Szpital

Chise

Re: Szpital

Post autor: Chise »

0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szpital

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Chise

Re: Szpital

Post autor: Chise »

0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szpital

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Chise

Re: Szpital

Post autor: Chise »

0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szpital

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szpital

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szpital

Post autor: Misae »

Ten wyjazd był pełen atrakcji. I to niestety po raz kolejny w bardzo złym tego słowa znaczeniu. Przecież pierwszego dnia podobna choroba zmogła Minoru. Potem problem z Sokiro który musiał wyjechać do chorującej matki a teraz to. Kitashi musiał zostać w domu bo co mu zaszkodziło. Chyba jednak mimo wszystko nie przywykli do tego klimatu. No ale nie było teraz czasu. Musieli wykonać misję i zarobić.. Kitashi dołączy do nich kiedy poczuje się lepiej. Taka pogoda mogłaby mu tylko zaszkodzić, a Misae wiedziała co mówi bo mimo ciepłego płaszcza i tak było jej naprawdę bardzo nieprzyjemnie. Kunoichi poprawiła rękawiczki na swoich delikatnych dłoniach. Już zaczynała mieć naprawdę dosyć tego morskiego klimatu. Gdzie jej piękne Soso... tak daleko. No ale nie było czasu na załamywanie się i szukanie kolejnych powodów do smutku. Nie dzisiaj.
Co z tego, że gorące źródła nęciły ich swoją kojącą wodą. Dziewczyna wiedziała, że musi być silna. To nie była tylko zwykła misja. To była szansa by wrócić do domu. Już powoli zaczynała zapominać jak wyglądają jej rodzice. Coraz bardziej się o nich martwiła. Brakowało jej tego ciepła, które zawsze od nich otrzymywała. Szykował się wielki powrót.
Wraz ze starszym Rakurai'em zbliżyli się do szpitala i miała bardzo mieszane uczucia co do tego. Z jednej strony była znacznie większa szansa na to, że przyjmą ich do pracy ze względu na braki kadrowe, ale z drugiej natomiast wymagałoby to od nich dużo więcej pracy. Nie mogli jednak narzekać. Mieli nóż na gardle i musieli wziąć się za siebie. Kiedy dziewczyna dostrzegła w towarzystwie znajomego jej medyka przywołała na twarz pogodny wyraz.
-Dzień dobry Matsui-san! Wraz z Minnoru chcieliśmy dołączyć do wyprawy, są jeszcze dwa wolne miejsca? - zapytała z drobnym uśmiechem. Liczyła, że jeszcze się uda.
0 x
Obrazek
Minoru

Re: Szpital

Post autor: Minoru »

To co przydarzyło się Kitashiemu, przywołało niemiłe wspomnienia sprzed kilku miesięcy, kiedy to Minoru sam był w podobnej sytuacji i gdy wyciągnęła po niego swe łapy klątwa Montezumy. Współczuł mu z całego serca, ponieważ wiedział, że nie dość, że stracił możliwość przejechania się za darmo, bliżej domu, to jeszcze spędzi najbliższe dni oglądając co najwyżej sufit ich wychodka.

- Trzymaj się... - pożegnał swego przyjaciela. Chciał powiedzieć coś jeszcze, lecz wszystko co przychodziło mu do głowy zdawało się być nie na miejscu lub zbyt sztampowe. Dlatego też milczał mając nadzieję, że wyraz jego zatroskanej twarzy będzie wystarczający do odczytania jego odczuć.

- Cholera... głupio mi tak zostawiać go samego.- zwrócił się do Misae, gdy tylko zamknęli za sobą drzwi i oddalili się korytarzem.

- Naprawdę będzie musiał sam wrócić do domu? - tym razem mówił bardziej do siebie niż kogoś innego. Martwiło go to strasznie. Wszak to on opłacił ich przejazd w tą stronę, niemalże całkowicie, a teraz miał wrócić sam? Minoru miał poczucie, że nie do końca jest to w porządku wobec niego. Jednak nie miał zamiaru poświęcić tego zadania. Zbyt długo tu już przebywał, okropnie tęsknił za swoją rodziną i domem. Zdobył się na uśmiech, który posłał w kierunku dziewczyny.

- Myślę, że trochę przesadzam, Kitashi jest z całej naszej grupy najsilniejszy, na pewno sobie poradzi.- Przepuścił ją przez drzwi, nim sam wyszedł na nieprzyjemne zimno.

Przez jakiś czas wsłuchiwał się w chrupiący pod jego stopami śnieg. Potem odpłynął całkowicie do swojego pudełka nicości, gdzie myślał, choć jeśli ktoś zapytałby się go o czym konkretnym myśli, odpowiedziałby zgodnie z prawdą, że o niczym. Dzięki bogom, że Misae sama wydawała się być pochłonięta w sowim własnym świecie i nie zagadywała chłopaka po drodze. Wrócił do świata żywych, jakiś czas później, gdy wszędobylskie zimno zaczynało przeszywać jego ciało. Był to jeszcze jeden powód by wrócić do swoich rodzinnych stron, gdzie zima była zimą, a lato latem.

Gdy dotarli na miejsce, czuł się zdeterminowany i poddenerwowany jednocześnie. Jak uczniak przed końcowym egzaminem. Uczucie to prysło jednak równie szybko jak się pojawiło, w momencie, gdy dostrzegł obsługę tego całego przedsięwzięcia. Zaczął nawet żałować, że oszukał tamtych marynarzy, bo mogliby się teraz przydać. Z zamyślenia wyrwały go słowa Misae, która zwróciła się do jednego z mężczyzn. Natychmiast uderzyło go to, że dziewczyna zdawała się znać skądś mężczyznę, który miał niby być ich zleceniodawcą. Zachowując jednak pełen profesjonalizm, starał się nie pokazać po sobie zdziwienia. Zamiast tego, wyciągnął zwój z misją i przekazał go Matsuiowi. Nie odzywał się, starał się nie wtrącać w relacje tej dwójki i stać gdzieś niedaleko, a jednak na uboczu. Jedynie co jakiś czas zerkając w kierunku dziewczyny, chcąc ocenić jak dobrze zna się z ów mężczyzną.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szpital

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szpital

Post autor: Misae »

Przyglądała się jak Minoru z ciężkim sercem żegna się z Kosekim. Jej samej nie było łatwo, szczególnie po rozmowie jaką stoczyli kilka chwil wcześniej ale nie mogła pozwolić na to aby w tym stanie podróżował na kontynent.
Przecież to mogło skończyć się jedną wielką tragedią. Jako jedyna osoba z medycznym wykształceniem musiała tego typu trudne decyzję podejmować sama, nie mogła pozwolić bu chłopak ryzykował szczególnie że jeśli doszłoby do walki z możliwym wrogiem ten mógłby zostać ciężko ranny czego Yamanaka by sobie nigdy nie wybaczyła. Musiała podjąć kobiecą decyzję i liczyć że panowie się z nią zgodzą. Ale nie wyglądało to źle bo Kitashi został w Ryokanie. Najgorzej było teraz by poprawić morale Minoru. Nie mogli z grobowymi minami przeraża Matsui'a.

-Kto jeśli nie Kitashi-kun? Wiem że da sobie radę, będziemy mogli też wysłać mu po skończonej misji dodatkowe fundusze na spokojny powrót, na który teraz nas nie jest stać - co tu ukrywać - gdyby mieli dość pieniędzy na powrót na kontynent zrobili by to już bardzo dawno temu. Życie w Hanamurze nie było tanie i większość wypłat schodziła na bieżące wydatki. Niby nie uważała aby żyli ponad stan a jednak było im ciężko. Pora była podjąć dorosłe wybory i wrócić do rodziny. Kto wie co tam się teraz działo? Kontynuowała rozmowę z lekkim uśmiechem poprawiając rękawiczki.
-Oby chociaż pogoda się poprawiła... Nie uśmiecha mi się podróż w czasie zamieci - nie była przyzwyczajona do takiego klimatu. Niby spędzili na wyspie rok, ale dalej zimy wydawały się jej być dużo bardziej doskwierające... To zapewne orzec ciągle wilgotne powietrze które kulo w nos i policzki. Teraz brakowało jej tylko słońca które zawsze padało tak pięknie na jej ganek. No ale nie o tym teraz. Została kropka nad "i" podsumowania rozmowy o kryształowym Panu.
-To jak Minoru-kun? Pokażemy Kitashiemu, że jesteśmy dobranym duetem - mrugnęła do niego okiem. Znali się od zawsze i nigdy nie mieli problemu by się ze sobą dogadać dlatego też ta misja powinna być tylko formalnością... Oby.
Misae bardzo się ucieszyła z reakcji mężczyzny na jej widok. Sympatia misjodawcy to była podstawa spokojnego rozpoczęcia misji. Bez tego współpraca mogła być ciężka.
-Tak, razem z Minoru-kunem damy z siebie wszystko. Jeśli będę mogła pomogę na tyle na ile moje zdolności bojowe i medyczne się przydadzą, ale wiem że pod twoją pieczą będzie to czysta przyjemność Matsui-san - nie musiała kłamać bo naprawdę bardzo lubiła chłopaka. Szanowała go za podejście do pacjentów i umiejętności, wiedziała że będzie to kolejna okazja do dodatkowej nauki. Niedługo potem dołączył do nich mężczyzna w zbroi z Ryokanu i... Trzy zadurzone w medyku dziewczyny. Teraz jednak wyglądały zupełnie inaczej. Białowłosa sama wiedziała że ploteczki to ploteczki a praca to praca, więc wierzyła że właśnie tak podchodzą do tematu dziewczyny. Na pewno nie mogła odmówić im profesjonalnego wyglądu. Z każdą osoba dziewczyna witał się cichym słowem i lekkim ukłonem. Słuchała z uwagą co ich czeka i jeśli nie będzie problemu pomoże we wskazanej rzeczy i będą mogli ruszać.
0 x
Obrazek
Minoru

Re: Szpital

Post autor: Minoru »

Z całej dyskusji Minoru wyłapał kilka informacji. Po pierwsze Misae rzeczywiście znała ów jegomościa i wyglądało na to, że darzą siebie nawzajem jakiegoś rodzaju szacunkiem. Choć w wypadku Misae, było to dość normalne, zawsze miała talent do zjednywania sobie ludzi. Pozwolił zatem jej właśnie przejąć stery i przeprowadzić całą rozmowę. Przynajmniej do czasu, gdy pojawił się zakuty w zbroję Momoru.

- Najważniejsi zawsze przychodzą na końcu - powitał wojaka skinieniem głowy i lekkim uśmiechem. Ale, ale, czy Minoru dobrze usłyszał, stażystki? W oku natychmiast pojawił się błysk, a wyobraźnia dopowiadała jakże to cudowne kobiety mają zaraz się zjawić. Może i było to trochę mało profesjonalne podejście, ale hej, Minoru był też młodym mężczyzną, który okres dojrzewania miał za sobą i wiedział o pszczółkach i miodku i takich tam.

- Zaczynam czuć coraz większe podekscytowanie całą tą misją - podzielił się swoimi odczuciami z Misae. Nie dostał jednak zbyt wiele czasu na rozmowy, gdyż Matsui postanowił podzielić się z nimi informacjami dotyczącymi nadchodzącego zadania. Pierwsze co uderzyło chłopaka to sam cel misji. Miał nieodparte wrażenie, że miejscowość, do której mieli się dostać, miała leżeć gdzieś dalej, lecz być może źle coś zrozumiał, lub też przyspał na lekcji geografii za młodu. Samo wyjaśnienie było bardzo ogólnikowe i niezbyt optymistyczne. Właściwie to zrodziło w głowie Minoru więcej pytań niż odpowiedzi. Uniósł nawet dłoń do góry, by zwrócić na siebie uwagę i zadać nurtujące go pytania, gdy do środka wparowały wspomniane wcześniej stażystki. W pierwszym odczuciu chłopak poczuł dejavu. Zupełnie, jak gdyby gdzieś widział ów kobietki. Dopiero po chwili doszło do niego, dlaczego zdawały mu się tak znajome. Uśmiechnął się półgębkiem na myśl jaki ten świat mały, lustrując jednocześnie każdą z nich. Ręka wciąż pozostawała jednak w powietrzu.

- Co spotkało dokładnie pierwszą wyprawę, jakich niebezpieczeństw możemy się spodziewać? - wydawało mu się, że są to dość istotne informacje, jakie zostały pominięte przez mężczyznę.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szpital

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Minoru

Re: Szpital

Post autor: Minoru »

Chłopak wysłuchiwał co mają inni do powiedzenia. Przypatrywał się również przygotowaniom i każdemu z członków tej karawany. Jego ręka niemalże automatycznie powędrowała na tył jego głowy w geście niepewności. Jego spojrzenie napotkało, spojrzenie Momoru, któremu wciąż jeszcze nie odpowiedział na zadane jakiś czas temu pytanie. Wtedy wzruszył tylko ramionami, co miało znaczyć, że nie ma zdania. Wszak, jeśli mieliby tylko przejść z punktu A do punktu B, wtedy wystarczyło by tych dwóch szczyli z wykałaczkami przy pasie. Problem polegał, jednakże na istnieniu zaginionej, pierwszej karawany, a to rodziło problemy.

- Nie bardzo, przewiduje bandytów - dorzucił swoje pesymistyczne nastawienie, do skwaszonej miny Momoru.

- Cholera... mam nadzieję, że to bandyci - zaklął pod nosem, dodając kolejną obawę do i tak nie małej już listy. Spojrzał na swojego nowego kolegę, oceniając jego posturę i uzbrojenie.

- Mam nadzieję, że jest równie niebezpieczny jak wygląda, nie chciałbym zostać jedynym członkiem tej karawany, który wie jak wygląda krew. - Wysilił się na żart. Choćby nie wiadomo jak przygnębiająca była sytuacja, zawsze się znajdzie miejsce na walkę męskiego testosteronu.

- No chyba, że tamta dwójka to jakieś zabijaki - tym razem nawet parsknął pod nosem, słysząc własne słowa. Machnął ręką i pokiwał głową pełen zrezygnowania. Podszedł w kierunku Misae, ponieważ martwił się również o nią.

- Pewnie nie muszę ci tego powtarzać, lecz jeśli zrobi się gorąco, chcę byś została na wozie i szukała sposobności, do bezpiecznego użycia twoich sztuczek. - sam miał również w planach pomóc jej w tym zadaniu, tylko jeszcze nie wiedział jak.

Gdy nadszedł czas wyruszenia, załadował się w wolne miejsce, skąd miałby dobry widok na jedną z bocznych stron.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Szpital

Post autor: Misae »

Kobiety wykazywały się prawdziwym profesjonalizmem kiedy od razu wzięły się do roboty. Miło było patrzeć, że poza zadurzeniem w medyku również widzą po co tak naprawdę tutaj przyszły. Oczywiście dziewczyna nie mogła je krytykować za uczucia - sama doskonale wiedziała,
że serce nie sługa jednak w jej sytuacji było to dużo trudniejsze. Był on wolnym duchem i teraz zapewne zwiedzał jakieś odległe plany nie pamiętając nawet o białowłosej kunoichi z Soso. Nie miała o to do niego żalu. Od ich spotkania minęło sporo czasu i wiele mogło się zmienić. Kto wie? Może osiadł się z kobietą swojego życia? Może kiedyś dane jej będzie się dowiedzieć.

Kiedy ona obserwował dziewczyny starając się dowiedzieć co mają w zaopatrzeniu jednocześnie im nie przeszkadzając Minoru odszedł do pana w zbroi. Była to okazja by odpowiedzieć kierownikowi wyprawy na jego miłe słowa.
-Nie ma innej możliwości niż tą byśmy sobie poradzili Matsui-san - czuła się komfortowo w takim towarzystwie. Najważniejsze dla niej było że nie została sama i miała przy sobie przyjaciela na którego zawsze mogła liczyć. Znali się od tyłu lat, że nawet już nie była w stanie sięgnąć pamięcią do początku tej historii.
Byli jej braćmi. Duża, szalona, może nieco dziwna ale rodzina. I to chyba dlatego tak bardzo ich kochała. Kiedy Rakurai do niej wrócił obdarzyła go serdecznym uśmiechem.

-Licze że nie będzie takiej potrzeby... Będzie mi tak głupio siedzieć schowaną kiedy reszta będzie z przodu... - miała nadzieję uniknąć konfliktów. Liczyła że poprzednia ekipa zaginęła na miejscu z powodu zamieci a nie niespodziewanego ataku. Już sama aura pogodowa była korzystna, ale nie chciała narzekać. Lepiej się od razu na najgorsze nie nastawiać. Wizja powrotu była zbyt kojącą.
Więc kiedy tylko Matsui odpowiedział na pytania postanowiła zająć wskazane miejsce i szykować się na drogę. Dwa dni to było naprawdę sporo czasu kiedy mróz gryzl po nosie.

0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość