Walka została na chwilę przerwana. Oboje zawodników mogło zobaczyć przed swoimi oczami piórka i poczuć senność, lecz bardzo szybko w tej sprawie zainterweniował sędzia.
- Stop! - Krzyknął w przestrzeń, a następnie nie zmieniając w ogóle warunków panujących na polu walki podbiegł najpierw do Tamaki, a następnie do Yoshimitsu. Dotknął ramienia każdego z zawodników i wstrzymał na chwilę przebieg chakry na ułamek sekundy, tym samym wyzwalając ich z genjutsu. Walka na chwilę została zatrzymana, a arbiter poświęcił ją na konsultację z innymi sędziami. Po chwili wrócił na swoje miejsce, gotowy do podzielenia się nowinami.
- Zostaliśmy objęci obszarem działania genjutsu z równoległej walki. Nic takiego nie będzie miało już miejsca. Gotowość! - Upewnił się, że zarówno Hyuuga jak i Kaguya są gotowi do kontynuowania starcia, a następnie wydał komendę do wznowienia walki.
- Start! - Krzyknął ponownie, dając im znak, że mogą bez przeszkód skupić się już tylko na przeciwniku przed sobą.
Tamaki ruszyła na przeciwnika taktycznym łuczkiem, nie chcąc nadziać się na atak, który mógłby zostać skierowany w oczywistym kierunku. Wyrzuciła w jego kierunku dwa kunaie, które jednak nie dotarły do celu. Yoshimitsu nie zamierzał się chować. Nawet z bardzo ograniczonym zmysłem wzroku nie chciał oddać pola i zepchnąć się do defensywy. Złożył on połowę pieczęci, a z jego ciała ponownie wydobył się podmuch wiatru. Tym razem nieco słabszy niż wcześniejszy, przyspieszający shurikeny wietrzny korytarz, lecz wystarczający do tego, aby zdmuchnąć lecące w niego w tym momencie pociski, jak i rozwiać część otaczającej go mgły. Tamaki tym razem nie miała problemu z zachowaniem równowagi po tym kontrataku, dlatego mogła przejść do kolejnego etapu swojego planu, a mianowicie ataku frontalnego. Kaguya teraz również miał ją w zasięgu wzroku i z takim samym zamiarem ruszył w kierunku przeciwniczki.
Hyuuga zaczęła z wysokiego C. Błyskawiczny doskok do przeciwnika mógł go zaskoczyć, jednak Yoshi zdążył już dobyć miecza i wyratował się blokiem przed atakiem na klatkę piersiową. Zaczęła się wymiana ciosów. Walczący nie odstawali od siebie szybkością nawet o milimetr, wymieniając się ciosami. Hyuuga atakowała swoim sławnym Juukenem, raz po raz dosięgając ciała Yoshimitsu, ten zaś nie pozostawał jej dłużny i pchnięciami nadgryzał jej ubranie i ciało, jednak nie zaliczył on czystego ciosu. Teraz dopiero dwoje pretendentów mogło pokazać się z jak najlepszej strony i to zachwyciło publiczność. Piękny taniec, ciosy i uniki, przechylanie się szali zwycięstwa raz w jedną, a raz w drugą stronę. Wśród podnoszącej się wrzawy i dopingu, dziewczyna i młodzieniec okładali się pięściami i mieczem, coraz częściej docierając do swojego przeciwnika, ale również samemu obrywając. Po pierwszej szarży, wynik starcia można było uznać jako remisowy. Yoshimitsu nie miał na sobie widocznych ran, lecz całe jego ciało bolało od środka. W szczególności tors, gdzie przyjął najwięcej ciosów, ale także ramiona i głowa. Tamaki natomiast oprócz początkowych drobnych ran, teraz miała kolejne. Obie strony klatki piersiowej miała poranione od pchnięć, które mogłyby przebić ją na wylot, gdyby nie była wystarczająco szybka. Mimo że nie żadna rana nie była krytyczna, to były to kolejne źródła krwawień, które z czasem mogły doprowadzić ją do przegranej. Tłum był bardzo zadowolony z tego, co właśnie zobaczył, natomiast zawodnicy dyszeli ciężko, a ich czoła oblał pot. Jeśli Tamaki nie zrezygnowała z podtrzymywania mgły, ta zaczęła ponownie gęstnieć.
Niebieska kropka: Yoshimitsu
Czerwona kropka: Tamaki
Niebieski szprej: odepchnięta mgła
Kolejka dowolna. Jeśli któreś z was chce atakować wręcz lub wmiecz, proszę o dokładne opisywanie którą rękę gdzie wkładacie przeciwnikowi.