Szary Dystrykt

Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Ame »

Zalotna dziewczyna była z niego marna - to trzeba przyznać, jednak Nobusawa wydawał się być prawdziwym absolwentem szkoły fioletu. Miał wrażenie, że w tym momencie wraz z bratem... czy tam siostrą, grają złego i dobrego glinę. Jak zawsze to Ame był złym glinom, ale już widocznie taki jego parszywy los i predyspozycje. Nie wiedział co tamten powiedział Kaito o dwójce przemytników, ale starszy od razu założył, że i tak nie było to nic przydatnego w ich poszukiwaniach, bo młodszy na pewno lojalnie podzieliłby się informacją. Rzemieślnik nadawałby się na polityka, gdyż mówi dużo, bez sensu, nic z tego nie wynika i wydaję się być oderwany od rzeczywistości. Oczywiście Ame mówił o wadze złota jako przenośni, a tamten wziął to chyba na serio. Z tej dwójki to Rekin był na pewno większym Harpagonem i nie zamierzał mu nic płacić. Chyba, że w kuchni, swoim ulubionym daniem - daniem w mordę. W końcu była taka zadziorna, nie? W izakayi poznał tę pechową parkę, można powiedzieć, że te dwie niecnoty to kłopoty. Po prawdzie to dziwiło go, że taki dziwak jak Nobusawa wychodzi w ogóle z domu. Miał ochotę wyważyć drzwi i wyciągnąć z niego wszystko, ale bał się tego co może zastać w jego gawrze. Niektórych rzeczy nie da się "odzobaczyć" i może nie warto niszczyć sobie kruchej psychiki i względnej równowagi emocjonalnej. Był skłonny podejrzewać go o wszystko.
- Z tego kloca i tak już nic nie wyciągniemy. - zwrócił się szeptem do Kaito. Ame miał dość panującej tu atmosfery i nie chodziło tylko o ciepło wydobywające się z pieca. Nobusawa nie tylko był ekscentrykiem ale wydawał się też dosyć dziecinny i naiwny. W oczach Rekina nie wydawało się możliwe, aby ktoś taki zabił kogoś z premedytacją. Wydawał się nieszkodliwym wariatem, którego można tolerować w granicach rozsądku. Chyba, że w rzeczywistości był wybitnym aktorem i udało mu się go omamić.
- Jaki znowu wysoki inspektor? Żaden nie przyjdzie, gwarantuje to! Zainteresowała mnie pańska praca, mógłby pan wyjść jeszcze na chwile? Jak Pan sądzi, czy niebieskowłose rekinice są w stanie unieść zanbato? - nie byłby sobą gdyby nie spróbował zdobyć miecza po kosztach.
- Ja tu jeszcze chwile popróbuje, a ty idź do tych strażników. Ja nie pójdę, bo po ostatnim na pewno nie jesteśmy w przyjacielskich stosunkach. Izakaya to pewnie fałszywy trop, nikt nie jest tak głupi. Sprawdzę to po tym jak nie wyciągnę nic z tego... człowieka. - zwrócił się szeptem do Kaito po czym po raz kolejny zapukał do drzwi, za którymi ukrył się Nobusawa.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Jeżeli mowa o roli zalotnych dziewcząt, to chyba obaj bracia nie mieli do tego najmniejszego drygu. Ale czy grali dobrego i złego glinę? Kaito nie zwrócił nawet na to uwagi. Po prostu był sobą, poza tym, że nie wyprowadzał Nobusawy z błędu co do swojej płci. Znaczy… kiedyś próbował, ale że wiedział, iż nie przyniesie to i tak żadnego rezultatu, z bólem serca odpuścił i został Kajtkową. Czarnowłosy Kantańczyk rzeczywiście rozmawiał za to wcześniej z Botanem o rodzeństwie, ale nie oszukujmy się, kowal i tak nie miał żadnego dowodu na to, że to rodzeństwo zamordowało Yoshino, Ishiwariego i być może jeszcze kogoś. Nadal było to słowo przeciwko słowu, chociaż jeżeli nie kłamał w sprawie strażnika, to być może on mógł udzielić jakichś szerszych informacji. To zresztą właśnie w nim młodszy Hozuki upatrywał najlepszego źródła, bo nie sądził, że odnajdą Arro i Sakkę w Izakayi. Uważał, że ta dwójka nie jest na tyle głupia, by po akcji z Ame szlajać się po tak obleganych miejscówkach w Hanamurze. Z drugiej strony też był to jakiś trop i może jednak warto było go sprawdzić? Po prawdzie głowa go już od tego wszystkiego bolała, ale nie mieli też z bratem innego wyjścia. Dopóki nie dowiedzieli się czegoś konkretnego, nie mieli po co iść do Cesarza. A dopóki do niego nie poszli, Ame nadal groziła surowa kara za udział w przemycie. Upierdliwości wy moje…
- Z ust mi to wyjąłeś. – Szepnął w odpowiedzi na słowa brata, wzdychając przy tym ciężko. Jemu atmosfera panująca w zakładzie kowalskim nie przeszkadzała pewnie w aż tak wysokim stopniu jak jego starszemu bratu. W końcu to on był stworzony praktycznie w całości z wody i rzeczywiście mógł obawiać się o to, że jeśli spędzi tu parę minut dłużej, to kompletnie wyparuje. Ale nawet i Kaito mózg już się lasował od słuchania tych dyrdymałów, które prawił im Nobusawa. W gruncie rzeczy to Ame miał rację, gość nadawał się na polityka. Mówił dużo, ale mało przy tym z tego wynikało. Tak czy inaczej młodszy Rekin cieszył się, że zaraz będzie mógł wyjść na zewnątrz i odpocząć zarówno od pulchnego kowala, jak i tego gorąca, jaki panował w zakładzie. Tak, już w tym momencie planował, że opuści Wciśnięte Kowadło, nawet jeśli nie usłyszał jeszcze planu swojego brata.
- My ich nie aresztujemy, bo nie mamy do tego uprawnień, ale Cesarz i hanamurska straż zrobi to pewnie z miłą chęcią. – Mruknął jeszcze do mistrza sztuki kowalskiej, ale do tego zdawały się już nie docierać żadne słowa. Na domiar złego Botan zaczął jeszcze gadać o jakimś inspektorze i już w ogóle się obruszył, krzycząc na nich i zatrzaskując za sobą drzwi. Nie ma co, dobrze im poszło. Kaito zerknął na brata z widocznym zrezygnowaniem, ale Ame nie zamierzał się chyba jeszcze poddawać. Wspomniał coś co prawda o pracy i swoim Zanbato, ale na ucho dodał, że spróbuje jeszcze jakoś urobić Nobusawę. Właściwie jego plan był dobry. Może jeśli rozpocznie współpracę z kowalem, to po jakimś czasie faktycznie uda mu się go przekonać do przekazania jakichś istotniejszych informacji? Jeżeli zaś mowa o strażnikach przy bramie, to akurat o tym szesnastolatek myślał już wcześniej i miał zaproponować bratu, że to on pójdzie z nimi porozmawiać. Domyślał się bowiem, że po ekscesach z udziałem niebieskowłosego, hanamurskie organy ścigania nie będą raczej skore do prowadzenia z nim jakichkolwiek konwersacji czy negocjacji. W tym przypadku więc Kaito zdawał się lepszą osobą do wypełnienia tego zadania.
- Mi pasuje. Spróbuj jeszcze coś z niego wyciągnąć. – Szepnął więc cicho, nachylając się nad starszym bratem. Zaraz po tym wstał od stołu i pokierował się w stronę schodów prowadzących do wyjścia z Wciśniętego Kowadła.
- To ja zostawię Was samych! Do zobaczenia! – Pożegnał się, mając nadzieję na to, że Ame rzeczywiście uda się dotrzeć do grubaska. On miał z kolei swoją własną misję, dlatego udał się w kierunku bramy wjazdowej do Hanamury. Zamierzał wypytywać wszystkich strażników o to czy pamiętają niejakiego Nobusawę, Ishiwariego, Yoshino oraz rodzeństwo Arro i Sakki.

zt.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Ame »

Kaito wyszedł i Ame został sam na sam z grubaskiem. No może nie do końca, bo technicznie rzecz biorąc to został sam, gdyż tamten cały czas siedział obrażony za drzwiami. Nie znał kompletnie Nobusawy i chętnie również jego zostawiłby bratu, jednak tamten nie może robić wszystkiego sam, a jednak w rozmowie ze strażą na pewno nie będzie w stanie uzyskać żadnych ciekawych informacji. Najwyżej kolejne kłopoty. Żeby zrozumieć kogoś takiego jak on, to trzeba zacząć myśleć tak jak on. Co zrobiłby rekin gdyby był grubym, zdziwaczałym i zdziecinniałym kowalem? Odpowiedź jest prosta - zamknąłby się w swojej męskiej jaskini i udawał, że nie ma żadnego problemu. No ale problem jest i tym problemem jest Ame, który tak łatwo nie odpuszcza. Widać było, że jest bardzo dumny ze swoich wytworów, nawet z czegoś tak błahego jak durna łyżka. Może odrobina wyzwania zmusi go do wyjścia.
- Zadziorna potrzebuje równie zadziornej broni... nie ma pan czegoś w tym rodzaju? - mówiąc to stukał lekko w drzwi i starał się mówić takim samym głosem jak wcześniej, kiedy stwierdził, że "niebieskowłosa" ma szanse podbić jego serce. Za dużych wymagań to on nie ma.
- Żadni inspektorowie nie przyjdą, to tajne śledztwo. - na wszelki wypadek zapewnił go, że jest bezpieczny od jakichkolwiek niepożądanych ingerencji ze strony cesarza.
- To jak, wyjdzie pan jeszcze na chwilkę? Jestem tutaj sama i chce się nauczyć rzeczy lub dwóch! - martiwło go w jakim szybkim tempie przystosowywał się do warunków gry stawianych pośrednio przez tego świra, ale czego nie robi się żeby nie wpisali człowieka do księgi bingo, nie?
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Ame »

Może i grali w jego grę, ale przecież nie dlatego, że chcieli, tylko dlatego, że musieli. Na obecną chwile już sam nie wiedział co sądzić o tym jegomościu. Z irytującego grubasa przeszedł do nieszkodliwego ekscentryka i Ame przestawał mieć mu za złe utrudnianie mu jego sytuacji. Zwłaszcza, że Kaito ruszył już tropem, na który grubasek ich naprowadził, więc Hozuki był dzięki temu o wiele spokojniejszy. Chłopak mimo żywego zainteresowania bronią białą, nie za bardzo rozumiał sam proces jej wytwarzania. Bardziej interesowała go to, że można za jej pomocą wyjść z niejednej sytuacji, w którą nikt mądry by się nie wpakował. Kowal mówił długo i w pewien sposób hipnotycznie z perspektywy niebieskowłosego, gdyż już wyobrażał sobie jak jego nowe zanbato roztrzaskuje jego jeszcze widmowego przeciwnika wraz z jego pancerzem. Niespodziewanie grubas wybiegł zza drzwi z krzykiem jakby co najmniej wpadł do swojego pieca. Zza drzwi wydobył się pisk, który wydawał mu się znajomy.
W uszach Ame zabrzmiało to jak dźwięk jaki może wydawać z siebie szczur, zaś wiedział, że takie stworzenie wbiegło wcześniej do pokoju Nobusawy. Nie był skłonny nazwać gryzonia bestią. Owszem był trochę przerośnięty jak na przedstawiciela swojego gatunku, ale wyglądało to tak, jakby był po prostu nadzwyczajnie dobrze wykarmiony. Trzeba będzie go jakoś wypłoszyć. Hozuki nie chciał robić stworzeniu krzywdy, bo w jakiś sposób przywiązał się do stworzenia, które towarzyszy mu w Hanamurze od jakiegoś czasu. Zastanawiał się jakie zapasy chomikował tam kowal. Nie wyglądał jakby za często wychodził z domu, zaś jego strachliwość i metody działania zdawały się to potwierdzać.
- Zajmę się tym. - powiedział do kowala i ruszył w kierunku drzwi. Nobusawa w tym czasie sięgnął po młot i łyżkę. Podejrzane zachowanie. Ame nie do końca wierzył, że ten przestraszył się spasionego szczura. Wyglądało to na pułapkę, więc na wszelki wypadek wchodząc do pokoju rzemieślnika, trzymał dłoń w torbie, żeby w razie czego móc szybko uratować się za pomocą bombek różnego rodzaju, lub prostego dźgnięcia kunai'em. Aby przepłoszyć szczura kierował się odgłosami, które to zwierze wydaję. Prawdopodobnie przestraszy się go w momencie gdy chłopak zbliży się za bardzo. Jeżeli zwierzak będzie uparty, to Ame rozejrzy się w poszukiwaniu jakiegoś pojemnika albo worka, w który będzie można zagonić upartego gryzonia i wynieść na zewnątrz. Nie chciał zabijać spasionego szczura.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Chise

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Chise »

Pierwszy raz Chise spotkała się z tak... Namacalnym dowodem przydatności sławy. Czymś innym były komplementy i miłe słówka, a nawet rady, a czymś innym jawne spotkanie się z tym, że ktoś szedł jej na rękę ponieważ ją rozpoznał. Było to.. Całkiem satysfakcjonujące uczucie. Na tyle, że pod maską rysował się pełen zadowolenia uśmieszek. Nie okazywała tego jednak tak jawnie, jedynie skłoniła głową delikatnie.
- Nie sądziłam, że rozpoznają mnie nawet tak ważne w mieście osoby jak strażnicy - stwierdziła miękko- Dziękuję za komplement, nie zawołałam was od razu by nie wzbudzać niepotrzebnego zamieszania. Musicie mieć wiele roboty w tych dniach, nieodpowiedzialnością byłoby was odrywać od poważnych obowiązków bez powodu - potok gładkich kłamstewek wylewał się z jej ust bez większego zastanowienia. Zawsze była dobra w mydleniu oczu grzeczną postawą.
- Miło było was spotkać! - pożegnała ich jeszcze, machając łapką na pożegnanie kiedy zabierali nieszczęsnych osiłków ze sobą. Kiedy odeszli, mogła na spokojnie przemyśleć co robić dalej.. O ile chciała robić coś więcej. Nie musiała przecież, prawda? Mogła zostawić tą sprawę, wrócić do Ryokanu i pod opieką Shinjego wrócić do Sogen, jak dobrze wychowana panienka, i zapomnieć o tym co się tu wydarzyło. Mogła.. Ale nie chciała. Szybko odrzuciła tą opcję. Nadal się na Shinjego nieco boczyła.
A skoro chciała iść dalej, to musiała mieć więcej wskazówek, a szukać ich miała w spelunach. Nie brzmiało to przyjemnie, ale lepiej niż spotkanie z kuzynem. Ruszyła więc dalej Szarym Dystryktem, licząc że doprowadzi ją do Czarnego i jakieś karczmy.
W miedzyczasie zarzuciła na siebie płaszcz i ukryła twarz w cieniu kaptura.


/zt?
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Ame »

Kto by się spodziewał, że tak wielki facet może okazać się takim tchórzem? Łypał na chłopaka zza filaru, za którym się ukrył przed gryzoniem. Intrygujący jest fakt, że w kolizji dwóch zagrożeń jakim byli bracia oraz spasiony szczur, kowal wolał uciec przed szczurem wprost w namolne dzieciaki. No może w jednego dzieciaka, ale co to za różnica. Ame ciężko było ukryć pogardę, lecz tytanicznym wysiłkiem zmusił się do wysłania lekkiego uśmiechu w kierunku Botana. Śmiało wszedł do szerokiego korytarza, w którym rzemieślnik ledwo się mieścił. Cholera. Facet był faktycznie jak góra, jednak w lekko klaustrofobicznym warsztacie nie rzucało się to aż tak w oczy. Na samym końcu korytarza znajdowały się drzwi. Jedne prowadziły na prawo, zaś drugie na lewo. Hozuki szedł w kierunku końca korytarza, jednak po drodze w oczy rzuciła mu się niewielka wnęka po prawej. Logiczne było, że jeżeli szczur gdzieś wszedł to raczej nie jest on za zamkniętymi drzwiami, zaś takie zakamarki na pewno mogły skusić zwierzaka. Wszedł przez wnękę i jego oczom ukazała się spiżarnia grubaska. To kolejny dowód na poparcie tezy, że ten nie za często wychodzi z domu. Zauważył także beczkę, która wydawała mu się dziwnie znajoma. Lekko przypominała tę, w które jeszcze nie tak dawno wlewał alkohol gotowy do przemytu, ale to przecież mógł być przypadek. Z worków wysypywał się ryż. To znaczy, że szczur tu był, lecz nie słychać żadnych oznak jego aktywności. Ame nie miał nic do stracenia, więc wyszedł ze spiżarni i poszedł w kierunku, w którym pierwotnie zmierzał. Usłyszał krzyki kowala, który potem zamknął drzwi, aby gryzoń się nie wydostał. Spoko, nie bał się, gdyż miał świadomość, że drzwi nie stanowią żadnej przeszkody dla kogoś z jego umiejętnościami. Nie licząc krzyków kowala, udało mu się usłyszeć coś jeszcze. Coś co w początkowym założeniu miało go naprowadzić na miejsce pobytu zwierzaka - charakterystyczny pisk. Kierując się dźwiękiem, wszedł do pomieszczenia po prawej stronie. W oczy rzuciło mu się gigantyczne łóżko, lecz jego uwagę szybko przykuła szklanka na środku leża. W naczyniu zaklinował się szczur, który desperacko próbował wydostać się z pułapki. Szklanej pułapki. Ame chciał znaleźć jakiś niewielki skrawek materiału, który dałoby się przyłożyć do miejsca gdzie styka się krwawiąca cześć zwierzaka i szklanki. Następnie chwycił jedną ręką za tylne łapki i brzuszek, zaś drugą za szklankę i udał się do wyjścia "labiryntu". Zapukał kilka razy w drzwi.
- Złapany! Proszę otworzyć! - krzyczał do kowala, mając nadzieje, że ten to usłyszy. Jeżeli Nobusawa otworzy drzwi, to niebieskowłosy skieruję się do wyjścia z warsztatu i tam za pomocą kunai, jednak nie przekraczając progu, aby Botan nie miał jak zatrzasnąć za nim drzwi i pozbyć się obu problemów na raz. Próbował delikatnie zrobić nacięcie, które pozwoli stworzonku na wydostanie się, następnie wypuści je z warsztatu, zamykając drzwi, aby uniemożliwić mu powrót.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Ame »

Był w tym jakiś sens. Towarzystwo takich uroczych dziewczyn jak Ci dwaj bracia pewnie nie trafiało mu się za często. Nie bardzo interesowało go co by się stało gdyby Botan próbował się do niego zbliżyć i obmacywać. Bycie wodą ma jakieś plusy w tym podłym życiu. Dużym plusem było też to, że udało mu się chociaż na chwilę wyjść z pomieszczenia z piecem. Jeszcze trochę i można by nim zalać liście herbaty. Podchodząc do łóżka zauważył, że plama na kołdrze, nie jest krwią szczura, który zaciął się o szklankę, lecz ciecz ta miała zapach alkoholu, który jeszcze nie tak dawno próbował przemycić przez bramy Hanamury. Szczur przez chwilę był spokojny, gdy chłopak szukał kawałka materiału, który okazał się zwyczajnie zbędny. Gryzoń zerwał się do biegu niczym Usain Bolt, gdy Ame chciał się do niego zbliżyć. Zwierzak pewnie poczuł się zagrożony, co było całkowicie zrozumiałe - w końcu to dzikie stworzenie. Jak na szczura uwięzionego w szklance, wykazał się gigantyczną szybkościom, percepcją i ponadprzeciętną zdolnością do manewrów. Szczur pewnie miał lepsze statystyki niż Hozuki. W panicznej ucieczce obijał się o ściany. Szklanka wydawała głuchy dźwięk za każdym razem kiedy obijała się o powierzchnie mebli. Skoro zablokował się w szklance to nie mógł po prostu pogodzić się ze swoim losem? Wszystko w życiu musi być takie utrudnione. Nie to, że chłopak narzekał, ale trochę jednak tak. W dodatku zwierzak potłukł butelkę. Nobusawa się wkurzy. Po podłodze rozlewał się karmazynowy płyn, który Ame tak dobrze znał. I nie dlatego, że był wykolejonym alkoholikiem, ale dlatego, że miał przez niego sporo kłopotów. Kowal coś ukrywa. Bezpośrednie pytanie o rodzeństwo nie było najlepszym rozwiązaniem. Powinien zacząć drążyć sprawę alkoholu. W tym momencie nie to było jednak najważniejsze. Trzeba skupić się na złapaniu gryzonia. Nie miał zbyt dużego pola do popisu. Szczur po prostu wybiegł z pomieszczenia. Na pocieszenie dalej miał na łbie szklankę, a drzwi zostały zamknięte przez rzemieślnika. Niebieskowłosy po prostu pobiegł za szczurem, zamykając za sobą drzwi do sypialni. To sprawi, że jedynym kierunkiem w jakim będzie mógł uciec jest korytarz, gdzie czeka go ślepa uliczka, albo spiżarnia, do której wejście przez wnękę mógł po prostu zagrodzić i spokojnie złapać zwierzątko. W głębi duszy cieszył się, że nie jest on ranny, ale alkohol pity przez Botana zaczął go niepokoić. Być może ten tylko sprawiał wrażenie bycia takim nieogarniętym spaślakiem dla własnych korzyści.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Nie wiedział jak ma się czuć po rozmowie ze strażnikiem przy bramie wjazdowej do Hanamury. Z jednej strony cieszył się, że gość w ogóle zdecydował się z nimi porozmawiać, z drugiej zaś po tych okrutnych żartach martwił się o Ame. Pomyślał nawet o tym, że może powinien się jednak wybrać do Izakayi sam? Tylko czy wtedy strażnik nie stwierdziłby, że został oszukany i nie odesłałby go z kwitkiem? Poza tym jak przekonać niebieskowłosego do tego, by się tam w ogóle nie wybierał? Kaito musiałby wówczas przemilczeć temat, bo w innym wypadku Ame pewnie by się nie zgodził na takie rozwiązanie. Eh… ta misja zlecona przez Cesarza wcale nie była taka łatwa. Czarnowłosy Kantańczyk miał jeszcze jednak trochę czasu do namysłu, bo do Wciśniętego Kowadła pozostał jeszcze kawałek drogi. Chłopak rozglądał się praktycznie dokoła, zawieszając wzrok na dłużej na kolorowych kramach i witrynach. Myślał, że może odnajdzie gdzieś jakąś dawkę inspiracji, ale wszystko na nic. Przecież odpowiedź nie mogła spaść mu nagle z nieba. Musiał sam zmierzyć się z tymi demonami i postanowić, co lepsze dla rodzeństwa. Ostatecznie stwierdził, że on sam nie chciałby, aby Ame ukrywał coś przed nim, szczególnie gdyby go to dotyczyło. Postanowił więc powiedzieć mu wszystko, dokładnie jak było i pozwolić mu zdecydować o swoim losie. Domyślał się, że skończy się na tym, iż wyruszą do Izakayi we dwóch, tak jak to nakazał strażnik. Czyżby czekała ich dzisiaj jeszcze jakaś bitka? A może był przesadnie nieufny i ten strażnik rzeczywiście chciał im pomóc?
Kaito dotarł wreszcie do znajomego szyldu Wciśniętego Kowadła i powolutku, ostrożnie zszedł po schodkach. Pamiętał przecież, że łatwo tutaj wyrżnąć orła, a jeszcze tego mu brakowało, by wlecieć do zakładu niczym kłoda. Zszedł więc bezpiecznie na dół, ale jak się okazało w pomieszczeniu roboczym zastał tylko pana Nobusawę, który siedział przy stole, przy schemacie miecza, i popijał jakiś dziwnie wyglądający trunek. Chłopak jeszcze raz rozejrzał się dookoła, ale to nie sprawiło, że Ame magicznie pojawił się w którymś kącie.
- Gdzie jest Ame? – Zapytał z pewną nutą zdziwienia, ale i zmartwienia w głosie, mając nadzieję, że mistrz sztuki kowalskiej podzieli się z nim swoją wiedzą. Przecież niebieskowłosy nie mógł sobie ot tak zniknąć. A może jednak postanowił zapomnieć o misji od Natsume i uciec z osady? Cholera, wtedy byłoby nieciekawie…
- Mam mu coś do przekazania. – Dodał jeszcze już nieco spokojniejszym tonem, bo pomyślał, że Ame by tego nie zrobił. Nie po to przecież razem się tak nagimnastykowali, by ostatecznie porzucić plany o oczyszczeniu starszego z Rekinów z jego win. Ale w takim razie gdzie ten cholerny pajac się podział?
Kaito może nie był jakoś przesadnie zmęczony podróżą, bo do bramy nie było też znowu tak daleko, ale jednak zajął miejsce naprzeciwko Nobusawy, wygodnie rozkładając się na jego krześle. Wtedy do jego uszu dobiegły jakieś nietypowe odgłosy dochodzące zza zamkniętych drzwi we wnętrzu zakładu. Czarnowłosy chłopak pamiętał, że prowadziły one do części mieszkalnej tego budynku, ale nie miał pojęcia, co też się tam wydarzyło.
- I co to za dźwięki? – Mruknął więc do Nobusawy, ale miał jakieś nieodparte wrażenie, że jego przeklęty braciszek wpakował się w jakieś kłopoty. Tylko dlaczego właściciel Wciśniętego Kowadła miałby go gdzieś zamykać? Niebieskowłosy znowu coś przeskrobał? A może jednak pojawiło się tutaj wcześniej rodzeństwo Arro i Sakki i to ono namieszało? Zabawne… Kaito wymyślił niezliczoną ilość scenariuszy, nie zdając sobie sprawy z tego, że sprawcą całego rozgardiaszu jest po prosu spasły szczur, którego wcześniej przypadkowo wpuścili z bratem do zakładu kowalskiego. Na razie jednak pozostawało to dla niego tajemnicą, a Kantańczyk musiał poczekać, czy to na przybycie brata, czy na jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony pana Nobusawy.
0 x
Awatar użytkownika
Ame
Postać porzucona
Posty: 645
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:22
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: jak na av
Widoczny ekwipunek: *Zanbato na plecach
*Miecz obosieczny przy pasie
*Torba na zadzie

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Ame »

Nie sądził, że spasiony szczur jest tak dobrze wyszkolony w sztuce ninja. Gdy wszedł do kuchni był pewny, że trzyma go w czeskim szachu. Miało się okazać, że nie tylko zwierzak go zaskoczy. Zamurowało go, gdy rozejrzał się po pomieszczeniu. Wszystko było zrobione z metalu. Jeżeli metalowe sztućce na ogół nie są czymś nadzwyczajnym, tak metalowe pałeczki wydawały mu się czymś ekstraordynaryjnym. Mój kowal to fanatyk metalu. Cała kuchnia zarąbana metalowymi przedmiotami najgorzej. Średnio raz w miesiącu ktoś oberwie senbonem - metalową pałeczką. Ale nie wyprzedzajmy wydarzeń. Szczur wskoczył na metalowy blat i z piskiem sunął po jego powierzchni. Ame wiedział, że stąd już nie ma ucieczki, więc z dozą fascynacji wpatrywał się w metalową deskę do krojenia. Gryzoń w tym czasie robił co raz większy bałagan. Uderzał w stalowe miski za pomocą swojego szklanego hełmu niczym huragan w Karaiby. Po chwili zmusił jednak niebieskowłosego do poświęcenia mu uwagi, gdyż jak już było wspomniane, przez przypadek wycelował w niego paręnaście senbonów. Hozuki starał się uchylić padając na ziemię. Po chwili usłyszał huk gorszy niż wcześniej. Kiedy podniósł wzrok z powrotem na blat, dostrzegł szczurka, którego pokrywał proszek chilli, który zadziałał niczym bomba używana przez shinobi. Nieźle się wkopał, ale jednocześnie ułatwił Rekinowi zadanie. Spokojnie poczekał aż proszek opadnie, a następnie ostrożnie podniósł nieprzytomnego zwierzaka. Na razie nie zdejmował szklanki z jego głowy. Gdyby ten jakoś uciekł o wiele łatwiej byłoby go złapać bez konieczności powtarzania całego procesu. Intrygowała go jeszcze ta beczka, wiec ze szczurkiem na rękach postanowił ją oględnie zbadać. Wygląda na to, że konflikt między kowalem a rodzeństwem nie był taki ostry jak wszystkim mogłoby się to wydawać. Z gryzoniem na rękach udał się do drzwi i zapukał kilkukrotnie.
- Proszę otworzyć! - krzyknął. Jeżeli wejdzie do pracowni Botana, to wypuści szczura przez drzwi wejściowe po wcześniejszym uwolnieniu go ze szklanki.
0 x
Przez miesiące, patrzył na pełny lili wodnej staw i stawał się świadom, że nie może być to zwykły rekin morski. Element, który zmienił jego charakter to wlasnie wybor bestii. Kiedy wrócił był nieco inny. Nie posiadał jeszcze paktu, jednak już do czegoś się zobowiązał, reprezentowania cechy tego zwierzęcia swoim nastawieniem. - Hakai o Ame. Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości