Dojo szkoły Taka

Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Hayami Akodo »

__________________________________________________________________________________________________________
ZT ---- > klik
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Kakita Asagi »

Czy z wiekiem mistrzowie tracą umiejętność mówienia jasno? Zdecydowanie tak i jeśli ktoś by zapytał naszego bohatera o zdanie, to byłby gotów założyć, że jest to jeden z wymogów zostania mistrzem - mówienie w sposób pokręcony. Czy miało to na celu zmuszenie potencjalnego ucznia do głębszego zastanowienia się nad swoim postępowaniem, czy może było przejawem zwykłej złośliwości? Tak czy inaczej, niebieskooki zajął się "przesłuchaniem"...
Jak się szybko okazało, oto wszystkie elementy układanki dopasowały się do siebie - nasz młody samuraj miał nazwiska trzech z czterech podejrzanych osób, które widział wczorajszego wieczoru. Nie było mowy o pomyłce, oto własnie miał przed sobą twórcę repliki skradzionego miecza - zatarcie sygnatury niewątpliwie miało na celu uniemożliwić jego wykrycie, co wpasowywało się w dedukcję naszego śledczego. Dodatkowo, brak śladów użytkowania bojowego plus nie najmłodsza oprawa pasowały do zeznań młodego kowala - teraz nie było już wątpliwości, że muszą działać szybko. Oto może Oshio został przez niego nieopatrznie wysłany w paszcze lwa..
- Musimy się spieszyć. - rzekł niebieskooki, który istotnie zainteresowany był, w jaką to pułapkę zależności popadł Sekura-san, jednakże teraz jego uwagi wymagały dużo bardziej palące sprawy - czerwona lampka, nie, syrena alarmowa, rozbrzmiewała w jego głowie i kazała jak najszybciej odnaleźć młodszego ucznia. Jak się okazało, rzeczywistość zdecydowała się wyprzedzić Żurawia o kilka kroków....

- NIE! krzyknął niebieskooki, którego dłonie od razu powędrowały do rękojeści dłuższego z jego mieczy, a nogi już gotowe były by biec w stronę pożaru, jednakże... nie drgnął. Chociaż jego ciało rwało się do działania, a umysł coraz bardziej popadał w obawę o młodszego kolegę, to jednak resztki rozsądku jeszcze tliły się w zakamarkach jego duszy. Pierw błyskawiczna ocena sytuacji - czy oto właśnie mają do czynienia z atakiem, walką, a może to jedynie dywersja? Dlaczego jednak ktoś miałby dokonywać dywersji? Przecież sprawa wydawała się dość świeża, mało kto się nie zajmował. Najpewniejszy był jednak atak. Należało działać.
- Michio-san, natychmiast powiadom kogoś z mistrzów. Yasaru To, Shimitsu Onaro oraz Honotsune Ari mają zostać natychmiast zatrzymani. Trzeba zamknąć szkołę. Powiedz, że udałem się do wnętrza budynku. Nie możemy tam ruszać obaj, bo tylko my wiemy, kto może za tym stać. Koniecznie dodaj, że nie znany jest czwarty podejrzany. Podaj mi po jednej cesze, która pozwoli mi ich rozpoznać! - samuraj wydał młodszemu koledze dyspozycję. Oczywiście, że przydałaby się mu pomoc, jednakże wystarczy, że jednego ucznia naraził, a jeśli zginą obaj to wiedza o tym, kto jest sprawcą napaści, jeśli zginą w walce oboje, to nikt się już niczego nie dowie, a zagrożenie było poważne - takie wybuchy nie pojawiają się same z siebie. Możliwe, że był tam jeszcze jakiś ninja, albo co pewniejsze, Oshio nie był jedynym, który eksperymentował z chakrą. Problematyczna sprawa...

Wydawszy odpowiednie dyspozycje, nasz bohater musiał ruszyć do walki. Sprawnym ruchem odwiązał sageo od swojego miecza i podwiązał nim sobie rękawy swojego haori, w walce nic nie mogło mu zasłonić percepcji. Spodziewając się chaosu, zdecydował się sięgnąć po jedną ze sztuczek, które opanował niedawno - przesyłając chakrę do stóp biec po ścianie i przeskakując na kolejne gzymsy, aż uda mu się dostać na płonący dach, stale trzymając dłonie na rękojeści miecza. Mając na uwadze fakt, że jednym z jego przeciwników może być łucznik, spróbuje dostać się do celu nie biegnąc w linii prostej - ten, kto się nie rusza, ten umiera. Niebieskooki nigdy nie był dobrym snajperem, ale oko miał niezłe - warto by wyszukać spojrzeniem jakiegoś, a raczej jakąś czyhająca łuczniczkę...
Zakładając, że udało mu się dostać bez większego problemu na dach, pora dostać się do płonącego środka i oto pierwszy problem. Jak rozpoznać wroga w ogniu walki? Na niekorzyść naszego bohatera przemawiał fakt, że nie widział podejrzanych dłużej, niż przez chwilę ubiegłej nocy, ale może to wystarczy? Może ma też jakąś wskazówkę od Michio? No cóż, pewne jest, że przez kilka, a może kilkanaście, minut jest zdany na siebie. Pierw rozeznajmy się w sytuacji i nie dajmy głupio zabić - pierwszy priorytet znaleźć Ishio o ile tutaj jest. Jeśli trwa już jakieś starcie, w którym jego młodszy przyjaciel bierze udział, to wtedy wkraczamy do walki próbując wyeliminować jego przeciwnika za pomocą Iaido i to w najpotężniejszym wydaniu, albo... No cóż, pozostańmy w ruchu, zobaczmy co się dzieje i nie dajmy się zabić...
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Rindou Arashi

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Kakita Asagi »

Nowe umiejętności sprawdzały się wyśmienicie i nasz samuraj zdołał dostać się tam, gdzie niewielu samurajów mogło. W zasadzie, gdyby nie sytuacja, to Kakita może i by zastanowił się nad sugestią wprowadzenia tego ninjutsu do programu szkoły, ale w chwili obecnej miał zupełnie inne problemy na głowie, a w zasadzie, nie miał ich na głowie i musiał dopilnować by ten stan się nie zmienił. Gryzący dym... o czym on myślał, kiedy tu wbiegał? To będzie jego pierwsze wyzwanie, normalnie sięgnąłby po jakiś materiał, chociażby chustkę tenegui której zwykle używał do ścierania potu, gdyby tyko mieć ją w czym zmoczyć. Upierdliwości wy moje, maseczka na twarz chroniąca przed dymem musi być zmoczona, czy nie znajdzie się tutaj najmniejsze źródełko wody, chociażby jakieś wiadro czekające na podlanie roślin? W najgorszym razie, pozostanie jedynie zasłonięcie twarzy materiałem i poruszanie się możliwie nisko, tam gdzie dym jest najmniejszy. Z reszta, każdą słabość należy zmienić w siłę, skoro mocno się pocimy, to i nawilży się nieco materiał, lepsze to, niż nic...

Dźwięk walki zadziałał na naszego bohatera trzeźwiąco - na dole toczyła się walka, musiał do niej dołączyć, za wszelką cenę. Jaką szansą było, że to jego młodszy kolega toczy starcie? Zdecydowanie za wysoka - nikt inny w tej chwili nie mógł walczyć, a nawet jeśli ktoś inny, to nie mógł to być przyjaciel szkoły, więc trzeba było ruszyć do boju. Zatrzymując się przed spadającymi elementami strop, niebieskooki poczuł kolejny zastrzyk adrenaliny - to miejsce było nieziemskie niebezpieczne, trzeba było uważać i to bardzo. Do tego ostrożność... I kiedy pomyślał, dostrzegł to. Ishio pokonany przez kogoś, kogo opis doskonale wpasowywał się w jednego z "pustynnych samurajów", a fakt, że stał nad jego młodszym kolegą w wiadomym celu motywował do działania. Ciało naszego samuraja aż rwało się do walki, a umysł gorączkowo szukał drogi przez zawalony strop - mowy nie było, że zdąży się tam dostać przekopując się przez masę gruzu.
"Myśl!" - zagrzmiał w duchu niebieskooki, szukając jakiejś drogi - nie umiał przenikać przez materię, nie umiał też jednym ruchem rozwiać całej masy, ale... umiał inne rzeczy. Skoro spadł strop, to oto pojawiła się dziura, dziura przez którą w szybkim susem można znaleźć się nieco wyżej. Co nam to daje? Znając, mniej więcej położenie walczących, samuraj dostanie się na wyższy poziom, ale co dalej? Błękitna aura w wykonaniu obcego samuraja nie mogła być niczym innym, jak Kenryuto - znał tą technikę, a to oznaczało, że nie jest to byle kto. Będzie trzeba działać!
Będąc piętro wyżej, niebieskooki przedrze się nieco za walczących, po czym sam dobędzie swojego miecza i otoczywszy go aurą własnej chakry, pośle wiązkę duchowej energii... w podłogę. Nie do końca sobie pod nogi, ale by zrobić sobie dodatkowe wejście i móc skoczyć w dół. Czy to rozsądne? Zdecydowanie nie - nie wie ilu jest wrogów, ale pewne jest jedno, raczej tego nikt się nie spodziewa - plan podstawowy, dorwać tego, który walczył z Ishin'em. Kakita wie, że nie ma czasu do stracenia, a efekt zaskoczenia długo nie potrwa, a więc należy możliwie najszybciej doskoczyć do przeciwnika i wymierzyć mu cięcie, najlepiej takie, którego nie zauważy i położy go od razu...
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Rindou Arashi

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Yōsuke
Postać porzucona
Posty: 134
Rejestracja: 6 sty 2018, o 06:45
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czerwone włosy zaczesane w nieładzie do tyłu, długi czarny płaszcz z kapturem,
pod spodem standardowy strój shinobi oraz czarna zbroja.
Widoczny ekwipunek: -Czarna zbroja
-Katana na plecach
-Kabury na broń, jedna na lewym udzie, druga na drugim
-Dwie torby, jedna nad lewym pośladkiem, druga nad prawym
-Rękawiczki z blaszką

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Yōsuke »

Tak oto pożegnał się z Hayamim. Szybko to wszystko minęło… Wielka szkoda. Ale nie miał zamiaru się tym załamywać, oj nie, nie! Yosiek miał już zaplanowane co takiego zrobi, żeby się nie nudzić, był to oczywiście trening! Czuł, że tego potrzebuje. Po ostatniej walce można było spostrzec, że Yosuke ma lekki problem z kontrolowaniem zasobów swojej chakry. Proste techniki zmęczyły go niesamowicie, co nie mogło przejść niezauważone. Wiedział, że może go to kiedyś zabić, bądź wykluczyć z walki o wszystko, a nie mógł do tego dopuścić. Sama myśl, że przez swoje lenistwo, czy niedbalstwo mógłby nie uratować Hayamiego, czy Takashiego lub Hajime przed niebezpieczeństwem zamęczała go, nie dając chwili spokoju. W głowie miał nawet plan treningu, wiedział doskonale co musi robić i jak to robić, aby dawało najlepsze efekty. A co mogłoby być lepszym miejscem od szkoły Taka do takiego treningu?

Spojrzał tylko na chłopców i powiedział:

- Idźcie się rozpakować, odpocząć i coś zjeść. Ja później do Was dołączę - wytłumaczył, ciepłym niczym poranne słońce latem głosem, ukłonił się mistrzowi i poszedł na plac na którym trenował z Hayamim. Chwilkę to zajęło, ponieważ po drodze zajrzał do magazynu, skąd wziął trochę ciężarków, które powkładał do toreb przymocowanych do jego pleców. Oczywiście wszystko za zgodą mistrza, bo jakże by inaczej! Miał tylko nadzieję, że nie narobi za dużego bałaganu, bo nie wiedział, czy znajdzie jakiekolwiek siły na to, żeby to wszystko posprzątać.
  Ukryty tekst
Wiedział, że dzisiaj już nie da rady nic zrobić, ponieważ mięśnie delikatnie odmawiały mu posłuszeństwa, co skutkowało uczuciem “zwaciałych” mięśni i ogólnego drewna we wszystkich stawach. Postanowił więc udać się do wyznaczonego do spania pokoju, położyć się i odpocząć. Trwał tam kilka dni, podczas których starał się pomóc chłopcom w treningu, czy najzwyczajniej w świecie sprzątał, czy nosił co cięższe rzeczy, aby nie żyć tam za darmo, jednak nic nie trwa wiecznie. Kiedyś Yosuke musiał ruszyć dalej, na swój szlak. Nie zdążył nawet pożegnać się z Hajime i Takashim w jakimś normalny sposób. Najzwyczajniej w świecie pomachał im z daleka, krzycząc głośne "powodzenia", po czym zniknął za horyzontem.


z/t --> Szlak transportowy.
0 x
Obrazek Bank || PH || THEME Mowa || color=#FF8040
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Kakita Asagi »

Szybkie i precyzyjne cięcie było dokładnie tym, co od lat trenował niebieskooki właśnie na takie "okazje" - walka na śmierć i życie wymagała podejmowania decyzja i życia z konsekwencjami, a tutaj nie ukrywajmy, wszystko było na milimetry. Co prawda, w planie młodego Kakita było wykorzystać specjalną do takich okazji technikę, to jednak jak widać nie było to bardzo konieczne, bowiem powalony Ishio nadal pozostawał groźnym przeciwnikiem. Cenne ułamki sekund, jakie kupił naszemu bohaterowi wystarczyły, by zadał on decydujące cięcie i zakończył to starcie. Pozostawało już tylko sprawnym ruchem strzepnąć krew z ostrza i schować miecz...
Sytuacja nie wyglądała dobrze - rany młodszego samuraja były poważne, a palący się budynek groził zawaleniem. Asagi przeniósł spojrzenie na wskazany przez młodzika korytarz - istotnie, należało ruszyć w pogoń za kobietą, jednakże... dużo ważniejszym było teraz uratować życie adepta. Wiedzieli już, kto był winny kradzieży oraz napaści, nie było mowy, by podejrzani zdołali uciec daleko, należało więc zabrać o wyratowanie tych, którzy jeszcze trzymali się życia, a potem można ruszać w pogoń za zdrajcami.
- Nie poradzisz sobie. - stwierdził Asagi, widząc w jak nieciekawym stanie był jego towarzysz, którego sam posłał w to niebezpieczne miejsce. Nie mógł teraz tak o go zostawić, zwłaszcza, że jak zauważono, winni byli już znani, pozostawało ich tylko złapać. Dodatkowo, gonienie łuczniczki wiązało się ze sporym ryzykiem, kto wie, czy nie czekała na możliwość strzału... no właśnie, dlaczego jej tutaj nie było i jak wywiązała się walka?
- Pierw wyprowadzimy ciebie, a ty mi opowiesz "resztę". - rozkazał Kakita, po czym zaczął wzrokiem szukać drogi do jakiegoś wyjścia. Pewne było, że tą samą którą tutaj wszedł nie pójdzie, najpewniej czeka go podróż z rannym Ishin'em w kierunku, w którym uciekła podejrzana, ale cóż, skoro trzeba? Tak więc, na razie pomagamy młodzikowi wstać, po czym uważając by nic więcej nie spadło nam na głowę próbujemy się wydostać. Jeśli po drodze natrafi się na jakiś wojowników, przekaże się im chłopaka i będzie można ruszać na poszukiwanie złodziejki...
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Rindou Arashi

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Kakita Asagi »

Dławiący dym, straszliwy gorąc - niebieskooki zdecydowanie chciał opuścić to miejsce. Fakt, że stale z tyłu głowy niepokoiły go myśli o nieprzyjaciółce, która mogła się kryć w ciemności - mogąca razić z dystansu Ari była teraz poważnym zagrożeniem, może nawet większym od szalejącego inferno. Jak się jednak miało okazać, los na chwilę postanowił uśmiechnąć się do Żurawia i pozwolił mu znaleźć drogę między zgliszczami budynku, a w między czasie mógł posłuchać historii swojego młodszego kolegi.
Jego relacja była dość spójna, wszystko wskazywało na to, że kochankowie uknuli plan, który miał im dać możliwość zrobienia pierw wielkiego zamieszania, a potem ucieczki z mieczem... Zaraz moment! Niebieskookiemu przeskoczyły w głowie pewne trybiki, w pierwszym momencie Ishio zeznał, że tamci się kłócili, a następnie zapukał do drzwi to ona uciekła. Teraz w jego opowieści pojawił się wątek podsłuchiwania oraz zostania odkrytym - czy to przez rany, czy może przez nadmiar wrażeń, zeznanie młodzika nie trzymało się całości. W głowie Asagi'ego na chwilę pojawiła się niebezpieczna myśl, że może oto... zabił nie tego człowieka? Czyżby... przybysze z pustyni mieli się okazać niewinnymi ofiarami głębokiego spisku? Czy właśnie dlatego Ishio chciał z nim trenować tamtej nocy w miejscu, w którym doszło do przekazania pakunku? To było niepokojące, nuta wątpliwości pojawiła się w sercu samuraja, a jeśli okaże się prawdą, gniew jego będzie podobny huraganowi...

Odebrawszy podaną ścierkę, niebieskooki przetarł twarz i westchnął z ulgą - nie przypuszczał, że tak cudownym może być bliskość mokrego materiału. Ta "przygoda" uświadomiła go w tym, dlaczego strażacy noszą te swoje długie płachty chroniące twarze, a chwilę później zdał sobie sprawę z tego, jak szalone to było - z jednej strony ratował życie podwładnego którego posłał do jaskini lwa, z drugiej stale grała mu w myślach pewna wątpliwość, chociaż serce podpowiadało mu, że Ishio nie jest jego wrogiem. Jego umysł też chciał w to wierzyć i chociaż gryzło się to z ideą czystego, nieskalanego założeniami spoglądaniem na świat, to jednak stanowiło najbardziej ludzką część jego natury.
Widok mistrzów, którzy przybyli w to miejsce również uspokajał, akcja ratunkowa trwała sprawnie, pożar wydawał się być opanowany, pozostawał tylko jeden problem - kto pochwyci łuczniczkę? Skoro wszyscy znaczący członkowie kadry instruktorskiej znajdowali się tutaj, to dawało jej spore możliwości chociaż... niebieskooki dostrzegł pewną możliwość. Jeśli Ishio mówił prawdę i tamci byli kochankami, to Ari nie ucieknie daleko, poczeka w jakimś punkcie zbornym na swojego partnera, a gdy wieść o jego śmierci do niej dotrze, zdecyduje się powziąć zemstę. Na kim? Najpewniej na młodym Ishio, bo przecież o Kakita-san nie wiedziała. Trzeba to wykorzystać.
- Jak sam mawiałeś mistrzu, nie ma przypadków. - odpowiedział niewysokiemu mistrzowie samuraj, po czym biorąc kolejny łyk wody kontynuował - Zgodnie z tym, czego się dowiedziałem, kopię miecza wykonał Michio Sekura, nie był jednak świadom, do czego ma zostać wykorzystana. W intrygę zamieszani byli Honotsune Ari oraz Shimitsu Onaro - jego zgładziłem w walce, po tym jak starł się z nim Ishio. - po tych słowach niebieskooki zamyślił się i przeniósł spojrzenie przed siebie. Przez chwilę coś rozważał, po czym ponownie zwrócił się do mistrza.
- Honotsune i Shimitsu byli kochankami, tak twierdzi Ishio. Podejrzewam, że Honotsune ukryje się teraz i poczeka na jego przybycie, którego oczywiście nie będzie. Wtedy zdecyduje się wziąć odwet na tym, kto go zabił, czyli w jej mniemaniu na Ishio... Podejrzewam, że drugi z przybyszów z pustyni jest również w to zamieszany. Wnoszę o jego natychmiastowe zatrzymanie i przesłuchanie. Dodatkowo, proponuję by wieść o śmierci Shimitsu z mojej ręki została nagłośniona, wtedy Honotsune powinna skupić swój gniew na mnie i tak ja pochwycimy. - zakończył poważnie Kakita, układając swą strategię, teraz to on miał przewagę niewiedzy wroga po swojej stronie. Podstawa, to dobrze ją wykorzystać.
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Rindou Arashi

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Kakita Asagi »

Czyżby mieli chwilę wytchnienia? Zmęczenie dawało o sobie znać młodemu samurajowi, który chociaż umysłem starał się zachować czujność, ale nie było to proste. Adrenalina opadła, a on najchętniej udałby się teraz na jakiś odpoczynek, nawet jeśli przed chwilą deklarował gotowość podjęcia dalszej walki z nieznanym wrogiem. Niestety, ciało i umysł człowieka nie są tak niezniszczalne jak stalowe miecze.
- Tak jest, mistrzu. - odpowiedział niebieskooki z odpowiednim ukłonem, bo chociaż Asagi wolał ruszyć w pogoń za wrogami już teraz, to jednak nawet on musiał przyznać, że obecnym stanie za wiele nie zwojuje - pierw trzeba odpocząć, zebrać siły fizyczne i psychiczne i po ustalenie wszystkich szczegółów, będzie można ruszyć w pogoń...

Świst strzały poderwał młodego samuraja na równe nogi, a jego ręce same znalazły drogę do miecza - walka wcale się jeszcze nie zakończyła. Asagi skierował swoje niebieskie oczy na dach, z którego padł strzał i obserwował tak dobrze znane mu ostrze oraz pozostałą dwójkę złoczyńców. Mimo zmęczenia, młody samuraj już liczył w umyśle odległość, jaką musiałby pokonać by znaleźć się na dachu i skrzyżować z nim ostrza. Dlaczego tego nie zrobił? Bowiem nikt inny nie rzucał się do walki to raz, a dwa dystans był zbyt wielki, by zrobić to sprawnie, a ryzyko za duże. Jedyne, co mógł uczynić Kakita, to podobnie jak pozostali samurajowie obserwować wydarzenie i zapamiętać ile się da.
Słowa przybysza były szokiem dla wszystkich, a Asagi nie był w tym przypadku wyjątkiem. Odruchowo przeniósł spojrzenie na "małego mistrza", nie do końca rozumiejąc co właśnie się dzieje - w zasadzie... to nie musiał rozumieć. Dla niego liczyło się tylko jedno, szkoła została zaatakowana i trzeba jej bronić, nie ważne teraz kto za tym stoi. Zanim jednak ktokolwiek ruszył w bój, wrogowie oddalili się w iście widowiskowym stylu, który przywodził na myśl jedno - shinobi.
- Mistrzu, możesz na mnie liczyć. - rzekł do jednego ze swych dawnych nauczycieli Asagi, po czym zgodnie z wolą mistrzów udał się tam, gdzie był najbardziej potrzebny...
Jesienny wiatr rozwiewał włosy młodego samuraja jednocześnie wzywając go do domu, ale młody Kakita wiedział, że teraz nie może wrócić na Yinzin. Będzie musiał wystąpić o to z oficjalną prośbą, ale w obliczu zaistniałych wydarzeń jest najbardziej potrzebny w szkole Taka, miejscu, które było mu bliższe nawet niż dom...

<ZT>
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Kakita Asagi »

Wiosna, cieplejszy wieje wiatr, wiosna, znów nam ubyło lat... Niebieskooki nie miał wątpliwości, w jakim celu został wezwany przed oblicze mistrza szkoły i powiedzmy sobie szczerze, od jakiegoś czasu spodziewał się, że dokładnie tak się to stanie. Kakita nie był głupi - doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że przedłużył swój pobyt na kontynencie, co prawda, przysłużył się szkole Taka - pokonał morderców, odkrył spisek mający na celu zniszczenie szkoły i chciał dalej kontynuować to dochodzenie, jednakże... Jednakże obowiązkiem jego było powrócić na Yinzin, a nie zrobił tego. Z chwilą zniknięcie śniegu, jego noga powinna stanąć na ojczystym lądzie, a on? A on tkwił w dojo. Był jednak głupi.
Teraz, kiedy został wezwany przed oblicze mistrza swojej szkoły, który w końcu powrócił z nieobecności należało się spodziewać konsekwencji, a mogły być one tylko jedne. Czy Asagi był gotów przyjąć odpowiedzialność, za swój czyn? Cóż, był samurajem, znał zasady. Ponad to, był też mistrzem miecza, a jeśli jeszcze nie, to zdecydowanie radził sobie z nim lepiej niż większość przeciętnych przedstawicieli świata. Jedną z zasad szermierki było - rób i bierz odpowiedzialność za swoje czyny. Tym się kierował zawsze, a jednak... jednak jakaś część jego natury buntowała się. Bał się konsekwencji, które miał ponieść za... no właśnie, za zryw serca? Cóż, można było tłumaczyć sobie, że pozostał w szkole by jej pomóc, to była prawda, ale nie cała. Pozostał, bowiem wierzył, że pięknooka Hyuuga Setsuna w końcu spełni swą obietnice, podobnie jej ojciec. Jakże naiwne to było. Czy należało za to umierać? Z jednej strony głupie. Z drugiej to też dobra śmierć.
Idąc w kierunku siedziby głównego mistrza, niebieskooki starał się oczyścić umysł, chociaż bał się to jednak obiecał sobie, że jeśli to ma być jego ostatni dzień, to będzie przykładem dla wszystkich adeptów szkoły - pokaże, jak ostatnie chwile przeżywa prawdziwy samuraj.
Przed wejściem do siedziby mistrza, zatrzymał się i na żądanie strażników oddał swój długi miecz, po czym oczekiwał na wezwanie do środka. Zrobi to wszystko najbardziej honorowo jak umie...
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Kakita Asagi »

Przechodząc przez kolejne pomieszczenia, niebieskooki samuraj starał się nie tracić swojej kruchej pewności siebie, ale nie oszukujmy się, jego sytuacja nie była za ciekawa. Z drugiej strony miał przecież na swoim koncie pewne dokonania, może gdyby się na nie powołać... Zostawiwszy obuwie w odpowiednim miejscu, niebieskooki szedł na "sąd" i chociaż starał się przekonać samego siebie, że się nie boi, to jednak musiał przyznać przed samym sobą, że w niegodny samuraja sposób starał się kurczowo trzymać życia. Samurajowie mieli swój kodeks, a Asagi znał go bardzo dobrze. "Można żyć, kiedy żyć się godzi, i umrzeć, kiedy umrzeć trzeba". - przywołał w pamięci przedostatnią zasadę bushido, w obliczu której właśnie stanął. Nie takim miał być zapamiętany, oto właśnie, stając przed ostatnimi drzwiami nabrał wdechu.
Po pierwsze, prawdziwy umysł wymagał by nie ulegać emocjom - tworzenie wszelkich założeń, uleganie wyrzutom, czy też zadręczanie się nie stanowiło DROGI wojownika. Oto nasz bohater stanął przed ostatnimi drzwiami i... Należało być wojownikiem do końca. Po prawdzie, Kakita nie wiedział, po co został wezwany, należało więc skupić się na tym, co się realnie działo...

Stając na progu, samuraj posłał niski ukłon swojemu mistrzowi, wyrażający szacunek i oddający powagę jego randze. Niebieskooki zbliżył się do mistrza niespiesznie, ale pewnym krokiem, po czym zajął miejsce na przeciwko swojego mistrza, siadając podobnie jak on. Dlaczego zdecydował się usiąść? Cóż, stanie nad głową jego przełożonego byłoby równą zniewagą, jak usiąść, ponad to, jeśli będzie miał paść przed nim na twarz, to z tego położenia będzie mu zdecydowanie wygodniej.
- Przybywam na wezwanie mistrzu. - przywitał się zgodnie z etykietą, po czym wyprostował się i dodał - Słucham mistrzu. - bez zbędnych słów, wątpliwości czy też domysłów i wybiegania w przyszłość. Dowie się w swoim czasie, dlaczego go wezwano. Niezwykle długie te sekundy...
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Dojo szkoły Taka

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Zablokowany

Wróć do „Szkoła Taka”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość