Cytrusowe Targowisko

[Keizo]

Widząc, że mężczyzna wchodzi do jakiegoś budynku, Keizo zrezygnował na razie z dalszego pościgu. Przepychanie się przez tłum i tak sprawiłoby mu niemałe trudności, a sam Senju nie zdał na tyle dobrze Hanamury by wiedzieć, gdzie mogłoby prowadzić tylne wyjście budowli w której zniknął nieznajomy. Wolał założyć bardziej optymistyczną opcję - taką, w której osiągnął on po prostu swoją destynację i schronił się w budynku przed oczyma dwójki szpiegów.
Senju miał nadzieję, że jego krewniaczka bez większych ceregieli opuści teraz swoją kryjówkę i opowie mu o co tu chodzi. Kim był ten mężczyzna, co miał wspólnego z jego klanem, a przede wszystkim, co zawiodło ją aż tak daleko od jej rodzinnej Hayashimury, której przecież tak nie lubiła opuszczać. Czy powód był aż tak poważny?
Keizo westchnął i odwrócił się, ściągając kaptur. Zrobił kilka kroków z powrotem w wąski, niezbyt przytulny zaułek i spokojnym tonem rzucił w przestrzeń jedynie jedno słowo:
- Akira?

[Yamanaka Inoshi]

Misja Rangi - C - 9/...

---

- Rok 384 - Zima - Keizo Senju
- Cytrusowe Targowisko -
- Raport ze zdarzenia -

---

" Znikająca księga... " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=x3cBARV2Mac[/youtube] Mężczyzna wszedł do budynku przekraczając zniszczony próg a ty zdecydowałeś się wrócić do zaułka rzucając zrezygnowany wzrok na sporą liczbę ludzi poruszających się główną ulicą. Nic dziwnego, w końcu dalej nie znałeś sprawy a opuszczenie w tej chwili Akiry mogło sprawić, że zgubisz oboje z nich, lub w najlepszym przypadku tylko poszukiwanego, w końcu w dalszym ciągu nie wiedziałeś kim on był ani dlaczego go goniła a bez tych informacji nie mogłeś określić po co ani z jakiego powodu go ścigasz. Jedynym co wiesz w tej chwili to to, że ma przy sobie księgę z symbolem Senju którą z jakiegoś powodu, niby niedbale eksponuje. Jakby to było nic wielkiego, szczególnie tutaj w Hanamurze.

Ruszyłeś z powrotem do wnętrza zaułka w którym zostawiłeś dziewczynę. Przez ten czas do zaułka nie wkroczył nikt nowy, żaden przechodzeń który gdzieś się śpieszył. Byliście tutaj sami, we dwójkę wraz z towarzyszącym wam chłodnym wiatrem zbierającym drobinki śniegu tworząc z nich małe bialutkie tornada by po chwili rzucić nim gdzieś i zostawić go samego. Akira siedziała w zaułku nie wiedząc czego się spodziewać, gdy tylko się zbliżyłeś to podniosła się wpatrując się z pewną dozą niepewności w ciebie, trzymała w dłoni gałązkę którą zostawiłeś. Wiejący wiatr sprawił, że zrobiło się dosyć zimno dlatego skrzyżowała nieznacznie ręce na piersiach ogrzewając się, pokręciła głową rzucając w twoją stronę - Kazuo-sama cię przysłał? Czy ktoś inny z Hayashimury? - Wydawała się cię nie rozpoznawać, to nie było niczym dziwnym, nie widzieliście się kilka lat i każdy się zmienił. Westchnęła kręcąc przez chwilę głową, przyjrzała się tobie uważnie skupiając przez chwilę wzrok - Keizo? To ty? Co ty tutaj robisz? - Zbliżyła się do ciebie oddając ci twoją gałązkę. - Dawno nie było tutaj nikogo z Shinrin, dawno... - Poprawiła swój płaszcz opatulając się nim ciepło, spojrzała w niebo z których zaczęły spadać na posadzkę bialutkie płatki śniegu które zaczęły dokładnie przykrywać zarówno ulicę jak i ten zimny zaułek. Poprawiła swój płaszcz - Idziesz? - Rzuciła w stronę chłopaka samemu powoli kierując się do wyjścia z zaułka. Chciała znaleźć się na głównej ulicy skąd mogli, już oboje udać się w jakieś inne, cieplejsze i bardziej przyjazne do rozmowy miejsce.

[Keizo]

Keizo pokręcił głową w odpowiedzi na pierwsze pytanie dziewczyny. Od czasu kiedy opuścił Shinrin decydując się na sprawdzenie swoich umiejętności w szerokim świecie, nie otrzymał żadnych wieści z Hayashimury. Lider klanu nie miał dla niego żadnych specjalnych zadań, tak więc Senju mógł spokojnie maszerować od prowincji do prowincji, nie zwracając na siebie większej uwagi i po prostu poszerzając swoją wiedzę o świecie. Teraz jednak widocznie los postanowił z powrotem spleść go z działaniami jego rodu - co mogło znaczyć, iż czas wrócić było do Prastarego Lasu.
Gdy Akira w końcu go rozpoznała - trochę jej to zajęło - odebrał od niej swoją gałązkę i włożył ją z powrotem za ucho. Uśmiechnął się lekko i podążył za krewniaczką, która widocznie chciała znaleźć jakieś cieplejsze niż zimny zaułek miejsce do tego, by wtajemniczyć kuzyna w to, co działo się w Hanamurze.
Chłopak nie należał jednak do największych pod słońcem przykładów cierpliwości. Jeszcze zanim dotarli gdziekolwiek wyrównał krok z Akirą i chrząknął lekko, zerkając na nią.
- O co chodzi? - zapytał, umierając wprost z ciekawości co znak rodowy klanu Senju robił w Kantai - Co się tutaj dzieje? Mamy kłopoty? - wypluł z siebie słowotok zawierający jeszcze kilka pytań, po czym wbił wzrok w dziewczynę, nie chcąc stracić ani jednego słowa z jej odpowiedzi. Poczuł, że pomoc w tej misji była dla niego wprost obowiązkiem - postanowił zrobić więc wszystko co w jego mocy.

[Yamanaka Inoshi]

Misja Rangi - C - 11/...

---

- Rok 384 - Zima - Keizo Senju
- Cytrusowe Targowisko -
- Raport ze zdarzenia -

---

" Tajemnica pruszącego śniegu " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=x3cBARV2Mac[/youtube] Dziewczyna nie zareagowała na twoje kręcenie głową w geście niezgody, miała swoją misję którą realizowała, zastanawiała się nie raz i nie dwa czy powinna cię w swoje zadanie wprowadzać. Nawet jeśli daleko od domu, jej los i cele zawsze były oddane klanowi z prastarego lasu. Poszukiwanie lepszego miejsca od chłodnej uliczki było w tej chwili priorytetem, w końcu chłodny zimowy poranek nie sprzyja rozmowom o interesach, szczególnie nie na swoim terenie, bo przecież jak swoją ziemią, nawet jeśli spędziło się tutaj sporo czasu, można nazwać w tej chwili kawałek wyspy niemal skutej lodem gdzie odcięty jest dostęp do zieleni drzew i zapachu kwitnących roślin, zaprawdę zima jest smutnym okresem, chwilą w której wasze roślinne dzieci umierają by odrodzić się ponownie na wiosnę i zakwitnąć w lecie.

Oboje szliście ulicami przykrytego śniegiem miasta, tutaj, w tym regionie nie było to niczym dziwnym. Sama wyspa Kantai była dosyć chłodnym miejscem szczególnie biorąc pod uwagę prądy morskie i jej umiejscowienie w dosyć chłodnej części świata. Śnieg zaczynał pruszyć coraz mocniej otaczając was malusieńkimi białymi chmurkami które tylko roztapiały się w kontakcie z waszą skórą, lub płaszczami. - Ten człowiek... Zabrał mi coś, coś czego nie mogę stracić, dla swojego i twojego dobra też, Keizo. - Skrzywiła się by zaraz zwrócić twarzą w twoją stronę, przybrała postawę pełną powagi, powagi którą mogłeś dostrzec u niej odkąd tylko ją w Hanamurze spostrzegłeś, całkiem niepasującą do wizerunku dziewczyny którą zapamiętałeś z Hayashimury.

Skręciliście w drugą ulicę skąd też Akira dostrzegła swoje mieszkanie, wskazała je palcem by zaraz kiwnąć w twoją stronę głową. Przeszła na drugą stronę ulicy by tuż po chwili znaleźć się pod samym budynkiem - Nie mamy kłopotów, jeszcze nie. Jeśli nie odzyskam księgi którą ten patałach skradł... Dopiero będziemy je mieli. - Dodała stukając w drzwi wejściowe do budynku. Nie trwało to długo i zostały otwarte przez młodą kobietę która zaprosiła was do środka. Sam budynek był dosyć duży i widać, że pomieszkiwało tam kilkanaście osób, szybko mogłeś dojść do wniosku, że Akira jedynie wynajmuje jeden z pokoi. Rozmowa z kobietą nie trwała długo, najzwyczajniej w świecie się przywitała - Ohayo, Ayuri-chan - Wykonała drobny pokłon - To jest Keizo, mój kolega - Spojrzała na ciebie i skinęła w twoją stronę jakby czegoś oczekiwała. Ayuri natomiast uśmiechnęła się odpowiadając waszej dwójce - Konichiwa, Akira-san, Keizo-san - Tradycyjnie i stylowo.

Nie spędziliście dużo czasu na dole, jasnym było, że Senju chce dosyć szybko znaleźć się w swoich czterech ścianach i chciała do tego doprowadzić jak najszybciej. W końcu znalazła się u siebie gdzie też mogła odetchnąć spokojem, potencjalnie, ponieważ wciąż była pełna niepewności i niepokoju odnośnie zdobycia księgi z rodem klanu. Jej pokój nie był duży, posiadał wszystko to co standardowe pokoje na wynajem powinny ot szafka na ubrania ( lepiej nie zaglądać do środka ), stolik przy którym mogły przysiąść dwie osoby do jedzenia posiłku i komódka przy łóżku. Nie zabrakło też w najbardziej wysuniętym punkcie pokoju okna przez które mogła obserwować pobliską ulicę. - No więc, po co tutaj jesteś, Keizo? - Przysiadła w standardowej pozie, wyprostowana na poduszce przy małym stoliku. Wydawałoby się, że nie tylko oczekuje odpowiedzi, ale i nieco więcej co mógłbyś dodać od siebie do jej pytania.

[Keizo]

Zanim chłopak odpowiedział na pytanie swojej krewniaczki, zdjął płaszcz i rozejrzał się po pokoiku, który najwidoczniej wynajmowała Akira. Wyglądał na całkiem schludny i przytulny - a przede wszystkim niczym się nie wyróżniał, co było chyba najważniejsze dla kunoichi przebywającej na misji w miejscu takim jak Hanamura.
Po zapoznaniu się z otoczeniem, Keizo usiadł naprzeciw dziewczyny i wzruszył ramionami.
- Siedzę w Hanamurze od czasu turnieju - powiedział nieco znudzonym głosem. Cała idea walk na arenie była dla niego nieco dziecinna i nie bawił się tam zbyt dobrze, nie miał więc czego wspominać - Trochę trenowałem, trochę zwiedzałem i dziś rano rozpocząłem przygotowania by wrócić na kontynent, może zahaczyć o Hayashimurę, kiedy zauważyłem ciebie.
Senju zerknął na twarz kuzynki. Z jej słów wynikało, że wpakowała się w niezłą kabałę - księga najwidoczniej prezentowała dla klanu sporą wartość. Teraz Keizo tym bardziej zdecydował się jej pomóc.
- Po pierwsze... jeśli mogę spytać... co jest w tej księdze? - powiedział najpierw, wyglądając dyskretnie przez okno. Następnie wrócił do patrzenia Akirze w oczy i uśmiechnął się od ucha do ucha - No i po drugie, kiedy zaczynamy jej odbijanie?

[Yamanaka Inoshi]

Misja Rangi - C - 13/...

---

- Rok 384 - Zima - Keizo Senju
- Mieszkanie Akiry -
- Raport ze zdarzenia -

---

" Zawartość zielonej księgi... " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=x3cBARV2Mac[/youtube] Mogłeś wejść do jej pokoju swobodnie, nie obserwowała cię nawet dokładnie, byliście krewniakami więc nie czuła takiej potrzeby w żadnym wypadku. - Ale były ciekawe, musisz przyznać. Wiele można z nich wysunąć... Wniosków. Tylko dzieci tego nie dostrzegą - Rzuciła w twoją stronę mroźne spojrzenie którego wcześniej nie byłeś w stanie dostrzec. No tak, dziewczyna też ma swój temperament i swoje własne przemyślenia na wiele tematów. Nie mogłeś chyba myśleć, że byłaby tutaj, zupełnie sama gdyby było inaczej. - Napijesz się czegoś, Keizo-san? - Powiedziała jednocześnie wstając i powoli kierując się do drzwi. Tak czy inaczej, przyniosła sobie po krótkiej chwili herbatę, jeśli nie miałeś nic przeciwko również przyniosła to co sobie zażyczyłeś. - Będziesz więc wracał na kontynent do Shinrin? Dobrze, wręcz idealnie... - Spuściła nieznacznie głowę popijając przyniesiony trunek. - Muszę odzyskać tę księgę i musi ona trafić do siedziby władzy w naszym domu, Keizo. - Wzięła kolejny łyk napoju zerkając przez chwilę na okno, nie trwało to długo i kontynuowała poprawiając uprzednio włosy - To są... Moje raporty, na całe szczęście zapieczętowane. Musimy je odzyskać ale kompletnie nie wiem jak to zrobić. Koshiro nie jest sam... Zazwyczaj, dzisiaj nas spostrzegł i szybko się zwinął. - Zagryzła lekko wargę krzywiąc się, westchnęła spoglądając w sufit - Nie mogę stracić tej księgi. On ma magazyn, tutaj w porcie, prowadzi tam jakieś ciemne interesy a samotnie sobie nie poradzę... We dwójkę też sobie chyba nie poradzimy. Próbowałam się z nim dogadać ale co rozmowa to było tylko gorzej. - Powiedziała dopijając swoją ciepłą jeszcze herbatę. Przewróciła oczami drapiąc się po chwili po czole, wstała podchodząc zaraz do okna. Wyjrzała przez nie przyglądając się przechodzącymi pod oknami w śniegu przechodniów. Niektórzy szli szybko, inni wolniej, każdy swoim tempem kierował się w miejsce znane tylko sobie. - Chyba nawet się cieszę, że mnie wypatrzyłeś w tym tłumie. Chciałam go już zaatakować, nie wiem jakby się to skończyło. Księga musi trafić do Shinrin przed końcem miesiąca, już spóźniam się z raportem kilka tygodni. -

Czas mijał nieubłaganie, czas który spędziłeś na targu, czas który straciłeś przedzierając się przez ludzi oraz w zaułku wydawał się stracony, minął w mgnieniu oka. Było jeszcze nieco przed zachodem słońca jednak spoglądając w jego stronę można było odczytać z jego ruchów, że poranek minął już dawno i teraz będzie ono z każdą minutą tylko coraz bardziej chować się by zrobić miejsce dla księżyca. Jest jeszcze wcześnie jednak zimą, dodatkowo w takim regionie szybko do ziemi dociera mrok. - Masz jakiś pomysł, Keizo? - Obróciła się w twoją stronę kładąc swoje dłonie na biodrach, dosyć sugestywnie jakby oczekując wysłuchać twojego planu który powinieneś już mieć, prawda? W końcu kto jak nie ty, shinobi z klanu Senju zajmie się odzyskaniem ważnych informacji?

[Keizo]

Keizo westchnął, opierając głowę na dłoniach i wpatrując się w coraz bardziej mroczne miasto. Frontalny atak raczej nie wchodził w rachubę - przynajmniej jeśli miał zaufać Akirze i uznać, że obstawa mężczyzny zwanego Koshiro jest w stanie odeprzeć dwóch ninja. Księgi nie dało się też wynegocjować - na tym polu także postanowił zaufać swojej krewniaczce. Cóż więc im pozostało?
- Zbieraj się - mruknął Keizo, wstając i patrząc na zachodzące słońce. Zanim dotrą z powrotem do budynku w którym zgubił mężczyznę, powinno być już ciemno - Musimy wejść tam po cichu.
Decyzja Senju opierała się na dwóch, ważnych filarach. Otwarta walka nie tylko nie była im na rękę z powodu rozkładu sił, ale do tego nie znajdowali się na zbytnio przyjaznym terytorium. Zdradzenie się z umiejętnościami Senju mogłoby utrudnić im opuszczenie Kantai - nie na darmo przecież chłopak trenował w najdalszym i najmniej uczęszczanym zakątku miejskiego parku. Po drugie - udana kradzież dałaby im sporą przewagę na starcie. Mogliby dotrzeć do portu i ruszyć stamtąd na kontynent, gubiąc pościg aż do czasu, kiedy Koshiro zauważy, iż księgi nie ma przy sobie.
Gdy Akira była już gotowa - jeżeli oczywiście nie miała nic przeciwko - chłopak wyszedł razem z nią, kierując się w stronę znanego im już budynku. Opatulił się ciemnobrązowym płaszczem, chowając twarz pod kapturem. Czekało go spore wyzwanie, które miał zamiar podjąć - nawet jeżeli nieco mu się nie chciało.

[Yamanaka Inoshi]

- Czarny Dystrykt -