Biały Dystrykt

Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Ōkami »

To się w sumie nazywa moralne zwycięstwo. Wilk odniósł sukces w czysty sposób całkowicie wypełniający założenia nauk swojego sensei - nie przeklinał, nie groził nikomu bronią, nie musiał być w ogóle agresywny. Użył siły miłości i szczerości by odnieść sukces i odmienić ludzkie serca. Ten dzień nie należał ani do krótkich, ani do prostych, ale nie był nieprzyjemny. Kiedy go rozpoczynał miał jedną jąkającą się, wiecznie zawstydzoną dziewuchę, bez krzty pewności Siebie ani powodu do dbania o Siebie czy swoje otoczenie, której życie było szarością i drogą do coraz to większego zapuszczenia. Miał też czwórkę demonicznych harpii, prześladujących tą dziewuszkę i utrudniających jej życie.
W jeden dzień odmienił o sto osiemdziesiąt stopni życie Mayuri, zmieniając jej serce swoją miłością do świata, a także pozbawił zła serca harpii. Gdy odchodziły, tak kulturalnie i potężnie pokonane przez obecność WIlka który odparł wszystkie zarzuty i ataki z ich strony, widział, że na ich twarzach pojawia się podziw i szacunek wobec Mayuri. Nie będą już jej bez wątpienia prześladować.


A więc jeden dzień i pięcioro żyć odmienionych w mniejszy lub większy sposób. To dobry dzień i dobry krok naprawy świata z krainy pełnej nienawiści na raj na ziemi. Jak to było? Eden jest miejscem z którego musimy upaść bo jesteśmy grzeszni? To fakt, dlatego Ookami postanowił, przejmując na Siebie ciężar nindo swojego mistrza, zmienić ten świat doczesny na raj. Krok po kroku.

Kiedy po wszystkim, po skończonej pracy, dotarli do domu Mayuri, dziewczyna chciała go już pożegnać, podziękować za wykonane zadanie po tym jak oddała mu jego przedmioty. On postanowił wykorzystać okazję i jeszcze trochę dodać jej pewności Siebie, dlatego znów związał się z nią w pocałunku, na ulicy, przed sąsiadami. Niech widzą, że mała Mayuri jest kobietą która może podobać się mężczyznom. Jedyny błąd jego wynikał stąd, że przez to, iż dał się ponieść pożądaniu nie zauważył kiedy wrzuciła mu zapłatę do kieszeni haori. A wcale nie chciał zapłaty od niej przyjmować. To zlecenie było przyjemnością samą w Sobie i częścią jego ciężkiego wyzwania zmiany świata.

O pieniądzach dowiedział się później i bez kozery poczuł się trochę jak prostytutka, opłacony. Postanowił tłumaczyć Sobie, że Mayuri zwyczajnie jest dobrze wychowana i nie chciała nie dotrzymywać obietnicy... co nie zmienia faktu, że jednak dostając zapłatę za pocałunki poczuł się trochę brudny. Ciężkie westchnięcie przeszyło wieczorne niebo, ciężar świata stał się nagle jakoś jeszcze cięższy, mimo oczywistych dobrych uczynków tego dnia.
Zaczął więc podróżować dalej po dystrykcie, a nuż jeszcze komuś przed snem uda się pomóc...
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Kimiko
Martwa postać
Posty: 141
Rejestracja: 30 lip 2020, o 14:45
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.
Widoczny ekwipunek: Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.
GG/Discord: mereeedith#8073
Lokalizacja: Saimin

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Yamanaka Kimiko »

0 x
Obrazek
誰も信じない。

Bank | * | PH
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Ōkami »

MISJA D
Testament
2/15


Tak, to rzeczywiście nie był dobry dzień dla nikogo. Jednym umierali klienci, innych opłacały dziewczyny, w jednym momencie zabijając zauroczenie, bo wywołując uczucie brudnego opłacenia usług. To tak, jakby biednemu Wilkowi ktoś zapłacił za to, że... no, ten tego. Wtedy by chyba musiał popełnić rytualne seppuku, bo nie mógłby spojrzeć sobie w twarz w odbiciu lustra wody. A jako shinobi o takim, a nie innym przeznaczeniu i połowaniu, w jego życiu wody... było dość sporo. I patrzeć na twarz męskiej prostytutki za każdym razem gdy używałby wody? Nie do zniesienia. Dobrze więc, że przygoda z Mayuri ograniczyła się do pocałunków, a nie niczego więcej bo gdyby za to dostał zapłatę...

Wtem! Z jego rozmyślań i poszukiwań komuś, komu będzie mógł użyczyć Siebie by wypełnić swoją pustkę po uczuciach, wyrwaną zapłatą, ktoś na niego wpadł, przewracając i jego i Siebie. Każdy normalny mężczyzna na jego miejscu pewnie posłałby wiązankę i to taką rozsądnej objętości i kwiecistości. Wilk, z goła inny osobnik o z goła innym charakterze, spojrzał tylko na swoją haori i dostrzegł, że ma nowe rozdarcie które będzie musiał w najbliższej przyszłości zszyć. Podniósł się z ziemi sprężystym skokiem do przykucu i do pozycji wyprostowanej, prostując się na swoich geta. Szybko ocenił przeciwnika i jego zamiary, a nie odczuwając od niego żadnej napastliwości czy zła, wyciągnął rękę by pomóc mu wstać.
-Nic się nie stało. - Złożył dłonie jak do modlitwy i ukłonił się lekko. - Będę tylko musiał zaszyć haori. Jaka awantura, drogi Panie, jeśli mogę spytać? Potrzebujesz pomocy, czy ktoś Panu zagraża? Jestem gotów do pomocy, nieważne czego Pan potrzebuje albo sobie poradzę albo Pan mnie nauczy i dopiero udzielę pomocnej dłoni! - Iii wrócił stary dobry optymistycznie pozytywny samozwańczy bohater Hanamury. Szybko mu przechodziły smutki i rozterki, może to i lepiej?
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Kimiko
Martwa postać
Posty: 141
Rejestracja: 30 lip 2020, o 14:45
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.
Widoczny ekwipunek: Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.
GG/Discord: mereeedith#8073
Lokalizacja: Saimin

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Yamanaka Kimiko »

0 x
Obrazek
誰も信じない。

Bank | * | PH
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Ōkami »

MISJA D
Testament
4/15
Zapewne mogła to być sytuacja z kategorii "haha mam przerąbane!" w umyśle starszego Pana, jednak było zupełnie inaczej, to była sytuacja z kategorii "Haha Ookami!". Nie, Wilk nie miał jakichś zbytnich problemów z zachowaniem, z głową czy czymkolwiek innym, był po prostu uprzejmy. Starszy Pan na niego wpadł, więc pewnie był ku temu jakiś określony powód. Może się gorzej poczuł, zawroty głowy wywołane przemęczeniem albo złą dietą u starszych ludzi, którymi Wilk się często opiekował, nie były niczym niezwykłym. Dlatego nie potrafił też specjalnie bardzo się na nich złościć, bo podeszły wiek był pełen różnych niesympatycznych dolegliwości, a takie osoby zazwyczaj były kopalnią wiedzy i cennych anegdot czy rad, więc trzeba ich szanować.
-Nie musi pan przepraszać. Gdybym był bardziej uważny, to bym Pana ominął, więc jest to tak samo moja wina. Mam tylko nadzieję, że Panu się nic nie stało? Nie poobijał się Pan, nie potrzebuje Pan lekarza? Ulice na kocich łbach, można się mocno pokaleczyć... - Po czym jak gdyby nigdy nic obszedł jegomościa dookoła, szukając wzrokiem czy gdzieś nie leci mu krew. Kiedy zobaczył, że tylko sam poniósł straty w ubiorze, a mężczyźnie nic nie dolega odetchnął z ulgą.
-Cieszę się. A zdrowie? Dobrze? I proszę mówić, nie musi Pan ze mną mieć tajemnic. Umiem dochować każdego sekretu, jednak uważam osobiście, że nic co ludzkie nie jest obce i nie ma w niczym powodu do wstydu. - Spodziewał się dostać historię o dolegliwości conajmniej dotyczącej męskości... jednak był jednocześnie blisko i jednocześnie daleko sedna. Bo problem dotyczył kobiet, ale nie do końca w taki sposób, jakiego Wilk się spodziewał.


Uśmiechnął się szczerze, kładąc dłoń na ramieniu starszego Pana.
-Ale ze mną Pan rozmawia, a przecież kobiety się niczym nie różnią od mężczyzn. My mamy między nogami, one na klatce piersiowej trochę mięsa, oprócz tego jesteśmy tacy sami, więc czego tu się wstydzić. W naszych sercach tak samo biją serca, oddychamy tym samym powietrzem. I owszem, kojarzę Pana Hirokiego. Niezwykle przykro mi słyszeć o tej tragedii. I owszem, kojarzę go i jego córkę, Hisako, ale że miał piątkę, to jest dla mnie nowość. I nie wiedzą o Sobie? Jak to, rodzeństwo o Sobie nie wie? - Naiwnemu i dość prostolinijnemu Wilkowi całą ta historia raczej się nie kleiła. Chyba rzeczywiście nie był najbystrzejszy, bo dopiero po dłuższej chwili zrobił "ooo..." kiedy w głowie pojawiła się zapalona lampka. Westchnął, przeciągle i ciężko, ważąc świat na swoich barkach, coraz ciężej, coraz ciężej. Przemyślał wszystkie za i przeciw całej sytuacji i przedstawionego mu problemu. Pomyślał chwilę, w głowie trybiki mieliły z taką siłą, że gdyby nasypać mu do głowy ryżu to po godzince dolać trochę wody i można by mochi lepić.
-Oczywiście. Założe białe żałobne haori, hakamę i keikogi. Będę musiał udać się do sklepu, nie musi Pan płacić bo zawsze chciałem mieć coś bardziej formalnego i kulturalnego. I oczywiście, że Panu pomogę. Jutro, kaplica Watatsumi? Rozumiem. Proszę podać mi ich dane, to zaraz wyruszę do nich kolejno i poinformuję. Trzy dzisiaj, a dwie z rana, żeby po nocach ludziom smutnymi wieściami snu nie odbierać. To dobry plan, czy proponuje Pan inne rozwiązanie?
Jeśli zleceniodawcy to pasuje, to Wilk od razu zabierze się do pracy, najpierw kupując i zmieniając swój ubiór, a potem wyruszając do pierwszej ze wskazanych mu córek pod wskazane adresy. Zero zawahania, trzeba działać i przekazywać bądź co bądź smutne wieści, ale kto by nie chciał pożegnać swojego ojca?


W takich chwilach Wilk zastanawiał się jakim człowiekiem był jego ojciec.
I czy jeszcze żyją gdzieś tam w świecie, razem z mamą...
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Kimiko
Martwa postać
Posty: 141
Rejestracja: 30 lip 2020, o 14:45
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.
Widoczny ekwipunek: Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.
GG/Discord: mereeedith#8073
Lokalizacja: Saimin

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Yamanaka Kimiko »

0 x
Obrazek
誰も信じない。

Bank | * | PH
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Ōkami »

Kluczowe określenie, rozwaga. Wilk zazwyczaj był bardzo rozważny i opanowany, nie popełniając żadnych większych głupot, ale, jak już zostało powiedziane, każdy ma jakieś słabe punkty. Na szczęście wszyscy są też ludźmi, więc nie musiał nosić kagańca i związanych rąk, bo a nuż coś się stało Mayuri, a jemu skrajnie z tego powodu odbijej. No, jeszcze nie musiał, chociaż jeśli sytuacja potoczyłaby się tak, a nie inaczej, to akurat nic nie wiadomo, czy by mu się nie oberwało bardzo potężnie za to. Pomagał czy nie, nadal musiał przestrzegać prawa. Na pozostałe kwestie zostało więc odpowiadać w miarę twierdząco, mówić, co się wiedziało i już po chwili mogli praktycznie wyruszać. Kiedy Yukiko złapała go za ramiona poczuł się nieco… opanowywany przez nią? Czy chciała go uspokoić czy nie, odniosło to jakiś sukces. Poprawił zsunięty przez chwyt płaszcz. Była, bądź co bądź, zima.

Podziękował jeszcze raz kapitanowi za to, że wyznaczył go do tego zadania, mimo że było to logicznym działaniem (bo wcale nie musiał) i postanowili wyruszyć.
-Czemu się nic nie odezwałaś całą drogę, Yukako-san? - Spytał, już pod domem staruszki, uśmiechając się swoim charakterystycznym cieplutkim uśmiechem. Chyba podróż której każdy krok stanowił także krok na drodze do rozwiązania całej sprawy
-Przecież ja nie gryzę. Wybacz, że nie odpowiedziałem ci w siedzibie. Znam Mayuri, to strasznie cicha dziewczyna, mól książkowy. A ostatnimi czasy mówiła o długach ojca. Jakoś po prostu mi się jedno do drugiego za bardzo zgrywa i nie pasuje do “zabalowania”. Albo to paranoja. Jest możliwe. - Dodał po chwili. - Na początku nie chciała nawet mnie zanocować, bo się bała, że coś z tego będzie, rozumiesz co mam na myśli. - Podszedł do drzwi, oglądając je by zobaczyć, że są normalnie zamknięte na klucz. Zobaczył wybite okno i postanowił je zsondować wzrokiem, doszukując się jakichś anomalii.
-Ale potem nawet… - Stanął przy zamkniętych drzwiach i podniósł do góry rękę. Przesunął dłonią po daszku, wzdrygając się, kiedy dłoń dotknęła brudu w rynience odprowadzającej wodę z daszku, a także trochę przymarźniętej wody którą musiał pokruszyć, była “chrupka, , ale po chwili grzebania odnalazł zapasowy klucz, który dziewuszka zostawiła dla niego, jakby ona była u rodziców, a on potrzebował lokum. - … postanowiła zadbać o mnie, nawet jakby jej nie było.


Używając więc klucza postanowił wejść do domu, ostrożnie wprowadzić Yukako, by nie wypuścić królików jeśli te są tam obecne, a potem zrobić dokładne oględziny - okna od wewnętrznej strony rym razem, poszukując wszystkiego co w mieszkaniu Mayuri mogłoby się nie zgadzać.
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Ōkami »

Ookami nigdy nie gardził rozmową, bo te bardzo często stanowiły idealne źródło informacji od tych cennych, jak wskazówki co do czyjegoś zachowania i charakteru, jak i tych mniej cennych jak ploteczki.
-I myślisz, że podróż w ciszy, zostawienie mnie samego z własnymi myślami gdzie wyobrażałem sobie po drodze najgorsze rzeczy zamiast zająć się relaksującą dyskusją pomogła? - Uśmiechnął się do dziewuszki nieco pobłaźliwie, mimo, że jego słowa miały na celu nieco ją skarcić. Mówił wszystko zgodnie z prawdą, przez to, że nie rozmawiali mógł myśleć. Stanowczo za dużo przy tym wymyśleć.Scenariuszy czarnych, bez żadnego szczęśliwego zakończenia, to miał już w głowie tyle, że jak kiedyś spotka pisarza bez weny to mu podsunie i zrobi mu wspaniałą karierę.


Pokręcił głową na kolejne słowa koleżanki z patrolu. I to tak stanowczo.
-Może mogła, może nie mogła, ciężko powiedzieć. Ostatnio zdrowie Kirihary się pogorszyło, odkąd się spotkałem z Mayuri i przekazałem jej jak Kirihara ją szanuje i lubi to także zaczęła ją odwiedzać. Mayuri nie jest tym typem człowieka, który by po prostu wyszedł i zniknął, nie informując nikogo. Owszem, wielkie odmiany się zdarzają, miejmy nadzieję, że i w tym przypadku tak będzie. Osobiście wolałbym, by odkryła w sobie pokłady odwagi i uciekła do Atsui z przystojniejszym odemnie co pewnie nie byłoby trudne, niż żeby cokolwiek się jej stało. - Mówił, sprawdzając okno i szukając klucza. Na szczęście grono podejrzanych, jeśli dziewuszce się coś stało, opuścili jej rodzice, bo oni też zapewne mieli klucze i nie musieliby wchodzić oknem. Znajomi i krewni zapewne też by inaczej to zaaranżowali niż niszczeniem okna.


Ookami użył klucza i wkroczył do środka. Zaskoczył go przede wszystkim porządek, coś niespotykanego u Mayuri. Za jej rządów wszędzie biegały by króliki i byłby niesamowity bajzel, do którego mocno zdążył się już przyzwyczaić. Plamy mu znajome, tutaj zsikał się Buyu, były zakryte. Ktoś chciał coś ukryć czy to Mayuri sprzątała swój dom na jego przyjście? Dziwne, przecież wiedziała, że jego to nie rusza za specjalnie, ale stanowczo było to możłiwym biegiem wydarzeń. Znalazł jednak plamy koloru czerwonego, które ostrożnie uniósł, bojąc się pułapek i upewniając się, że żadna notka w twarz mu nie wybuchnie, pozostawiona jako prezent dla poszukującej dziewczyny straży, pod światło. Świeże, zbyt świeże, by móc się nimi nie przejąć. Plamy były nieregularne, pojawiały się blisko wejścia, blisko miejsca gdzie Mayuri spała na grubym futonie. Widząc królika podbiegł do niego.
-O nie. Chuyu. - Dotknął zwłok zwierzaka, podnosząc jego tylnią łapę bliżej siebie i zauważając potężne uszkodzenia wewnętrzne zwierzęcia, ale także blizne na poduszce łapki. Chuyu udało się wdepnąć w haori Ookamiego, a tam skaleczyć się o karambit. To bez wątpienia był Chuyu. Tylko co za cholerna bestia mogła zrobić coś takiego?


Spokój, jesteś taflą wody Wilku. Spokojnym lustrem toni wodnej, nie pozwól swemu sercu przemienić się w sztorm.

Odchrząknął, próbując złapać kilka oddechów i się wyciszyć.
-Yukako! - Krzyknął tak, by dziewuszka go usłyszała. Kiedy tylko się zjawi, od razu zacznie wymieniać się spostrzeżeniami.
-Plamy, krew przy wyjściu i przy łóżku Mayuri. Przewrócona biblioteczka, rozdarte kimono, rozgardiasz w szafie, ślady uderzenia na ścianie przy oknie i powyrywane włosy. Zamordowany brutalnie królik. To jak, uznajemy, że to nie porwanie i zdajemy raport, że Mayuri była tak wściekła na pogodę w Hanamurze, że zrobiła bajzel w domu, pakowała się na szybko, ze złości zrobiła królikowi eutanazje, a potem porwała sobie strój i uciekła oknem od zewnątrz? - Westchnął. Nie chciał zabrzmieć wrednie czy jakby zarzucał cokolwiek dziewczynie, po prostu i ona i Nishimoto zdawali się nie dopuszczać do myśli nawet możliwości porwania, a jednak Wilk zakładał tylko takie czarne możliwości i wyszło, prawdopodobnie, na jego.
-Przepraszam Yukako. Zdenerwowałem się. Od początku. Wybite okno, coś ciężkiego uderzyło w ścianę. Ktoś zamordował królika, prawdopodobnie szarpał się z Mayuri, co tłumaczyłoby rozdarcia na kimonie. Ogłuszył ją, co tłumaczyłoby krew, włosy. Może szukali pieniędzy, co tłumaczyłoby powywalanie wszystkiego z książek i z szafy. Szukali pieniędzy Mayuri prawdopodobnie, więc to zgrywa się z tym co mówiłem kapitanowi, że być może to będzie się wiązało z problemami finansowymi jej ojca. A ty, znalazłaś coś?


Niezależnie od tego, co dziewczyna znajdzie, a planuje Ookami przeszukać każdy kąt jeszcze raz, żeby na pewno niczego nie przeoczyć, w jego głowie wyklarowało się możłiwe dalsze działanie.
-Jedne z nas powinno porozmawiać z Kiriharą, skoro to ona zgłosiła, a drugie udać się na obrzeża Hanamury do jej rodziców i dowiedzieć się, czy oni czegoś nie wiedzą. - Dobrze, że Nishimoto wysłał dziewczynę z nim, gdyby nie to pewnie by chodził teraz w nerwach, a potem zrobił coś głupio pochopnego.
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Ōkami »

Cały ambaras z koniecznością rozmowy wynikał chyba z charakteru Wilka. W straży prawdopodobnie były wobec niego, przez to właśnie, mieszane uczucia. Bo albo się go kochało, albo nienawidziło - z całą tą jego nachalnością, zawiązywaniem relacji i niepotrzebnym zacieśnianiem ich. Ale to już chyba jego wilczy charakter i naturalne tworzenie watahy, nie czuł się bezpieczny ani spokojny, jeśli wszystkich nie znał, a jak już wszystkich poznał to każdemu chciał oferować opiekę. To oczywiście mogło drażnić.

Uśmiechnął się jednak na wzmiankę o chłopaku z pustyni, bo sam chyba nie do końca zrozumiał jej ripostę.
-I tak bym się martwił, choćby ją lider Hoozukich za rękę prowadził wszędzie. Ja to chyba taki jestem, wiesz? Martwię się i przejmuje rzeczami na które w ogóle nie mam wpływu. Ale choćbym chciał, to nie umiem przestać. - Był z Yukako szczery, bo widział w niej kandydatkę na młodszą siostrę, chociaż nie był wcale pewny czy była od niego młodsza. Na pewno była niższa, a to już ją kwalifikowało pod otrzymanie określonej porcji braterskiej opiekuńczości.


Przy całym rekonesansie wszystkiego co zauważył, że na dobrą sprawę nic nie zauważył. Wszystkie do tej pory zauważone rzeczy były takie, jakie były w całej swojej okazałości, każdy w innym kolorze i kształcie, ale jakiś głos z tyłu głowy każe ci układać z tego określony obrazek.
Yukako raczej nie wkładała suitonem ani elementem klanu Yuki, chociaż dla Ookamiego równie dobrze mogłaby. Jej słowa i to, co mu rzuciła, stanowiły wiadro lodowatej wody na głowę, wraz z którą, tą spływającą wodą, spłynęła mu krew z twarzy do serca, którego puls się zdwukrotnił.
-Czy to może oznaczać, że ktoś ją..? - Po raz pierwszy w ich kilkuletniej współpracy, Yukako miała rzadką okazję usłyszeć gigantyczny strach w głosie Wilka.
-Teraz żałuje, że kapitan kazał nam iść razem, bez urazy. Jeśli ktoś zrobił jej to, co myśle, to będziesz miała ciężko z przekonaniem mnie do nieutopienia ich żywcem. - Uśmiechnął się radośnie, chociaż w jego oku pojawił się przerażający błysk. Yukako zapewne poczuła, że nie żartował. Są rzeczy, których Wilk by nie odpuścił i to jest całkiem wysoko na liście. Został jednak wyproszony z pokoju. Na biegu przejrzał pokoje niewielkiego mieszkania jeszcze raz, jeśli nie znalazł nic, to poszedł do Kirahary. W końcu niemalże zza miedzy sąsiadka, która wszystko zgłosiła straży, może będzie coś wiedziała?


Poprawił swój strój i opuściwszy mieszkanie, poszedł i zapukał do sąsiadki. Jeśli ta mu otworzy, to od progu się ukłoni głęboko i wejdzie za próg, by na mrozie nie stać i staruszki nie wyziębiać bez potrzeby.
-Kirihara-sama. Miło panią widzieć w zdrowiu. Straż otrzymała zgłoszenie, że zgłosiła Pani włamanie z zaginięciem i przydzielono mnie do tego zadania. Czy może mi Pani powiedzieć ze szczegółami wszystko, co pani wie? Czy Pani kogoś widziała w dniu zaginięcia, o której to było, czy pani coś słyszała, czy ktoś prócz mnie odwiedzał wcześniej Mayuri, czy były jakieś awantury albo ktokolwiek Pani coś mówił? A może ona sama się skarżyła, w końcu prosiłem ją by Panią odwiedziała. - Pytań dużo, ale jednak liczył, że na wszystkie otrzyma jakąkolwiek odpowiedź, bo w tej sytuacji wszystko mogło być kluczowe. Starał się utrzymać powagę, chociaż w jego sercu strach walczył równą walkę z chęcią wyciągnięcia sprawiedliwości. Na własną rękę.


Nawet jeśli to przeczyło jego ideałom… To są rzeczy, których się nie wybacza.
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Ōkami »

Wilk miał stanowczo dużo do zrobienia, a stanowczo mało czasu. Bo jeśli dziewczyna naprawdę została porwana, to każda kolejna minuta mogła kosztować kolejny ucięty palec. Albo inną okropność! Ech, Kuma, czemu ty nauczyłeś tego wilczarza czytać, czemu nauczyłeś lepiej pisać. Może gdyby pozostal tym dzieciakiem z bidula który specjalizował się w zamiataniu podłogi to by teraz nie był osobą gadatliwą, nawiązującą mnóstwo relacji to by nie usłyszał, nie przeczytał i nie widział w życiu wielu okropności.

Zwłaszcza, że ludzie kochali wyolbrzymiać i opowiadać bzdury. I nagle okazywało się, że każdy w tym mieście znał kogoś, kto znał kogoś, kto znał kogoś komu mafia albo inni bandyci wykorzystali seksualnie członka rodziny, a innemu obcinali palec za palcem i w ogóle tragedia jacy ci bandyci potężni. A Wilk w sumie to łykał, bo nie miał powodu nie wierzyć i dlatego teraz był tak przejęty i dopuszczał do siebie same najczarniejsze rozwiązania tej sytuacji.

Dlatego też, mimo próby opanowania się, zasypał biedaczkę Kiriharę pytaniami.
-Przepraszam za tak nagłą lawinę pytań. Trochę się martwię o Mayuri, sama Pani wie, że to nie jest w jej stylu. - Ukłonił się jeszcze raz, przepraszająco, podsumowując swoje niekulturalne zachowanie. Próbował w głowie ułożyć relacje Kirihary i zamiast się zacząć składać to wszystko zaczęło się ROZKŁADAĆ. Ktoś chyba postanowił nawrzucać do szmacianego wora kamieni i przywalić w jego puzzle. Nie może być prosto, nie, nic nie może być proste.
-Owszem, miała pomóc, mówiła wczoraj… Krzyczała na kogoś dużego, brodatego i łysego, tak? I ojciec pytał o to, więc też wie o jej zniknięciu… Chwila. Zamykała Pani drzwi? Przecież prócz Mayuri i jej rodziny tylko ja mam klucz do jej mieszkania. Jak mogła Pani zamknąć drzwi? Były otwarte po tym, jak Mayuri na kogoś krzyczała? Wchodziła Pani do środka? Niech mi to pani potwierdzi. Widziała się Pani z Mayuri. Miała przyjść. Potem kłóciła się z kimś, łysy brodaty duży. A potem pani do niej poszła, bo ona nie przyszła i zamknęła pani otwarte drzwi…? A teraz godzinę temu był jej ojciec? - Tyle zrozumiał i wolał sobie potwierdzić, by nie wyciągać pochopnych wniosków. I by nie przekazać Yukako bzdur, które tylko zamydlą sprawę. Nie pasowało mu wyjście oknem (włosy, krew, szkło) do otwartych drzwi. I nie pasowało mu zamknięcie drzwi przez kogoś, kto nie miał kluczy, bo jego klucz był przecież tam gdzie powinien… Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi, a czas ucieka.
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Biały Dystrykt

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość