[Półfinał] Tamaki Hyūga vs Yoshida Yuu [ZAKOŃCZONA]
: 15 kwie 2020, o 21:53
Wyspany, wypoczęty, najedzony, wysikany i w pełni wyekwipowany Seinaru wszedł na pole walki, którą miał poprowadzić. Półfinały odbywały się dzień po ćwierćfinałach, więc każdy miał czas i okazję aby naładować akumulatory przed kolejną dawką emocji, którą miał dostarczyć turniej. Oczywiście to nie samuraj był tutaj gwiazdą i zawodnikiem, ale dopóki nie pojawią się pretendenci, to na nim skupił się wzrok publiczności. Miał lekką tremę, głównie z powodu wątpliwości czy będzie w stanie ochronić przegranego w krytycznym momencie, jednak starał się tego po sobie nie pokazywać. Nie dalej jak kilkanaście minut temu został poinstruowany przez bardziej doświadczonych w sędziowaniu kolegów. Zostały mu wyjaśnione zasady, jak powinien się zachowywać podczas walki i przede wszystkim... kogo ma wywołać do wyjścia na arenę.
Było około południa, a nad stadionem wisiało zaledwie kilka chmurek. Jak zwykle chłodno, ale biorąc pod uwagę tutejsze standardy to pogoda była ładna. Kei odchrząknął przed pierwszym zabraniem głosu.
- Panie i panowie! Witam na pierwszej walce półfinałowej! Zapraszam na arenę Tamaki Hyuugę i Yuu Yoshidę! - Wydarł się chyba trochę głośniej nie było potrzeba, bo akustyka na tej zamkniętej przestrzeni była lepsza, niż mu się wydawało. Cóż, lepiej za głośno, niż za cicho.
Obejrzał się na jedno wyjście na arenę, potem na drugie. Oczywiście było jak się spodziewał, to nie zawodnicy czekali na sędziów, tylko zawsze odwrotnie. Kei dobył swojej włóczni i oparł się o nią w oczekiwaniu, aż obu walczących zaszczyci jego i kibiców swoją obecnością. Nie mieli dużo czasu, regulamin przewidywał jedynie pewne niewielkie opóźnienie. Jeśli byłoby to zależne od Seinaru, to mógłby czekać i czekać, było mu praktycznie wszystko jedno. Niestety, publiczności nie wypadało trzymać na stadionie do rana, więc zawodnicy musieli się pospieszyć.
Było około południa, a nad stadionem wisiało zaledwie kilka chmurek. Jak zwykle chłodno, ale biorąc pod uwagę tutejsze standardy to pogoda była ładna. Kei odchrząknął przed pierwszym zabraniem głosu.
- Panie i panowie! Witam na pierwszej walce półfinałowej! Zapraszam na arenę Tamaki Hyuugę i Yuu Yoshidę! - Wydarł się chyba trochę głośniej nie było potrzeba, bo akustyka na tej zamkniętej przestrzeni była lepsza, niż mu się wydawało. Cóż, lepiej za głośno, niż za cicho.
Obejrzał się na jedno wyjście na arenę, potem na drugie. Oczywiście było jak się spodziewał, to nie zawodnicy czekali na sędziów, tylko zawsze odwrotnie. Kei dobył swojej włóczni i oparł się o nią w oczekiwaniu, aż obu walczących zaszczyci jego i kibiców swoją obecnością. Nie mieli dużo czasu, regulamin przewidywał jedynie pewne niewielkie opóźnienie. Jeśli byłoby to zależne od Seinaru, to mógłby czekać i czekać, było mu praktycznie wszystko jedno. Niestety, publiczności nie wypadało trzymać na stadionie do rana, więc zawodnicy musieli się pospieszyć.