Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 10 lip 2023, o 11:08
Jeden z większych budynków w dzielnicy mieszkalnej osady, który jest zbudowany z jasnego drewna. Składa się z dwóch pięter, które są przykryte płaskim dachem. W dolnej części znajduje się jadalnia z paleniskiem irori oraz rozległa sala treningowa, a na górze są miejsca do spania dla rodziny i ewentualnych gości. Sam środek jest skromnie wyposażony, z minimalną ilością mebli, a głównymi elementami są niskie stoły i poduszki do siedzenia. Na zewnątrz znajduje się niewielki, urokliwy ogródek z drzewami kwitnącej Sakury, który jest idealnym miejscem do tego, by się zrelaksować. Obecnie dom zamieszkiwany jest przez Ayakę i jej starszą siostrę Otohę.
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 10 lip 2023, o 12:04
- Może powinnyśmy kupić jakieś dekoracje? Strasznie tu pusto, wiesz od kiedy…
Ayaka powoli odłożyła ciepły napój, zastanawiając się nad odpowiedzią, która nie sprawi, że jej słaba, starsza (!) siostra zaleje się łzami. To byłby już trzeci raz w tym tygodniu, a ona na pewno nie chciała przechodzić tego ponownie. Otoha była wyjątkowo wrażliwą dziewiętnastolatką, którą ostatnio do łez doprowadzało wszystko. Problemy finansowe, wspomnienie o rodzicach czy nawet zwykłe drobnostki.
Czerwonowłosa Terumi była przytłoczona, czuła się jakby to na nią spadł obowiązek bycia matką, a przecież była od niej o rok młodsza. Kochała ją całym sercem, ale treningi, które jej przeprowadzała, prowadziły tylko do jeszcze większego załamania. Otoha była tragiczną kunoichi, widać to było na pierwszy rzut oka, a byle człowiek był od niej lepszy pod każdym względem.
- Wiesz, że nie mamy pieniędzy. Może gdybyś wróciła do bycia ninja i poprzyjmowałabyś jakieś zlecenia, mogłybyśmy sobie na to pozwolić. Nie mogę robić wszystkiego – choć te słowa mogły wydawać się ostre, to jak na Ayakę, były całkiem uprzejme. Była sfrustrowana tym, że tylko ona zarabiała. Otoha straciła wolę walki i zaprzestała misji w dniu, w którym straciły rodziców. Oczywiście, była słaba, ale i takich ludzi poszukiwali do zwykłych misji D. Musiała się tylko otworzyć.
Osiemnastolatka myślała, że to tymczasowe, ale to trwało już o kilka miesięcy za długo. Jak tak dalej pójdzie to będą musiały sprzedać ten ogromny dom i zamieszkać gdzie indziej. Może nie było to takie złe? To miejsce na każdym kroku przypominało im o tych co odeszli, przez co Otoha nigdy nie wróci do swojej dawnej siebie. Ayaka jednak kochała to miejsce, było dla niej ważne, więc miała przed sobą spory dylemat.
- Dobrze już, dobrze. Kupię jakieś kwiaty – wstała od stołu. Zdanie zmieniła, gdy zauważyła, że jej siostra robi się cała czerwona, jakby zamierzała się znowu rozbeczeć. O nie, ona już tego nie chciała przeżywać, już wolała pójść i roztrwonić cały majątek na jakieś głupie rośliny... co za beznadziejna sytuacja, naprawdę nie nadawała się do bycia niańką. Gdyby tylko ktoś potrafił nauczyć jej odmawiać w taki sposób, by jej siostra potrafiła to przyjąć po ludzku.
Nawet nie czekała na jej odpowiedź, po prostu opuściła pomieszczenie, a potem dom. Był poranek, wiał lekki wiatr, który przywitał ją, gdy przesuwała drzwi wejściowe. W Yusetsu zaczęło się lato, przez które było przyjemnie ciepło. Ktoś by powiedział, że był straszny upał, ale ona akurat czuła się komfortowo w takich temperaturach.
Stała w ogródku, od strony ulicy, zastanawiając się co dalej. Jeśli miała kupić jakieś dekoracje, to na pewno musiała najpierw znaleźć jakieś zlecenie. Przyglądała się przechodzącym ludziom, myśląc, komu może się przydać. Nienawidziła usługiwać, ale jeszcze bardziej nienawidziła rozbeczanej Otohy.
0 x
Yachiru
Posty: 104 Rejestracja: 16 lip 2022, o 12:08
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Jak każda inna. Pusta w środku.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10619&p=196652#p196652
Multikonta: Arii
Post
autor: Yachiru » 10 lip 2023, o 21:48
1/7 Kwiat Bzu - Opowieść Starej Kunoichi - Rozdział 1
Ciepłe promienie słoneczne padały na Yōgan-ryū, które żyło swoim życiem i uprzyjemniały wszystkim mieszkańcom pracowity dzień. To czas kiedy najwięcej działo się na polach uprawnych. Również prace związane z handlem wzbogacały sakiewki kupców i handlarzy. Piękne i żyzne tereny dawały dużo możliwości mieszkańcom tej części kontynentu i nikt nie narzekał na życie tutaj. Aktualnie nie obchodziły ich żadne wojny i konflikty... Wszystko szło swoim torem i każdy z tego pokoju korzystał. Bo któż mógł wiedzieć, ile to jeszcze może potrwać? Takie rzeczy nie trwały wiecznie... O tym najwięcej mogły wiedzieć osoby starsze.
Osiemnastoletnia Ayaka wkroczyła na główną drogę. Obiecała swojej młodszej siostrze, że kupi dla niej kwiaty. Co prawda było to delikatnie wymuszone, aby nie męczyć się z jej płaczem, ale sądzę, że w głębi duszy chciała też sprawić jej przyjemność, aby mogła przez chwilę odzyskać równowagę.
Idąc i nie rozmyślając zbytnio o niczym zauważyła starszą kobietę idącą z pustym, słomianym koszyczkiem. Kierowała się w kierunku pobliskiego lasku przy górach. Gdy tylko zauważyła rudowłosą pomachała do niej ochoczo. -Skarbie! Może chciałabyś pomóc starej kobiecie w poszukiwaniach?- miała bardzo ciepły i przyjemny głos. Ubrana była w kwieciste haori i jedwabne kimono pod spodem. Siwe włosy miała spięte na tyle głowy długimi spinkami.
Dialogi:
Starsza kobieta ]
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 11 lip 2023, o 17:52
Szła główną ulicą, rozglądając się za ewentualnym dorobkiem. Powolnym krokiem przechodziła obok domostw sąsiadów, tych tak głośnych i irytujących na co dzień. Przyszło jej mieszkać w bardzo głośnej dzielnicy – pełno tu było hałaśliwych Shinobi i rodzin z dziećmi. Z doświadczenia wiedziała, że pracy nie musiała nigdy tutaj długo szukać, zawsze była potrzebna pomoc przy przeciekającym dachu, opiece nad bachorami czy jakichś mniejszych zakupach. Choć uwłaczało to jej godności, musiała się zgadzać na te wszystkie bzdury, by tylko mieć za co żyć. Z wyczekiwaniem czekała na dzień w którym klan doceni jej umiejętności i wyśle ją na poważniejszą misję, choćby nawet głupie C. Nie widzieli jej potencjału? Wrogowie nie mieliby żadnych szans w starciu z jej lawą, a i pieniędzy byłoby z tego dużo więcej. Obustonna korzyść.
Tak jak się spodziewała, nie minęło dużo czasu, a ktoś już za nią zawołał. Odwróciła się w kierunku starszej kobiety, która niosła ze sobą pusty koszyk. Spojrzała na nią z lekkim podejrzeniem. Ostatnie spotkanie ze staruszkiem nie było najprzyjemniejsze, do teraz pamiętała te jego przesądy na temat duchów. Ugh, jaki on był denerwujący! Myślała, że już nigdy nie skończy tamtego zlecenia. Chyba nie mogło być aż tak źle, jak wtedy, prawda? Trzeba było być optymistycznym, jeśli chciało się coś zarobić.
- Zależy od ceny, proszę Pani. Nie ma nic za darmo – odparła. Wolała już na starcie postawić sprawę jasno, żeby nagle się nie wplątała w wolontariat, na który nie miała siły, czasu i ochoty. – I czego Pani tak szuka? – zapytała, chcąc wiedzieć, na czym stoi.
0 x
Yachiru
Posty: 104 Rejestracja: 16 lip 2022, o 12:08
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Jak każda inna. Pusta w środku.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10619&p=196652#p196652
Multikonta: Arii
Post
autor: Yachiru » 12 lip 2023, o 10:45
2/7 Kwiat Bzu - Opowieść Starej Kunoichi - Rozdział 1
Dziewczyna możliwe, że przechodziła okres buntu. Pewna siebie, trochę wredna dla siostry, uznawała siebie za całkiem zdolną, pyskowała, narzekała na miejsce zamieszkania, hałas... I co może mruganie też jej przeszkadzało? Jednak to nie odepchnęło starszej kobiety, która ją zagaiła. -Oh, oczywiście, że nie za darmo głupia! Czy wyglądam Ci na tę jędze Yan, która wszystko by chciała za darmo? - i nagle z obrazka zniedołęrzniałej staruszki pojawiła się wyprostowana, podirytowana zachowaniem młodej, kobiety. Machnęła ręką i poszła w górę. Wiedziała, że jak przyjęła warunek zapłaty to i tak tamta ruszy za nią. Bo gdzie będzie szukać zlecenia? Każdy teraz nie miał pieniędzy, w końcu trzeba było przygotować pola pod to a nie wyczekiwać, jak to młoda gwiazda by chciała.
Gdy tylko do niej dołączyła na dróżce do lasku, wróciła do bycia zgarbioną, starszą kobietą z delikatnym, ciepłym uśmiechem. -Skarbie, powiedz. Widziałaś kiedyś kwiaty bzu? Ale z naszych okolic. Są to bardzo piękne kwiaty i bardzo przydatne przy tworzeniu leków, ale i naparów, win różnego rodzaju. Tylko w tym okresie pięknie zakwitają w naszym lesie, na zboczu góry. Ja już jestem za stara na samotną podróż w tamte okolice. Dlatego Ciebie zagaiłam. Wyglądasz, jakbyś potrzebowała towarzystwa. - uśmiechnęła się do niej i zaczęła ją prowadzić między pierwszymi, ogromnymi drzewami, które pięknie wyróżniały się na jasnym niebie swoją zielenią. Kobieta ze swoim koszyczkiem wyglądała, jak typowa babcia, ale... coś w niej było innego. Jakaś dziwna iskra, która zapłonęła w jej oczach, gdy odezwała się do niej, prawdopodobnie w normalnym tonie, w pyskówce. Może to jedna z tych historii, gdzie nie powinno się iść z nieznajomą dla pieniedzy?
Dialogi:
Starsza kobieta
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 13 lip 2023, o 17:11
Ayaka szybko zmieniła swój status ze skarbu na głupią, co? Kobieta ewidentnie miała jakąś dwubiegunówkę, raz miła i serdeczna, by potem wyzywać ją bez powodu. Oczywiście, że wyglądała jak ktoś, kto chciałby wszystko za darmo. Starsi często kojarzyli jej się z osobami, co myślały, że mogą wszystko i że mogą używać młodszych jak tylko im się podoba. Nie kojarzyli jej się z kimś, kto płaci dobrze, a ze sknerami. Takie doświadczenia miała przynajmniej z dziadkami z sąsiedztwa, poprzedni zleceniodawca zapłacił jej godziwie, nie mogła powiedzieć, że nie. Wszystko zależało od osoby, na razie jeszcze nie skreślała staruszki, do której dołączyła.
Zamyśliła się przy pytaniu o kwiat bzu. Nigdy nie interesowała się roślinami, więc nie mogła powiedzieć, by miała jakąś szczególną wiedzę na ich temat. To była dziedzina medyków, trucicieli, nie prawdziwych wojowniczek jak ona. Nikt jej w to nie wtajemniczył, dla niej kwiat to był kwiat, nie znała żadnych gatunków ani właściwości. Jak chciała coś kupić, to szła do kwiaciarni – tak jak zamierzała zrobić po wykonanym zadaniu.
- Towarzystwa? – zmarszczyła brwi – Dawno nie chciałam być tak bardzo sama jak dzisiaj – przyznała. Nie miała najlepszego dnia, wszystkie złe rzeczy się skumulowały i wiele rzeczy ją denerwowało, głównie wyniesionych z domu. Nie zamierzała jednak się bardziej rozgadywać na ten temat, była tu po to, by pomóc w szukaniu jakichś roślin, a nie od pogaduszek.
- Nie wiem jak wygląda ten kwiat, więc przydadzą mi się jakieś cechy charakterystyczne. Jak już je poznam, to na pewno szybko się z tym uwinę – zapewniła. Była profesjonalistką, niestraszne jej były żadne poszukiwania i inne zadania zlecane przez członków społeczności.
0 x
Yachiru
Posty: 104 Rejestracja: 16 lip 2022, o 12:08
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Jak każda inna. Pusta w środku.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10619&p=196652#p196652
Multikonta: Arii
Post
autor: Yachiru » 14 lip 2023, o 10:11
3/7 Kwiat Bzu - Opowieść Starej Kunoichi - Rozdział 1
Staruszka spojrzała się na Ayakę i delikatnie się uśmiechnęła. Prawdopodobnie chciałaby coś powiedzieć, ale się powstrzymała. Ruszyła po prostu do przodu. Dziewczynka nie była chętna do rozmowy. Ot, naburmuszony bachor, którego nie da się niczym zadowolić. W głębi duszy wiedziała, że była prawdopodobnie tak samo upiorna, jak ona w tym wieku. Ale kiedy to było? Ze sto lat temu?
-Ta odmiana bzu jest krwistoczerwona. Są to kwiaty, które rosną w skupisku. Na jednej gałązce jest ich kilkadziesiąt. Wyrastają z kulek o podobnym kolorze przy rozkwicie. Nie da się ich przeoczyć. Ale może tym zajmiemy się za jakiś czas. Opowiedz coś o sobie. Chętnie się dowiem, kto będzie mi towarzyszył w tej wędrówce. Trochę bym się dowiedziała o sąsiadce. - uśmiechnęła się do niej delikatnie i zagaiła, zmniejszając dystans między nimi. Weszły właśnie głębiej w lasek, będąc nadal na ścieżce. -Wyglądasz na taką, co by chciała wziąć wszystkie głowy i je rozwalić w jednym momencie, aby Ci nie przeszkadzano. Jest to dobra cecha w walce. Ale w życiu codziennym? Powinnaś wybrać inną maskę. Nie zbliżysz tak do siebie żadnej osoby. - uśmiechnęła się jeszcze szerzej, jakby chcąc jej coś powiedzieć między wierszami. Ale nie mówiła nic wprost. Zbyt tajemnicza była ta babuszka... Oj zbyt.
Dialogi:
Starsza kobieta
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 16 lip 2023, o 17:39
Ugh, nie miała szczęścia co do misjodawców. Pierwszy – tchórzliwy starzec gadający jej o duchach lasu. Druga – również w podeszłym wieku – kobieta, co myślała, że zna ją najlepiej i która wymądrzała się jaki była niewiadomo kim. Było w niej jednak coś niepokojącego, bo o ile do pierwszego czuła jedynie pogardę, tak w niej było coś innego, coś czego nie mogła rozgryźć. Czy na pewno powinna z nią iść? Już się zgodziła, więc nie zamierzała się wycofywać, ale nie do końca czuła się z tym dobrze, nawet jeśli za pieniądze. Czy to był jej instynkt samozachowawczy?
- Trochę się dowiedziała o mnie? Chyba trochę się nie zrozumiałyśmy. Jestem tu po to, by znaleźć kwiaty, na pewno nie jestem panią do towarzystwa – burknęła pod nosem. Może trochę za ostro, ale nie była w nastroju, by się zaprzyjaźniać z przypadkowymi sąsiadami, nie widziała w tym żadnej korzyści. Jeśli spodoba jej się usługa Terumi to zatrudni ją drugi raz. A jak nie, to nie. Jej pomoc zawsze gdzieś się przyda. – Nikogo nie gram, taka już jestem. Nie potrzebuję słów uznania czy przyjaciół. Mam inne rzeczy na głowie, cel do spełnienia – dodała po chwili milczenia. Nie było to kłamstwo - Ayaka dosyć rzadko kiedy posuwała się do takich rzeczy. Może kiedyś dobre stosunki z ludźmi miały dla niej znaczenie, ale wszystko się zmieniło. Gdy zaczęła tak całe dnie spędzać w samotności na treningach, zrozumiała, że to co ma znaczenie w życiu to rodzina i siła – by być w stanie jej chronić za wszelką cenę. – Zachowanie zasad uprzejmości to już wystarczająca maska, jaką przybieram w tej chwili. Niech mi Pani tego nie utrudnia, chcę tylko zarobić i odejść w spokoju.
0 x
Yachiru
Posty: 104 Rejestracja: 16 lip 2022, o 12:08
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Jak każda inna. Pusta w środku.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10619&p=196652#p196652
Multikonta: Arii
Post
autor: Yachiru » 17 lip 2023, o 17:19
4/7 Kwiat Bzu - Opowieść Starej Kunoichi - Rozdział 1
Ich spacer był coraz milszy. Staruszka uśmiechała się cały czas, nawet niemiłych słów rudowłosej dziewczyny, która chciała tylko mówić o pieniądzach. -Skarbie, naprawdę sądzisz, że pieniądze Ci wystarczą i ten twój charakterek jest potrzebny? - babcia odwróciła do niej wzrok podchodząc do kamiennej ściany. Doszły do góry, dotknęła jej i pogładziła, po czym skierowała się ku pobliskiemu zboczu. -Naprawdę myślisz, że nasze spotkanie jest przypadkowe? - przez chwilę zastanawiała się nad czymś, ale po prostu dotknęła spodem swojego kapcia ściany i zaczęła się po niej spinać. Ta babcia była kunoichi, zupełnie tak jak ona! Weszła kilka metrów do góry i zaczęła kierować się w bok, aby skręcić na zbocze góry. -Chyba nie zamierzasz tam tak stać, prawda? Pieniądze ci się na pewno przydadzą. - nie zmieniła, ani na chwilę tempa. Ciągle poruszała się w ten powolny i znany wszystkim starcom sposób, który irytował wszędzie pędzących młodych. Gdy tylko płomiennowłosa ruszyła za nią i zakręciła w to samo miejsce na górze zauważyła ogromne gałęzie wyrastające ze ścian góry. były porośnięte pięknymi i w pełni zakwitłymi kwiatami bzu w kolorze krwistej czerwieni. Obraz wyglądał pięknie na czystym, błękitnym niebie. Dopiero teraz też zauważyła, że boczna ściana góry po zejściu z gruntu lasu wisi nad kilkudziesięciometrową przepaścią.
-Nie mamy czasu. Zabieraj się do roboty, jak chcesz zarobić, Terumi Ayako. - w jej strone został rzucony wiklinowy koszyk, który trzymała staruszka. Jednak na jednej z grubych gałęzi nie zasiadała staruszka a zdecydowanie młodsza o kilkanaście lat kobieta, wysoka, o długich i gęstych siwych włosach, z wypiętą piersią w czarnych spodniach o szerokich nogawkach, białej bluzce w postaci kimona, wciśniętej w spodnie i nałożonym czarnym haori. -No już, już. W końcu nie jesteś tania. - co tu się właśnie zadziało?
Dialogi:
Starsza kobieta
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 18 lip 2023, o 00:23
Terapeutka. Pieprzona terapeutka znała ją lepiej od niej samej i mądrowała się, jakby jeszcze Ayaka za to płaciła! Nie potrzebowała rozmowy, chciała tylko mieć za co żyć! Tak trudno było to zrozumieć? Nie chciała rozmawiać, nie chciała słuchać żadnych morałów, nie chciała przebywać z tą dziwaczką ani sekundy dłużej. Sama ze zdziwieniem zauważyła, że reagowała gwałtowniej niż zazwyczaj. Skąd te zdenerwowanie? Czy w głosie kobiety było coś, co faktycznie mogło do niej dotrzeć? Coś, czego nie była w stanie odparować zwykłą, chłodną kalkulacją? Pieniądze, pieniądze, pieniądze – nie mogła zapomnieć o tym, co sprowadziło ją do tego miejsca. Musiała wytrzymać, a potem? Potem zapomni o tym, że kiedykolwiek doszło do tego spotkania. I nie da się wrobić w kolejne zbieranie kwiatów, oj nie. Perspektywa gonienia duchów nie była aż taka zła przy tej kobiecie.
Oho, babina umiała kumulować chakrę w nogach. Gdy bez problemu zaczęła wspinać się po kamiennej ścianie, Ayake przeszedł dreszcz. Nieprzypadkowe spotkanie? Ale, ale…! Przyszło jej coś do głowy, ale było to na tyle dziwne, że szybko to wyparła. Nie, niemożliwe. Nie było sensu nawet brać tego rozwiązania pod uwagę. Niemniej jednak, po co było to wszystko? Na początku rozmowy starowinka wyraźnie powiedziała jej, że sama nie da rady… co kompletnie nie zgadzało się z tym, co teraz widziała. Wszystko mówiło jej, by odwróciła się i odeszła, ale czerwonowłosa miała swoją dumę i nie zamierzała pokazywać swojej niepewności. Oby tylko jej to nie wprowadziło kiedyś do grobu.
Nie pozostało jej nic innego, jak skorzystanie z tej samej techniki, co zleceniodawczyni. Już po chwili dostała się na górę i rozejrzała dookoła. Krajobraz był całkiem urokliwy, na szczęście namierzyła kwiaty bzu, więc nie musiała pytać o dodatkowe wskazówki. Ponownie, płacenie jej za coś, co kobieta równie dobrze mogła zrobić sama?
W ostatnim momencie złapała wiklinowy koszyk. Mało brakowało, a ten spadłby z tej przepaści i musiałaby pewnie po niego zejść. Spojrzała na swoją zleceniodawczynię i wtedy… no, nawet jej nie udało się w porę zamaskować swojego zdziwienia. Babcia zmieniająca się w młodą kobietę? Młoda kobieta zmieniająca się w babcię? Nie, to drugie nie miało sensu. Nie można było korzystać z henge i kinobori równocześnie. W takim razie staruszce zachciało się stać się młodszą. Ok, nie oceniała. Chyba zależało jej na tym, by popisać się przed nią znajomością technik ninja, ale takie elementarne jutsu? Przerabiała je już jako czterolatka. Jedyne co ją niepokoiło to to, że ta znała jej imię, ale i to dało się wyjaśnić, w końcu ich sytuacja rodzinna była znana w sąsiedztwie, ktoś mógł jej po prostu szepnąć kilka słów. Nieznośni plotkarze.
Gdy usłyszała, że nie jest tania, posłała jej pytające spojrzenie. Nawet nie zdążyły przedyskutować kwestii wypłaty, więc nie wiedziała, na jakiej podstawie tak stwierdziła. Nie zamierzała jednak odpowiadać. Może była to właśnie okazja do tego, by resztę pracy spędzić w milczeniu. Podeszła do kwiatów, zdecydowanym ruchem zrywając je i wkładając do koszyka. Byleby mieć to już za sobą.
Ukryty tekst
0 x
Yachiru
Posty: 104 Rejestracja: 16 lip 2022, o 12:08
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Jak każda inna. Pusta w środku.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10619&p=196652#p196652
Multikonta: Arii
Post
autor: Yachiru » 18 lip 2023, o 10:16
5/7 Kwiat Bzu - Opowieść Starej Kunoichi - Rozdział 1
Cała ta sytuacja wyglądała przedziwnie i trochę komicznie. Starsza kobieta ganiała młodą kunoichi o to jakie strzela fochy i jak się zachowuje. A ta z jeszcze większym fochem odpowiadała. Teraz, gdy dziewczynka zbierała kwiaty bzu zrywając je w ciszy, kobieta z zamkniętymi oczami uniosła głowę do promieni słońca, które ogrzewały te ogromne gałęzie. Cisza trwała kilka minut, aż tamta ni stąd ni zowąd, zaczęła rozmowę: -Na swojej ostatniej misji.. Hmmm to chyba było z tymi jakimiś duszkami, nie mogę sobie tego przypomnieć. Powiedziałaś, że nic za darmo i że nie jesteś tania. Uważasz, że tak kunoichi klanu Terumi powinna się odnosić o sobie? - spytała się jej poważnie, jakby patrząc gdzieś za nią. Uśmiechnęła się zawadiacko. -Czyżbyś zapomniała, że reprezentujesz swój klan? Każde słowo się liczy. Ale czego można się spodziewać po małej, niezadowolonej Doko, która stara się powstrzymać emocje i udaje, że nic jej nie rusza, prawda? - wystawiła w jej kierunku język i stanęła na gałęzi sięgając najwyżej położonego kwiatu. Gałąź ruszyła się gibko w gorę i w dół. -Naprawdę przypominasz mnie zza młodu. Nie dziwię się, że przysłali mnie do Ciebie. W końcu kto inny wpłynie na taką dziewoję, jak ty? Ayako, powiedz... - wychyliła do niej dłoń, stając na palcach swoich stóp i wkładając jej kwiat pomiędzy lewym uchem a włosami. -Dlaczego zostałaś kunoichi i dlaczego chcesz to nadal robić?
Dialogi:
Starsza kobieta
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 19 lip 2023, o 15:14
No i o to chodziło, staruszka w końcu się przymknęła, a Ayaka przez następne kilka minut mogła w spokoju zbierać kwiaty, o które poprosiła ją jej zleceniodawczyni. Nie była to praca szczególnie wymagająca, nawet całkiem przyjemna. Nie wymagała od niej szczególnego wysiłku czy umiejętności, musiała po prostu zrywać i wkładać do koszyka, z czym poradziłby sobie każdy, nawet Otoha. Szkoda, że to właśnie czerwonowłosa tu była zamiast niej, siostra lepiej dogadałaby się z kobietą.
Westchnęła, gdy staruszka znowu zaczęła gadać. Najwyraźniej nieprzeznaczona jej była praca w ciszy. Kobieta chyba bardzo chciała jej się przypodobać, bo zaczęła opowiadać coś o swojej pierwszej misji. To, że również była z duchami, było dosyć dziwne. Dziewczyna w ogóle jej nie ufała, bo to wszystko to był za duży zbieg okoliczności. Przecież i ona dopiero co się z nimi męczyła, na swoim pierwszym poważniejszym zleceniu! Może czytała jej w myślach? Straszna perspektywa. W normalnej sytuacji na pewno wypytałaby o szczegóły, bo zawsze interesowały ją historię innych Shinobi, ale teraz? Była zbyt podenerwowana i dumna, by to zrobić. Dlatego próbowała zrywać kwiaty dalej, choć z trzęsącymi się dłońmi. Naprawdę była aż takim tchórzem? Czy może to ze złości? Pewnie obydwa uczucia się ze sobą skumulowały.
- Mój klan nie ma nic do zarzucenia. Wiedzą, że mogą na mnie liczyć w przypadku kryzysu. Jestem ich bronią, wojowniczką i nie będą ich obchodziły słowa skierowane do przypadkowych ludzi. Proszę mi nie prawić morałów - odezwała się, choć ciszej, niż się spodziewała. Miała nadzieję, ze te słowa załatwią sprawę i nie doprowadzą do kolejnej, niepotrzebnej nikomu dyskusji. Zaczęła nawet szybciej i mniej dokładnie zrywać te badyle, by jak najprędzej mieć to już za sobą. Naprawdę nie miała ochoty przebywać w towarzystwie tej tajemniczej osoby. – Muszę to rozwijać? Skoro ktoś panią do mnie przysłał, to pewnie wie, co dokładnie spotkało moją rodzinę. Rodzicom zależało na wychowaniu potężnej kunoichi, więc oto nią jestem. Choć nie ma ich tutaj, ich wola nadal jest obecna. We mnie – dodała, już głośniej.
0 x
Yachiru
Posty: 104 Rejestracja: 16 lip 2022, o 12:08
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Jak każda inna. Pusta w środku.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10619&p=196652#p196652
Multikonta: Arii
Post
autor: Yachiru » 20 lip 2023, o 10:27
6/7 Kwiat Bzu - Opowieść Starej Kunoichi - Rozdział 1
Dziewczyna usłyszała tylko w odpowiedzi na swój wywód śmiech, perlisty i drwiący. -Skarbie, gdyby nie mieli z tobą problemu i nie zarzucali by ci różnych rzeczy JA tutaj bym nie była...[/color]- puściła do niej oczko, jak do najlepszej przyjaciółki. -Ściągnęli mnie z mojego wypoczynku tylko i wyłącznie po to, żebym zobaczyła ten żałosny widok. Klan aktualnie nie ma z ciebie pożytku. Jesteś bezczelna, nierozważna, gadasz o pieniądzach. Takich ludzi już mieliśmy i wystarczy.[/color]- uśmiechnęła się do niej wchodząc ponownie na skały i idąc w kierunku lasku, z którego przyszły. -Jak skończysz zbierać bez, wróć do lasu. Tam skończymy twoją rozmowę. Skoro chcesz być silna i chcesz być pożyteczna, zastanów się jeszcze raz nad odpowiedziami. Bo mnie nie satysfakcjonują! Ani trochę! - i zeskoczyła ze skał, już by można było uważać, że miałaby spaść w przepaść, ale zrobiła przewrót do przodu i sprawnym ruchem przyczepiła gumową linę do skał, opadając delikatnie na trawie... Zdecydowanie nie była zwykłą kunoichi... I na pewno nie była starą torbą, za którą uważała ją Ayaka. Nie zostawiła jej tylko instrukcji, ile tych kwiatów miała zebrać... A widać było, że koszyk jest dopiero w połowie pełny. Czy to mogłoby starczyć czy lepiej nazbierać więcej, żeby ta stara nienarzekała, że musi się wracać za nią i zbierać ponownie kwiaty.
Dialogi:
Starsza kobieta
0 x
Ayaka
Posty: 73 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Mayumi
Post
autor: Ayaka » 23 lip 2023, o 16:52
- A kim niby pani jest? – zapytała, bo już nie wytrzymywała. Nieznajoma miała na nią mocny wpływ, mocniejszy, niż by przyznała. Ale dlaczego? Naprawdę raniły ją słowa przypadkowej osoby, której już nigdy nie zobaczy? Nie, było coś bardzo dziwnego w tym spotkaniu. Nieprzypadkowe? Klan ją nasłał? Ayaka nie potrafiła ułożyć tego w sensowną całość. Naprawdę mieli do niej problem? Chciała żyć. Nie okradała mieszkańców, pomagała im i dostawała za to należną zapłatę. Było pełno gorszych Shinobi, morderców, sadystów i innych gwałcicieli, a klan przyczepił się do niej, do dziewczyny, która straciła wszystko. – Nie ma ze mnie pożytku? Może niech przydzielą mi jakieś zadanie, to będą mieli ze mnie pożytek! – spojrzała na nią z niedowierzaniem. Nie, zdecydowanie nie potrafiła znaleźć z nią wspólnego języka, nie rozumiała ani jednego jej słowa. Choć była Kunoichi, nie dostała żadnego zlecenia, nigdy nie prosili o jej pomoc, więc jak miała im się przydać? – Chyba prosiłam o zaprzestanie prawienia mi morałów! Co pani niby wie?! Gdzie był klan, gdy mordowano mi rodziców, gdy omal nie zginęłam z moją siostrą?! Gdy straciliśmy brata?! No, gdzie był? To też byli Shinobi, których straciliśmy! Terumi mieli to gdzieś, nigdy nam nie pomogli! – wybuchła. Wszystkie złe emocje się w niej skumulowały i wykrzyczała to, co już od dawna leżało jej na sercu. Nie, nie mogła dłużej udawać, że było w porządku. Było okropnie. Nie dostała żadnej pomocy od klanu, a ci jeszcze mieli do niej problem. Czy naprawdę powinna być częścią tej społeczności? Może powinna zostawić to wszystko i uciec gdzieś, gdzie będzie doceniana? Gdzieś, gdzie będzie mogła skupić się na swoim treningu i zemście. Choć kochała swoje ziemię, w tym momencie miała jeden wielki mętlik w głowie.
Nim się spostrzegła, zagadkowa kobieta zeskoczyła z góry, robiąc przy tym jakieś akrobacje. Gdy już upewniła się, że jest sama i nikt jej nie obserwuje, pozwoliła łzom popłynąć po policzku. Były to łzy nie tylko smutku, ale i upokorzenia. Głupia Otoha, to przez nią Ayaka wyszła z domu i dała się wrobić w to zadanie! Przez chwilę zastanawiała się, czy nie lepiej było wyrzucić koszyk z kwiatami daleko, by kobieta musiała sama je nazbierać od nowa, ale szybko oprzytomniała. Nie była dzieckiem, które gniewnie tupało nogą, gdy coś szło nie po myśli.. Dostała zadanie, więc musiała wykonać je poprawnie. Niech przynajmniej dostanie pieniądze za to wszystko, co przeżyła na tej łące. Nie była tania, co? Może gdyby zleceniodawczyni musiała utrzymywać ją i jej siostrę z marnych zadań najniższej rangi, inaczej spojrzałaby na tę całą sprawę. Ale wolała krytykować ją i jej zachowanie. Dobrze, że ona była doskonała, bez wad. Beznadziejna sytuacja. W pośpiechu zapełniła koszyk i – gdy jej się udało – zeszła na dół, uprzednio wycierając łzy. Miała swoją dumę, na pewno nie chciała, by ten wredny babsztyl widział ją w takim stanie.
0 x
Yachiru
Posty: 104 Rejestracja: 16 lip 2022, o 12:08
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Jak każda inna. Pusta w środku.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10619&p=196652#p196652
Multikonta: Arii
Post
autor: Yachiru » 30 lip 2023, o 11:55
7/7 Kwiat Bzu - Opowieść Starej Kunoichi - Rozdział 1
Sfrustrowanie dziewczyny było oczywiste i zrozumiałe. W końcu została w coś wplątana i jeszcze nie wiedziała w co dokładnie została wplątana. Chciała zarobić cholerne pieniądze na jedzenie a nie słuchać morałów starej kobiety, która urwała się niewiadoma skąd. Gdy tylko zniknęła jej sprzed oczu Asaka mogła w spokoju dokończyć zadanie zrywania bzu, który możliwe, że do niczego się nie przyda a to mogło frustrować ją jeszcze bardziej. Kiedy zobaczyła, że kosz jest pełny i może wrócić na teren przy górze, zobaczyła, że kobieta szybkimi cięciami ścina gałęzie pobliskich drzew, jakby były dla niej niczym. -Widzę, że już skończyłaś. Cieszę się. Zaczniemy od początku sfochowany kwiatuszku. - uśmiechnęła się do niej wkładając katanę do sai. Odwróciła się do niej i z piersią na przodzie, założyła sobie dłoń na biodrze. -Terumi Chino, Kogo Yogan. Jeżeli sądziłaś, że klan nie obserwuje Ciebie to się mylisz. Jesteś w wieku, gdzie czas pokazać Ci prawdziwe życie, ale twoje zachowanie nie pokazało, aby dać ci taką szansę. Wysłali mnie tutaj ponieważ uznali, że zajmuje się tragicznymi przypadkami od lat a w tobie widzę ogromny potencjał. Jesteś utalentowana, ale temperament może wszystko zepsuć. - podeszła do niej i odebrała koszyk kwiatów. -Przestań brać marne zlecenia z przymusu. Zacznij wykonywać zadania dla klanu, wprost. Poznaj ludzi z innej perspektywy, zbliż się do nich Śmierć Twoich rodziców to ogromna strata, ale nadszedł twój czas i twojej siostry, aby zabłysnąć i unieść pochodnię ich dziedzictwa. Chcesz być najsilniejsza? Co ci po sile, jak nikt nie będzie stał obok i ci ufał? Twoje nastawienie i odzywki... Naprawdę, jakby widziała siebie pięćdziesiąt lat temu, gdy byłam Akoraito. Zycie szybko weryfikuje takie osoby jak ja, czy ty. Wiecznie obrażona być nie możesz, bo nie dostaniesz lepszych zarobków. A klan chce mieć pożytek z każdego członka, który jest shinobim. Trzymaj zapłatę i przemyśl. Do zobaczenia, Kwiatuszku. - i nawet nie wiedziała, kiedy kobieta zniknęła rozpływając się w powietrzu. Zostawiając młodą kunoichi z przemyśleniami. Sam na sam.
Dialogi:
Starsza kobieta
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości