
Rodzinny dom młodego Inuzuki znajdował się na obrzeżu osady. Był on niewielką, aczkolwiek przytulną chatką ze sporą ilością okien gwarantujących prawidłowe oświetlenie środka w ciągu dnia. Zbudowany z ciemnego drewna i czarnych dachówek sprawiał wrażenie nawiedzonego. Rzeczywistość była jednak odwrotna. W środku żyła szczęśliwa rodzina, dumna z bycia częścią klanu. Częścią tej rodziny był dwunastoletni chłopiec o imieniu Hikare. Młodzieniec w efekcie etapu dorastania postanowił, że spędzi swoje życie poszukując przygód i przemierzając świat. Pragnął zobaczyć i poznać jak najwięcej nieznanych mu regionów, chciał czuć się wolny. Właśnie to uczucie sprawiło, że postanowił zostać shinobi. Wiedział bowiem, że świat jest pełen niebezpieczeństw czychających w tajemniczych zakamarkach, bądź jak to mówił Ojciec:
Tuż pod Twoim nosem.
Rozpoczął się dzień. Chłopak zeskoczył z piętrowego łóżka, które dzielił ze swoim bratem i przywołał swojego wiernego kompana. Mimo, że Hikare był jeszcze zwykłym dzieciakiem jego partner zdążył się już rozwinąć. Ważył już ponad 40 kg czyli niewiele mniej w porównaniu do niego. Młodzieniec był z niego bardzo dumny.
-Rei. Chodź, zjemy śniadanie i ruszamy. Nie będziemy siedzieć w domu, być może uda nam się dzisiaj trafić na jakiś zarobek.
Po tych słowach partnerzy wspólnie się posilili, po czym Hikare zebrał całe niezbędne mu wyposażenie i opuścił rodzinny dom pozdrawiając przy tym rodziców i rodzeństwo. Z uśmiechem na twarzy maszerował przed siebie ze swoim wiernym Ninkenem u boku. Dla niego kolejny dzień oznaczał kolejną szansę na ciekawą przygodę.