Jest to najmniejsza prowincja na terenie Karmazynowych Szczytów, znajduje się w niej średnia pod względem wielkości, lecz dobrze prosperująca osada z siedzibą Rodu Yamanaka . Terytorium prowincji w większości pokryte jest górami i pagórkami, obfitującymi w różnorakiej głębokości jaskinie. Flora składa się głównie z traw i wysokich drzew iglastych, z nielicznymi odmianami wysokogórskich drzew liściastych i mchów. Soso posiada również dostęp do morza, co pozwoliło mieszkańcom rozwinąć rybołówstwo i przemysł morski.
Minoru
Posty: 828 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 1 maja 2021, o 18:10
Powrócił na pole treningowe kilkanaście dni później, gdy jego organizm wypoczął odpowiednio, a umysł oczyścił. Nie zamierzał zasypywać gruszek w popiele. Od razu usadowił się na ziemi otwierając jednocześnie zwój, który podkradł ojcu. Studiował informacje zawarte w zwoju już od jakiegoś czasu, lecz denerwował się potwornie i nie chciał popełnić żadnego błędu. Dlatego też pobieżnie sprawdzał wszystkie zapiski, szczególnie zwracając uwagę na miejsca, które wydały mu się trudne już wcześniej. Nie mógł jednak przeciągać tego w nieskończoność.
Wstał ze swego miejsca, odstawiając zwój w bezpieczne miejsce. Zaczął skupiać chakrę raitonu w swoich ustach, niemalże natychmiast czując przyjemne mrowienie skupione na szczycie swojego języka. Szybko jednak uczucie to, zaczęło zwiększać się, do momentu gdy zaczął piec go cały język. Minoru starał się powstrzymać cały proces, ale było już za późno. Nastąpił oślepiający błysk, jakby ktoś odpalił notkę świetlną tuż przed Minoru, a następnie nastąpiła mała eksplozja, która odrzuciła shinobi do tyłu. Dzięki bogom, że eksplozja nie miała siły notki wybuchowej, bo wtedy Minoru musiałby szukać nowej szczęki, choć czuł jak cała mu zdrętwiała.
Pozbierał się dopiero po około pół godziny. Szczęka wciąż go bolała, ale mógł przynajmniej nią ruszać. Natychmiast wziął się za kolejną próbę. Ponownie skumulował chakrę raitonu na swym języku, tym jednak razem panował lepiej nad jej gęstością. Otworzył usta w momencie, gdy poczuł jak zebrana chakra zamiast mrowić zaczyna sprawiać ból. Lecz i tym razem okazało się, że zebrał jej za wiele. Wyładowania rozeszły się po jego szczęce rażąc ją dotkliwie, choć tym razem nie wybuchły mu w twarz. Szczęka jednak ponownie zdrętwiała mu do tego stopnia, że miał już dość. Dla Minoru był to znak, że na dziś już koniec, musiał wpaść do jakiegoś iryojina który uśmierzy jego ból, wróci jutro.
Wrócił dwa dni później. Był gotowy, a przynajmniej dobrze zmotywowany. Natychmiast zabrał się do roboty, nawet nie patrząc na zwój. Skumulował chakrę na swym języku, ograniczając ją jeszcze bardziej niż ostatnio. Tym razem jednak, wyczuł jej ilość doskonale, a przynajmniej wystarczająco dobrze, by nie wysadzić sobie twarzy. Gdy otworzył usta, wystrzelił z nich piorun, który natychmiast rozpoczął orać ziemię przed Minoru. Można było odtrąbić sukces, prawie. Mężczyzna starał się skierować swoją najnowszą technikę na kamień niedaleko, lecz celowanie było o wiele trudniejsze. Spróbował więc ponownie, a potem jeszcze raz i jeszcze, próbował tak długo, aż nie wyczerpał całkowicie zapasów całej swojej chakry. A potem robił to samo następnego dnia i kolejnego. Celowanie wciąż było trudne, ale przynajmniej nauczył się trafiać w pierw wyznaczony cel. Tak oto Minoru powiększył swój asortyment zabójczych technik o kolejną pozycję
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Minoru
Posty: 828 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 1 maja 2021, o 22:09
Od ostatniego treningu dał sobie spokój na kolejne dwa tygodnie. Potrzebował czasu na przygotowanie się do kolejnej techniki. Ta była szczególna, niezwykle potężna i niebezpieczna. Do treningu przygotował sobie niewielką pomoc pod postacią trzech kłód, które wkopał chwilę wcześniej w ziemię. Był gotów.
Minoru wyciągnął jedną ze swoich katan, chwytając ją mocno oburącz. Następnie przelał na nią chakrę raitonu, podobnie do Deno Hando, lecz tym razem miały nie być to wyładowania elektryczne, a równomierna poświata otaczająca ostrze. Tak się jednak początkowo nie stało. Wyładowania skakały wesoło wzdłuż ostrza, nie chcąc słuchać się shinobiego. Ten wiedząc, że nie jest to efekt, który chciał osiągnąć, nie uderzał swym ostrzem na przygotowane wcześniej cele. Zamiast tego zaczął zwiększać gęstość swej chakry raitonu. Efekt był natychmiastowy. Ilość wyładowań wzrosła, lecz wciąż dalekie było to od efektu jaki chciał osiągnąć. Dlatego też Minoru zmienił taktykę i zamiast zwiększać gęstość chakry jeszcze bardziej, skupił się na chaotyczności jej przepływu. Dotąd wysyłał swoją chakrę „pakietami”, serią impulsów o danej ilości chakry, teraz jednak rozciągał „ów” impulsy, tak by przerwy między kolejnymi impulsami były jak najmniejsze. Natychmiast poczuł efekty zmiany metody. Jego ciało zaczęło spalać chakrę szybciej, lecz szalejące po ostrzu wyładowania również zaczynały uspokajać się. Z każdą chwilą wydłużał impuls chakry coraz bardziej, zmniejszając tym samym przerwy między nimi. I to zdawało egzamin. Lecz zużycie chakry było zbyt druzgoczące dla Minoru i ten już niedługo potem padł zmęczony.
– Uahhh - Sapnął ociężale, starając się wyrównać oddech. Wszystko wskazywało na to, że dzisiejszy dzień zakończy się na tym etapie. Dlatego też odczekał do momentu gdy, jego oddech wyrównał się i opuścił to miejsce.
Trening trwał w najlepsze przez kolejne dwa dni. Przez cały ten czas Minoru manipulował długością impulsów wydłużając je do jak najdłuższych czasów przy jednoczesnym zmniejszaniu spalanej chakry. Był niczym kowal wyrabiający swą broń za pomocą ognia i młota. Widział jak ostrze jego katany pokrywa się niebieską poświatą wyładowań, jak poświata ta gęstnieje. A gdy opanował już ten stan, zmniejszał ilość używanej chakry jeszcze bardziej, tak by ostrze pokryte było jak najcieńszą warstwą wyładowań. Dopiero wtedy i tylko wtedy wykonał cięcie w kierunku jednej z przygotowanych wcześniej kłód. Oczy Minoru rozszerzyły się jednak szerzej, ponieważ ostrze katany wbiło się w kłodę może na 2 centymetry, a zebrany na ostrzu raiton rozszedł się po trafionym celu, rażąc go na pewno bardzo dotkliwie, lecz nie taki był cel. Zabrał się więc do tego jeszcze raz, z podobnym skutkiem. W tym tempie jedyne co osiągnie to to, że jego ostrze zostanie złamane, już teraz mógł dostrzec uszczerbek u szczytu ostrza. Zajrzał więc do zwoju, starając się odnaleźć to co pominął i trafił na odpowiedź. Wibracje. Nie wystarczyło pokryć katany raitonem, trzeba było również wprawić tą samą katanę w wibracje. Tylko jak to zrobić?! Minoru chwycił ostrze oburącz, skupiając się na przepływie chakry. Ponownie zaczął zmieniać gęstość przepływającej po ostrzu chakry, tym razem jednak zmieniając ją znacznie częściej. Miał wprawić ostrze w wibracje, wibracje oznaczały zmianę częstotliwości, a nie miał lepszego pomysłu na zrobienie tego, niż częste zmiany ilości spalanej chakry. Nie wiedział jak długo to robił, na dworze zdążyło jednak już się ściemnić. Lecz efekty dało się dostrzec gołym okiem. Wpierw poczuł lekkie mrowienie w dłoni, wywołane powstającymi wibracjami. Potem, gdy zaczął testować różne gęstości, wszystko zaczęło się nasilać. Gdy zadał pierwsze cięcie. Ostrze wbiło się na jakieś 12 centymetrów, co było niesamowitym ulepszeniem w stosunku do poprzednich prób. Gdy zmienił częstotliwości i uderzył kolejny raz wbił się na 20 centymetrów. Potem na 13, 34, 32 i tak dalej, aż w końcu odnalazł swoją upragnioną wibrację. Ostrze przecięło pierwszą kłodę zupełnie jak rozgrzany nóż przecina masło. Przy drugiej kłodzie ponownie, początkowo, nie poszło mu najlepiej i ostrze ponownie utknęło gdzieś w połowie drogi, dalej jednak było już lepiej i po kolejnej godzinie Minoru stał naprzeciwko trzech powalonych kłód.
Dyszał ciężko, a dzierżona w dłoni katana ważyła co najmniej tonę. Otarł spocone czoło nadgarstkiem i z ogromną trudnością schował ostrze do pochwy. Bał się spojrzeć na swoją broń i ocenić zniszczenia. Miał jednak nadzieję, że nie będzie do wyrzucenia. Wpierw musiał jednak podreperować samego siebie. Opuścił pole treningowe, udając się do swego domu.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Haruzen
Posty: 598 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:31
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9756
Multikonta: Harikido
Post
autor: Haruzen » 22 cze 2021, o 00:41
Wiem, że jestem dobry w swoim fachu. Jestem pieprzonym profesjonalistą i nie ma znaczenia, że nie lubię tego co robię. Jestem w tym dobry, a więc jedynym rozsądnym wyjściem jest kontynuowanie mojego parszywego zawodu i pozbawianie innych życia. Wszystko ku chwale klanu Yamanaka! Wszystko po to, aby na Karmazynowych Szczytach żyło się lepiej. Wszystko po to, aby shinobi mieli więcej władzy, na którą przecież zasługują! To wszystko nie ma jednak znaczenia. Jestem shinobim. Jestem narzędziem. Mam skutecznie działać i nie myśleć. Od myślenia są inni. Ech... Gdy tylko skończę trening, pójdę się napić. Nie za dużo, żeby w razie czego szybko móc oprzytomnieć i wziąć się w garść, na wypadek gdybym musiał wykonać jakąś misję, ale mimo wszystko pójdę się napić.
Ukryty tekst
0 x
Haruzen
Posty: 598 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:31
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9756
Multikonta: Harikido
Post
autor: Haruzen » 24 cze 2021, o 23:47
Ukryty tekst
Spędziłem dużo czasu na treningu. Wiem, że teraz jestem znacznie silniejszy. Pytanie tylko po co? Odpowiedź w gruncie rzeczy jest banalna. Aby lepiej, skuteczniej i szybciej zabijać innych ludzi. Naturalnie rodzi się tutaj kolejne pytanie. Ta odpowiedź bowiem nie jest tak naprawdę żadną odpowiedzią. Pytanie powinno brzmieć: "Po co zabijać innych ludzi?" Tutaj sensownej odpowiedzi jednak już nie mam. Klan Yamanaka i pewnie wiele innych klanów, wielu innym shinobim, odpowiada zwykle na to pytanie tak samo. Odpowiedź ta brzmi "Bo tak każemy.", czasami dodadzą też "Bo dzięki temu świat stanie się lepszy". Ja jednak nie rozumiem jak czyjś rozkaz ma rozwiać moje wątpliwości moralne i etyczne oraz nie rozumiem jak przemoc i śmierć mają ów świat poprawić.
z/t
0 x
Minoru
Posty: 828 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 20 cze 2023, o 10:13
Treningi z ojcem zostawiały na jego skórze potężne i głębokie rany, z których musiał się wylizać, nim będą kontynuować. Nie zamierzał jednak zasypywać gruszek w popiele. Skoro nie może ćwiczyć swojego ciała, to będzie ćwiczył swoją technikę. Ostatnimi dniami niebo nad Soso, było zachmurzone, niczym złowieszczy omen, tego co nadchodziło. Dla niego jednak świetnie się składało, ponieważ dokładnie tego potrzebował, do kolejnej ze swoich technik. Udał się wiec na pole treningowe, w pełnym swoim ekwipunku.
Wyciągnął obie swoje katany, umieszczając każdą z nich w osobnej dłoni. Skumulował w swym ciele chakrę raitonu, wypełniając nią oba ostrza. Gdy były gotowe, uniósł je do góry, krzyżując nad swoją głową i uwalniając całą zawartą w nich chakrę. W górę, ku niebu wystrzelił pojedynczy piorun, niknąc gdzieś w chmurach. Teraz Minoru musiał czekać. Minęło pierwsze dziesięć sekund, potem pół minuty, minuta, dwie, cztery, dziesięć. Nic się nie działo, coś musiał zrobić nie tak. Powtórzył poprzednią czynność. Ponownie naładował ostrza swoją chakrę, ponownie uniósł je do góry, lecz tym razem nie krzyżował ich ze sobą. Uwolniona chakra poszybowała do nieba w postaci dwóch promieni raitonu, niknąc gdzieś w chmurach. Minoru ponownie czekał na jakiś efekt. Ten przyszedł zaskakująco szybko, pod postacią gromadzących się nad jego głową burzowych chmur. Chwile później, Minoru, nie będąc pewnym co dalej, obniżył swoje ostrza, co zaowocowało dupnięciem pioruna, tuż obok niego. Na całe szczęście, nie został trafiony, lecz trzask pioruna i tak wytrącił go z równowagi. Zajęło mu dobrą chwilę nim otrząsnął się. Na tyle długą, że chmury zdołały rozejść się. Dlatego też gdy doszedł do siebie, ponownie wykonał pierwsze kroki i ponownie wysłał dwa promienie w niebo, przywołując w ten sposób burzowe chmury. Tym jednak razem, nie opuścił ostrzy w dół, jak ostatnio, a wycelował nimi gdzieś przed sobą. Piorun uderzył z pełną mocą w kierunku, w który wycelował. Nie był to jednak koniec jego treningu. Musiał popracować jeszcze nad celnością. Trwało to kilka godzin, ciągłego przyzywania burzowych chmur i uderzania piorunami w ziemię. Minoru powoli zaczął rozumieć mechanikę celowania i biorąc kolejne poprawki, w końcu zdołał trafić tam gdzie zechciał. Po pierwszym udanym trafieniu, powtórzył to jeszcze kilka razy, chcąc się upewnić, że nie był to zwykły fart, a także wypruwając się całkowicie z chakry.
Gdy skończył, zebrał swój cały dobytek, a następnie udał się do domu, by odpocząć przed jutrzejszymi wyzwaniami.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Minoru
Posty: 828 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 20 cze 2023, o 10:13
Jego ciało nie zregenerowało się po ostatnim treningu z ojcem, lecz jego chakra i owszem. Dlatego też postanowił ponownie powrócić na pole treningowe, gdzie miał zamiar oddać się nauce kolejnej techniki do jego arsenału.
Tak jak ostatnim razem, wyciągnął oba jego ostrza, łapiąc po jednym w każdą dłoń. I tak jak ostatnim razem, naładował je chakrą raitonu. Gdy obie katany były gotowe, uniósł je nad swoją głowę, krzyżując je ze sobą. Uwolnił chakrę raitonu, lecz zamiast zrobić to w kierunku nieba, zwizualizował sobie jak ta spływa po jego ciele. Pierwszym co poczuł, było mrowienie, rozchodzące się po jego palcach w kierunku dłoni. Już wtedy wiedział, że cos jest nie tak. Jego własna technika rąbnęła go po rękach. Dłonie mu odrętwiały, powodując, że nie mógł zacisnąć dłoni na ostrzach, przez co musiał odczekać chwilę, aż paraliż zejdzie z niego. Wtedy też ponowił technikę. Tym jednak razem, gdy rozlewał chakrę raitonu po sobie, upewnił się, że będzie ona rozchodzić się po jego skórze, aniżeli wewnątrz jego ciała. Efekt był piorunujący. Raitonowa chakra otoczyła jego ciało szczelną klatką. W ramach testu, Minoru podszedł do jednego z manekinów treningowych i dotknął go. Gdy tylko jego dłoń spotkała się z celem, natychmiast poczuł jak iskra raitonu uderza w cel. Dla pewności, Minoru rozproszył swą nową technikę i powtórzył ją jeszcze kilka razy, tak dla pewności.
Gdy skończył, udał się do domu by odsapnąć przed kolejnym dniem i kolejnymi wyzwaniami.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Minoru
Posty: 828 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 20 cze 2023, o 10:14
Jego treningi z ojcem zaczynały przynosić efekty. Trenowanie ciała było bardzo ważne, lecz Minoru nie mógł zapomnieć o swym arsenale śmiercionośnych technik. Dlatego w przerwie od treningów z ojcem, udał się on na pole treningowe gdzie zamierzał poznać kolejne jutsu.
Zaczął od rozgrzewki dłoni. Składał on losowe pieczęci, chcąc nabrać szybkości. Gdy poczuł, że jest gotowy, kilkukrotnie złożył serię pieczęci królik -> pies -> świnia -> baran -> szczur. I dopiero gdy był pewien, że nie pomyli kombinacji, dodał do wszystkiego chakry raitonu. Tuż przed nim zaczęły wytwarzać się wyładowania elektryczne, które pomknęły w wybranym przez niego kierunku. Minoru musiał przyznać, że poszło mu całkiem sprawnie, lecz by się upewnić, wykonał ją jeszcze kilkukrotnie, za każdym razem doprecyzowując ją. Lecz nie był to koniec treningu, ponieważ technika ta miała jeszcze jeden wariant. Minoru złożył kilka pieczęci, do techniki suitonu i zaczął wypluwać z ust strumień wody. Zaraz po tym, wciąż plując wodą, zaczął składać pieczęci do nowopoznanej techniki. Powstałe wyładowania otoczyły strumień, ciągnąc się po całej jego długości.
Po tej próbie, zakończył swój trening. Miał wrażenie, że poszło mu za łatwo jak na technikę tego kalibru. Udał się jednak do domu, by następnego dnia powrócić do treningów z Kenshiro.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości