Trybuna wschodnia
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Trybuna wschodnia
Samuraj, z opowieści, które były rozpowiadane na całym świecie, to człowiek niezwykle skromny, dobry oraz dbający o swoją rodzinę. Tymczasem rzeczywistość szybko zweryfikowała, że były to tylko i wyłącznie kłamstwa, oparte na dawnych wyobrażeniach o tym ludzie. Obecni samurajowie, nawet w małym promilu, nie przypominali już tych samych wojowników, którymi niegdyś byli. Yasuo był tego bardzo dobrym przykładem. Butny, agresywny, przekupny, a do tego bluźni przeciwko bogom. Przyznanie Shinsowi racji, w tym, że samuraj nie zmieni swojego zdania, było jak najbardziej na miejscu. Tylko jego propozycja zakładu nie spodobała się Harishamowi. Co prawda, Yosuke nie widział niczego złego w tym, aby sprawdzić, który z nich ma rację, jednak pokiwał ze zrozumieniem głową, gdy Hozuki wyjaśnił, że o moralność innego człowieka nie powinni się zakładać.
-Yuu wygrał walkowerem. Sabaku nawet się nie pokazał- Wyprowadził Dohito z błędu. Założenie, że Shenzhen pokonał swojego przeciwnika bardzo szybko, było sensowne, jednak w tym wypadku poleganie na swoich przeczuciach było całkowicie błędne. Tym bardziej, że taka sytuacja była niesamowicie nietypowa.
-Walka na punkty? Co to ma być? Jakaś zabawa dla pięciolatków?- Zapytał, zaskoczony Hoshigaki, gdy do jego uszu dotarły zasady tego ostatniego, niespodziewanego pojedynku. Nie rozumiał co samurajowie chcą pokazać w takiej walce. Jeśli ktoś uznawał poprzednie z walk, za walki w kontrolowanych warunkach, pod okiem wyszkolonych sędziów, to ten ostatni jest jakimś wybitnym żartem. No dokładkę obaj wojownicy, którzy stawili się na swoich pozycjach, zdawali się bardziej dbać o swoją nienaganną, dumną postawę oraz o własną sławę, aniżeli o właściwy pojedynek. Mnóstwo niepotrzebnych zwrotów grzecznościowych, pytań o pozwolenie, ukłonów, dziwnych postaw, nietypowych dla Kantaiczyka strojów. Tamaki przed kilkoma chwilami została niemalże poprzebijana na wylot ogromną liczbą broni, a Ci będą walczyć do 3 dotknięć?! Wcześniejsze niezrozumienie tutejszej społeczności za pewne miało ogromny wpływ na to jak Rekinek postrzegał ten pojedynek. Nie widział nic dziwnego w tym, że według niego cały ten pojedynek to jeden wielki absurd.
-Yuu wygrał walkowerem. Sabaku nawet się nie pokazał- Wyprowadził Dohito z błędu. Założenie, że Shenzhen pokonał swojego przeciwnika bardzo szybko, było sensowne, jednak w tym wypadku poleganie na swoich przeczuciach było całkowicie błędne. Tym bardziej, że taka sytuacja była niesamowicie nietypowa.
-Walka na punkty? Co to ma być? Jakaś zabawa dla pięciolatków?- Zapytał, zaskoczony Hoshigaki, gdy do jego uszu dotarły zasady tego ostatniego, niespodziewanego pojedynku. Nie rozumiał co samurajowie chcą pokazać w takiej walce. Jeśli ktoś uznawał poprzednie z walk, za walki w kontrolowanych warunkach, pod okiem wyszkolonych sędziów, to ten ostatni jest jakimś wybitnym żartem. No dokładkę obaj wojownicy, którzy stawili się na swoich pozycjach, zdawali się bardziej dbać o swoją nienaganną, dumną postawę oraz o własną sławę, aniżeli o właściwy pojedynek. Mnóstwo niepotrzebnych zwrotów grzecznościowych, pytań o pozwolenie, ukłonów, dziwnych postaw, nietypowych dla Kantaiczyka strojów. Tamaki przed kilkoma chwilami została niemalże poprzebijana na wylot ogromną liczbą broni, a Ci będą walczyć do 3 dotknięć?! Wcześniejsze niezrozumienie tutejszej społeczności za pewne miało ogromny wpływ na to jak Rekinek postrzegał ten pojedynek. Nie widział nic dziwnego w tym, że według niego cały ten pojedynek to jeden wielki absurd.
0 x
- Ichirou
- Posty: 3928
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Tamaki Hyūga
- Martwa postać
- Posty: 1830
- Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Toshiki Oden
- Lokalizacja: To tu, to tam
Re: Trybuna wschodnia
Po opuszczeniu szpitala spokojnym krokiem udałam się na trybuny. Czułam ciasno owinięte bandaże, które ocierały się o moje ciało, czułam resztki bólu które przypominały o ranach otrzymanych w trakcie finałowej walki przeciwko Youmuu. Skrzywiłam się mimochodem, przypominając sobie słowa pielęgniarki, która zabroniła mi na najbliższy czas jakiegokolwiek większego wysiłku. Musiałam przyznać, nie czułam się najlepiej, jednak nie potrafiłam bezczynnie leżeć na łóżku szpitalnym w oczekiwaniu aż rany się same zasklepią. Pomimo niedawnego wycieńczenia walką czułam jak rozsadza mnie energia do działania. Ale wiedziałam też że mogę lepiej spożytkować ten czas pomimo przeciwwskazaniom do wysiłku. Weszłam po schodach na trybuny na które wydawało mi się że poszedł Yosuke przed moją walką. Bardzo szybko udało mi się zlokalizować moich nowych kolegów w towarzystwie Shinsa. Podeszłam do nich spokojnym krokiem i przywitałam wszystkich krzywym uśmiechem.
- Coś tak czułam że was tutaj znajdę. Coś się jeszcze ciekawego dzieje? - zapytałam się wszystkich i rozejrzałam się po arenach. - O jeszcze jakaś walka? - dodałam zdziwiona kiedy ujrzałam samuraja, sędziego i... Kolejnego sędziego, który nadzorował moją walkę półfinałową.
- Coś tak czułam że was tutaj znajdę. Coś się jeszcze ciekawego dzieje? - zapytałam się wszystkich i rozejrzałam się po arenach. - O jeszcze jakaś walka? - dodałam zdziwiona kiedy ujrzałam samuraja, sędziego i... Kolejnego sędziego, który nadzorował moją walkę półfinałową.
0 x
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Trybuna wschodnia
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Harisham
- Martwa postać
- Posty: 797
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=130785#p130785
- Multikonta: Harikido, Prosiaczek
Re: Trybuna wschodnia
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Trybuna wschodnia
Kolejny przykład oszustwa na tym turnieju. Najpierw przekupstwo w walce, a teraz jeden z uczestników oszukał pokonanego. Podobno nie kopie się leżącego, ale jak widać, najbardziej podli potrafią nawet taki moment wykorzystać aby nieco zarobić. Tylko czy kwota o równowartości gurdy jest na tyle duża aby z miejsca uciekać z Yinzin, nie pojawiając się nawet na swojej finałowej walce. Może walka o trzecie miejsce nie jest jakoś specjalnie interesujące dla większości, ale jednak godność i dobre wychowanie nakazywałyby stawienie się na arenie. Piaskowy wojownik, przy tak imponującym stylu walki, okazał się zaskakująco godnym pożałowania człowiekiem.
-Jak się czujesz? Sądziłem, że przy takich ranach dłużej przetrzymają Cię w szpitalu- Powiedział zaskoczony tym, że Tamaki pomimo przebicie mnóstwem drobnych senbonów, wyglądała na całkiem sprawną. Jej witalność oraz upór był niesamowity i z każdą walką coraz bardziej zadziwiał młodego Hoshigakiego. Z kolejnymi pytaniami już się wstrzymał. Hyuga zapewne i tak zostanie zasypana mnóstwem wątpliwości. Każdy przecież chce się dowiedzieć co tak właściwie działo się w tej mgle.
-Jak się czujesz? Sądziłem, że przy takich ranach dłużej przetrzymają Cię w szpitalu- Powiedział zaskoczony tym, że Tamaki pomimo przebicie mnóstwem drobnych senbonów, wyglądała na całkiem sprawną. Jej witalność oraz upór był niesamowity i z każdą walką coraz bardziej zadziwiał młodego Hoshigakiego. Z kolejnymi pytaniami już się wstrzymał. Hyuga zapewne i tak zostanie zasypana mnóstwem wątpliwości. Każdy przecież chce się dowiedzieć co tak właściwie działo się w tej mgle.
0 x
- Tamaki Hyūga
- Martwa postać
- Posty: 1830
- Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Toshiki Oden
- Lokalizacja: To tu, to tam
Re: Trybuna wschodnia
Mój humor ewidentnie się poprawił jak zobaczyłam Yosuke i Harishama. Słysząc pytanie od Shinsa, który był ciekawy tego jak wyglądała walka z mojej perspektywy, skierowałam na niego moją uwagę.
- Cóż, szczerze mówiąc to nie miałam zbyt wiele do powiedzenia w tej walce. Praktycznie cały czas byłam w defensywie i musiałam uciekać od ataków Youmuu. Do tego te senbony i te wszystkie figury poruszały się tak strasznie szybko że nie miałam praktycznie ani chwili wytchnienia. Pomagając sobie filarami udawało mi się unikać jej ataków. Na początku oberwałam tylko paroma senbonami ale byłam w stanie dalej walczyć. Niestety jej przewaga zasięgu i unoszenie się w powietrzu zdecydowanie ułatwiły jej tą walkę, nie miałam praktycznie jak do niej się zbliżyć. Do tego jak zniszczyła tym sześcianem jedną z kolumn to oberwałam paroma odłamkami. Najdziwniejsze co się stało to był sam koniec walki, udało mi się uniknąć prawie wszystkich senbonów, trafiły mnie może trzy czy cztery ale wtedy nagle prawie cała ta chmara chyba zawróciła i nim zdążyłam jakkolwiek zareagować to już było za późno. - powiedziałam, wciąż się nieco krzywiąc i doskonale czując bandaże którymi byłam owinięta. Walkę opowiedziałam dość skrótowo, jednak nie było szczerze powiedziawszy czego dodawać. Zostałam po prostu zdeklasowana różnicą umiejętności. Starając się nie pogrążać w myśleniu o przegranej zwróciłam moją uwagę na Harishama. - Próbowałam ze wszystkich sił ale ona miała od początku walki przewagę, która się jedynie pogłębiała z biegiem czasu. Pokazała mi w czym mam braki i nad czym muszę popracować. Jak tylko skończy się ten turniej a ja wrócę do formy to od razu zabieram się do ciężkiego trenowania. - odpowiedziałam Hozukiemu po czym uśmiechnęłam się słysząc komentarz Yosuke. - Cóż, Yosuke-kun pielęgniarka zdecydowanie była niezadowolona z tego że chcę wyjść ze szpitala ale nie trzymała mnie tam na siłę. Z resztą nie potrafiłabym tak bezczynnie tam leżeć i czekać na... Nawet sama nie wiem do końca na co. - odpowiedziałam pogodnym tonem chłopakowi.
- Cóż, szczerze mówiąc to nie miałam zbyt wiele do powiedzenia w tej walce. Praktycznie cały czas byłam w defensywie i musiałam uciekać od ataków Youmuu. Do tego te senbony i te wszystkie figury poruszały się tak strasznie szybko że nie miałam praktycznie ani chwili wytchnienia. Pomagając sobie filarami udawało mi się unikać jej ataków. Na początku oberwałam tylko paroma senbonami ale byłam w stanie dalej walczyć. Niestety jej przewaga zasięgu i unoszenie się w powietrzu zdecydowanie ułatwiły jej tą walkę, nie miałam praktycznie jak do niej się zbliżyć. Do tego jak zniszczyła tym sześcianem jedną z kolumn to oberwałam paroma odłamkami. Najdziwniejsze co się stało to był sam koniec walki, udało mi się uniknąć prawie wszystkich senbonów, trafiły mnie może trzy czy cztery ale wtedy nagle prawie cała ta chmara chyba zawróciła i nim zdążyłam jakkolwiek zareagować to już było za późno. - powiedziałam, wciąż się nieco krzywiąc i doskonale czując bandaże którymi byłam owinięta. Walkę opowiedziałam dość skrótowo, jednak nie było szczerze powiedziawszy czego dodawać. Zostałam po prostu zdeklasowana różnicą umiejętności. Starając się nie pogrążać w myśleniu o przegranej zwróciłam moją uwagę na Harishama. - Próbowałam ze wszystkich sił ale ona miała od początku walki przewagę, która się jedynie pogłębiała z biegiem czasu. Pokazała mi w czym mam braki i nad czym muszę popracować. Jak tylko skończy się ten turniej a ja wrócę do formy to od razu zabieram się do ciężkiego trenowania. - odpowiedziałam Hozukiemu po czym uśmiechnęłam się słysząc komentarz Yosuke. - Cóż, Yosuke-kun pielęgniarka zdecydowanie była niezadowolona z tego że chcę wyjść ze szpitala ale nie trzymała mnie tam na siłę. Z resztą nie potrafiłabym tak bezczynnie tam leżeć i czekać na... Nawet sama nie wiem do końca na co. - odpowiedziałam pogodnym tonem chłopakowi.
0 x
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Trybuna wschodnia
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Harisham
- Martwa postać
- Posty: 797
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=130785#p130785
- Multikonta: Harikido, Prosiaczek
Re: Trybuna wschodnia
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
- Kana Yuki
- Gracz nieobecny
- Posty: 28
- Rejestracja: 21 mar 2020, o 21:30
- Wiek postaci: 19
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 87#p136287
Re: Trybuna wschodnia
Jasnowłosa z zainteresowaniem wysłuchała wypowiedzi czekoladowego księcia. Jednak los jej sprzyjał skoro przypadkowo, choć w niemiłych okolicznościach, trafiła na kogoś z taką siecią znajomości. Co prawda nie wiedziała kim jest shogun, ale musiał być kimś ważnym skoro właśnie takim akcentem postanowili zakończyć turniej. Gdyby to była jedynie jakaś nudna formalność załatwiliby ją na początku lub w trakcie rozgrywek jako przerywnik. Dzięki swojemu towarzyszowi miała dobre źródło informacji na temat aktualnych wydarzeń. Prawie można by mu darować nieuprzejme komentarze. Prawie. Chociaż jasnowłosa potrafiła wiele znieść i nie obnosiła się zbytnio dumą, zachowując przesadną ostrożność, słowa księcia nie spodobały jej się. Co jak co ale nie potrzebowała niczyjej pomocy.
- Nie widzę w tym nic śmiesznego, Ichirou-san. - odpowiedziała spokojnie, zachowując uprzejmy ton. Chciałaby zapewne powiedzieć coś więcej, ale na czas ugryzła się w język. Nie ma sensu na zbędne dyskusje. Powinna skupić się na zbieraniu informacji. I na dwójce znajdującej się na arenie. Nie byli shinobi, co nie oznaczało jednak, że znajdują się oni poza zakresem zainteresowań kunoichi. Nawet jeśli ich walka nie mogła jej pomóc w rozwiązaniu wewnętrznych problemów, znajomość umiejętności innych mogła w przyszłości wiele jej pomóc. Tymczasem królewicz wyraził zainteresowanie wznowieniem rozmowy, którą przerwał wybuch na arenie.
- Ah przepraszam. - ukłoniła się delikatnie w stronę rozmówcy, wyrażając pospiesznie skruchę nieuprzejmością, jaką był brak przedstawienia się. - Kana desu. W Yinzin jestem po raz pierwszy w życiu. Wychowałam się w okolicach Ryuzaku no Taki i obecnie tam pomieszkuję. - odpowiedziała uprzejmie, nie podając więcej szczegółów niż było to potrzebne. Chciałaby nawet uniknąć wspominania o obecnym miejscu zamieszkania, ale lepiej było uprzedzić ewentualne następnie pytanie, gasząc zainteresowanie chłopaka szybką odpowiedzią. Udało jej się nawet uniknąć kłamstwa - przecież nie powiedziała że "pochodzi" lub "urodziła się" w okolicach Ryuzaku. Owszem równie dobrze mogła przyznać się do pochodzenia z Hyuo, ale byłoby to o wiele bardziej skomplikowane i niepotrzebne. Mogło budzić jakieś niepotrzebne podejrzenia. Zresztą pewnie jej rozmówcy nawet by to nie obchodziło. Kana zamyśliła się na chwile, jeszcze raz analizując wypowiedź Sabaku. Była w tym wszystkim mała nieścisłość, którą mogła wykorzystać do szybkiej zmiany tematu.
- Hmm.. skoro Seinaru Kei-san ma zostać mianowany na tego "shoguna", co jeśli przegra? Czy tytuł ten przypadnie wtedy Kakita-san? A może walka jest z góry przesądzona? Czym właściwie jest ten Shogun, Ichirou-san? - zasypała towarzysza pytaniami. Skoro już miała tą niebywałą przyjemność przebywania w jego towarzystwie, mogła z tego skorzystać. A może jeśli samurajowie okażą się ciekawi, to warto będzie poprosić księcia o zapoznanie z tymi personami skoro to jego znajomi? Walka pomiędzy dwoma mężczyznami rozpoczęła się i cała uwaga ludzi na trybunach skupiła się na arenie, dzięki czemu Kana poczuła się nieco swobodniej, nawet jeśli przebywała w tak wyróżniającym się miejscu jak loża dla vipów. Sama też skierowała spojrzenie w tamtym kierunku. Pomimo bycia pozornie zwykłym człowiekiem, całkiem nieźle radziła sobie z dostrzeganiem szybko poruszających się rzeczy. Zawsze uznawała to za wrodzony talent, ale teraz gdy odzyskała wspomnienia wiedziała, że to wynik wielu treningów odbytych jeszcze za dziecka. Jako użytkowniczka niezwykle szybkich technik, musiała umieć za nimi nadążać. Teraz także nie miała większych problemów z wodzeniem wzrokiem za ruchami walczących. Może nie zdążyli się jeszcze rozkręcić na całego?
- Nie widzę w tym nic śmiesznego, Ichirou-san. - odpowiedziała spokojnie, zachowując uprzejmy ton. Chciałaby zapewne powiedzieć coś więcej, ale na czas ugryzła się w język. Nie ma sensu na zbędne dyskusje. Powinna skupić się na zbieraniu informacji. I na dwójce znajdującej się na arenie. Nie byli shinobi, co nie oznaczało jednak, że znajdują się oni poza zakresem zainteresowań kunoichi. Nawet jeśli ich walka nie mogła jej pomóc w rozwiązaniu wewnętrznych problemów, znajomość umiejętności innych mogła w przyszłości wiele jej pomóc. Tymczasem królewicz wyraził zainteresowanie wznowieniem rozmowy, którą przerwał wybuch na arenie.
- Ah przepraszam. - ukłoniła się delikatnie w stronę rozmówcy, wyrażając pospiesznie skruchę nieuprzejmością, jaką był brak przedstawienia się. - Kana desu. W Yinzin jestem po raz pierwszy w życiu. Wychowałam się w okolicach Ryuzaku no Taki i obecnie tam pomieszkuję. - odpowiedziała uprzejmie, nie podając więcej szczegółów niż było to potrzebne. Chciałaby nawet uniknąć wspominania o obecnym miejscu zamieszkania, ale lepiej było uprzedzić ewentualne następnie pytanie, gasząc zainteresowanie chłopaka szybką odpowiedzią. Udało jej się nawet uniknąć kłamstwa - przecież nie powiedziała że "pochodzi" lub "urodziła się" w okolicach Ryuzaku. Owszem równie dobrze mogła przyznać się do pochodzenia z Hyuo, ale byłoby to o wiele bardziej skomplikowane i niepotrzebne. Mogło budzić jakieś niepotrzebne podejrzenia. Zresztą pewnie jej rozmówcy nawet by to nie obchodziło. Kana zamyśliła się na chwile, jeszcze raz analizując wypowiedź Sabaku. Była w tym wszystkim mała nieścisłość, którą mogła wykorzystać do szybkiej zmiany tematu.
- Hmm.. skoro Seinaru Kei-san ma zostać mianowany na tego "shoguna", co jeśli przegra? Czy tytuł ten przypadnie wtedy Kakita-san? A może walka jest z góry przesądzona? Czym właściwie jest ten Shogun, Ichirou-san? - zasypała towarzysza pytaniami. Skoro już miała tą niebywałą przyjemność przebywania w jego towarzystwie, mogła z tego skorzystać. A może jeśli samurajowie okażą się ciekawi, to warto będzie poprosić księcia o zapoznanie z tymi personami skoro to jego znajomi? Walka pomiędzy dwoma mężczyznami rozpoczęła się i cała uwaga ludzi na trybunach skupiła się na arenie, dzięki czemu Kana poczuła się nieco swobodniej, nawet jeśli przebywała w tak wyróżniającym się miejscu jak loża dla vipów. Sama też skierowała spojrzenie w tamtym kierunku. Pomimo bycia pozornie zwykłym człowiekiem, całkiem nieźle radziła sobie z dostrzeganiem szybko poruszających się rzeczy. Zawsze uznawała to za wrodzony talent, ale teraz gdy odzyskała wspomnienia wiedziała, że to wynik wielu treningów odbytych jeszcze za dziecka. Jako użytkowniczka niezwykle szybkich technik, musiała umieć za nimi nadążać. Teraz także nie miała większych problemów z wodzeniem wzrokiem za ruchami walczących. Może nie zdążyli się jeszcze rozkręcić na całego?
0 x
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Trybuna wschodnia
Opowieść Tamaki o tym jak wyglądał przebieg całej walki, jak wszystkie do tej pory, wzbudził w Yosuke ciekawość oraz olbrzymi podziw. Z racji na gęstą mgłę nie mógł on obserwować praktycznie żadnej jej walki z takimi detalami z jakimi by chciał. Tym razem słuchał o porażce, jednak nawet pomimo tego, to co wyczyniała Tamaki w trakcie finału było dla Rekinka niesamowite. Youmu co prawda znakomicie władała magnetyzmem oraz piaskiem, jednak bardzo długo zajęło jej złapanie ukrytej Hyugi. Najbardziej interesujące okazało się to, co przesądziło o zwycięstwie. Trafienie kilkoma senbonami sprawiło, że pozostałe niejako z automatu zamknęły białooką z każdej strony. To oznaczało, że wszelkiego rodzaju umiejętności kontroli "czegoś", dawały również informację materialne o trafieniu. To bardzo cenna informacja i z całą pewnością warta zapoznania się oraz zapamiętania.
-Jak zwykle niepowstrzymana- Zażartował sobie Yosuke z chęci Tamaki do szybkiego opuszczenia łóżka. Nawet po poprzednich walkach również zawsze chciała prędko opuścić szpital, często całkiem słusznie, bo szybko odzyskiwała siły, a jej rany goiły się znakomicie. Nawet w pierwszej rundzie, kiedy to praktycznie padła na środku areny, to i tak szybciej wróciła do formy od Hoshigakiego, którego zmęczyła zbyt duża liczba technik oraz kilka pomniejszych trafień.
-Łoł...- Zatkało go. Najzwyczajniej w świecie, tego gadułę, często marudę zatkało na amen. Do tej pory uważał, że samurajowie jedynie się przechwalają jacy to wspaniali nie są, a w gruncie rzeczy ledwie co potrafią zrobić. Ta szybka akcja, kilka cięć i wymian ciosów pokazały, że w tej kwestii trzeba się mieć na baczności. To była nawet o wiele gorsza informacja, aniżeli mieli wymieniać się powolnymi atakami. Nie dość, że to społeczeństwo było tak zepsute, to na domiar złego ich treningi rzeczywiście przynoszą efekty. Źli do szpiku kości ale świecie wyćwiczeni. To złe połączanie i może generować problemy.
-Jak zwykle niepowstrzymana- Zażartował sobie Yosuke z chęci Tamaki do szybkiego opuszczenia łóżka. Nawet po poprzednich walkach również zawsze chciała prędko opuścić szpital, często całkiem słusznie, bo szybko odzyskiwała siły, a jej rany goiły się znakomicie. Nawet w pierwszej rundzie, kiedy to praktycznie padła na środku areny, to i tak szybciej wróciła do formy od Hoshigakiego, którego zmęczyła zbyt duża liczba technik oraz kilka pomniejszych trafień.
-Łoł...- Zatkało go. Najzwyczajniej w świecie, tego gadułę, często marudę zatkało na amen. Do tej pory uważał, że samurajowie jedynie się przechwalają jacy to wspaniali nie są, a w gruncie rzeczy ledwie co potrafią zrobić. Ta szybka akcja, kilka cięć i wymian ciosów pokazały, że w tej kwestii trzeba się mieć na baczności. To była nawet o wiele gorsza informacja, aniżeli mieli wymieniać się powolnymi atakami. Nie dość, że to społeczeństwo było tak zepsute, to na domiar złego ich treningi rzeczywiście przynoszą efekty. Źli do szpiku kości ale świecie wyćwiczeni. To złe połączanie i może generować problemy.
0 x
- Tamaki Hyūga
- Martwa postać
- Posty: 1830
- Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Toshiki Oden
- Lokalizacja: To tu, to tam
Re: Trybuna wschodnia
- Zgadzam się w zupełności Harisham-san. - odpowiedziałam przytakując po czym skierowałam moją uwagę na ostatnią walkę turnieju. Samuraje wymienili się uprzejmościami i przygotowali do walki. Usłyszałam sygnał do rozpoczęcia walki i wojownik dzierżący włócznię... Po prostu zniknął. Przetarłam oczy ze zdumienia i przyjrzałam się bardziej uważnie walce. Nie, on nie zniknął, po prostu prędkość z jaką poruszał się samuraj była zbyt wysoka abym mogła za nim nadążyć. Mimo tego, samuraj walczący mieczem był w stanie obronić się przed atakiem. Za żadne skarby nie spodziewałam się walki na tak wysokim poziomie. - Cokolwiek byście nie powiedzieli, to ta walka jest po prostu na kompletnie innym poziomie. Wydaje mi się że każdy z tej dwójki byłby w stanie bez problemu wygrać w turnieju. - powiedziałam wlepiając wzrok w walkę, starając się chłonąć najwięcej jak to jest tylko możliwe, pomimo nadludzkiej szybkości jaką prezentowali obaj walczący.
0 x
- Ichirou
- Posty: 3928
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Harisham
- Martwa postać
- Posty: 797
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=130785#p130785
- Multikonta: Harikido, Prosiaczek
Re: Trybuna wschodnia
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Trybuna wschodnia
Wymiana ciosów nie zwalniała tempa. Wprawny użytkownik włóczni próbował wykorzystać przewagę długiej broni i wykonywał ogromną ilość pchnięć. Drugi z walczących najwyraźniej miał doświadczenie z tego typu przeciwnikami. Skutecznie wyprowadzał blokady, a nawet pokusił się o wyprowadzenie kontry. Raz, dwa i walka przerwana. Yosuke praktycznie nie był w stanie obserwować skutecznie tego pojedynku. To co się tam działo wymykało się jego oczom oraz rozumieniu. Samurajowie potrafili doskonale panować nad swoimi ruchami.
-Z tego co pamiętam jego walkę, to w większości bawił się przeciwko Ekko. Samuraj był od niego o wiele lepszy- Powiedział, spoglądając na Tamaki, która miała przyjemność stanąć w szranki z Jugo i poczuć na sobie możliwości tego osobnika. Przez analogię do ruchów przeciwnika z drugiej rundy, mogła lepiej domyślać się to czego można było się spodziewać po Yasuo.
-Chociaż, nie zaprezentował niczego co można by porównać do tych dwóch- Rzucił, licząc, że nieco wyjaśni to Harishamowi jego niepewności. Co prawda, Yasuo mógł bardzo się ograniczać, sprzedał przecież swoją walkę, więc prezentowanie umiejętności podobnych do Kakity czy Seinaru z całą pewnością zrobiłyby niemałe zamieszane, a poddanie się po takiej szarży nie byłoby możliwe bez spowodowania sporego zaskoczenia u wszystkich na arenie.
-Z tego co pamiętam jego walkę, to w większości bawił się przeciwko Ekko. Samuraj był od niego o wiele lepszy- Powiedział, spoglądając na Tamaki, która miała przyjemność stanąć w szranki z Jugo i poczuć na sobie możliwości tego osobnika. Przez analogię do ruchów przeciwnika z drugiej rundy, mogła lepiej domyślać się to czego można było się spodziewać po Yasuo.
-Chociaż, nie zaprezentował niczego co można by porównać do tych dwóch- Rzucił, licząc, że nieco wyjaśni to Harishamowi jego niepewności. Co prawda, Yasuo mógł bardzo się ograniczać, sprzedał przecież swoją walkę, więc prezentowanie umiejętności podobnych do Kakity czy Seinaru z całą pewnością zrobiłyby niemałe zamieszane, a poddanie się po takiej szarży nie byłoby możliwe bez spowodowania sporego zaskoczenia u wszystkich na arenie.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości