Trybuna północna

Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1517
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Trybuna północna

Post autor: Kuroi Kuma »

Warsztat to jedno, tam były narzędzia, lecz materiały nie sypały się prosto z nieba, na nie trzeba było zapracować. Próba wytworzenia nici przy pomocy chakry (czemu akurat w ten sposób) były dosyć zabawne.
-Nie wydaje mi się, by ktokolwiek mógł w swojej krwi otrzymać dwa dary - szczerze powiedziawszy się nad tym nigdy nie zastanawiał, lecz faktycznie było tak, że dzieciaki otrzymywały dar od jednego ze swoich rodziców. Naoki musiał więc posiąść dar po swojej matce, ciekawa parka lalkarz i użytkowniczka kryształu. Nie miał zamiaru rozpytywać o rodzinne powiązania i kto z kim, jak, gdzie i po co. Nikomu to do szczęścia nie było potrzebne.
-Poczekajcie jak Ci wszyscy ludzie się rozejdą, nie ma co robić zbytniego zamieszania - dał tylko im radę, chociaż jak się później okaże będzie ona średnio przydatna. Ja? - zapytał sam siebie czemu miałby być obserwatorem owej walki i niestety, ale będzie musiał zawieść młodzieniaszka.
-Niestety, ale chyba nie dam rady tego obejrzeć. Czas goni, sami rozumiecie. No i nie miałbym zaskoczenia, gdybym obserwował waszą walkę, czyż nie? Zostaw coś ciekawego na pojedynek ze mną, może wpadniecie na coś razem? - popatrzył po obojgu, czujny wzrok skierował się to na Naokiego, to na Misae. Przerwał im jednak strażnik, jego pojawienie się nie zwiastowało niczego dobrego, lecz Staruszek był spokojny - bo co niby miał innego robić, wdawać się w walkę? Wiedział doskonale o jaką sytuację może chodzić, ta z dnia poprzedniego ciągle się za nią ciągnęła, a że Kuma nie mógł niczego zrobić to cóż...
-Naoki, zaopiekuj się nią, do mojego powrotu. Idźcie z nim, wyjaśnijcie co trzeba, a ja was znajdę, gdy będzie już na to czas - wyszczerzył się, zapakował gurdę na plecy i zamachał im na pożegnanie. Musiał załatwić jeszcze jedną sprawę - a dokładniej to poczekać aż Seinar zejdzie z areny i wypytać się go gdzie dokładnie będzie miała miejsce imprezka Klepki. Bez tego raczej nie mógł się ruszyć, bo zostałby zmuszony do błąkania się po całym kraju samurajów w poszukiwaniu tego jednego, jedynego domu Pasterza z Teiz. Gdy jednak miał tą informację postanowił ruszyć tam, gdzie miał odnaleźć pewną zgubę.

z/t
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Trybuna północna

Post autor: Misae »


Rozmowa o kularzach była bardzo ciekawa i dziewczyna z zainteresowaniem chłonęła każdą informację. Nici chakry? Toż to było naprawdę niesamowite. Poruszanie kukiełkami. Walka nimi. W sumie w pewnym sensie ona nie różniła się za bardzo od Atsui. Tylko jej kukiełki... były żywe i wszystko czuły. Tak. To było bardzo okrutne porównanie i w sumie mogła dać sobie z nim spokój.
Walka trwała dalej. Dziewczyna jednak w momencie zdobycia przez Kei'a punktu zamarła. Widziała jak jego włócznia przebijała obojczyk Kakity. To miała być walka bez atakowania kluczowych miejsc? Jak to wygrał? Patrzyła w osłupieniu jak samuraj poddaje się, oddala i... pada jak długi. Zespół medyczny od razu rzucił mu się do pomocy. Aż serce się krajało. Darzyła Asagiego ogromną sympatią i nie sądziła, że skończy w ten sposób. Niesprawiedliwe.
Wszyscy się zaczęli na arenie zbierać, łącznie z brunetem. Słyszała dzień wcześniej o ich planowanym spotkaniu więc nie było to dla niej zaskoczenie. Może zakładała, że doczekają do tych trzech punktów, ale odejście piaskowego pana było pewne.
-Rozumiem, Kuroi-san, dobrze było cię znowu spotkać. - odparła i pomachała mu na pożegnanie lekko uniesioną dłonią - Do zobaczenia! - powiedziała i zwróciła oczy na Naoki'ego. To była dosyć nieprzyjemna sprawa.
-W pewnym sensie można tak powiedzieć, ale z drugiej strony było to dość jednostronne starcie... jeśli w ogóle można je nim nazwać. - bo to była egzekucja... - dodała w myślach, ale nie chciała się nad tym zagłębiać za bardzo. Tym bardziej, że po chwili stanął nad nimi samuraj. Wysłuchała go uważnie i skinęła głową, że rozumie co do niej powiedział. Wstała, wzięła swojego fenka, który od powstania Kumy dreptał sobie po ziemi.
-Oczywiście, nie zamierzam robić problemów - odparła ze spokojem. Obawiała się, że skoro została wezwana to coś jednak stało się tamtemu chłopcu. Tego wolałaby nie uświadczyć. Wszak sprawa wyglądała wtedy na rozwiązaną. Odetchnęła lekko i spojrzała na zielonowłosego.
-Chyba będziemy musieli przełożyć wspólne plany na potem, Naoki-san - uśmiechnęła się przepraszająco i dając głową znak mężczyźnie aby prowadził spokojnie ruszyła w górę areny w kierunku schodów i opuściła teren walk licząc, że jak najszybciej uda jej się załatwić sprawę.

ZT + strażnik

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 669
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Trybuna północna

Post autor: Naoki »

Wszystko kiedyś musi się skończyć, tak samo jak spokojna atmosfera na trybunach pod koniec turnieju. Nikt tutaj nie miał już zbytnio czasu by oglądać ceremonie zakończenia walk. W końcu wiele osób było zainteresowanych samymi starciami, a nie rozdaniami nagród.
Chociaż sama rozmowa, trwała nadal w najlepsze, poruszając kwestie posiadania przez kogoś dwóch zdolności wrodzonych, młodzieniec nie nastawiał się zbyt optymistycznie do swoich prób, w końcu nawet jeżeli jakimś cudem byłby to w stanie zrobić, to nie tak zwyczajnie i bez żadnego treningu.
- Wiem, ale chciałem spróbować. Zabawnie by było, jakbym stworzył te nici za pierwszym razem. - powiedział, dając ciepły uśmiech w stronę mężczyzny. W końcu to teraz była bardziej zabawa, która był w stanie oszukiwać przy użyciu swego kryształu, w postaci niewielkich sztywnych nitek na czubkach jego palców. Teraz jednak musiał przygotowywać się do starcia, jak i z Misae, tak samo z Kuroim. Kto by się spodziewał, że w tak krótkim czasie będzie mu dane zawalczyć z dwójką swoich przyjaciół, bez ryzyka śmierci czy kalectwa dla obu stron.
- Dobrze, postaram się wymyślić coś specjalnego.- odparł, posyłając staruszkowi uśmiech na pożegnanie, w końcu mówiąc coś takiego nie zostanie zbyt wiele czasu na trybunach i zapewne ruszy na poszukiwania blondynki, bądź na umówione spotkanie z Seinarem. Tylko to wszystko zostało zepsute, przez strażnika. Pojawił się znikąd kierując swe słowa do dziewczyny, było to mocno zaskakujące. Czy ona mogła zrobić coś złego? Najpewniej nie, była zbyt wspaniałomyślną osobą, by wyrządzić komuś jakieś krzywdy. Właśnie teraz został poproszony by zająć się dziewczyną i dotrzymać jej towarzystwa, oczywiście że zamierzał to zrobić i odrobione jej popilnować.
- Dobrze. Nie martw się, pójdę razem z Tobą i poczekam przed posterunkiem. - odpowiedział Misae, posyłając jej ciepły uśmiech. Liczył na to, że sam strażnik nie będzie miał zbytnio nic przeciwko i pozwoli chłopakowi zaczekać na białowłosą i zrealizować im ich plany, w dogodny sposób po tym jak ona zakończy składać zeznania. Tylko pytanie czy będzie miała do tego chęci po tym wszystkim co może ją tam spotkać, dlatego tym bardziej chłopak czuł potrzebę by być blisko niej. By nie pozwolić jej cierpieć czy też się smucić.

z/t do Misae
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Maji Bu
Gracz nieobecny
Posty: 56
Rejestracja: 8 mar 2020, o 17:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, średni wzrost, przeciętna budowa. Jasnobrązowy płaszcz z kapturem, biały szal, stary i bardzo zużyty shamisen.
Widoczny ekwipunek: Duża torba (przyczepiona z tyłu do pasa)
GG/Discord: Januszaj#1963

Re: Trybuna północna

Post autor: Maji Bu »

Zgodnie z przypuszczeniami jego nieprzesadnie delikatne pytania zostały zbyte, a rozmówca zdawał się dążyć do jak najszybszego ucięcia tematu. Bu cały czas uważnie obserwował jego oblicze, co nie należało do najłatwiejszych zadań, biorąc pod uwagę maskę osłaniającą znaczną część twarzy nastolatka. Na tyle, na ile dało się to stwierdzić, Tohaku wydawał się spokojny i swobodny, co było słyszalne także w jego głosie. Nie zmieniła tego nawet niespodziewana zmiana przebiegu rozmowy i nagły atak z zaskoczenia. Dzielnie znosił kolejne, coraz śmielsze prowokacje, mimo że jeszcze niedawno do wyprowadzenia go z równowagi wystarczyło niewinne kichnięcie. Być może była to jego jedyna słabość? Czyżby kryła się za tym jakaś tragiczna historia z zarazą w tle, a może zupełnie losowy kaprys nieodgadnionej psychiki ludzkiej? Młody Maji odczuwał nieodpartą ochotę na wbijanie kolejnych szpil w celu odkrycia następnych czułych punktów, jednak tym razem Wyspiarz uprzedził jego zamiary i zdecydował się pożegnać. Możliwe więc, że znosił rozmowę nieco gorzej, niż decydował się to okazywać. Albo po prostu się znudził.
- Istnieją miejsca i okoliczności, w których prawne reperkusje nie posiadają racji bytu. - Rzucił mu enigmatyczne spojrzenie, a po dłuższej pauzie uśmiechnął się po raz kolejny, tym razem eksponując delikatnie swe zęby. - Do zobaczenia, Płatku Śniegu. - Odwzajemniwszy machnięcie ręką odprowadził rozmówcę wzrokiem i powrócił do obserwowania widowiska. Pokazową walkę obejrzał w ciszy, a raczej próbował obejrzeć, gdyż kompletnie nie potrafił nadążyć za sylwetkami pojedynkujących się samurajów. Pierwsza Runda. Druga. Trzecia. Wszystko wydarzyło się piorunująco szybko, a najdłuższym elementem starcia były porządkowe komunikaty sędziego pomiędzy kolejnymi turami. Spośród wszystkich potyczek, ta jedna była dla chłopaka zdecydowanie największym zaskoczeniem, zwłaszcza jeśli wierzyć zapewnieniom o nieposługiwaniu się chakrą przez oponentów. Mimo, że w świecie shinobi istniały przecież najdziwniejsze zdolności, to i tak niełatwo było uwierzyć w tak monstrualną prędkość.
Choć nie obchodziło go to przesadnie, Bu pozostał jeszcze na ceremonii zakończenia turnieju - poświęcił w końcu wiele czasu, by dostać się na Yinzin. Pomijając górnolotne rozważania jakiegoś lokalnego geriatryka, wszystko przebiegło z resztą całkiem sprawnie i szybko. Jego rodaczkę nagrodzono pewnym schludnym ciuszkiem oraz imponującym mieczem, któremu nadała nawet jakieś zagadkowe imię. Maji uśmiechnął się do siebie. Fakt, iż wykorzystanie ostrza zapewne odbiegać będzie od samurajskich tradycji, zapewne drażnił nieco organizatorów. Słowa "do zobaczenia w Atsui" zaskoczyły go początkowo, ale po chwili pojął ich znaczenie i z pewną odrazą rozejrzał się wokół, obserwując zgromadzoną na trybunach tłuszczę. Uczestniczenie w tak sporym wydarzeniu na drugim końcu świata to jedno, ale zabieranie tego wszystkiego do domu? Pustynia była jego bezpieczną przystanią, niedostępną i niegościnną - dokładnie tak, jak sobie tego życzył. Nieczęste zdarzało się, by ktoś zapuszczał się w tamte strony bez naprawdę dobrego powodu, a teraz zapowiadało się na to, że wkrótce niestety znajdzie się ku temu całkiem niezły pretekst. Przełykając tę gorzką pigułkę chłopak zaklął w myślach i ruszył w kierunku schodów, żegnając się z areną, a także samym turniejem.

Z/t
0 x
Awatar użytkownika
Isei
Martwa postać
Posty: 442
Rejestracja: 17 wrz 2019, o 23:53
Wiek postaci: 24
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Dosyć wysoki facet, o kruczoczarnych włosach średniej długości. Wąskie, delikatnie przymróżone oczy również w kolorze czarnym. Wyraźnie widoczne kości policzkowe, które podkreślają kształt twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, pozbawiony kaptura. Na plecach zawieszone złożone Fuuma shuriken, układające się w kształt litery 'X'. Zawsze posiada przy sobie parasol, który często zawieszony jest przy pasie chłopaka. Na prawym palcu wskazującym złoty pierścień z wygrawerowanym emblematem Uchiha.
GG/Discord: Silens#9436

Re: Trybuna północna

Post autor: Isei »

0 x
Obrazek

It's pointless...
Don't you know? Because that's the way death works.
Wandering the world of the living unnoticed as a spirit, that isn't a continuation of life.
When you die, that's it... There's nothing more... Nothing new begins.
No matter how much you regret or wish, if you couldn't do something in life, you can't suddenly do it when you die. That's just how it works, no way to defy it, try and you end up like this.
We no longer have future to fight for.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Arena Niebiańskiego Lustra”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości