Wszystkie już zmierzało ku jednemu i w tym przypadku nie było większego wyboru, wszystkie decyzje zostały podjęte, a mały trening, którego owocem było niegroźne starcie na broń obuchową, na szczęście obaj panowie posiadali takową w swoim wyposażeniu, inaczej mógłby pojawić się mały problem w postaci narzędzi ostrych, które z łatwością mogły pozbawić życia obie strony, ale w tym przypadku prędzej młodego akolite, który wszystko traktował jako zabawę, nawet starcie na śmierć i życie. Jednak w tym przypadku miał raczej pewne prawo do tego.
- Rozumiem, zapamiętam twe słowa i będę się szkolić.- powiedział, oddając pokłon swojemu oponentowi i szykując się do starcia już wcześniej ustalonej przez niego pozycji. Pierwszy ruch należał do Natsume, chłopak nawet nie był w stanie zareagować przez spięcie swoich wszystkich mięśni, które znacząco ograniczyły jego szybkość ruchów, mimo że i tak miał problem z zauważeniem ruchów.
- Imponująca szybkość - chłopak doświadczony poprzez pierwszy cios, wiedział czego się mniej więcej spodziewać, szybkich i błyskawicznych ciosów, których zablokowanie w takiej postawie jest bardzo utrudnione. Dlatego młodzieniec ze spokojem zaczął rozluźniać swoje ciało, a jego mięśnie zaczęły robić się wiotkie, a jego pozycja stała się bardziej pochylona, wolne ramie zwisało spowodowanie w linii prostej. Drugie ramie także zmieniło swoje ułożenie, Akashi przeciągnął kij do końca swojej reki, kładąc go praktycznie na ziemi i trzymając luźno, lecz pewnie za jeden z krańców. Chcąc się w ten sposób jak najlepiej przygotować do następnego ciosu.
- Zjednoczenie wysp?... - powiedział cicho chłopak, zastanawiając się nad swoim szczepem. -
Czasami rozbicie może zagwarantować większe bezpieczeństwo niż jedność całości. Całość jest łatwiej zniszczyć, a na jego barkach spocznie olbrzymia odpowiedzialności. Łatwiej jest odbierać życie, niż o nie dbać. - dodał, po chwili ładnie się uśmiechając i czekając na cios, który po chwili wylądował na jego brzuchu, mimo że nie był w stanie zobaczyć ciosu, wyraźnie go poczuł, a jego ciało zareagowało, tak jak tego się spodziewał, lekkim wycofaniem się do tyłu, przez co luźną ręką poleciała do przodu i mogła złapać broń przeciwnika ( o ile Natsume, zatrzymał broń w miejscu bądź wycofał ją do tyłu). Momentalnie na twarzy młodzieńca pojawił się uśmiech, a samemu był gotowy do wykonania prostego ciosu, utrzymując broń przeciwnika w jednej ze swoich dłoni, chcąc w ten sposób utrudnić mu możliwości uniku. Chłopak zaciągnął całe ramie z kijem do przodu, chcąc wymierzyć horyzontalny cios w kolano złotookiego, który z powodu luźnego trzymania kija jest dużo słabszy niż w przypadku normalnego ciosu. Jeżeli to nie odniesie skutku, a kij przeleci pod nogami Yuki, chłopak wyprowadzi proste uderzenie kolanem w swoją broń, chcąc ją odbić i naprostować, a następnie wypchnąć w przód ręką, chcąc zahaczyć jakoś o ciało chłopaka.
- Natsume, a ty go znasz? W sensie tego przyszłego cesarza.
Ukryty tekst