Strona 13 z 13

Re: Onsen

: 12 wrz 2018, o 14:47
autor: Khusara Hatakame
Na początku wyglądało to tak, jakby chłopiec zaczął wyliczać coś na palcach i dumać. No cóż, może był matematykiem, a Khusara o czymś tu nie wiedział ? Jak się później okazało, no nie bardzo szczególnie, że jego palce zatrzymały się nagle w nieruchomej pozie, a jego wyraz twarzy nieco stępiał.
Po tym zaś zaczął on wykładać swoje wyliczenia mówiąc, o bilansie osiągnięć i liczbie zabić. Ale czy zabicie kilkudziesięciu osób, należało do rzeczy, którymi można by się chwalić ? No z pewnością niezbyt. Później doliczał sobie jeszcze zużyty ekwipunek.
-Słuchaj, gdyby nie było tu ciebie, albo mnie wszyscy by zginęli. Bez ciebie, nie mielibyśmy szans z oddziałem sekciarzy, a beze mnie zginęlibyście od psychola, który nie wiem czy zauważyłeś kilkoma machnięciami ręki, usunął sobie z drogi całą ścianę budynku i dwóch samurajów. Więc takie wyliczanie nie ma większego sensu. A jeśli chodzi o ekwipunek, to skoro ci tak na nim zależy, że postanowiłeś się rozliczać, to po co zużywałeś go by ratować tamtego ochroniarza?-Pytając czarnowłosy wyjął z torby mniejszą sakiewkę, która była prawie pusta, po czym przesypał do niej równo połowę znajdujących się w dużej sakwie monet
-Uważaj, twoja duma może w końcu zaprowadzić cię nad przepaść-Khusara popatrzył się na chłopca, rzucając jedną z sakiewek w jego stronę, a następnie odwrócił się zbierając schludnie cały sprzęt, i zakładając swój bambusowy kapelusz, który podczas początkowych perypetii został w szatni. Miał zamiar odpocząć, po tym wszystkim, zdecydowanie należał mu się relaks.

z/t

Re: Onsen

: 13 wrz 2018, o 13:13
autor: Numa
Rozliczenie trwało dalej. Choć teraz to taka swoista rozmowa przy której Numa słuchał co się dzieje. Jakoś tak nawet o tym nie myślał kto by zginął a kto by nie zginął. Numa nie potrafił przewidzieć tego jak potoczył by się los być może gdyby nie pociął próby rozmowy opuścili by wszyscy Onsen, ratując w ten sposób życie tych słabszych okultystów a sami obrońcy Onsenu wycofali by się zdając z sprawy z przewagi liczebnej. I tak straż cesarska załatwiła by sprawę. A obyło by się z jeszcze mniejszą liczbą ofiar. Numa po prostu zdawał sobie sprawę że Nie przewidzi przyszłości ani nawet nie zrozumie przeszłości. Mimo tego że kiedyś słyszał o właściwościach przewidywania ruchów w jego Doujutsu. A bez niego zapewne od razu zaczął by od dotonowego smoka w przypadku zabicia jego klona, a sam był by pod ziemią. Zwyczajnie karty inaczej by się posypały. Praktycznie i bez nich sprawa jakoś by się potoczyła. Jak tego nie wiadomo. Dlatego nie ma tego jak rozpatrywać. Tak rozumiał to bezdomny. Zwyczajnie stało się. Dlatego Numa odpowiedział spokojne i jakby zdystansowanie.
- Jakoś by się to potoczyło. Masz rację mogłem nie interweniować. -
Po czym dostał jakąś sakiewkę z pieniędzmi którą mu rzucono. Pośrednio Numa wyparł się ratunku na człowieku, było to cholernie niepokojące, jednak z pewnej perspektywy przedłużył czyjeś życie, nie wiadomo czy to przetrwa. Od zwykła przysługa bez spłaty. Życzliwość która mogła nie zaistnieć. Numa jednak mimo tego że nie raz widział gdy ta nie zaistniała to jakoś tak zazwyczaj nie odpuszczał. Zwyczajnie pomagał, starał się sprawić aby było lepiej tym razem jednak po raz kolejny miał wątpliwości. Niby uratował ale jakim kosztem. Inni i tak zginęli. Następnie gdy już zgarnął pieniądze zwyczajnie puścił pytanie retoryczne.
- Duma ? -
W sumie nie postrzegał tego jako domy, bardziej jako zwykłe wątpliwości. Teraz jednak to nie miało znaczenia Numa zwyczajnie odszedł znikając gdzieś wśród drzew.

/nmm\