Szary Dystrykt
- Ichiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 203
- Rejestracja: 2 lip 2019, o 19:17
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: young_madara.png
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p120026
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Szary Dystrykt
- Rok 387 - Wiosna -
Ha! Wygrałam, uwielbiam gdy nawet nie mają tyle odwagi, by stanąć ze mną w szranki. To właśnie udowadnia, że jestem nie standardowym przeciwnikiem w tego typu dyskusjach. Moje doświadczenie pozwoliło mi na pokonanie kolejnej przeszkody w postaci tego patałacha. Ale musi mu być teraz głupio! No i krzyżyk na drogę, ciekawe co na to twoi koledzy powiedzą i teraz, i następnym razem.
Wyglądało na to, że uspokoiłam już wszystkich urwisów w tej tawernie, dobra moja! No i teraz przyszłą kolej na tego całego barmana, on jako jedyny wciąż nie został wystarczająco spacyfikowany. Zmarszczyłam brwi gdy mój pokaz nie zrobił na nim żadnego wrażenia, jak to tak? Wytłumacz mi, jak to można zignorować coś takiego? Mruknęłam lekko krzyżując ręce. Zeskoczyłam ze stołka, spojrzałam ukradkiem w kierunku tego całego bramana. Nie mogłam ukryć poirytowania ale... On podrzucił mi całkiem fajny pomysł! Że też wcześniej o tym nie pomyślałam, to jest wręcz genialne. Jeśli tak się zachowam to wszyscy będą musieli się mnie słuchać. Skierowałam się więc do wyjścia. Dziarsko zaczęłam kroczyć w jego kierunku, nie chcieli pomóc mi, to będą odpowiadać przed samym Natsume! No i tak wyszłam z tej karczmy, spokojnie ruszyłam do alejki obok i rozpoczęłam składanie pieczęci. - Pies... Świnia... Baran... Skupienie... - No i cyk, już wyglądałam, chociaż trochę podobnie do Natsume, sam cesarz był przecież niezłym kurduplem, dlatego ja byłam wręcz idealna do robienia przemiany właśnie w niego! Artystyczny nieład czarnych włosów... Zadarty kinol, oj tak, idealnie do pasował do roli jaką należy tutaj zagrać. On po prostu wyglądał jak jakiś arystokrata, nie musiał nim być. - Teraz najważniejsze to udawać... - Sam ubiór też wyglądał jak po cesarsku... Czyli tak jak zazwyczaj wyglądał Natsume. No i tak wkroczyłam z powrotem do tego przybytku. Otworzyłam drzwi, rozejrzałam się po wszystkich. Nie powiedziałam nic, niech sobie myślą... Oczywiście podeszłam do lady, stosunkowo flegmatycznie i powoli, bez jakiejś energii, usiadłam na wolnym miejscu, tym samym które wcześniej zajmowałam. Symbol rodu był wystarczająco wymowny na ubraniu.
- Jakie macie dzisiaj danie dnia, karczmarzu? - Rzuciłam z lekko kpiącą ekspresją na twarzy, nieznacznie miłą, tak go właśnie widziałam jak się uśmiechał, ale taki uśmiech idealnie pasował i mi, więc trudu żadnego mi to nie sprawiło.
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
- Myślę - - Mówię -
0 x
- Ichiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 203
- Rejestracja: 2 lip 2019, o 19:17
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: young_madara.png
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p120026
Re: Szary Dystrykt
Misja Rangi D - 15/?
Hoshigaki Maname
STARY DRUH
Sprytna rybka
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=0Nb_5QZYw1A[/youtube]
Maname, która stwierdziła, że zwyciężyła, postanowiła odegrać się tylko na jednym gałganie, który nie uznał jeszcze jej zwierzchnictwa na tym okręcie, znaczy się, w tej karczmie. Postanowiła więc wykorzystać pomysł, który sam jej podrzucił, to znaczy wyjść i wrócić za pięć minut, ale nie w swoim normalnym wizerunku, lecz tym, przypominającym Natsume. Tak, tego Natsume, Cesarza krainy geograficznej, w której teraz wszyscy się znajdowali. Już samo wejście takiej osobistości do tej karczmy wywołało ogromne wrażenie, ale kiedy przemówił on, dziwnym dostojnym, ale też poniekąd kpiącym głosem, do barmana, stojąc od niego jakieś dwa metry, dopiero spowodowało eksplozję emocji.
Pierwszy zaczął śmiać się barman, a zaczął robić to tak histerycznie, że trząsł się przy tym calusieńki. Wskazał na postać, która dopiero co weszła do lokalu, i przez paręnaście sekund próbował coś powiedzieć, ale jedyne co wychodziło z jego ust, to jakiś dziwaczny kaszel. Widocznie chciał jakoś oznajmić wszystkim, że wie kto to jest, ale przez to, że pękał z radości, nie mógł tego wypowiedzieć. Nie musiał jednak tego robić, bowiem lekko już podchmieleni jegomoście na widok tak ryczącego barmana również zaczęli wrzeszczeć z radości i po prostu wyśmiewać biednego Cesarza Morskich Klifów, który wszedł sobie na jednego głębszego i zupę dnia do tej zacnej pijalni.
- Kapitanie kurdupel, tego to się nie spodziewałem! - wypowiedział w końcu, a właściwie to nawet wysapał po jednym, może dwóch słowach, barman. Reszta gości słysząc to, doskonale zrozumiała co tak naprawdę się dzieje, no może oprócz tamtego stolika, gdzie wszyscy byli zalani w trupa, ale im do obśmiewania biednego Cesarza wystarczył jedynie fakt, że reszta karczmy też to robiła. Wszyscy zanosili się śmiechem, a rechotom i okrzykom radości nie było końca przez następne kilka, a może i kilkanaście długich minut.Asahiro
Barman
Ukryty tekst
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Szary Dystrykt
- Rok 387 - Wiosna -
Od samego początku coś było bardzo nie tak. Jak tylko znalazłam się w środku, wszyscy zachowywali się inaczej... Nie tak jak powinni, zwłaszcza ten cały barman - Macie mnie szanować do cholery, teraz jestem Natsume! - Krzyczałam w myślach, ale nie chciałam dać po sobie niczego znać. Nie mogłam inaczej, zabrnęłam w udawanie tego Cesarzyka to już musiało tak zostać, no co by zrobił teraz Natsume? Nie wydawał się straszliwie nadęty... Eh... I co powinnam teraz zrobić, he? Jak się odmienię to będą się dalej śmiać... A jak nie? No właśnie nie wiem, trzeba to sprawdzić...
Zacisnęłam lekko zęby słysząc radosną atmosferę w całej tej karczmie, wyraźnie nerwowo wypuściłam z siebie powietrze, jego nadmiar by zaraz wysłuchać barmana który dalej bawił się w najlepsze, tak być nie mogło. Ten był najgorszym ze wszystkich, nie szanował cesarza ani przez moment, zasłużył na to co go zaraz spotka, prawdziwy cesarz, brnę w to dalej, tak zadecydowałam! Jak już usiadłam a tamten zdecydował się odezwać to machnęłam lekko ręką po czym sama zaczęłam się lekko śmiać, nie chciałam przesadzić, musiałam pokazać, że dobrze się bawię razem z nimi - Wystarczy Shimakage-dono. - Uśmiechnęłam się z drobną kąśliwością w kierunku barmana, tak samo jak i spojrzałam na niego stosunkowo zimno. Zaraz jednak ten uśmiech zmienił się w naprawdę życzliwe spojrzenie, przymknęłam nawet lekko oczy by wyglądać milej i szczerzej. - Bardzo wesołą atmosferę tutaj wprowadzasz właścicielu. Jakbyś tylko ugościł mnie odpowiednio dla tego lokalu, czyli w przepasce na oko i z ugiętymi kolanami mogłoby być tylko zabawniej - Spokojny, wręcz znudzony głos cesarza, który nawet otwarcie nie patrzył na barmana, a jakoś bez energii w bok. Wtedy też zebrała dwa palce ze swojej dłoni i wskazała na oczy mężczyzny, a zaraz potem na własną twarz i zbliżyła je do jednego z oczu, lekko się pacnęła w powiekę ponownie rysując uśmiech na twarzy. - Eh, dlaczego udawanie musi być takie trudne? Mam ochotę na niego nawrzeszczeć! Najchętniej tak bym zrobiła, nawet najlepsza podróbka cesarza nie może ich przekonać, no i dlaczego? Ubranie jest... Włosy są, głos też... Dlaczego nie? - Zastanawiałam się jeszcze czy nie jest im życie miłe, tak szydzić z Natsume? Nawet ja bym się nie odważyła, Jest przy nim coś niepokojącego, coś... Innego. Coś takiego bardzo no... To jak się złościsz i coś w ciebie wstępuje, to on też to ma ale wtedy to nie jest już ten Natsume, ten spokojny i cichy Cesarz który nawet na przemówieniach brzmi... No jak zawsze. Słyszałam, że chodził po lokalach nie raz, co więc w tym dziwnego, że przyszedł tutaj? Naprawdę są tak pijani by ryzykować głowę na włóczni za takie traktowanie? - Nim jednak to zrobisz... Pozwolisz, że zapytam... Krążą słuchy, że trujesz moich poddanych - Pokazałam wtedy długie kły Natsume, jednak nie podczas kąśliwego uśmiechu, to był taki wyraz twarzy który miał na celu ich pokazanie. Pstryknęłam też dwukrotnie palcami wpatrując się swobodnie w to co znajdywało się za ladą, tak jakbym obserwowała.Ukryty tekstUkryty tekst
- Myślę - - Mówię -
0 x
- Ichiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 203
- Rejestracja: 2 lip 2019, o 19:17
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: young_madara.png
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p120026
Re: Szary Dystrykt
Misja Rangi D - 17/?
Hoshigaki Maname
STARY DRUH
Natsume
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=0Nb_5QZYw1A[/youtube]
Młoda Maname, wspaniała kunoichi, pełna życia, zabawna, wesoła i przede wszystkim krzykliwa, miała problem z poradzeniem sobie w obecnej sytuacji. No bo z jednej strony, wszystko powinno iść zgodnie z jej myślą - zmieniła się w Cesarza, mówiła jego głosem, nawet nie palnęła jeszcze żadnej głupoty. Nie zmieniało to jednak faktu, że efektów nie przyniosło to żadnych. Wróć, owocem tego działania było wyśmianie ją i wytykanie palcami zarówno przez barmana, jak i przez całą gawiedź zgromadzoną w jego lokalu. Kunoichi jednak, czy może shinobi, sam nie wiem jak się zwracać, nie traciła głowy, choć było to trudne. W myślach już skrzyczała wszystkich dookoła, ale na zewnątrz zachowywała się chłodno i starała trzymać poziom.
Mężczyźni w końcu przestali się śmiać, co wykorzystała pani kapitan, i zaczęła snuć swoje sieci, aby złowić małe rybki i dowiedzieć się prawdy na temat otrucia jej dawnego druga, Asahiro. Problem polegał jedynie na tym, że barman prawdopodobnie spostrzegł się kim była dziewczyna, co nie do końca przyszło jej na myśl. Może powinna była bardziej zwracać uwagę na to, co dzieje się dookoła niej, niźli myśleć, że wszystko uda się nad wyraz pomyślnie.
- Posłuchaj mnie, droga dziewczynko. Możesz cofnąć swoje jutsu podmiany, bo mnie na nie nabierzesz... Maname, tak? - powiedział chichrając się pod nosem. Reszta mężczyzn zaczęła odchodzić w stronę swoich stolików, poza jedną grupką, która siedziała po prawej stronie. Kierowali się oni w stronę wyjścia, no i oczywiście opuścili karczmę. Mogli mieć po prostu dosyć dziewczyny, która psuła im nastrój. Dwójka siedząca obok barmana bacznie obserwowała rozwój wydarzeń, tymczasem ci najbardziej napruci zapomnieli już o wszystkim i coś tam sobie opowiadali nawzajem. - Nie oskarżaj mnie o trucie, dziewczyno. Ja tylko serwuję alkohol, a to co inni z nim robią, to ich sprawa. Patrz, przeganiasz mi klientów.
To mówiąc, wskazał na ostatniego z mężczyzn z grupy opuszczającej lokal. Co ciekawe, był to jeden z wołających wcześniej do Maname, gdy przekrzykiwała się z pijaczkami. Barman przestał chichotać, i wyglądał teraz nieco poważniej. Jakby nie za bardzo podobała mu się obecność kapitan Hoshigaki na jego terenie.Asahiro
Barman
Ukryty tekst
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Szary Dystrykt
- Rok 387 - Wiosna -
Nic nie zapowiadało takiego przebiegu wydarzeń, wszystko miało być jak sobie założyłam! Dlaczego oni się mnie nie słuchają i ignorują, że teraz jestem Natsume? I jeszcze się ze mnie śmieje. - To żadne jutsu przemiany! - Nie wytrzymałam... I puuf, odmieniłam się w tej chwili siedząc z założonymi rękami na tym krzesełku. Wyraźnie nie wyglądałam na zbyt skorą do tego typu zabaw, to był podstęp który kompletnie zignorowali, a przecież wszyscy wiemy, że podstępów ignorować nie można, a im lepszy tym... Tym no, lepiej wychodzi! - Tak, Maname! - Powiedziałam wyraźnie zirytowana postawą barmana, właśnie dlatego pomaganie innym jest trudne, wymaga dużo pracy i dużo oszukiwania, zwyczajne wyjaśnienie sprawy bardzo rzadko wchodzi w grę. Rozglądałam się powoli po całej karczmie, barman niech sobie gada co chce, to był moment w którym dostrzegłam, że te patałachy opuszczały lokal. - Ha! Wygoniłam sprawców, czyli wspaniały sukces - Zrozumiałam, że nie mam czasu na dalsze przekomarzanki z tym barmanem, do niego jeszcze wrócę i będzie mnie jeszcze tutułował w należny mi sposób.
Zastanawiało mnie to, chociaż... Wróć, ja wiedziałam, że wychodzą bo mają coś do ukrycia, bo z jakiego innego powodu opuszczaliby ten lokal i atrakcje jaką tutaj byłam? Mieli świetny nastrój a teraz co? Wstałam od stołu i zaczęłam kierować się do wyjścia, czyli do tego dużego portalu wejściowego. - A cicho bądź stary kołku portowy! - To był szary dystrykt, do portu kawałek, ale co z tego. Głośno, tak by pozostali słyszeli i tak za nimi poszłam. Jak wychodzili to nie zamierzałam im odpuścić. Dobiegłam do nich i od razu zaczęłam ich maglować, w końcu już nie jesteśmy w lokalu, nim się jednak odezwałam strzeliłam jednego mocno ręką w plecy, tak by zwrócił na mnie uwagę - Ty, uciekasz bo otrułeś mojego kompana. Ja to wiem, mam o tym powiedzieć innym, większym i ważniejszym, he? Dawaj mi to co mu podałeś a może nie powiem tacie! Jest potężnym kapitanem, wiesz? A ten gość z jego załogi był! Zdenerwuje się na pewno! - Zaczepiłam z tej grupki kogokolwiek, tak naprawdę liczyłam, że zatrzymaj się wszyscy by uratować kolegę.
Ukryty tekstUkryty tekst
- Myślę - - Mówię -
0 x
- Ichiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 203
- Rejestracja: 2 lip 2019, o 19:17
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: young_madara.png
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p120026
Re: Szary Dystrykt
Misja Rangi D - 19/?
Hoshigaki Maname
STARY DRUH
Back to Maname
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=jdPjGTbnw1s[/youtube]
Maname nie wytrzymała presji otoczenia i odmieniła się z Cesarza całej tej krainy, w znacznie mniej znaną kunoichi. Dziewczyna zirytowana nagadała jeszcze barmanowi, a następnie rzuciła się w pogoń za mężczyznami, którzy opuszczali lokal. Według niej to właśnie oni stali za otruciem Asahiro. Druga wersja, czyli po prostu to, że skończyli oni picie na dzisiaj i chcieli się uwolnić od głośnej dziewczyny, zupełnie do niej nie trafiała. Ale nie można się jej czepiać, w końcu ona prowadziła tutaj śledztwo, poniekąd trochę zapominając o biednym starym dziadzie, który gdzieś tam siedział i dalej podlegał działaniu trucizny, no ale z punktu widzenia kapitan Hoshigaki, to nie było priorytetem.
Wyjście z baru i dogonienie grupy nie było ogromnym wyzwaniem, bo mężczyźni zwyczajnie szli, a różnicę odległości między nimi Maname zniwelowała zaraz po wyjściu z małego ogródka otaczającego tawernę. Dziewczyna naruszyła nawet godność jednego z mężczyzn, waląc go ręką po plecach, a następnie krzycząc coś na niego, jednakowoż reakcja jego otoczenia nie była taka jak młoda mogłaby się spodziewać. Faceci spojrzeli tylko na siebie, powiedzieli kilka słów dość cicho tak, że mimo małej odległości kunoichi ich nie słyszała, a następnie zaczęli iść przed siebie. Jeden tylko odwrócił do niej głowę, i odezwał się.
- Słuchaj, mała, spierdalaj. Nie jesteś z milicji, a jeśli chcesz się dostać, to ich posterunek jest w innej dzielnicy. Mamy ciekawsze rzeczy do roboty. - powiedział jeden z grupki, który do tej pory nie zabierał głosu. Dało się słyszeć, że trochę popił, bo głos miał ochrypły, co nie zmieniało jednak faktu, że dość jasno przedstawił sprawę. Mężczyźni, co mogło zainteresować Maname, kierowali się do wielkiego budynku, z którego dobiegały odgłosy pracy. Jakaś huta czy inna ogromniasta kuźnia, a przynajmniej tak mogła odebrać to kunoichi.
Asahiro
Barman
Gościu
Ukryty tekst
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Szary Dystrykt
- Rok 387 - Wiosna -
Chyba się przeliczył jeżeli myślał, że tak szybko się mnie pozbędzie... Jeszcze się nie nauczył, że to wcale nie jest tak łatwe jakby mogło się wydawać? Do tej pory byłam nieustępliwa, teraz też nie mogłam zachować się inaczej! Nie mogłam pozwolić im uciec, musieli być winni skoro uciekali, dlatego moim kolejnym celem było obmyślenie planu działania przeciwko tym łapserdakom. Nie zaskoczyli mnie bardzo próbując zbyć, ale ja się nie dałam, co to, to nie.
Dalej było to dla mnie niezrozumiałe, dlaczego nie potrafili zrozumieć, że muszą na mnie zwrócić uwagę i mi pomóc? Widzisz, wciąż patrzyli na mnie z góry, zobaczyli już co potrafiłam i zwyczajnie chcieli zniknąć, nie zwracając na siebie uwagi, licząc, że ten głupi karczmarz odwróci moją uwagę. Nie byłam tak głupia by dać się zrobić w takiego balona. Jak tylko do niego dotarłam to już było wszystko jasne, zwyczajnie mnie nie doceniał i uważał za jakąś głupią, małą rybkę o ptasim móżdżku, ale właśnie miałam mu udowodnić, ze tak nie było. Pokaz siły jak to mówią, wcale nie oznacza, że ktoś jest głupszy, ale oznacza, że mądrze wykorzystuje swoje zdolności! Taktycznie, dokładnie tak zamierzałam się zachować. - Sam spierdalaj chlejusie, słyszałeś co mówiłam! - Krzyknęłam w jego kierunku i pierwsze co to cyk. Kopniak w kostkę, najmocniej jak mogłam, musiałam nim trochę zachwiać bo czas na rozmowy się skończył a gość wyraźnie miał mnie gdzieś, zwłaszcza gdy nie powinien, poza tym. Asahiro czekał na te całą odtrutkę, nie wiedząc jednak co mu podali nie mogłam nic poradzić. - Mam wam zalać wodą ten wielki piec do którego idziecie? Ciekawe ile łupów na tym stracicie, wy strachliwe niedorajdy! - Zrobiło mi się lepiej jak im nawrzucałam, słowo! Ochrypłe chlejusy zachowywali się jakby byli szefami jakiegoś światka, a prawda była inna, byłam od nich znacznie lepsza, cwańsza i w ogóle lepsza, byli zwyczajnymi niskimi robakami które musiały pracować, a ja? Ja miałam zostać najlepszą Kapitan na całych wyspach, dzisiejsza sytuacja pokazała mi, że Kapitan musi umieć wykazać się i na lądzie... I na wodzie.
Wspominali o strażnikach, phi, to był blef bym odpuściła, a raczej, by pokazać, że się ich nie boją! Nie znam wszystkich zawiłości ninja, mało mnie interesują ale skoro jestem ninja Cesarstwa, to podobno powinnam bronić tej okolicy przed wszelkim bandyctwem, a to co robili oni to zwykłe bandyctwo, oszustwo i kantactwo! Nabrałam wody z usta i zwyczajnie zaczęłam wypuszczać z nich wodę w ich kierunku, tak by jak najbardziej zmoczyć tego pierwszego na samym początku, od niego zaczynałam i był najbliżej, a pozostali? A właśnie oni również mieli oberwać strumieniem, jeżeli było trzeba to zbliżyłam się by i im zapewnić kąpiel. W tej sytuacji byłam pewna, że wywołam rekina z oceanu...
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
- Myślę - - Mówię -
0 x
- Ichiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 203
- Rejestracja: 2 lip 2019, o 19:17
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: young_madara.png
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p120026
Re: Szary Dystrykt
Misja Rangi C - 21/?
Hoshigaki Maname
STARY DRUH
Wojowniczy kapitan
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=jdPjGTbnw1s[/youtube]
Przeczucie kunoichi mówiło wyraźnie, że podążała teraz za trucicielem. Być może był to pomysł jednego z mężczyzn, z którymi miała do czynienia, być może za niefortunnym zdarzeniem stała cała grupa. Maname zdawała sobie jednak sprawę z tego, że czas nie działa na jej korzyść. Asahiro pomimo tego, że wydalił z siebie mnóstwo rozmaitych substancji, twierdził, że cały czas znajduje się pod działaniem trutki. I o ile Hoshigaki była pewna, że zna remedium na to rozwiązanie, to trudno było tak naprawdę stwierdzić, że postępowała właściwie. Nawet jeśli miała rację i teraz zaatakowała prawdziwych sprawców, to czy w tym stanie będą oni wiedzieli, co to za trucizna? Może po prostu kupili pierwsze lepsze coś albo dostali od podejrzanego znajomego, a teraz ponosili tego konsekwencje. Nie bez powodu pirat prosił dziewczynę o udanie się do medyka, a nie do karczmy.
Trudno było jednak mieć pretensje do młodej dziewczyny, że zachowała się tak jak ona chciała. Miała temperament i nie należała do osób, które słuchały się innych. Podążała więc za głosem serca i kto wie, może postępowała bardzo dobrze. Na razie nie ściągnęła na siebie kłopotów, chociaż na pewno mogła, ale najwidoczniej barman i reszta chłopów w karczmie odpuściła młodej dziewczynie, uznając ją po prostu za głupią. Cóż, na pewno mieli potwierdzenie dla swojej tezy, kiedy ta zmieniła się w Natsume, a potem wybiegła za pierwszą zgrają, licząc, że to truciciele. Teraz jednak do śmiechu nie było mężczyznom, bo dostawali łomot. Pierwszy, który został zaatakowany, padł na ziemię pod wpływem ataku, i złapał się machinalnie za kostkę. Jeden z jego towarzyszy ruszył w kierunku Maname, ale na widok wypluwanej wody przestraszył się nieco, a gdy ta spotkała się z jego ciałem, odskoczył w bok. Zmoczyła go ta technika, co na pewno nie wpłynęło na niego dobrze. Reszta mężczyzn, znaczy się dwóch, stało i patrzyło to na siebie, to na ofiary ataku kunoichi. Dopiero po kilkunastu sekundach łypania na siebie podjęli prostą decyzję - nacieramy.
Ruszyli w kierunku dziewczyny, mijając przy tym osłabionych moralnie i fizycznie dwóch towarzyszy, próbując ją złapać. Pierwszy rzeczywiście wykonywał atak przypominający złapanie ludzkiego ciała, drugi natomiast chciał widocznie kopnąć dziewczynę w podudzie, aby się potknęła. Czy to nie zbyt wiele, dla takiej wojowniczki?
Asahiro
Barman
Gościu
Ukryty tekst
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Szary Dystrykt
- Rok 387 - Wiosna -
No i stało się jak przeczuwałam! Stracili cierpliwość, i dobrze! Dokładnie tak, im bardziej są zdenerwowani tym bardziej będą paplać więcej głupot. Aż dziw, że rzucają się na mnie na środku ulicy, ale to lepiej! Pierwszy, jak kompletny płaczuś złapał się za kosteczkę, aż tak mocno kopnęła. Widać, że się podjudzili, ale taki był plan. Im są bardziej rozeźleni, tym więcej będą mówić i się wydadzą. Woda zrobiła swoje, zmoczyła go równo. Czyli jak zakładałam, nie był w stanie sobie z nią poradzić. Już myślałam, że zaczną mówić co i jak, dlaczego go otruli, ale jednak nie, twarde sztuki nie zamierzają się poddać i zdradzić dlaczego, czym i po co. Ja też się nie zamierzałam poddawać, nie przy takich pijusach jak oni. Ruszyli na mnie w końcu, ale ja wtedy też byłam już na nich gotowa.
Miałam swoje ukryte ruchy których nie byli w stanie zrozumieć, nie mogli być na to gotowi, zresztą... Taki los pijaczków. Nawet nie zamierzałam ich za bardzo unikać. Pierwszy, ruszyłam tak by udało mu się mnie złapać, dokładnie o to chodziło, wtedy zamieniłam się w wodę, caluśka, nie miałam czasu na obserwacje ich ruchów dlatego od razu wodny zaczynał wchodzić po jego nodze, miał dotrzeć do jego głowy i poddusić go na tyle na ile tylko się dało, miałam nadzieję, że zobaczę kiedy będzie z nim źle. W końcu nie chciałam go zabijać, prawda? Co do drugiego... Kopniak, już byłam na pewno wodą więc mógł się co najwyżej na mnie poślizgnąć, spotkał go taki sam los, bo nawet jeśli się nie poślizgnął, utrzymał na nogach to nawet i lepiej, drugi bąbel wodny ruszyłby po jego ciele, aż do głowy by i jego poddusić. Jak bąble zaczynały ruch po ich ciałach to ja odmieniałam się powoli, wynurzałam, starając się utrzymać ich blisko siebie. Bo właśnie trzymałam ich tam gdzie bąbel powietrza rozpoczął swoją trasę. Czy to za nogę, czy rękę... Nie miało wielkiego znaczenia, woda ruszała się szybko, pytanie jak długo wytrzymają.Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
- Myślę - - Mówię -
0 x
- Ichiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 203
- Rejestracja: 2 lip 2019, o 19:17
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: young_madara.png
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p120026
Re: Szary Dystrykt
Misja Rangi C - 23/?
Hoshigaki Maname
STARY DRUH
Morderczy kapitan
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=jdPjGTbnw1s[/youtube]
Walka nie trwała zbyt długo, ponieważ Maname nie robiła żadnego uniku. Przeciwnie do tego, co pewnie zrobiłby każdy rozsądny ninja, dała się trafić. Ale ponieważ kapitan kunoichi dysponowała niesamowitymi zdolnościami, prędko pochwyciła swoich przeciwników w wodne więzienie. Przebiegało to najbardziej podręcznikowo jak tylko dało się to przedstawić. Dwóch gości zaatakowało, nie znając w ogóle zdolności dziewczyny, a następnie zostali pochwyceni w prostą technikę, która mogła okazać się dla nich śmiertelna. Sytuacja klarowała się więc następująco: dwóch facetów uwięzionych w wodnistych bańkach na ich głowach, poza nimi dwóch leżących na ziemi, i nie mogących z niej wstać. Całkiem nieźle, jak na minutę pojedynku.
Pijaczkowie wierzgali przez minutę czy dwie, jednak nie zdołali wyrządzić dziewczynie żadnej krzywdy za sprawą jej ciekawego limitu krwi. Dość szybko stali się mało ruchomi, zostawiając swój los w rękach młodej Maname. Na nieszczęście dla kunoichi, dość szybko okazało się, że jej plan diabli wzięli, z racji tego, że dysponowała dwoma pijakami, a pozostałych dwóch... postanowiło wziąć nogi za pas. Ten, co trzymał się za kostkę, i jeszcze przed chwilą tak żałował samego siebie, momentalnie podskoczył na widok skraplania i pierzchnął w kierunku fabryki, do której i tak się kierowała jego drużyna. Zmoczony mężczyzna za to miał lepszy plan - uciekł w stronę zupełnie przeciwną, znaczy się w jakąś uliczkę kilkanaście metrów dalej. A z racji tego, że dziewczyna utrzymywała jutsu, nie mogła ruszyć w ich kierunku. Problemem okazali się również obaj pochwyceni: ten z lewej, nazwijmy go gruby, stracił przytomność, natomiast prawy, powiedzmy, że kudłaty, walczył jeszcze ostatkiem sił z zaśnięciem, chociaż się nie ruszał. Zrozumiał najwyraźniej, że może zużyje wtedy mniej energii.
Nieco mniej spodziewanym dla dzieweczki, ale wciąż bardzo realnym problemem, okazała się też gawiedź, która zaczęła otaczać cudowną trójkę walczących. Było to jakieś tuzin osób, ale zdawało się, że będzie ich coraz więcej. W końcu to dość żywa okolica.
Asahiro
Barman
Gościu
Ukryty tekst
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Szary Dystrykt
- Rok 387 - Wiosna -
Moje plany zawsze działały i dochodziły do skutku, dokładnie jak się tego po nich spodziewałam. To właśnie oznaka, przyszłej, świetnej kapitan, opracowanie planu który zadziała, bez żadnych ale! No i żadnych ale tutaj nie było, może za wyjątkiem tego, że, jeden z pijaków zaczynał odlatywać a drugi zrozumiał swoje położenie. - No i na co wam to było? Mówiłam, byście mi powiedzieli kto otruł biednego Asahiro, wtedy nie musiałabym marnować na was tyle czasu. - Przewróciłam oczami wyraźnie poirytowana tym wszystkim, to było ostatnie czego chciałam, naprawdę!
Musiałam ich puścić jak stracili nieco powietrza. Zabicie ich nigdy nie było moim celem, ludzie bez powietrza szybko odchodzą... Ugh, ale przecież o to mi chodziło, prawda? Dwóch uziemiłam, myślałam, że tamci dwaj również zostaną na miejscu, po co im ta ucieczka? Jeden do faktorii a drugi gdzieś w aleję... Wygląda na to, że pójdę w oba miejsca, zaczniemy od uliczki. Cholera, ludzie którzy się tutaj kręcili nie pomagali, dlatego też wypuściłam tą dwójką z bąbelków i od razu przemówiłam do ludzi - Niech ktoś zabierze ich do strażnicy! Ci dwaj mężczyźni to straszliwe łotry parające się trucizną! - Machnęłam ręką i wskazałam na nich, nie marnowałam dalej cennego czasu i ominęłam gromadzących się ludzi by ruszyć w uliczkę za uciekającym, chociaż tym razem byłam mądrzejsza. Przyjrzałam się mu jak i pozostałym, dlatego nie biegłam bezpośrednio za nim a z dachu, chciałam wejść na ścianę, lub szczyt i właśnie z tej perspektywy go gonić, przewaga wysokości powinna mi wystarczyć by go dopaść szybciej, albo i zaskoczyć skokiem z góry. Taki był plan, dogonić go, i zeskoczyć na niego z góry i powalić na ziemię, a niech upadnie i sobie ten głupi ryj rozwali.
Przez to wszystko zaczęłam poważnie zastanawiać się co jest nie tak z tą sprawą, czy... Rzeczywiście ktoś podał Asahiro truciznę która mogła uczynić mu krzywdę? Jeśli tak, to naprawdę musiałam naleźć sprawców, właśnie dla jego dobra, no i dobra mojej sakiewki, bo Kapitan Maname nie wyrusza na łowy za darmo!
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
- Myślę - - Mówię -
0 x
- Ichiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 203
- Rejestracja: 2 lip 2019, o 19:17
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: young_madara.png
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p120026
Re: Szary Dystrykt
Misja Rangi C - 25/?
Hoshigaki Maname
STARY DRUH
Kapitan w opałach
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=bEWfoWDu6ZU[/youtube]
Maname przewracała oczami. Dziewczyna widocznie była niezadowolona z tego obrotu sprawy. Spodziewała się przecież, że w karczmie rzezimieszek objawi się sam, a pod wpływem jej objawienia się dojdzie do załagodzenia całej tej dramatycznej sytuacji. Asahiro w jej mniemaniu już dawno powinien otrzymać odtrutkę i cieszyć się wolnością, jednakowoż z dziwnego powodu do tego nie dochodziło. Nie pomagały szarady, gry psychologiczne, a nawet brutalna przemoc. Do tej pory nie dowiedziała się niczego nowego, chociaż w duchu była przekonana, że postępuje doskonale. Na moment obecny, niestety, znajdowała się otoczona przez kilkunastu chłopa, obok niej leżało dwóch mężczyzn, z czego jeden nie dawał znaku życia, a pozostali podejrzani umykali. Dziewczyna krzyknęła szybko, żeby cywile pochwycili trucicieli, jednakże nie spodziewała się z goła innego obrotu sprawy. Tłum był nieco zbyt obszerny, więc nie dało się łatwo wydostać, a dookoła niej pojawiły się barczyste sylwetki mężczyzn ubranych w podobny sposób - błękitne stroje milicyjne.
- Rzeczywiście ich zabierz, Moshko. Ty, młoda damo, jesteś zatrzymana przez Oddziały Milicji Cesarstwa Morskich Klifów, i nie radzę ci uciekać. Bogiem a prawdą to nie potrafiłbym poradzić sobie z tą zamianą w wodę... Ale na nasze szczęście towarzyszy nam akurat jeden z twoich kolegów po fachu. Sugeruję ci zachowanie spokoju, a potem dobrowolne oddanie się w nasze ręce. Po wizycie na komisariacie i złożeniu zeznań ustalimy czy naprawdę to truciciele, a także czy puścimy ciebie wolno, czy za grzywną, czy może zechcesz parudniową wizytę w pace. - powiedział twardym głosem jeden z nowych dla Maname panów. Również ubrany był w mundur roboczy, a na piersi miał jakąś okrągłą przypinkę o złotej barwie. I o ile milicjant nie wyglądał na przesadnie zirytowanego czy nawet złego, ba, niektórzy powiedzieliby, że Kapitan Maname przyniosła mu dużo uciechy, to mężczyzna stojący obok niego zdecydowanie miał inne zdanie na temat zachowania kunoichi. Wysoki, żylasty, z poważną miną, odziany w strój bojowy ninja. Mężczyzna nie powiedział nic, tylko podniósł ostrzegawczo rękę do góry, a ta zaraz zajęła się błyskawicami. Ostrzeżenie było dość wymowne. Jeden krok w złą stronę, i Hoshigaki skończy nie tak jakby chciała.
Kunoichi nie znajdowała się w sytuacji godnej pozazdroszczenia. Otaczał ją mały tłum, bo już z dwudziestu mężczyzn, w tym pięciu przybyłych milicjantów, i shinobi. Obok jej stóp leżało dwóch obezwładnionych pijaczków, a w promieniu 10 metrów nie znajdował się żaden budynek czy wzniesienie, na jakie mogła się wynieść. Jedynie płaska wybrukowana droga w dzielnicy rzemieślniczej.
Asahiro
Barman
Gościu
Kapitan milicji
Ninja od błyskawicy na dłoni]
Ukryty tekst
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 466
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Szary Dystrykt
- Rok 387 - Wiosna -
Nie tego się spodziewałam, wydawało mi się, że jestem w stanie rozpoznać to jak nosili się strażnicy Cesarstwa. Musiałam się w jakiś sposób zagapić... Wygląda na to, że mnie aresztowali, ale słuchaj dalej! To nie koniec, na pewno nie pozwolę by zwalili całą wine na mnie, w końcu to oni otruli Asahiro, prawda? Musieli się o tym dowiedzieć! Tłum okazał się zbyt duży... A wydawało mi się, że było ich około dwunastu... Musiałam się pomylić. Głos, nie słyszałam go wcześniej, ale jak tylko się odezwał dotarło do mnie, że mam za dużo kontaktu z siłami Cesarstwa. Nie powinnam mieć go aż tyle, dlaczego więc, co?
Obróciłam się spoglądając w stronę kapitana, opuściłam ręce i nie zamierzałam robić nic więcej. Przynajmniej na razie, ta błyskawica którą usłyszałam... Ugh, to nie były moje ulubione efekty, wiem, że gdyby mnie typ trzepnął to miałabym całkiem spory problem. Musiałam rozegrać to jak prawdziwa kapitan, osaczona, ale dalej zdolna do działania i wcale nie taka głupia, na jaką sytuacja w jakiej się znalazłam... Wskazywała. - Zabierzcie Asahiro! Może od razu powiedzą wam co mu dali i go odtrujecie! Leży tam, w rogu, na ławeczce - Wskazałam kierunek w którym ostatnim razem znajdował się otruty żeglarz, czyli w zaułku na ławce. - Kapitan Maname nie będzie oddawać się w czyjeś ręce, tylko dobrowolnie z wami pójdzie, aresztujcie tych pozostałych trucicieli - Zaczęłam gestykulować pokazując kierunki w których uciekli pozostali, zarówno pokazałam na zaułek jak i fabrykę - Ten co biegł w zaułek cały zmoczony był - Nie mogli mnie przecież aresztować, to była przecież gra z ich strony, przyszli mi pomóc ale robili złą minę do tej gry, pewnie ze względu na ludzi i zamieszanie jakie wywołali ci truciciele, coś musi być na rzeczy!
Nie myślałam o tej sprawie jako aż tak poważnej, ale teraz już wiedziałam na pewno, że ruszyłam tropem prawdziwych łotrów którzy otruwali wilki morskie, ale dlaczego? Czym Asahiro sobie zasłużył i dlaczego nie mieli nawet tyle jaj by stanąć mi na przeciw?Ukryty tekstUkryty tekst
- Myślę - - Mówię -
0 x
- Ichiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 203
- Rejestracja: 2 lip 2019, o 19:17
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: young_madara.png
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p120026
Re: Szary Dystrykt
Misja Rangi C - 27/?
Hoshigaki Maname
STARY DRUH
Kapitan w opałach
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=bEWfoWDu6ZU[/youtube]
Milicjanci spoglądali po sobie, kiedy słyszeli Maname. Dziewczyna raczej założyła, że wszyscy dokładnie wiedzą o co chodzi, natomiast nie było tak do końca. Tak samo z resztą z tłumem, który wciąż powoli wzrastał, bo z początkowego tuzina wciąż dochodzili ludzie, a teraz jeszcze stróże prawa i jakiś ninja. No no, Hoshigaki rzeczywiście znalazła sobie sporą widownię do podziwiania jej ataku na dwóch pijaków, właściwie to gdyby nie stosunkowo łagodne nastawienie kapitana czy ninja od błyskawic, już mogła być porażona i wić się z bólu. Jedno jej życzenie zostało spełnione, znaczy się, jej przeciwnicy zostali skuci i zaprowadzeni przez milicjanta Moshko do strażnicy, do której też młoda dama miała zaraz się udać.
- Asahiro? Masz na myśli tego faceta, który miał padaczkę? - spytał kolejny milicjant, jednak najwidoczniej szybko złapał wątki. Następnie wyraz jego twarzy stał się nieco bardziej poważny. Mężczyzna osowiał, zaczął łypać na dziewczynę, a następnie wyciągnął ręce z kajdankami, aby skuć młodą kunoichi. - Wiem, że gdybyś chciała, mogłabyś zmienić się w wodę, ale musimy zachować jakieś pozory.
- A Asahiro już niestety nie żyje. - powiedział grobowym głosem shinobi, wciąż trzymając w górze dłoń pokrytą ślizgającymi się błyskawicami. Mężczyzna nie wykonał jeszcze żadnego ruchu, po prostu obserwował Maname, najwidoczniej znając jej potencjał i lubość w płataniu figli. Co ciekawe, wiadomość ta była nowością nie tylko dla kunoichi, ale i dla milicjantów, którzy spojrzeli na siebie ze zdziwionymi albo może przestraszonymi minami, wskazującymi na poruszenie.
Jeśli młoda nie sprawiała problemów, to cały pochód w liczbie czterech milicjantów, kapitana drużyny i dwóch ninja, z czego jednej skrępowanej dziewczyny, skierował się w stronę najbliższej strażnicy.
Asahiro
Barman
Gościu
Kapitan milicji
Ninja od błyskawicy na dłoni
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość