Góra Kuso

Jest to najmniejsza prowincja na terenie Karmazynowych Szczytów, znajduje się w niej średnia pod względem wielkości, lecz dobrze prosperująca osada z siedzibą Rodu Yamanaka. Terytorium prowincji w większości pokryte jest górami i pagórkami, obfitującymi w różnorakiej głębokości jaskinie. Flora składa się głównie z traw i wysokich drzew iglastych, z nielicznymi odmianami wysokogórskich drzew liściastych i mchów. Soso posiada również dostęp do morza, co pozwoliło mieszkańcom rozwinąć rybołówstwo i przemysł morski.
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Góra Kuso

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Yoichi

Re: Góra Kuso

Post autor: Yoichi »

Reika ruszyła zawiadomić gospodarzy domu, a Yoichi przystąpił do swojego planu nawiązania jakiejś więzi z Hideo. Dosyć radosnym tonem opowiadał, że jest mocno powiązany z Ninkenami i dopytywał się o imię, mimo że je znał. Chłopak jednak zupełnie go zignorował, zajmując się w pełni głaskaniem Ayu. Rudzielec lekko westchnął i dalej gładził Akirę, przyglądając się ocalałemu i jednocześnie ofierze Festiwalu Śmierci. Tamci byli martwi, ale Hideo był psychicznie zniszczony. Nie można było powiedzieć, że to gorsze niż śmierć, ale z pewnością nie było takim błogosławieństwem, na jakie wyglądało. Inuzuka był przekonany, że jednak zawiódł i Hideo przez to go ignoruje. Nie pozostało mu nic innego jak poczekać na resztę.
Był niesamowicie zaskoczony, gdy usłyszał, że jednak wywarł pozytywne wrażenie, a nie poniósł porażkę. Spojrzał ponownie na chłopaka, który całkowicie zajęty był Ayu. Według wypowiedzi Hayato wychodziło na to, że Hideo nie tyle postradał zmysły, co stracił część... umysłu. Jakby jego "ja" zostało zniszczone i pozostały jedynie szczątki prymitywnego instynktu. To co mu zrobili było z całą pewnością przerażające. Yoichi wolał teraz o tym dłużej nie myśleć i nie denerwować się w obecności Hideo. Rzucił okiem na Reikę, gdy Hayato wyszedł z planem. Nie do końca chciał się rozdzielać, ale nie mógł zabrać w tym momencie Ayu. Nie chciał zostawiać ani samej Reiki, ani Ninkena, więc jedyną opcją było pozostanie tej dwójki razem z Daiem i Hideo. W razie czego się obronią.
- Powiedziałem mu jedynie, że jestem z rodu Inuzuka i jestem towarzyszem tych Ninkenów. - postanowił najpierw odpowiedzieć na pierwsze pytanie. Dosyć skrótowo, aby nie wchodzić w szczegóły, bo to i tak nie jest nic co mogliby powtórzyć. Podczas tej podróży przynależność do tego rodu oraz wszystkie plusy z tym związane były niesamowicie użyteczne. Zazwyczaj były wyjątkowo przydatne i nie słyszał o innym rodzie lub szczepie, który miałby równie użyteczne zdolności bez korzystania z jutsu. Węch, słuch oraz towarzystwo Ninkenów przydawało się w każdej sytuacji. W walce, w tropieniu, w zwykłych rozmowach, wszędzie i zawsze.
- Ayu musi zostać tutaj ze względu na... na wiadomo kogo. Nie chcę zostawiać swojego Ninkena bez znajomej mu osoby. Zostałabyś tutaj Reika? W razie czego wystarczy, że zawołasz - mam dobry słuch. - mówił podchodząc do niebieskowłosej. Nie mógł ot tak wydrzeć Ayu od Hideo, bo nie wiadomo jak zareaguje, a też nie chciał w razie czego zostawiać jej samej już nie tylko z powodu specjalnej więzi jaka ich łączyła, ale także dla jej bezpieczeństwa. Nie było niestety innej opcji. Nie mógł zostać z Ayu i wysłać Akirę z Reiką, bo ta nie przetłumaczyłaby co NInken się dowiedział lub chce powiedzieć. Wybrana opcja mimo niedoskonałości wciąż była najlepsza. Jeżeli Reika się zgodzi, to Yoichi ruszy w stronę wyjścia, zatrzyma się, aby zabrać swoją kosę i poczeka na Hayate.
- Ruszajmy. - powiedziałby i wyszedł na zewnątrz wraz z Akirą, aby mocno pociągnąć nosem, by znaleźć zapach psa. Był bezpański według opowieści, więc zapewne nie miał okazji myć się, zatem woń musiała być od niego mocna. Szczególnie w deszcz. Inuzuka zakładał, że nie powinno być problemów z odnalezieniem go. Gdyby się udało - ruszyliby w tamtym kierunku.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Góra Kuso

Post autor: Reika »

Kunoichi bez słowa sprzeciwu ruszyła wypełnić polecenie Yoichi. Nie wiedziała, kto na piętrze śpi w jakim pokoju, więc pukała po kolei do każdego. Pierwszy okazał się Hayato, któremu nawet nic nie musiała mówić, gdyż od razu wyczuł położenie czakry i wiedział, że mieli nieproszonego gościa. Dai'owi natomiast było trzeba wyjaśnić o co chodzi, jednak to też nie trwało długo, bo mężczyzna nie zadawał zbędnych pytań, tylko od razu ruszył na dół. Całą trójką wrócili do pokoju gościnnego, gdzie Yoichi próbował wyciągnąć coś konkretnego od Hideo, ale najwyraźniej poszło mu tak samo jak Reice, czyli wcale. Pomijając fakt, że chłopiec całkowicie zaczął ignorować Rudowłosego shinobi, skupiając się na Ayu, nie odezwał się nawet słowem. Spojrzała natomiast na Hayato, który przyznał, że umysł chłopca to tylko resztki. Nie była w stanie wyobrazić sobie, co lub kto, był w stanie tak okaleczyć sam umysł człowieka. Aż się w niej zagotowało na samą myśl o sprawcach tego wszystkiego. Muszą koniecznie ich powstrzymać, tylko że pierwsza opcja zawiodła. Hideo na pewno im nie pomoże, ale pozostawał jeszcze Ciapek, którego koniecznie chciał sprawdzić Hayato. Reika spojrzała na Yoichi, gdy Yamanaka zaproponował rozdzielenie się, żeby wszyscy nie mokli na deszczu, a ich wzrok spotkał się ze sobą. Zapewne oboje pomyśleli w tej chwili o tym samym, czyli że lepiej trzymać się razem, jednak na obecną chwilę Ayu była przykuta do Hideo i ktoś powinien z nią zostać, bo przecież siłą nie wyrwie się chłopakowi psa.
- Tak, zostanę i będę miała oko na Ayu. - Odpowiedziała, ściskając lekko jego dłoń, jakby chciała dodać mu otuchy. - Oby z Ciapkiem poszło wam lepiej, bo innego tropu już nie mamy.
Po tych słowach podeszła do swojego plecaka i wyciągnęła z niego jasne zawiniątko. Okazało się, że była to peleryna z kapturem, którą Reika zarzuciła na ramiona Yoichi, po czym zapięła mu klamrę pod szyją i poprawiła fałdy materiału. Teraz będzie mógł zaciągnąć kaptur na głowę.
- Przynajmniej bardziej nie zmokniesz. - Stwierdziła z lekkim uśmiechem. - Jeszcze tego brakuje, żeby któreś z nas się rozchorowało przez parszywą pogodę. Idźcie, a my z Dai'em zajmiemy się śniadaniem i przygotujemy herbatę. Ayu ma za to przymusowy odpoczynek.
Kiedy panowie wraz z Akirą opuścili dom i udali się na poszukiwanie Ciapka, Reika westchnęła przygnębiona i spojrzała jeszcze na Hideo, przytulającego się do suczki. Podeszła z lekkim uśmiechem do łóżka i pogładziła delikatnie sierść Ayu, pokazując tym samym chłopcu, że nie ma złych zamiarów ani wobec niego, ani wobec Ninkena.
- Ayu, będę obok w kuchni. - Poinformowała psią towarzyszkę. - W razie czego szczeknij.
Siedząc cały czas w pokoju, mogłaby wprowadzić w lekki stres Hideo, a tak jeśli wyjdzie, to chłopak może jeszcze trochę się prześpi, a z nim Ayu, która była po najgorszej warcie, czyli tej środkowej. Zatem Reika ruszyła z Dai'em do pomieszczenia obok i zaproponowała pomoc przy robieniu śniadania. Zapewne wszyscy poczują się lepiej, zajadając ciepłą jajecznicę z bekonem, zwłaszcza Ci, którzy musieli wyjść na deszcz.
- Nie miałam pojęcia, że Hideo jest tak młody. - Zwróciła się do gospodarza. - Nie jest też do Ciebie podobny. Kiedy go zobaczyłam obok w łóżku pomyślałam, że to ktoś obcy, ale po chwili zdałam sobie sprawę, że przecież Ninkeny nie pozwoliłyby podejść obcemu. To jego puste spojrzenie...jaka siła jest w stanie tak zniszczyć umysł? Nie mogę sobie tego wyobrazić.
Jeśli Dai jej pozwoli, to przejmie inicjatywę w kuchni i zajmie się przygotowaniem śniadania. Sama jajecznica na pewno nie wystarczy na tylu chłopa i Ninkeny, więc dobrze będzie też zatroszczyć się o stos kanapek, jako przekąsek do ciepłego posiłku.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Góra Kuso

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Yoichi

Re: Góra Kuso

Post autor: Yoichi »

Kurtka Yoichiego nie przemakała, ale niestety nie miała kaptura, więc płaszcz od Reiki był w tym momencie jak znalazł. Mokra głowa w tym wietrze, to nic przyjemnego. Zarzucił kaptur na swoją rudą czuprynę i ucałował jeszcze Reikę w policzek na odchodne, by już bez słowa ruszyć za Hayato. Miejsce do którego prowadził pokrywało się z zapachem psa, więc wszystko było w porządku. Kiedy jednak dotarli, to okazało się, że Ciapek zmienił swoje miejsce. W sumie Inuzuka i Akira wyczuli to, że źródło zapachu się zmieniło, ale i tak należało sprawdzić. Zapytany o trop rudowłosy od razu kiwnął głową na znak potwierdzenia. Nie było to najtrudniejsze dla kogoś z jego rodu i na tym poziomie rozwoju swoich zdolności wrodzonych. W końcu Yoichiemu niewiele brakowało do najlepszych.
- Spokojnie, mam wyraźny. - odparł, a Akira już zdążył ruszył w stronę jaskini. Trochę pospacerowali przez nią, aż w końcu udało się usłyszeć szczekanie. Rudzielec od razu spojrzał na swojego Ninkena, a ten warknął tłumacząc wiadomość. Nim jednak zdołał ją przekazać Hayato, ten już ruszył biegiem i wcale nie był tak wolny, jak zakładał Inuzuka. Duet pogonił za nim, aż znaleźli się w większym "pomieszczeniu". Oprócz nich znalazły się też zwłoki oraz sam Ciapek, który natychmiast został pogłaskany na uspokojenie przez Hayato.
- Akira, zajmij się tym, ja sprawdzę zwłoki. Wyczułem wcześniej gdzieś w jaskini Hoshiko, więc to może być jej sprawka. - psisko kiwnęło głową i skierowało się w stronę Ciapka, aby z nim porozmawiać. Ninken stanął sobie kawałek dalej, aby nie przytłaczać swoimi rozmiarami zwykłego psa, gdyż Akira był... ogromny, a zwierzęta instynktownie w pojedynkę nie stawiały się raczej większym od siebie i obawiały się takich osobników. Zazwyczaj.
- Spokojnie, wszystkim się zajmiemy. Jestem Akira, co tu się stało? - psisko zaszczekało i zapytało najpierw o podstawowe informacje, by stopniowo budować zaufanie i zacząć od aktualnie najważniejszych wydarzeń. Nie była to odpowiednia chwila, aby nakreślać sytuację i wypytywać o to, co mówił mu Hideo.
W tym czasie Yoichi podszedł do trupa, aby obejrzeć go. Zależało mu na dobrym przyjrzeniu się ranom, gdyż jeżeli to będzie wyglądało na cięcia kataną, to raczej wiedział kto stał za morderstwem. Pociągnął też dokładniej nosem, aby "spojrzeć" na zapachy. Może ofiara była kimś znajomym po woni? Może zabójca zostawił zapach? Szczególnie skupił się na przypomnieniu zapachu Hoshiko. Jednocześnie miał w głowie, że przecież ona nie była osobą, która zabiłaby kogoś bez poważnego, odpowiedniego powodu. W końcu to ona ścigała tych złych. A może była jedynie pchana vendettą, a jej mordercze zapędy są prawdziwe? Tak naprawdę to rudowłosy jej praktycznie nie znał. Nic ich nie łączyło. Przynajmniej ze strony Yoichiego. No, może czysta sympatia i pewien zachwyt nią. Ot taki, jak zawsze miał - w końcu był podrywaczem, który wyjątkowo łatwo wpada w zauroczenia.
- Coś się dowiedziałeś? - zapytał rudowłosy po jakimś czasie, gdyż może Hayato był lepszy w badaniu zwłok. Rudzielec znał się na tym w poziomie podstawowym. Trochę martwych osób zobaczył, więc jego wiedza opierała się jedynie na doświadczeniu i przypadkowo zasłyszanych naukach.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Góra Kuso

Post autor: Reika »

Reika ucieszyła się w duchu, że Yoichi nie był typem, który woli zmoknąć, niż założyć dodatkowe okrycie, uznając je po prostu za zbędne. Chętnie przyjął od niej płaszcz z kapturem i nawet jeszcze dostała buziaka w policzek. Uśmiechnęła się do niego czule i odprowadziła wzrokiem, dopóki nie wyszli za drzwi, wtedy też ruszyła z Daiem do kuchni. Gospodarz okazał się bardzo gościnny i pozwolił jej przejąć inicjatywę nad śniadaniem, samemu ograniczając się do pomocy, której w razie czego potrzebowała kunoichi. Sam jednak zajął się przygotowaniami mięsa dla Ninkenów. Kiedy jajecznica na bekonie była już gotowa, Reika przykryła patelnię z daniem i odstawiła na bok pieca na tyle, żeby dalej się nie smażyło, a tylko zachowywało ciepło. Jajecznica na zimno nie była zbyt dobra, więc trzeba było utrzymać ciepło, póki reszta nie wróci. Zanim zabrała się za robienie stosu kanapek, zajrzała jeszcze do Hideo i Ayu. Chłopiec usnął, więc delikatnie naciągnęła na niego kołdrę, żeby nie zmarzł i pogłaskała suczkę, po czym wróciła do kuchni, żeby zabrać się za drugą część śniadania. W międzyczasie wywiązała się rozmowa na temat podobieństwa braci, a posiadanie dwóch różnych ojców brzmiało całkiem przekonująco.
- Widzę, że nie miałeś łatwego życia. - Stwierdziła Reika, krojąc ser. - Jaki talent miał Hideo i dlaczego nie odezwał się do nas ani słowem, albo chociaż do Ciebie czy Hayato? Mówiliście, że rozmawiał z Ciapkiem.
To ją wyjątkowo zastanawiało, bo skoro chłopak mówił, to dlaczego niczego się nie dowiedzieli? Czyżby tak się przestraszył obcych, że zamknął w sobie? Przecież przy Yoichim się rozluźnił, nawet Hayato to przyznał. Nie rozumiała tego i przez chwilę rozmyślała nad tym faktem, dekorując kolejne kanapki i układając je na dużym talerzu. Tak, jajecznica i kanapki będą treściwym posiłkiem dla nich wszystkich. Miała tylko nadzieję, że szybko przestanie padać, bo trzeba będzie ruszyć w końcu w drogę, a nie chciała nadużywać gościnności Dai'a i Hayato, żeby przeczekać jeszcze ulewę. Gdy kanapki znalazły się na stole, pozostało już tylko nakryć do niego dla wszystkich. W międzyczasie Reika dostrzegła ruch na progu i skierowała oczy w tamtą stronę. Okazało się, że to Ayu wmaszerowała do kuchni, spoglądając na nią swoimi mądrymi oczami. Najwyraźniej delikatnie wymknęła się z objęć Hideo i zostawiła pogrążonego we śnie chłopca. Kunoichi pogłaskała suczkę i napełniła jej miskę z wodą, jednak ze śniadaniem dla niej wstrzymała się i poprosiła o to samo Dai'a wyjaśniając, że zje razem z Akirą, gdy wszyscy wrócą. Kiedy wszystko było gotowe, pozostało już tylko czekać na resztę ekipy, więc Reika usiadła na krześle i przetarła zmęczoną twarz. Wyglądało na to, że minie jeszcze trochę czasu, zanim dane jej będzie porządnie się wyspać. Gdy poczuła, jak Ayu kładzie jej pysk na kolanach, zaczęła ją czochrać za uchem i gładzić po miękkim futrze.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Góra Kuso

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Yoichi

Re: Góra Kuso

Post autor: Yoichi »

Zatem nie było wątpliwości, że sprawczynią jest Hoshiko. Przebiła serce kataną, zabrała zbędne trupowi rzeczy i znikła. Ciało może i leżało jakby ofiara spała, lecz Yoichi zdawał sobie sprawę, że z pewnością nie oddała się objęciom morfeusza, gdyż wyczułby dodatkowy zapach znacznie wcześniej. Było to na pograniczu zasięgu węchu z dachu, więc była możliwość, że mężczyzna ten leżał poza strefą, w której rudzielec może wykrywać. Inna sprawa, że poczuł tylko Ciapka, a nie trupa. Kimkolwiek był martwy, z pewnością nie spał sobie tutaj ot tak. Było zbyt wiele niewiadomych w tej sprawie, chociaż sam zabójca był znany. Dziewczyna była na jakimś tropie, ale czy to był ten, o który chodziło ekipie rudowłosego? Możliwe, że ich drogi zwyczajnie się skrzyżowały i poniekąd wpadli na siebie. Dziwnym przypadkiem byłoby dwa razy spotkać się poprzez rozwiązywanie jednej sprawy.
- Akira go zawoła z nami. Pogadamy w domu już na temat festiwalu, a teraz jeszcze warto wypytać o tego martwego. Coś mi z nim nie gra. - nie uświadamiał Hayate kim może być morderca tego mężczyzny, gdyż zapewne uznałby Hoshiko za przeciwnika i członkinię tych fanatyków, a Inuzuka był niemalże w stu procentach przekonany, że tak nie jest. Później wszystko wyjaśni, ale teraz nie był czas na długie opowieści, więc wszystko powie, gdy już będą razem z resztą.
W tym momencie Akira dalej rozmawiał z Ciapkiem, a raczej wysłuchiwał co ten ma do powiedzenia. Nieco został zaskoczony tym, że to pies został zaatakowany, a Hoshiko go uratowała. Wychodziło na to, że trup mógł być członkiem fanatyków, który został wysłany, aby sprzątnąć Ciapka, gdyż ten coś wiedział. Tylko skąd świadomość, że zwykły pies ma informację? Czy Hayate z Daiem wspominali o tym wcześniej, a może tylko podczas rozmowy z Reiką i Yoichim? Warto było zapytać, gdyż według tego wychodziło, że mogli być podsłuchiwani. Akira też zastanawiał się jakim cudem rudzielec wykrył Hoshiko, a nie wyczuł tego mężczyzny, który teraz leżał bez życia. To by pasowało do zdolności członków tego kultu, które polegały na ukrywaniu się, zacieraniu wszelkich śladów. Ale przecież nie istniał żaden możliwy sposób, aby zablokować zapach. Ninken uznał, że w sumie mogą być na granicy wyczuwania Yoichiego, więc postanowił na chwilę odpuścić ten temat.
- Chodź z nami. Współpracujemy z Hayate i Daiem oraz Hideo, aby rozwiązać pewną sprawę. Ten rudowłosy to członek rodu Inuzuka, nazywa się Yoichi i potrafi ze mną rozmawiać, ale Ciebie nie rozumie. Towarzyszę mu wraz z Ayu - jeszcze jednym psem bojowym, czyli Ninkenem oraz jego... jego dziewczyną, chyba, Reika się nazywa. Mamy do Ciebie trochę pytań, więc możemy pogadać w ciepłym domu. - Akira spróbował pokrótce nakreślić całą sytuację, aby nie było niejasności i żeby Ciapek rozumiał wszystko, by go nie spłoszyć jakimś zaskoczeniem. W tej chwili rudowłosy podszedł do psiska i położył mu dłoń na karku.
- Wracamy do domu, zapytaj Ciapka co wie na temat tego trupa. - odezwał się, a czarno-biała bestia kiwnęła łbem, lecz nie zamilkła. Zaszczekała kilkukrotnie, przekazując najważniejsze informacje od psa.
- Ciapek został zaatakowany przez tego aktualnie martwego. Ten facet walczył chwilę z Hoshiko, lecz ta nagle się zbliżyła i przebiła mu serce. Jakim cudem wyczułeś ją, a tego gościa nie? - rzeczywiście była to sprawa podejrzana, chociaż rudzielec bardziej teraz był zaskoczony faktem, iż to Ciapek był celem. Również wpadł na pomysł, że byli podsłuchiwani podczas rozmowy.
- Znam jej zapach, więc mogłem łatwiej na niego zwrócić uwagę, niż na tego faceta. W dodatku działo się to na granicy mojego wyczuwania, zatem jest szansa, że zwyczajnie nie sięgałem, a ten slalom korytarzy nieco wydłuża trasę, którą zapach musi przebyć. Ewentualnie jakimś cudem ten mężczyzna umie ukrywać woń, ale to niewykonalne. Jako Inuzuka wiedzielibyśmy o tym pierwsi. Musiałby ukrywać swój zapach, swoich ubrań, swojego ekwipunku, a także potu, który upadnie na ziemie i włosów, które zgubi. Niemożliwe. - przekazał swoją opinię, gdyż nie mógł nazwać tego stwierdzeniem. Mimo wszystko nie był niczego na sto procent pewien. W końcu cała ta sprawa z festiwalem była niesamowicie szemrana. Tyle nieprawdopodobnych rzeczy się działo wokół niej, że kolejna nie zrobiłaby na Yoichim wrażenia, chociaż może kamuflaż węchu byłby wyjątkowo zaskakujący. W końcu to coś niemożliwego.
- Chodźmy. - rzucił rudowłosy i skierował się w stronę, z której wrócili, więc w kierunku wioski. Szedł powolnym krokiem, nie śpieszyło mu się na ten deszcz, chociaż niekomfortowo czuł się bez Ayu w pobliżu. Bez niej, to jak bez ręki.
- Chodź Ciapek, pogadamy nieco po drodze. Czułeś zapach tego faceta co Cię zaatakował? I jak myślisz - czemu to zrobił? Mówił coś? Każda informacja może być na wagę złota. No i też ważna jest ta dziewczyna. Miała jasne, krótsze włosy? I czy ona też coś mówiła lub robiła dziwnego? Wybacz ilość pytań, ale mamy przed sobą trochę spaceru. - no i skierowali się w kierunku domu, w którym chwilowo mieszkali. Yoichiemu przez myśl przeszło, aby podążyć za tropem Hoshiko, by ją wypytać o wszystko, ale najpierw musiał poinformować o aktualnych wieściach Reikę i Ayu oraz zabrać je ze sobą w razie czego. Podążenie za zapachem znanej mu osoby, która przemierzała jaskinię pozbawioną wielu zapachów, to nie jest rzecz, która raczej byłaby wyzwaniem. Byle początkujący Inuzuka był w stanie dokonać czegoś podobnego, a co dopiero wyćwiczony Akira, Ayu i Yoichi. Ich trójka znaną osobę mogłaby wyśledzić nawet na drugim końcu świata. A przynajmniej tak wydawało się rudzielcowi, bo był pewną siebie bestią.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Góra Kuso

Post autor: Hikari »

0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Góra Kuso

Post autor: Reika »

Reika westchnęła ciężko, gdy Dai wyraził swoje powątpiewania co do kwestii tego, że Hideo kiedykolwiek mówił i że to tylko wyobraźnia Yamanaki. Kunoichi miała jednak nadzieję, że jest inaczej, a przynajmniej warto było sprawdzić, skoro mają możliwość przepytania Ciapka. Jeśli pies rzeczywiście wie coś o Festiwalu Śmierci, to warto zapytać, bo przecież nic ich to nie kosztuje.
- Rozumiem Twoje rozgoryczenie Dai'u, jednak miejmy nadzieję że Hayato mimo wszystko się nie mylił. To jedyny trop, jaki mamy, jeśli chcemy to wreszcie zakończyć. Warto spróbować. - Odpowiedziała, dalej głaszcząc Ayu po głowie, którą ułożyła jej na kolanach. - Kim jest Kanzaki? Wspomniałeś o nim wczoraj. Kto to?
Może nie powinna być tak wścibska, ale skoro wspomnieli wczoraj na głos tą osobę w ich obecności, to może warto byłoby się dowiedzieć, o kim tak naprawdę była mowa. Może to naczelnik tej wioski, albo ktoś zupełnie inny. Miał jednak jakiś związek, więc należało zapytać.
Nagle Ayu poderwała głowę z jej kolan, aż Reika wzdrygnęła się zlękniona. Suczka chwilę nasłuchiwała, po czym ruszyła do drzwi wejściowych, machając swoimi puszystym ogonem.
- Chyba wracają. - Stwierdziła i wstała z krzesła. - Przydadzą się z trzy ręczniki dla Akiry i Ciapka, chyba że nie przeszkadza Ci mokra podłoga.
O ile Hayato i Yoichi mieli płaszcze, które mogli odwiesić do wyschnięcia, o tyle mokre futro psa i Ninkena wielkości niedźwiedzia będzie musiało obciekać, póki nie wyschnie, albo się go nie wysuszy. Reika ruszyła do drzwi, gdzie czekała już merdająca ogonem Ayu i otworzyła je akurat, gdy zmoknięta drużyna wchodziła na schody. Uśmiechnęła się do nich i wpuściła do środka.
- Długo wam to zajęło. - Przyznała, spoglądając na Ciapka. - Śniadanie stygnie.
Miała nadzieję, że Akira i Ciapek chociaż trochę otrzepią sierść z deszczu, zanim wejdą do domu, zaś potem czekać ich będzie przymusowe suszenie, którego Reika chętnie się podejmie. Lubiła zajmować się zwierzętami, zwłaszcza jeśli te okazywały jej tyle sympatii jak Akira. No ale najpierw trzeba podać śniadanie, zanim jajecznica będzie niezdatna do jedzenia.
- Jak wam poszło? - Zapytała Yoichi. - Dowiedzieliście się czegoś?
Kunoichi nie miała pojęcia, że sprawę Festiwalu chcieli omówić dopiero w domu, więc spodziewała się, że zdążyli już wszystko omówić, skoro tyle to trwało.
0 x
Yoichi

Re: Góra Kuso

Post autor: Yoichi »

Akira słuchał co Ciapek ma do powiedzenia, a gdy ten już się wygadał, to przekazał wszystko Yoichiemu. Rudzielec nie odzywał się, a jedynie pokiwał głową na znak, że rozumie i spokojnie kierował się do domu. Nie było sensu w trakcie spaceru podejmować kolejnych tematów, bo i tak musiałby później wszystko wytłumaczyć i Daiowi, i Reice, i Ayu. Przed wejściem do domu Ninken porządnie wytrzepał swoją sierść z wody, więc była głównie wilgotna, zaś rudowłosy zdjął płaszcz i mocno trzepnął nim, aby nie kapało z niego tak bardzo jak już wejdzie do suchego mieszkania. Przed drzwiami jeszcze wytarli łapy i nogi, aby nie nieść błota. Wiele rzeczy można było zarzucić Yoichiemu, ale nie brak higieny czy zachowania czystości. Bycie Inuzuka zobowiązuje.
Po wejściu zawiesił na haczyku płaszcz, aby schnął, a sam przeszedł dalej i pogłaskał Ayu po łbie, jednocześnie lekko się uśmiechając. Skoro była tutaj, to znaczy, że Hideo sam zasnął albo Dai go odprowadził do swojego pokoju. Pociągnął mocniej nosem i okazało się, że jednak chłopak dalej znajduje się w ich tymczasowej sypialni. Ayu musiała się w takim razie wymknąć. Nic dziwnego - jej nieciekawa przeszłość nie pozwalała czuć się komfortowo w objęciach obcej osoby. Nawet jeżeli była po przejściach. Uniósł spojrzenie na Reikę i pokiwał głową w zaprzeczeniu na jej pytania.
- Jeszcze nie - sprawę tego co mówił Hideo obgadamy dopiero przy wszystkich, ale za to wydarzyło się coś innego. Najpierw jednak Ciapek chce zjeść porządny kawał mięsa. - powiedział rudzielec i ruszył dalej wiedziony zapachem jedzenia. Dosyć donośnie zaburczało mu w brzuchu co świadczyło, że zdążył porządnie zgłodnieć. Albo to ten zapach działał tak pobudzająco na żołądek. Wszedł do kuchni i usiadł przy stole, zaś Ayu zaraz obok niego. Akira pilnował wejścia zupełnie intuicyjnie - usadowił się na boku i przyglądał wszystkiemu, a w szczególności jedzeniu.
- Znaleźliśmy Ciapka w jaskini razem z jakimś trupem. - zaczął mówić i przerwał sobie, aby każdy skupił na nim uwagę, bo zamierzał wszystko wytłumaczyć. - Ciapek twierdzi, że został zaatakowany przez tego mężczyznę, lecz pojawiła się jasnowłosa dziewczyna i uratowała go. Jak stałem na warcie, to również ją wyczułem. Znam ją - to Hoshiko. Współpracowałem z nią i jej siostrą podczas jednej misji. Uzdolnione, młode dziewczyny władające kataną. Skoro Hoshiko się tutaj pojawiła, to znaczy, że również jest na tropie festiwalu. Ostatnim razem miały bardzo dokładne informację, więc wydaje mi się, że i tym razem są nieźle poinformowane. Jak już sprawdzimy wszystkie możliwe tutaj tropy, to możemy spróbować dogonić ją i zapytać - może wiedzieć coś więcej. - niezbyt uśmiechało mu się, aby Reika spotkała Hoshiko, ale prawdą było, że dziewczyna może mieć naprawdę istotne informacje, które w ich przypadku mogły być kluczowe. Nie miał czego się obawiać, bo przecież epizod z jedną z sióstr był przed prawdziwym zaangażowaniem się w relacje z niebieskowłosą, ale i tak jakoś nieprzyjemnie byłoby, gdyby ta nie zrozumiała sytuacji i zaczęła się do niego lepić. Albo co gorsza - zrozumiałaby sytuację i postanowiłaby zrobić mu na złość, bo takim typem wydawała się Hoshiko.
- Jeżeli Ciapek rzeczywiście został zaatakowany przez tego faceta, a on rzeczywiście był związany z wyznawcami, to znaczy, że wiedzą, iż ten posiada jakąś wiedzę na ich temat przez Hideo. To znów może oznaczać, że albo mają tę wiedzę, gdyż obserwowali Hideo lub Daia i Hayate wcześniej, albo byliśmy podsłuchiwani i śledzeni przez cały czas, a to jest znakiem, że są przed nami o krok. - dodał swoją teorię na sam koniec i zamilkł, aby reszta mogła się spokojnie wypowiedzieć na ten temat.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Góra Kuso

Post autor: Reika »

Kiedy Yoichi poinformował ją o tym, że sprawę Festiwalu Śmierci zostawili na czas, gdy wszyscy będą już razem, Reika skinęła głową i uśmiechnęła się do Ciapka. Przynajmniej nie będą musieli się powtarzać, bo wszyscy jednocześnie usłyszą to, co pies ma do przekazania, a potem będzie można zrobić naradę, co z tymi informacjami zrobić. O ile dowiedzą się czegoś przydatnego.
- W porządku, w takim razie siadajcie do stołu. - Oznajmiła. - Z Dai'em zrobiliśmy śniadanie.
Gdy już wszyscy znaleźli się w kuchni, Reika napełniła dodatkową miskę z wodą dla Akiry i Ciapka, po czym zabrała się za nakładanie ciepłej jajecznicy z bekonem na talerze panów, na końcu zaś dla siebie. Już miała zapytać o Hideo, ale przypomniała sobie, że chłopiec podobno odmawia jedzenia, więc będzie lepiej, jak na razie dalej będzie odpoczywać. W razie czego można zrobić mu potem dodatkową porcję, jeśli będzie głodny. Reika rozlała jeszcze wszystkim gorącej herbaty do czarek, po czym usiadła obok Yoichi. Jajecznica, kanapki i herbata. Wystarczy na treściwy posiłek dla nich wszystkich. Dai zajmował się mięsem dla Ninkenów, więc to zapewne on da psiakom śniadanie, choć kunoichi nie bardzo była do tego przekonana. Jakoś nie potrafiła do końca zaufać Dai'owi. A jeśli będzie chciał otruć Ninkeny? Tak, nie ma to jak czarny scenariusz w głowie na dobry początek śniadania. W razie czego, Yoichi skontroluje po zapachu to, co dostaną jego towarzysze, bo jeśli mięso zostało czymś nafaszerowane, to na pewno to wyczuje. Pozostało już tylko samemu zabrać się za śniadanie, lecz w tym momencie Inuzuka zaczął przedstawiać sytuację, która sprawiła, że Reika aż otworzyła szerzej oczy ze zdumienia.
- Ciapek zaatakowany? - Zapytała, nie mogąc uwierzyć w to co słyszy. - To jakaś paranoja. Ta sprawa coraz bardziej mi się nie podoba. Skąd niby mieli wiedzieć, że akurat ten bezpański pies ma wiedzę o Festiwalu Śmierci? Szaleństwo.
Yoichi już po chwili pospieszył z odpowiedzią na te pytanie, a raczej ze swoimi przypuszczeniami, na co Reika chwilę się zastanowiła, po czym pokręciła głową i spojrzała uważniej na Inuzukę.
- Stawiałabym bardziej na to pierwsze, jak już. - Stwierdziła rzeczowo. - Żeby nas podsłuchać podczas podróży tutaj, musieliby się do nas wystarczająco zbliżyć, ale wtedy Ty i Ninkeny na pewno byście to wyczuli. Gdyby zaś trzymali się poza zasięgiem waszego węchu, to z kolei musieliby mieć super czuły słuch, a o czymś takim nigdy nie słyszałam, zresztą skąd niby mieliby wiedzieć, gdzie jest dokładna granica waszych możliwości powonienia? Tak więc odpada. Całkiem możliwe, że już wcześniej wiedzieli o Ciapku, ale nie zawracali sobie nim głowy, bo przecież pies nikomu o tym nie powie. Dopiero pojawianie się Inuzuki z Ninkenami mogło ich zaalarmować i postanowili dla bezpieczeństwa pozbyć się ''tropu''. Może cały czas mieli w tej wiosce wtykę, która ma oko na Hideo? Kto wie...
Tak, ta opcja była całkiem prawdopodobna, zwłaszcza że mieli trupa, który zamiast zabić, sam został zabity przez nieznajomą kobietę, a raczej znajomą, ale Yoichiemu. Reiki nie interesowało to, czy coś go z nią kiedyś łączyło, czy też nie, bo nie miało to dla niej kompletnie znaczenia. Wiedziała o przeszłości Rudowłosego i nie zamierzała już tego roztrząsać, skoro miała nadzieję na wspólną przyszłość z nim, dlatego też podeszła do sprawy czysto profesjonalnie i oszczędziła mu podejrzliwych spojrzeń i insynuacji. Nie była typem kobiety, która robiła awanturę o byle pierdołę.
- Też jestem za tym, żeby spróbować porozumieć się z tą Hoshiko. - Przyznała, biorąc do ręki widelec. - Zawsze to jakieś dodatkowe informacje, no i może mogłaby nam powiedzieć coś więcej na temat tego trupa, albo jakoś inaczej wesprzeć w poszukiwaniu tej przeklętej wioski. Pytanie tylko, co ma nam teraz do powiedzenia Ciapek, który cudem ocalał...?
Tutaj spojrzała na psisko, które w tej chwili było ich jedyną nadzieją na rozwiązanie zagadki i podjęcie tropu, który zapoczątkuje ich poszukiwania.
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2493
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Góra Kuso

Post autor: Hikari »

Post jest jaki jest, można poczekać to jutro go poprawię po napisaniu swojego w evencie, bo i tak będę spóźniony, albo odpisywać i opisać śniadanie itd. Wszystko co konieczne starałem się zawrzeć tutaj więc nie powinno być problemu proszę na gg czy mogę tak zostawić odpis.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Yoichi

Re: Góra Kuso

Post autor: Yoichi »

Yoichi zaczął jeść jak tylko dostał swoją porcję. Był głodny po całej nocy bez jedzenia i teraz też musiał stracić chwilę czasu zanim napełni żołądek. Widok trupa jeszcze kilkanaście minut temu nie przeszkadzał w spożywaniu. Jakkolwiek by się przed tym wzbraniał, to życie i wydarzenia sprawiały, iż na niektóre widoki był znieczulony. Śmierć nie szokowała go już tak bardzo. W końcu sam wymierzał ją w brutalny sposób. Tsuuga rozrywała ludzi, kosa przecinała w pół lub odrąbywała kończyny albo nawet głowę, a Akira rozszarpywał ofiary. W tym świecie nie było już miejsca na litość i należało się do tego poniekąd przyzwyczaić. Rudzielec czuł się nieco lepiej z tym, że zabija tylko przez myśl, iż robi to w odpowiednim celu. Nie dało się usprawiedliwić morderstwa - wciąż był to czyn karygodny, ale liczył się efekt do jakiego dążyliśmy, a rudowłosy chciał zwyczajnie lepszego świata. Nic więcej. Nie był doskonałym mediatorem, nie miał władzy, nie miał bogactwa, ale miał siłę, więc korzystał z takich narzędzi, jakie ofiarował mu los, by osiągnąć swoje.
Reika była przeciwko teorii z podsłuchem, ale Yoichi po informacji o potężnym artefakcie, o usuwaniu wspomnień, o czytaniu z umysłu zmarłych, o nieśmiertelnych wyznawcach mrocznego bóstwa i wielu innych sprawach, o których dowiedział się w przeciągu dwóch dni przestał powątpiewać w niemożliwe. To że nie słyszeli o podsłuchu na odległość nie znaczy, że ten nie istniał. Skoro ktoś mógł żyć wiecznie, to czemu ktoś nie mógłby słuchać z odległości kilku kilometrów? Ten świat był porąbany, ale rudzielec nie zamierzał podawać tego wszystkiego jako argumentu, gdyż w ten sposób dało się wierzyć we wszystko i w nic. Znacznie dalej zaprowadzi ich stawianie na twarde, niepodważalne fakty oraz logikę, a także wiedzę. To zabawne, że nagle rudowłosy próbował działać i myśleć jak detektyw, a była to jego pierwsza poważna sprawa do rozwiązania. Zazwyczaj podążał za tropem, bo zapach nie kłamał, a teraz tropu nie było. Trzeba najpierw go znaleźć.
- Granicę naszego węchu znam ja, Akira i Ayu. Nikt więcej. Nie są w stanie tego określić, gdyż to nie tak, że czuję do pewnego zasięgu, a dalej nic. Wiatr i powietrze przechodzi zapachem, więc mogę czuć coś nawet oddalonego o pięć kilometrów poza moją granicą, jeżeli zawieje wiatr w moim kierunku. - odparł spokojnie, kończąc jeść jajecznicę. Popił trochę ciepłą herbatą. W tym momencie Ninkeny zajadały swoją część mięcha. Wziął kanapkę w dłoń, ale jeszcze jej nie gryzł, spojrzał na Hayato, który był wyjątkowo pewny w swoich przekonaniach. Zbyt pewny, a dodatkowo popełnił błąd.
- Nie jest z Yamanaka raczej, ani nie jest z Soso. Tak samo nie była z Yuusetsu, a miała więcej informacji o ukrywającej się tam od wielu lat szajce porywaczy Ninkenów, niż ja. A mieszkam tam od dzieciństwa. Przypadkowo nikt nie znajduje się w tej okolicy, w tych jaskiniach, by przy samym końcu nagle uratować bezpańskiego psa, zawrócić i udać się gdzieś indziej. To cholernie naciągana teoria. W dodatku zakładasz na sto procent, że informacje nie mogły wycieknąć, a przecież członkami tego kultu mogą być ludzie z Yamanaka. Nie jesteś pewny, że nie przeczytano Twoich myśli lub Hideo albo Daia. Nie potrafisz tego zapewnić. - wyjaśnił swój punkt widzenia. - W dodatku zawaliłeś. Powiedziałeś, że zajmiesz się tym trupem. Nie wiem w jaki sposób dokładnie działają Twoje umiejętności czytania w umysłach martwych, więc założyłem, że robisz wszystko co możesz, a Ty nie przebadałeś tego trupa dokładnie, bo nie lubisz tego robić. Musimy się wrócić i go dokładnie sprawdzić, bo to najpewniejszy trop w tym momencie. - nie był wkurzony, ale lekko niezadowolony niekompetencją Hayato, który nie używa swoich umiejętności w tak cholernie ważnej sprawie, bo nie lubi tego. To tak jakby Yoichi nie chciał wykorzystać węchu, by znaleźć Akirę, bo nie lubi korzystać z tej umiejętności. Bzdura. Przecież chodziło tutaj o rozwiązanie sprawy z Festiwalem Śmierci i osobami, które tak przerażająco skrzywdziły niesamowite ilości osób, a także samego Hideo. Co Hayato miał w głowie?
Ninkeny zjadły swoją porcję i również otrzymały dokładkę mięsa. Były ogromnymi psami, więc to normalne, że jadły dużo. Rudzielec też nie był nikłych rozmiarów mężczyzną, więc wsuwał kanapkę i popijał herbatą. Musieli się porządnie najeść, bo nie wiadomo kiedy będzie następny posiłek. Ciapek wydawał się być normalnie głodny jak to bezpański pies - jadł tyle, ile dawano, bo nie wiadomo czy znajdzie jedzenie. Gdyby nie to, że był oparciem dla Hideo, to Yoichi chętnie przygarnąłby psisko, by zostało z nim w Yuusetsu. Nie zabierałby go na wyprawy czy misje, ale miałby towarzystwo rodziny rudowłosego, a w dodatku zapewnioną miałby idealną opiekę.
Akira przetłumaczył kilkoma szczeknięciami to, co powiedział Ciapek. Już Inuzuka miał pytać o konkretne tematy, lecz nagle usłyszał wraz z Ninkenami huk czegoś spadającego w pokoju gdzie spał Hideo, a więc ich tymczasowej sypialni. Odwrócili głowy w tamtym kierunku i jeszcze sekundę nasłuchiwali. Cała trójka podniosła się.
- Coś zatłukło się w pokoju gdzie jest Hideo. - powiedział dosyć cicho, aby jedynie zebrani w kuchni słyszeli, gdyż pamiętał o tym, iż chłopak nie lubi jak wymawiane jest jego imię. - Chodźmy to sprawdzić. - dodał, bo w sumie nie było wiadomo czy nie są właśnie atakowani i czy ktoś nie chce się pozbyć Hideo, gdyż może być zagrożeniem dla tych całych fanatyków. Akira ruszył przodem, Yoichi po środku, a Ayu tyłem. W taki sposób chcieli zakraść się do pokoju gdzie znajdował się Hideo. Oczywiście polegali na swoim węchu, więc wyczuliby intruza znacznie wcześniej, ale kto wie? Może jednak jakimś cudem istniało ukrywanie zapachu.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Góra Kuso

Post autor: Reika »

Reika przyjęła do wiadomości informację o starym przyjacielu, ale trochę dziwne tak zwiewać przez okno. Cóż, może był jakimś dziwakiem i zwyczajnie nie lubił obcych? Kto wie. Zapewne nie było to takie istotne, skoro Yoichi o niego nie wypytuje, a przecież musiał razem z Ninkenami wyczuć, kiedy ten człowiek opuszczał dom. Na razie więc nie zawracała sobie tym głowy i postanowiła skupić się na sprawie z Ciapkiem. Nie podobało jej się, że ktoś chciał przeprowadzić na niego zamach i że to może mieć związek z tymi całymi fanatykami z Festiwalu Śmierci. Słowa Yoichi na temat zasięgu jego węchu tylko utwierdziły ją w przekonaniu, że nie mogli być podsłuchiwani, bo niby jak? Kiedy jednak usłyszała, że Hayato olał sprawę i nawet nie przeczytał myśli trupa, którego znaleźli, w Reice aż się zagotowało. Zacisnęła pięści i opuściła widelec, żeby przypadkiem nim nie rzucić w członka Yamanaka, bo jeszcze by się to źle skończyło. Spojrzała na Yoichi, żeby sprawdzić jego reakcję, ale ten nadzwyczaj spokojnie do tego podszedł. Za spokojnie, jak na gust kunoichi, więc gdy skończył, postanowiła sama powiedzieć, co o tym wszystkim myśli i jak bardzo ją właśnie wkurzyła postawa Hayato.
- Uznałeś to za przypadek? - Zapytała z nutą gniewu w głosie. - Ten gość zaatakował nasz jedyny trop, który może nas połączyć z tym cholernym Festiwalem, a Ty uznałeś, że nie ma potrzeby tego sprawdzać? Oszalałeś!? Jak dla mnie rzucanie się na niewinnego, bezpańskiego psa już jest na tyle podejrzane, żeby to sprawdzić, choćby dla samego spokoju ducha. Yoichi ma rację, zawaliłeś na całej linii i musimy się teraz wrócić po to ciało. Obiecałeś zrobić co w Twojej mocy, żeby nam pomóc, więc nie obchodzi mnie to, że czegoś nie lubisz. Tu chodzi o życie ludzi. Ale najpierw dowiedzmy się wszystkiego, co Ciapek ma do powiedzenia.
Ciapek zaczął szczekać, a Akira zaraz po tym przetłumaczył to Yoichi. Co jednak psiak powiedział? Tego już się niestety nie dowiedzieli, bo nim Inuzuka zdążył zdać im relację z tego, co usłyszał, coś innego przykuło uwagę jego i Ninkenów. Reika akurat skończyła jajecznicę, kiedy Yoichi oznajmił, że coś walnęło w ich sypialni tymczasowej, gdzie teraz spał Hideo.
- Może usłyszał Ciapka i spadł z wrażenia z łóżka? - Zapytała, podnosząc się z miejsca. - Bo chyba nie intruz?
Nie było przecież opcji, że ktoś mógłby zaskoczyć Inuzukę i Ninkeny, które już z daleka by wyczuły inne źródło zapachu, dlatego też Reika nie panikowała i pozostała z tyłu. Lepiej, żeby wszyscy nie pchali się jednocześnie, bo utkną w korytarzu, dlatego też niech Yoichi i Akira z Ayu pójdą przodem, a reszta niech czeka z tyłu. W razie czego kunoichi będzie ubezpieczać tyły i chronić Dai'a oraz Ciapka, choć w sumie nie czuła dużego zagrożenia, bo jakoś nie mogła uwierzyć, że ktoś byłby w stanie podjeść Inuzuka i bojowe psy. Przecież nie ma nawet takiej opcji.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Soso”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość