Przystań ukryta między klifami

Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Hayami Akodo »

________________________________________________________________________________________________________
Jeśli się zgadzacie, idźcie tu. Jeśli nie, zostajecie w tym temacie. <jaszczureł>
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Ren

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Ren »

Po dość długiej i żmudnej podróży w końcu udało się dobić do brzegu. Ren nie spodziewał się jakiegoś ciepłego kurortu, choć tak na prawdę taki by się przydał. Kiedy postawił swą stopę na twardym gruncie nie przeliczył się. W miejscu, do którego dotarli było zimno, a śnieg mocno sypał. Haretsu głośno westchnął czekając na resztę kompanii, która zapewne też nie będzie zadowolona z obecnej sytuacji. Port, w którym się znaleźli wydawał się bardzo opustoszały. W sumie nie miał się czemu dziwić, ponieważ kto chciał żeglować w taką pogodę. Pewnie jedynie nieliczni rybacy wyruszali na połów, aby zapewnić żywność czy to w sklepach, czy to swoim bliskim. Na ich szczęście mgła nieco opadła, a co za tym idzie widoczność znacznie się poprawiła. Białowłosy znudzonym, a może już nawet zmęczonym wzrokiem wodził dookoła szukając jakiegoś punktu zaczepienia w postaci czegoś podejrzanego. Ciekawiło go również jak miewał się ich ogon, który ponoć cały czas za nimi podążał, a przynajmniej tak twierdził Nobunaga. W międzyczasie dowiedzieli się, że na wschodzie widziano jakiś dym i statki Hozukich. Nic mu ta nazwa nie mówiła, więc miał nadzieję, że inni go oświecą i będą wiedzieć coś na ten temat. Kiedy pani Mirai poszła rozmawiać, chłopak zwrócił się do Katsuko, Kowaia i Nobunagi.
-Czy kojarzy ktoś z Was tych Hozuki? Ja nigdy o kimś takim nie słyszałem, a skoro widziano ich w pobliżu miejsca, do którego być może zmierzamy, to wysoce prawdopodobne jest to, że będziemy mieli z nimi do czynienia. Jeśli nikt nic nie wiem, to powinniśmy zebrać o nich trochę informacji i się przygotować. - powiedział do grupki "ochroniarzy". Cały czas miał w głowie to co powiedziała mu wcześniej Uchiha na temat pani Mirai. Ponoć coś jej się w niej nie podobało, Haretsu też miał wrażenie, że coś jest nie tak, więc nie spuszczał jej z oka nawet na chwilę. Z rozmowy Mirai z Miyame, Ren dowiedział się nieco więcej o tej drugiej. Na dodatek dostali schronienie i wskazówkę, gdzie dalej będą mogli szukać informacji.
- Myślę, że najrozsądniej będzie pójść do karczmy. Wiadomo, że w takim miejscu można się dowiedzieć wielu rzeczy... - zaproponował zamaskowany chłopak spokojnym głosem czekając też na reakcję reszty. Jeśli się z nim zgodzili, to zapewne wszyscy udadzą się do karczmy, a jeśli nie, to wtedy się pomyśli nad innym rozwiązaniem.

Z.T?
0 x
Katsuko

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Katsuko »

Katsuko raczej niewiele mówiła i bardziej skupiła się na obserwacjach. Ufała że Ren ma sporo oleju w głowie i zastąpi ja pod tym względem a ona będzie mogła się zająć dogłębną analizą tego co już wiedzą i tego co planują zrobić. Młoda Uchiha zaskoczył wygląd mirai i tej drugiej kobiety a była nauczona, że tego typu kobiety.. Maja swoje za uszami. Pięknie niebezpieczne a w dodatku nie wyglądało na to by były biedne. Uroda Katsuko była naturalna w porównaniu do tamtych babeczek. Słysząc rozmowę jedynie westchnęła i wywróciła oczami. Spojrzała wymownie to na Rena to na Kowaia. - Hozuki.... Nie znam ich jakoś dogłębniej. Znani są jednak z wybuchowego charakterku, ostrego uzębienia i zamiłowania do wody oraz.. Bardzo nieprzewidywalnego stylu walki oraz możliwością zmiany ciała w ciecz. - Wytłumaczyła Renowi aczkolwiek nie była pewna, że właśnie o to jej chodzi. słysząc odnośnie karczmy zmrużyła oczy i zerknęła na Kowaia.Słuchajcie... - Powiedziała i przyciągnęła ich za fraki i ciągnąc na ubocze dając reszcie chwilę na rozmowę co jakiś cas zerkając na nich. Czy aby nie są zainteresowani ich rozmową. - Proponowałabym rozdzielić się trochę od nich i w owej karczmie znaleźć informacje zarówno skarbu jak i samych zleceniodawców... Coś mi naprawdę tutaj nie pasuje. Pasowałoby też wtopić się w otoczenie. - Wszystko to mówiła bardzo cicho aby tylko odpowiednie osóbki słyszały. Konspirejszyn level hard.

zt
0 x
Heiwa

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Heiwa »

Młodzieniec podróżował wraz z wesołą ekipą.. Nie czekaj wróć. Podczas podróży było dość ponuro. Okolica jak i na statku nie było zbyt wesoło, więc Kowai po prostu spędził czas podróży gapiąc się w wodę. Przyglądał się okolicy. Zima. Najgorsza pora roku . Kowai jej po prostu nienawidził tak samo mocno jak lata. Ulubioną nostalgiczną pogodą była Jesień dla tak ekspresyjnego Jashinisty jakim on był sam. Dotarliśmy, całą kompanią do miejsca. Zaczepiła nas pewna kobieta która opowiedziała nam o swoim mężu który wyruszyły do Kami no Hikage. Warto było zapamiętać te informację, mogą się one przydać w przyszłości. Kowai nie miał pojęcia o tych wydarzeniach. Dochodząc do momentu w którym kobieta zaprosiła nas swoje skromne progi zaś Katsuko miała coś nam przekazać. Była pełna podejrzeń, które Kowai miał również. - Zostawiam to wam. Ja zostanę z Tą Dwójką. Ren jeśli coś pójdzie nie tak, zaopiekuj się tą młodą. Również mam złe przeczucie po słowach tego Samuraja, że obcujemy z czymś co nas przerasta. Odpowiedział tak by ta dwójka usłyszała lecz aby te informację nie dotarły do uszu Pani Mirai oraz Samuraja towarzyszącego jej. Następnie gdy tylko się już naradziliśmy, postanowiliśmy ruszyć do karczmy. Karczma będzie źródłem informacji. - W takim razie wyruszmy. By zwiększyć szansę na odnalezienie Skarbu, proponuję się rozdzielić. Ren i Katsuko wtopią się w tłum zaś ja z Panią oraz Nobunaga wyruszymy do karczmy nieco oficjalniej. Rzekłem do wszystkich.

z/t
0 x
Takuna Kaba

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Takuna Kaba »

0 x
Katsuko

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Katsuko »

Katsuko zwyczajnie wysłuchała co siostra Miho ma do powiedzenia i w pewnym sensie musiała jej przyznać rację. Bezpieczeństwo zawsze najważniejsze, nawet dla niej. Widząc jak te ruszają w kierunku domu dziewczyny młoda Uchiha ruszyła za nimi a na ekscytację, raczej nie zaregowała jakoś bardziej. Od tak, ludzie czasem mogą się zdziwić, widząc kogoś z tak daleka prawda? Po drodze raczej nic nie mówiła, bo nie miała co.. Tak więc milczała i podziwiała drogę, by dosyć szybko zorientować się, że dotarła do miejsca skąd wyruszyła gdy tutaj przybyła. Stąd nie będzie ciężko się wydostać.

Czarnowłosa wysłuchałą rewelacji o bogu i kraju fal, ale nie skomentowała ich. Sama zaś jednak na moment zastanowiła się i zdała sobie jednak sprawę, że w żadnym w sumie nie brała udziału i nawet nie chciała. Przynajmniej nie od momentu gdy utraciła brata. - Właściwie to nie przypominam sobie bym brała udział w jakichkolwiek świętach. Raczej mnie one nie interesują. Chociaż dla wielu wydaje się to niepojęte i złe. Tak już mam.. - Wyjaśniła spokojnie i rozejrzała się dookoła. Ciekawa była domu sióstr i tego co w nim znajdzie..
0 x
Takuna Kaba

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Takuna Kaba »

0 x
Katsuko

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Katsuko »

W sumie Katsuko nie była zdziwiona, nawet w jej okolicy dziwili się, że dziewczyna nie jest jakaś wierząca. Co mogła jednak na to poradzić, przecież się nie zmusi. Odprowadziła ją więc wzrokiem, szanując jej decyzję, widocznie nie chciała dłużej z nią przebywać. Miała do tego prawo i czarnowłosa go nie negowała. Gdy zaś wróciła jej siostra Katsuko zwyczajnie pokiwała głową w odpowiedzi. - Zapewne tak, a nie chciałabym jej się narzucać. Odpowiedziała z uśmiechem i zgodnie z prawdą. Oczywiście poszła za dziewczyną do kuchni, która również nie była jakaś wystawna. Wszystko w raczej tradycyjnym stylu i bez przepychu nawet troszkę na biednie. Katsuko jednak to nie przeszkadzało. To, że wychowała się w nieco lepszych warunkach, nie znaczyło, że takich będzie wymagać. Gdy ciemnowłosa tłumaczyła Katsuko słuchała tego patrząc w jej stronę, inaczej nie wypadało. - Oczywiście, bardzo lubię gotować - Powiedziała z uśmiechem i chwyciła za rybę. Spokojnie i dokładnie filetując jej mięso. Pokroiła je wedle zaleceń i wrzuciła do kociołka by potem zamieszać i zwyczajnie pilnować tak jak ta prosiła. nie miała nic przeciw.
0 x
Takuna Kaba

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Takuna Kaba »

0 x
Katsuko

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Katsuko »

W odróżnieniu od Miho, Moe pokazała się z dobrej strony. Można mieć różne myśli, czegoś nie rozumieć i nie lubić, lecz powinno się akceptować. w końcu Katsuko nic złego jej nie zrobiła a nawet była miłą. Chociaż tak naprawdę miała wrażenie, że na ten wiek i miejsce w jakim żyje, Miho jest zwyczajnie głupia. Nie chciała jednak nikogo urazić i robić sobie wrogów, to było jej niepotrzebne.
Katsuko wysłuchała dziewczyny i pokiwała głową. Nie szkodziło jej się tym zająć, skoro i tak chwilowo tutaj utknęła. Komentarze dziewczyny puszczała mimo uszu, nie była z tych co się obrażają o głupoty. Miała dużo dystansu do siebie i innych. Na słowa dziewczyny ponownie pokiwała głową i póki co usiadła a gdy pojawiła się Miho, akurat po kilkunastu minutach dziewczyna napełniła jej garnki. To samo zrobiła z dwoma kolejnymi, uważając by nie narozlewać. Wtedy też zapewne podążyła za miho na plac główny. Liczyła, że dziewczyna chociaż na tyle zaakceptuje jej obecność by pokazać, gdzie owa zupa ma trafić. Katsuko w końcu nie zna tak dobrze okolicy.
0 x
Takuna Kaba

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Takuna Kaba »

0 x
Katsuko

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Katsuko »

Jednak Miho nie zamierzała ułatwić jej zadania. Katsuko jednak była na tyle sprytna, że dziewczyny nie zgubiła, nawet jeśli ta usilnie tego chciała. No w końcu co to by było, gdyby, "niewierząca" nie doniosła posiłku na czas? Może też uważała Katsuko za zło? Czarnowłosa nie chciała już głębiej wnikać w pobudki dziewczyny. Ważne było to, że dotarły bezpiecznie wraz z zupa na miejscu spotkały Moe, czy jak nazywała się jej siostra. młoda Uchiha kątem oka zerknęła na ocean a ten wydawał się być bardzo spokojny, więc zapowiadało to w miarę spokojna podróż, ocean jest jednak nieodgadniony i wszystko się może na nim wydarzyć.

- Nie szkodzi, rozumiem i proszę bardzo. Pomoc wam była przyjemnością. - Czarnowłosa lekko się skłoniła po czym uśmiechnęła. - Dziękuję za pomoc również, nie wiem czy bez Miho byłabym w stanie wrócić - Chwyciła za pakunek i ruszyła w kierunku statku nie do Sogen lecz Yusetsu, tam chciała się najpierw wybrać.

zt
0 x
Awatar użytkownika
Hikaru
Postać porzucona
Posty: 81
Rejestracja: 20 paź 2019, o 14:38
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, jasnobłękitne oczy, średni wzrost, ciemne, krótkie spodenki i ciemna koszulka z długim rękawem, blizna na prawym ramieniu
Widoczny ekwipunek: Duża torba

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Hikaru »

Efekty prostego pytania, jakie zadał Hikaru przerosły jego najśmielsze oczekiwania. Spodziewał się negocjacji, być może nawet nakłaniania i długiej rozmowy, która koniec końców niekoniecznie musiała się skończyć powodzeniem. Okazało się jednak, że młodzieniec trafił na istnego amatora przygód i poszukiwacza wrażeń. Tylko tym bowiem należy tłumaczyć bardzo żywiołową odpowiedź, którą można byłoby streścić w dwóch słowach: „płyńmy natychmiast”. Uchiha oczywiście nie opierał się przeciwko takiemu stanowi rzeczy i uśmiechnął się nieznacznie, kiwając głową.

- Kapitan Teach i jego okręt, sławetna Czarna Barka potrzebują jeszcze jednego członka załogi, by wyruszyć w kolejny rejs do Kantai – stwierdził, z pełną świadomością pomijając takie okoliczności jak te, że okręt ledwo trzymał się na wodzie, a sam rejs miał być ostatni. W końcu reklama dźwignią handlu, prawda? – poza tym, wynagrodzenie też jest spore i na pewno będziesz zadowolony. Kapitan Teach nie skąpi ryo dla kompetentnych marynarzy! – powiedział zachęcająco i wstał od stołu, po czym machnął ręką w geście zachęcającym do opuszczenia karczmy. Po co czekać i narażać się na to, że nowo poznana osoba się rozmyśli?

Jeśli rzeczywiście zapał blondyna nie okazał się słomiany, Hikaru zaprowadził go prosto do statku, który miał pomóc im przeprawić się przez morze do miejsca przeznaczenia. Przedstawił swojego nowego towarzysza, a tym samym nowego członka załogi ojca Rin i usunął się na bok. No właśnie – co do Rin, to zaczął szukać jej odruchowo wzrokiem. Niewątpliwie, przedstawiona przez nią jeszcze na górze perspektywa wykonywania funkcji jej przybocznego rysownika mu się podobała. Nie dlatego, że lubił małe dziewczynki – po prostu pozwoliłoby mu to na uniknięcie innych, nieco mniej szlachetnych prac. Wszedł więc na pokład i rozeznał się w sytuacji, szukając jakiegoś spokojnego kąta. Nie miał nic przeciwko pływaniu, ale jedna rzecz budziła jego obawy – czy na tym czymś rzeczywiście da się płynąć dłużej niż kwadrans po odbiciu od brzegu?
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Kyoushi »

0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Hikaru
Postać porzucona
Posty: 81
Rejestracja: 20 paź 2019, o 14:38
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, jasnobłękitne oczy, średni wzrost, ciemne, krótkie spodenki i ciemna koszulka z długim rękawem, blizna na prawym ramieniu
Widoczny ekwipunek: Duża torba

Re: Przystań ukryta między klifami

Post autor: Hikaru »

Hikaru nie znalazł Rin, która zwerbowała go do załogi. Dowiedział się jedynie, że dziewczynka jest już w swojej kajucie, więc naturalnie zrezygnował z zamiaru dalszego szukania jej. Nie wypadało, nie było sensu i mogło to tylko ściągnąć na niego kłopoty.

Z powyższych względów Hikaru udał się na pokład, próbując zaszyć się gdzieś między linami, sieciami, masztami i innym okrętowym wyposażeniem. Zrobił to po to, by móc korzystać bez ograniczeń z widoków, jakie roztaczały się wokół. Nie płynął już statkiem od… sam nie pamiętał jak dawna. Okazja do narysowania przestrzeni na otwartym morzu i uchwycenia ulotnych momentów morskiego krajobrazu mogła nie powtórzyć się szybko, więc chłonął z zachłannością wszystko wokół i przenosił za pomocą ołówka na karty swojego notesu. Co jakiś czas zerkał też na marynarzy i wykonywane przez nich prace. Oni również byli ciekawym materiałem do eksperymentów z ołówkiem, ale pewnie dopiero w dalszej kolejności.
Rysowaniu sprzyjało spokojne morze i brak gwałtownych manewrów przez trzymającego stery kapitana Teacha. Pewnie oprócz jego wprawy sprzyjały im też okoliczności, tego jednak Uchiha nie mógł być pewien. Co jakiś czas statek mijał inne statki, co oznaczało, że płynęli uczęszczanym morskim szlakiem. Hikaru miał nadzieję, że oznacza to, że ciężko będzie tu wdepnąć w kłopoty i jedynym problemem może być tylko stan statku…

…no i wykrakał. Czy tam wymyślił – bo do tej pory rysował milczeniu. Nieważne. Istotne jest to, że po kilku godzinach podróży zaczęło się ściemniać. Chłopak odłożył więc i schował notes i ołówek i przeszedł w inne miejsce, na przód okrętu. Teraz chciał po prostu widzieć dokąd płyną i starać się zorientować w otoczeniu. Ku swojemu zdziwieniu, po jakimś czasie zorientował się, że już dawno nie widział żadnego innego statku. Czyżby zboczyli z wytyczonego szlaku handlowego? Odruchowo omiótł wzrokiem cały okręt, poszukując kapitana. Ten wydał przecież rozkaz płynięcia do najbliższego portu w związku z tym, że było już ciemno.

Statek jednak stanął, a silne uderzenie, po którym shinobi stracił równowagę, mogło wskazywać na to, że osiadł na mieliźnie, nie mniej jednak wokół widoczne były klify, więc… coś mu tu nie grało. Tym bardziej, że pojawiła się „znikąd” mgła, która spowijała coraz gęstszą zasłoną wszystko wokół. Rozglądał się nerwowo dookoła, jednak nie mógł dojrzeć nic, co mogłoby spowodować aktualny stan rzeczy. Nie miał doświadczenia w żeglowaniu, więc stwierdził, że być może takie rzeczy się zdarzają. Chciał jednak zobaczyć reakcję kapitana Teacha zanim sam przejdzie do działania.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości