Re: Onsen
: 12 wrz 2018, o 14:47
Na początku wyglądało to tak, jakby chłopiec zaczął wyliczać coś na palcach i dumać. No cóż, może był matematykiem, a Khusara o czymś tu nie wiedział ? Jak się później okazało, no nie bardzo szczególnie, że jego palce zatrzymały się nagle w nieruchomej pozie, a jego wyraz twarzy nieco stępiał.
Po tym zaś zaczął on wykładać swoje wyliczenia mówiąc, o bilansie osiągnięć i liczbie zabić. Ale czy zabicie kilkudziesięciu osób, należało do rzeczy, którymi można by się chwalić ? No z pewnością niezbyt. Później doliczał sobie jeszcze zużyty ekwipunek.
-Słuchaj, gdyby nie było tu ciebie, albo mnie wszyscy by zginęli. Bez ciebie, nie mielibyśmy szans z oddziałem sekciarzy, a beze mnie zginęlibyście od psychola, który nie wiem czy zauważyłeś kilkoma machnięciami ręki, usunął sobie z drogi całą ścianę budynku i dwóch samurajów. Więc takie wyliczanie nie ma większego sensu. A jeśli chodzi o ekwipunek, to skoro ci tak na nim zależy, że postanowiłeś się rozliczać, to po co zużywałeś go by ratować tamtego ochroniarza?-Pytając czarnowłosy wyjął z torby mniejszą sakiewkę, która była prawie pusta, po czym przesypał do niej równo połowę znajdujących się w dużej sakwie monet
-Uważaj, twoja duma może w końcu zaprowadzić cię nad przepaść-Khusara popatrzył się na chłopca, rzucając jedną z sakiewek w jego stronę, a następnie odwrócił się zbierając schludnie cały sprzęt, i zakładając swój bambusowy kapelusz, który podczas początkowych perypetii został w szatni. Miał zamiar odpocząć, po tym wszystkim, zdecydowanie należał mu się relaks.
z/t
Po tym zaś zaczął on wykładać swoje wyliczenia mówiąc, o bilansie osiągnięć i liczbie zabić. Ale czy zabicie kilkudziesięciu osób, należało do rzeczy, którymi można by się chwalić ? No z pewnością niezbyt. Później doliczał sobie jeszcze zużyty ekwipunek.
-Słuchaj, gdyby nie było tu ciebie, albo mnie wszyscy by zginęli. Bez ciebie, nie mielibyśmy szans z oddziałem sekciarzy, a beze mnie zginęlibyście od psychola, który nie wiem czy zauważyłeś kilkoma machnięciami ręki, usunął sobie z drogi całą ścianę budynku i dwóch samurajów. Więc takie wyliczanie nie ma większego sensu. A jeśli chodzi o ekwipunek, to skoro ci tak na nim zależy, że postanowiłeś się rozliczać, to po co zużywałeś go by ratować tamtego ochroniarza?-Pytając czarnowłosy wyjął z torby mniejszą sakiewkę, która była prawie pusta, po czym przesypał do niej równo połowę znajdujących się w dużej sakwie monet
-Uważaj, twoja duma może w końcu zaprowadzić cię nad przepaść-Khusara popatrzył się na chłopca, rzucając jedną z sakiewek w jego stronę, a następnie odwrócił się zbierając schludnie cały sprzęt, i zakładając swój bambusowy kapelusz, który podczas początkowych perypetii został w szatni. Miał zamiar odpocząć, po tym wszystkim, zdecydowanie należał mu się relaks.
z/t