Zatrzymał się zdyszany i dumny ze swego wyczynu. Nie był w pełni swej formy, ale mógł biec, a do tego ten ból w nogach. Czuł jakby ktoś wszył w nie jeże, a jednak czuł się rozluźniony i chciał więcej. Nawet czuł się gotowy na trening z ojcem. Teraz jednak miał zadanie do wykonania, ruszył więc w dalszą podróż, starając się jednak nie przemęczać,szkoda by było doznać kontuzji. Gdy dotarł na miejsce, oniemiał. Budynek, który miał przed sobą, nawet nie zadbany, zdawał się być droższym, niż jego rodzinny dom, a zawsze wydawało mu się, że należy do rodziny, której niczego nie brakuje. Czy to oznaczało bycie członkiem klanu, czy Misae również żyła w luksusie? Zbliżył się powoli do domostwa podziwiając cały jego majestat i przytulność, gdy w końcu zorientował się, że stoi przed drzwiami. Uniósł więc dłoń i zaczął weń pukać.
Re: Przedmieścia Saimin
: 23 lut 2020, o 23:45
autor: Kamiyo Ori
Re: Przedmieścia Saimin
: 24 lut 2020, o 14:19
autor: Minoru
Spokojne pukanie Minoru, nacierając na ciszę, przybierało na sile, by w pewnym momencie przerodzić się w łomotanie pięścią. A jednak nawet ten gest zdawał się nic nie wskórać, ponieważ wciąż odpowiadała mu cisza. Rozejrzał się więc szukając jakiegoś punktu zaczepienia, czegoś co by wskazywało, czy właściciel znajdował się w domu, czy też może wyszedł gdzieś właśnie. I, udało mu się. Do jego uszu dotarła nieznana mu melodia, która bezsprzecznie była ludzka. Ruszył więc tym niespodziewanym tropem i w ten sposób dotarł na tyły budynku, do ogrodu. Scena, którą tam zastał, nie wzbudziła w nim, w pierwszym odruchu, żadnych podejrzeń, ot artystyczna dusza oddająca się swej pasji. Problem zaczął się gdy kobieta spojrzała w jego kierunku. Lekki obłęd w oku, rozwiana fryzura, nazwała go nie jego imieniem i rozmawiała z kimś kto nie odpowiadał. Przeczuwał co się święci, być może, było to pierwsze stadium demencji, lub jeszcze coś gorszego.
-dzień dobry.- zaczął spokojnie, nie chcąc sprowokować kobiety do czegoś gorszego niż pomyłka. Musiał to rozegrać jak najszybciej, zacznie jednak od strony formalnej.
-nazywam się Minoru i przysłał mnie doktor Takamine z prośbą o podpisanie dokumentu - wyciągnął otrzymany świstek papieru i podał kobiecie.
Re: Przedmieścia Saimin
: 24 lut 2020, o 18:51
autor: Kamiyo Ori
Re: Przedmieścia Saimin
: 25 lut 2020, o 19:50
autor: Minoru
Tak gwałtownej reakcji Minoru się nie spodziewał. Jego organizm zareagował błyskawicznie, serce zaczęło bić mocniej, pompując, do organizmu, większą ilość krwi wymieszanej z adrenaliną. Oczy rozszerzyły się, a mięśnie napięły, gotowe do ucieczki. Patrzył na to wszystko niedowierzając jak bardzo dał się wrobić w tą sprawę. Z drugiej strony, był chyba jednym z najlepiej przygotowanych shinobi do tego typu zadań. Mógł rzucić na nią genjutsu i oszukać ją, wmanewrować i mieć to z głowy. Tylko, że miał poczucie, że to nie wporządku. Podszedł do wyrzuconego dokumentu i podniósł go, przelotnie sprawdzając czego dotyczy. Następnie udał się w kierunku kobiety chcąc zająć miejsce niedaleko niej.
-Dlaczego uważa pani, że doktor Takamine, chce rozdzielić Panią z Kanoe?- zaczął troskliwie, zastanawiając się czy kobieta zechce go wysłuchać.
-Znam doktora już szmat czasu i zareczam pani, że nie jest on już tą samą osobą co kiedyś... On... Złagodniał, jest skłonny do większych ustępstw i ten dokument jest tego dowodem- potrzasnął zwojem, podając go ponownie kobiecie, w duchu modląc się by podpisała i by miał to z głowy.
Re: Przedmieścia Saimin
: 25 lut 2020, o 20:21
autor: Kamiyo Ori
Re: Przedmieścia Saimin
: 26 lut 2020, o 23:05
autor: Minoru
Patrzył na ten kolejny wybuch, starając się zachować bezpieczną odległość, gdyby kobieta postanowiła wyżyć się na nim. A jednak w jego głowie kotłowała się myśl odnośnie doktora i tego czego chciał od kobiety i tego czy rzeczywiście zrobił coś już innym osobom. Kto był tutaj tym złym?
Gdy zaczęła płakać, nie przytulił jej, nie pocieszył, podsunął dokument i stuknął w niego palcem.
-jeden podpis i nigdy więcej nie zjawi się w pani życiu.- starał się mówić rzeczowo, bez zbędnych emocji, które tylko pogorszyłyby sprawę.
Re: Przedmieścia Saimin
: 26 lut 2020, o 23:34
autor: Kamiyo Ori
Re: Przedmieścia Saimin
: 27 lut 2020, o 20:11
autor: Minoru
Poczuł ukłucie w sercu, gdy jej oskarżycielskie spojrzenie padło na niego. Naprawdę czuł się jakby robił jej krzywdę, tylko czy w jej stanie powinna być sama? Patrzył milcząco jak wyciąga pieczęć, jak wylewa atrament i odbija w nim pieczęć by następnie postawić ją w miejscu gdzie powinna postawić podpis. Zastanawiało go, czy taka pieczęć wystarczy. Czy nie powinna dorzucić swego imienia, ale być może w pieczęci zawarte było wszystko, nie znał się na szlacheckiej etykiecie. Odebrał od niej dokument, chowając go bezpiecznie w torbie i dziękując jednocześnie kobiecie, nie zważając na jej złość. Wstał ze swego miejsca i żegnając ją natychmiast udał się do wyjścia. Gdy tylko znalazł się na zewnątrz poczuł jakby ktoś zrzucił mu na plecy ogromny głaz. Było mu żal kobiety, tego co może ją teraz czekać i tego, że przyłożył do tego rękę. Gdy znalazł się więc w większej odległości od domu, wyciągnął dokument i doczytał go całkiem. Chciał wyrobić sobie w ten sposób osąd do całej sytuacji. Chciał również przyjrzeć się pieczęci i spróbować nanieść ją do swego notatnika. Dopiero wtedy ruszy w dalszą podróż do szpitala.