Ayaka
Posty: 36 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Hiroto
Post
autor: Ayaka » 1 sie 2023, o 15:17
Gdy zeszła na dół, zobaczyła jak kobieta ścina gałęzie, jak gdyby nigdy nic. Odchrząknęła, by zwrócić na siebie uwagę. Sfochowany kwiatuszek… mogła by na to spróbować odpowiedzieć, ale nie miała już siły. Chciała po prostu wrócić do domu, przemyśleć kilka rzeczy, może nawet opuścić Yusetsu na jakiś czas. Starucha, świadomie czy też nie, rozdrapała kilka ran, które dopiero co się zagoiły. Była zmęczona, nie tylko obecną sytuacją, ale i życiem. Nie tak wyobrażała sobie żywot Kunoichi czy przynależność do klanu, nie spodziewała się, że ludzie będą mieli pretensje o takie głupie rzeczy.
Gdy usłyszała, że ma do czynienia z samą Kogo (to obchodzi) , zrobiło to na niej wrażenie. Jeszcze nigdy nie miała (nie)przyjemności rozmawiać z osobą tak wysokiej rangi. To były elitarne jednostki, odpowiedzialne za najważniejsze zadania. Czy nie powinna więc w przeszłości usłyszeć o kimś takim Terumi Chino? Może swoją rangę zdobyła przed emeryturą, a może Ayaka była po prostu ignorantką. Niezależnie od sposobu, wiedziała, że nie powinna się wygrażać przy tak ważnej osobie, jeśli nie chciała narobić sobie niepotrzebnych kłopotów. Czy była zdenerwowana? Oczywiście, że tak. Nie mogła sobie jednak zarzucić głupoty, więc tylko wysłuchała, co zleceniodawczyni miała do powiedzenia, kiwając przy tym głową twierdząco, że niby się z nią zgadza.
W rzeczywistości, miała zupełnie inne podejście do sprawy i inaczej myślała o tym wszystkim, ale nie był to czas ani miejsce do dzielenia się swoimi spersonalizowanymi opiniami. Nie potrzebowała, by ktoś jej ufał, potrzebowała jedynie zdobyć siłę. Mordercy jej rodziców, którzy ją tak upokorzyli, dalej chodzili na wolności, a każda chwila bez treningu, oddalała ją od narzuconego sobie celu. Może było po prostu dla niej za wcześnie, by zrozumiała słowa kobiety w podeszłym wieku, może z czasem do nich dojrzeje i zrozumie, że jest w nich prawda, ale obecnie? Jedyne co, to się niepotrzebnie uniosła. Gdy zleceniodawczyni zapłaciła i zniknęła jej z oczu, Ayaka rzuciła kilka niecenzuralnych słów na jej temat, po czym wróciła do domu. Chyba naprawdę będzie musiała na jakiś czas opuścić to miejsce, miało na nią bardzo zły wpływ.
0 x
Hibana
Posty: 80 Rejestracja: 5 mar 2022, o 18:55
Multikonta: Shugo
Post
autor: Hibana » 10 sie 2023, o 00:22
Podróże małe i duże...
Misja rangi D, Ayaka, 1/14
Mając nadal w głowie niesmak spowodowany pouczeniami Kogo (to obchodzi ) swojego klanu, Ayaka kontemplowała opuszczenie domu rodzinnego, a właściwie to nawet prowincji. Miała wyraźnie postawiony cel, choć droga do niego nie była tak jasna dla młodej kunoichi. Stać się silniejszym, ten cel przyświeca większości mieszkańców tego świata, szczególnie w obliczu tak niebezpiecznych i niepewnych czasów. Nie jest to jednak sprawa prosta, ponieważ każdy ma swoje spojrzenie na sposób, w jaki powinno się zdobywać siłę. Dla starszyzny klanu, sposobem dla Ayaki było wykonywanie misji dla Terumi. To się jednak naszej bohaterce za bardzo nie widziało. Właściwie, to chyba żaden inny sposób też jej się nie widział, bo spędzając dni na pomaganiu staruszkom ciężko o polepszanie się jako wojownik, a w końcu to było konieczne, by pomścić śmierć swoich rodziców.
Plany wyjazdu z rodzinnych stron musiały jednak poczekać, przynajmniej chwilę, ponieważ do drzwi domu młodej Terumi ktoś właśnie zapukał. Jeśli zdecydowała się ona je otworzyć, ujrzała kolejną starszą osobę, tym razem jednak był to mężczyzna. Pomarszczony jak morelka, jego oczy zniknęły już prawie całkowicie pod fałdami skóry. Po ich ułożeniu było jednak widać, że szeroko się uśmiecha, a przynajmniej próbuje.
- Ty musisz być Ayaka! Kłaniam się pięknej pani! - Powiedział głośno, po czym ukłonił się lekko, prawie niezauważalnie, jedną rękę opierając na dolnej partii pleców - Potrzebuję małej przysługi.. Chino powiedziała mi, że u ciebie mógłbym szukać pomocy. Oczywiście zapłacę!
0 x
Ayaka
Posty: 36 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Hiroto
Post
autor: Ayaka » 11 sie 2023, o 22:25
Dni mijały, a Ayaka w dalszym ciągu nie opuściła prowincji. Marzenia to było jedno, a rzeczywistość była zupełnie czymś innym. Niestety, nie mogła sobie pozwolić na daleką podróż, która wiązałaby się z noclegiem i kupowaniem żywności. Oczywiście, najchętniej zostawiłaby wszystko w cholerę, rodzinny dom i Otohę, ale niestety, nie mogła. Musiała tu sterczeć, w Yusetsu, nie robiąc niczego, co przybliżyłoby ją do jej celu.
Jadła śniadanie, które przyrządziła dla jej i dla jej siostry, gdy nagle usłyszała pukanie do drzwi. Posłała pytające spojrzenie dziewczynie, ale nie wyglądało na to, by ta kogoś zaprosiła. Zresztą, ta i tak nie miała przyjaciół, była sama i pogrążona we własnym świecie, Ayaka podobnie. Rzadko kiedy ktoś coś od nich chciał, może jak rodzice jeszcze żyli, to było tych wizyt więcej, ale teraz? Była zdziwiona, że ktoś zakłócał ich spokój, bo nie słynęły z gościnności.
Gdy otworzyła drzwi, z trudem powstrzymała głębokie westchnięcie. O nie, kolejny stary człowiek, do tego od tej zarozumiałej Kogo, która myślała, że tak dobrze znała jej życie i to, kim była. Miała nadzieję, że już nigdy jej nie spotka, bo naprawdę nie miała szczęścia co do zleceniodawców. Najpierw, był jakiś dziad, który wierzył w zabobony i krył się pod wozem, gdy słyszał najmniejszy hałas, potem ta nieszczęsna Chino, a teraz mężczyzna w podeszłym wieku. To nie tak, że miała coś do starszych, ale czy istniał jakiś powód, dla którego to właśnie oni tak często coś od nich chcieli? Może to i nie było takie złe, z bachorami miałaby jeszcze trudniej. Dzieciaki bywały naprawdę denerwujące, a wolałaby nie udusić swojego zleceniodawcy.
- Ach tak, tak powiedziała Chino? No dobrze, jak mogę Pan pomóc? – pomimo podenerwowania sytuacją, nie zamierzała być dla niego nieuprzejma. Powiedział, że zapłaci, więc była to rozmowa o interesach, a na nią była już jak najbardziej gotowa. Gotówka była potrzebna, zwłaszcza, gdy Otoha w ogóle nie zamierzała pracować. Trzeba było łapać się każdego zlecenia, jeśli chciało się za coś żyć, taka była brutalna rzeczywistość.
0 x
Hibana
Posty: 80 Rejestracja: 5 mar 2022, o 18:55
Multikonta: Shugo
Post
autor: Hibana » 15 sie 2023, o 11:32
Podróże małe i duże...
Misja rangi D, Ayaka, 3/14
Ciągłe zlecenia od starców może i były irytujące ale dzięki nim przynajmniej Ayaka i jej siostra miały co włożyć do garnka. Po stracie rodziców, kiedy musiały same o siebie zadbać, każde ryo stało się dla nich ważne. Pieniądze mają to do siebie, że dopiero własnoręcznie zarobione pokazują swoją prawdziwą wartość. Poza tym, te zadania na pewno były lepsze od ciągłego siedzenia w domu. Kto wie, może właśnie w czasie jednej z takich podróży Ayaka nauczy się czegoś, co pomoże jej odmienić smutny los.
- Widzisz, potrzebuję, żeby mój przyjaciel w Okami-den dostał ten list - Pomarszczony staruszek wyciągnął z bocznej kieszeni swojego kimono pomiętą lekko kopertę i podał ją dziewczynie- Zrobiłbym to sam, chodzić jeszcze umiem ale jest jeden problem. Ja.. bardzo boję się psów.. Ha ha ha! Taki stary chłop, a boi się zwierzaka domowego. Kiedyś taki jeden mnie dziabnął i dalej mam urazę - Starzec podwinął rękaw kimono i ukazał szeroką bliznę nad łokciem - Nie wspominaj o tym Chino! Muszę robić na niej dobre wrażenie. Adres i odbiorca są na kopercie. Mój adres zresztą też, więc później bez problemu mnie znajdziesz.
No cóż, nie jest to może wycieczka na drugi koniec świata, ani nawet na drugi koniec prowincji ale na pewno miło będzie chociaż na chwilę wyrwać się z domu i uciec z miasta. Widok siostry pogrążonej w smutku z pewnością nie pomaga zapomnieć o tragedii i nie pozwala ranom się zagoić. Ayace przyda się odetchnąć trochę innym powietrzem, nawet, jeśli te śmierdzi psami.
Staruszek
0 x
Ayaka
Posty: 36 Rejestracja: 15 cze 2023, o 00:41
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoka dziewczyna o czerwonych włosach związanych w wysoki kucyk. Ubrana w dwuczęściowy, czarny kombinezon składający się z golfa bez rękawów i długich, przylegających spodni.
Widoczny ekwipunek: torba na prawym boku, odznaka ninja przypięta do ubrania
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11148&p=208761#p208761
GG/Discord: jaqu_elle
Multikonta: Shiori, Hiroto
Post
autor: Ayaka » 17 wrz 2023, o 15:09
A więc chodziło o dostarczenie listu do przyjaciela staruszka. Na szczęście, było to zadanie proste i niewymagające większych interakcji z ludźmi. Wystarczyło przejść z punktu A do punktu B, nic trudnego, prawda? Przez chwilę przeszło jej przez myśl, czy nie powinna zostawić tego zadania jej starszej siostrze, ale szybko zrezygnowała z tego pomysłu. Potrzebowała się przewietrzyć, poczuć wiatr we włosach, promienie słońca padające na twarz… siedzenie w domu nic nie wnosiło do jej życia, nie przybliżało jej do niczego.
Gdy usłyszała powód, dla którego to ona miała to zrobić, a nie on sam, nie mogła powstrzymać chamskiego parsknięcia. Natrafiała na naprawdę dziwnych misjodawców, ale tak długo, jak płacili, nic więcej się nie liczyło. A więc psy… każdy miał swoje lęki, nawet Ayaka bała się kilku rzeczy, ale akurat te zwierzęta? Wydało jej się to bardzo głupie, kojarzyły jej się raczej z łagodnymi i uroczymi stworzeniami. Chyba, że chodziło o klan Inuzuka, słyszała, że tamtejsze psy to prawdziwe bestie, zdolne rozerwać człowieka jednym ugryzieniem. Może to o takie chodziło? Nie powinna się wtedy śmiać i skarciła się w myślach za swoje beztroskie zachowanie. Być może powinna za to przeprosić, ale była dumna. Terumi nigdy nie przyznałaby się do błędu, nawet jeśli był bardzo nieprofesjonalny. W zamian za to, zamierzała po prostu wywiązać się ze swojej misji jak najlepiej tylko potrafiła. Szybko i skutecznie, jak to miała w zwyczaju.
- Podejmę się tego zadania, proszę pana. A co do samej Chino… na przyszłość, proszę jej powiedzieć, by nie wysyłała do mnie obcych ludzi. Nie jesteśmy ze sobą blisko – wytłumaczyła. Nie zamierzała wdawać się w szczegóły, ale naprawdę nie miała ochoty mieć z nią wspólnego więcej niż myślała. Nie potrafiła zrozumieć jej toku rozumowania, z jednej strony chciała, by Ayaka robiła coś dla klanu, a z drugiej wysyłała jej jakichś przypadkowych przechodniów. O co jej tak naprawdę chodziło? Jeśli chciała pomóc i zaoferować jej jakieś drobne zlecenia, nie chciała tego. Chyba jasno wyjaśniła, że ma ich już dojść i że jest zła z tego powodu, że klan nie przydziela jej nic poważniejszego.
Jeśli to było wszystko, pożegnała się z siostrą i ruszyła we wskazanym kierunku, który znalazła na kopercie.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość