Park Kaito 回答公園

Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Natsume Yuki »

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=R3cTTtfs1Go[/youtube]
Yuki początkowo zdawał się być całkowicie odcięty od otoczenia i od jakiegokolwiek otaczającego go świata. W końcu miał okazję spędzić czas w taki sposób, jaki lubił najbardziej - w samotni, w otaczającej go cudownej atmosferze, która tak doskonale pasowała do melancholijnych przemyśleń o tym co się dzieje w świecie. Chociaż, to ostatnie akurat było najmniej ważne. Aktualnie po prostu odpoczywał. Cieszył się tym krótkim momentem ciszy, zanim będzie musiał powrócić do szalonego ruchu dnia codziennego. Jakże miło było w końcu na spokojnie usiąść na ławce w parku, oprzeć się całym ciężarem o solidne oparcie i pochylić głowę z zamkniętymi oczami do tyłu, by lepiej odczuwać opadające na niego płatki śniegu! Tak, dokładnie tego potrzebował. Teraz był w swoim żywiole.
Nie minęło jednak dużo czasu, a usłyszał zbliżające się w jego kierunku kroki. Odruchowo skupił się na nowym dźwięku, starając się rozpoznać jego źródło. I o ile mógł zaufać swoim zmysłom, to przybyszy była trójka. Obrócił głowę w ich kierunku i uchylił oczy, by spojrzeć na osoby które zbliżały się w jego kierunku.
Dwójki - bardzo wysokiego, długowłosego młodzieńca oraz dziewczyny uzbrojonej w katanę, nie rozpoznał. Ostatniego przybysza zaś udało mu się po chwili przypomnieć.
-O proszę, Akodo-san - powiedział wesoło i podniósł się leniwie na proste nogi, odruchowo poprawiając wiszące przy jego pasku dwa miecze. W porównaniu z Hayamim i Khusarą Yuki zapewne wyglądał na mikrusa, ale co poradzić? Nie każdy rodził się równy. Nie mówiąc już o tym, że dla jego profesji shinobi niski wzrost był doskonały. - Miło cię znów zobaczyć w Hanamurze. Nie mam w zwyczaju zapominać ludzi raz poznanych.
Następnie zwrócił się w kierunku kompanów młodego samuraja i skłonił się przed nimi lekko na powitanie. Oczywiście, nie za głęboko - w końcu to było po prostu uprzejme przywitanie się z nowymi ludźmi, a nie jakieś wielkie wyskoki w konwenansach. Uśmiechnął się też wesoło.
-Mnie również miło was poznać, Hatakame-san, Mitsuyo-san. Mam nadzieję, że wasz pobyt należy do tych przyjemnych.
Ponownie zwrócił się w kierunku Hayamiego.
-Jeśli to nie zabrzmi nieuprzejmie - co cię sprowadza na wyspy? Bo przypuszczam, że nie bezczelny urok miasta? - powiedział z krzywym uśmieszkiem, okazującym że żartuje. Zauważył że słowa wypowiadane przez Akodo były jakby bardziej... ostre, mniej delikatne na krawędziach. Kiedyś, nawet pomimo śmierci tej dziewczyny Uchiha i napiętych stosunków z bliską mu osobą, był znacznie bardziej rozluźniony... Czyżby coś go trapiło?
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Khusara Hatakame
Gracz nieobecny
Posty: 312
Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
Wiek postaci: 23
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Khusara Hatakame »

Siedzący przed nimi na ławce mężczyzna był zdecydowanie od nich niższy, lecz widać było iż jest opanowanym i spokojnym osobnikiem, a właśnie tacy skrywają największą siłę. Kiedy to podeszli, Natsume przyjrzał im się wpierw dokładnie, w końcu rozpoznując Akamiego. Ciekawym było, że ten młodzieniec zna samego Cesarza wysp osobiście. Szczerze mówiąc to Khusara nie spodziewał się tego wszystkiego tak nagle, przyjechał na wyspy tylko w pewnych konkretnych celach, a jego droga doprowadziła, do tego, że stoi w parku i rozmawia z samym Shimakage. Wsłuchiwał się w rozmowę między kasztanowłosym i tajemniczym mężczyzną siedzącym na ławce. Obserwował i słuchał. Na razie nie miał on za wiele do powiedzenia, a jako, że wiedział czym jest kultura, wolał im nie przerywać. Kiedy to padły pierwsze słowa z ust samuraja, Hatakame wiedział już jaki był skryty cel podróży Akamiego. Od samego początku planował zostać uczniem Cesarza, a jako iż cel ten dla wielu może wydawać się wręcz niewiarygodny, wolał z nikim się z tym nie dzielić. Z tego na co wyglądało to iż przeprowadza wewnętrzny monolog czy to co skrycie sobie postanowił ma szansę się spełnić.

Czarnowłosy zaczął lekko odpływać w przeszłość, lecz padający śnieg skutecznie mu to udaremnił. Wilgotne płatki padające na skórę dość szybko przypominały mu o miejscu w którym się znajduje. W pewnym momencie wpadło do jego uszu słowo Mokuzai.-Styl broni drzewcowej? Więc w tym jesteś dobry-kontemplował Hatakame nad umiejętnościami kasztanowłosego Widać było, że młodzieńcowi bardzo na tym zależało, ta pewność i ogromny zapał w oczach samuraja można było zobaczyć z daleka. Khusara poczekał, aż Natsume odpowie na pytania Akamiego by zapytać.

-Natsume sama, wiesz może gdzie znajduje się najbliższy kowal? Muszę udać się do niego po specjalne zamówienie, twoja pomoc oszczędziła by nam wiele godzin poszukiwań-Z pewnością wiedział on dość dużo o tym mieście by być w stanie pomóc, bo kto w końcu zna lepiej Hanamure niż sam Cesarz czyż nie ?
0 x
Obrazek
''Nie potrafię uciec śmierci, jednakże mogę pozbyć się strachu przed nią.''
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Natsume Yuki »

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=L64UEGc0idw[/youtube]
W reakcji na słowa Hayamiego, Natsume lekko uniósł brwi. Skłamałby gdyby stwierdził, że czegoś takiego się spodziewał, nawet jeśli gdzieś w głębi duszy próbował to podejrzewać. Faktycznie, kiedyś wspomniał że mógłby Hayamiego nauczyć tego i owego w kwestii walk, lecz wtedy młodzieniec nie zdawał się aż tak... usilnie na to nastawiony. Kiedy widział go jakiś czas temu, podczas koronacji Yukiego na Shimakage, młody samuraj zdawał się być znacznie spokojniejszy, bez całej tej sakki, która w tym momencie z niego prawie kipiała. Był spokojny, stanowczy, a jego słowa były bezpośrednie i bez owijania w bawełnę. Kompletna zmiana w stosunku do tego, jak zachowywał się w ryokanie - gdzie mimo ciężkiej sytuacji osobistej potrafił się zachowywać w sposób naturalny.
Co się musiało wydarzyć, żeby zmienić go aż tak?
Yuki opuścił lekko głowę i przymknął na moment oczy, jak gdyby zastanawiał się nad odpowiedzią, po czym tylko westchnął. Jego złote oczy ponownie spoczęły na młodym samuraju.
-... coś się wydarzyło, hm?
Przeszedł kilka kroków w bok, przebijając się swoimi skórzanymi butami przez pokrywający ścieżkę śnieg.
-Ktoś, kto przychodzi do nieznajomego który wyznaje inne zasady duchowe niż on sam, i jest gotów zboczyć ze swojej ścieżki w celu uzyskania siły, musi mieć naprawdę duży powód. Zanim zadecyduję, chciałbym się tylko dowiedzieć - jaki? Co wywołało ten... ogień?
Cały czas obserwował przybysza, starając się wyczytać z jego gestów, słów i tonu najwięcej, jak tylko się dało. Uczono go w tej sztuce, między innymi do takich sytuacji - lepiej podejrzewać, czego można się spodziewać po rozmówcy pełnym tak skrajnych emocji jak Akodo w tej chwili. Samuraj nawet nie próbował powstrzymywać swoich gestów, mowy ciała i mikroekspresji. Był jak otwarta książka - jeśli tylko się znało język, w którym księga była zapisana.
Odpasał Shiroi Shi (który dla niewiedzącego mógł wyglądać jak najzwyklejszy, prosty kij) i złapał go tak, jak gdyby był schowanym do pochwy bokkenem. Bo i w sumie dokładnie tak teraz wyglądał.
Korzystając z okazji, że Hayami mógł potrzebować chwili na zastanowienie się nad odpowiedzią, Yuki zwrócił głowę w kierunku Khusary i w końcu pozwolił sobie na uśmiech. Rozmowa z Akodo była naznakowana dużą powagą, więc możliwość pokazania bardziej pozytywnych gestów była jak najmilej widziana. Zwłaszcza, że długowłosy młodzieniec wyglądał na znacznie spokojniejszego niż Hayami.
-Po co to "sama", nie ma potrzeby na aż taką oficjalność - powiedział, ruszając lekko dłonią na boki. - A co do kowala... huh, chyba najlepsi znani mi kowale mieszkają w Szarym Dystrykcie, niedaleko stąd... duża dzielnica na jednej z bocznych dróg od Białego Dystryktu, tabliczki powinny poprowadzić.
Wyszczerzył lekko zęby w uśmiechu, pokazując przy tym swoje wydłużone, tygrysie kły.
-A jeśli to nie tajemnica... co to za zamówienie? Jakiś ciekawy oręż? - parsknął cichym śmiechem, przykładając palec do ust w geście rozbawienia. - Ciekawe oręże zwykle mogą wparować w kłopoty. Sam też kiedyś miałem perypetie z tym zabarwieniem.
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Khusara Hatakame
Gracz nieobecny
Posty: 312
Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
Wiek postaci: 23
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Khusara Hatakame »

Mężczyźni rozmawiali ze sobą dalej, młody samuraj zdawał się mocno przejęty czekając na odpowiedź od Natsume. Czemu mu tak zależało ? Nawet jeśli uczenie się u boku samego Cesarza wydawało się bardzo kuszące to wyraźnie stał za tym jakiś głębszy powód, Khusara jednak nie zastanawiał się za nadto, powody Akamiego były jego własnością, przynajmniej póki nie wchodziły za nad to komuś w drogę. Mimo wszystko cała ta sytuacja zaczęła się już dość intrygować. Hatakame jakby domyślał się źródła tego wszystkiego, lecz były to jedynie domysły do tego nie pewne, którymi z nikim nie zamierzał się dzielić, chyba, że sytuacja będzie tego wymagała. Natsume w pewnym momencie rozmowy wstał i przechodząc parę kroków odpiął od pasa broń na pierwszy rzut oka wyglądającą na zwyczajnego bokkena, tylko dlaczego Cesarz miałby nosić przy sobie broń treningową ? Kiedy to już z mniej poważną miną odpowiedział Khusarze odnośnie kowala i broni wydawał się jakby bardziej przyjazny. Cóż z pewnością Hatakame nie spodziewałby się, że Cesarz może być tak otwarty na dopiero co poznanych ludzi.

-Tak prawdę mówiąc, jedyne co wiem na temat tej broni to , że jest to katana wykuta z waszego słynnego ze swej wytrzymałości metalu. Reszta to jedna wielka tajemnica, gdyż nie ja ją zamawiałem, a bliska mi osoba, która zapragnęła zrobić niespodziankę-odpowiedział uśmiechając się lekko. Oręż jak oręż, raczej nie spodziewał się u niego jakiś specjalnych niespodzianek szczególnie, że jego przybrany wujek Satsuma, lubił czystą siłę stali, a po za tym jego kontakty nie sięgały na tyle daleko, by zdobyć od tak oręż o specjalnych właściwościach. Chociaż z drugiej strony cholera wie tego staruszka stać na dużo więcej niż mogłoby się wydawać. Po chwili czarnowłosy spojrzał się na kij Natsume z zastanowieniem

-Pozostając przy orężach, intrygująca laska, wątpię żeby tak silny wojownik potrzebował jakiejkolwiek podpory, nie sądzę też, żebyś miał problemy z plecami - Zapytał się z czystej ciekawości, w pewnym stopniu wiedział, że Natsume musi być niesamowicie silny, chociaż i tak jego wyobrażenia były niczym z prawdziwą mocą Shimakage. Z drugiej strony shinobi jego pokroju za pomocą takiego patyka mógłby w mrugnięciu oka załatwić tuzin zdrowych mężczyzn. Oczekując na odpowiedź przez chwilę skierował swój wzrok, na młodego samuraja, w głowie którego myśli zdawały się chaotycznie kotłować.
0 x
Obrazek
''Nie potrafię uciec śmierci, jednakże mogę pozbyć się strachu przed nią.''
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume uśmiechnął się lekko, gdy Khusara wspomniał że pragnął tylko odebrać prezent od kogoś mu bliskiego. I to nie byle jaki prezent - oręż wykonany ze stali kantaiskiej! Yuki doskonale wiedział co to za materiał i co potrafił sobą przedstawiać - w końcu wiszący na jego plecach Shinsei jest wykonany właśnie z tego metalu, i póki co sprawował się fenomenalnie. Dlatego tylko kiwnął głową z uznaniem.
-Znakomity gust, muszę przyznać.
Następnie nadeszło pytanie co do Shiroi Shi, który przed chwilą Natsume odpiął od paska. I pytanie to wywołało u niego wesoły uśmiech. Czyli jednak ukrycie jego rodzinnego miecza w formie zwykłego prostego kija w jakiś sposób działa! Nie mówiąc już nawet o tym, jak wygodne było użytkowanie tego chokuto w walce. Co prawda większość wojowników preferowała używanie broni z krzywizną, tak jak naturalne katany - lecz sam Kenshi jakoś zaczął lubić oręże o prostych, surowych ostrzach. Może i niebezpieczniejsze w obsłudze, ale równie skuteczne w samej walce. A i łatwiejsze w ukryciu, co widać po tej shirasayi.
-I słusznie że powątpiewasz.
Następnie zwrócił się w kierunku Hayamiego, który wyraził swoje powątpiewania co do tego, jaką drogą kroczy. Zagubił się, huh... brzmi aż niebezpiecznie znajomo. Widział już wielu ludzi, którzy nie wiedzieli co ze sobą zrobić, cierpiący na koszmary i niosący brzemię wydarzeń, które ich wyniszczyły. W końcu on sam również kiedyś musiał takowe dzierżyć. I on również nie poradził sobie z tym sam. Jeżeli Akodo naprawdę potrzebował kogoś, kto będzie mógł mu ponownie pokazać właściwą ścieżkę... cóż, Yuki może zacznie się bawić w nauczyciela.
Musiał jednak zobaczyć na własne oczy. To, czym Akodo "się stał", jak się pogubił.
Nagle błysnęło światło odbijające się od metalu, a drewniany kij w jego dłoni uwolnił z siebie proste ostrze katany typu chokuto. To, co przed chwilą wydawało się tylko ozdobnym fragmentem laski, okazało się być rękojeścią zgrabnego miecza. Który aktualnie znalazł się w ręku Yukiego.
-Zadecyduję po tym, jak przejdziesz mój test.
Z tymi słowami wbił miecz w ziemię i odszedł kilka kroków, sięgając do jednej z kabur. Wyciągnął z niej zwój.
-Masz dwie minuty. Przez ten czas masz spróbować mnie trafić.
Rozwinął zwój, wyciągając z niego dwa najzwyklejsze w świecie miecze treningowe - jeden bokken, i jeden miecz dwuręczny podobny do Shinsei. Wachlarz, sam claymore i Hakuhyo odstawił na ławkę, żeby mu nie przeszkadzały.
Może i brzmiało to jak dziwny sposób oceniania ucznia - lecz Yuki doskonale wiedział podstawowe zasady, które wpajano mu od młodego w różnych dojo jego Rodu. Człowiek pokazuje swoje prawdziwe myśli, prawdziwy instynkt i charakter w dwóch sytuacjach - gdy jest pijany, i gdy walczy. Żeby pomóc Akodo, będzie musiał najpierw zobaczyć, co jest nie tak. A to jest najlepsza szansa na zdobycie tej wiedzy.
Założył bokken za pasek, zaś treningowy claymore oparł ostrzem o ziemię, by móc go łatwo użyć.
-Użyj dowolnego oręża jaki chcesz. I tak wątpię, że dasz radę. - uśmiechnął się wesoło, ale ze swego rodzaju zadziornością. - Jeżeli Twoi kompani również zechcą się dołączyć, to zapraszam.
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Khusara Hatakame
Gracz nieobecny
Posty: 312
Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
Wiek postaci: 23
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Khusara Hatakame »

Natsume słysząc nie co więcej o ostrzu wyraziła swe uznanie. Następnie złapał on za swój kij, znów uśmiechając się w stronę Czarnowłosego. Khusara przyglądał się uważnie gładkiemu wykonaniu laski, aż ta nie błysnęła bladym światłem prosto w jego fiołkowe oczy. Z samego początku zdezorientowany mężczyzna mrugnął 2 razy oczami, wtem ukazała mu się gładkie i ładnie wykonane ostrze w idealnie prostym kształcie.-Sprytnie-Pomyślał patrząc już na w pełni wysuniętą nagą stal.

Cesarz kierując się w stronę Akamiego zaproponował mu test. Czyli, że jednak młody samuraj dostał swą szansę. Wtedy Hatakame zdał sobie sprawę, że to będzie pierwszy raz kiedy zobaczy prawdziwe umiejętności swojego towarzysza. To z pewnością będzie wyglądało ciekawie. Po jednej stronie Shimakage, a po drugiej kasztanowłosy. Zaraz po swych słowach mężczyzna wyjął zwój odpieczętowując broń treningową. Jednak w tym momencie wpadła do głowy Khusary pewna myśl. -Zaraz, przecież Natsume zdaje sobie sprawę z swoich ogromnych umiejętności, i wie, że Akami nie ma szans go trafić, więc dlaczego akurat taki test?-W głowie Czarnowłosego pytanie to zajęło wszystkie myśli do czasu, kiedy to im również zaproponował udział. Szczerze mówiąc nie było tutaj wiele czasu do zastanowienia, gdyż nie zdążyły minąć 3 sekundy a młody samuraj stojąc u jego boku, wystartował z miejsca jak wściekły i rozdrażniony drapieżnik rzucając się z swoją długą yari prosto w kierunku Shimakage.

Płatki śniegu nie przyspieszając ani zwalniając spadały we własnym spokojnym tempie na skóry zebranej w parku grupki. Khusara zaciekawiony pojedynkiem założył ręce i z skupieniem przyglądał się dwóm mężczyznom. Nie zależało mu by coś komuś udowodnić, wolał pozostać biernym i obserwować. Z resztą wiedział doskonale, że tym razem więcej doświadczenia wyniesie z dokładnej analizy tego szybkiego starcia niż jakby musiał rzucać się z swoim Tanto. Po za tym jego umiejętności nie są jeszcze na odpowiednim poziomie. Nie chciał pominąć żadnego szczegółu, chociaż spoglądając tak na wzrok Akamiego coś sobie uświadomił. Dopiero teraz zauważył, że byli oni jak ogień i woda. Młodzieniec pełny furii i zaciętości, a on uosobienie równowagi, i spokoju ducha.
0 x
Obrazek
''Nie potrafię uciec śmierci, jednakże mogę pozbyć się strachu przed nią.''
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Natsume Yuki »

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=NwSU9uvl7Mc[/youtube]
-... to było szybkie - stwierdził z krzywym uśmiechem Yuki, stając w pozycji "spocznij", wciąż z ostrzem drewnianego miecza ustawionym na powierzchni ziemi. Widział że Hayami aż się palił do tego, by rozpocząć trening i szkolenie, i na swój sposób to go cieszyło. Jednak to, co mu się zupełnie nie spodobało, to sposób w jaki Akodo zareagował na polecenie i jaką postawę przyjął. Chłopak zachowywał się tak, jakby nie zamierzał w ogóle próbować "trafić" Natsumego. Od samuraja wręcz buchała żądza krwi. Chęć mordu. Pełna dzikości siła, nakazująca młodzieńcowi atakować jak najostrzej jak tylko potrafił.
Przecież to nie o to chodziło w walce. Owszem, siła była w tym przypadku konieczna. Czasem trzeba było wykorzystać tę wiedzę w celu wyeliminowania innej osoby. Ale w normalnym pojedynku przecież chodziło tylko o szlifowanie umiejętności. O radość z dzierżenia ostrza. A ktoś tu chyba o tym zapomniał.
Nie mówiąc już o tym, że Akodo całkowicie zignorował pozostawienie mu do dyspozycji Shiroi Shi, i od razu sięgnął po swoją yari. Wow. Nieuprzejme z jego strony.
Co powinien teraz robić? Atakować? Od razu nastawiać się na unik? Przyjąć jakąś postawę bojową? Prawdopodobnie dowolna z tych trzech opcji byłaby odpowiednia. W końcu nacierał na niego wściekły samuraj z ostrą jak brzytwa włócznią, przygotowaną idealnie do tego by wpakować ją Yukiemu w kałdun. Dawno nie widział w nikim aż takiego zapału do zadania komuś krzywdy. Ostatni raz gdy zobaczył kogoś tak przepełnionego manią siły i zimną furią, gdy podczas turnieju Pustynnych Filarów ktoś złamał Natsumemu miecz. I tym wkurwionym człowiekiem był on sam. Tylko wtedy została złamana jego dusza, a nie został zaproszony do sparingu.
Przelewanie krwi bez sensu nigdy nie było dla niego przyjemnością.
I chyba trzeba tej cechy nauczyć też jeszcze kogoś.
Yuki wciąż stał i obserwował, bez ruchu. Złote oczy mężczyzny spoczywały na nadbiegającym wojowniku, kalkulując jego możliwości bojowe i szybkość możliwych reakcji. Było nieźle. Na pewno był szybszy niż większość wojowników w jego wieku. Lecz Natsume i tak był w stanie bez problemu nadążyć za jego ruchami. I widział, że on sam byłby szybszy.
Poczekał, aż Hayami wykona atak. W ułamek sekundy zauważył, że pierwotny cel, jego klatka piersiowa, miał być tylko zmyłką - prawdziwy cel był gdzie indziej. Niżej. Noga. Oczy Akodo zdradzały prawdziwe zamierzenie ataku.
Wciąż nie przyjmując żadnej postawy, Yuki nagle obrócił całe ciało o 90 stopni i szarpnął mieczem w bok, trafiając idealnie w drzewiec przelatującego obok jego uda yari. Broń przesunęła się w bok, odsłaniając tors Hayamiego - i ten fakt Natsume wykorzystał prawie od razu: obrócił miecz za pomocą nadgarstka, tak by przygotować się do pchnięcia, i jednym silnym dziabnięciem dźgnął samuraja w okolice splotu słonecznego. Nie było to groźne w treningu, ale spokojnie mogło powalić młodzieńca na kolano i pozbawić na chwilę oddechu. A w faktycznej walce? Ten jeden precyzyjny cios praktycznie zakończyłby pojedynek.
A to wszystko używając podstawowego bukijutsu, jakiego uczy się każdego zwykłego piechociarza w wojsku. Nie była to Chanbara, zdecydowanie nie było to Sendo. A i tak wystarczyło.
Cofnął się o krok, wykonując pierwszy ruch od rozpoczęcia walki. Stanął niedaleko Hayamiego, patrząc na niego z ciekawością. Oparł też ostrze claymore'a na ramieniu.
-Trochę rozczarowujące, muszę przyznać. Byle podstawowe kenjutsu wystarczyło - powiedział spokojnie, uśmiechając się delikatnie. - Walczyłem z kilkoma samurajami, i za każdym razem widziałem u nich dużo więcej. I nawet nie chodzi mi o umiejętności.
Ostre i bolesne słowa? Być może. Ale wiedział, że tylko takie będą w stanie się przebić do kogoś tak pełnego negatywnych emocji. Poza tym - pragnął sprowokować Akodo jeszcze bardziej. Aby się rozgniewał. Aby pokazał, co tak naprawdę w nim siedzi. Oraz udowodnić mu, że w aktualnym stanie jest straceńcem, a nie wojownikiem.
To był prawdziwy cel tego testu.
-Jak do tej pory, wszyscy samurajowie z którymi walczyłem wykazywali się myślą taktyczną. Stylem. Zimnym opanowaniem, kalkulacją szans. Inni znakomici szermierze, z którymi się mierzyłem, bazowali na instynkcie - lecz instynkcie kontrolowanym. A ty? Bazujesz wyłącznie na gniewie. Próbujesz atakować znienacka, lecz robisz to zbyt szybko. Za bardzo pokazujesz swoje zamiary. - Pozwolił sobie na krzywy uśmiech. - Waść machasz jak cepem.
Spojrzał na moment w górę, by obejrzeć opadające płatki śniegu.
-Może chcesz waść zaczekać, aż sypać przestanie?
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Mitsuyo

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Mitsuyo »

Przepraszam za przerwę, niestety nie miałam na nią zbyt dużego wpływu :(
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Natsume Yuki »

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=NknjE2SBPxw[/youtube]
Natsume spojrzał z lekko przymrużonymi oczami na Hayamiego, który powoli się zbierał na równe nogi po trafieniu w splot słoneczny. No, trzeba było przyznać, że młodzieniec miał w sobie wystarczająco dużo samozaparcia, skoro był w stanie pozbierać się po tym ciosie w tak krótkim czasie. Nietrudno było jednak zauważyć, że to jedno pchnięcie solidnie zabolało młodego samuraja - dyszał, a jego twarz była wykrzywiona czymś w rodzaju bólu. Gdyby jednak się przyjrzeć nieco bliżej, oblicze Akodo przedstawiało znacznie więcej: to, co początkowo Yuki uznał za ból, okazało się być bardziej rozdrażnieniem. Gniewem. Jak gdyby był rozwścieczony tym, że dał się trafić. W sumie, po części o to Yukiemu chodziło, ale nie zmieniało to faktu.
Hayami w aktualnym stanie zachowywał się bardziej jak rozsierdzone zwierzę, niż jak dumny, samurajski wojownik. Szermierz po otrzymaniu ciosu wyciągnąłby wnioski. Zwierzę zaatakowałoby ponownie, licząc na łut szczęścia.
Czemu odnosił wrażenie, że Hayami również wyprowadziłby kolejny atak bez myślenia?
Yuki spojrzał na małego psa, a na jego twarzy pojawił się lekki, wręcz przyjazny uśmiech. Mężczyzna był wielkim fanem przyrody w każdej formie, w tym zwierząt wszelakich. Psy również mieściły się w zakresie tego, co uznawał za "piękne i godne życia". Widząc wierność i zaniepokojenie zwierzęcia, Yuki tylko lekko westchnął i zrobił krok do przodu, żeby spojrzeć na zwierzaka (lecz aby go nie zaniepokoić).
-Nie obawiaj się, przyjacielu - powiedział swoim zwykłym, spokojnym tonem. Widać było po nim, że z miejsca polubił pieska. - Obiecuję, że twojemu panu nic nie będzie. A przynajmniej - będzie w pełni funkcjonalny.
Gdy piesek odbiegł i stanął obok Mitsuyo, dziewczyna krzyknęła w kierunku Hayamiego słowa zachęty. A uśmiech Natsumego poszerzył się jeszcze bardziej. Nie mówiąc o tym, że poczuł lekkie ukłucie w boku. Zaraz, zaraz. Od kiedy szkolony przez dziesięciolecia zabójca, którego wytworzono by nie miał żadnych zbędnych emocji, odczuwał coś takiego jak zazdrość? Potrząsnął lekko głową, by porzucić tę zabawną myśl. To na pewno nie było to. W końcu równie dobrze mogło go poruszyć to, że ktoś zachęca jego oponenta do walki - to bardziej pasowało do członka wyspiarskiego rodu, nie?
-Wygląda na to, że masz u nich poparcie - stwierdził wesołym tonem bez cienia ironii, jak gdyby nie byli w środku pojedynku. - Szkoda by było to zignorować, nie?
Zauważył od razu, że Hayami wykonuje kolejne, szerokie cięcie za pomocą swojego yari. Co tylko sprawiło, że Yuki przewalił oczami, jak gdyby chciał w ten sposób powiedzieć "no na litość boską, serio?". W ułamek sekundy ściągnął miecz z ramienia i opuścił go pionowo w dół, wbijając czubek w zmarzniętą ziemię. W idealnym momencie, by drzewiec włóczni uderzył o krawędź ostrza i po niej zjechał, blokując się pomiędzy ostrzem i jelcem.
-Jeżeli dalej będziesz walczyć w taki sposób, to idiotę pochowają zanim przestanie sypać - powiedział śmiertelnie poważnym tonem, patrząc z surową miną na twarzy w oczy Hayamiemu. - Marnujesz siły na silne i zamaszyste uderzenia, okrutnie się zmachasz, a przeciwnik spokojnie umknie. W normalnych warunkach to uderzenie może i by zadziałało - lecz walcząc z kimś szybszym, to tym cięciem to dobrze jest się od psów odpędzać.
Opuścił lekko głowę i nachylił się w kierunku Hayamiego.
-MYŚL. Wojownik nie zdaje się na żądzę krwi, bo ta zamiast ku zwycięstwu wpakuje go tylko do grobu. Obserwuj. Oceniaj. Dopasowuj się. Ślepy szturm nie jest niczym innym, jak dopuszczenie do siebie zachowań zwierzęcia. I drogą do samobójstwa.
W tym momencie, wciąż z zabójczą powagą, powiedział głośno:
-Podnieś!
Od razu szarpnął mieczem w bok, odtrącając włócznię w bok, i zrobił niemal niewidoczny dla nich wszystkich krok do przodu. Wciąż trzymając broń ostrzem w dół, szarpnął ręką w górę, dosięgając głowicą rękojeści nadgarstka Hayamiego. Ograniczył siłę uderzenia, żeby nie złamać młodzieńcowi kości, ale impet wystarczył żeby zmusić go do wypuszczenia drzewca z dłoni. Następnie natychmiast ruszył nadgarstkiem w górę, unosząc ostrze broni i trafiając w drugi nadgarstek młodzieńca. W efekcie, w przeciągu niecałego ułamka sekundy zmusił samuraja do wypuszczenia yari z rąk. Opuścił miecz tak, by złapać nim drzewiec włóczni, i szarpnął ręką do tyłu, posyłając oręż Akodo kilka metrów za jego plecy.
Opuścił miecz, z powrotem opierając ostrze o ziemię.
-Jesteś w stanie odpowiedzieć mi - z jakiego powodu walczysz? Dlaczego jesteś wojownikiem?
Korzystając z okazji, że Hayami musiał się udać po broń, Yuki podszedł do wciąż wbitego w ziemię Shiroi Shi i umieścił go z powrotem w pochwie. Łaski bez. Następnie odłożył claymore, i sięgnął po drewnianego bokkena.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Khusara Hatakame
Gracz nieobecny
Posty: 312
Rejestracja: 28 sty 2018, o 14:29
Wiek postaci: 23
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Długie czarne włosy częstą zawiązane w kucyk, dość wysoki i umięśniony, duży spokój i opanowanie.
Widoczny ekwipunek: Torba zawieszone przy prawym udzie, tantō w pochwie po lewej stronie przy pasie i ostrze Okami no Kiba zawieszone po lewej stronie nad Tantō

Re: Park Kaito 回答公園

Post autor: Khusara Hatakame »

Na początku wszystko się zaczęło od dzikiej szarży młodego samuraja wprost na Shimakage. Oczywiście, że nie mogło to się skończyć dobrze. Atak był szybki, ale również pełen furii bez jakiegokolwiek opamiętania. Zwykłe bukijutsu wytrąciło Akamiego z równowagi, a cała plan poszedł w błoto. Mimo wszystko młodzieniec nie poddawał się, dalej próbując. Czarnowłosy przyglądał się tak ruchom ich dwóch zauważając zdecydowaną różnice, a raczej przepaść jaka tych dwóch wojowników dzieliła. Natsume pełen opanowania kontrolował siebie i swą broń, która stanowiła nie oddzielny kawałek drewna, a przedłużenie ramienia. Ruchy płynnie przepływały w powietrzu. Kolejny cios mający zaskoczyć Shimakage tylko zatrzymał się na jego ostrzu, a Akami znów naraził się na ostre słowa ze strony stojącego na przeciwko jego mężczyzny. Mówił prawdę, siła nie tkwi w czystej żądzy krwi, a w rozważnym i przemyślanym podejściu do przeciwnika, który jest szybszy i silniejszy od niego. Spryt gra główną rolę w bitwie, i nie ważne jak przeciwnik nie byłby silniejszy, jeśli jego bronią jest agresja, zawsze będzie na przegranej pozycji.

Kasztanowłosy wstał z wcześniej zgiętej pozycji łapiąc dech. Itachi widać przejął się bólem właściciela, i podbiegł by mu pomóc. Akami po chwili odesłał go do Mitsuyo, która postanowiło wesprzeć wojownika na duchu. Hatakame popatrzył się na Mitsuyo pełną wiary w młodego samuraja, a przynajmniej starającą się wywrzeć takie wrażenie. Następnie, uśmiechnął się lekko przyjaźnie spoglądając na zagubionego wojownika.-Może w końcu zrozumie gdzie popełnia błąd-Khusara miał nadzieje, że uda mu się wybrnąć z tej sytuacji i chociażby musnąć Natsume, w końcu skoro to jest jego cel, to nie może tak łatwo odpuścić. Jeżeli nie da rady, to niech chociaż da z siebie wszystko. Hatakame widział i szanował wielką determinację samuraja. Lecz czy ona wystarczy by chociaż w jakikolwiek sposób dosięgnąć doświadczonego wojownika jakim jest Shimakage ? To jest pytanie, na które nie długo wszyscy poznają odpowiedź, oby tylko nie była tak oczywista.

Natsume zdawał się być w tej chwili zabójczo poważny, bez najmniejszego trudu wytrącił z rąk Akamiego Yari i posłał ją kilka metrów dalej. W końcu kolejne słowa Shimakage zaczęły chyba jakoś faktycznie trafiać do serca Akamiemu. W pewnej chwili krzyczał o swym celu-honor rodziny- czyli z tego co się Hatakame orientował jeden z głównych powodów samurajów, potem coś o drugim nim, nie wiele dało się z tego wywnioskować, ale Khusara nie zamierzał się wgłębiać w przeszłość samuraja, jak mocno pokręcona ona by nie była. Kiedy młodzieniec podniósł z powrotem swoją włócznie jego nastawienie się zmieniło. Postanowił podejść do wszystkiego bardziej chłodno. W tym momencie stali tak dwóch na przeciwko siebie przyglądając się nawzajem. Itachi machając językiem i oddychając tak, że mroźna para tworzyła małe, rozpływające się chmurki zdawał się koncentrować na pojedynku i wspierać właściciela, całą swą psią wolą.
0 x
Obrazek
''Nie potrafię uciec śmierci, jednakże mogę pozbyć się strachu przed nią.''
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości