Domek Kaisy

Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Domek Kaisy

Post autor: Kaisa »

0 x
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Domek Kaisy

Post autor: Kaisa »

Leniwie otworzyła oczy, na powrót mrużąc je jednak przed rażącym słońcem. Na wpół wypita filiżanka zielonej herbaty leżała na stoliku, zaraz obok doniczki z małym drzewkiem bonsai. Na porcelanie widniała piękna czapla, a jej skrzydła rozkładały się na całe naczynie, niemalże ginąc w lesie bambusów.
Cudownie było tak się wylegiwać na świeżym powietrzu i popijać spokojnie herbatę. Cichy szum wiatru i śpiew ptaków były usypiającą melodią, tak spokojną i sielankową...
- Kurwa mać!
Głos jej mistrza wtopił się w dźwięk rozbijanego naczynia i głośnego huku, który dobiegł z wnętrza domu.
Dziewczyna odczekała chwilę, wzdychając cierpiętniczo, po czym wstała na nogi i podążyła za salwą głośnych przekleństw. Niemal natychmiast skrzywiła się, czując smród tytoniu i odgoniła ręką szarawy dym. Co znowu ten stary pryk zmalował...?
Wlazła do kuchni i ręce jej opadły. Nie miała pojęcia jakim cudem Genta rozwalił drzwiczki kredensu, w którym pochowane były naczynia, ale pozostawało faktem, że sterczały dziwnie na jednym zawiasie, będąc zdecydowanie za daleko od swojego należytego miejsca.
Kaisa spojrzała na mistrza, nie bardzo wiedząc jaką minę przybrać... Zażenowania, politowania, czy może poirytowania? Tyle opcji...
- Ani słowa - warknął Genta z fajką w ustach, zbierając z podłogi odłamki czegoś, co jeszcze niedawno było głębokim talerzem. - Zacięły się i za cholerę nie mogłem ich otworzyć.
- Dlatego postanowiłeś użyć siły? - zapytała z rozbawieniem, opierając się jednym ramieniem o ścianę. - Może by zadziałało, ale chyba masz za ciężką rękę...
- Powiedziałem, ani słowa - burknął, patrząc na nią z byka. - Zamiast tak stać, lepiej szuraj po gwoździe na targ. Do cholery jasnej, co ja się mam z tobą...
Kaisa uniosła brwi.
- Wybacz, ale to nie ja zdemolowałam nam kredens.
Zgromił ją spojrzeniem, buchając dymem z fajki. Wyglądał przy tym jak stary smok, który zaraz zionie ogniem i z wielką przyjemnością spopieli jej włosy. Dziewczyna uśmiechnęła się do niego, mrużąc oczy.
- W takim razie idę na targ - oznajmiła, nie chcąc aż nadto denerwować mistrza. Gentaro miał wybuchowy temperament i nie znosił, jak coś nie działo się po jego myśli. Wiedziała, że jeśli w nieodpowiednim momencie go rozjuszy, to przy następnej grze w shōgi z miejsca ją zniszczy i tyle będzie z nauki strategii.
Bez słowa zgarnęła więc swój okrągły wachlarzyk, zmieniła buty i powolnym spacerkiem ruszyła w stronę targu, mijając sąsiednie domy w osadzie i szeleszczące od wiatru drzewa.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domy mieszkalne”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości