Brama wjazdowa do Hanamury

Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Ame »

Po skończonej pracy poszedł za rudowłosą. Usiadł na wskazanej przez kobietę poduszce. Dzbanek, jak można sądzić po intensywnym zapachu, wypełniony specyficznym alkoholem, położyła na biurku. Po raz kolejny wyjęła karteczki, tym razem z rękawa i z przytłaczającą prędkością uformowała z nich coś na kształt filiżanek. Postawiła improwizowane naczynia przed swoimi wspólnikami i nalała do nich odrobinę trunku.
- Nie odmawiam napojów, zwłaszcza tego rodzaju - mówiąc to oblizał się jak ofiara klęski głodu po zażyciu Apetizera. - Ale teraz nie będę pić. Strażnicy mnie wyczują, od razu pomyślą, że jak to tani robotnik - podbierałem transportowany towar. Od razu odkryją nasz i tak niezbyt finezyjny plan. - mówiąc to delikatnie odsunął papierowy kubeczek w kierunku przemytniczki. Oczywiście jego słowa były prawdą, jednak miał jeszcze jeden motyw. Nie ufał rodzeństwu na tyle, aby zaryzykować napicia się z nimi czegokolwiek. A wiadomo, że Hozuki nie wielbłąd i napić czasami się musi.
- Nie o zemstę? Nic już nie rozumiem. Nie ważne. Po prostu zróbmy swoje. - Mówiąc to wstał i zaczął chodzić po pomieszczeniu niepewnym krokiem. Chciał akcji, nie mógł już usiedzieć na miejscu. Niecierpliwie krążył wokół nich. Nie wydawali się zwracać na to uwagi i ze spokojem dopijali swoją porcje trunku. Od czasu do czasu Ame z pewną dozą fascynacji patrzył w pomarańczowe oczy Sakki. Miał wrażenie, że za każdym łykiem dziwnego napoju, zaczynają płonąć. Arro z kolei wydawał się tylko moczyć usta, to nawet pokrzepiające biorąc pod uwagę, że ten będzie go asekurował.
- Dobra, jedziemy z tym! - krzyknął gdy skończyli pić i przedstawili mu jak widzą przeprowadzenie tego przedsięwzięcia. Nie miał co do tego żadnych zastrzeżeń, gdyż na coś takiego w przybliżeniu się wcześniej umawiali. Sakka poszła od razu w kierunku wozu, zaś jej brat zaczął czegoś szukać, nim Rekin zdążył zadać pytanie, ten wyciągnął katanę, którą przywiesił przy pasie.
- Powodzenia i nie spieprz tego, dziadku! - powiedział po czym uśmiechnął się szeroko, aby dać jasno do zrozumienia, że teraz już żartuje. Przy okazji wyeksponował swoje uzębienie. Po tej wymianie grzeczności poszedł w ślad za przemytniczką.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Ame »

Wraz z Arro udał się na wóz, aby od początku skupić się na swojej części zadania. Sakka jeszcze zbierała swoje gadżety i zamykała magazyn. Z daleko było słuchać łoskot wszelkich mechanizmów zamykających ukryte drzwi. Delikatnie przysiadła się do nich gdy definitywnie opuściła magazyn. Klepnęła Rekina w ramię, cały czas bawiąc się jego monetą.
- Dodatkowe ostrze zawsze się przyda. - odpowiedział na jej słowa otuchy. - Nie sądze, że ten miedziak przyda ci się w walce, ani że posiada jakąś szczególną wartość, gdyby jednak znalazł jakieś nieprzewidywalne zastosowanie - nie wahaj się. - Nie za bardzo wierzył w możliwości wykorzystania tego drobnego przedmiotu, więc śmiało odpowiedział w ten sposób, aby się odwdzięczyć. Delikatnie pogładził ją przy tym po ramieniu. Nie był w stanie powiedzieć czy chciał się zrewanżować za wsparcie czy jednak była to magia rudych i piegowatych stworzeń płci żeńskiej. Schodząc z wozu klepnęła w zadek - niestety konia. Cała ta sytuacja rozbawiła przemytnika, który jeszcze kierował wozem.

Przejazd sam w sobie nie był porywającą przygodą, ich środek transportu wlókł się niemiłosiernie, przechodnie nie ułatwiali wcale zadania. Wąskie uliczki nie pozwalały na swobodne wyminięcie się dwóch wozów i przez to dość krótki dystans pokonali w o wiele dłuższym czasie niż Hozuki przypuszczał. Jechali w ciszy, jednak znudzenie wygrało i Arro pękł pierwszy.
- Hm, zastanawiałem się nad tym. Wcześniej przypuszczałem, że Ishiwari gnije w jakimś lochu. Czyli jednak jego trud skończon. Musi jej być ciężko. - odpowiedział na wyznanie współtowarzysza. Czyli jednak Ishiwari nie żyje, jednak dalej kwestia tanto, które zwisało teraz u pasa Ame, pozostaje jedną wielką niewiadomą.
- Nie za bardzo, rzadko się przywiązuje. - odpowiedział, lecz dobrze wiedział, że mówiąc - kłamie. Nie chciał, aby w razie gdyby coś poszło nie tak, ci dwoje szukali zemsty na Kaito. Jeżeli mężczyzna liczył na jakieś dołujące wyznanie to się przeliczył. Chyba go to zniechęciło, gdyż do końca panowała cisza. Może to i lepiej - gwarancja do bramy i tak dalej. Gdy byli blisko, Arro bez słowa oddał wodze Rekinowi i pobiegł w jedną z bocznych alejek. Wszystko na razie szło zgodnie z planem. Kontynuował misję według planu. Jeżeli dojdzie do rozróby, to miał wrażenie, że przemytnik go nie wystawi i ruszy mu na pomoc. Chyba przeszłość go czegoś nauczyła i mimo niewielkiego stażu ich znajomości, ten nie będzie w stanie uciec w takiej sytuacji po raz drugi. Wóz leniwie zbliżał się do celu, zaś strażnicy co raz uważniej wpatrywali się w najeżdżający wehikuł. Już wiedział jak to rozegra. Wyszczerzył kły gdy nawiązał kontakt wzrokowy z wojownikami. Niech nie mają żadnych wątpliwości co do tego z kim tańczą. Nie obyło się bez przeszukiwania i zbędnych pytań.
- Jestem z klanu Hozuki, w Nami-shin mamy problem z źródłami wody. Cesarz w całej swej hojności i mądrości wysyła tam transporty wody. Specjalna woda, nasączona zapachowymi olejkami i przetrzymywana w specjalnych beczkach - stąd dziwny zapach, ale możecie spróbować, to zwykła woda. Nie przesadzajcie tylko, bo to dar dla naszego Shirei-kan. - Teraz wystarczy modlić się, aby uwierzyli w tę bajeczkę i nie doszło do mordobicia. Problem zaczął się gdy jeden ze strażników zaczął wyciągać ręce w kierunku tego nieszczęsnego tanto. Faktycznie mogli skojarzyć tę broń. Widząc zainteresowanie przedmiotem, spokojnie podał ostrze podejrzliwemu człowiekowi.
- Prawda, że ładnie wykonane? Powiedzieli mi, że mogę sobie zatrzymać, gdy było już po egzekucji. Okropne morderstwo, to trzeba przyznać, ale robota pierwszej klasy! - mówił z przejęciem, miał nadzieje, że jego oczy również emanują fałszywym zachwytem.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Ame »

Cholerna sentymentalność i przywiązanie do pamiątek rodzeństwa właśnie wpieprzyła się między wódkę i zakąskę. W głowie Ame ten plan stopniowo ewoluował, aż do momentu osiągnięcia najgorszego punktu podróży - bramy. Miał wrażenie, że jak zwykle zapiął wszystko na ostatni guzik, lecz zapomniał o najprostszym detalu - o tym, że może mieć pecha i natknąć się na tych samych strażników. Biednemu zawsze wiatr w oczy. Chciał załatwić to miłym podstępem - jedwabną rękawiczką, niestety w tym momencie na nią będzie musiał nawlec standardowe rękawice z żelaznymi okuciami. Wszystko to oczywiście w sensie metaforycznym.
- Papiery na problemy ze źródłami, o których cesarz dowiedział się godzinę temu?! Z kutasem na łby się zamieniłeś?! Ma teraz pełne ręce roboty przy festiwalu! Że też zawsze ja muszę jechać pierwszy i użerać się z bandą łapówkarzy. Po mnie jadą następni. Jak sądzisz, od każdego ściągniesz należność czy jednak cesarz każe cię wcześniej powiesić?! - ze strony chłopaka był to oczywisty blef, jednak całość jego historii wydawała mu się na tyle spójna, aby zaryzykować taką zagrywkę. Siedząc cicho i tak w tym momencie nie miałby innej szansy uniknięcia wykrycia. To oczywiste, że takie papiery nie istnieją. Dokumenty na problem ze źródłami wody, phi.
- Nic nie czułem, to rzadkość żeby taki śmieć jak tamten miał jednak przy sobie taki skarb jak to co trzymasz w rękach. - Jak się zaczęło grać złego glinę, to trzeba grać go do końca, chociażby miał spaść bezcenny kapitel ciała. Bawiła go ta cała szopka z próbowaniem zawartości beczek. Dopóki nie rozbiją drewnianych bali to i tak nie wykryją przewożonej kontrabandy. Z drugiej strony jeżeli je rozbiją to i tak przegrali i pozostanie salwowanie się ucieczką. Życie bywa przewrotne. W ostatecznym rozrachunku było ich dwóch na czterech i to pod warunkiem, że Arro go nie wystawi. Wplątał się w to całe bagno a obok nie ma nawet jego sidekick'a w postaci Kaito. Nie można też ukryć, że jego gniew nie był czystą grą aktorską, pachołek z pod bramy zadziałał mu na nerwy, stoi taki pod bramą i myśli, że może się dotykać wszystkiego. Hozuki wziął w tym czasie głęboki oddech, może nawet dwa. Z większym spokojem zwrócił się do drugiego, który z uporem maniaka sprawdzał każdą beczkę.
- Jak możecie zauważyć, zależy mi na czasie... - powiedział młodzieniec nie przerywając kontaktu wzrokowego z cieciem, który przeszukiwał te nieszczęsne, drewniane naczynka.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Ame »

W pełni zdawał sobie sprawę z tego, że zaryzykował i postawił wszystko na jedną kartę. Niestety oponenci okazali się sprytniejsi niż tost z masłem i sprawdzili. Tak na prawdę nie miał żadnej innej opcji, gdyż nie miał żadnych dokumentów. Plan był dobry, lecz pokonała go biurokracja. Teraz akcja będzie musiała potoczyć się szybko. Nie miał nic do stracenia, gdyż ze słów strażnika jasno wynikało, że w zasadzie jest już wplątany w zabójstwo i podzieli los tego nieszczęsnego Ishiwariego jeżeli da się złapać. Miał nadzieje, że Arro tym razem na prawdę nie stchórzy. Zapomnieli ustalić jakiegokolwiek hasła na wypadek pilnej potrzeby jego interwencji. Jeżeli przemytnik się zjawi i rozpocznie walkę, to Hozuki będzie próbował doskoczyć do drugiego ze strażników. Ame co raz bardziej zdawał sobie sprawę w jakie bagno się wpakował. To jest najwyższy czas, aby skorzystać ze swojej broni ostatecznej, niczym Pudzianowski - tanio skóry nie sprzeda.
- Panowie, strasznie ze mnie śliski typek, nie próbujcie - usuńcie się z drogi. - Po tych słowach próbował zeskoczyć z wozu w kierunku, z którego mniej więcej spodziewał się odsieczy. Po ewentualnym lądowaniu chciał wyciągnąć miecz, aby mieć się czym bronić. Sytuacja jest odpowiednia do użycia pewnej zagrywki za pomocą ostrza. Perspektywa siedzenia w lochu niezbyt go zachwycała, ale mleko się już rozlało, więc zostało mu się stawiać do końca, bo poddawać się też nie ma sensu. Do dyspozycji miał cały czas swojego asa w rękawie. Nie da się go tak łatwo zranić. Potężna wichura łamiąc duże drzewa, trzciną zaledwie kołysze. Dwóch strażników czatujących na dalszym posterunku wydają się ignorować jego istnienie, więc w ostateczności został tylko jeden na dwóch, przynajmniej na chwile. Oddanie im ładunku i próba ucieczki miała większą szansę się powieść, lecz wtedy nawali, a on nie lubi marnować czasu. Najwyżej dadzą za nim list gończy i będzie musiał uciekać z Hanamury do czego i tak przecież dążył, a na marginesie też jest fajnie.
  Ukryty tekst
Offtop:
Obrazek
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Defrevin
Założyciel Forum
Posty: 2109
Rejestracja: 11 lut 2015, o 22:31

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Defrevin »

Akcja fabularna zostaje na razie zatrzymana. Dalszy ciąg tego zostanie poprowadzony przez moderację/adminsitrację fabularną, ze względu na znaczną szkodę społeczną (znaczy atak na strażników).

Howgh!
0 x
Jeśli masz ważną sprawę, pytanie lub potrzebujesz pomocy związanej z funkcjonowaniem forum, proszę wyślij do mnie prywatną wiadomość. Z chęcią zapoznam się ze sprawą i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Awatar użytkownika
Vulpie
Moderator
Posty: 2546
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Vulpie »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 646
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Ame »

Wygląda na to, że Ame był skazany wyłącznie na siebie. Odczuwał narastającą wściekłość - nie tylko wobec strażników, których najchętniej by wypatroszył, ale też na swojego kompana, który zawiódł na całej linii. Z drugiej strony jakim wsparciem jest jeden człowiek z kataną, który już raz nawalił w takiej sytuacji. Wśród tworzącego się z losowych przechodniów tłumu zainteresowanych, nie był w stanie wypatrzeć żadnej przyjaznej duszy. Prawdopodobnie już został ogłoszony alarm, a posiłki są w drodze. Jego szanse malały z każdą sekundą. Straż okazała się sprytniejsza niż przeciętnej wielkości bakłażan i przejrzała jego blef. Czuł się trochę jakby wydarł się na całe gardło - MAKAO! Szkoda, że grali w pokera. Pogoda dopisywała, w pewnym sensie to byłby świetny dzień na śmierć dla kogoś o jego imieniu. Przez myśl przeszedł mu plan wyrąbania sobie drogi przez ulicę Hanamury, jednak śmierć losowych cywili na pewno nie poprawi jego sytuacji prawnej. Nie posiadał zadowalającej ilości ekwipunku - brak jakichkolwiek bomb dymnych i świetlnych skutecznie uniemożliwiał mu ewentualną ucieczkę przed łucznikami, których zauważył podczas swojego pobytu tutaj. Nie możliwe żeby już nie gnali na miejsce. Ciekawe co się stanie jeżeli się podda. Z początku nie zamierzał się targować, gdyż zależało mu na przewiezieniu alkoholu i uzyskania swojej wypłaty. Z perspektywy czasu można dostrzec w tym postępowaniu pewną krótkowzroczność, no ale żyję się raz. Pamiętał jak pewnego pięknego dnia zastanawiał się w jaki sposób można zostać wyrzutkiem - przecież klan nie ma żadnego interesu w tym, aby pozwolić żyć przestępcy. Nie spodziewał się, że tak szybko przyjdzie mu skonfrontować swoje hipotezy z rzeczywistością. Pod warunkiem, że uda mu się uciec w jakiś sposób. Czas w przeciwieństwie do mżawki zaczynał się kończyć, ciecie z pod bramy powoli zaczynali tracić cierpliwość, więc trzeba zacząć podejmować odważne decyzje. Ciągle dzierżył broń, w torbie miał kunai i wybuchową notkę, jednak instynkt samozachowawczy skutecznie blokował jego ruchy. Już wiedział, że stąd nie zwieje, poczeka i popatrzy - nie cofnie kijem rzeki. Skoro Titanic idzie na dno do przedstawienie musi trwać. Czy jakoś tak. Szkoda, że nie znajdzie się żaden naiwny Jack, który utonie zamiast niego. W każdym razie teraz chodzi tylko o to żeby iść na dno z klasą i nie kopać już głębiej. Powiódł mieczem w kierunku strażników, powoli przesuwał je od pierwszego do drugiego, zupełnie jakby ostrze zamieniło się w wahadło zegara.
- No cóż, wyglądana na to, że jestem najgorszym przemytnikiem o jakim będzie wam dane usłyszeć. W swej łaskawości - poddaje się! - Mówiąc to schował miecz do pochwy. Postanowił zachować resztki zdrowego rozsądku i skorzystać z ich wspaniałomyślnej oferty i oddać się w ręce wymiaru sprawiedliwości - ostatecznie to też jakaś przygoda.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Vulpie
Moderator
Posty: 2546
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Vulpie »

-> Zapraszam tutaj.

Misja dla Ame zakończona niepowodzeniem.
[z/t dla Ame]
0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Kaito »

Trening Mimo że polubił O, to jednak pojawienie się jego ojca było mu na rękę. Przynajmniej nie musiał uczyć chłopaka nowej techniki, a nie oszukujmy się, zajęłoby to pewnie mnóstwo czasu, skoro dzieciak nie miał wcześniej do czynienia z tego rodzaju sztuką walki. Kaito miał za to teraz wolne i mógł spożytkować najbliższe godziny dokładnie tak, jak sobie tego zapragnął. Żyjąc w błogiej nieświadomości, bo przecież nie miał zielonego pojęcia, co działo się z jego starszym bratem, postanowił na jakiś czas opuścić granice Hanamury. Co prawda nie wyszedł zbyt daleko za bramę wejściową, ale jednak oficjalnie ją przekroczył. Chciał chwilę odpocząć od zgiełku osady, a także znaleźć bardziej dogodne miejsce do treningu.
  Ukryty tekst
zt.
0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Kaito »

Trening Po spotkaniu z niejakim Kenshim pochodzącym z Samotnych Wydm udał się do centralnej części Hanamury, aby się posilić, a następnie poszukać starszego brata. Przeszedł jednak chyba całą osadę, nigdzie nie zauważywszy niebieskiej czupryny. Ame po prostu zapadł się pod ziemię, a Kaito naprawdę zaczynał się o niego martwić. Nawet zastanawiał się nad tym czy aby nie uruchomić straży do jego poszukiwań, ale stwierdził, że nie będzie robił z tego tytułu afery – a szkoda, bo wtedy pewnie dowiedziałby się, co zrobił jego kochany braciszek. Tak czy inaczej bardziej uwierzył w wersję, że ten usnął w jakimś dziwnym miejscu i w końcu sam się znajdzie. Młodszy z Hozuków postanowił natomiast zająć się pracą, żeby nie stresować się na zapas. Przespacerował się więc kawałek za Hanamurę na polanę, na której trenował ostatnim razem.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 463
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Brama wjazdowa do Hanamury

Post autor: Kaito »

Trening Wybudził go jakiś ptaszek, który przysiadł na pobliskiej gałęzi i zaczął głośno ćwierkać. Kaito po położeniu słońca mógł w przybliżeniu określić czas i szczerze powiedziawszy, nie spodziewał się, że będzie spał aż tak długo. Myślał o chwilowej drzemce, a jednak wyszło inaczej. Cóż, pewnie dlatego, że znów przyśniło mu się coś miłego. Siedział na ławce z jakąś kunoichi, a ta dała mu buziaka. Do tej pory jeszcze czuł jej usta na swoim policzku, nawet jeśli sytuacja nie wydarzyła naprawdę. No, trzeba było jednak zapomnieć o przyjemnych marach, a zamiast tego zająć się czymś pożytecznym. Chłopak dobrze wypoczął, dlatego stwierdził, że nauczy się jeszcze jednej techniki.
  Ukryty tekst
Drugi trening już dość mocno go wycieńczył, dlatego Kaito postanowił się nieco polenić. Przekroczył bramę Hanamury, a następnie szedł kolejnymi alejkami, szukając miejsca, w którym mógłby się napić jakiejś ciepłej herbaty, czy innych życiodajnych ziółek. Miał nadzieję, że uda mu się znaleźć odpowiedni przybytek poza centrum, ponieważ wolał uniknąć zbytniego hałasu. Potrzebował odpocząć, a centralna część wioski z pewnością nie sprzyjała tego rodzaju zamiarom. W jego głowie zaś cały czas dawało o sobie znać jedno pytanie: gdzie jest ten cholerny Ame?

zt.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości