[Runda 2] Akaruidesu Yoake vs Youmu Nanatsuki [ZAKOŃCZONA]

[Jawa]

[Runda 2] Akaruidesu Yoake vs Youmu Nanatsuki Walka nieco zwolniła. Yoake nie szedł za ciosem, nie szedł wykończyć porażonego przeciwnika. Nie przeszedł do ataku, szedł do obrony. Wystarczyło kilka shuriken żeby uciekł za kolumnę. Może wiedział że nie ma szans na żelazny piach? Będąc za kolumną szybko kombinował ze swoimi metalowymi broniami, tworząc wokoło siebie barierę z elektryczności w formie bryły.
A Youmu? Posłała na niego swoje metalowe bronie, które po prostu uderzyły w Raitonową powłokę i bez ustanku nań napierały, próbując się przebić jednak bez resultatów.. Metalowy piach odczepił się od niej i dał jej nieco luzu. Deszcz przybierał na sile, mocząc ziemię hojnie naznaczając ją kolejnymi kroplami. Nie była to ilość wystarczająca do poślizgnięcia się albo zmienienia ziemi w błoto, ale warto było ten fakt odnotować. A wybuch? Czemu nie nastąpił? Kunai z notką odwrócił się od bariery i poleciał prosto w stronę osoby która go wysłała.

Jednak Yoake szybko zauważył, że metal lecący do niego nie był problemem. Był nim kawał żelastwa pod jego nogami. Poruszony z dużą siłą bez żadnego sygnału. Po prostu. Co gorsza, prędkość, z jaką zerwał się duży shuriken na niego, była naprawdę imponująca. Dociśnięcie broni nogą do ziemi nie było w stanie zdziałać więcej niż zagwarantować dodatkowy, niewielki ułamek sekundy czasu na reakcję, którego sumarycznie i tak było naprawdę niewiele, szczególnie że Yoake miał mały problem z nadążeniem z ruchem masywnego niebezpieczeństwa. Jego zdrowie wisiało więc na włosku.

Tura przerwana, możliwość na manewr defensywny dla Yoake (24h), następnie będzie mój post podsumowujący tę turę.

W przypadku możliwości reakcji jednego gracza na ruch drugiego, sędzia ma prawo przerwać turę i zatrzymać akcję w momencie, gdy jeden z walczących będzie miał szansę wykonać manewr defensywny. Mogą to być sytuacje gdy np. atakujemy kogoś z bardzo dużego dystansu, lub w walce wręcz różnica szybkości i percepcji walczących jest bardzo duża. W takiej sytuacji Sędzia opisuje daną sytuację w swoim poście i pozwala podjąć decyzję tylko graczowi broniącemu. Ten zaś ma obowiązek opisać jedynie swój manewr obronny, bez możliwości opisu kontrataku czy innych działań. Treść posta powinna ograniczyć się wyłącznie do części mechanicznej. Po takim odpisie broniącego Sędzia dokonuje jeszcze raz oceny sytuacji i wydaje werdykt, a także określa inicjatywę na następną turę walki.

  Ukryty tekst

Mapa:

Czarny - żelazny piach
Róż - bariera z Raitonu
Czarne małe - kunai z notką
Czerwone małe - duzy shuriken
Żółte - dwa shurikeny
Błękitny - zbiorczo chmura broni wyrzuconych zza kokonu

Odległość między wami: 36m

Z burzowych chmur pada dalej. Deszcz nieco bardziej gęsty.

[Akaruidesu Yoake]

Dziewczyna widząc chłopaka w klatce, gdy ten już stanął na jej dużym shurikenie, podniosła swoją obronę i puściła żelazny pył wolno. Yoake wiedział, że coś się święci, bo cały czas szukał okazji do ataku, gdy obrona dziewczyny zawiedzie. Jak to miał w nawyku (poważnie, taki ma nawyk), niedługo po ogarnięciu klatki położył dłoń na rękojeści wakizashi i zszedł niżej na nogi, jak zwykle gotowy do skoku, który miał być zamierzony do ataku. Gdy tylko poczuł pierwsze drgnięcie broni pod stopą, wiedział co się święci. Choć nie miał dużo chakry, przelał część tego na miecz, który ciągle był w pochwie. Chwycił przy tym mocno prawą dłonią za rękojeść, lewą za sayę w taki sposób, by palce nie znalazły się na drodze ostrza. Wyszarpnął miecz, rozrywając jego pochwę. Wysokorangowa technika penetracyjna powinna sobie bez problemu poradzić z większości drewnianą osłoną. Poza tym niecodziennym wyszarpnięciem, Yoake odsunął się do tyłu (prawie pod samą barierę), od shurikena, ciągle pozostając nisko na nogach. W ten sposób wykonując cięcie wzmocnioną bronią od dołu powinno zbić, naciąć i zablokować wznoszącego się shurikena, a także ocalić cenne klejnoty rodowe. Chociaż nie tak szybki, jak broń, to działał w defensywie. Odsuwał się, jednocześnie wysuwając swoje wakizashi, co powinno spowodować sytuację, w której ostrze powinno być bliskie pozostania w miejscu, a zatem stanowić barierę między chłopakiem a shurikenem. Youmu jednak spodziewała się tylko szybkiego ataku, który zakończy walkę, więc jeśli Yoake udało się powstrzymać shurikena na dłużej, niż trwałoby jego poderwanie na wysokość jego ciała, to ta przecież sama zrezygnowała z ataku, niezależnie od jego skutku. A nawet jeśli sam nie jest w stanie zablokować siłowo tej broni, to przecież jego miecz zamiast się tylko uginać, powinien też nacinać stal, wibrując i utrudniając kontrolę nad bronią. Nie tracąc czasu na odwracanie broni czubkiem do góry, złapał drugą ręką za rękojeść i atakował ciągle, starając się skupić siłę na jednym punkcie, by odrzucić broń. Miecz pozostał ciągle skierowany w stronę ziemi, ciągle mając stanowić gardę.

Tl:dr

Widząc zmiany w obronie Youmu przyjmuję standardową pozę (Ugięcie nóg, ręka na mieczu, ten nawyk mam nawet wpisany w KP w nawyku). Czując drganie shurikena odpalam chakra flow i wyjmuję miecz siłowo przez pochwę, robiąc cięcie od dołu w shurikena. Razem z tym wyszarpnięciem odskakuję do tyłu (na te niecałe dwa metry przed moją barierą). Wakizashi powinno znaleźć się między mną a shurikenem. Dochodzi druga ręka i siłowo poprawia pierwsze cięcie, wykonując ponowne cięcie od dołu. Jeśli udało się chociaż na chwilę zablokować/odbić shurikena, to Youmu w swoim poście sama go anulowała niezależnie od skutku ataku. Pozostaję z gardą ustawioną z czubkiem miecza w stronę ziemi.

Mowa

  Ukryty tekst

Widoczny sprzęt:

PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Kabura na broń na obu udach, Wakizashi w rękach. Duży shuriken pod stopą, 3 kunaie wbite w ziemię

Widoczne techniki:

Nazwa

Raiton: Kaminari Shibari

Ranga

B

Pieczęci

Wół → Koń → Smok

Zasięg

Zależny od broni

Koszt

E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%

Dodatkowe

Wymaga trzech metalowych przedmiotów

Opis Jutsu o sporym potencjale, jeśli ktoś chciałby uniemożliwić jakiejś jednostce poruszanie się. Potrzebujemy do tego trzech metalowych przedmiotów, które posłużą za przekaźniki. Maksymalna odległość między nimi może wynosić 15 metrów. Po rozstawianiu przechodzimy do sekwencji pieczęci, a także kumulowaniu chakry, by następnie wysłać ją prosto do naszych przekaźników. Efektem będzie pojawienie się elektrycznej bariery, z każdej strony, zamykając oponentów lub oponenta w środku. Zaletą bariery jest to, że jest bardzo wytrzymała od środka. Trzeba sporej siły czy silnego jutsu by zniszczyć jedną elektryczną ścianę, jednak od zewnątrz zniszczyć ją można o wiele łatwiej. Dotknięcie ściany od wewnątrz spowoduje, że przez nasze ciało przejdzie sporej ilości dawka prądu, paraliżując kończynę lub nawet całe ciało na pewien czas.

Nazwa

Raiton: Rērugan

Dziedzina

Raiton

Ranga

B

Pieczęci

Brak

Zasięg

Bezpośredni

Koszt E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (od przedmiotu, +1/2 % na turę)

Dodatkowe Koniecznie ostro zakończony przedmiot np. ołówek, nóż, senbon, miecz etc.

Opis Użytkownik pokrywa broń chakrą Raitonu, zwiększając jej możliwości penetracyjne poprzez wprowadzenie oręża w wibrację. W zależności od siły użytkownika, pokryty techniką przedmiot przebija się przez bariery, a także przez nawet ciężkie pancerze. Ponadto może przeciwstawiać się innym chakra flow do rangi B włącznie. Podobnie jak w przypadku techniki Hien, możemy pasywnie utrzymywać technikę na przedmiocie. W przypadku wyrzucenia przedmiotu, aura znika w ciągu tury od opuszczenia dłoni przez broń (do momentu wygaśnięcia zwiększa właściwości penetracyjne broni).

UWAGA: W sytuacji wyrzucenia pokrytej chakrą broni technika staje się obosieczna - grozi porażeniem osoby chcącej na powrót ją podnieść (w trakcie działania techniki).

[Jawa]

[Runda 2] Akaruidesu Yoake vs Youmu Nanatsuki Wielki shuriken momentalnie wyrwał się spod nogi Yoake, nie dając mu zbyt wiele czasu na reakcję. Ten wtłoczył chakrę raitonu w zawieszony miecz przy przy pasie, rozrywając przy tym sayę, a rozpędzona, masywna broń niemalże już go dopadła.
Youmu po wykonaniu ataku wróciła swoim skupieniem do ochrony przy pomocy żelaznego pyłu, jednak jakimś sposobem wcale nie wpłynęło to na zachowanie dużego shurikena, który nie zatracił swojego impetu.
Akaruidesu wyprowadził cięcie od dołu, ale był nieco spóźniony zarówno z wymachem miecza jak i zerwaniem się do tyłu. Brakło tez nieco sprawności własnego ciała. Duży shuriken był więc blisko, zbyt blisko. Naelektryzowane wakizashi uderzyło dużego shurikena, strącając go z pierwotnej trajektorii, ale nie odbijając na dobre. Brakowało siły, ale nie chodziło tu tylko o siłę - wielka broń jakimś cudem nieustannie napierała na cel i wreszcie dopięła swego.
Yoake uratował swoje klejnoty rodowe, ale nie uchronił się przed obrażeniami. Nadkruszona techniką raitonu odbiła się nieco w górę i ugodziła go jednym z ostrych końców w brzuch.
- STOP! Koniec walki! - krzyknął sędzia, z prędkością błyskawicy pojawiając się na miejscu, wybijając jeden z kunaiów tworzących elektryczną klatkę i przy pomocy solidnego uderzenia mieczem strącił na bok wielkiego shurikena, który jeszcze przez krótki ułamek sekundy po zadaniu obrażeń siłował się ze słabnącym, nieudolnie blokującym go Yoake, żeby wbić się jeszcze głębiej. Podniszczona, żelazna gwiazda nie wytrzymała drugiego uderzenia i odleciała na ziemię już w postaci dwóch niezdatnych do użytku odłamków.
Medycy już mknęli w kierunku rannego, a w tym czasie sędzia docisnął dłonie do rannego brzucha Yoake, tamując krwotok przynajmniej w małym stopniu. Lekarze po dotarciu na miejsce natychmiast wykonali techniki iryojutsu, które uchroniły przegranego przed wykrwawieniem się na dobre.
- Zwycięzca walki zostaje Youmu Nanatsuki! Pogratulujmy obu uczestnikom emocjonującego starcia! Jako że zostali wyłonieni już wszyscy wygrani tej rundy, dziękuje wszystkim za obecność i zapraszam na jutrzejsze półfinałowe starcia - oznajmił donośnie, gdy Akaruidesu został na noszach odniesiony do szpitala.
Niedługo później wszyscy zaczęli powolutku opuszczać arenę, jako że dzisiejsza część igrzysk dobiegły końca.

  Ukryty tekst

Wygrana: Youmu Nanatsuki

Akaruidesu Yoake - 20h w szpitalu (bardzo poważna rana w brzuchu po dużym shurikenie, obyło się bez uszkodzeń organów wewnętrznych)
Youmu Nanatsuki - 5h w szpitalu (na kontrolę i zregenerowanie po skutkach porażenia)

Napiszcie po poście kończacym, zawierającym z/t.

[Youmu Nanatsuki]

W walce wreszcie nastąpił przełom. Oprócz pierwszego ataku, to dotychczas Youmu pozostawała w obronie, dając się do niej zepchnąć, zachowując odpowiednie bezpieczeństwo, które miało zapewnić jej zwycięstwo poprzez dostrzeżenie luki w obronie i wykorzystanie jej. Ciężko było jednak podjąć jakąkolwiek ofensywę, gdy Raitony uderzały wręcz raz za razem. Yoake miał sporo pewności siebie w korzystaniu z coraz to innych technik żywiołu błyskawicy. Ryzykował i to sporo, ale przede wszystkim tracił chakrę. Czarnowłosa nie została zmuszona ostatecznie do tego, aby zwyczajnie przeciągnąć pojedynek tak długo, aż jej oponent zużyje zbyt dużo swojej mocy i zostanie postawiony pod murem. Popełnił inne błędy, które panienka Nanatsuki postanowiła wykorzystać. Tym razem to ona zaryzykowała i odsłoniła się, a jej ulubiona zabaweczka, duży shuriken, miał zdziałać cuda. I tak też się stało, bo chociaż Yoake zdołał w pewnym stopniu zablokować trafienie, tak nie na tyle, aby nie oberwać naprawdę ciężkim orężem, który dzięki Jitonowi posiadał nie tylko zaskakującą szybkość, ale także siłę. Mimowolnie się uśmiechnęła, gdy wreszcie to ona zadała jakieś obrażenia. Jak się okazało - pierwsze i ostatnie, gdyż walka została natychmiast przerwana. Młoda Maji w innych okolicznościach po prostu wykończyłaby swego przeciwnika, lecz turniej zmuszał ją do pewnych odstępstw od normy. Ciężko westchnęła, porzucając kontrolę nad wszystkim, co namagnesowane.
Jej zwycięstwo zostało ogłoszone, a medycy pojawili się w mgnieniu oka. Panienka Nanatsuki rozejrzała się po polu walki i... ponownie westchnęła, uświadamiając sobie, że musi zapieczętować swój piasek. Jeszcze bardziej irytująca była utrata dużego shurikena, który tak bardzo lubiła. Może to głupie, ale była nawet do niego jakoś przywiązana. Miała go... odkąd zaczęła być ninja. Sporo przeszedł z nią i nieraz zapewnił jej zwycięstwo. Teraz po raz ostatni. Szkoda. Jednak nie ma ani ludzi, ani rzeczy niezastąpionych. Wykluczając Youmu z tego rozumowania, wszak ona nie uważała siebie po prostu za człowieka. Nadczłowiek, półbogini, chodząca perfekcja. Coś w tym stylu. Naturalnie nie mogła się przyznać przed samą sobą, że Yoake sprawił jej zdecydowanie więcej trudności, niż spodziewała się. Był zdolny, pomysłowy, ale jednak to nie wystarczyło. Dla czarnowłosej momentem, w którym wiedziała, że może przegrać była chwila, w której uderzył z nieba piorun. Tak potężny, że zamroczył ją samym swym hukiem. Przecież gdyby nim oberwała, to mogłaby nawet zginąć. A to nie tylko oznaczałoby jej przegraną, ale także szybką egzekucję chłopaszka. Całe szczęście technika była dosyć przewidywalna. Wysłany w niebo grzmot musiał w końcu z niego wrócić, prawda?
Przejęła znów kontrolę nad wszelkim żelastwem, a także nad, co ciekawe, zmierzającym w jej stronę kunaiem z notką. Jak go zawrócił? Musiała to być jakaś sprytna sztuczka. Tak czy inaczej, pierwszego złapała kunaia, jeszcze w locie. Doskonale znała jego szybkość, bo sama ją ustalała, więc taka "sztuczka" nie stanowiła problemu. Schowała go do torby, którą zostawiła otworzoną, by resztę przedmiotów mogło wrócić na swoje miejsce. Gdy już tak się stało, to nastał czas na rozwinięcie dwóch zwojów, na których umieściła swój żelazny piasek. Zawiązała dwie pieczęcie, a pokłady Satetsu znikły. Podniosła zwoje, schowała je do torby i zarzuciła kaptur na głowę. Jeden z medyków zalecił jej wizytę w szpitalu, w związku z porażeniem Raitonem, a ona jedynie kiwnęła głową i za nim ruszyła, zostawiając swoją zepsutą zabawkę na polu walki.

Z/T

  Ukryty tekst

[Akaruidesu Yoake]

Tak oto skończyła się przygoda Yoake z turniejem. Jeszcze chwila, a pojedynczą techniką usmażyłby całą arenę, ale nie dostał tej chwili. Wielki kolec w brzuchu kończył jego walkę, powoli pozbawiając go sił. No cóż, razem z krwią uciekały też szanse na kontratak, a ręce zaciskały się na tym, co mu pozostało, czyli jego wakizashi. Nie została mu już godność, nie została mu prawie chakra, została dziura w brzuchu i kawałki metalu do wyjęcia. Przeciętnego człowieka zabiłaby każda z technik, którą użył w tej walce. Jego raitony to nie przelewki, ale nie wystarczyły. Przeciwniczka potrafiła się bronić skutecznie z każdej strony, jednocześnie atakować na dystans, a na domiar złego, nawet nie musiała celować. Walka wyglądałaby inaczej, gdyby Akaruidesu mógł się chociaż do niej zbliżyć, ale stało się to, co się stało i już nic z tym się nie zrobi.

Zrobić za to mogli wiele medycy, których prac na pewno nie będzie łatwa i krótka. Krótkie ostrze leżało na noszach jak najbliżej blondyna, ale na tyle odsunięty, by przypadkiem nie zrobił sobie dodatkowej krzywdy. Oby dotarli do szpitala na tyle szybko, by nie pozostały po tej walce żadne trwałe uszkodzenia ciała.

[z/t] -> Szpital