Ryokan "Onna-bugeisha"

Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Natsume Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Reika »

Czekając na powrót Mishimy, Reika wyglądała przez okno pokoju, patrząc na dziwne zamieszanie od strony portu, gdzie zawinęło niedawno kilka cesarskich statków. Z tej odległości nie była w stanie wychwycić, co się dzieje, ale wyglądało to tak, jakby przywieźli sporą część ludzi, która teraz tłoczyła się i ruszała w stronę rynku. Naprawdę dziwne, tym bardziej, że część z tych ludzi wyglądała na mocno sponiewieraną. Czyżby gdzieś rozegrała się bitwa? Tylko Ci tutaj nie wyglądali jak żołnierze, tylko jak cywile. Coś było nie tak i chyba zapyta o to Natsume, gdy tylko będzie miała ku temu okazję.
Aż podskoczyła, słysząc pukanie do drzwi, po czym zmarszczyła brwi. Mishima przecież by nie pukał, więc szybko podeszła do drzwi i otworzyła je, patrząc prosto w oczy mężczyzny, który wyglądał na Cesarskiego Posłańca, a przynajmniej tak wywnioskowała po stroju i torbie. A więc Cesarz dostał jej wiadomość, a słysząc słowa mężczyzny dowiedziała się, że oczekuje ich w sali tronowej. Bardzo formalnie, nie ma co. Jeszcze nigdy nie widziała Sali Tronowej w Pałacu.
- I Ciebie, panie. - Odpowiedziała na charakterystyczne pozdrowienie, skłaniając lekko głowę. - Dziękuję za wiadomość. Niedługo się u niego zjawimy.
Wymieniła uprzejmości podczas pożegnania, po czym zamknęła drzwi z westchnieniem. A więc nadszedł ten moment. Oczywiście wolała zostać tutaj, w Hanamurze i pomagać Natsume, jak tylko może, jednak jeśli Cesarz uzna, że ich obecność tutaj jest zbyt ryzykowna, poprosi go o pomoc w znalezieniu innego miejsca dla nich, gdzieś za Cesarstwem...
Gdy tylko wróci Mishima, będą musieli wyjść, dlatego też Reika wyciągnęła swoją ciepłą pelerynę i rzuciła ją na łóżko. Była praktycznie gotowa do wyjścia, a zarzucenie jej na siebie to kwestia sekundy, więc pozostało jej już tylko czekać na ukochanego. Chwilę krążyła po pokoju, zastanawiając się nad tym wszystkim, po czym znowu wróciła do okna, przyglądając się całej akcji na zewnątrz. Coś było stanowczo nie tak, ale jeszcze nie wiedziała co takiego wisiało w powietrzu. Nawet nie przeszło jej przez myśl, że ci ludzie, mogli pochodzić ze zniszczonego Kami no Hikage, w którym rozegrało się totalne piekło. Bardzo możliwe, że niedługo o wszystkim się dowie...
0 x
Awatar użytkownika
Mishima
Gracz nieobecny
Posty: 440
Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
Wiek postaci: 31

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Mishima »

Wyjście z pokoju, im szybsze, tym lepsze. Przynajmniej takim tokiem rozumowania kierował się teraz brunet, który zmuszony pozostawić Reikę w pokoju, ruszył po nowy zestaw odzieży. Spodziewał się, że w każdym momencie mogli dostać informacje od Natsume. Więc jak byłby zapewne zarozumiały gdyby wiedział, że właśnie w tym momencie takowe czekało już na nich. Czym prędzej ruszył w stronę centrum miasteczka, wpatrując jeden z wielu sklepów odzieżowych. Interesowały go funkcjonalność a zarazem ciemniejsza kolorystyka. Nie trudno o coś podobnego, więc wchodząc do pierwszego sklepu, żywił nadzieję, że będzie on tym ostatnim. Szkoda było czasu, na szukanie cholera wie czego.
Po przekroczeniu progu, jego oczom od razu ukazała się niezliczona ilość możliwości. Może nie kompletów, ale napewno mnóstwo ewentualnego łączenia pojedynczych elementów. Wiedział jedno, dalej już nie musiał chodzić. Zaczął więc krążyć miedzy zawieszonymi częściami garderoby, starając się dobrać elementy, które będą współgrać jako całość. Zaczął od standardowych butów, które używała większość shinobi. Sandały, a nad nimi bandaże zakrywające piszczele, akurat do poziomu czarnych spodni. Kabura na prawym udzie i pasek na linii bioder, który utrzymywał wszystko. Wybrał do tego szary podkoszulek, który jednak został zasłonięty przez beżową kurtkę. Będąc z pustyni, musiał podwinąc rękawy. Innymi słowy wręcz mógłby się zagotować! Czarne rękawice na dłoniach, bezpiecznie maskując pochodzenie klanowe oraz w tym samym kolorze czarna apaszka na szyi. Do wszystkiego pozostawił jednak swoj czarny pas, zaciskając go przez brzuch. Noszone ze sobą zwoje zawiesił z przodu, a ten wiekszy tuż za plecami. Tak, w ten sposób ubrany mógł wracać. Było funkcjonalnie, wygodnie a jednocześnie bardzo zwyczajnie. Nie powienien wyróżniać się tu na wyspach, zupełnie niczym.
Zadowolony więc ruszył w stronę pokoju, mając nadzieję, że Reika dalej tam jest. Cóż, różne rzeczy i różne osoby krążą po okolicy. Żwawym tempem wrócił zatem do pokoju, naciskając klamkę i pojawiając się w środku w nowej odsłonie odzieży. Spojrzał na ubraną i gotową do wyjścia niebieskowłosą i wtedy już wiedział. Bez słów doskonale się do rozumieli, więc bez większej analizy kiwnął tylko głowa.

- Ruszajmy zatem. Gdzie mamy się spotkać?

Zapytał tylko na głos, jednocześnie udowadniając jak doskonale się rozumieli. Bez powodu, nie krążyła by po pokoju, a analizując jej ostatni stan, napewno nie zlekceważyłaby choroby, żeby bez powodu czekać w pełni ubrana. Dostała informację, a jedyna jakiej mogli się spodziewać była ta od Natsume. Sądząc także, że nigdzie w okolicy go nie wyczuł, dostała albo notkę albo osobiście pojawił się tutaj posłaniec. Koniec końców, było to bez różnicy. Nadszedł moment prawdy.
0 x
Obrazek
Wygląd ~Ubiór
Kontakt jedynie na PW
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Reika »

Nie musiała długo czekać na Mishimę, bo ten zjawił się kilka minut później, zanim na dobre zaczęła krążyć po pokoju i nakręcać się rożnymi opcjami i scenariuszami. Znała Natsume bardzo dobrze, jednak mimo wszystko denerwowała się przed tym spotkaniem, które miało mieć charakter oficjalny. Tak więc gdy Brunet wszedł do pokoju w nowym ubraniu, Reika odetchnęła z ulgą i uśmiechnęła się do niego ciepło. Najwyraźniej odgadł, że przyszły wieści, skoro była gotowa do drogi, bo od razu zakomunikował, że mogą ruszać i zapytał, gdzie mają się spotkać.
- Wyglądasz wspaniale. - Pochwaliła jego nowy strój. - Zdecydowanie lepiej, niż wcześniej, chociaż teraz więcej jest do ściągania.
Uśmiechnęła się łobuzersko, po czym narzuciła na swój nowy strój pelerynę z kapturem, podbitą futerkiem. Nadal nie czuła się w pełni zdrowa, więc lepiej było się cieplej ubrać, skoro już musiała wyjść na zewnątrz. Opatuliła się ciepło i założyła kaptur, przykrywając burzę niebieskich włosów.
- Posłaniec przekazał, że Natsume oczekuje nas w Sali Tronowej. - Odpowiedziała na pytanie ukochanego. - Wygląda na to, że będzie to oficjalna rozmowa. Trochę się denerwuję...
Mimo wszystko starała się jakoś opanować i przemówić sobie, że jeśli Natsume nie pozwoli im zostać tutaj, to przecież mogą się udać, gdzie tylko chcą. Nic nie stało im na przeszkodzie. Niemniej, byłoby naprawdę wspaniale zostać w Hanamurze i móc pomagać Cesarstwu, które tak mocno jej zaimponowało. Do tego byłaby bliżej przyjaciela, z którym mogłaby utrzymywać lepszy kontakt, niż wtedy, kiedy byli tak daleko od siebie i wiedzieli się raz na spory kawał czasu.
Tak więc para wyszła z pokoju, zamykając za sobą drzwi na klucz, po czym opuściła gospodę i udała się w kierunku Pałacu Cesarskiego. Kunoichi nadal czuła lekkie osłabienie, więc ujęła Mishimę pod rękę, aby nieco się na nim wesprzeć i przede wszystkim, dodać sobie otuchy jego bliskością. Przechodząc przez główne ulice, trudno było nie dostrzec poruszenia, które Reika oglądała już wcześniej z okna ich pokoju. Napływ ludzi z portu powoli rozlewał się na różne strony miasta, zaś ich stan był obrazem rozpaczy. Ubrudzeni, niekiedy ranni, ale przede wszystkim ze smutkiem wymalowanym na twarzy. Reika patrzyła na nich, marszcząc brwi.
- Coś tu jest nie tak. - Powiedziała do Mishimy. - Coś musiało się stać.
Możliwe, że Natsume będzie w stanie im odpowiedzieć na to pytanie, a jeśli nie, to potem sami popytają, jeśli będzie trzeba. Sytuacja wyglądała naprawdę dziwnie, jakby do Cesarstwa wlała się fala uciekinierów z objętych wojną terenów. Czyżby naprawdę gdzieś toczyła się wojna, a ona o tym nie wiedziała? Kolejna wojna? Ten świat był naprawdę powalonym miejscem. Jakby nie można było żyć w spokoju i cieszyć się tym, co się ma. Chore ambicje niegodnych Liderów, którzy nigdy nie powinni zasiąść na tym miejscu i rządzić innymi.

[zt z Mishimą]
0 x
Awatar użytkownika
Khusara Hatakame
Gracz nieobecny
Posty: 312
Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
Wiek postaci: 23
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Khusara Hatakame »

Ayami też zaczął wyglądać na głodnego. Cóż żołądek nie sługa, trzeba jeść. Khusara miał nadzieje na jakiś na prawdę dobry posiłek, od pewnego czasu nie miał już nic w ustach, a odkąd przyjechał do Kantai to starał się oszczędzać na jedzeniu, przez co bywał już w owianych niezbyt dobrą sławą jadalniach, gdzie jedzenie nie pochodziło z najwyższej półki, lecz dzisiaj miało być inaczej.
Młodzieniec zgodził się uchylić rąbek informacji o tradycji samurajów Khusarze i tym samym umilić podróż do Ryokan. Czarnowłosy tak na prawdę nie wiedział, gdzie leży miejsce do którego chce go zaprowadzić Ayami, więc po prostu podążał za kasztanowłosym jednocześnie słuchając z zaciekawieniem. Mężczyznę zaciekawiło zagadnienie ''Bushido'', zdaje się, że nie pierwszy raz słyszał to słowo, kiedy był mały jego wujek opowiadał mu w Sogen o wielu różnych klanach ucząc jednocześnie, to dzięki niemu wiedział on o istnieniu samurajów od małego, lecz nie zdążył on dowiedzieć się od nich wiele, szczególnie, że jego główny nauczyciel i opiekun umarł przedwcześnie.
-Bushido ? Interesujące..-stwierdził czarnowłosy. Podczas rozmowy czas mijał dość szybko, a Itachi o dziwo mimo wcześniejszych wybryków wydawał się dać sobie na spokój, przynajmniej na razie. Psiak latał przy nodze młodzieńca, a to szczekając na kogoś, a to obwąchując, ale nie rzucił się na żadnego z przechodni, jak to było z Khusarą.
-To co mówisz jest na prawdę ciekawe--Po tym młody samuraj dalej kontynuował swoje interesujące opowieści. Po chwili podróży Khusara spojrzał na jedną z dużych wywieszonych tablic nad ładnie przystrojonym wejściem, czy to było już tutaj ? No inaczej być nie mogło, wielki transparenty napis "Onna-bugeisha" mówił wręcz sam za siebie.
-Zdaje się, czy dotarliśmy na miejsce ?- Odkrywczym pytaniem może to nie było, ale zawsze lepiej się upewnić po prostu pytając. Czarnowłosy puścił Ayamiego przodem jeśli ten wejdzie do środka. Już samo wejście do jak się okazało sporego ośrodka prezentowało się niesamowicie.
-Przyznaje ci, masz na prawdę dobry gust-Khusara z zadziwieniem spoglądał na widoczne z tamtego miejsca poboczne ogrody i dumnie prezentujący się budynek. Na razie nie myślał on o cenach, przecież wybiłoby to go z zachwytu, więc postanowił nie zadręczać sobie tym głowy, oby nie żałował..
0 x
Obrazek
''Nie potrafię uciec śmierci, jednakże mogę pozbyć się strachu przed nią.''
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Khusara Hatakame
Gracz nieobecny
Posty: 312
Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
Wiek postaci: 23
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Khusara Hatakame »

Dwoje mężczyzn przeszło przez ładnie ozdobioną bramę. Dalej już tylko można było ujrzeć ładnie przycięte i ściśle ścielące się kwiaty przy kamiennej dróżce, następnie przeszli oni do drewnianego korytarza. Prezentował się on dość dumnie prezentując różnoraką broń wiszącą rozlegle na ścianach. Podłoga o dziwo prawie wcale nie skrzypiała, a ostrza mimo, że tępe prezentowały się lepiej niż nie jedna broń shinobi, jakby nad tym dłużej się zastanowić, to właśnie jest świetny przykład tego iż piękno nie zawsze idzie w parze z skutecznością. Dalej korytarz ciągnąc się pewną chwilę powoli zaczął ukazywać szerokie pomieszczenie z ladą i półkami. Wszystko wskazywałoby iż to właśnie była recepcja. Z początku wyglądało na to, że nikogo w niej nie ma, lecz wystarczyło, że Ayami zadzwonił kilka razy dużym błyszczącym się dzwonkiem stojącym na ladzie, a prosto w ich stronę skierowała się lekko speszona dziewczyna. Z jej pierwszych słów wynikało, że albo była zestresowana całą sytuacją iż kazała nam czekać, albo po prostu urodziła się z wadą wymowy. Chociaż patrząc na okoliczności i renomę tego miejsca to pierwsze wydawało się bardziej prawdopodobnym wyjściem.
Kasztanowłosy młodzieniec zamówił im pokoje i posłanie dla psa, po czym oświadczył, iż to jest część spłacania długu, cóż duma czarnowłosego protestowała, lecz mężczyzna postanowił uznać hojne wynagrodzenie młodego samuraja.
-Nie sądziłem, że okażesz się tak miłym człowiekiem, szczególnie po naszym niezdarnym upadku--Khusara uśmiechnął się wyraźnie do Ayamiego jednocześnie żartując z wcześniejszej niefortunnej sytuacji w porcie.
Młoda dziewczyna nadal jąkając się od czasu do czasu bez dłuższego zastanowienia poszła wykonać to co leżało w jej obowiązkach. Widać było, że praca w tym ośrodku wcale nie była prosta, duży stres różnie działa na ludzi, najczęściej w ten niekorzystny sposób. Itachi jak to pies witał się z wszystkimi głośno i doniośle w swym zwierzęcym języku, można pewnie było się domyślić, że dla innych gości robiło to się z czasem irytujące, na szczęście psiak już bardziej posłusznie wykonał polecenie Ayamiego przestając szczekać, a już tylko obwąchując wszystko wokół.
-To bardzo dobry pomysł, a skoro mamy coś zjeść, to nie powinniśmy gnieść się w środku, nie prawdaż?-odpowiedział spokojnie. Khusara może i był w tym miejscu pierwszy raz, ale od razu widział jakie miejsce jest godne uwagi, po czym powolnym krokiem skierował się do ładnych dużych stołów stojących na pięknym w swej prostocie tarasie. Widać, było, że właściciele znają się na rzeczy, brakowało na nim nie potrzebnych ozdób rozwieszonych wszędzie po kątach, które tylko by psuły impresje. Ładnie wypielone i piękne rośliny rosły gdzie nie gdzie, a sam taras znajdował się jakby na lekkim podwyższeniu. Przy czym od razu było widać, że tradycyjne wykonanie nie idzie w kontraście do wiszących w środku broni i zbroi, można wręcz było rzec iż było to delikatnym dopełnieniem przeznaczonym dla osób lubujących się w otwartych przestrzeniach i spokoju. Na Ayamim za pewne nie robiło to tak wielkiego wrażenia jak na czarnowłosym, skoro odwiedzał już to miejsce, ale trzeba było przyznać, że miejsce te było na prawdę prześliczne. Jeżeli Ayami podszedł do stołu Khusara usiadł i odłożył swoją sugegasę by nie przeszkadzała w żaden sposób w posiłku.
-Nie wiem jak ty, ale jestem bardzo zadowolony z naszej wizyty w tym miejscu, mój brzuch zaczyna się strasznie buntować, w samą porę na pyszne danie-mężczyzna czekał, aż młody samuraj usiądzie. Mieli teraz wolną chwilę do posiłku i bardziej szczegółowego omówienia dalszych planów.
0 x
Obrazek
''Nie potrafię uciec śmierci, jednakże mogę pozbyć się strachu przed nią.''
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Khusara Hatakame
Gracz nieobecny
Posty: 312
Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
Wiek postaci: 23
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Khusara Hatakame »

Młodzieniec odpowiedział w ten sam sposób co czarnowłosy mężczyzna, czy na prawdę tak uważali ? W końcu przecież obcym się nie ufa, a oni byli obcymi. Mimo tych kilku miło spędzonych chwil nadal nie wiedzieli o sobie praktycznie nic o swej przeszłości, swych przewinieniach i dobrych uczynkach. Oboje wiedzieli jaki ten świat jest na prawdę, oboje doznali ogromnej straty. Teraz pytanie, czy aspekt ten ich przybliży, a może rozdzieli ? Khusara zdawał sobie sprawę, że życie shinobi nigdy nie będzie łatwe. Ale mimo tego podjął tą drogę, podjął rękawice. Wujek nauczył go tego co było mu potrzebne do przetrwania, to dzięki niemu niegdyś zagubiony chłopak, który stracił wszystko dał radę znów odnaleźć drogę. Mężczyzna nie zdążył nigdy przygotować się na śmierć Wujka. Ale czy na to da się w ogóle przygotować ?
Odbieranie komuś życia, pozbawianie go marzeń i wszystkiego czego chciał dokonać nigdy nie będzie rutyną, nie dla niego. Doskonale wiedział, że mimo wszystko życie jest najcenniejszym dobrem, którego nie można bezmyślnie odbierać, chociaż czasem jest to konieczne by zachować własne.
-Z tego co mówisz wydaje mi się, że Yinzin jest kolejnym miejscem, które muszę odwiedzić-Khusara jak to podróżna dusza, która dopiero nie dawno rozwinęła skrzydła by po tylu latach wylecieć z Shigashi miał wiele do zobaczenia i odkrycia.
Po chwili Akami wspomniał o ataku na Kami no Hikage. Khusara szczerze mówiąc, słyszał o tym od Satsumy, jak o wielu innych rzeczach, które często przekazywał mu handlarz. Lecz jeśli chodzi o bardziej szczegółowe informacje wydarzeń jakie miały tam miejsce, nie miał on do zaoferowania za wiele.
-Również o tym słyszałem będąc w Shigashi--Czarnowłosy widział, że młodzieniec chce kontynuować swoją myśl, lecz przerwała mu kelnerka. Pojawiła się zza rogu by odebrać zamówienia, a następnie odeszła. Kasztanowłosy rozglądał się wokół dość uważnie za pewne próbując upewnić się do bezpieczeństwa tego miejsca, doświadczenie zawodowe, a może paranoja ? Nie ważne jaka była odpowiedź, ostrożności nigdy za wiele.
-Wojna Yamanaka i Hyuugi ? Tak wiem o tym dość sporo, Kyuzo jest wyniszczane przez wojnę. Byłem tam na wyprawie, niosłem ważną paczkę i miałem okazję zobaczyć matki z dziećmi, które straciły swych ojców, widziałem w ich oczach nadzieję, na to, że ich kiedyś ujrzą. Za pewne tak samo jest po drugiej stronie. Wojna to nic dobrego nie ważne w jakiej idei czy dogmacie by nie była prowadzona-fioletooki spojrzał w dal jakby w pustą przestrzeń za Akamim odlatując w wspomnienia -jedyne co przynosi to śmierć i cierpienie-Ludzie zasłaniają się różnymi wizjami lepszego świata, często kierowani wyłącznie chciwością starają się o władzę skazując wielu ludzi na cierpienie. Kto dał prawo przywódcom tego świata decydować o życiach setek tysięcy ? Jak to możliwe, że jeden człowiek dokonując złego wyboru może skazać na śmierć tyle istnień ? Długo można było się nad tym rozwodzić, lecz jedno było pewne, właśnie taki jest nasz świat, i z tym musimy żyć.
-Nie zdążyłeś dokończyć swego wcześniejszego zdania, co chciałeś powiedzeć ?-Khusara ciekaw był urwanej przez samuraja wypowiedzi, po za tym z chęcią dowiedział by się czegoś więcej na temat ataku w Kami no Hikage.
0 x
Obrazek
''Nie potrafię uciec śmierci, jednakże mogę pozbyć się strachu przed nią.''
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Khusara Hatakame
Gracz nieobecny
Posty: 312
Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
Wiek postaci: 23
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Khusara Hatakame »

Jego rozmówca nie chciał wracać do swych słów. Dla mężczyzny było to jak najbardziej zrozumiałe, nie chciał naciskać, czy wypytywać, każdy ma coś czego za pewne nigdy nie zdradzi innym, a jeśli już to osobom, którym może bezgranicznie zaufać, o ile takie jeszcze po tym świecie stąpają.
Czarnowłosy spoglądał na młodzieńca i słuchając go uważnie tylko uśmiechnął się i skinął głową. Akami miał pełną rację w tym co mówił, ale nie wziął on pod uwagę perspektywy Khusary, która może być trochę inna niż z samego początku zakładał.
-Masz rację, nie jestem samurajem i nie obowiązuje mnie kodeks bushido, jestem wolnym człowiekiem i nie muszę tam jechać. Tylko widzisz, ja wcale nie czuję się jakbym miał się do tego zmuszać, ja po prostu tego chce. Od wyruszenia z Shigashi postanowiłem podróżować po świecie i zdobywać wiedzę, oraz umiejętności. A gdzie zdobędę większą wiedzę o walce ostrzem miecza niż w siedzibie mistrzów tej dziedziny ?-po tym mężczyzna spojrzał w niebo myśląc o swym odległym pierwszym domu, z którym jedyne co go łączyło to wspomnienia, piękne wspomnienia o Sogen, przed polaną krwią i rozpaczą jaka zapukała do jego drzwi. A tak właściwe to jedno wspomnienie uśmiechające się twarze rodziców podczas jego wczesnego dzieciństwa. Odeszli za wcześnie by zdołał sobie przypomnieć coś więcej. Mimo wszystko nie zadręczał się ich śmiercią, traktował to jako motywację w ciężkich chwilach,
W pewnym momencie do ich stołu skierowała się ta sama młoda dziewczyna, która jeszcze chwilę temu odbierała od nich zamówienie. Widać, było iż niosła w rękach dania,a przynajmniej jedno z nich, tylko które ? Wszystko stało się jasne, gdy taca dotarła do ich stołu, Akami chwycił za talerz i zaczął delektować się swym posiłkiem. Kelnerka spojrzała na Khusarę i jakby tylko pokazując serdeczny uśmiech zasłaniający zakłopotanie szybkim i żwawym tempem wróciła do Kuchni za pewne po porcję tym razem dla oczekującego mężczyzny. Kiedy jego rozmówca był już w połowie nagle zza rogu wyszło jego danie niesione na tacy. Kelnerka postawiła je koło mężczyzny i poprzez natłok pracy znów w mgnieniu oka zniknęła z ich pola widzenia.

-Tak wojna nigdy się nie zmienia-Czarnowłosy słysząc o ojcu samuraja zgodził się tylko z nim co do wcześniej wypowiedzianego zdania, a resztę po prostu przemilczał spoglądając na młodzieńca.

Kiedy obaj skończyli swój posiłek widać było, że Akami ma zamiar powoli się zbierać. Khusara odstawił talerz na bok. Cóż jeszcze mieli czas by udać się w głąb Hanamury. Kasztanowłosy opowiedział o swej powinności odwiedzenia pewnego cmentarza. Nagle twarz jego rozmówcy spoważniała i nabrała barw zatracenia. Czarnowłosy spoglądając bez emocji na Akami dostrzegał w nim kogoś kto chowa drugą warstwę, alterego stworzone z cierpienia i przelanej krwi wrogów. Zdawało się, czy czyny jakich musiał dokonywać zmieniały go stopniowo ? Czasami przechodząc bardzo ciężkie chwile zatracamy się w niepewności i obłędzie, gdy odbieramy komuś życie zastanawiamy się nad naszym równie kruchym, które również może zostać odebrane, a czas mimo wszystko będzie płynął dalej.

-W takim razie pójdę razem z tobą i dotrzymam towarzystwa, a nuż ci się przydam-odpowiedział kończąc żartobliwie. Lecz nadal pamiętając ten mroczny błysk w oku i aurę, które rozpłynęły się tak szybko jak się pojawiły.

z/t
0 x
Obrazek
''Nie potrafię uciec śmierci, jednakże mogę pozbyć się strachu przed nią.''
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Jun'ichi »

0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Mitsuyo

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Mitsuyo »

0 x
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Jun'ichi »

0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Mitsuyo

Re: Ryokan "Onna-bugeisha"

Post autor: Mitsuyo »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości