Zakład pogrzebowy

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Zakład pogrzebowy

Post autor: Ame »

0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Kei

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Kei »

Cóż, czy Kei był zdesperowany? No, nie do końca. Po prostu nie chciał by ta podróż wyniosła go na minus, zwłaszcza, że ten "przystanek" nie należał do planowanych. Dlatego postanowił dorobić by wyrównać, bądź też przewyższyć stratę z tego wynikającą. Słysząc profil działalności tej formy uśmiechnął się krzywo w duchu. Heh, rekrutacja do takiego przedsiębiorstwa to się nie spodziewałem, no ale wyjaśnia to trochę... - Skomentował w myślach.
- Rozumiem, dość nieoczekiwane - Odparł westchnąwszy, lecz nie okazał żadnych oznak spłoszenia.
W sumie zauważył obawę w zachowaniu rozmówcy, co odrobinę go bawiło, no ale nie wypadało tego ciągnąć, dlatego też odpowiedział szybko. Druga kwestia wydawała się niby w porządku, coś jak standardowe proste zlecenia. Miał tylko nadzieję, że nie musiałby zajmować się ciałami. Trzecia wypowiedź postawiła nadzieje pod znakiem zapytania. Cóż niby zapewnienia, że problemów z prawem raczej nie będzie cieszyło Keia, jednakże czytając między wierszami można było zauważyć coś jeszcze. Mianowicie obcowanie z nieboszczykami wydawało się nieuniknione. Tak, czy siak kiwnął głową że rozumie. Ostatnich informacji wysłuchał z uwagą i pożegnał się grzecznie. Po rozstaniu postanowił coś zjeść przed pracą, w końcu nie byłoby dobrze gdyby podczas wykonywania obowiązków zabrakło mu energii. Posiłek nie należał jednak do zbytnio obfitych, tym razem zdecydował się na coś lekkiego. Czemu? By przypadkiem go nie zwrócić. Nie znał dokładnie swoich obowiązków, więc postanowił zachować pewien margines bezpieczeństwa. To nie tak, że nie widział umarlaków, ale praca w zakładzie pogrzebowym może mieć swoje odchyły... Gdy zbliżała się odpowiednia pora skierował swoje kroki w stronę uzyskanego wcześniej adresu. Widząc budynek brunet zastanawiał się chwilę, co jego architekt miał na myśli. Nie zatrzymał jednak swych kroków i szedł dalej. Po wejściu po schodach skierował się do losowych drzwi i padło na biuro.
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Ame »

0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Kei

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Kei »

Trzeba przyznać że wystrój gabinetu był dość rozczarowujący dla chłopaka. Jakby nie patrzeć miejsce przyjmowanie klientów powinno coś sobą prezentować, lecz najwyraźniej strzec nie przywiązywał do tego żadnej wagi. Słysząc pierwszą odpowiedź rozmówcy tylko nieznacznie się uśmiechnął, cóż raczej nie musiał w tej kwestii odpowiadać, w końcu stał tu i teraz. Słysząc swoje pierwsze zdanie westchnął w duchu. Jakby nie patrzeć, to o tego typu zadaniu to akurat wcześniej nie raczył wspomnieć, lecz nie zamierzał się wykłócać.
- Przyjąłem. - Odparł spokojnym tonem biorąc wiadro i ścierki.
Gdy zastanawiał się nad tym skąd miałby wziąć wodę zleceniodawca pośpieszył z pomocą. Serio? A, może rzeczywiście tam była. - Skomentował w myślach. Cóż przynajmniej nie będzie musiał szukać źródła nie wiadomo gdzie. Jeśli chodzi o niechlujne pismo czy zaznaczanie czegoś na kartce przez starca, to Kei nie przejął się tym w najmniejszym stopniu. Jakby nie patrzeć to sprawa mężczyzny, czy będzie wstanie odczytać dokumenty, czy nie. Dlatego też brunet w ogóle nie musiał o tym myśleć. Słysząc pytanie dotyczące swej osoby westchnął nieznacznie.
- Cóż właściwie trafiłem na tą wyspę przez przypadek. Pracownik portu skierował mnie do niewłaściwego statku. - Odparł wzdychając.
Przy kolejnych słowach uśmiechnął się nieco rozbawiony.
- Nie problemu, też sądzę, że to lepszy wybór. - Odparł uprzejmym tonem
Następnie udał się do studni zaczerpnąć wody. Po drodze sprawdził, czy starzec dał mu też jakieś środki czystości, np. mydło, gdyż samą wodą efekty mogą być raczej nie do końca zadowalające. Jak nie to trudno, najwyraźniej zleceniodawcę usatysfakcjonuje połowiczny skutek. Chociaż przypadku braku po drodze spyta zleceniodawcę o nie, w końcu zawsze mógł tylko zapomnieć. Czy je dostanie czy nie wchodzi do wskazanego pomieszczenia i się wpierw rozgląda. Cóż w końcu najpierw musi poznać układ wyposażenia pomieszczenie i zdecydować jak się za to zabrać.
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Ame »

0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Kei

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Kei »

Brunet nie miał większych problemów ze znalezieniem studni, cóż nie była w końcu ukryta, więc dało się ją zauważyć, jeśli miało się pojęcie o jej istnieniu. Gdy już nalał sobie wystarczająco wody podążył za zleceniodawcą do kolejnych drzwi, a ten nawet raczył odpowiedzieć na kwestię w sprawie środków czystości. Kei w sumie był zadowolony, gdyż nawet kawałek mydła ułatwiał jego pracę.
- Rozumiem i dziękuję za informację. - Odparł spokojnym acz uprzejmym tonem z lekkim uśmiechem.
Następnie również zszedł do kostnicy. Następnie jeśli mężczyzna cięgle nie oświetlił tego pomieszczenia za pomocą pochodni, to w ręce Keia pojawia się kula światła, która nieco przerzedza tutejszy mrok. Następnie chłopak nieśpiesznym krokiem kieruje się do szafy poszukać tego mydła, o którym była mowa wcześniej. Jeśli je znajdzie, to zacznie mycie od stołu. Cóż w końcu lepiej by brud potem nie skapywał na podłogę. Tak więc po namoczeniu i namydleniu szmaty zajął się szorowaniem stołu. Ta to z pewnością nie była łatwa i przyjemna robota, lecz zajął się nią na poważnie. W tym przypadku postanowił się kierować zasadą "jeśli nie będziesz się tym cackać, to tym szybciej będziesz mieć to z głowy". Jak już skończył ze stołem, to skierował się w pierw do szafki szukając suchej i w miarę czystej szmatki. Jeśli tam takowej nie znajdzie, to spyta o nią zleceniodawcę. Po takim czy innym zdobyciu jej wyciera stół i zostawia ją tam na potem. Następnie płucze wcześniejszą ścierę i po mydleniu jej bierze się za mycie podłogi. Ponadto jeśli woda w wiadrze stanie brudna to na zewnątrz ją wylewa i nalewa sobie nowej oraz wraca do roboty. Gdy skończy podłoże przeciera suchą szmatą. Następnie kieruje się do zleceniodawcy z pytaniem.
- Ściany też mam umyć? - Rzuca spokojnym acz uprzejmym tonem.
Jeśli tak to zejdzie tam i spokojnie i dokładnie umyje je dokładnie, tak samo jak stół i podłogę.W końcu więcej czasu by na to zmarnował, gdyby musiał powtarzać swoją pracę. Jeżeli jednak mężczyzna zleci mu kolejne zadanie, to po prostu się do niego przygotuje.
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Ame »

0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Kei

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Kei »

Kei powoli kończył pierwszy etap swojej pracy, gdy zleceniodawca w panice wbił do kostnicy. Cóż to nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że wleciał tam jak grom z jasnego nieba i żądał zaprzestania pracy. Co gorsza ten gadał o jakiś głupotach, tak jakby wierzył, że umarlaki mogą być żywe. W sumie brunet nie miał pojęcia co grabarzowi chodziło po głowie, ale jeśli mógł porzucić upierdliwą robotę, to czemu nie. Jednakże jeśli w krypcie to pewnie jakiś zagubiony zwierzak, może kot czy inny czworonóg.
- W porządku, możemy i tak zrobić. Mi tam taki obrót spraw nie przeszkadza. - Odparł spokojnym, acz uprzejmym tonem.
Cóż wyobrażanie tych durnot rzeczywiście mogło wprawić człowieka w dziwny nastrój, lecz chłopak jako shinobi starał się zachować spokój oraz pozostając czujnym skierował się do właściwych drzwi, a następnie zaczął nieśpiesznie schodzić na dół. Naturalnie nie zapomniał po drodze zgarnąć pochodni i kadziła. W sumie bez nich też potrafił sobie poradzić, choć byłoby trudniej i nieco nieprzyjemniej. Słysząc jakieś zawodzenie stał się jeszcze bardziej uważny, dlatego też podczas schodzenia starał się niewydawań żadnych odgłosów. Cóż teoretycznie pochodnia mogła zdradzać jego położenie, lecz widząc koniec schodów najpierw wyciąga ją przed siebie. Dzięki temu to ona skupi na sobie ewentualną uwagę a nie on sam, a ponadto brunet będzie mieć lepszą możliwość zobaczenia tego co ma przed sobą.
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Ame »

0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Kei

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Kei »

Na słowa mężczyzny tylko kiwnął głową i nic nie odpowiedział. Cóż nie było sensu ciągnąć upierdliwej rozmowy, tym bardziej, że robota czekała. W sumie wystarczyło tylko wyjaśnić przyczynę szmerów i był wolny, co tylko zachęcało go do szybkiego wypełnienia swych obowiązków. Schodząc na dół chłopakowi przemknęła myśl, iż zleceniodawca powinien jakoś oznaczyć drzwi dla dobra klientów, lecz nie zagłębiał się w to, w końcu to nie był jego problem. Atmosfera w środku nie była najlepsza, zwłaszcza po wysłuchaniu tych wszystkich wcześniejszych bredni. Mimo lekkiego niepokoju czającego się w jego wnętrzu chłopak zachował spokój, w końcu nie był shinobi tylko z nazwy. Kroczył ostrożnie, z uwagą przy zachowaniu dodatkowych metod ochronnych. Gdy zszedł na dół niestety mógł na dzień dobry odrzucić swoją teorię o zagubionym zwierzaku. Słysząc zawodzenie lekko się spiął, jednakże po głębokim odetchnieniu szybko się uspokoił. Tak, nie mógł sobie pozwolić teraz na utratę zimnej krwi. Lecz gdy się zbliżał w pewnym momencie zauważył, że słowa stają zrozumiałe, tak więc nie można było teko nazwać wyciem przeklętych dusz, czym czymś takim. "Jestem ofiarą", hmm ciekawe. No to zobaczmy tego "umarlaka". - Rzucił w myślach z przywróconą motywacją. Trzeba przyznać, iż Kieia trochę interesowało cóż takiego się stało, iż osoba tu przebywająca rzucała takimi wiązankami. W spokoju z kamienną twarzą przyjrzał się "tej zjawie". Widząc nogę mężczyzny szybko zrozumiał powód tych serii przekleństw. Słysząc wyjaśnienie nieznajomego chłopak zastanawiał się co jest bardziej rozbrajające... szczerość czy głupota mężczyzny. Serio musiał mówić prawdę? Każdy rozsądny wymyśliłby jakąś wymówkę na poczekaniu. - Skomentował w duchu. Gdy usłyszał ofertę mężczyzny jego prawa brew uniosła się nieznacznie. Być może w normalnych warunkach rozważałby tą ofertę, lecz było jedno ale. Kei poważnie wątpił w inteligencję tego człowieka, jeśli pozostali też nie grzeszyli rozumem, to było ryzyko, że zostaną prędzej czy później złapani. W takim wypadku jeśli by się wydało, że wchodził w układy z hienami cmentarnymi, jeszcze gorzej, gdyby uznano go za członka ich bandy. Nawet pomijając ich inteligencję, to ryzyko uzyskania miana "zdradzającego klientów" niezbyt mu się podobało. Ponadto czy ten typek by go nie oszukał? Keiowi jakoś czatowanie kilku godzin na cmentarzu niezbyt się widziało.
- Hmm, w sumie nawet w porządku oferta... - Odparł spokojnym, acz uprzejmym tonem sięgając pod kurtkę i wyciągając sporu kawałek żyłki.
Po znalezieniu się gdzieś w zasięgu dwóch metrów od nieznajomego trzymając ręką jeden koniec rzucił całą resztą w jego stronę.
- Jednak nie mam w zwyczaju wchodzić w takie układy. - Dodał tym samym głosem.
Po tych słowach żyłka natychmiast powinna zacząć się owijać wzdłuż ciała mężczyzny. Dążył do związanie nóg razem, rąk wzdłuż tułowia itp. Właściwie gdyby powinąć unieruchomienie to rozmówca powinien być wdzięczny za usztywnienie złamanej nogi. Po ostrożnym podejściu i zachowaniu czujności Kei sprawdził, czy nieznajomy nie ma jakiejś broni przy sobie oraz czy nie da się jej wyjąc. jeśli tak to zabierze to do plecaka. Cóż w końcu lepiej by ten jej sam nie wyciągnął i jakoś nie zaatakował bruneta. Następnie przymocowawszy jakoś kadzidło do związanego ostrożnie ciągnie i razem z pochodnią w drugiej ręce stara się go zabrać na górę.
Nazwa
Suienzou no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Zależy od długości żyłki
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Dodatkowe
Należy mieć minimum 2 metry żyłki/łańcucha
Opis Prosta, a dosyć skuteczna technika używana przez shinobi znających się na ninjutsu. Polega ona na napełnieniu swoją chakrą liny, łańcucha lub żyłki, a następnie wskazanie celu za pomocą dwóch palców. Żyłka po chwili sama rusza w kierunku wskazanego celu, mocno go oplatając. Taki osobnik zostaje wtedy związany, i w większości sytuacji skazany na pomoc sojuszników. No, chyba że jest ninja - wtedy można znaleźć prosty sposób.
112% - 12% = 100%

PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
- Kabura (przymocowana do pasa z boku, zwykle ukryta pod kurtką)
- 5 kunai (kabura)
- 6 shurikenów (kabura)
- stalowa żyłka 15m (kabuta)
- mały zwój pieczętujący (plecak)
- topaz (plecak)
- bombka świetlna (plecak)
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Ame »

+1D, 250 ryo, 20 ph
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Kei

Re: Zakład pogrzebowy

Post autor: Kei »

Trochę szkoda, że nie udało się zabrać kadzidło ale znosząc smród i protesty "widma" Kei powoli wnosił intruza na górę. Słownictwo tego osobnika nie należało do najprzyjemniejszych, lecz nie stanowiło większej przeszkody przy targaniu go na zewnątrz. Widząc w drzwiach wściekły tłum brunet zastanawiał się przez chwilę, że go nie zaatakuję i czy nie będzie musiał użyć hieny cmentarnej jako żywej tarczy. Pierwszy wybuch grabarz, lecz na szczęście szybko go uspokojono, dzięki czemu chłopak mógł odetchnąć. Następnie mając chwilę wyjaśnił pokrótce sytuację, naturalnie wspominając też o podkopie. Nim zabrano przestępcę zamienił żyłki na coś innego co znalazło się pod ręką, w końcu nie będzie rozdawać swojego uzbrojenia, zwłaszcza że nie wyglądało, by ten miał z swoją nogą uciec nawet jeśli byłby gorzej związany.
- Dziękuję, współpraca była całkiem interesująca. - Odparł uprzejmym tonem z lekkim uśmiechem odbierając nagrodę.
Po minie zleceniodawcy szybko zrozumiał, że ten chyba był niezłym skąpcem, tak czy siak przy pożegnaniu jeszcze raz się uśmiechnął i nieśpiesznym krokiem opuścił cmentarz.

[zt]
0 x
Zablokowany

Wróć do „Miasto Kami no Hikage”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości