Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485 Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6242
Multikonta: Arata
Post
autor: Yoshimitsu » 5 mar 2020, o 19:34
Yoshimitsu Kaguya przyjął zlecenie na zdobycie jadu węża od Asahiego Inoichi, obcy facet znalazł się w jaskini lwa jakim była wioska rodu białowłosego chłopaka. Krótka acz praktyczna wycieczka po pustyni dała Yoshiemu jad i jakąś ofiarę bez dłoni, która to chciała przeszkodzić mu w jego celu. Gówno obchodziło pazura to czemu facet pozyskuje trucizny zwierząt, gówno obchodziło go też co później z nią robi, interesował go tylko jeden fakt. W ramach zapłaty ten zgodził się dostarczyć słomiane kukły i podstawowe sprzęty do trenowania. Wystraszony całą sytuacją bardzo pogonił transport bo ten zjawił się następnego dnia tak jak obiecał.
Należało zbudować centrum treningowe. Póki co musiało być biednie wyposażone bo najzwyczajniej w świecie Yoshimitsu nie miał czasu na podróże i musiał polegać na tym co dostarczył mu Asahi. Szybko wziął się do pracy, kopiąc kilka wilczych dołów, tworząc przy tym istny tor przeszkód dla młodych ninja Kaguya. Połączył kilka swoich kości w celu stworzenia drążków do podciągania. Udało mu się znaleźć kilka wiader, do których nasypał piachu tworząc z nich ciężarki. Wszystko było mocno polowe ale niestety, w takiej sytuacji znaleźli się wszyscy Kaguya.
Słomiane kukły zostały powbijane co piętnaście metrów tak aby nie przeszkadzać żadnemu trenującemu, a sprzęt który dostarczył były zleceniodawca pazura został ułożony w dbałości o porządek. Od najmniejszych do największych gabarytów. Podczas treningu porządek według Yoshiego odgrywał bardzo ważną role. Nie dało się nauczyć niczego w chlewie będąc zdekoncentrowanym poszukiwaniami potrzebnych narzędzi.
Cały dzień zajęło mu budowanie tego "ośrodka". Po całej pracy spojrzał w niebo na zachodzące słońce, myślał że to odpowiedni czas żeby jego ród wstał z kolan. Musiał pokazać na turnieju, że Kaguya jeszcze są żywi. Gdzie ten Shins? Koniec końców nie udzielił mu konkretnych wskazówek jak ma znaleźć wioskę. Miał jednak nadzieje, że jego przyjaciel szybko dotrze i będą mogli ruszyć ku Yinzin.
0 x
-Mowa
Myśli
Shins
Martwa postać
Posty: 1682 Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Post
autor: Shins » 5 mar 2020, o 19:42
Krótki, choć intensywny trening nad oazą zakończył się. Shins nauczył się kilku nowych sztuczek i czuł, że jest już lepiej przygotowany do walki w czasie turnieju. Miał przeczucia, że turniej będzie dla niego niemałym testem umiejętności. Tak wiele jeszcze nie wiedział. Tak wielu sposobów walki, na jakie nie był gotowy. Turniej będzie świetnym momentem, by pozwać te metody, jednak chłopakowi bardzo zależało także na tym, żeby turniej wygrać. Choć nikomu się do tego nie przyzna. A już na pewno nie wtedy, gdy poniesie porażkę.
Termin odbycia się turnieju zbliżał się wielkimi krokami, więc Shins postanowił poszukać Yoshimitsu. Gdy opuścił on oazę podał jedynie enigmatyczne wskazówki gdzie się wybiera. "Wiesz gdzie mnie znaleźć". Tak powiedział. A Shins nie zaprzeczył, z powodu tej cholernej dziewczyny. Ale nie wiedział, więc trochę mu zajęło wymyślenie, gdzie może go znaleźć. Najpierw szuka w kilku knajpach w stolicy prowincji, jednak w czasie sprawdzania jednej z nich naszło go olśnienie. Przecież tutaj znajdowała się także wioska Yoshimitsu, więc taki nacjonalista jak on z całą pewnością będzie znajdował się waśnie tam. Gdy zdał sobie sprawę z tej oczywistości nie marnował więcej czasu, tylko wsiadł na swojego ptaka i ruszył w kierunku osady rodu Kaguya.
Samego Yoshimitsu znalazł na placu treningowym. Wypatrzył go z dość dużej odległości i dokładnie tam wylądował - "No hej! Trochę mi zajęło znalezienie Was. Nie miałem okazji się dowiedzieć z powodu tej dziewuchy - wszystko z Tobą w porządku? Byłeś dosyć... wstrzemięźliwy w kontakcie z nią. Mam nadzieję, że się nie wycofujesz i idziesz ze mną na turniej" - zagadnął swojego towarzysza.
SPRZĘT WIDOCZNY - bo nie każdy czyta KP
Torba na glinę (Przy prawym boku na pasie)
2 torby zaczepiona z tyłu u pasa
Kościany miecz - przepasany do pleców
Maska filtrująca zakrywająca twarz
Ukryty tekst
0 x
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 485 Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6242
Multikonta: Arata
Post
autor: Yoshimitsu » 5 mar 2020, o 21:24
Shins Dohito, miał kilka wad i zalet. Jego największa zaletą poza umiejętnościami przydatnymi w walce było, nagłe pojawianie się dokładnie wtedy kiedy Yoshi o Nim pomyślał. Było to dość zabawne ale dzięki temu można było na Niego liczyć w każdej sytuacji. Białowłosy przyglądał się niebu, poszukując swojego towarzysza i nagle na horyzoncie pojawił się sporej wielkości ptak, na którym stał właśnie Shins. Chłopak machnął ręką w jego kierunku, a ten wylądował witając się z Nim. Pytanie czy wszystko z nim w porządku lekko wyprowadziło go z równowagi. -Właściwie to nie. Zrobił kilka kroków przed siebie, zrzucił płaszcz i koszule. -Przez tego jebanego Haretsu nie mam pełnej kontroli nad własnym ciałem. Rzucił prawie ze łzami w oczach. Wściekłość na samego siebie była bardzo silna, wszak to przecież Yoshimitsu popełnił błąd atakując bez żadnej wiedzy.
Kaguya próbował nad sobą zapanować, nie mógł się przecież tutaj popłakać. -Nawet ta mała dziwka musiała widzieć, że jestem powolny. Uderzył pięścią w kukłę. Próbował się opanować ale wszystko na nic kiedy pomyślał o sytuacji z oazy. -Nawet nie mogłem jej zaatakować. Moje ciało odmawia mi do tego stopnia, że ruszam się wolniej niż wtedy kiedy się poznaliśmy. Wykonał kolejne uderzenia w kukłę, jakby to miało mu pomóc. -Nie wycofuje się. Idziemy na turniej. Cel jaki postawił przed sobą Yoshimitsu był prosty. Pokazać światu, że Kaguya przetrwali i dali światu kolejne pokolenie ninja.
-Kiedy dokładnie zaczyna się ten turniej? Podniósł swoje ubranie z ziemi i zaczął się ubierać. -Chyba powinniśmy powoli wyruszać. Machnął ręką w kierunku swojego namiotu, do którego powolnie zaczął iść. -Chodź zjemy coś i się napijemy. Chłopcy podeszli pod kwaterę przydzieloną Yoshiemu, białowłosy na chwilę zatrzymał Shinsa. -Po turnieju... Zapolujemy na kilka osób. Po czym rozsunął wejście i zaprosił do środka swojego przyjaciela.
z/t
0 x
-Mowa
Myśli
Ren
Posty: 370 Rejestracja: 6 kwie 2020, o 14:25
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Bardzo wysoka, muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.
Widoczny ekwipunek: Duża torba u dołu pleców.
Link do KP: viewtopic.php?p=139112#p139112
GG/Discord: rahsim
Lokalizacja: Sabishi
Post
autor: Ren » 30 kwie 2020, o 19:26
Ren była pełna podziwu dla nieustraszonego bohatera, który nie dość, że zdecydował się kiedyś wykorzystać kości do stworzenia prowizorycznego pola treningowego, to na domiar wszystkiego miał na tyle zapału, by konstrukcje te wszystkie przenosić wszędzie, gdzie akurat zdecydował osadzić się wędrujący ród (tak jest - ród, nie szczep!) Kaguya. Sama nie poświęciłaby się na tyle, by zrezygnować z części własnego dobytku, zamiast tego przenosząc wszędzie manekiny i zapas wiader - ale skoro już ktoś się tak napracował, to szkoda było to zmarnować!
Do zrealizowania swoich dzisiejszych planów potrzebowała kompana. Na szczęście w wiosce nigdy nie było trudno znaleźć grupek znudzonych dzieci, które kręciły się bez celu pomiędzy namiotami, szukając sobie jakiejkolwiek rozrywki. Kaguya rozebrała się ze swojego zwykłego rynsztunku i rozgrzała się, wykonując parę prostych ćwiczeń. Jej zachowanie ściągnęło uwagę dziecięcej bandy na której czele stała młodsza siostra Ren. Grupka dzieciaków, zachowując odpowiedni i bezpieczny dystans, obserwowała jej poczynania, chcąc w ten sposób przełamać codzienną monotonię pustynnego życia. Ren zazwyczaj udawała, że ich nie widzi, nie przerywając swojego treningu. Tym razem jednak upiła spory łyk wody i machnęła na dzieciaki ręką niedbale, zachęcając je, by podeszły bliżej. Młodsza siostra dziewczyny, Junko, znalazła się przy niej od razu, a chwilę później dogoniło ją kilkoro dzieciaków.
To, co dla znudzonych dzieciaków miało być zabawą, dla Kaguyi było próbą wypracowania skutecznego ruchu, który przyszedł jej do głowy podczas wielogodzinnej samotnej wędrówki przez pustynię. Co prawda ćwicząc na niby z grupą brzdąców nie mogła pozwolić sobie na wykorzystanie pełnych możliwości siły swoich mięśni, ale to pozwalało ciału zapamiętać kolejność wykonywanych ruchów.
Ukryty tekst
Po wszystkim siostry ruszyły do ich rodzinnego namiotu. Były cholernie głodne, a w domu czekała na nie licha zupa z suszonych warzyw. Ren została później w rodzinnej osadzie jeszcze z tydzień, a później znów ruszyła w drogę, kontynuując samotną włóczęgę.
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości