Pałac Cesarski 皇居

Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

-Cóż, musiałem zebrać jeszcze kilka śmieci - stwierdził spokojnie w kierunku Satoshiego, uśmiechając się przy tym krzywo. W sumie nie skłamał - w końcu trzeba było zabrać kilka przedmiotów z gabinetu, wszystkie te dokumenty, ręczne notatki, rozpiski, mapy i inne tałatajstwo, które zdążył przez te dni porozwalać wszędzie po swoim biurze w Fuyuhanie. Cóż, w utrzymywaniu porządku nigdy nie był specjalnie dobry. A przynajmniej pod względem pracy - przez wygląd jego domu, można było go oskarżyć o pedanterię.
Statek wypłynął z portu, od razu przybierając kurs na Kantai. Latarnię morską Kiri no Todai dało się zauważyć już stąd, ale żegluga przez chłodne morza mogła jeszcze trochę potrwać. Tym bardziej, że słynna wieża stoi na południu wyspy, a spotkanie miało się odbyć w Hanamurze, zbudowanej na północy. I tym samym trzeba było też ominąć kilkanaście pomniejszych wysp, wliczając stary dom Ranmaru - wyspy Shinku.
-Też słyszałem o Hanamurze. Nie wygrał wojny, a już zaczął tworzyć centrum swojego imperium - stwierdził z cichym parsknięciem. - Ciekawi mnie, jak to wygląda. Słyszałem, że nawet mimo swojego niedokończonego stanu, i tak miasto jest już bardzo pokazowe. Jak na stolicę przystało, wnioskuję.
Na pytanie o sake, młodzieniec odpiął od paska butelkę i podał ją Satoshiemu.
-Oczywiście, proszę. Ale i tak nie powinniśmy wypić za dużo - pijani Shirei-kanowie raczej zrobiliby złe pierwsze wrażenie.
I wypłynęli, zmierzając w kierunku miasta Hanamura. Miasta, w którym wszystko mogło się zmienić...
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

Na szczęście dzięki dobremu towarzystwu przedstawicieli klanu Ranmaru, podróż na Kantai nawet się przesadnie nie dłużyła. Ba, przeleciała ona całkiem przyjemnie, głównie dzięki faktowi że po akomodacji w kajucie młodzieniec większość czasu spędził z Satoshim, popijając sake (on i Satoshi pili to co przyniósł lider czerwonookich, Mikoto i Fuyuko dostały od Natsumego zapasowy bukłak który załatwił od kapitana okrętu, i z tym bukłakiem prawdopodobnie udały się na podobną imprezę z gwardzistami Waneko) i rozmawiając na tematy wszelakie. Ot, miło spędzona żegluga.
Miła odmiana po tym, jak ostatnio gdy płynął statkiem ktoś wyżej wymienioną łajbę wysadził.
Gdy uznali, że już wystarczy alkoholu, aby nie udać się następnego dnia na spotkanie w stanie niekoniecznie trzeźwym, rozeszli się do swoich kajut, by odpowiednio wypocząć. Uprzednio sprawdziwszy, czy jego pomocniczki również już odpoczywają. Gwardziści też muszą się jakoś prezentować, krowia nać.

Następnego dnia, gdy młodzieniec się w końcu przebudził, potrzebował kilku minut żeby odpowiednio się przygotować. Wstał i przebrał się w swój nowy, czarno-złoty strój (ten art tutaj bez hełmu i maski, ofc), przypiął do pasa obie katany i wyszedł z kajuty. Kabury i tak zawsze nosił przy sobie, podobnie karwasz z ukrytym ostrzem, ale wachlarz tym razem zostawił. I tak go rzadko używał.
Skorzystał z posiłku - w życiu jadał gorsze rzeczy niż wikt żeglarski, więc nawet suszone ryby i ryż przyjął z dużą chęcią - i razem z Mikoto i Fuyuko opuścił okręt, aby trochę pozwiedzać miasto.
A to, nawet mimo swojego jeszcze nie do końca ukończonego stanu, i tak prezentowało się okazale, żeby nie powiedzieć - fenomenalnie. Całe miasto utrzymane było w jasnych kolorach bieli i żółci, ścieżki były wyłożone gładzonymi kamiennymi płytami, dużo budynków było już dokończonych, a czasem nawet i niektóre biznesy już ruszyły. W końcu w Hanamurze mieszkało sporo osób, więc i jakoś musieli funkcjonować. Sklepy, bary, budynek straży miejskiej - wszystko było na miejscu i działało całkiem sympatycznie.
Po krótkim zwiedzaniu w końcu uznał, że wypadałoby się udać do Pałacu na spotkanie z liderami klanów wyspiarskich. Czuł lekką obawę przed przedstawieniem swojej koncepcji tylu wpływowym ludziom, ale pozytywny odbiór ze strony Satoshiego trochę dodał mu odwagi.
Zbliżając się do pałacu, dało się wyczuć przepych bijący od dużej budowli. Cały ten budynek, osadzony na klifie i doskonale widoczny ze ścieżek widokowych bliżej miasta, mógł pomieścić bez problemu setki mieszkańców. A Zangetsu planował w nim mieszkać sam jeden, co najwyżej dzieląc pomieszczenia ze swoją Radą. W końcu po coś tę salę Senatu w zachodnim skrzydle zbudował.
-Niezwykłe miejsce - stwierdził, mówiąc bardziej do siebie niż do kogoś.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume stał koło barierki z widokiem na pałac razem z Satoshim i ich świtami, gdy nagle usłyszeli zbliżających się pozostałych Shirei-kanów klanów wyspiarskich. Młodzieniec, który akurat w tamtym momencie opierał się leniwie o barierkę, szybko się wyprostował i poprawił nowy strój, wliczając swoje dwie katany przypięte do pasa - czarną Hakuhyo na lewym biodrze i wyglądającą jak kij Shiroi Shi za plecami, tak by móc po nią sięgnąć od razu i wysunąć w razie potrzeby. Wątpił żeby to było konieczne, ale wolał się prezentować na tyle dostojnie, na ile potrafił. W końcu był liderem całego Rodu, i przypuszczalnie najmłodszym ze wszystkich tu obecnych Shirei-kanów. Wypadałoby pokazać się w miarę dobrze, żeby po przedstawieniu projektu patrzyli na niego chociaż trochę przychylnie. Albo z odrobiną szacunku.
Pomyślałby kto, że Natsu kiedykolwiek będzie chciał aby ktoś czuł do niego szacunek. Dla człowieka szkolonego od ponad dekady na zabójcę, wcielenie się w polityka było cholernie dziwnym uczuciem.
Uprzejmie się skłonił na powitanie, na tyle głęboko by pokazać szacunek, ale przy okazji nie pokazać jakiejkolwiek uległości. Czyli tak jak go uczyli.
-Mnie również miło was oficjalnie poznać, Hoshigaki Yusemi, Hoozuki Mayumi, Shabondama Ayako. Jestem bardzo wdzięczny za możliwość spotkania się z wami. - powiedział z uprzejmym uśmiechem na twarzy, gdy tylko Satoshi skończył swoją wypowiedź.
Wtedy zbliżyła się Mayumi i w sposób dość nieformalny skomentowała początek zjazdu i zadała dwa pytania. Natsume prawie natychmiast chciał odpowiedzieć kłamstwem, ale uznał że nie byłby to najlepszy początek możliwej współpracy. Dlatego ostatecznie zdecydował odpowiedzieć zgodnie z prawdą, ale nie mówiąc pełni prawdy. W końcu układy między nim i Garekim nie miały być oficjalne. I lepiej żeby takie pozostały.
-Yuki Gareki po zakończeniu potyczek na Hyuo udał się na spotkanie z Radą Starszych klanu - zaczął pewnym tonem, zachowując kamienną twarz. - Lecz gdy dowiedział się, że planują oni przywrócić Pax Glacia w niezmienionej formie - czyli "pokój za wszelką cenę" - i zarazem przywrócić Hyuo pod jurysdykcję Rady, zwyczajnie nie wytrzymał. Wymordował wszystkich członków Starszyzny, zdekapitował posłańca Rady i natychmiast abdykował, oddając tytuł Shirei-kana mnie. Oficjalnie jest teraz wygnańcem, Nukeninem rangi S z zakazem powrotu na Hyuo i z wyrokiem śmierci na głowie.
Odetchnął ciężko, odwracając głowę w bok by spojrzeć na horyzont morza.
-Skłamałbym, mówiąc że nie rozumiem jego decyzji. Rada nawet nie kiwnęła palcem, by zatrzymać to szaleństwo związane z Novum Ordo, które przecież wasze klany odczuły najbrutalniej - po tych słowach znów lekko się skłonił przed przybyszami, pragnąc okazać im szacunek za nieustępliwość w walce z Novum Ordo. - Po prostu patrzyła, jak Kantai popada w ruinę, a później, gdy wszystko się uspokoiło, chciała wejść jak na swoje i znów położyć swoje łapy na wyspach. Gareki zabił tych którzy chcieli kontynuować wyniszczanie nas, wziął całą winę na siebie, a ostatecznie opuścił Morskie Klify.
Nie powiedział o tym, że wciąż mogą utrzymywać kontakt i że wyrok na siebie nałożył on sam. To były mało ważne szczegóły. A pozostali Shirei-kanowie zasługiwali na to, by wiedzieć co się wydarzyło na Hyuo. Jego opinię również. Chciał w ten sposób pokazać, że chce im ufać. I liczył, że to zrozumieją.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=FpqyYNJQfi4[/youtube]
Natsume lekko pokiwał głową, słysząc stwierdzenie Mayumi i opinię Yusemiego. Ciężko było się spodziewać faktu, że niegdyś pierwszy z Trójcy i lider Sakki Rodu posunie się do czegoś tak drastycznego, jak wymordowanie całej starszyzny swojej frakcji i ucieczkę. A wszystko to przez Radę i Zangetsu, który doprowadził do tej wojny. Wyspy były w bardzo ciężkiej sytuacji i wszyscy dużo stracili, w mniejszym lub większym stopniu. Młodzieniec jednak po chwili tylko pokręcił głową, uśmiechając się uprzejmie.
-Nie musicie mu współczuć ani wyrażać żalu. To był... wciąż jest silny wojownik, który przyjął całą nienawiść na siebie, by naprawić to co było zepsute. Z własnej woli odrzucił to co miał, aby dać podwaliny lepszej przyszłości. Dla mnie nie jest on osobą, która potrzebuje czyjegoś politowania. Osobiście widzę w nim pierdolonego bohatera. Ale biurokracja jest brutalna, więc z tym nic nie zrobimy. Nawet jeśli społeczeństwo będzie widzieć w nim wroga, chociaż my bądźmy świadomi prawdy.
Odetchnął lekko, spoglądając na resztę. Wtedy odezwał się Satoshi i zaproponował przedstawienie koncepcji skleconej przez młodego Yukiego. Natsume parsknął śmiechem i podrapał się po potylicy. Był to trochę nieoficjalny gest, ale miał nadzieję że będzie mu to wybaczone. W końcu był początkującym politykiem w wieku zaledwie dwudziestu trzech lat. Nie mówiąc już o tym, że wzrostem też się zbytnio nie wyróżniał, co musiało wyglądać zabawnie, gdy wszyscy pozostali na niego patrzyli.
Chyba będzie musiał się przyzwyczaić, że stoi teraz na widoku. Zwykle mógł się cieszyć faktem, że wszyscy ignorowali jego obecność.
-Rany, rany... Myślałem, że najpierw się udamy do Pałacu, żeby chociaż zachować otoczkę. - przymknął oczy, a na jego twarz wypłynął wesoły uśmiech. - Ale w sumie ten most z widokiem na pałac i morze również jest niezwykle urokliwy.
Odwrócił się od obecnych i stanął przy barierce, patrząc w daleki horyzont. Splótł ręce za plecami, zamyślony.
-Piękne miejsce.
Przerwał na chwilę, żeby odetchnąć kilka razy. Przez ten czas wyszukał odpowiednie słowa.
-Wszyscy jesteście świadomi tego, w jakiej Kantai i Hyuo są sytuacji. W teorii nasze klany wciąż są w stanie wojny, chociaż to jest już tylko na papierze. Jednak gorszy jest fakt, że wyspy są traktowane przez Radę jako wrogowie. Stoimy samotnie, wystawieni na ataki i ustawieni na zniszczenie. A w takiej konfrontacji nie mamy szans wyjść obronną ręką.
Zapauzował na chwilę, by te słowa przyswoiły się do świadomości obecnych.
-Wyniszczamy sami siebie. Wyniszcza nas Rada. Wyniszczają nas ciągłe wojny. W ten sposób jesteśmy skazani na wyniszczenie.
Odwrócił się, by spojrzeć na obecnych. Na twarzy wciąż wyrażał zamyślenie.
-Co mam na myśli przez "wyniszczanie samych siebie"? Pozwólcie, że opowiem wam jak wyglądał mój żywot do tej pory.
I tutaj opowiedział w skrócie swoją historię. O porwaniu i torturach, trwających ponad rok. Pokazał dziesiątki blizn, które mu to przyniosły. Przedstawił, że tak wygląda życie tysięcy mieszkańców - walka o przetrwanie, wymóg brutalności aby przeżyć. Opisał, jak został zmuszony do zabicia swojego przyjaciela. I jak ta sytuacja na niego wpłynęła.
-Właśnie wtedy zrozumiałem mój cel, i na ten kierunek naprowadził mnie również Gareki. Chcę naprawić wyspy. Utworzyć porządek w chaosie. Sprawić, że przyszłe pokolenia nie będą musiały się obawiać tego, czy będzie im dane obudzić się następnego dnia. Jednak nie byłbym w stanie zrobić tego sam. I dlatego stworzyłem projekt, który może wyjść nam wszystkim na dobre, jeśli tylko zgodzicie się mi zaufać i pomóc.
Stanął w lekkim rozkroku, znów splatając ręce za plecami.
-Jeśli świat się od nas odwrócił, więc i my również bądźmy gotowi bronić tego, co nasze. Chcę zaproponować sojusz. Chociaż, to jest coś więcej niż zwykły pakt o nieagresji.
Wziął głęboki wdech. Teraz albo nigdy.
-Chcę zaproponować unię. Państwo. Cesarstwo. Połączenie naszych sił. Złączenie Kantai i Hyuo w jeden wielki kraj, zarządzany przez Senat, prowadzony przez wspólnotę, i budowany przez nas wszystkich. W ten sposób bylibyśmy w stanie nie tylko drastycznie zwiększyć nasze szanse przetrwania, ale przy tym pokazać Radzie, że nie są oni konieczni żeby stworzyć silne braterstwo. Wszystkie klany byłyby równe w swych prawach, Kantai i Hyuo zostałoby podzielone administracyjnie na prefektury, i każdy Ród zarządzałby własnymi ziemiami. Bez ograniczeń, tak jak do tej pory. Jedyne, przed kim by odpowiadali, to Senat, stworzony z nas wszystkich - Shirei-kanów, oraz ustalonych przez nas Senatorów. Razem ustalalibyśmy prawa, oceniali przewiny i utrzymywali kraj w jedności. Razem moglibyśmy się rozwinąć jak nigdy wcześniej.
Zamilkł, czekając kilka sekund. Była to naprawdę bardzo duża propozycja, i wiedział że pozostali będą potrzebować sporo czasu na przetrawienie tych informacji. Wyciągnął zza pazuchy kilka zwojów, na których rozpisał swój surowy projekt, aby przybliżyć im dokładniej to co miał na myśli.
-Wiem, że jest to dla was coś dziwnego. Niezwykłego. Coś, czego nigdy nigdzie wcześniej nie było. Ale w głębi duszy - i mam nadzieję, że wy również to czujecie - wiem, że to będzie rozwiązanie najbardziej zyskowne dla nas wszystkich.
Skłonił się z szacunkiem.
-Jeśli chcecie o coś zapytać, odpowiem najlepiej jak mogę. Jeśli będziecie chcieli mi dać w twarz, wyśmiać lub opluć, przyjmę to. Kocham Morskie Klify, zarówno Hyuo, jak i Kantai, i przyjmę tego typu zniewagi ze spokojem. Bo chcę dla nas wszystkich jak najlepiej. I jeśli taka jest cena za danie wyspom lepszej przyszłości, to nie zawaham się tego zaakceptować.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

-Rozumiem to doskonale - stwierdził spokojnie Natsume, nie dając się zbić z pantałyku sprzecznymi opiniami pozostałych liderów. - Musimy jednak pamiętać, że Shiro Ryu nie przyjmuje do siebie pachołków, a klany, nawet jeśli szydzą z Rady, wciąż jej podlegają. I zgromadzenie będzie w stanie zebrać jakieś wojsko, jeśli się wystarczająco napnie. A co do odroczenia ataku przez handel... To również prawda. Zwłaszcza, że embargo zabolałoby ich nawet bardziej niż nas. Ale, Satoshi-san, jak sam mówisz - dobrze znasz Radę. Więc wiesz, że nawet jeśli nie robi czegoś od razu, lubi chować urazę. I nie znosi, gdy ktoś ją odrywa od koryta. A Wyspy to zrobiły. Wrogie ruchy to kwestia czasu. Nie "czy", a "kiedy".
Natsume opowiedział część swojej historii, która sprawiła że jego projekt w ogóle został zrodzony, gdy nagle przerwała mu w tym Mayumi, słowami dość bezpośrednimi. Nie odczuł w tym obelgi, nawet jeśli próbowała ona takową w jego stronę wystosować, a jej słowa tylko wywołały na jego twarzy lekki uśmiech. Spokojny, bez gniewu ani rozbawienia.
-Cóż, niestety polityka na tym polega - na mówieniu. Sam jestem nim od niedawna, ale tyle zdążyłem się nauczyć. Sam też nie przepadam za rozgadywaniem się, bo z natury jestem zabójcą, nie krasomówcą. Ale nawet skrytobójcy muszą umieć się posługiwać na równi mową i mieczem. Ale, jeśli taka jest Twoja wola.
I tak dość mocno skracał. Zapomniał, że Mayumi jest równie subtelna jak rzut cegłą w czoło.
A co do atmosfery? Wciąż utrzymywał spokój ducha. Nie zamierzał dać się sprowokować. Jeżeli pozostali przywódcy również będą się zachowywać równie negatywnie jak Mayumi, to tylko sami sobie udowodnią że nie chcą dowodzić innymi. I tylko potwierdzą jego słowa o tym, że wyspy same się wyniszczają.
Gdy skończył opowiadać o jedności i utworzeniu jednego kraju ze wszystkich stronnictw wyspiarskich, poczekał kilka sekund żeby wszyscy to odpowiednio przetrawili. Oparł się dolną częścią pleców o barierkę mostu i przysłuchał się rozmowie Yusemiego i Satoshiego. Który tylko potwierdził, że Gareki również marzył o takiej bliskiej współpracy między Rodami. Ha, to teraz ciekawe, czy to faktycznie był pomysł Natsumego, czy nagle się okaże że został on tylko zmanipulowany przez Garekiego, w takim stopniu że Yuki sam uwierzył że to jego projekt?
-Oczywiście. Nie będę was pospieszał.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

Cóż, Natsume zaczynał powoli rozumieć, czemu wyspy są w takim, a nie innym położeniu. Jeżeli wszyscy liderzy byli tak oporni na jakiekolwiek argumenty jak Mayumi, to nie dziwota że ciężko było stworzyć cokolwiek sprawnego ekonomicznie na terenach Morskich Klifów. Po oczach pozostałych liderów dało się też zauważyć, że zupełnie zignorowali jego wypowiedź na temat Rady i Shiro Ryu... cóż, gdy obudzą się z ręką w nocniku, to będzie już trochę za późno. Ale przynajmniej będzie miał satysfakcję, że zignorowanie jego ostrzeżeń ugryzło ich w dupę.
Przynajmniej tyle, że jego wspomnienie o tym, jaki powinien być polityk, przebiło się do głowy blondynki stojącej na czele Hoozukich.
Jej wypowiedź o jego argumentach popartych krótką historią zbył wzruszeniem ramionami. Zawarcie pokoju jest ważniejsze niż wykłócanie się o to, kto ma rację. Jej postawa i werbalna agresywność nie pomagała w pertraktacjach, ale na razie będzie musiał przymknąć na to oko. Wiedział, że Hoozuki na wojnie dostali po łapach znacznie mocniej niż Yuki, ale i tak wolał nie ryzykować kontynuowania batalii. Szkoda by było wyniszczyć jeden Ród za koszt praktycznego wybicia własnych ludzi. Zupełnie nieopłacalny biznes.
Pozwolił pozostałym zapoznać się z projektem i poczekał, czy padną jakiekolwiek pytania. Po kilkunastu minutach w końcu zakończyli zapoznawanie się z zapiskami Yukiego, i otrzymał pytanie od Yusemiego.
-Co to ostatecznego zdania - działałoby to raczej na zasadzie weta. Nikt nie broni wprowadzić tę samą ustawę, tylko zmodyfikowaną tak by nikt nie miał żadnych zastrzeżeń. A Senat, jeśli w 80% stwierdzi że weto jest niepodstawne, może je zignorować.
Wzruszył ramionami.
-Pełna zgoda nigdy nie nastąpi. Musi istnieć ktoś, to będzie mógł decydować.
Podrapał się po podbródku, zastanawiając się nad odpowiednią odpowiedzią.
-Pierwszą dynastię wybierzemy spośród nas, rzecz jasna. Będziemy potrzebować kogoś, kto będzie w stanie ustanowić Cesarstwo na wyspach bez zbędnych konfliktów, ktoś sprawny zarówno jako wódz, jak i polityk.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume pokiwał lekko głową, zadowolony że przedstawiony przez niego projekt spotkał się z dość ciepłym przyjęciem. Obawiał się, że liderzy zaczną bardziej naciskać na własną dumę i spróbują przyglądać się sytuacji przez pryzmat własnego zysku, a nie przez chęć zwiększenia szans ogółu. Na szczęście się pomylił - Shirei-kanowie, gdy chcieli, potrafili skupić się na tym co jest ważniejsze.
Odetchnął głęboko, czując że zaczyna go napełniać szczera radość. Po raz pierwszy od ponad dziesięciu lat. Miał szanse spełnić swoje marzenie, aby przynieść pokój na wyspy i umocnić ich pozycję na arenie międzynarodowej.
Spojrzał w niebo, uśmiechając się z zamyśleniem. Daisuke? Mamo? Widzicie to? Udało mi się. Naprawdę mi się udało.
Z powrotem do ziemi przyciągnął go początek głosowania. I tu kolejne zaskoczenie - myślał, że liderzy będą głosowali na siebie samych, a tu wręcz przeciwnie - każdy rzucał głosem na kogoś innego. Cóż, nie spodziewał się żeby wszyscy zgromadzeni od razu wybrali jednogłośnie jednego lidera, ale fakt że mają w sobie na tyle skromności, by zagłosować na kogoś innego, był dobrym znakiem.
Yusemi zagłosował na Satoshiego, i Natsume wcale mu się nie dziwił. Satoshi faktycznie był doświadczonym wojownikiem i potrafił poprowadzić żołnierzy, a i politycznie nie był najgorszy. Ayako Shabondama zagłosowała na Yusemiego - możliwe, że z powodu że on również podczas wojny był więźniem, tylko bardziej dosłownie niż zmuszona do walki liderka bańkowego klanu. Głos Satoshiego zaś wylądował na Natsumem, co dość mocno go zaskoczyło. Lider Ranmaru aż tak był w stanie zaufać najmłodszemu i najmniej doświadczonemu z nich wszystkich?
Zanim zdążył przedstawić swój głos, przerwała im Mayumi, która stwierdziła że młody Yuki od początku planował bycie cesarzem (przy czym było to bardziej podejrzenie niż oskarżenie), i zaproponowała mu układ. Jej głos na tytuł cesarski dla Natsumego, w zamian za pojedynek i możliwą utratę Hakuhyo. Młodzieniec odruchowo zacisnął palce na głowicy rękojeści czarnej katany.
-Moim pomysłem od początku było połączenie nas w jeden kraj, który będzie mógł się rozwijać i stać się mocarstwem. Nawet jeśli nie ja zostanę głową, to wciąż będę szczęśliwy faktem że mój pomysł miał wkład w dobrobyt wysp. A jeśli uznacie, że moja osoba się nada... cóż, tylko wtedy przyjmę rangę.
Przerwał, trzymając dłoń na rękojeści Hakuhyo. Czuł się wewnętrznie rozdarty - chociaż jego dusza miecznika spoczywała wewnątrz katany jego matki, Shiroi Shi, to Hakuhyo było artefaktem odzwierciedlającym ród Yuki i dla niego stworzonym. Perspektywa utraty tego unikatu była bolesnym ciosem.
-Żądasz bardzo wiele. O ile pojedynku się nie obawiam, o tyle utrata Hakuhyo byłaby dla mnie zbyt wielkim kosztem, by tytuł Cesarza mógł to wyrównać. W tym mieczu spoczywa dziedzictwo rodu Yuki. Oczekiwania wobec mnie od moich kompanów i mojego mistrza, Zjawy, któremu obiecałem kiedyś pojedynek by udowodnić moje prawo do dzierżenia tego miecza. - westchnął ciężko. - Poza tym, jest taki mały fakt, że ty jesteś odporna na ataki fizyczne. Ja - nie. Ale, cóż. Hakuhyo dla Hoozukich jest równie niebezpieczny jak sam Hyoton.
Odpiął cztery ozdobne guziki, które trzymały jego złoto-czarny płaszcz, zdjął go i przerzucił przez ramię. Bez niego nie będzie mieć żadnych ograniczeń w trakcie pojedynku.
-Czyli mogę używać obu mieczy, wszelkich dostępnych mi stylów walki, ale zakaz używania technik chakrowych. Walka, jak wnioskuję, trwa do pierwszej krwi... rozcięcia... wiadomo o co chodzi, zgadza się?
Uśmiechnął się i odpiął pochwę miecza od pasa, łapiąc ją lewą ręką tuż pod tsubą. W podobny sposób jak Zjawa, gdy używał Iaido. Tylko oryginał nie odczepiał sayi od swojego obi. Cóż, czymś style musiały się różnić.
-... przyjmuję wyzwanie. Walczymy na tym moście, na wodzie obok pałacu, czy marnujemy czas by iść na arenę?
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Pałac Cesarski 皇居

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pałac Cesarski”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości