Czarny Dystrykt
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Czarny Dystrykt
Misja rangi D "Podejście drugie. Czy będzie trzecie?"
3/15
Maname Ciężko nazwać atrakcją coś, co działo się bardzo często, prawda? Jedynym odstępstwem była pora, która była dziwna nawet jak na te rejony. Aczkolwiek czasem przecież mogło się komuś zdarzyć zaszaleć, czyż nie? Pomimo tego, że nie było to zbyt interesujące to przyciągała wierne rzesze gapiów czekających tylko na bitkę. Choć dużo osób rezygnowało, to znalazły się takie, które stały tam i się naśmiewały z pijaków, albo byli oburzeni ich zachowaniem. Ile ludzi, tyle sposobów na zaprezentowanie życia. Maname nie była jednak jedną z tych co uznawała to za coś ciekawego. Ba! Nawet splunęła obok jak przechodziła. Przechodząc obok nie zwróciła jedna zupełnie niczyjej uwagi, a przynajmniej tak jej się względnie wydawało, ponieważ nigdy nie wiadomo. Aczkolwiek "tłum" pozostawał wobec niej obojętny, tak jak i same pijaczyny, które rozmawiały w sowim języku grożąc sobie nawzajem. Dzielnica jednak nie bez powodu nazywa się tak jak się nazywa, ponieważ jak widać przebywała tutaj śmietanka społeczeństwa!
Jedyne co zastanawiało niebieskowłosą, to dlaczego akcja miała miejsce akurat rano. No cóż. Być może ktoś ma mocną głowę, albo późno zaczął? A może nawet wcześnie? Kto wie? Tak na prawdę nie miało to większego znaczenia. Dziewczyna postanowiła jedna, że tłum gapiów może być bardziej interesujący od tego na co patrzą, jednakże... Tutaj też bez większych zaskoczeń. Ot jacyś mężczyźni dywagowali na temat tego, który pierwszy z nich padnie zanim w ogóle zaczną się bić. Gdzieniegdzie przebijały się jakieś okrzyki oburzenia pytające "Co to w ogóle ma być?!", albo krzyczące "Do domów! A jak nie macie, to wypierdalać stąd!". Niedaleko stał sobie jakiś nieco starszy mężczyzna, który również głównie obserwował gapiów, aczkolwiek nie patrzył w Twoją stronę. Bliżej całej afery stała trójka chłopaków, którzy podśmiechiwali się z imprezowiczów naśladując ich. Czasem jacyś tutejsi kupcy(o ile można było ich tutaj tak nazwać) zatrzymywali się na chwilę by popatrzeć i pokręcić głową, niektórzy zostawali na dłużej inni po prostu szli przed siebie i po drodze nie dowierzali co się tutaj odbywa. Brakowało jeszcze tego, żeby wybiegł sam karczmarz i w końcu ich przegonił, jednak to jak na razie nie następowało. Raczej rzadko ktoś zwracał na Ciebie uwagę, ponieważ należałaś teraz po prostu do tego tłumu, wręcz wtopiłaś się w niego.
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Czarny Dystrykt
Śmietanka? Chyba taka już skiśnięta, rozumiecie? Ci dwaj to nic innego jak to, przeterminowana śmietana bo prawdziwą śmietanką jest ktoś inny. Dni które tutaj spędziłam podpowiadają mi nie tylko to. Dobrze, że nikt nie zwraca na mnie uwagi, dziwnie bym się czułą jakby nagle zaczęli się mnie bez powodu czepiać. Przecież nie robię nic takiego by mieli ku temu powody, a ty jak sądzisz?
Ci tutaj jak zwykle, oczekiwali sensacji i wiecie co? Nie dziwię im się, to dość bezpieczna zabawa, chyba, że ci dwaj wyciągną nagle noże, ale jak jeden da drugiemu w twarz i obaj padną... Prosty łup nie tylko dla mnie ale i dla innych. Odnoszę wrażenie, że trochę zaczyna się tutaj robić zamieszanie i wcale nie jest to wina tych amatorów taniej amareny. Wcale nie znam się lepiej na trunkach od nich! Nie myślcie sobie, to co oni pili kończyło rozbite albo wyrzucone do morza bo to na pewno jakiś tani syf co nawet dobrze po łbie nie trzepie. Pewnie gdyby ci wszyscy ludzie się zamknęli to oni byliby też spokojniejsi. Co jest nie tak z tymi lądowcami? Przecież wiedzą, że to się dzieje i nie przestanie jak będą się tak wydzierać...
Mogłam jedynie wzruszyć ramionami na to wszystko, dwóch amatorów tanich trunków a robią z tego sensacje jakby to było coś nowego. Aż musiałam przystawić palec do głowy i pokręcić świderki, nie spodziewałam się, że do takich głupstw dojdzie, że dwaj niemal pozbawieni przytomności opoje będą mądrzejsi niż gapie których zgromadzili. Może jeszcze trzeba rzucać monety za dobre przedstawienie? To by była myśl!
- Gdybym tylko miała trochę monet do wyrzucenia... - Naprawdę to był dobry teatrzyk. Taka trochę incepcja, rozumiecie? Atrakcja w atrakcji. Pijani zabawiają tłum a tłum zabawia resztę. Wilk syty i owca cała, pijani dostaliby monety na kolejną amarenę a tłum dostałby monety za doping tej dwójki, idealny zamknięty krąg pieniądza.
- O NIE!? - Tak, krzyknęłam ale nikt tego nie słyszał bo zrobiłam to tylko w swojej głowie, nabrałeś się co? Po prostu zrozumiałam, że jak tutaj stoję to jestem częścią tego śmiesznego tłumu któremu ktoś powinien zacząć rzucać monety, brzydzę się, wychodzę, nie mogą mnie skojarzyć z taką beznadzieją. Plotki lubią się przekształcać w pełnoprawne opowiadania... Jeszcze ktoś napisze o Maname która pobiła pijaków. Wystarczy, że tutaj jestem a już ktoś może napisać wszystko.
Odsunęłam się od tej iskry rebelii która tam się wyłaniała. Poczułam wiatr, więcej powietrza, robiło się tam rzeczywiście tłoczno. Ale chyba na mnie czas, nic się nie dzieje to idę! Nie marnuję dłużej czasu. Wyszłam z pomiędzy tego przekrzykującego się tłumu, jeśli musiałam to się rozpychałam. Jak znalazłam się na ulicy to nawet nie patrzyłam za siebie, ten tłum już mnie nie interesował, rozejdzie się, to tylko kwestia kilku minut. Wyglądało na to, że nim dojdę do kaplicy Watatsumi minie chwila, jeszcze trzeba opuścić te nieszczęsne " czarne ulice ". No bo przecież właśnie! Tam miałam się spotkać z nauczycielem, ciekawe ile będę na niego czekać albo on na mnie... Właściwie... Pewnie miałam tam już być, ugh... Przecież wie, że ja się spóźniam...- Myślę - - Mówię -
0 x
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Czarny Dystrykt
Misja rangi D "Podejście drugie. Czy będzie trzecie?"
5/15
Maname Śmietanka była tylko cynicznym określeniem na ludzi, którzy należeli do tego gorszego sortu. Byli to Ci, którym człowieczeństwo często było bardzo obce. Do tej grupy należeli różnego rodzaju pijacy, złodzieje, rabusie, bandyci, ogólnie - przestępcy. Znajdowali oni swoje schronienie właśnie tutaj. Każdy z nich zapewne miał swoją norę, do której mógł wrócić kiedy chciał, a do tego dalej pozostawać zupełnie bezkarnym. Skiśnięta, czy też zgniła śmietanka była by trafnym określeniem jeśli chcielibyśmy nazywać rzeczy po imieniu, to prawda. Byli nimi Ci, którzy żyli kosztem innych, często wykorzystując fakt, iż ktoś był zbyt biedny, aby zamieszkać w innej dzielnicy. Zasada brzmiała dostosuj się lub bądź pokarmem dla innych.
Należało się jednak zastanowić czy Maname również należała do tej grupy ludzi? Była przecież całkiem młoda i zwracała na siebie uwagę swoją aparycją. W połączeniu z tym charakterem tworzyło to wręcz mieszankę wybuchową. Aczkolwiek nikt się nią za bardzo nie zainteresował. Ona zaś nieświadomie również stała się tym tłumem, którzy przypatrywał się całej scenie wraz z innymi. Po jakimś czasie zdała sobie z tego sprawę i jak najszybciej chciała opuścić to miejsce. Jednakże kiedy zaczęła się oddalać ktoś złapał ją za ramię.
-Najmocniej przepraszam panienkę, czy mógłbym zająć chwilę panience? - zapytał starszy jegomość, którego niebieskowłosa dostrzegła już jakiś czas temu. Był to niewysoki staruszek, wyglądający na bardzo pociesznego. Na jego twarzy widniał szczerbaty cwany uśmieszek. Pytanie brzmiało, co za nim skrywał?
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Czarny Dystrykt
To nie było powietrze, to bym oddech tego bezzębnika a fuj! Nim przejdę do rzeczy, wydawało mi się, że nie rzucam się za bardzo w oczy. No w końcu moja tunika nie wygląda na jakąś super drogą, trochę się zlewa z moimi włosami... Jak tutaj się nie rzucać w oczy? Mój tatko byłby tutaj bardziej widoczny z tymi swoimi rybimi gałami. Po nim od razu widać, że coś z nim nie tak. By zwrócić na siebie uwagę musiałabym się szczerzyć, nie miałam przesadnej okazji by to robić... No i pojawił się ten typ, ten gość który wcześniej się przypatrywał temu tłumowi.
- Co on robi tak blisko? - Pierwsze pytanie jakie przyszło mi na myśl. Był trochę dalej, zajęty a teraz nagle mnie zaczepia? Nie będę jego panienką, a tfu. Niech się wypcha tymi swoimi panienkami! Nie będzie mnie tutaj taki łapał, ugh... Wtedy się obróciłam bo nie mógł mnie tak trzymać za ramię, cofnęłam się, nie jakoś strasznie gwałtownie ale musiałam być gotowa, staruszkowie są najbardziej niebezpieczni, tatko czasem mówił o takich staruszkach którzy niby zgrywają miłych a potem wcale tacy mili nie są... Znaczy są, ale są przy tym strasznie obrzydliwi. Tak mu się przyjrzałam i chciałam mu wygarnąć jednak... Westchnęłam tylko pozostając w tej bezpiecznej odległości kilku metrów jak już się odsunęłam.
- Hę? Panienkę? Czego chcesz? Dla ciebie Kapitan Maname a nie jakaś panienka! - Oparłam ręce na biodrach, musiałam wyglądać olśniewająco i nie robić żadnych złudzeń, to ja miałam w tej konwersacji przewagę. Nie miałam wypisanego ani na plecach ani na czole, że " ta młoda dama jest bardzo miła i pomocna " Pewnie mógł sobie tak pomyśleć, taka dziewuszka mała sobie stoi w tłumie, patrzy, pewnie jest przestraszona a założę się, że on pierwszy by się posikał w spodnie w razie czego! Wiecie co mnie najbardziej irytuje? Szczerbaci, coraz częściej ich spotykam i coś ode mnie chcą, podobnie było z tym z wczoraj... Poczułam wtedy taką myśl, co skrywał za tym szczerbatym uśmiechem i już znalazłam odpowiedź! Gardło, skrywał za nim gardło, chyba, że coś trzymał w paszczy... Ale to by było okropne!- Myślę - - Mówię -
0 x
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Czarny Dystrykt
[quote:12hmkylos2][center:12hmkylos2][color=#0080FF:12hmkylos2]Misja rangi D "Podejście drugie. Czy będzie trzecie?"
7/15
Maname[/color:12hmkylos2][/center:12hmkylos2]
Niebieski ani granatowy kolor nie jest barwnikiem naturalnie występującym wśród zwierząt, a ludzie na pewno do nich się zaliczali. Dlatego często kojarzony jest z toksycznością i czymś co nie zostało naturalnie stworzone. Zdziwieni? Nie dziwię się, ja też byłem zdziwiony, gdy pierwszy raz o tym usłyszałem. Być może dlatego mimowolnie ludzie zwracali uwagę na naszą niebieskowłosą bohaterkę tejże historii. Jednakże nie było to w tym momencie najważniejsze, ot taka ciekawostka.
Maname zastanawiała się jakim cudem ten staruszek znalazł się tak blisko niej. Chwila nieuwagi i już wykorzystał fakt, że odwróciła na chwilę wzrok. Można by się zastanowić, czy ten "ojadżin" nie potrafi się w jakiś sposób teleportować, albo po prostu dziewczyna nie przywiązała zbyt dużej uwagi do jego położenia i tak oto znalazł się zaraz za nią łapiąc ją za ramię. Oczywiście było to bardziej w formie klepnięcia, aby zwrócić na siebie uwagę, nie było to jakieś nachalne ciągnięcie, jednakże zdecydowane i stanowcze.
-[b:12hmkylos2][color=#000080:12hmkylos2]Och, w takim razie najmocniej przepraszam panią Kapitan Maname.[/color:12hmkylos2][/b:12hmkylos2]- odparł i zaśmiał się trochę pod nosem, jakby trochę powątpiewał w Twoją "rangę". -[b:12hmkylos2][color=#000080:12hmkylos2]Ale to nawet dobrze się składa, ponieważ potrzebowałbym kogoś o umiejętnościach kapitana, może skusisz się na pomoc staremu wilkowi morskiemu? Od razu uprzedzam, że nie będzie to najczystsza robota, aczkolwiek sowicie Cię za nią wynagrodzę.[/color:12hmkylos2][/b:12hmkylos2]- zaproponował prosto z mostu staruszek dalej mocno się uśmiechając. Najwidoczniej dziewczyna rozbawiła go tekstem o kapitanie.
[/quote:12hmkylos2]
7/15
Maname[/color:12hmkylos2][/center:12hmkylos2]
Niebieski ani granatowy kolor nie jest barwnikiem naturalnie występującym wśród zwierząt, a ludzie na pewno do nich się zaliczali. Dlatego często kojarzony jest z toksycznością i czymś co nie zostało naturalnie stworzone. Zdziwieni? Nie dziwię się, ja też byłem zdziwiony, gdy pierwszy raz o tym usłyszałem. Być może dlatego mimowolnie ludzie zwracali uwagę na naszą niebieskowłosą bohaterkę tejże historii. Jednakże nie było to w tym momencie najważniejsze, ot taka ciekawostka.
Maname zastanawiała się jakim cudem ten staruszek znalazł się tak blisko niej. Chwila nieuwagi i już wykorzystał fakt, że odwróciła na chwilę wzrok. Można by się zastanowić, czy ten "ojadżin" nie potrafi się w jakiś sposób teleportować, albo po prostu dziewczyna nie przywiązała zbyt dużej uwagi do jego położenia i tak oto znalazł się zaraz za nią łapiąc ją za ramię. Oczywiście było to bardziej w formie klepnięcia, aby zwrócić na siebie uwagę, nie było to jakieś nachalne ciągnięcie, jednakże zdecydowane i stanowcze.
-[b:12hmkylos2][color=#000080:12hmkylos2]Och, w takim razie najmocniej przepraszam panią Kapitan Maname.[/color:12hmkylos2][/b:12hmkylos2]- odparł i zaśmiał się trochę pod nosem, jakby trochę powątpiewał w Twoją "rangę". -[b:12hmkylos2][color=#000080:12hmkylos2]Ale to nawet dobrze się składa, ponieważ potrzebowałbym kogoś o umiejętnościach kapitana, może skusisz się na pomoc staremu wilkowi morskiemu? Od razu uprzedzam, że nie będzie to najczystsza robota, aczkolwiek sowicie Cię za nią wynagrodzę.[/color:12hmkylos2][/b:12hmkylos2]- zaproponował prosto z mostu staruszek dalej mocno się uśmiechając. Najwidoczniej dziewczyna rozbawiła go tekstem o kapitanie.
[/quote:12hmkylos2]
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Czarny Dystrykt
Hę? Jaki znów barwnik? Nie lubię jak ktoś wrzuca mi do głowy takie bezeceństwa, jedyny barwnik o jakim coś wiem to ten który wyciska się z meduzy! Albo Ośmiornicy... Nie, nie, to była kłamarnica! Poza tym, widziałam ludzi z różowymi włosami, oni chyba nie wsadzali głowy pod kłamarnicę, prawda? A jednak są różowi...
Kurcze, to nie tak, że nie uważałam, on po prostu mnie zaskoczył. Ten dziadek to musi być jakiś super shinobi, pewnie kiedyś nim był i teraz straszy innych, jak inaczej wyjaśnić to, że mnie zaskoczył? Mnie nie da zaskoczyć! Chociaż... Przyznam, że czasem kręci mi się w głowie od tego tłumu i tych przestrzeni w mieście, trudno przywyknąć do tych wszystkich korytarzy i sklepów na każdym kroku. Wiecie za czym tęsknie najbardziej z morza? Za ciszą i spokojem który tam był. To nudne i nigdy nie myślałam, że zatęsknię za tymi cichymi porankami jakimi raczyło mnie słońce na środku oceanu w orlim gnieździe...
- Te, dziadek, nie powinieneś się tak podśmiechiwać! No i... No i... Nie jesteś aby jakimś shinobim? Skąd się tak nagle tutaj wziąłeś, stałeś gdzieś tam! - Wskazałam palcem w kierunku ostatniego miejsca gdzie widziałam tego dziadusia. Dalej dziwne dla mnie było to jak szybko znalazł się za moimi plecami, to na pewno nie był przypadek. Wiecie co mnie zaciekawiło? Mówi, że jest wilkiem morskim, starym pewnie jak marlin ale w dalszym ciągu mi to nie pasuje. Był za szybki i zbyt przebiegły na bycie tylko starym pływającym wyjadaczem.
- Może! To zależy od tego o co chodzi i za ile. - Zamarudziłam mu trochę z przekąsem na twarzy. Podniosłam nos wysoko, tam gdzie jego miejsce, tak jak mówiłam. To ja mam przewagę w tej rozmowie i zamierzam z niej skorzystać. To on prosi mnie o coś, tak więc. Mam dwie karty przetargowe! Pierwsza z nich, wyglądam słodko jak się denerwuje, a drugą jest to, że on potrzebuje akurat MOJEJ pomocy. Chociaż... Trochę martwiło mnie słowo " czysta " której użył. Nie jestem jakąś zbirką... Chyba... W tej chwili praktycznie zapomniałam o tym tłumie podrzędnych aktorów i tej dwójce amatorów skiśniętej śmietany, którzy chyba dalej poczynali swoje nieprzerwanie.- Myślę - - Mówię -
0 x
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Czarny Dystrykt
Misja rangi D "Podejście drugie. Czy będzie trzecie?"
9/15
Maname Jak dotąd nie spotkano się z przypadkiem, aby ktoś wsadził swą głowę pod kałamarnicę i zabarwił swoją głowę na różowo. Atrament, którym się posługiwały miał raczej czarną barwę i stronił od jasnych kolorów jak tylko mógł. Jednakże faktem było, że na tym świecie działy się niesamowite cuda. Nie tylko jeśli chodzi o wygląd poszczególnych ludzi, ale także sama chakra... Wydawało się jak coś nie z tej ziemi, nieprawdaż?
Morze. Niby tak blisko, a jednak tak daleko. Skoro tak bardzo Maname ciągnęła do morza, to aż się prosi żeby zaciągnąć się do jakiejś załogi, a potem już o nic się nie przejmować i tylko żeglować wraz z nią szukając przygód i może czasem łupiąc inne napotkane statki? Oprócz tego spokój, błoga cisza i szum fal każdego poranka. Brzmi wręcz jak marzenie każdego z nas, nieprawdaż(no może poza łupieniem innych)?
-Hohohoho, chciałbym teraz znaleźć kogoś o takowych umiejętnościach. Na prawdę by mi się taki shinobi teraz przydał, szczególnie taki pochodzący z tych krain...- zaśmiał się po twoim tekście, a potem popadł w chwilową zadumę.
-Ale ktoś o umiejętnościach kapitańskich całkowicie mi wystarczy! Już śpieszę z wytłumaczeniem.- dodał energicznie z cwaniackim uśmieszkiem.
-Chodzi o to, że pewien bogacz, który zaszył się w tej dzielnicy zabrał coś co należy do mnie... No i trzeba to odzyskać, aczkolwiek sprawa nie jest taka prosta jakby się wydawało, ponieważ budynek, w którym jest ten przedmio jest dobrze strzeżony, a oprócz tego jest z kamienia! W oknach są kraty i nijak nie da się do niego dostać. Aczkolwiek trochę wyżej jest taki mały przesmyk, w który wydaje mi się, że byś się zmieściła. Byłem raz w środku i wiem co i gdzie prowadzi, więc jeśli byś się podjęła to może razem coś byśmy wymyślili. Mógłbym panien... to znaczy Kapitan Maname podrzucić czy coś... To jak będzie?-wytłumaczył Ci czekając na Twoją odpowiedź.
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Czarny Dystrykt
Nie jest możliwe bym aż tak nie uważała... Ugh, przylazł i pieprzy od rzeczy. Nosz normalnie się zapowietrzyłam jak zaczął opowiadać. Nie wiedziałam co mu na początku odpowiedzieć a część tego co mówił zdawała się być jedynie morskim szumem w mojej głowie... Chyba coś ze mną nie tak. Eh... I znowu wzdycham w tęsknocie do wody. To nie tak, że mogłabym się zaciągnąć na jakiś statek, nie wiem kto mi te durne myśli do głowy wpycha, jakby ten ktoś zdawał sobie sprawę z tego jak bardzo niedorzeczne są. Po pierwsze, jedyny statek na jakim postawię nogę to mój albo tatka. Inny zajmę abordażem. Nie będzie inny kapitan pluł mi w twarz... Prawie bym się opluła gdybym odruchowo teraz splunęła jak poważny kapitan statku.
- Świetnie. Ale wynajęcie kapitana to nie lada koszta! Trzeba zapłacić jej jak i załodze. - Powiedziałam krzyżując ręce na piersiach wyraźnie pokazując, że nie jestem wcale aż tak łatwa do zwerbowania. Jak mu się nie podoba to znajdzie sobie innego kapitana i pewnie zawali to zadanie... Słuchałam chociaż wciąż miałam wrażenie, że każde słowo to jakiś bełkot który niezbyt wiele mi mówi.
- Te, dziadek. Mów konkretnie o co chodzi bo za każdą zwłokę cena rośnie. - Ale miałam wtedy poważną minę, nie spodziewał się takiej oferty i pewności siebie w swoim zawodzie. Nie mógł się spodziewać, ale... Wciąż jedna rzecz mi nie daje spokoju. Trochę się denerwowałam całą tą sytuacją bo od bójki dwóch amatorów piwa do odzyskiwania jakieś " bardzo ważnej rzeczy " było za blisko. Sprawa wydawała się nader podejrzana, za bardzo jak na moje kompetencje. Ale wiecie co jest w tym najlepsze? Bez ryzyka nie ma przygody a bez przygody nie ma łupów. Tak czy inaczej jest to okazja którą jakoś na pewno wykorzystam.
- Czyli co, straż coś ci zabrała i chcesz to z powrotem? - Kraty? Dla mnie to brzmiało jasno, zakratowane pomieszczenia były na pewno w jednym miejscu. Na posterunku straży, ale on nie był w tej dzielnicy. Tutaj rządzi kto inny... Czyżbym pakowała się w sidła jakiegoś watażki w tej okolicy? Kamienny budynek wciąż sugeruje posterunek albo coś więcej niż sklep lub magazyn, jakąś szychę. Nie chciałabym wpaść w sidła jakichś zbirów... Ale to upierdliwe, ale co mogliby mi zrobić? Jedna wizyta jaką tam miał, kurcze i wygląda tak jak wygląda... Nic mu się nie stało, albo był poważany... Albo... Albo wiecie co? Mam gdzieś kim był, jeśli to watażkowie to jakimś cudem nic mu nie zrobili, to tym bardziej nic nie zrobią mi! A jeśli straż? Ugh... Przecież z celi i tak wyjdę no ale dowiedzą się i będę miała spory problem, pewnie jeszcze ojciec się dowie listownie i zrobi mi o to burę jak wróci.
- Jak to w końcu jest, he? - Jeśli miałam możliwość to ostatecznie z nim poszłam, ale to nie tak, że przestałam uważać. Każde jego słowo to takie plus dwadzieścia do jakości mojej obserwacji jego osoby. Musiałam mieć pewność, że nic nie odstawi co wplątało by mnie w kłopoty. Tylko ja mogę się wplątywać w kłopoty, wtedy przynajmniej wiem za co!- Myślę - - Mówię -
0 x
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Czarny Dystrykt
Misja rangi D "Podejście drugie. Czy będzie trzecie?"
11/15
Maname Najwidoczniej Maname nie była zbyt pocieszona ofertą współpracy ze starym wilkiem morskim. Aczkolwiek takie rzeczy to chyba tutaj codzienność, nieprawdaż? Drobna kradzież raczej nie była tutaj aż tak dużym przewinieniem. Szczególnie jeśli porównać to do rozpusty jakiej panowała w tej dzielnicy, oczywiście mam tutaj na myśli kasyna, różne domy oferujące ciekawe usługi... W końcu dzielnica nie była zbyt ciekawa, to pozwalano sobie na naprawdę sporo rzeczy. Dziwnym faktem było, że niebieskowłosa jeszcze jakoś się tutaj uchowała i nie padła ofiarą żadnej z nich. Jednakże pieniądz nie śmierdział, szczególnie za coś tak prostego, a staruszek takowy oferował.
Kiedy dziewczyna wspomniała o załodze mężczyzna teatralnie rozejrzał się dookoła jakby jej szukał.
-Nie widzę tutaj żadnej załogi, a poza tym potrzebuję tylko jednej osoby o konkretnych umiejętnościach. Skoroś kapitan, to na pewno takie posiadasz. - odpowiedział Ci przekornie, aczkolwiek było widać, że powoli zaczyna się lekko denerwować, zupełnie jakby zależało mu na czasie.
-Już mówiłem. Zwiniesz dla mnie jedną rzecz i po sprawie. - powiedział rozglądając się dookoła, aby sprawdzić czy czasem nikt ich nie podłsuchuje.
-Może zejdźmy z ulicy to powiem Ci dokładnie o co chodzi.- zaproponował, następnie zeszliście gdzieś niedaleko gdzie było nieco ciszej i nie pałętało się tyle ludzi. Mężczyzna powoli też dostrzegał zniecierpliwienie Maname, więc postanowił zdradzić od razu nieco więcej szczegółów zamiast wyjaśniać po drodze.
-Słuchaj, w okolicy jest taka stara warownia, która kiedyś należała do straży. Czasem zatrzymują się tam patrole, jednak bardzo, bardzo rzadko w ogóle tam dochodzą. Głównie służy jako baza na tymczasowe przetrzymywanie różnorakich dóbr, które przechodzą przez tę dzielnicę, jeśli wiesz co mam na myśli. Moja własność nie należy do straży, a do jednego z tutejszych gangusów, który po prostu na zbyt dużo sobie pozwolił, a ja po prostu nie uważałem i przez to straciłem swoją własność. Oczywiście nagrodzę Cię odpowiednio jak odzyskam co moje. Jest to prosty zwój z pieczęcią przedstawiającą fale. To co Ty na to? Wchodzisz w to? Musisz dać teraz odpowiedź, ponieważ niedługo może tam się zrobić tłoczno, a jak na razie jest tam ograniczona "straż".- oczywiście chodziło mu tutaj o oprychów, którzy po prostu strzegli to co należało do ich szefów. Niebieskooka została postawiona przed prostym wyborem, albo pomóc staremu wilkowi morskiego odzyskać to co jego lub po prostu zignorować go wracając do swoich zajęć.
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Czarny Dystrykt
Czy on tylko udaje głupiego? Dlaczego miałabym iść ulicą wraz ze swoją załogą? Nie wystarczy mu powiedzenie, że ją mam? Gdzie tutaj jakiś morski honor co? Nie potrafiłam się w takiej chwili uśmiechać tylko pacnęłam się w czoło. - I niby co miałaby moja załoga robić pośród takiego dzikiego tłumu, co? Szlajać się?- Stuknęłam się w skroń raz a potem wytknęłam w jego stronę język. Niech wie, że głupoty gada i się ośmiesza, moje musi być na wierzchu!
No, w końcu coś się dzieje, chyba rozwiązał mu się węzeł cumowy na języku. Wreszcie zaczął mówić z sensem. Tak mi się wydawało na początku. Szybko słowa tego dziada zaczęły mi się wydawać niezbyt logiczne... Co to jest warownia? Tak słuchałam tego co mówił i no... Wiecie, zastanawiałam się o co mu chodzi. Wa-wa... Waro co? Dlaczego on używa takich trudnych słów? Upierdliwy dziad. Przypatrywałam się mu przez cały jego monolog i chyba zajarzyłam, kamienne ściany, kraty... Jakiś zamek, ale co miałby robić zamek po środku miasta? Zagmatwana sprawa.
- Czyli ten dziadek jest z tutejszej kliki? Jego własność należy do tutejszego bossa? Kurcze, w co ja się wplątałam. - Albo naprawdę mówił mi takie dziwne rzeczy albo ja czegoś nie rozumiałam w tym wszystkim. Dlaczego straż miałaby zabierać jego rzeczy i chować je w tej no... tego Waorowni... Coś przeskrobał, ale pewnie dowiem się jak zobaczę ten jego pofalowany zwój. Ciekawe ile mógłby być wart. Facet mówił i mówił, myślałam, że pokaże mi miejsce a tak oczekuje zgody w ciemno, co za gość... Niech nie liczy, że marna suma jaką mi zaproponuje pokryje " moje koszta ". Moja głowa podniosła się dumnie niemal sama nim zdążyłam powiedzieć do niego co myślę. - Idziemy! - Serio to powiedziałam? Powinnam ugryźć się w język. Ale co się powiedziało to się nie odpowie.
Miałam... miałam... Dużo rzeczy bym miała gdybym rzeczywiście miała to o czym zawsze mówię, że mam, czasem chodzi o nadzieję, wiecie, tę taką matkę głupich. Kurcze, to uciążliwe jest. Ale poszłam z nim. Grymas nie schodził mi z twarzy, wyglądałam groźnie, na tyle na ile potrafiłam. Chociaż żaden ze mnie zakapior, ale pozory robić potrafię! Pierwszym moim celem było rozejrzenie się po tym dziwnym kamiennym miejscu, patrzyłam na zewnątrz by rozpoznać jak okolica jest obstawiona i kto skąd patrzy, jeśli jest chronionym jak mówił. Drugą rzeczą były wejścia. Szukałam czegoś, mogło to być cokolwiek, małe okienko, kraty, drzwi. Nie potrzebowałam wiele, mimo to jedno było pewne. Najlepsze skarby zawsze trzyma się w ładowni, czyli w piwnicy dlatego zależało mi by właśnie do tamtych pokoi szukać przejścia. Zawsze jednak stary mógł mieć inne zdanie, ale czy miało ono znaczenie? Jeśli mógł mi dać cenne wskazówki to starałam się słuchać.- Myślę - - Mówię -
0 x
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Czarny Dystrykt
Misja rangi D "Podejście drugie. Czy będzie trzecie?"
13/15
Maname Starzec przyjrzał się niebieskowłosej jeszcze raz gdy mówiła do niego jak do głupka. Chodziło mu przecież o to, że zadanie zleca tylko i wyłącznie jej, a nie jej załodze. Dodatkowo nie znajdowali się na jej statku, więc gdzie tu sens? Na stuknięcie się po skroni i pokazaniu języka tylko parsknął śmiechem. Najwidoczniej osoba niebieskookiej bardzo go bawiła i doskonale bawił się mimo tego, że czas trochę go naglił.
-Dobra, dobra. Dostaniesz odpowiednią dolę za to zadanie. O to się nie martw. Niejedno w życiu widziałem i wiem jak tutaj się żyje, każdy pieniądz się liczy.- odparł starając się już nieco trochę przygasić dogryzki słowne jego rozmówczyni.
Mężczyzna nieco się zdziwił kiedy tak po prostu, bez pardonu Maname stwierdziła, że idziemy. Mimo tego nie protestował, bo przecież właśnie mu o to chodziło. Przeprowadził Cię przez jakieś mniej uczęszczane uliczki kierując się wgłąb dzielnicy. Po chwili z daleka mogłaś dostrzec niezbyt wyróżniającą się z otoczenia kamienną konstrukcję. Jak na warownię była ona bardzo mała i dość zapuszczona, aczkolwiek opis się zgadzał. Kamienny budynek z kratami w oknach. Dookoła niego kręciło się sporo osób, aczkolwiek dało się przejść niezauważonym. Starzec poprowadził Maname tak, aby nie rzucali się bardzo w oczy. W okolicy kręciło się sporo podobnie ubranych osób.
-To tutaj.- powiedział zatrzymując się przy jednej ze ścian i rozglądał się dookoła czy aby na pewno nikt za Wami nie szedł. Na ścianie przed Wami dopiero na wysokości mniej więcej pierwszego piętra znajdowały się wspomniane wcześniej kraty.
-To jak? Gotowa? Ja Cię podrzucę, a Ty jak się tam dostaniesz, to będziesz musiała coś wymyślić. Najpewniej z Twoimi rozmiarami jakoś powinnaś dać radę otworzyć tę kratę, każda ma zamek.- powiedział i nastawił się tak jakby rzeczywiście miał tam podrzucić dziewczynę, jednak ta nie potrzebowała żadnej pomocy aby się tam dostać, nieprawdaż?
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Czarny Dystrykt
Ha! Nie wszystko musiało mieć sens dla niego, liczyło się, że ja go widzę i swojego żądam, gdyby nie to to nikt by się przecież nie targował prawda? Zaczynam być dobra w te klocki, teraz coś utargowałam i z tym jego cosiem też coś utarguję. Ciekawe gdzie znajdę ten jego świstek papieru. Za kogo on mnie ma? Za jakąś zafajdaną biedaczkę? Ugh, to, że nie... Kurcze no, dlaczego sobie tak pomyślał? Tatko sobie dobrze radzi na statku a ja też jakoś sobie radzę... Ale ma racje no, w Hanamurze każde ryłek się liczy.
W końcu ruszyliśmy. Ciekawe jak długo jeszcze by mnie przekonywał i gadał zamiast pokazać o co naprawdę chodzi. Te uliczki którymi mnie prowadził sprawiały, że miałam ciarki na plecy, ale gdyby czegoś spróbował to tylko jedno z nas by ją opuściło. Nie dałabym się komuś takiemu. Wiecie jak to jest gdy ktoś wam coś opowiada i macie pewne wyobrażenia i gdy przychodzi co do czego to macie taki zawód? Właśnie to mnie spotkało, ta całą Warownia, tak, tym razem powiedziałam dobrze W-A-R-O-W-N-I-A! Nawet w Czarnym dystrykcie się czegoś można nauczyć. Tylko jak to cholibka napisać... Problem rozchodził się o to, że nie wyglądała ona za specjalnie, myślałam, że będzie to większy budynek. Moje oczy natychmiast zawisły na kręcących się po okolicy strażnikach. Musiałam się im przyjrzeć i być pewną, że zaczniemy działać w odpowiednim momencie. Nie życzę sobie dostać pałką przez łeb i skończyć w loszku jakiegoś podrzędnego wierszoklepy, na pewno nie chciałam by " pobielały mi kości na tej niezbyt wesołej głębokości... " Czy jakoś tak to szło? Nie pamiętam tego wiersza, tylko ten fragment.
Na szczęście i on wiedział jak nas poprowadzić, jeśli musiałam to postarałam się byśmy wyczekali na taki moment w którym nikt nam nie przeszkodzi. - Ej, gdzie jest ten zwój dziadek? Mówiłeś, że znasz rozkład pomieszczeń - Musiało paść to pytanie, nie chciałam kręcić się w środku za długo! Każda chwila spędzona w środku na myśleniu to już było za długo. Powinniśmy opracować wcześniej plan i zrobić mapę do skarbu! Nauczka na przyszłość Maname, rób mapę przed skokiem!
Kiwnęłam głową w jego stronę by nie robić zbyt dużego hałasu, dałam się podsadzić i podrzucić, niech się chociaż trochę przyłoży do tej pracy. Moim celem było złapać się krat lub ściany, którego mogłam sięgnąć bliżej, i tak i tak liczyło się tyle by dotknąć jej całkiem stabilnie i wspomóc utrzymanie się chakrą, chociaż wolałabym nie pokazywać tego, że potrafię robić takie cuda! Po znalezieniu się na górze przystawiłam głowę do krat i zaczęłam się przez nią przeciskać, wiecie co jest fajne we mnie? Właśnie to, że potrafię się wciskać w takie dziury i przelać się do środka. Uprzednio jednak zajrzałam do wnętrza skrytego za kratami, musiałam wiedzieć czy ktoś w środku jest i czy ktoś idzie. Nie miałam za bardzo czasu na zbyt długie myślenie bo ci na zewnątrz mogli zobaczyć! Hyc do środka i powinnam już tam być! Na miejscu pozbierałam się do kupy dość szybko i zaczęłam swoją nawigację po tym co było w środku.
Ukryty tekst- Myślę - - Mówię -
0 x
- Toshiro
- Posty: 1357
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: Czarny Dystrykt
Misja rangi D "Podejście drugie. Czy będzie trzecie?"
15/15
Maname Wszystko wydawało się w końcu układać po myśli Maname, a może tylko tak jej się wydawało i to starzec owijał ją sobie wokół palca? Kto wie? Ważne, że płacił i dodatkowo będzie co opowiadać wnukom! W końcu obrobienie warowni, to nie lada wyczyn, nieprawdaż? I to takiej, z której ciągle ktoś korzysta! Co prawda nie był to może szczyt marzeń niebieskowłosej, aczkolwiek zawsze coś.
Upewniwszy się, że nikt za Wami nie idzie i nie jesteście obserwowani dotarliście w końcu do celu. Dzięki przewodnictwu staruszka obyło się bez większych problemów. Następnie słusznie dziewczyna zapytała się o położenie zwoju.
-Ah tak! Nie powiedziałbym Ci najważniejszego. Z pomieszczenia, do którego wejdziesz musisz wyjść drzwiami na lewo, a potem korytarzem prosto i drugie drzwi w prawo. - poinstruował Cię zaraz po tym jak Cię podrzucił do góry.
-No to hop! Liczę na Ciebie!- powiedział z uśmieszkiem na twarzy. Kiedy Maname się do niego zbliżyła mogła poczuć woń morza, facet nie śmierdział, ale wydawało jej się, że pachnie jak morze! Może i to dziwne, ale dało się od niego poczuć taką "bryzę". Kto wie? Może psika się jakimś odświeżaczem powietrza.
Niebieskookna po podrzuceniu zgrabnie przedostała się przez kraty nie zdradzając swojej pozycji. Nikogo też nie było widać w środku, aczkolwiek co jakiś czas było słychać kroki. Niemniej jednak na tę chwilę dziewczyna pozostawała bezpieczna i niewykryta. Okazało się, że jej umiejętności idealnie wpasowały się w potrzeby tego zlecenia, jak na razie wszystko szło gładko i cicho. Pomieszczenie, w którym się znalazło nie należało do najciekawszych, ponieważ znajdowały się w nim jakieś beczki, większość z nich chyba była nawet pusta, a niektóre były po prostu rozbite. W powietrzu dało się wyczuć słodką, karmelową woń, a oprócz tego dawało alkoholem. Ktoś tutaj importował rum! A raczej już jakiś czas temu. Oprócz tego uchylone drzwi na prawo, które prowadziły do schodów na dół i zamknięte drzwi na lewo. Wybór raczej był prosty, aczkolwiek zawsze można było iść sprawdzić czy też zerknąć co się dzieje na dole. Co jednak zrobi Maname?
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości