W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Vulpie
Moderator
Posty: 2546 Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki
Post
autor: Vulpie » 29 kwie 2018, o 00:32
Yoake 夜明け
Ryokan
Ryokan znajduje się przy głównej ulicy miasta i cieszy dużą popularnością. Serwują tu dobre żarcie i nie mają zapchlonych posłań - czego chcieć więcej? Pewnie miłej i ładnej obsługi. I taką tutaj znajdziesz! Utrzymana w ciemniejszych kolorach sprawia bardzo "swojskie" wrażenie, jakby nie pasujące do bijącego blaskiem i chwałą Kami no Hikage. Obszerne pomieszczene wygięte w literę "L" zapełnione jest stołami (z krzesłami do kompletu), a na samym końcu wdzięcznej "Lki", jeśli ma się fuksa, trafić można na całkiem nieźle grających bardów, którzy akurat dają swój występ. Ewentualnie geiszę, która właśnie brzdąka na harfie - w zależności od preferencji. Czas tutaj zwalnia, wszyscy przysiadają do kufla piwa i na fajkę... albo przysiadaliby, gdyby znalazło się jakieś miejsce. Cóż, może właśnie ty jesteś tym szczęściarzem, który trafi tutaj na pustki?
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 1 maja 2018, o 13:38
- Rok 384 - Jesień -
[/color][/b]
" Arisu płaci. Czego chcieć więcej? "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=yhDpQCL ... 1&index=23 [/youtube]
W pewnym momencie opuścili dzielnicę handlową która rozciągała się przez kilkadziesiąt przecznic. Nie było w tym nic dziwnego, że była obszerna, w końcu to stolica świata. Inoshima od samego początku wiedział gdzie mają się udać dlatego też blondynka nie zawracała sobie głowy ani zapamiętaniem trasy ani tak właściwie niczym, szła za rodzicami wraz ze swoim bagażem nieco zamyślona tym co widziała na złotym bulwarze. Nieco wciąż denerwowało ją to, że nie zabrała ze sobą swoich pieniędzy i musi polegać na kieszonkowych od rodziców, ale tak to czasem bywa. Wiedziała, że dopiero ich nocleg, miejsce w którym spędzą kilka następnych dni będzie punktem wypadowym którego lokalizację warto zapamiętać i dopiero od niej odnosić położenie pozostałych miejsc, stwierdziła, że w taki sposób będzie jej po prostu dużo łatwiej nawigować w mieście, metropolii której nie zna. Po jakimś bliżej nie sprecyzowanym czasie przeciskania się przez tłumy, a później przechadzki normalnymi, nie zatłoczonymi tak bardzo ulicami wreszcie udało im się dotrzeć do Ryokanu który został dla nich już zarezerwowany. W tym czasie ciężko o wynajem na już, zważywszy na tych wszystkich przyjezdnych którzy również zajęli pokoje nie tylko w tym ale i w innych lokalach.
Sam lokal wyglądał zwyczajnie, nie wyróżniał się jednak mimo tego, że leżał na głównej ulicy. Już z zewnątrz można było dostrzec, że cieszy się wielką popularnością. Zaraz po wejściu do jego wnętrza blondynka postawiła swoją torbę na ziemi poprawiając nieznacznie włosy. Na twarzy zaczął malować się jej wyraźny grymas na widok jak zatłoczone jest to miejsce. Stoliki były niemal pełne świadczące o popularności miejsca. Wystrój jak wystrój, mimo, że ciemniejszy mający zjednać sobie ludzi... Jej się nie podobał, może dlatego, że wolała barwniejsze kolory niż tradycyjny szary i oczekiwała dotrzeć w miejsce które będzie chociaż odrobinę odzwierciedlać to co widziała do tej pory podczas przemierzania miasta. Wszystko tutaj po prostu do siebie nie pasowało. Parsknęła nieco zaskoczona tym wszystkim, można by nawet rzec, że nieco ją to przytłoczyło. Złapała więc ojca za szatę i potrząsnęła nieco gdy ten był czymś zajęty. - Tato, musimy tutaj zostawać? Nie ma jakiegoś innego miejsca? - Zwróciła się do niego z wyraźnym wyrzutem. On z kolei odwrócił się do niej rozglądając się chwilę po pełnym pomieszczeniu. Wiedział, że rezerwacja dla nich już czeka, przygotowana ileś czasu wstecz. - W końcu masz własne pieniądze, jeśli chcesz to nie musisz tutaj zostawać. Możesz iść gdzie indziej jeśli z rodziną ci się nie podoba - Powiedział pewny siebie ojciec. Przygasił ją trochę swoim stwierdzeniem gdyż wiedziała dokładnie co to oznacza, w skrócie tłumaczyło się to na - Jak chcesz to idź tylko nie przychodź z problemem jeśli się pojawi skoro chcesz być dorosła - Tak by się to prawdopodobnie skończyło, nawet jeśli nie chciała ciągnąć tej myśli aż tak daleko... Inoshima nie wahał się tego zrobić, czasem zdarzało mu się przeinaczać i nad interpretować działania innych ludzi. Szczególnie jej widząc w tym zaplanowane działanie z konkretnym skutkiem gdzie takowego mogło nawet nie być. Nie odezwała się na to wcale, spuściła tylko głowę odpowiadając w myślach do siebie - Głupia, przecież wiedziałaś, że tak będzie, on zawsze tylko robi problem z niczego... -
Po uregulowaniu wszelkich płatności i odebraniu rezerwacji udali się na górę do swoich pokoi, akurat ta rodzina dostała jeden, trzy osobowy pokój. Tak zdecydowała głowa rodzin, nic w tym dziwnego, chociaż tak naprawdę młoda ubolewała nad tym, że musi dzielić pokój z rodzicami i nie była z tego tytułu jakoś szczególnie zadowolona. Mimo to starała się zrozumieć taką decyzję która ograniczała jej wolność. Była w końcu wciąż z ich punktu widzenia tylko dzieciakiem, dzisiaj w wielkim nieznanym mieście. Dodatkowo chcieli by to była ich rodzinna wycieczka mimo nieco innych okoliczności znalezienia się tutaj. - Jak ja bym chciała by czasem dali mi spokój, ale jak tylko zacznę narzekać to zaraz rozpocznie się piekło... - Pomyślała rzucając swoją torbę koło łóżka by zdjąć zaraz buty i się na nim położyć. Nie było ono jakieś szczególne, po prostu zwyczajne łóżko, jak w Ryokanie średniej klasy. Rodowe sprawy najprawdopodobniej ograniczały nieco czas który będzie mogła spędzić z rodziną. W końcu nie została wtajemniczona w ważniejsze sprawy które się tutaj odbywają, można powiedzieć, że była tutaj dodatkowym bagażem co również nie sprawiało, że czuła się lepiej. Z drugiej strony może to i dobrze nie musieć się przejmować bardziej wyniosłymi sprawami. Dzisiejszy dzień na pewno miała dla siebie, nie znała dalszych planów ojca ani nikogo, jak zwykle dowie się ostatnia. Dlatego nim dojdzie do kolejnego starcia chciała zdecydować co robić dalej, nie może przecież tutaj cały czas siedzieć w zatłoczonym Ryokanie gdzie nie idzie posiedzieć w spokoju. Zadziwiające jest to, że mało kto potrafi ją obudzić, dziewczyna śpi jak suseł, jednak nim zaśnie najmniejsze odgłosy potrafią doprowadzić ją do szewskiej pasji i wtedy nie zaśnie. Wiedziała, że podczas zwiedzania musi znaleźć jakieś zaciszne miejsce, kącik dla siebie w którym na czas tej wizyty będzie mogła się skryć i uzyskać spokój ducha jeśli będzie potrzeba. Najpierw jednak wróciła myślami do złotego bulwaru...
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Myśli - Mowa
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 1 maja 2018, o 20:07
- Rok 384 - Jesień -
[/color][/b]
" Chwila dla siebie, czy to tak wiele? "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=yhDpQCL ... 1&index=23 [/youtube]
Inoshi poprawiła swoją grzywkę dalej siedząc na łóżku. Nie wiedziała za bardzo jak się za to wszystko wziąć, co rozumie ona poprzez wszystko. Z jednej strony chciałaby wyjść i zwiedzić złoty bulwar z drugiej nie wiedziała czy powinna od razu tak zostawiać rodziców samych, w końcu są tutaj całą rodziną, może i woli unikać kłótni jednak nie wiadomo kiedy będą mogli ponownie spędzić czas razem, przecież nie wiadomo jak zajmujące będą klanowe sprawy. Tak czy inaczej byli oni zajęci sobą a mała Yamanaka miała nieco czasu dla siebie. Leżąc tak z rękami za głową zastanawiała się co przyniosą następne dni i co tak naprawdę zobaczy na festiwalu, czy całe te widowisko będzie tego warte, zachodu jaki został włożony w przyjechanie tutaj. To była w końcu długa podróż. - Tylko co ja będę do tego czasu robić... - Rzuciła sama do siebie myślowo wracając do tego co widziała nim doszli do tego zatłoczonego ryokanu. Wróciła wspomnieniami do niedalekiej przeszłości, jeszcze dzisiejszego dnia. Złoty bulwar dzielnica pełna świecidełek i życia, handlu i innych spraw. Idealne miejsce na prawdziwy posiłek i może nawet na ciekawe zakupy. Gdy tak myślała westchnęła ostatecznie zdając sobie sprawę, że za bardzo sobie nie poużywa, w końcu nie ma ze sobą swoich kosztowności. Po parunastu minutach podniosła się zerkając w stronę rodziców, wstała zakładając przy tym buty, podeszła do nich, zauważyli ją bez problemu - Idę się przejść, dobrze? - Odparła w ich stronę przechylając lekko głowę w bok i łapiąc się za plecami za prawą rękę na wysokości łokcia. - W porządku, tylko bądź ostrożna, dobrze? Nigdy tutaj nie byliśmy i może być niebezpiecznie, pamiętasz czego uczył cię Shotaro ? - Przewróciła oczami poprawiając nieznacznie grzywkę. - Tak... Pamiętam, no przestań już no. Nic się nie stanie, poradzę sobie. Nie musisz mnie tak pilnować. - Powiedziała podnosząc lekko głos z każdym kolejnym wyrazem, pod koniec wydawałoby się, że nawet krzyczy. Powoli ruszyła w stronę drzwi nawet nie czekając na jego reakcję, zirytowała się tym ciągłym ograniczaniem cokolwiek zrobi to źle. Jak tak można? Może to i gesty troski jednak takowe powinny być stosowane z umiarem gdyż druga osoba może mieć ich po prostu dość lub rozumieć je na opak. ]- Nie zapominaj się Inoshi ! Bądź przed wieczorem - Otworzyła drzwi i wyszła biorąc głęboki oddech dzięki któremu mogła wyrzucić z siebie chociaż część nagromadzonej energii. Zeszłą powoli na dół by zaraz opuścić zatłoczony lokal i uwolnić się od tej duchoty jaka tam mogła panować. Czy na ulicach było jednak lepiej? Wielkie miasto pełne przyjezdnych...
- Kin ōdōri 金大通り -
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Myśli - Mowa
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości