Zakon

Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1836
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Zakon

Post autor: Ero Sennin »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Zakon

Post autor: Kenshi »

Kenshi wysłuchał odpowiedzi swojej mentorki, uznając że chyba faktycznie najrozsądniej byłoby po takiej podróży rozpakować się, chwilę odpocząć, zadomowić w swojej kwaterze i dopiero potem przejść do oficjalnych starań. Nie musiało to zająć długo, a przy okazji mężczyzna mógłby się nieco tu rozejrzeć. Kenshi dostrzegł również to, jak Reiya pozbywała się swojego płaszczu, dlatego też delikatnie skłonił głową w podzięce za to co dla niego uczyniła.
- A więc skorzystam z nadarzającej się chwili i trochę odpocznę, a potem się rozejrzę - odparł Kenshi, tym samym wytyczając kierunek dla najbliższego czasu i tego co będzie wtedy robił. Chłopakowi nie umknęło również to, jak Reiya ściąga płaszcz zapewne mając również ochotę wejść do swojego pokoju i odpocząć. Kenshi nie zamierzał tej chwili dla niej odkładać.
- Oczywiście będę gotowy jak tylko dasz sygnał, że jest co robić - po zapewnieniu przedstawiciela szczepu Maji, ten się lekko skłonił, nawet uśmiechnął na pożegnanie, po czym się odwrócił i skierował swoje kroki pod drzwi wskazane przez kobietę. Kwatera o numerze 9, miało być jego prywatnym lokum, przynajmniej na najbliższy okres czasu i Kenshi nie mógłby nie zapoznać się z tym co dla niego przygotowano.
Pociągnął za drzwi i wkroczył do tej niewielkiej przestrzeni. Pierwsze co wtedy mu się rzuciło w oczy to łóżko, które było dla niego zdecydowanie nowością - Kenshi zwykle korzystał ze zwykłego siennika. Na pozostałe umeblowanie pokoju składała się komoda na ubrania, burko z krzesłem oraz lampką, a także sporych gabarytów skrzynia, która mogła być wykorzystana do przechowania rzeczy osobistych. Nie czekając na zaproszenie, które nie miało z której strony paść - Kenshi przekroczył próg kwatery, a następnie zamknął za sobą drzwi.
  • [z/t]
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Zakon

Post autor: Kenshi »

Czarnowłosy po opuszczeniu swojej kwatery, postanowił nieco rozejrzeć się po nowym miejscu. Instytucja zakonu swoim rozmachem robiła niewątpliwe wrażenie na przedstawicielu pustynnych szczepów, choć w rzeczywistości wyposażenie budynku nietrudno było przyćmić bogactwem oligarchów miast kupieckich. Kenshi jednak tego nie wiedział i samo to co widział, robiło na nim wrażenie. Monstrualne budownictwo wykonane z litego kamienia, które następnie poddano obróbce, osadzono w ścianie, użyto zaprawy, a następnie poddano dekoracji przy wykorzystaniu ciemnego drewna, było czymś tak różnym od pustynnych chałup wykonanych z piaskowca, że młodzieńcowi na pewien czas zabrakło słów. Stąd też tylko chodził, spoglądał, obserwował. To wszystko zmieniło się dopiero w chwili, gdy chłopak zapoznał się mniej więcej z poszczególnymi kondygnacjami siedziby i pomału zaczął odczuwać zniecierpliwienie...
- Najwyższy czas dowiedzieć się, na czym stoję - myśl, która mu przyświeciła, spowodowała, że Kenshi opuścił wspólne, znajdujące się na piętrze dormitorium, przypominając sobie w zamian o kwaterze którą wskazała Reiya jako własnej. To tam Kenshi miał szukać kobiety w razie potrzeby, ale mimo że to własnie w tej chwili czuł, miał wątpliwości. Kobieta wspominała, że gdy będzie potrzebny na pewno się o tym dowie i to od niej. Od tamtego czasu minęło zaledwie kilka godzin. Czy niecierpliwość czarnowłosego nie zosanie skarcona?
Wątpliwości które nabył nie trwały długo, mimo że go nie opuszczały ani na chwilę do momentu aż się znalazł przed drzwiami kwatery Reiyi. Gdy już pojawił się na miejscu, nie chcąc zostać przyłapany na bezczynnym staniu przed drzwiami, energicznie knykciami załopotał w front drzwi, oczekując na jakiś sygnał, który mógł potwierdzić obecność kobiety po drugiej stronie. Kenshi zastanawiał się, czy dowie się już czegoś, co wytyczy przed nim jasno rysujące się perspektywy na temat jego najbliższej przyszłości. Bezczynność w tym momencie, niezwykle go nużyła.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1836
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Zakon

Post autor: Ero Sennin »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Zakon

Post autor: Kenshi »

Droga z portu do zakonu Shiro Ryu wiodła na szczęście obrzeżami miasta, co wynikało z lokalizacji samej siedziby. Takie rozwiązanie bardzo odpowiadało podróżnikom, bo pozwalało uniknąć tłumów i przepychania się z ludźmi zamiast tego oferując wygodną wycieczkę traktem, w trakcie której Kenshi mógł jeszcze raz przyjrzeć się miastu.
- Cóż, skrzydła prędko mi nie wyrosną, tak więc spodziewam się, że pozostanie mi tylko do tego się przyzwyczaić - odparł Maji z przekąsem, nawiązując jeszcze do ich rozmowy, jaka wywiązała się odnośnie jego zdrowia i tego jak znosił trudy takiej podróży, szlakiem morskim. Kenshi w tym momencie czuł się na szczęście dużo lepiej,
co było zasługą nie tylko wypitego napitku, który ustabilizował to co znajdowało się wciąż w żołądku, ale również sam fakt,
że znaleźli się już na stabilnym podłożu. Czarnowłosy kątem oka zerknął na swoją rozmówczynie, zaciekawiony czy i ona nie miała podobnych problemów - A jak było z Tobą? Na początku czułaś się podobnie?
.
W trakcie tej wędrówki, Reya poruszyła również inną, istotną kwestię. Rozpoznawalności Kenshiego, co głównie mogło wynikać z tego jaką rolę pełnił w Bitwie o Mur. - Zniknięcie z osady Sentokiego, pewnie już zostało zauważone, a nawet jeśli nie, rysopis wraz z umiejętnościami i informacją kiedy opuściłem bramy osady, szybko doprowadzi do tych samych wniosków - zauważył Maji spokojnie, spoglądając ponownie na swoją rozmówczynie - A jakie informację są utajnione? Czy przynależność do zakonu powinna zostać moją tajemnicą, czy też liderka szczepu powinna to wiedzieć, hmm? - zapytał, z ciekawością wyczekując odpowiedzi na zadane pytanie. Do tej pory nie było jasnym wskazywane to, co było można, a czego nie. Oczywiście misje wykonywane dla zakonu, winny pozostać tajemnicą, ale czy jawny udział w Bitwie, był jakiś zagrożeniem? Listy o potrzebie wsparcia obrońców, zostały w końcu rozesłane po wszystkich krainach. To co się wydarzyło, nie było już żadną tajemnicą.
- Już lepiej, ale chcę mieć te wszystkie formalności za sobą. Czuję, że mógłbym przespać cały dzień - odparł Kenshi nawet delikatnie się uśmiechając, słysząc jak mu się wydawało, troskę w głowie kobiety. - Cały czas obserwowałaś, czy też brałaś czynny udział w bitwie? - mężczyzna wystosował sam pytanie w kierunku Reiyi chwilę po tym jak przeszli przez wrota dziedzińcu na której czele stało dwóch strażników. Teraz Kenshiemu nie pozostawało nic innego, jak poddać się woli czarnowłosej i udać się za nią w miejsce które wskaże.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1836
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Zakon

Post autor: Ero Sennin »

0 x
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 426
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Zakon

Post autor: Kenshi »

- Ahmm... - odparł Kenshi, nie będąc pewnym czy Reiya mówiła to poważnie. Jej oburzenie połączone z prześmiewczym tonem wypowiedzi, stanowiło dziwne połączenie w mniemaniu mężczyzny, ale nie drążył dalej tematu. Może i faktycznie było tak jak mówiła. Najważniejsze było to, że już się nie znajdowali na pokładzie łodzi, a Kenshi czuł pod stopami twardą ziemię. Kobieta udzieliła również wyjaśnień, rozwijając temat który wcześniej poruszyła. Mężczyzna kiwnięciem potwierdził, że rozumie, po prawdzie zgadzał się z takim osądem. Tłumaczenie się z pobudek jakimi kierował się, aby dołączyć do Zakonu Shiro Ryu - byłoby dla niego kłopotliwe, stąd wolał uniknąć takiej sytuacji. - Myślę tak samo, nie mam potrzeby być nad wyraz szczery. Szczególnie, że nic w zamian ode mnie nie chcecie. Gdybyście oczekiwali ode mnie jakiejś wiedzy na temat Szczepu, wtedy inaczej by ta rozmowa wyglądała - potwierdził na głos to co myślał, przy okazji na głos wyrażając swoją opinię na temat dzielenia się "poufnymi informacjami".[/akap]
Prawdą jednak było to, że należało teraz rozważyć powrót na kontynent i do macierzystej prowincji. Nieobecność Kenshiego pewnie została już dostrzeżona, informacje z Bitwy o Mur zdążyły się już rozprzestrzenić i niedługo dotrą do najdalszych zakamarków krainy i przed tym wypadałoby uświadomić o tym co się wydarzyło, Shirei-kan własnego Szczepu. - To prawda i z każdą odkładaną chwilą, bardziej będzie mnie naglił czas. Reiya potwierdziła, że bierze na siebie zdanie sprawozdania w zakonie, co oznaczało że na Kenshim spocznie tylko obowiązek wyjaśnienia Liderce swojego udziału w Bitwie w Sogen. - W takim razie odpocznę i rusze w drogę powrotną. Nocleg w kwaterze na pewno dobrze mi zrobi... - zakomunikował Kenshi, przypatrując się swojej rozmówczyni. Czy akceptowała takie rozwiązanie? Patrząc po jej reakcji, Maji nie miał wątpliwości. - A więc postanowione -
potwierdził, gdy postawił pierwszy krok na korytarzu pętla, prowadzącego do kwater członków Zakonu.
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Awatar użytkownika
Ero Sennin
Support
Posty: 1836
Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru

Re: Zakon

Post autor: Ero Sennin »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Shiroi shūdōin (Siedziba Shiro Ryu)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość