Misae vs Naoki

Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Misae vs Naoki

Post autor: Naoki »

Tendencje świata, jak i działania ludzi momentami były dziwne, jak i niezrozumiałe dla wielu. W końcu postępowanie innych nie posiadając ich doświadczenia, było niezrozumiałe. Każdy swego czasu podejmował decyzje kim chce być i obrał drogę najbardziej odpowiednią dla samego siebie. Tak samo jak robił to każdy shinobi, będący świadom tego co może go czekać w przyszłości ze względu na ścieżkę jaką obrał.
Chociaż samo pytanie dziewczyny było właściwie biorąc pod uwagę ich tematy rozmowy, to odpowiedź nie należała do najłatwiejszych. Przecież równie dobrze mógł powiedzieć to samo co na arenie, by zdobyć wiedzę i przyjaciół. Tylko czy bez wyjaśnienia skąd się to u niego wzięło był sens, powtarzać się po raz kolejny.
- Dzięki mojemu mistrzowi. Nauczył mnie wielu rzeczy, samemu także lubił podróżować. Twierdził, że wędrując idzie zdobyć o wiele więcej wiedzy niż siedząc w zwojami i studiując to co w nich zawarte. - odpowiedział spokojnie, samemu także podzielał tą ideologie. Przecież sama w sobie nie była niczym złym, tylko czy to zależało od perspektywy jaką patrzył na nią młodzieniec i ze względu na jego serce pozbawione blizn.
- A tutaj zjawiłem się po to żeby kogoś odnaleźć, jednak się spóźniłem. - dodał po chwili, wyjaśniając także powód, dla którego znalazł się na wyspach. Nie widział przyczyny by to ukrywać, w końcu mogło to wyjść na wierzch dość łatwo, a ukrywanie takich rzeczy na pewno nie należało do najmądrzejszych pomysłów.
Dalsza rozmowa mijała luźnie, dotycząc już bardziej przyziemnych spraw, a zarazem wyjątkowo przyjemnych.
- Dobrze, jak się z nimi spotkamy. powiedział, cicho się śmiejąc. W końcu nie wiedział nic złego w swej wierze w zdolności młodej dziewczyny. Przecież nie każdy od razu zwojował świat swoimi umiejętnościami, wszystkiego trzeba było się nauczyć i odnaleźć w tym przyjemność, a nie smutny obowiązek.
- Jak będziesz chciała, będę mógł kiedyś coś dla Ciebie specjalnie przygotować. - dokończył, oddając ponownie uśmiech dziewczynie. By zaraz po tym dalej zając się swą zupą i skończyć z nią zabawę. Przecież mieli jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, a najważniejszą chyba w tym wszystkim była walka.
Na pytanie dziewczyny zielonowłosy skinął twierdząco głową, podnosząc się od stołu. By pomóc swej towarzyszce wstać, w dżentelmeński sposób, okazując jej odrobione kultury. Sama droga na arenę, po tym jak cały turniej się zakończył wydawała się o wiele łatwiejsza, w końcu ludzi nadal było sporo, ale mniej niż podczas samych walk gdzie poruszanie się było znacznie utrudnione bez wpadania i potrącania innych.
- Jak dotrzemy na miejsc, przyda nam się znaleźć jakiegoś sędziego. - powiedział uśmiechając się. Będąc przy okazji pełny energii, oraz chęci do walki. Przy okazji obmyślał już szczegóły planu w jaki mógłby przeprowadzić to starcie, tak by nie wyrządzić zbyt wielkich zniszczeń czy też szkód swej partnerce w walce.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1529
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Misae »


Słuchała o mistrzu chłopaka z zainteresowaniem. Mieć kogoś kto prowadził przez życie i potrafił wesprzeć dobrą radą popartą zwykle ogromnym doświadczeniem życiowym. Misae miała na tyle szczęścia, że u niej tę rolę zajęli rodzice - ojciec przybliżał jej tajniki rodzinnych sztuk, a matka aby przypadkiem nie poprawiać ojca, skupiała się na tym jak składać ludzi do kupy. Zdecydowanie było to bardzo przydatne, zwłaszcza, że Yamanaka nie spotykała za często nikogo innego, kto znałby się na tej sztuce. Jeśli uczciwie do tej pory z osób obcych był to tylko starszy piaskowy władca.
-To brzmi jak bardzo dobra rada. Choć trudno podróżuje się samemu. Do tej pory zawsze byłam wszędzie z moimi przyjaciółmi, teraz rozpoczęłam samotną drogę. - pochwaliła się. Trudno było to nazwać bardzo samotną drogą bo co chwila na kogoś wpadała, ale z drugiej strony poczucie, że nikt na ciebie nie czeka w hotelu, czy pod namiotem już dawały się we znaki. No, ale trzeba było zacząć dorastać. Już w tym wieku, albo ślub, albo nauczy się sztuk tajemnych i pójdzie w stronę przywódczyni klanu. Piękna, samotna i zabójcza.
-Kogo szukałeś, jeśli można wiedzieć? Może uda mi się nieco pomóc - zaproponowała z zainteresowaniem. Zawsze łatwiej się szuka na dodatkowe pary oczu. Poza tym chciała mu jakoś podziękować za to, że na nią czekał i za jego dobroć. Poza tym pomaganie innym też była bardzo w jej gestii. Zawsze to lubiła i zawsze miała potem poczucie, że zrobiła coś dobrego dla świata. Każdy mały gest mógł zmienić czyjeś życie na lepsze.
-Z wielką chęcią - odparła zadowolona na jego propozycję. Dobremu żarełku nie zwykła odmawiać... nawet jeżeli jej figura na to za bardzo nie wskazywała. Jedzenie sprawiało, że zawsze robiło się tak ciepło od środka. Bardzo przyjemne uczucie.
Droga na arenę nie minęła im zbyt długo. Może dlatego, że prowadzenie zostawiła Naoki'emu i po prostu pozwoliła się prowadzić? Zapewne w innej sytuacji mogłoby pójść nieco ciężej, a tak mogła z zadowoleniem obserwować miasto. Widać było, że ludzie już powoli zbierają się do domów. Skoro skończył się turniej nic ich już tutaj nie trzymało na miejscu.
Dotarcie nie sprawiło im problemów, ale pojawił się jeden, o którym do tej pory nie pomyślała, ale na szczęście Koseki miał rękę na pulsie.
-Trafna uwaga - skinęła mu głową. Nie miała w tym doświadczenia, ale postanowiła działać na logikę. Znaleźć jakiegoś samuraja, albo pracownika. Nakreślić mu powód przybycia Misae oraz Naoki'ego i zapytać jak zatrudnić sędziego. Plan prosty, zostało jedynie liczyć, że równie gładko pójdzie z jego realizacją, bo inaczej mogą mieć problem z tym swoim pojedynkiem.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Kuroi Kuma »

Jeden z samurajów znajdujących się na arenie popatrzył na dwójkę, która musiała czegoś szukać, skoro pojawiła się na terenie, gdzie uprzednio toczyły się walki. Miał sprzątać po turnieju, arena była już w dużej mierze opustoszała, ludzie zajęli się swoimi sprawami, świętowali, cieszyli się lub wręcz przeciwnie na wieść o tym jak potoczyły się walki. Podszedł do parki, dosyć wyrazistej, bowiem jak nazwać właścicieli tak dziwacznych włosów?
-Pojedynek tak? Jeżeli pomożecie mi później posprzątać ten bajzel, to bardzo proszę, zajmijcie miejsca, ja mogę was przypilnować, by nikomu nie stała się krzywda. Bez brudnych zagrywek tylko proszę - pogroził obojgu palcem, ostrzegał bowiem nie miał zamiaru później sprzątać krwi jednego z nich. I nie to żeby los jakichś shinobich był mu bliski, ot więcej pracy, a jeszcze dodatkowe problemy i wytłumaczenia. Tak Misae jak i Naoki mogli więc zająć miejsca. Samuraj oparł się o szczotę, czekał aż każdy z nich dotrze na miejsce startowe.

//Wybierajcie kropeczki
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Naoki »

- Szukałem swego przyjaciela. Walczył pierwszego dnia turnieju. nazywa się Jun'ichi. - odparł, wyjaśniając dla kogo przybył na wyspy. Jednak pomijając kwestie tego co stało się wcześniej, oraz powodu, przez który dane było im się rozstać i zacząć kroczyć osobnymi drogami. Wszystko ze względu na słabość zielonowłosego, odnośnie braku pewności siebie i zdolności do otwartej walki z kimś, posiadając wizje skrzywdzenia niewinnych. Czy własnie przez to można było być aż za dobrym? Nie potrafiąc nawet troszczyć się o własne życie, ryzykując je dla dobra innych, nawet nie wiedząc czy ktoś jest w pobliżu.
Teraz jednak nie musiał zaprzątać sobie tym głowy, a raczej nie mógł. Przecież przed nim znajdowało się dość spore wydarzenie, a mianowicie walka. Jej pewność była już gwarantowana po tym jak dotarli na miejsce, a przed nimi stanął jeden z samurajów. Wszystko najwidoczniej było łatwiejsze, w końcu bez ogródek wiedział po co tutaj przybyli bez zbytnych pytań, czy to było aż tak oczywiste?
- Tak, właśnie tak. Oczywiście, że pomogę po wszystkim. - odparł z uśmiechem, pomijając ostatnią kwestie. Na dobrą sprawę, nie wierzył że dziewczyna mogłaby zastosować jakieś podstępne akcje, próbując w ten sposób pokonać młodzieńca, ale na dobrą sprawę jeżeli on to wiedział nie oznaczało faktu, że sędzia również.
- Będziemy walczyć czysto. - dodał po chwili, odpinając spod płaszcza swoją torbę, która podobał sędziemu. Samemu nie chciał zbytnio zabierać dodatkowej broni do walki. Tak samo jak i pigułek pozwalających mu walczyć dłużej. W końcu walka miała być czysta, bez żadnych brudnych zagrywek. Tylko pytanie czy sam sędzia nie będzie widział problemu, w tym że młodzieniec właśnie się rozbroił. Oczywiście, również po tym wszystkim pokazał, że nie chowa nigdzie indziej ukrytej broni. Czy to pod płaszczem, czy też w rękawach koszuli.
- Powodzenia Misae. Jak będziemy się jutro widzieć, przygotuje Ci coś. - powiedział, z uśmiechem do dziewczyny. W końcu skoro chciała spróbować kuchni chłopaka, to można jej to umożliwić jak najszybciej nie tracąc zbytnio czasu, w końcu nie wiadomo kiedy znowu uda im się spotkać, a teraz mieli najlepszą okazję by korzystać z niej w pełni.

Teraz jednak młodzieniec postanowił przejść się na pozycję startową. Tak by zadeklarować swoją gotowość do pojedynku. Oczywiście samemu nie przebierał żadnych pozycji bojowych, charakterystyczny do jakiś stylów walki. Tylko zatrzymał się w miejscu, jak słup soli rozglądając się. Czy udało mu się znaleźć w dobrym miejscu. Przy okazji korzystał z okazji być móc przyjrzeć się arenie z nieco innej perspektywy i teraz wyglądała o wiele lepiej niż wcześniej. Sam młodzieniec nie podejrzewał, że będzie mu dane kiedyś stanąć w takim miejscu jako uczestnik walki, mimo że miał okazje już obserwować walkę.

Niech Misia wybierze kolorek, ja wezmę drugi.
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1529
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Misae »


Jun'ichi. Nigdy nie słyszała tego imienia... albo nazwiska... albo pseudonimu... opcji było bardzo dużo, grunt, że dziewczyna nie miała pojęcia o kim mówił chłopak. Wiedziała jednak coś zupełnie innego.
-Możesz liczyć na moją pomoc - tego była pewna i chyba to jej wystarczało. Nie musiała również dodawać niczego więcej, bo to co już oboje powiedzieli do tej pory wyjaśniało wszystko.
Teraz mieli nieco inną rzecz na głowie. Dotarli na arenę - pierwszy punkt planu był wykonany bez zbędnych problemów i przeciągania. Musieli znaleźć kogoś kto ich przypilnuje. Z tym też nie było większego problemu, bo już po kilku chwilach znalazł się samuraj, który zgodził się doglądać ich starania. Czyli punkt drugi również można było z czystym sercem wykreślić z listy. W sumie to na razie szło im całkiem sprawnie. Cena, jaką sobie wojownik uzbrojony w miotłę zażyczył również nie była jakaś specjalnie wygórowana. Sprzątanie. Da się zrobić. Nie spodziewała się takiej zapłaty, ale nie było to negatywne zaskoczenie.
-Pomożemy! - poprawiła Naoki'ego, kiedy zapewnił swój udział w ogarnianiu bałaganu - Nie zostawię cię z tym samemu sobie - dodała z mrugnięciem okiem. Teraz była dobra chwila aby przygotować się do wszystkiego. Tu punkt trzeci na liście i jeśli nie najważniejszy. Posadzenie Tomoe na małej, włochatej dupce gdzieś pod ścianą areny, wraz z płaszczem i plecakiem. W sumie to zrobienie mu miejsca do spania w plecaku i krótki rozkaz "zostań". Nie chciała aby przypadkiem włoski spadły mu z tych ślicznych, wielkich uszu, a pilnowanie by nic mu się nie stało mogłoby skutecznie ją rozpraszać. Lisek zdawał się rozumieć swoją panią, bo po wykręceniu kilku kółek w miejscu, by dobrze uklepać sobie legowisko/plecak - niepotrzebne skreślić, poszedł spać.
-Powodzenia Naoki-kun! - uśmiechnęła się pewnie. Zaczęła nieznacznie rozglądać się po arenie w momencie kiedy ruszyła na miejsce, z którego miała zaczynać. Zdecydowanie zupełnie inaczej było patrzeć na wszystko z dołu, jako uczestnik. Aż serce stawało się większe od tej atmosfery. Gdyby po przeciwnej stronie stał ktoś inny niż Naoki, pewnie Yamanaka czułaby się przytłoczona, jednak jego obecność nie wywoływała żadnego poczucia zagrożenia. Mogła w spokoju analizować otoczenie, w którym za chwilę przyjdzie jej stoczyć pojedynek. Co prawda nie na śmierć i życie, jednak wolała być przygotowana i skupiona. Chciała swoją powagą okazać chłopakowi szacunek. Przyjacielska potyczka, dwóch wojowników o gołębim sercu. Czy coś mogło pójść nie tak? Niedługo się przekonamy...


Niebieska kropeczka ^^
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Kuroi Kuma »

Walczyć czysto no tak, każdy tak mówił, tylko kończyło się w jeden sposób. Shinobi to shinobi, nie wolno było im do końca ufać. Skinął głową w podziękowaniu za oferowaną pomoc, bo na pewno we trójkę uwiną się szybciej, niżeli sam miałby się zajmować doprowadzeniem areny do porządku. Nie spodziewał się, że pojedynek zajmie dużo czasu, może dlatego się zdecydował? Gestem ręki odprawił was na miejsce, lecz Naoki wcześniej przekazał mu swoją torbę. Popatrzył się to na nią, to na zielonowłosego zupełnie nie wiedząc co ma z nią zrobić, toteż rzucił ją po prostu na ziemię, niech sobie leży, nigdzie nie ucieknie. Lisek także spoczął z daleka od walczących, przy płaszczu i plecaku przyglądając się z utęsknieniem jak jego pani odchodzi, lecz zaraz udał się na spoczynek. Najlepszy wartownik w mieście, polecam i pozdrawiam.
Walczący stanęli na swoich miejscach, nikt ich nie dopingował, może kilka zbłądzonych duszyczek przypatrywało się pojedynkowi - głównie Ci, którzy areny opuścić nie mogli, albo po prostu zostali tutaj nieco dłużej zajmując się swoimi sprawami. Brak zgiełku, brak hałasu, cisza. Sędzia uniósł dłoń w górę - szybkie spojrzenie na każdego z nich przypominające że jest tutaj i nie będzie tolerował żadnych chamskich zagrywek.
-Hajime! - zakrzyknął i opuścił dłoń dając walczącym znać, że powinni już zaczynać.

Kolejność dowolna
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Naoki »

Rozmowy sprzed chwili musiały na moment odejść w zapomnienie, w końcu ich walka niedługo się zacznie. Może nie było to jakieś wybitne starcie, na najwyższym poziomie jak wcześniejsze finały, czy walka pokazowa w wykonaniu samurajów. Jednak można powiedzieć, że dla jej uczestników była wyjątkowa. Nie posiadali wielkiej widowni co wszystko ułatwiało. W końcu bycie obserwowanym przez innych nie wpłynęłoby pozytywnie na przebieg starcia.
- Dziękuje, przygotuj się. - powiedział, nieco głośniej by dziewczyna mogła go usłyszeć, samemu nie zastanawiał się nad tym czy dobrym pomysłem będzie informowanie jej by przygotowała się na nadchodzący atak. Tylko czy chłopak miał jakiś plan? W sumie to niezbyt, w głowie posiadał jedynie mętlik nie pozwalający mu przez pewien czas zdecydować co powinien zrobić. Czy to był efekt stresu jaki towarzyszył pierwszej walce w jego życiu? Zapewne to miało jakiś wpływ, jednak po tym wszystkim doznał olśnienia. Złożył swe dłonie, szybko wykonując kombinacje dwóch pieczęci.
Po czym przed nim powinny pojawić się lalki, niewielkich rozmiarów mierzące trzydzieści centymetrów, w sporej liczbie a mianowicie dziesięć, a na domiar złego każda z nich przypominała swym wyglądem Misae. Przy takich rozmiarach i prezentacji swego wyglądu nie powinny sprawiać wrażenia zbytnio groźnych, na pewno na swój sposób były urocze. Tylko takie rozpraszanie się podczas walki nie należało do najlepszych pomysłów. Biorąc pod uwagę, że sam młodzieniec jedyne co zrobił to wyznaczył lalką za cel Misae, swój własny pierwowzór. Czy to było jakieś sprawiedliwe zagranie? Sam chłopak zbytnio tego nie wiedział, nie czuł się komfortowo z tym co zrobił, jednak to była najmniej groźna technika jaką posiadał. Samemu teraz jednak skupiał się bardziej na obronie. Zasłaniając się kryształową ścianą o wysokości dwóch metrów, oraz takiej samej szerokości, a jej grubość wynosiła dwa centymetry. Na tyle by dało się jakoś przez nią spojrzeć bez niepotrzebnego ryzykowania i wystawiania się na atak. Odległość w jakiej młodzieniec ją stworzył przed sobą, także nie należała do największych, znajdowała się bowiem metr przed nim.
Oczywiście młodzieniec brał także pod uwagę defensywę i próby uniknięcia ataków dziewczyny jeżeli ściana nie zadziała. W najprostszy sposób w jaki to było możliwe, robiąc akrobatyczne manewry, których shinobi zazwyczaj używają. Więcej zbytnio nie chciał robić na sam początek, by nie przesadzić ani z defensywą, ani ofensywą. Biorąc pod uwagę, że jest to dopiero początek ich starcia.
  Ukryty tekst
.
  Ukryty tekst
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1529
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Misae »



- Powodzenia - powiedziała z uśmiechem kłaniając się lekko jako symbol szacunku jakim darzyła chłopaka. Przyjacielski pojedynek. Był to jedyny powód, dla którego zdecydowała się wyzwać chłopaka do walki. Wiedziała, że nie zrobią sobie krzywdy. Ale czy wiedziała, że jest tak bardzo... w ogonie? Jakoś w tamtym momencie w ogóle jej to nie olśniło. Czy wiedziała, że nie ma szans? Nie, ale szybko zdała sobie z tego sprawę. Na szczęście nie walczyli na śmierć i życie. Żadne nie chciało zrobić drugiemu krzywdy i było to bardzo budujące.
No, ale to nie był czas na zabawę. Trzeba było być skupionym i dokładnie obserwować przeciwnika. Może i pojedynek miał być przyjacielski, ale nie można było się za bardzo rozpraszać. W głowie niemal odliczała sekundy, teraz mogła czekać tylko, aż samuraj powie jedno słowo. Były to ważne chwile, ponieważ kunoichi mogła ocenić odległości, teren. Każdy szczegół mógł się przydać by zyskać przewagę. Chciała pokazać się z jak najlepszej strony. Zostały ostatnie sekundy, w których dziewczyna skupiła się by uaktywnić swoje zdolności sensora. Na pewno się przyda.
I... ruszyli! Jedno słowo i pojedynek się rozpoczął. Chłopak złożył pieczęci, a w tym momencie dziewczyna miała zamiar sięgnąć do torby, kiedy w jej stronę ruszyły... małe kryształowe Misiałki? Normalnie zaczęłaby się zachwycać nad kunsztem chłopaka, ale wiedziała, że musi zostawić to na później. Teraz musiała być skupiona.


  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Kuroi Kuma »

Przed chłopaczkiem pokazało się dziesięc małych laleczek, malutkich zabawek, które dziwnym trafem przypominały wyglądem jego przeciwniczkę... trudno powiedzieć co takiego chłopak miał w głowie, może chciał się jej przypodobać, a może tylko odwrócić uwagę. Małe stworki ruszyły w stronę dziewczyny, nie były jakoś morderczo szybkie, lecz zbliżały się, a wraz z nimi niebezpieczeństwo. Tylko jakie? O tym pewnie wiedział tylko sam Naoki, który chwilę później zasłonił się sporych rozmiarów ścianą. Ta jednak chcąc nie chcąc przepuszczała światło, dało się przez nią spojrzeć, ujrzeć kształty po drugiej stronie. Toż to kryształ mój drogi, tworząc taflę szkła także ujrzyć przez nią coś niecoś. Widział zarysy kształtów, które znajdowały się po drugiej stronie, lecz nie potrafił dokładnie wskazać co takiego za nią jest. Plamki, wszędzie plamki.
Dziewczę za to widząc swoje kopie stwierdziło że nie zostawia swojego losu przypadkowi - wyciągnęła z torby mały przedmiot mieszczący się w dłoni, a nastęnie rzuciła go sobie pod nogi. Jej część areny pokryła się dymem. Chwilowo zrobiło się ciszej, laleczki zatrzymały się straciwszy swój cel z oczu. Z dymu wybiegły cztery identyczne postacie - kolejne Misae, tym razem w normalnej skali - dwie w kierunku jednej kolumny, dwie w kierunku drugiej. Laleczki widząc ponowne pojawienie się celu ruszyły w ich stronę dreptając sobie wesolutko, rozdzielając się na dwie grupki śmiejąć się jak nawiedzone.

Kolejność:
Misae -> Naoki

Uwagi:
Naoki - po co te kropki w poście ._.? reszta w hide
Mise - ukryty ruch jest... ukryty :D sięgnięcie przeciwnik jednak widzi, a rzucenie bombki, która ma wybuchnąć tym bardziej. Nie widzi co trzymasz, ale efekt działania już z całą pewnością.


Kolejność dowolna
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1529
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Misae »


To było... troszkę niepokojące? Małe Misiałki biegnące za czterema dużymi Misiałkami śmiejąc się dość... przerażająco. Niby atmosfera miała być luźna, ale było w tym coś strasznego na swój sposób. Teraz co prawda białowłosa nie miała czasu się nad tym jak głębiej zastanawiać, ale możliwe, że za jakiś czas te małe laleczki pojawią się jako bohaterki jej koszmarów. A może nie? O tym później.
Teraz były inne priorytety. Nie dać się pokonać tak od razu. Sprawić może trochę by chłopak się spocił, chociaż to on zdecydowanie był najbardziej statyczny z tej całej ekipy. No, ale była pora to zmienić, najlepszą metodą był dalszy atak. Nie robili sobie krzywdy, jednak trzeba było nieco ukrócić jego starania.
Nastała pora na ofensywę. Cztery Misiałki miały prosty plan, dobiec za kolumny i ustawić się w pozycji bojowej oczekując na swoje mniejsze wersje. Na ugiętych kolanach, z rękoma ułożonymi w gardę i lekko pochyloną postawą wiedziała, że jest gotowa. Czekała co nastąpi. Gotowa do ataku, gotowa do obrony.


  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Naoki »

Wszystko wydawało się nieco dziwniejsze niż sam młodzieniec mógł określić na początku. W końcu nie spodziewał się, że jego małe kryształowe twory potrafią się jakoś śmiać. Najwidoczniej każdego dnia człowiek uczy się czegoś innego, nawet o własnych technikach. Tylko teraz za bardzo nie mógł się tym przejmować, musząc skupić się na czymś innym, a mianowicie swojej oponentce, która najwidoczniej postanowiła walczyć we mgle. Tylko poza zaraz z niej wybiły cztery dziewczyny, poruszające się parami w stronę kolumn. Przystąpienie do ofensywy w tym przypadku byłoby dobrym pomysłem, jednak zielonowłosy nie był w stanie określić czy coś jeszcze nie kryje się we mgle, zwłaszcza że samemu zbyt dobrze nie znał umiejętności klanu Yamanaka, a raczej absolutnie nic nie wiedział o zdolnościach Misae, dlatego zamiast ruszyć przed siebie, odskoczył od swojej kryształowej ściany, starając się zwiększyć dystans, na tyle by znaleźć się na lewej tylnej kolumnie, wchodząc po niej jak najwyżej. . Liczył na to, że ta odległości będzie wystarczająca by mógł spokojnie obserwować działania swojej przeciwniczki i analizować jej ruchy, by mniej więcej określić jej zdolności fizyczne. Chociaż był świadom tego, że ona jest o wiele sprawniejsza od niego, przez co starał się uniknąć bezpośredniej konfrontacji, skupiając się na razie na unikach i określaniu zdolności przeciwniczki. Nie mógł sobie pozwolić w tej chwili na kolejne tracenie swej chakry.
Jednak będąc gotowym na wszelakie zagrożenie podczas obserwacji, jak i poruszania się. Młodzieniec był gotowy złożyć kolejne pieczęci, a mianowicie wół i koń. Po takiej sekwencji przed chłopakiem powinna pojawić się sporych rozmiarów lewitująca tarcza, mająca chronić go przed wszelakim zagrożeniem. Oczywiście ,by chwile potem przemienić ją w pocisk mający uderzyć prosto w zasłonę dymną, a mianowicie w jej środek.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Kuroi Kuma »

Laleczki pędziły w stronę czterech kopii Misae, a te zdawały się nie pałać chęcią walki na otwartym polu, więc zdecydowały się ustawić tuż przy wysokich kolumnach. Maluszki nie przerwały biegu - wręcz przeciwnie, bowiem dalej pędziły do swojego wyznaczonego celu. Garda na nic się tutaj nie zdała, bo małe twory po prostu przytuliły się i zacisnęły je, po czym zamieniły się w kryształ.
Puff, obłoczek dymu pojawił się w miejscu, gdzie uprzednio stały cztery dziewczyny. Klony zniknęły, zostawiając po sobie zamienione w kryształ laleczki. Po trzy na każdą stronę trwały teraz w bezruchu, a reszta, która nie zdążyła dobiec do swojego celu wypatrywała teraz gdzie znajduje się prawdziwa osóbka. Ta za to właśnie zdecydowała się wybiegnąć z dymu. Nie była jednak sama, pojawiła się w ilości sztuk czterech - dokładnie takie same pędziły środkiem, który był już wolny.
Naoki za to chyba stwierdził, że jego obrona nie jest dostatecznie mocna i zdecydował wycofać się jeszcze dalej biegnąc w stronę kolumny za sobą. Dreptał tam sobie prędko, po czym wskoczył na kolumnę... a dokładniej to doskoczył do niej i złapał się rękoma i nogami i zawisł może nieco ponad metr nad ziemią przytulony do wielkiego słupa. Niezbyt to dobry sposób, a wchodzenie w ten sposób byłoby cóż... mocno nieefektywne i raczej niemożliwe ze względu na rozmiary konstrukcji. Musiał więc opuścić się znowu, gdyż usłyszał, że dziewczyny są coraz bliżej - czując na sobie zagrożenie złożył pędem dwie pieczęcie i wypuścił przed siebie tarczę szeroką na 4m tarczę, która niczym taran została wypuszczona na przeciwniczkę.

Uwagi w hide

Kolejność Misae -> Naoki
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1529
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Misae »


Walka nabrała tempa. Walka nabrała rumieńców. Cztery Misiałki skutecznie spełniły swoje zadanie i odciągnęły grupę pościgową, a przynajmniej jej sporą część. Pokonanie areny nie było specjalnie czasochłonne. Kolejne cztery Misiałki były wtedy świadkami dość wyjątkowego widowiska - Naoki'ego próbujące się wspiąć na kolumnę... zupełnie nie tak jak robił to standardowy ninja. No ale nad tym będzie się zastanawiać po walce. Może miała to być jakaś tajemna strategia? Czasu było zbyt mało na zastanawianie się. Cztery białowłose były zbyt blisko.
Koseki w ramach może desperackiego, może zamierzonego, wysłał w stronę swoich przeciwniczek kryształową ścianę. Nie było zbyt wiele możliwości. Spotkanie ze ścianą na pewno nie było czymś co byłoby specjalnie przyjemne. Najważniejsze w tym momencie było uniknięcie ataku. Dwie Misae po prawej miały obić mocniej w prawo, dwie po lewej w lewo aby ściana przeleciała między nimi (te dwie co są od dołu - tak nie ufam swoim prawo-lewo; przebiegną jeszcze za ścianą postawioną wcześniej, ponieważ wymijanie jej i dopiero uniknięcie pędzącego taranu mogłoby nie pozwolić im wyrobić się w czasie).
Ta część była prosta. Wyminąć taran mniejszym-większym łukiem - te u góry mniejszym, te u dołu ze względu na inną ścianę większym. Kolejne co mógł zobaczyć chłopak było to jak wszystkie Misae zaciskają powieki i szybko wyciągając coś przed siebie, jedynie u jednej, drugiej od góry widać było kawałek papieru, a wolna dłoń układają w gest węża.

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Naoki »

Czy walki zawsze są tak bardzo stresujące? W końcu młodzieńcowi udało się zapomnieć o najbardziej podstawowej technice z jakiej korzystają shinobi. To nie mogło dobrze wróżyć, ani jego zdolnością ani opanowaniu na polu walki. Właśnie przez to przez moment planował posunąć się jeszcze dalej, korzystając z całej swej siły. Tylko czy to było odpowiednie posunięcie? Przez pewien moment miał do tego wątpliwości, jednak zaczął składać pieczęcie będąc przypartym do kolumny, Wół, koń i baran. Prosta kolejność pieczęci i wyjątkowo niebezpieczna, zwłaszcza użyta w takiej kolejności. Wszystko po to żeby obok kolumny zaczął pojawiać się gigantyczny smok, który miał polecieć prosto nad ziemią ryjąc w niej odcinając drogę dziewczynie i tworząc raczej ładny rów. Jednak on sam w ostatniej chwili został odwołany przez chłopaka i znikł, tak samo jak reszta jego tworów.
Naoki będąc już zmęczony tym wszystkim, a zarazem bardzo przerażony ze złami w oczach padł na kolana i powiedział, to co mogło odmienić całe to starcie już na dobre.
- Nie mogę... Poddaje się. - wykrzyczał, jednoznacznie oddając zwycięstwo w tym starciu swej oponentce. To wszystko przelało czarę goryczy, a on sam posunął się aż za daleko korzystając ze swoich technik w tak lekkomyślny sposób mogąc tym samym zrobić jej krzywdę i to zbyt dużą, w końcu miało to być jedynie przyjacielskie starcie i właśnie tak się zakończony, bez żadnych ran poważnych ran czy też zadrapań.
- Przepraszam. - dodał, po krótkiej chwili, będąc wyraźniej załamanym i niezdolnym do racjonalnego podejmowania decyzji pod dużym stresem, jaki wygenerowała ta walka. To wszystko było zbyt potężne jak na pierwszy raz.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Misae vs Naoki

Post autor: Kuroi Kuma »

Kryształowa tarcza pędziła wprost na białowłosą, była względnie wolna, niczym większość tworów z kryształu, lecz nic nie było w stanie jej zatrzymać. Dwie dziewczyny po prawo z łatwością odskoczyły na bok, problem miały te dwie po drugiej stronie. Mając ścianę obok siebie nie były na tyle prędkie, by wyminąć stojącą już ścianę - jedna z nich dostała bezpośrednio, druga zaś opuszkiem, lecz to wystarczyło. Dwa klony mniej, pozostawały jeszcze dwie kopie, dwa miejsca, w których to mogła być prawdziwa przeciwniczka. Laleczki kontynuowały swój bieg, ciągle miały swój wytyczony cel - złapać i zni... przytulić. Dziewczę wyciągnęło notkę i zasłoniło oczy przed sobą, korzystało ze swojego talentu, by rozprawić się z Naokim.
Ten jednak stojąc pod ścianą złożył kilka pieczęci i na to co się pojawiło, obudził się nawet samuraj. Już nie opierał się o swoją miotłę, nie przyglądał się pojedynkowi z daleka. Widział ogromnego smoka, a także notkę w rękach dziewczyny. Domniemywał że nie była wybuchowa, bo nie wypuściła jej za daleko, a przy tym zamykała oczy. Spiął swoje ciało, przygotowywał się do rozdzielenia ich w razie potrzeby. Takowej jednak nie było.
Bowiem twory Naokiego zniknęły tak szybko, jak pojawił się kryształowy smok. Koseki nie wiedzieć czemu przed chwilą prawie przypieczętował swoje zwycięstwo, a chwilę później postanowił się poddać. Sędzia zgłupiał chyba najbardziej, lecz to była jego własna decyzja.
-Stop! Zwycięża Misae, przez poddanie walki - zakrzyknął, lecz nie było potrzeby wchodzenia pomiędzy nich.
Uwagi na kuniec:
Misae - klony nie kopiuja ekwipunku ;)
Dziękuje wam oboje za udział o/
0 x
Obrazek
PH | BANK
ODPOWIEDZ

Wróć do „Arena”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość