inny wyraz twarzy niż sarkastyczny uśmieszek. Czyżby to był żal, że tak skopał sprawę? To że OŚMIELIŁ zabawić się TWOIM kosztem i możliwie jeszcze zasmrodzić TWOJE ubranie tym swoim okropnym tytoniem. Na nic ci jego skrucha, jego obecność działała jak płachta na byka na twój charakterek. A dobrze wiemy, że wcale niedużo potrzebowałeś do tego.

- Wiem! Zrobimy tak. – Uderzył piąstką w otwartą dłoń dochodząc do kolejnego genialnego pomysłu zapewne. – Ja będę prowadził, a ty będziesz szedł za mną. W tak dużej odległości jaka jest dla ciebie komfortowa. Co ty na to? – Zaciągnął się w nagrodę za wyłożenie swojego świetnego planu i nawet ty musiałeś to w głębi przyznać, że znaleziony złoty środek nie był wcale taki głupi.

Słownik

Postacie
1) Chłopak
Mapa
klik
Inne:

  Ukryty tekst

[Mahiro]

Nie tak to sobie Mahiro wyobrażał. Jego plan zakładał samodzielnie działanie bez udziału osób trzecich. W tej konkretnej sytuacji nie miał jednak wyjścia i musiał skorzystać z pomocy swojego pracodawcy, który od tego momentu był również jego przewodnikiem. Być zmuszonym do kooperacji to nie to samo co cieszyć się z możliwości współpracy. Blond Haretsu nie ukrywał swoje niezadowolenia. On je wręcz wyrażał swoją mimiką. Nim cokolwiek zrobił, musiał się najpierw uspokoić. W jego przypadku polegało to na skierowaniu głowy w dół i nerwowym zaciśnięciu pięści kilkukrotnie. Później pozostało wyrzucenie całej tej negatywnej energii w postaci głośnego "KUR**". Świadomość, że jest uzależniony od kogoś nie pozwala Mahiro na aż takie bezpośrednie obrażanie tej osoby jak do tej pory. Przynajmniej do momentu aż nie wypełni swojej roli w tym zadaniu. Postanowił więc nie odzywać się w kierunku swojego pracodawcy żeby łatwiej było mu opanować nerwy. Tylko jak mu powiedzieć, że ten jest już gotowy aby ruszyć? W takim wypadku pozostało mu niewerbalne przekazanie swojej gotowości. Blondyn skierował swój wzrok na gościa z fajką i liczył, że ten zrozumie co ma mu do powiedzenia. Tylko jego twarz zamiast mówić "Jestem gotów przyjacielu, ruszajmy" wyrażała coś bardziej w stylu "Rusz dupę bo cię zabije!".

[Kamiyo Ori]

Śmierć nudzie!
Misja Rangi D dla Mahiro
11/15

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=BN1WwnEDWAM[/youtube]

[/center]

Młodzik jakby czytał w twoich myślach i skwitował twoje milczenie swoim. W końcu byłeś chodzącą tykającą bombą zegarową. Dosłownie i w przenośni. Gestem ręki wskazał ci, byś podążał za nim, a w tym czasie on zajął się tym co lubił najbardziej. Pykaniem swojej fajeczki i wydychaniu śmierdzącego dymu.

Czas w drodze idzie szybciej niż wolniej. Chyba że idziecie wolno, to wtedy wolniej niż szybciej. Prędkości, odległości. Ilości kroków. Raz, dwa, trzy… sześćdziesiąt pięć… trzysta siedemnaście… No szło się sporo. Zwłaszcza, że słonko mocno przypiekało wasze karki, a ciebie w czarnym kombinezonie to już w szczególności. Wystawić taki materiał wybuchowy na taką temperaturę to już była skrajna głupota. Oby te jaszczurki były chociaż warte tego zachodu. Niby pieniądze nie śmierdzą, ale chłopak był jakoś wyjątkowo zadowolony i to cię dodatkowo wkurwiało. Nie do końca pewny czy robił to specjalnie czy wychodziło mu to jakoś przypadkiem, ale fajnie nie było.

Młodzik wychylił się zza wydmy i nagle przykucnął dając ci ręką dwa sygnały. Abyś zrobił to samo co on i podszedł bliżej. Trochę już oswojony z fajkowym jegomościem zrobiłeś to w komfortowo dalekiej odległości od niego i przyjrzałeś się temu co go skłoniło do niespodziewanego dnia nóg.

Ogromne cielsko pustynnego smoka było mniej imponujące niż jego nazwa. Ale w sumie nieznacznie. Niższy rozmiarem od wielbłąda, ale większy od osła. Jego łuski były w kolorze złotego piasku pustyni. Dobry kamuflaż jak na ten klimat.

Młodzik chyba jednak nie pojął aluzji i przysunął się bliżej do ciebie. No ale w końcu był misjodawcą i trudno było w takiej przyjemnej ciszy podróżować.

- Uważaj na tą bestię. Wydaje się być bardzo wolna, ale to tylko pozory. - Uśmiechnął się do ciebie z tym sarkastycznym uśmieszkiem, który tak bardzo kochałeś. – Pamiętaj by nie uszkodzić skóry i brzucha, te części są najcenniejsze. – Pyknął sobie fajeczkę i wydmuchnął dymek do góry.

Słownik

Postacie
1) Chłopak
Mapa
klik
Inne:

  Ukryty tekst

[Mahiro]

W końcu na twarzy Mahiro pojawił się uśmiech. Delikatny i mały ale jednak jego kąciki ust kierowały się ku górze. Tylko tak jakoś w połączeniu z wyrazem twarzy nie tworzyły wrażenia jakby był zadowolony. Raczej podekscytowany i nabuzowany a nie szczęśliwy. Nie miał zamiaru dłużej czekać. Jego przeciwnik był tuż przed nim. Jak on mógł go tyle ignorować w takiej chwili i słuchać jakiegoś blondaska z fajeczką. To nie było w jego stylu. To co zrobił i powiedział już jednak było.
Cisza - powiedział a nie krzyknął. To chyba jakaś nowość. Szkoda tylko, że zrobił to tak głośno, że łatwo to można byłoby pomylić z krzykiem i zrobił to w połowie ostatniej części wypowiedzi swojego przewodnika. Następnie szybko i energicznie ruszył w kierunku jaszczurki. Jego plan był prosty. Jak najszybciej się zbliżyć wykorzystując element zaskoczenia. Później zostało już tylko chwycenie głowy i wysadzenie jej za pomocą swojej zdolności klanowej. Niestety zwierze mogło się okazać sprytniejsze niż zakładał Mahiro. Na te okazję również przygotował plan awaryjny. Gdyby te zdecydowało się zaatakować pierwsze po prostu użyje swojego Kekkei Genkai w miejscu, w którym miałby nastąpić kontakt między nim a zwierzęciem.

  Ukryty tekst

[Kamiyo Ori]

Śmierć nudzie!
Misja Rangi D dla Mahiro
13/15

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=BN1WwnEDWAM[/youtube]

[/center]

Tak. W końcu. Twój cel. Przeciwnik. Ktoś na kim można uwolnić swoją furię i unicestwić bez obawiania się jakichś durnych autorytetów. I nie trzeba się wykręcać kłamaniem, że to w końcu on zaczął. Nie. To była czysta rozróba, która pobudzała twoje mięśnie i ręce do działania. Jaszczurka stała do ciebie bokiem, kiedy zdecydowałeś się szarżować na nią prosto z mostu. Jego pierwszą reakcją na wykrycie twojej obecności był dość szybki obrót. Głową w twoją stronę. Jest taki żarcik wśród innych członków klanu Haretsu. Brzmi on tak: Jaka jest ostatnia rzecz, która przeszła przez głowę naszego przeciwnika? Jego czaszka. I tak też było z niegdyś pięknym okazem wielkich jaszczurek pustynnych.

Niestety walka na bliskim dystansie nie najlepiej wspiera podział uwagi na otoczenie. No chyba, że ma się wszystkowidzące oczy, ale przecież to tylko legendy. Jak gad leżał już u twoich stóp z unicestwioną głową kątem oka zauważyłeś inne elementy. Konkretniej gniazdo i w nim jajka. Jeszcze bardziej konkretniej znajomego młodzika wkładającego je do torby. A już najbardziej konkretnie fakt, że drugi piękny egzemplarz pustynnego smoka właśnie szarżował. Na niego. Nie było już czasu. Kiedy włożył ostatnie z wielkich jaj do torby mocne szczęki zacisnęły się. Na jego szyi. Puf. Był człowiek, jest truchełko. Co ciekawe jaszczurka chyba nie była w najlepszym nastroju. Nie wiadomo w sumie czy jaszczurka była tatą czy mamą, ale była bardzo wkurzona i nacierała na ciebie wydając z siebie głośne syczenie.

Słownik

Postacie
1) Chłopak
Mapa
klik
Inne:

  Ukryty tekst

[Mahiro]

Mahiro nie miał czasu nacieszyć się swoim zwycięstwem nad pierwszą jaszczurką. Wszystko przez pewnego gamonia, który postanowił wykorzystać sytuacje i ukraść kilka jajek. Nie skończyło się to dla niego dobrze w sumie to skończyło się tragicznie. Blondyn nie miał czasu na myślenie teraz o tym. W jego kierunku zmierzał mocno zdenerwowany jaszczurowy rodzić niewiadomej płci. Tylko, że młody Haretsu również był mocno wkurzony. W końcu to on miał być tym, który zabije tego o to tam leżącego pana, a nie jakiś głupi gad. W tym momencie cała złość jaka towarzyszyła chłopakowi została skierowana w kierunku biegnącego zwierzęcia. Aura jak wokół siebie roztaczał dość jasno wyrażała, że jest głodny zemsty i zamierza teraz zaspokoić ten głód. Postanowił wykorzystać rozpęd nabrany przez jaszczurkę. Gdy ta zbliżyła się dostatecznie blisko wykonał wysoki skok przed siebie przy okazji obracając się w powietrzu o 90 stopni. Będąc nad zwierzęciem ugiął kolana tak żeby w momencie upadku wbić się nimi w plecy gadziny. Będąc już na jej plecach skierował prawą rękę w kierunku jej głowy. Lewą wykorzystywał do obrony przed ewentualnym atakiem ogona. Gdy tylko udało mu się sięgnąć głowy zwierzęcia automatycznie można było usłyszeć boom. Tak jest młody Haretsu użył swojej zdolności klanowej aby pokonać bestie.

  Ukryty tekst

[Kamiyo Ori]

Śmierć nudzie!
Misja Rangi D dla Mahiro
15/15

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=BN1WwnEDWAM[/youtube]

[/center]

Łubu dubu, łubudubu, niech nam żyje prezes naszego klubu! Tylko jakiego klubu? Jest takie działanie. Dodaj jednego wybuchowego chłopaka, szczyptę flory i fauny, jednego sprytniejszego niż sam myślał i solidne pół litra głębokiego wkurwienia i proszę. Mamy katastrofę ekologiczną. No ale pomijając tą myśl…

Twoja akrobacja powietrzna otrzymałaby najwyższe noty, jakby była taka konkurencja w tej dziedzinie. Lądowanie zaś bolało, bowiem bestia miała na grzbiecie ostre kolce idące po kręgosłupie. To nie był tylko element estetyczny wyglądu stworzonka, a jej naturalny element kośćca. Dość twardego bym powiedział, zwłaszcza że przebijał właśnie twoją skórę. Aj tam skóra. Dziura była chyba na wylot. No, ale jesteś dużym chłopcem i do wesela się zagoi.

Napędzany żądzą zemsty i niepohamowaną złością ORAZ jeszcze otrzymanymi ranami przez tego jakże przebrzydłego taktyka, jakim był ten jaszczur dałeś upust swojej złości soczystą pigułką wybuchów. Tak jak młodzieniec mówił, że te piaskowe smoki są odporne na tutejszy klimat. Chyba nie spodziewała się, że synoptycy zapowiadali opad z narwanych Haretsu.

Kuśtykając sobie na polu walki, przypominającym bardziej Sarajewo w roku 1994 niż zwykłą pustynie, pozostałeś ostatnim stojącym przeciwnikiem w zasięgu. Sam stałeś na zwęglonych szczątkach niegdyś majestatycznego stworzenia. Tam była jedna zdekapitowana jaszczurka, a jeszcze gdzie indziej młodzik bez głowy, który w końcu się nie przedstawił nawet. Ba! Nawet ci nie zapłacił!

Właśnie! Pieniądze! Do kogo po nie iść? Co z tym wszystkim zrobić? W sumie zostały ci te dwa duże jaja w torbie chłopaka. Było też trzecie, ale zostało zgniecione na miazgę. Tak jak twój ostatni przeciwnik, wypłata. I może marzenia.

Ale przecież nikt nie mówił, że prosto być Haretsu.

MISJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM(?) Dodatkowe: Kuśtykasz, idź do szpitala, droga tam w twoim stanie 4h + 8h leczenia(minimum 2 posty w szpitalu)

Słownik

Postacie
1) Martwy Chłopak
Mapa
klik
Inne:

  Ukryty tekst

[Mahiro]

Mahiro nie do końca przemyślał swój plan. Efekt końcowy = kontuzja. Takie małe bolące bubu na kolanach. Trochę problematyczne ale do przeżycia. Przynajmniej fizycznie i oczywiście pod warunkiem, że żadnych kolejnych bajeranckich fikołków nie będzie robił. Psychicznie już było trochę gorzej. Fakt, że nie wyszedł w stu procentach cało z tej sytuacji był dla niego porażką. Kolejna dołująca rzecz to jego zleceniodawca umarł. W prawdzie nie z winy blondyna tylko własnej nieostrożności ale jednak zaliczył zgon. Tylko to właśnie Haretsu miał być tym, który da mu nauczkę ale dopiero po misji. Jak on to zrobi skoro już go nie ma? Nijak. Dlatego właśnie w głowie chłopaka gotowało się ze złości. Na siebie jeszcze raz na siebie i na swojego już byłego pracodawcę. Pozostało mu jedynie w ciszy i żalu wrócić do rodzinnej wioski. Chwycił torbę z dwoma jajami i ruszył w kierunku stolicy. Po drodze nie mogło zabraknąć głośnego przeklinania. Oczywiście tylko wtedy gdy obolałe kolana dawały o sobie znać czyli chyba dosyć często można było usłyszeć w okolicy głos Mahiro.

z/t http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=81#p81