Szpital

Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1517
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Szpital

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Megumi Ishida

Re: Szpital

Post autor: Megumi Ishida »

Dziewczyna otworzyła oczy w szpitalu, obróciła głowę na miękkiej poduszce i od razu zorientowała się że ramie które tak ja bolało było obandażowane. Dobrze że nie straciła ręki, bo to dopiero by była strata. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Niewielkie, była w nim sama, koło łóżka stała szafka, a o nią oparty ekwipunek. Jej ekwipunek jak zorientowała się patrząc na pochwę miecza. Wyjątkowy miecz który powinien zapewnić jej zwycięstwo. Miała nauczkę, następnym razem, po prostu po ludzku potnie przeciwnika tak żeby skomlał z bólu. A nie jakaś zabawa w pacyfistkę. Otarła pot z czoła, przerzuciła nogi na ziemię i pokierowała spojrzenie na szafkę nocną na której stał talerz z zimną płytą i chlebem. Zaburczało jej w brzuchu i rzuciła się na jedzenie jak by ją zagłodzili. Co prawda miała mało pojemny brzuch, i po połowie posiłku już była najedzona, ale na pewno i tak wszyscy będą myśleć że zeżarła jak prosiak ze 2 porcję i przy 3 wymiękła. Przeczesała ręką włosy i sięgnęła do złożonych ubrań. Ktoś je wyprał, i zaszył! Ucieszyła się niezmiernie, już się bała że będzie musiała sama szyć, a tego nie umiała. Po chwili wkroczyła do sali młoda na oko 30 letnia kobieta, z uśmiechem na ustach ją powitała wyrażając swoją radość że już wstała. Ile mnie nie było?zapytała z ciekawością w głosie. Tak z 3 godzinki, szybko odzyskałaś przytomność, została ostatnia rzecz. Muszę odwinąć ranę i ją opatrzyć.Jak powiedziała tak zrobiła, nałożyła jej na ranę zieloną papkę, dała lekarstwo w kieliszku do wypicia i właściwie pozwoliła jej iść do domu. Dziewczyna jeszcze chwilę posiedziała, a następnie ubrała się i wyszła.
Czas leczenia: 6h
Link do zdarzenia: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=72750#p72750[/quote][/quote]
z/t
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szpital

Post autor: Ame »

Ame już bez żadnych przeszkód w postaci lokalnych patologów trafił do szpitala. Cały czas mocno trzymał jeszcze lekko zabrudzoną lalkę pod pachą. Nie było takiej możliwości, że drugi raz da ją sobie wyrwać, zresztą kto by do tego teraz dążył, tutaj każdy ma swoje problemy. Jak znaleźć tutaj ośmioletnią, nieuleczalnie chorą dziewczynkę? Po korytarzu przewijało się sporo ludzi, ciężko będzie odszukać odpowiednią salę. Żadna z pielęgniarek nie chciała się zatrzymać, były zbyt zajęte swoimi obowiązkami, aby zwrócić uwagę na zagubionego chłopaka. Niebieskowłosy po dłuższej chwili zauważył coś na kształt recepcji. Postanowił, że próba pozyskania informacji w tym miejscu ma największy sens. Po krótkiej rozmowie z pracownikami dowiedział się między innymi, że na pierwszym piętrze na pewno jej nie znajdzie, gdyż są to sale operacyjne. Nie byli mu w stanie dać żadnej konkretnej wskazówki ze względu na chaos w papierologii. Jak zawsze pod górkę. Wiedział tylko tyle, że musi szukać na drugim piętrze. Przechadzając się przez białe, szpitalne korytarze z przytulanką w rękach zwracał na siebie uwagę. Zaczepiła go jedna z pielęgniarek, którą zainteresowała lalka. Z troską dopytywała o pacjetnkę, której chłopak szuka. Po krótkiej wymianie opisów samotnej pacjentki i poszukiwanej dziewczynki udało im się znaleźć pewne zbieżności. Już wiedział gdzie ma iść.
- Cześć! - rzucił wchodząc do pokoju.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Szpital

Post autor: Sagisa »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szpital

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szpital

Post autor: Ame »

Naciskając na klamkę nie wiedział czego ma się spodziewać. Pierwszy i pewnie ostatni raz w życiu odwiedzał nieznajome dziecko w szpitalu. Zanim wszedł, trochę poprawił swój wygląd, otrzepał się z kurzu i pyłu, którego trochę na nim osiadło podczas szarży na dwóch wyrostków. Tłumaczył to tym, że nie chciał przestraszyć dziewczynki. Tak na prawdę odczuwał sporą tremę związaną z tą wizytą. Kompletnie nie wierzył w swoje możliwości na tym polu. Bał się, że strzeli jakąś gafę. No nic, nie jest kotem i nie może się wiecznie doprowadzać do porządku. Po wejściu do sali nawiązał kontakt wzrokowy z pacjentką. Nie ma mowy o pomyłce. Ośmiolatka o blond włosach była zawinięta w białą kołdrę. Wyglądała jak malutka gąsieniczka w kokonie. Nawet urocze, jednak uroku definitywnie odejmowała jej choroba. Podkrążone i sine oczy oraz blada skóra świadczyły o tym, że od dawna nie wstała ze szpitalnego łóżka. Nieśmiało się z nią przywitał po czym podszedł trochę bliżej. Dziewczynka nie przestraszyła się go ani trochę, co było dobrym znakiem. Poznała swoją lalkę.
- Tak, twoja babcia mnie przysłała. Nazywam się Ame, miło cię poznać, Aoi! - powiedział wręczając jej przytulankę. Dziewczynka przytuliła się do swojej zabawki. Młodzieniec miał wrażenie, że zrobił coś dobrego i nawet na chwile zapomniał, że tak na prawdę zapłacą mu za przebywanie w tym miejscu. To przykre, że coś takiego przytrafia się takiemu aniołkowi a nie debilom z czarnego dystryktu... albo bandziorom napadającym dzieciaki po parkach. Mimo zmęczenia pacjentka zauważyła, kilka charakterystycznych przedmiotów u niebieskowłosego.
- Tak, jestem shinobi. Zupełnie jak twój tata. - potwierdził jej obserwacje. Uśmiechnął się do niej ciepło po czym potargał jej włosy, które i tak były już w lekkim nieładzie.
- Może mi o nim opowiesz? - próbował zacząć obiecaną rozmowę i przy okazji czegoś się dowiedzieć. - Może potem pokaże ci jakąś technikę albo dwie! - obiecał.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szpital

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szpital

Post autor: Ame »

Dziewczynka była na prawdę sympatyczna. Wydawało się, że nawet odwiedziny kogoś nieznajomego ją uszczęśliwiają.
- Dziękuję! - odpowiedział na komplement dotyczący jego imienia, chociaż jemu samemu nie wydawało się jakoś nadzwyczajne. Dziewczynka posmutniała na wzmiankę o swoim ojcu, ech chyba kiepsko zaczął. Trzeba to jakoś wyprostować.
- Tak, jest na misji, dlatego dzisiaj go tutaj zastępuję. - Wyjaśnił. - To wspaniale! Też z chęcią zabrałbym cię na ramen, na pewno wyjdzie taniej niż z moim bratem! - od tej pory już się nie wtrącał w rozmowę, dawał się jej wygadać za wszelkie czasy. Aoi wyglądała na bardzo podekscytowaną, z zapałem opowiadała o swoim ojcu, o rzucaniu shurikenami, o wspomnieniach z nim związanymi. Ani razu nie wspomniała o swojej matce. Musiała umrzeć niedługo po jej narodzinach, gdyż ani pani Himura ani jej wnuczka nie powiedziały o niej ani słowa. Ame od czasu do czasu uśmiechał się życzliwie i przytakiwał, zaś dziewczynka nadawała jak katarynka. Do tej pory nie rozumiał dlaczego wszyscy miejscowi nie podjęli się tego zadania, nie licząc oczywiście tego, że większość to zwyczajne patusy. Wszystko szło dobrze, dopóki pacjentka nie próbowała wstać i nie padła przy tym na podłogę. Potem sprawa potoczyła się szybko. Zaaferowana pielęgniarka, która akurat wpadła do sali rzuciła się jej na pomoc, Hozuki nie miał za bardzo pojęcia o medycynie, więc zdecydował się wyjść, żeby chociaż nie zawadzać. Wiedział o tym zanim w ogóle go wyprosili. Czekając na korytarzu zobaczył jak przenoszą Aoi gdzie indziej. Kiedy personel opanował sytuację, podeszła do niego znajoma pielęgniarka, która poinformowała go o stanie ośmiolatki oraz podziękowała za odwiedziny. Niebieskowłosy rzucił przy tym tylko kilka grzecznościowych, nic nie wartych zwrotów. Pożegnał się i ruszył w kierunku wyjścia, teraz musi zameldować o wszystkim swojej zleceniodawczyni.

Gdy wrócił do domu pani Himury po prostu wszedł jak do siebie - w końcu staruszka i tak oczekiwała jego powrotu i miała czekać z herbatką, na którą Ame szczerze liczył. Wygodnie rozsiadł się w fotelu i poinformował ją o przebiegu wizyty.
- Pani wnuczka to przemiłe dziecko, ucieszyła się z lalki, bardzo dużo opowiadała o swoim ojcu. - wyliczał opowieści Aoi, żeby staruszka miała pewność, że wykonał zlecenie, a nie pozbył się lalki i pokręcił się przez godzinę po mieście. Popijał herbatkę licząc na to, że Kimiko sama będzie pamiętała o tym, że nie zrobił tego za darmo i nie będzie musiał zachować się nie taktownie i jej o tym przypominać... chociaż dopuszczał do siebie taką możliwość. Dodał tylko, że stan dziewczynki jest stabilny. Pominął to co wydarzyło się na sam koniec wizyty. Nie ma sensu dodatkowo martwić starszej pani.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szpital

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Yōsuke
Postać porzucona
Posty: 134
Rejestracja: 6 sty 2018, o 06:45
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czerwone włosy zaczesane w nieładzie do tyłu, długi czarny płaszcz z kapturem,
pod spodem standardowy strój shinobi oraz czarna zbroja.
Widoczny ekwipunek: -Czarna zbroja
-Katana na plecach
-Kabury na broń, jedna na lewym udzie, druga na drugim
-Dwie torby, jedna nad lewym pośladkiem, druga nad prawym
-Rękawiczki z blaszką

Re: Szpital

Post autor: Yōsuke »

0 x
Obrazek Bank || PH || THEME Mowa || color=#FF8040
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Szpital

Post autor: Hayami Akodo »

Szli dość szybko, kierując się do szpitala, chcąc znaleźć Sagisę i jej syna. W tym wszystkim, w tym chaosie wydarzeń, a w drodze Yosuke opowiadał o swojej przeszłości. Więc chłopak był...inny. Lepszy od Hayamiego, Takashiego, Hajime? Może dlatego ojciec go wybrał, zauważył? Nie, nie chodziło tu o to, przecież każdy rodzi się inny - i ty o tym wiesz, Hayami, widziałeś przecież tak wiele odmienności w ludziach, niezależnie od tego, czy byli shinobi, czy rodzili się w samurajskich, szlachetnych rodach. W końcu taka Chise, niewidoma od urodzenia, ociemniała, walczyła kilkoma mieczami, tym swoim tanecznym stylem, przypominającym płynny, romantyczny taniec, subtelne opadanie płatków wiśni z drzew. To przypominało rozkwit wiosny, powstającej z ukrycia, delikatnej, królowej nowego życia i nowej rzeczywistości.

Czy to było...przebudzenie?
Może.

Za ladą recepcji znajdowała się senna, młoda i całkiem ładna kobieta. Wyglądała na bardzo zmęczoną. Jeszcze tylko chwila, jeszcze moment i będzie mogła wrócić do domu...Ale chociaż będzie mogła spławić tych ludzi. Jeden z nich miał długie, kasztanowe, w odpowiednim świetle czerwonawe, drugi zaś przypominał lwa. Bardzo, bardzo sennego lwa.
W obu tych mężczyznach - czy raczej młodzieńcach - było coś, co kazało recepcjonistce wyciągnąć zmęczone usta w usłużnym, dość sztucznym zresztą
uśmiechu.
-Taak, czym mogę panom służyć?-spytała, usilnie usiłując stłumić przeraźliwie szerokie ziewnięcie. Hayami uśmiechnął się delikatnie, słysząc i ton kobiety, i marudną wymówkę Yosuke.

Swój ciągnie do swego, co, kuzynie?

-Szukam Sagisy Uchiha. Jestem ojcem jej syna-powiedział spokojnie. Recepcjonistka zrobiła wielkie oczy i już miała coś powiedzieć, ale ubiegła ją druga kobieta, pielęgniarka w białym kitlu, szczupła brunetka, mówiąc chłodno:

-Tędy proszę, Akodo-san. Przy okazji, pan doktor chciał później z panem porozmawiać.

Hayami skinął głową, po czym obaj ruszyli za pielęgniarką aż do sali. Kiedy kobieta odeszła, pchnął drzwi, a następnie wszedł do środka, pozwalając, by Yosuke zamknął za sobą drzwi i siadł na krześle. Sam stanął przy łóżku ukochanej.

-Przepraszam, że zeszło mi tyle czasu-westchnął przepraszająco.-Najpierw walczyłem z Sanadą Atari z Teiz, potem spotkałem po drodze dawno niewidzianego kuzyna, no i tak zeszło...Och, właśnie, powinienem was sobie przedstawić. Moja...ukochana, Sagisa, mój kuzyn, Yosuke. Yosuke jest shinobi, jak widzisz, a jesteśmy ze sobą spokrewnieni przez naszych ojców. Ojciec Yosuke i mój ojciec byli bardzo bliskimi krewnymi, a kuzynek spędził nawet dwa lata w naszym domu. Nie spotkałaś go, bo...cóż, na wakacje wracał do swojego opiekuna w Sogen, a potem nasze rodziny bardzo ostro się ze sobą pożarły i w efekcie rodzice zerwali ze sobą kontakty, a ja już potem nie widziałem Yosuke aż do teraz...

Pokiwał głową, przypominając sobie tamten czas, tamtą historię opowiadaną przy przybladłym świetle lampionów, gniewne głosy, awanturę, przewróconą w ferworze kłótni świecę i przerażenie matki, kiedy stare meble prawie zajęły się ogniem. Tak samo spłonęły mosty. Rodzice Yosuke - ich nazwisko, jeśli w ogóle ktokolwiek je znał - zginęło w niepamięci. Matka raczej nie znała tych ludzi, wówczas, w dzieciństwie, zbyt zajmowała się domem i ukrywaniem sekretów, a ojciec...Po pierwsze, martwi dobrze strzegą swoich sekretów. Po drugie, mimo wszystko był samurajem. I wolał nie przyznawać się do pokrewieństwa z rodem shinobi, jakikolwiek on by nie był. Ot, ludzka pycha; jedni przyznawali się do swoich utalentowanych krewnych i byli z nich dumni, inni ich odrzucali, wymazywali ich twarze z rodzinnych portretów. Tak przecież było prościej: udawać, zapominać, pozwalać im odlatywać. Jak jaskółkom.

-Tak, czy inaczej, zabiorę cię teraz do ryokanu. Tam na ciebie czeka wygodny futon, ja prześpię się na podłodze, a Yosuke weźmie drugi. To będzie najlepsze rozwiązanie, zwłaszcza, że cię tak cholernie łeb boli-uśmiechnął się do czerwonowłosego, sprzedając mu z uśmiechem sójkę w bok.-Masz tak cholerne migreny, kuzynku, że przyda ci się pospać na czymś tradycyjnym. I taaak, wieeeem, spałeś na podłodze, nie muszę się fatygować i tym podobne, ale doskonale wiesz, że jesteś tu gościem. A goście i urocze mamy mają tu większe prawa. Pokój opłacony na dwa tygodnie, zobaczymy, ile tu jeszcze zostaniemy. Może wezmę na szybko przed wyjazdem jakieś zlecenie.
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Szpital

Post autor: Sagisa »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yōsuke
Postać porzucona
Posty: 134
Rejestracja: 6 sty 2018, o 06:45
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czerwone włosy zaczesane w nieładzie do tyłu, długi czarny płaszcz z kapturem,
pod spodem standardowy strój shinobi oraz czarna zbroja.
Widoczny ekwipunek: -Czarna zbroja
-Katana na plecach
-Kabury na broń, jedna na lewym udzie, druga na drugim
-Dwie torby, jedna nad lewym pośladkiem, druga nad prawym
-Rękawiczki z blaszką

Re: Szpital

Post autor: Yōsuke »

0 x
Obrazek Bank || PH || THEME Mowa || color=#FF8040
Kenji

Re: Szpital

Post autor: Kenji »

Kenji postanowił skorzystać z rady sędziego i przybył do miejscowego szpitala aby opatrzyć swoje rany. Raczej nie miał wyboru biorąc pod uwagę fakt kolejnych walk w turnieju oraz utrudniających trochę życie ran kłutych. Miał szczęście, że do tej pory udawało mu się unikać takich miejsc. Końskie zdrowie i szczęście się do tego przyczyniły. Zdrowie zostało ale szczęście go opuściło i musiał udać się na konsultacje do medyka. Przechodząc przez próg od razu udało mu się dostrzec recepcje, do której szybkim krokiem podszedł ignorując każdego wokół. Tam czekała na niego jedna z pań pielęgniarek, której to młody Aburame miał zamiar wyjaśnić co jak i gdzie. Jak tylko zwrócił na siebie uwagę ów kobiety rozpoczął rozmowę:
Dzień dobry, nazywam się Aburame Kenji jestem jednym z uczestników turnieju. Podczas walki miałem małego pecha i niestety odniosłem małe obrażenia. Sędzia poradził wizytę tutaj, byłaby pani na tyle uprzejma i powiedziała mi co mam zrobić?? To moja pierwsza wizyta w szpitalu i nie za bardzo wiem co i jak. Swoją wypowiedź zakończył szczerym uśmiechem. Niestety pani siostra nie była już tak taktowna i uprzejma jak nasz zamaskowany chłopak. Zmierzyła go wzrokiem, wypowiedziała jego imię i gdzieś tam zapisała. Kiwnęła głową w prawą przy okazji mówiąc:
Tam jest ławka usiądź na niej i poczekaj na swoja kolej.
Kenji widząc możliwą trudność w dalszej konwersacji od razu usiadł na wyznaczonej ławce i czekał. Całe szczęście nie trwało to długo. Po paru minutach usłyszał swoje imię i wszedł do gabinetu lekarskiego. Tam wyjaśnił dlaczego tutaj się zjawił i pokazał co mu się stało. Lekarz dość szybko uporał się z jego ranami i pozwolił mu opuścić gabinet. Dodał jedynie żeby przez 2h nie opuszczał szpitala w razie czego szybciej mu pomogą. Chłopak dostosował się do zaleceń doktora i przez dwie godziny nudzenia się oraz zbijania bąków w końcu opuścił szpital będąc w pełni zdrowia.

Czas leczenia: 2h
Link do zdarzenia: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=73318#p73318

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Szpital

Post autor: Hayami Akodo »

Uśmiechnął się delikatnie, słysząc "śpię jak zamordowany". No właśnie, tak zawsze było, Yosuke spał zawsze niczym stary niedźwiedź z dziecięcej rymowanki, oddawał się w pełni istocie snu, magii wędrowania po nieznanych krainach podświadomości. Hayami, za dużo gadasz...
Tak, Sagisa miała rację, zbyt wiele powiedział, nie musiał zdradzać jej całej przeszłości kuzyna tak od razu. To było jak odarcie prezentu z pięknego opakowania, rozerwanie w drobne strzępy kolorowego papieru na czymś, czym należało się delektować, bo przecież niecierpliwość była ważniejsza od słodkiego uczucia bycia obdarzonym...
Cała ta sytuacja, beztroskie stwierdzenie Yosuke, że nie lubi tradycyjnych futonów, przypominała mu niezbicie chłopaka z przeszłości, tego samego Yosuke, który właśnie przez swoją odmienność od ułożonych, grzecznych, idealnych synów przypadł Risie do gustu. Hayami i Takashi próbowali być silni, dążyli za wszelką cenę do celu po ustalonych przez przodków ścieżkach, ceniąc sobie tradycje; Yosuke - syn shinobich, wychowanych w tradycji ninja - mistrzów władania chakrą, podstępów i sprytu - nie potrafił nimi iść, choć doceniał stare wartości, którymi się kierowali. I może dlatego jego matka tak często przytulała tego odstępcę od zasad? Może dlatego ojciec otwierał przed nim stare tajemnice rodu Akodo, rodu lwów, przeczuwając w nim coś więcej niż czarne lwiątko rodziny? W tym życiu wszystko było możliwe...
Och. No tak. Przecież nie mogli opuścić szpitala bez wypisu dla Sagisy.
Mieliby wpaść do niego...? Brzmi dobrze. Może kiedyś, jeśli Sagisa będzie zdrowa i silna, a dziecko na tyle duże, by mogło podróżować z matką i ojcem...

-Ja na pewno tam wpadnę-zapewnił z uśmiechem.-I zabiorę chłopaków i mamę. Sagisę i małego też, jeśli oczywiście będą chcieli, ale na pewno nie wcześniej jak jesienią lub latem u ciebie nie będę. Zimą się i tak spotkamy na gempukku chłopaków. Potem, jeśli bogowie pozwolą, możemy gdzieś podróżować...

Na pytanie o wypis uśmiechnął się lekko. Te spojrzenia lekarza, pielęgniarek, oschła informacja pan doktor chciałby się z panem widzieć... Cóż, zawsze mogło być gorzej. Ale musieli to załatwić, miał nadzieję, że to znowu nie namąciła Tensa albo jakiś wariat w stylu Kazuo (oh wait, Kazuo przecież nie żyje), bo będzie musiał urwać komuś głowę i stanowczo nie będzie to jego ukochana. Że dbali bardziej o gościa, niż o siebie? Ach, urocze prawa gościnności, sprawiedliwość wpojona razem z kodeksem, nakazująca, by gościa traktować iście po królewsku...

-Za chwilę wyjdziemy. Weź jej rzeczy, skoczę do lekarza po wypis i będziemy mogli szybko wrócić do ryoukanu.

Wyszedł więc, zostawiając Sagisę i Yosuke z dzieckiem, a następnie udał się spiesznie do gabinetu lekarza. Starszy mężczyzna siedział za biurkiem i, delikatnie mówiąc, nie wyglądał na zachwyconego. Co się mogło stać...?

-Wzywał mnie pan, panie doktorze. O co chodzi?-spytał z westchnieniem, siadając na wskazanym mu krześle. Zacisnął na chwilę palce, a potem je rozprostował. Spokojnie...
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości