Kaplica Watatsumi 海神の神社

Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Maname »

0 x
Meijin

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Meijin »

Jeśli chcesz poznać legendę o Toro, to zajrzyj w spoiler :)
https://imgur.com/15EeRhQ
0 x
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Maname »

0 x
Meijin

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Meijin »

0 x
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Maname »

0 x
Meijin

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Meijin »

[/spoiler]
0 x
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 466
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Ōkami »

MISJA D
Testament
6/15


Niczym w kalejdoskopie marzeń, snów i pragnień, codzień zmienia się smutku cień i radości... Nie, to chyba jakoś inaczej zupełnie leciało. Ważne jest to, że kalejdoskopem wydawało się to zlecenie. Mayuri była prosta... wróć! Zdanie zlecone przez Mayuri było proste, bo sama dziewuszka właśnie do prostych wcale, a wcale nie należała. Tam to było, umów się, idź zaimponuj, idź do domu, nie skończ w łóżku, wszyscy szczęśliwi. A tutaj? Wilku zdążył się już rozgrzać, już mu nóżki chodziły, już mentalnie po mieście tuptał wybierając sobie szlaki, a tutaj zadanie zrobiło obrót o trzysta sześćdziesiąt stopni i weszło mu znowu w buzię z butami. Chłopak się pogubił już dokumentnie teraz. Musiał wyjaśnić kilka rzeczy, i sobie samemu w głowie i ze swoim zleceniodawcą.

Tak, jak pogubił się już w końcu z tą sprawą z córkami, bo mieć pięć różnych kobiet i pięć różnych córek które o Sobie nie wiedzą, wymagało stanowczo więcej finezyjnej i nieco bezlitosnej matematyki niż Wilk był w stanie ogarnąć swoim prostym rozumem. Jemu upłynęło na tym padole dwadzieścia jeden wiosen, a nie miał nawet jednej kobiety, nie mówiąc nawet o córce, a tutaj był Pan, który wyrobił normę za pięciu mężów.
-Czyli... On miał w swoim życiu, jednocześnie, pięć kochanek i spłodził pięć córek czy są w innym wieku? Hisako znam, ale pozostała czwórka... Czy to oznaczało, że zdradzał swoje ukochane z innymi? - Tak, Wilczkowi nie mieściło się w tej małej, hanamurzańskiej łepetynce, że można robić dzieci bez wielkiej miłości i zakochania, wbrew temu co sensei mówił. A Kuma uczył, że dzieci biorą się z wielkiej miłości dwojga ludzi, którzy zostają ze sobą aż do końca swoich dni wtedy, opiekując się potomstwem, a potem pomagając potomstwu z jego potomstwem, taki cudowny krąg życia.


I teraz też przyszła pora wyjaśnić nieścisłości, które zrodziły się w Ookamim, odnośnie tego, co naprawdę będzie należało do jego obowiązków, bo to przed chwilą było jasne, ale już przestało.
-Myślałem, że mam dostarczyć im wieści, każdej z osobna, do ich domów. Odnaleźć je i poinformować. To byłoby najrozsądniejsze, wszystkie byłyby wstępnie przygotowane przeze mnie i wiedziałyby, czego się spodziewać. A tak? Pięcioro jednocześnie ich będzie w jednym miejscu i ja mam im tam obwieścić, że są rodzeństwem? To bardzo nierozsądnie rozwiązane jest. Jeśli któraś będzie miała żywioł ognia dominujący w charakterze to może inne pozagryzać przecież z zazdrości, albo złości. To ja mam jutro je wszystkie na raz dostać, wygłosić mowę i spróbować przeżyć? Nie będzie łatwo. Dostanę mowę, czy mam coś sam ułożyć, bo trochę mało czasu? - Nie wiedział, kto wpadł na ten głupi pomysł. Wilk był chętny zawsze nieść pomoc i wspierać ludzi, ale ktoś definitywnie skwasił sprawę, że dziewczyny nic nie wiedzą i dowiedzą się wszystkie na raz już na miejscu, przy samym zmarłym. Bez żadnego przygotowania, bez żadnego podłoża, totalne zaskoczenie. Spodziewał się zamieszania na początku, ale teraz był już pewny, że to będzie nawałnica wymieszana z tsunami i tornadem.
I to dziesiąta rano będzie więc godziną sądu ostatecznego nad Wilkiem.


Nie mając czasu do stracenia udał się więc na zakupy, by zakupić biały strój, żałobny, by się jakoś prezentować, skoro miał właśnie zostać pełnomocnikiem swojego klienta i w jego imieniu wygłosić mowę do córek czcigodnego zmarłego. Zakupy były proste i obyły się bez wrażeń czy trudności. Ookami wstał wcześniej, niż powinien, po nocy przespanej w budynkach należących do straży, gdzie sypiał, kiedy miał jakąś pracę w Hanamurze. Pomagał straży wielokrotnie, więc nie mieli nic przeciwko co do jego obecności. Ubrany w białe haori, hakamę i keikogi pojawił się na miejscu już około ósmej i pół godziny, mając ponad godzinę zapasu, by, jeśli któraś z córek postanowi pojawić się wcześniej, wtajemniczyć ją przed siostrami i może w ten sposób nieco zminimalizować potencjalne zagrożenie.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Kimiko
Martwa postać
Posty: 141
Rejestracja: 30 lip 2020, o 14:45
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.
Widoczny ekwipunek: Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.
GG/Discord: mereeedith#8073
Lokalizacja: Saimin

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Yamanaka Kimiko »

0 x
Obrazek
誰も信じない。

Bank | * | PH
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Ōkami »

MISJA D
Testament
8/15


A więc wyglądało na to, że ten chaos informacyjny, chaos organizacyjny i chaos wykonawczy były częścią większego planu. Ostatnia wola denata zakładała, że dziewczyny mają się dowiedzieć wszystkiego niemalże już po fakcie, żeby się tak nieco brutalnie wyrazić. Ojciec nie pofatygował się ich personalnie zapoznać, ani poinformować przed swoją samobójczą śmiercią, zostawił to przykre zadanie urzędnikowi, który będzie musiał wygłosić mowę i przekazać list - albo przeczytać go samemu. Samobójcza śmierć, nie wiadomo co z posiadłością czy ze spadkiem, dziewczyny też na dobrą sprawę nic o Sobie nie wiedzą, nie wiedząc nawet o swoim istnieniu. To definitywnie mogło powstać tylko w głowie jakiegoś szaleńca, żeby na kogokolwiek zrzucać taki ciężar. Gdyby Ookami nie miał ramion i pleców utwardzonych od przejmowaniem się dobrem setek ludzi w Hanamurze, których odwiedzał przez ostatnie kilka lat, to pewnie by się upadł i załamał pod tym ciężarem. A tak Wilk jedynie westchnął, mając nadzieję, że za potencjalną porażkę w podjętym zadaniu nikt nie postanowi obciąć mu głowy w ramach kary za zniewagę pamięci zmarłego. Cóż innego pozostało, niż nadzieja, że nie będzie tak źle? A, właśnie, zanotował sobie w głowie, że koniecznym będzie upewnienie się w wolnej chwili czy to na pewno była śmierć samobójcza, bo a nuż z tego zakroi się dużo większe śledźtwo, do którego nada się właśnie taki znany wszystkim szaraczek, nie stanowiący członka oficjalnych służb porządkowych ani policyjnych Hanamury, jak nasz Wilczek.

Ucieszył się, widząc, że niewiele po jego wcześniejszym pojawieniu się ktoś postanowił się także pojawić. Dziewczyna, której z imienia nie kojarzył, ale miała piękne czarne włosy i białe, żałobne haori, tak strasznie kontrastujące z opuchniętymi oczami. Kiedy dziewczyna go oglądała, uśmiechnął się słabo, w pocieszający sposób, próbując przekazać jej trochę swojego ciepła.
Wtem pojawiła się druga kobieta, którą WIlk znał z widzenia i wiedział, że jest córką denata, bo i ona o tym zdawała się wiedzieć lub chociaż dzięki śmierci niedawnej swojej matki - mieć solidne powody by podejrzewać to.
-Hisako-san. - Podszedł do kobiety, powolnym i lekkim krokiem by zbytnio nie hałasować swoimi geta, w tak wczesną porę. - Dobrze cię widzieć, ciesze się, że przyszłaś wcześniej. Dotrzymasz mi towarzystwa. Jak sobie radzisz, moja droga? Dawno nie widziałem cię na targu ani w świątyni. - Zaczął od gadki szmatki. Zostało jednak chyba przejść do brutalnego rozwiązywania przedstawionych mu bardzo przykrych obowiązków i dylematów.
-Nie jestem pewien, co przekazał posłaniec który miał cię tutaj sprowadzić, Hisako-san. Jednak... Jak dobrze pamiętasz, a ta kruczoczarnowłosa niewiasta, która postanowiła chyba od rana upiękniać swoje oczy łzami jeszcze nie wie, nazywam się Ookami. I obie zostałyście tutaj sprowadzone na obrzęd pogrzebowy pożegnania Hirokiego Kimury, wpływowego gentlemana o wielkim sercu... jak się okazuje zbyt wielkim dla własnego dobra, gdyż Panie jesteście jego córkami obie, a także swoimi przyrodnimi siostrami. A z tego co ja zostałem poinformowany, jako osoba której powierzono przekazanie wam wieści, treści listu który ma urzędnik panicznie bojący się kontaktów z kobietami, a także poprowadzenia wydarzenia i udzielenia wam wszelkiego wsparcia jakiego będziecie potrzebować... przyjdzie jeszcze trójka rodzeństwa, jeszcze trójka sióstr. - Postanowił rozegrać wszystko na szczerość, bez owijania w bawełnę i kłamania, bo kłamstwa zawsze miały krótkie, śmieszne nóżki.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Kimiko
Martwa postać
Posty: 141
Rejestracja: 30 lip 2020, o 14:45
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.
Widoczny ekwipunek: Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.
GG/Discord: mereeedith#8073
Lokalizacja: Saimin

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Yamanaka Kimiko »

0 x
Obrazek
誰も信じない。

Bank | * | PH
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Ōkami »

MISJA D
Testament
10/15


Burza musiała wcześniej czy później nadejść. To było bardzo słabo wykonane założenie zarówno pana samobójcy jak i urzędnika. Ookami jako osoba niewierząca chyba nie miał też zbytnio wielu świętości. Bo nie widział nic złego w tym, że dla dobra żyjących nie uszanuje się woli zmarłego. Naprawdę wolą Kimury było, by córki poznały się dopiero na pogrzebie? To całkowicie i skrajnie głupie, rodzące tylko szok, stres i niepotrzebne emocje które dziewczyny mogły na spokojnie w sobie przetrawić. A tak? Wszystko na żywca, wszystko na gorąco... No i po co, zostaje zapytać. Zmarły nie poszedł do żadnych Bogów, bo ci, jak jeden mąż, dawno opuścili ten padół i mają go zapewne głęboko w du..szy. I też się z domeny boskiej czy to smoków nie obrazi za niewykonanie jego dziwacznej woli. Ale nie, urzędnik nie dość, że miał problemy z kobietami to także ze zdroworozsądkowym myśleniem, jak się zaczęło zdawać. Całe to bagno które właśnie się tutaj odbywało było po połowie winą głupiego kaprysu Kimury, jak i głupiego, ślepego wykonywania poleceń urzędnika.

A za ten chaos teraz on, chcąc nie chcąc, odpowiada i musi go okiełznać. Czuł się trochę, jak dzieciak wchodzący z metalowym kijem prosto w burzę.
-Panie, proszę was... - Zaczął, nieco nieśmiale, utrzymując zarówno własny ton jak i mowę ciała na poziomie "jestem spokojny, proszę o spokój, wszystko sobie zaraz wyjaśnimy". Nieco przepraszające ruchy dłoni i zmartwienie na twarzy dopełniało obrazu kogoś naprawdę przejętego ich dobrobytem i tym, co będzie się działo dalej.
-Wasz ojciec nie żyje. Nic tego nie cofnie i nic tego nie zmieni. Nie ma sensu teraz kłócić się o to, co minęło, a jedynie spróbować dojść do konsensusu! Łączy was krew, jesteście więc rodziną, możecie nawiązać więzi, których wielu by wam pozazdrościło, tych w przytułkach, osamotnionych, na ulicy... - Ale dziewczyny krzyczały bardziej. Potem zaczęły płakać. A potem, nie dokończywszy zdania pocieszana Hisako zemdlała mu w ramionach. Z dziewczyną w swoich objęciach której wcale nie chciał i wcale nie potrzebował postanowił zbliżyć się do Ruri.
-Nawet nie wiem jak masz na imię! Ja chcę tylko przeprowadzić pożegnanie waszego bądź co bądź ojca, proszę, nie utrudniajcie mi tego. Powiedziałem, że zapewnie wszelką pomoc jaką będę umiał, psychiczną czy materialną, nie wiem. Zobacz, twoja siostra osłabła. Nawet nie dokończyła tego co chce powiedzieć. Potrzebuje was w dobrej formie, by wygłosić mowę za tego cholernego urzędnika. Przepraszam sensei nie chciałem przeklinać... - Skarcił się w myślach i koncentrując czakrę w ustach wykonał, przez ułamek sekundy, niekompletną technikę Teppouo, na tyle, by chlusnąć wodą Hisako po twarzy i ją ocucić.


Dostrzegł, że nadchodzi kolejna z furii, gotowa zrobić z nim porządek.
-Chodź, chodź, kochana. Im nas więcej tym weselej, jedna już jest nieprzytomna, a druga chce mnie zamordować! Biedny WIlk ze mnie!- Rzucił głośno i donośnie, tracąc chyba już powiązanie z rzeczywistością. Wilk po raz pierwszy od dawna chciał rzucić wszystko w diabły i uciekać w siną dal, osaczony jak nigdy dotąd.

Nazwa
Suiton: Teppōuo
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
10 metrów
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Zasoby
Tworzy małe zasoby wody
opis Jedna z najprostszych technik z zakresu Suiton. Po zebraniu chakry w ustach wypluwamy prosty strumień wody. Nie wyrządzi on krzywdy przeciwnikowi, ale z pewnością ugasi nieduży ogień lub porządnie zmoczy oponenta.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Kimiko
Martwa postać
Posty: 141
Rejestracja: 30 lip 2020, o 14:45
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.
Widoczny ekwipunek: Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.
GG/Discord: mereeedith#8073
Lokalizacja: Saimin

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Yamanaka Kimiko »

0 x
Obrazek
誰も信じない。

Bank | * | PH
Awatar użytkownika
Ōkami
Postać porzucona
Posty: 429
Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
GG/Discord: Mef#2020

Re: Kaplica Watatsumi 海神の神社

Post autor: Ōkami »

MISJA D
Testament
12/15


Ale to już chyba sobie zgodnie ustaliliśmy, że Bogowie nie istnieli na naszym łez padole, prawda? A jeśli są gdzieś, gdzie nie sięga ich wola i ich sprawcza moc, to wychodzi na to samo, jakby ich zupelnie nie było albo w ogóle nie istnieli. Bo gdyby istnieli to chyba nie mieliby na tyle bezlitosnego okrucieństwa w Sobi by skazać biednego, bogu ducha winnego Wilka na taki rozgardiasz, prawda? A on to musiał, w jakiś sposób i jakimś chyba cudem, opanować.
Kiedy został obdarzony spojrzeniem od Ruri, spodziewał się conajmniej napaści z jej strony, była... w bardzo złym stanie psychicznym. Nie wiedział do końca, jak jej pomóc. Pamiętał tylko jak przez mgłę sytuację, gdy Neko, przez przypadek, dowiedział się o śmierci swojej opiekunki z przytułku która była mu niczym matka. Wtedy wystarczyło go przytulić do piersi, pozwolić się wykrzyczeć, by cały żal i cała złość opuściła jego ciało. Może i z Ruri by to zadziałało? Ale teraz zbliżenie się do niej zakrawało o szaleńczą odwagę albo i zwykłą głupotę, na której popełnienie chłopak jeszcze nie był CHYBA gotowy. Na szczęście przestała machać rękoma, więc nie ogłuszy Wilkowatego przypadkiem. O ile dołączenie do Hisako w grupie nieprzytomnych byłoby wygodne, to tylko przysporzyłoby problemów i zupełnie niczego by nie rozwiązało.


Kiedy po całej fali emocji na twarzy odezwała się do niego, poczęstował ją w miarę ciepłym, pełnym ulgi, że chce z nim rozmawiać, uśmiechem.
-Miło cię poznać nawet w tak okrutnych okolicznościach Ruri, jestem Ookami, możesz mówić Wilku! - Rzucił do dziewczyny, trzymając Hisako, która na szczęście została ocucona haustem wody. Pojawiła się trzecia siostra, a niestety jak zobaczył kątem oka i czwarta. Problemy piętrzyły się same. I były w pięciu odcieniach, cztery już były na miejscu.
-Hiroki Kimura był ojcem pięciu córek. We czwórke już tu jesteście, widzę, że piąta nadchodzi. Nie wiem, co mam wam powiedzieć moje drogie panie. Nie będę się silił na oczywistości, jak to, że Hiroki Kimura musiał mieć gust do kobiet albo dobre geny, bo zostawił po Sobie piątkę naprawdę pięknych kobiet, bo o tym zapewne wiecie. I na pewno też nie chcecie słuchać teraz komplementów od mężczyzny. Tak, jestem mężczyzną... - Postawił Hisako na proste nogi i skinął do najbardziej opanowanej Keiko wzrokiem, z prośbą by zajęła się ledwo stojącą dziewczyną. - ... I wiem, że na pewno jesteście złe na moją płeć. Mężczyzna taki, jak Ja, was skrzywdził. Nie poinformował o tym, że jesteście siostrami, że w ogóle istniejecie. Wasze matki pewnie nawet nie wiedzą o Sobie wzajemnie, czyli dopuścił się zdrady... Jestem jednak pewien, że kochał was wszystkie, całą piątkę i proszę jedynie o to, by w tej ostatniej drodze otrzymał od was odrobinę zrozumienia, może cierpliwości i kiedyś wybaczenia. - Stanowczym krokiem podszedł do rozhisteryzowanej Ruri i bez szansy na sprzeciw objął dziewczynę mocno, przyciskając ją do swojej piersi.
-WIem, doznałyście od niego w tym momencie krzywdy. Nie wiem jakim był ojcem, ale wiem, że powinnyście o Sobie wiedzieć. Ale jego już nie ma wśród żywych, nie możecie go ukarać za to, czego się dopuścił, błagam i oferuje jednocześnie wam Siebie. Błagam, byście nie były złe na Siebie, byście nie obdarzały się nienawiścią, bo żadna z was nie jest niczemu winna i nie odpowiada za grzechy ojca, dzieci nigdy nie są winne grzechów swoich rodziców. A oferuje wam Siebie, jeśli któraś z was czuje wściekłość to proszę bardzo, możecie mnie spoliczkować, uderzyć, opluć. Cokolwiek, na co sądzicie, że zasługuje w tym momencie wasz zmarły ojciec. Ja tylko błagam o wzajemne wybaczenie i zrozumienie pośród was, bo ostatnią wolą waszego ojca było wasze zjednoczenie! Pojednanie jego kochanych córek!
Niemalże krzyczał, a na pewno mówił bardzo głośno i stanowczo. Nie miał zamiaru puszczać Ruri, aż się nie uspokoi. Nie wiedział, co więcej może zrobić. Mówił z serca, choćby to było głupie to mówił to, co właśnie czuł.
-Nazywam się Ookami i przyszedłem tutaj by pomóc w pożegnaniu waszego ojca! - Dodał na sam koniec, z gigantyczną pewnością Siebie. Przecież to wszystko musi się jakoś koniec końców rozwikłać prawda?!

...Prawda?!

...Proszę?
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości